Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
O, rany- droga prawdziwie jesienna Ale miseczka z darami z ogrodu bardzo smakowita
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
No i jak Ci poszło dzisiejsze fotografowanie ?
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Nie poszło, miałam się zabrać za "fotografowanie"na działce, ale dostałam telefon,że przyjeżdżają po mnie bo......nadciąga burza....Wróciłam do domu, burza przeszła bokiem, z fot. nici......
Jutro drugie podejście........
Jutro drugie podejście........
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Ja też doczekalam się deszczu z piątku na sobotę w nocy.
A wczoraj tylko pokropiło i tyle.
Widoczek piękny
A wczoraj tylko pokropiło i tyle.
Widoczek piękny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7671
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodziu u mnie dzisiaj ładna pogoda u Ciebie chyba podobnie więc na pewno odwiedzisz ROD i zdjęcia będą...A będzie co oglądać.
Ja już swojej nie mam ...czy tęsknię, chyba trochę tak ale miewam i dobre chwile
U mnie jest tak że córka też mieszka w domu gdzie powierzchnia to 15 arów trzeba im też pomóc więc na brak zajęcia w glebie nie narzekamy i to mi rekompensuje brak ROD. Nie byliśmy w stanie wszędzie zadbać o ład i porządek....nie można pięć srok trzymać za ogon choć ja trzymałam 5 lat
Pozdrawiam Krysia
Ja już swojej nie mam ...czy tęsknię, chyba trochę tak ale miewam i dobre chwile
U mnie jest tak że córka też mieszka w domu gdzie powierzchnia to 15 arów trzeba im też pomóc więc na brak zajęcia w glebie nie narzekamy i to mi rekompensuje brak ROD. Nie byliśmy w stanie wszędzie zadbać o ład i porządek....nie można pięć srok trzymać za ogon choć ja trzymałam 5 lat
Pozdrawiam Krysia
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
anabuko1-Aniu, jestem zrozpaczona wysychają krzewy.Przy domu podlewamy 2 x dziennie,ale tylko najbardziej potrzebujące rośliny.Płacimy znacząco więcej za zimną wodę, nie mamy studni ogrodowej przy domu.Zaczynam drążyć temat studni......
leszczyna-Krysiu, częściowo odpowiedziałam w Twoim wątku.Muszę się Tobie przyznać, że zaczynam kapitulować i myślę o pożegnaniu ROD .W tym roku, tylko dużo pracy, a mało efektów-jestem zmęczona.Angażuję dzieci do pomocy, a oni widzą moją "syzyfową pracę".....i z pokorą dla mnie się
poświęcają......czasami przemawiają mi do rozsądku.....
Przy domu jest,aż nadto do dopilnowania i większego zaangażowania.Myślę o studni,Ty mi nasunęłaś ten pomysł.
Dzisiaj,Legnicę zaczęły otaczać burzowe chmury i wiał wiatr,ale gdzieś się to rozpierzchło.Ponoć nad ranem powinno popadać, ale czy na pewno ?
Kilka dzisiejszych zdjęć:
Próba fotogr. komórką w dużym powiększeniu:
Skutki wysokiej temperat.
I miła niespodzianka-pienna różowa,powtarza kwitnienie.
leszczyna-Krysiu, częściowo odpowiedziałam w Twoim wątku.Muszę się Tobie przyznać, że zaczynam kapitulować i myślę o pożegnaniu ROD .W tym roku, tylko dużo pracy, a mało efektów-jestem zmęczona.Angażuję dzieci do pomocy, a oni widzą moją "syzyfową pracę".....i z pokorą dla mnie się
poświęcają......czasami przemawiają mi do rozsądku.....
Przy domu jest,aż nadto do dopilnowania i większego zaangażowania.Myślę o studni,Ty mi nasunęłaś ten pomysł.
Dzisiaj,Legnicę zaczęły otaczać burzowe chmury i wiał wiatr,ale gdzieś się to rozpierzchło.Ponoć nad ranem powinno popadać, ale czy na pewno ?
Kilka dzisiejszych zdjęć:
Próba fotogr. komórką w dużym powiększeniu:
Skutki wysokiej temperat.
I miła niespodzianka-pienna różowa,powtarza kwitnienie.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Ja też podlewam tylko nie wszystkie rośliny.
Echh, i znowu upały.
miałam jeden deszczyk i tyle.
A rośliny ogólnie trzymają ci się ładnie
Echh, i znowu upały.
miałam jeden deszczyk i tyle.
A rośliny ogólnie trzymają ci się ładnie
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
No tak , kotek położył się na stole i nic mu nie przeszkadza śliczny . widzę ,że u Ciebie jeszcze coś kwitnie, bo u mnie już nie . Wciąż sucho to co się dziwić . Kąciki wypoczynkowe sa głównie w cieniu to i trawa tam zielona i ładnie , bo normalnie to cała spalona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7671
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodzia pewno Twój Maks pozbawiony jest swoich klejnotów i stąd jego lenistwo....mój RUDI też szuka tylko miejsca do polegiwania...gdzie się da ale też jego klejnoty zostały u weta
Studnia to duża korzyść w ogrodzie i teraz to wiercenie studni głębinowych nie są aż tak bardzo kosztowne, u mnie jest stara tradycyjna kopana studnia taką zastaliśmy.
Jeżeli chodzi o ROD to on już nie dawał mi tyle radości co wtedy kiedy mieszkałam w bloku, czasu mi brakowało na utrzymanie jego w takim stanie jak bym chciała i jak miałam i to mnie też bardzo męczyło, dziecia?ów nie angażowałam bo wiem ile oni mają obowiązków a nam wiosenek też przybywa i to w zastraszającym tempie więc rozsądek musi zwyciężać.
Lodziu ale chyba nadal nie jest mi to obojętne choćby fakt, że od czasu sprzedaży jeszcze tam nie byłam a jestem zapraszana...czyli gdzieś coś się jeszcze tli, ale myślę że jeszcze trochę i iskierka zgaśnie.
Pozdrawiam i idę się pakować.
Studnia to duża korzyść w ogrodzie i teraz to wiercenie studni głębinowych nie są aż tak bardzo kosztowne, u mnie jest stara tradycyjna kopana studnia taką zastaliśmy.
Jeżeli chodzi o ROD to on już nie dawał mi tyle radości co wtedy kiedy mieszkałam w bloku, czasu mi brakowało na utrzymanie jego w takim stanie jak bym chciała i jak miałam i to mnie też bardzo męczyło, dziecia?ów nie angażowałam bo wiem ile oni mają obowiązków a nam wiosenek też przybywa i to w zastraszającym tempie więc rozsądek musi zwyciężać.
Lodziu ale chyba nadal nie jest mi to obojętne choćby fakt, że od czasu sprzedaży jeszcze tam nie byłam a jestem zapraszana...czyli gdzieś coś się jeszcze tli, ale myślę że jeszcze trochę i iskierka zgaśnie.
Pozdrawiam i idę się pakować.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodziu
Nie dziwię się myśli pozbycia działki u Ciebie - toż to przy domu w dobie suszy w zupełności wystarcza.
Mnie jeżdżenie na działkę z wodą tez dobija.
Mam nadzieję ,że podlało i u Was
Zdjęcia piękne
Kot przesympatyczny. Mój nie zreperowany a też się tak rozkłada gdzie się da
Nie dziwię się myśli pozbycia działki u Ciebie - toż to przy domu w dobie suszy w zupełności wystarcza.
Mnie jeżdżenie na działkę z wodą tez dobija.
Mam nadzieję ,że podlało i u Was
Zdjęcia piękne
Kot przesympatyczny. Mój nie zreperowany a też się tak rozkłada gdzie się da
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Witaj Lodziu,cudowny taras porośnięty kwiatami ,wygląda jak w bajce ,wnuczek rośnie jak na drożdżach pod babci okiem ,a kotek spokojnie i w bezpiecznie uciął sobie drzemkę ,widać ,że Twoje otoczenie wszystkim służy ,masz dobre serduszko i dużo pozytywnej energii,pozdrawiam