Truskawkowa działka cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2690
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Jak zwykle piękne ujęcia!
Tak, różnica w kwitnieniu kosaćców może być spora. Nawet u mnie w ogrodzie sadzone w rożnych miejscach te same odmiany kwitły z dwutygodniową różnicą! Przede wszystkim pełne nasłonecznienie i szybko nagrzewająca się gleba sprzyja szybkiemu kwitnieniu :idea:
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42353
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalio zdrowia życzę ;:168 Mnie też bolą dłonie i nogi ale głównie ogród jest powodem, a potem komputer cierpi, bo ręce nie chcę chodzić po klawiaturze :D
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Ratuj łapki ;:196 Mam nadzieję, ze już lepiej :) No i dobrze, że oszczędzanie się nie obejmuje rezygnacji ze zdjęć ;:333
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Bardzo wszystkim dziękuję ;:196 po tygodniowej przerwie jest trochę lepiej, ale na razie nadal się boję pisać na komputerze, dzisiaj daję tylko znać, że żyję ;:108 Zdjęcia robię, więc prędzej czy później nadrobię wszystkie zaległości, ale jeszcze trochę muszę poczekać ;:185 Więc znów, do zobaczenia ;:131

Bazyla roślina o którą pytasz to nachyłek ;:108
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalko dziękuję za odpowiedź ;:168

Życzę zdrówka i cierpliwie czekam na fotorelację - już sobie wyobrażam jaka to będzie uczta dla oka ;:224

Pozdrawiam
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11607
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalio przykro,że Cię taka dolegliwość dopadła..Może trzeba zreorganizować stanowisko do pracy przy komputerze...Ja mam tak,że łokieć oparty na fotelu,nieco niżej półka na klawiaturę i myszkę ,ręka wraz z nadgarstkiem oparta na niej i tylko palce chodzą...Klawiaturę do pisania biorę na kolana ,oba łokcie podparte mam wtedy na fotelu i jest OK ..Przepraszam,za taki instruktaż ,prawdopodobnie wszystko to wiesz ale... Miałam rękę prawą złamaną w nadgarstku,rehabilitowałam ją intensywnie przez 2 lata...ciężko było! Stąd znam ten ból , zapewne podobny...Zdrowia życzę i szybkiego powrotu na FO. ;:196 .

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Beatko dziękuję ;:196
Marynko stanowisko pracy mam teraz zrobione nieco podobnie, ale chyba spróbuję też Twojego sposobu ;:108 A dłuższe teksty piszę ręcznie i dyktuję w aplikacji przekładającej mowę na tekst :wink:

Ponad pięć miesięcy - tak długo nie odwiedzałam i nie aktualizowałam obu wątków. Pięć miesięcy wyjętych z życia, pięć miesięcy po których znów muszę zbierać kawałki i układać wszystko od nowa, nie tylko w wirtualnym świecie.

Tym razem nie mam jednak zamiaru przepraszać i zapewniać: "to już się nie powtórzy". Niestety, jest duże prawdopodobieństwo że taka sytuacja nastąpi ponownie. Nie, zrobię coś lepszego - wyjaśnię.

Od jedenastu lat choruję na nieswoiste zapalenie jelita grubego. Jest to choroba przewlekła i nieuleczalna, z grupy autoimmunologicznych. W dużym skrócie: układ odpornościowy nagle głupieje, nie jest do końca jasne dlaczego, i atakuje własne komórki. Czym to się objawia? W przebiegu lekkim nie dającą się opanować zwykłymi metodami biegunką. W przebiegu ciężkim wrzodami i otwartymi ranami w zaatakowanym organie, z których leje się krew. Nieraz całkiem spore ilości.

Mnie trafiła się od razu najbardziej agresywna i na dodatek lekooporna forma choroby.



A jak w praktyce wygląda życie z zapaleniem jelit?

To tygodnie spędzone w szpitalach, ciągłe badania i niepewność, co przyniesie jutro...

To wypróbowanie najróżniejszych leków lub przeciwnie, kolejny raz tych samych, bo może w końcu zadziałają...

To restrykcyjna dieta po której ma się koszmary na temat suto zastawionego stołu...

To anemia i ciągłe osłabienie, czasem posunięte aż do problemów z oddychaniem...

To ciągły ból i strach, kiedy dosłownie wycieka z ciebie życie...

To bycie zbyt chorym, by normalnie funkcjonować, ale niedostatecznie, aby dostać najlepsze, drogie leczenie...

To wreszcie koszmar krwotoku i operacji, podczas której półtora miesiąca temu wycięto mi niemal całe jelito grube...

To teraz nowa normalność-nienormalność do której się przyzwyczajam - mimo wszystko lepsza niż ostatnie jedenaście lat, bo w końcu nie boli...



Czy w tym wszystkim są jakieś jasne strony? Oczywiście, przecież nawet po najczarniejszej nocy wychodzi kiedyś słońce...
To docenianie codziennych drobnych radości, każdej chwili, która przecież już się nie powtórzy...

To wdzięczność dla ludzi, którzy mimo wszystko są obok...

To zdrowszy tryb życia, który w przyszłości może pomóc uniknąć innych chorób...

To szkoła charakteru, po której jest się silniejszym, bo "co nas nie zabije, to nas wzmocni"...

To chwila wytchnienia, która w dzisiejszym szalonym pędzie jest na wagę złota...

To możliwość przemyślenia i wybrania własnych priorytetów, ustalenia tego, co w życiu najważniejsze...

To wreszcie wdzięczność, że po prostu ŻYJĘ, którą odczuwam każdego dnia - a ilu ludzi może powiedzieć, że w ogóle zna to uczucie?
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42353
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalio mocno Cię utulam! To dobrze, że widzisz jasną stronę ostatnich wydarzeń ;:4
Tylko ten któremu darowano drugie życie docenia jego wartość ;:167
Czekam na nowe wpisy i Twoje śliczne zdjęcia :D Zdrówka ;:196
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Marysiu bardzo mi miło Cię widzieć w wątku po tak długiej przerwie ;:196 dziękuję ;:168

Takie pytanko - wie ktoś jak nazywa się roślinka z 2 zdjęcia? Zgubiłam fiszkę :oops:

Tegoroczny sezon ogrodniczy nie udał mi się za bardzo, a zapowiadał się tak pięknie... Przez długotrwałe pogorszenie, a potem pobyt w szpitalu nie widziałam działki od czerwca, i nie zobaczę jej aż do marca. W związku z tym w wątku mogę pokazać tylko majowe i czerwcowe zdjęcia, których na szczęście zrobiłam całkiem sporo.

Dzisiaj ciąg dalszy majowego przeglądu, ujęcia z ostatnich dni miesiąca. Już od kwietnia było upalnie, wegetacja bardzo przyspieszyła - koniec maja przypominał koniec czerwca, chociaż kwitły jeszcze wiosenne kwiaty. Pojawiły się już pierwsze maki oraz miłek letni obok kwitnących w najlepsze irysów. Nieśmiało zaczął też kwitnienie ligustr, kojarzony raczej z żywopłotem niż z rośliną ozdobną. A szkoda, bo kwiaty ma bardzo urocze, chociaż pachnące dość specyficznie.

Na rabatce przed domkiem, pomiędzy posadzonymi w tym roku bratkami i szałwiami wyrosły aksamitki-samosiejki. Pojawią się pewnie i w kolejnym roku, ich nasionkom nawet przekopanie ziemi jest niestraszne. W wolnych miejscach między kwiatami posadziłam... pory. Dostałam dużą doniczkę całą pełną młodych roślinek, coś trzeba było z nimi zrobić. Część wylądowała więc tutaj, część z drugiej strony działki, w warzywniku, gdzie rosła między innymi ciapata sałata. Oprócz walorów ozdobnych nie różniła się ona specjalnie od zielonych kuzynek, ot, taka warzywna ciekawostka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Witaj Natalio! ;:196
Cieszę się, że znów zawitałaś na FO. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, Twojej walki i optymizmu. Temat chorób autoimmunologicznych nie jest mi obcy. Sama zmagam się z nimi. Jednak nawet moje Hashimoto przy tym wszystkim co Ciebie spotkało to istny "lajcik". Trzeba mieć dużo odwagi by to wszystko tak szczerze i dobitnie opisać. Dziękuję Ci za to. Jestem przekonana, że Twoje wyznanie pomoże wielu osobom. Życzę zdrowia, pogody ducha i cierpliwości oraz możliwości korzystania z działki w kolejnych sezonach. Trzymaj się dzielnie!
Zdjęcia jak zwykle perfekcyjne. A ta roślina o którą pytasz to chyba jakiś przetacznik. Jest kilka różnych gatunków.
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11607
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalko ;:167 ;:196 dobrze, że już jesteś! :D
Majowe fotki ;:333 przyjemnie oglądać gdy za oknem śniegiem prószy, mam nadzieję na więcej!
Pomyślności i dużo zdrowia Ci życzę! ;:79

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12068
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalio uroczy, przepiękne zdjęcie. ;:oj

Obrazek

Też miałam w tym roku pierwszy raz taką ciapiastą sałatę, ładnie wyglądała w mieszance z innymi.
Życzę tylko dobrych dni, ;:168 niech choroba się wyciszy. Doskonale rozumiem, co przeszłaś. Właśnie się zmagam z podobnymi problemami.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42353
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Natalko nie jest to jakiś przetacznik?
Nigdy nie wysiały mi się aksamitki tzn może i się wysiały ale siewki nie przetrwały zimy w ciężkiej zimnej glinie :D
Miłek letni to taki niewielki kwiatuszek, ale swoim kolorem wręcz krzyczy z grządki :D
Zapachu kwitnącego ligustra nie lubię ;:185
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Izo dziękuję, bardzo mi miło ;:196 zdecydowałam się dokładniej opisać moją sytuację bo i tak ciągle pisałam o "chorobie" i "pogorszeniach", więc w sumie dlaczego nie pójść o krok dalej? Przynajmniej czytający wątki będą wiedzieć że nieobecności nie biorą się z lenistwa :wink: A roślinka to faktycznie przetacznik, dziękuję za identyfikację :tan ;:180
Marynko, Soniu bardzo dziękuję ;:196
Marysiu tak, to przetacznik ;:108 mnie nie przeżyły goździki brodate, siewki są słabe, albo w ogóle nie wschodzą ;:185 Za to raz przeżyła nasturcja ;:oj ale była malutka i nie zdążyła zakwitnąć.

Późnowiosennych widoków ciąg dalszy. Każdego kolejnego dnia działka zmieniała swoje oblicze. Maki jednoroczne rozkwitły już w najlepsze, podobnie jak posadzona niedawno szałwia. Ostatnie irysy pokazały swe kolory, inne osiągnęły apogeum kwitnienia. Różowością w dwóch odcieniach pysznił się łubin, głęboki fiolet zaczynał nieśmiało pokazywać orlik. Kanna na razie rosła w liście, jej czas miał dopiero nadejść. Było kolorowo, słonecznie, upalnie i niestety bardzo sucho. Przyjeżdżam na działkę niemal codziennie aby podlać rośliny, a jak na złość studnia często pokazywała dno... W przyszłości prawdopodobnie trzeba będzie wykopać drugą, pogłębienie tej jest nieopłacalne. Bez wody ani rusz, skoro natura nie chce pomóc, trzeba sobie radzić w inny sposób...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Truskawkowa działka cz.2

Post »

Brakowało mi Natako Twoich ślicznych fotek ,więc widzę ,ze nadrabiasz ten temat .Powinno być już dobrze, bo nie ma innej opcji i trzeba się tego trzymać.Czasem lepiej jak człowiek wyrzuci z siebie co leży mu na duszy, wtedy jest trochę lżej ;:168 Niestety brak wody nie pozwala na wiele roślin zwłaszcza w takim sezonie jak był ten, bo zima też była oszczędna w śnieg tylko zieje na lewo i prawo mrozem .Potem wiosną odbywa sie naturalna selekcja roslin .Zdróweczka ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”