Ogród po mojemu
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród po mojemu
Piękne ujęcia wspaniale kwitnących roślin
Kalia Frozen Queen okazała i zdrowo rosnąca-mam do nich słabość i nie wiem dlaczego w tym roku nie wznawiam ich hodowli -już wiem z powodu braku gumowych parapetów
Życzę samych sukcesów w uprawie roślin ozdobnych i z pewnością warzyw oraz miłej niedzieli
Pozdrawiam
Kalia Frozen Queen okazała i zdrowo rosnąca-mam do nich słabość i nie wiem dlaczego w tym roku nie wznawiam ich hodowli -już wiem z powodu braku gumowych parapetów
Życzę samych sukcesów w uprawie roślin ozdobnych i z pewnością warzyw oraz miłej niedzieli
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród po mojemu
Skoro twój powojnik mieszka w tunelu, to w takim razie dam swoim spokój, bo już miałam nagadać im nieco za to ociąganie
Nowy berberys przecudny Masz szczęście do wyszukiwania ciekawych okazów
Łany zawilców świetne, u nas w lesie też rosną, ale tylko te zielone.
Fajnie uargumentowałeś zalety wysiewów. A jaka przy tym frajda, że coś nam wyrosło z takiego malutkiego ziarenka
Nowy berberys przecudny Masz szczęście do wyszukiwania ciekawych okazów
Łany zawilców świetne, u nas w lesie też rosną, ale tylko te zielone.
Fajnie uargumentowałeś zalety wysiewów. A jaka przy tym frajda, że coś nam wyrosło z takiego malutkiego ziarenka
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród po mojemu
Shalina, szkoda tylko, że purpurowe liście zawilców tracą swoja barwę na rzecz koloru zielonego - ale i tak bardzo mi się podobają. Piwonii nie będę pikować - jesienią będę je rozdzielał i sadził na miejsce stałe. Wiem jak wyglądają ich korzenie - i już takie przesadzanie robiłem A jeśli którąś stracę to trudno, zamiast 500 piwonii będzie 490
slila1, całkiem możliwe, że w handlu spotykamy tę jaśniejszą formę - ale i tak jest bardzo ładna. Właśnie zaczyna u mnie kwitnienie
Ignis05, szachownica w tunelu już przekwitła a na ogrodzie jedna nie zakwitnie, a druga może... niestety została podgryziona przez coś (jestem prawie pewien, że oleica krówka maczała w tym palce) i jest obawa, że pęd się po prostu złamie lub obumrze... Oby Twoje szachownice zakwitły bez problemu
Naprawdę chce walczyć już z tym buszem
Locutus, u mnie szachownica ostropłatkowa właśnie jest w pełni kwitnienia
Pogoda w tym roku jest nieprzewidywalna - kilka dni temu były 2 noce z temperatura -5... niestety jedna roślina ucierpiała mi dość mocno - zapomniałem ją okryć.
Ale teraz ma być już coraz cieplej (pewnie do zimnych ogrodników).
Arkadius121, brak gumowych parapetów to problem wielu ogrodników ale kalie można uprawiać bezpośrednio w gruncie bez pędzenia ich na parapetach - tak uprawia je moja mama.
clem3, mój powojnik juz przekwitł W tunelu wegetacja jest przyspieszona o jakies 2-3 tygodnie.
Dokupiłem sobie zawilca takiego blado niebiesko-fioletowego, oraz odmianę pełną będzie co fotografować za rok.
Ostatnie przymrozki do -5 stopni nie zrobiły u mnie dużych strat - ale niestety przemroziły parnika, którego przywiozłem od rodziców. Jagodowca okryłem a o parniku po prostu zapomniałem, przypomniałem sobie już po pierwszej zimnej nocy - i już było za późno. Okryłem go kolejnej nocy ale to już nie pomogło. Nawet ogrzewacz przeciwmrozowy w tunelu nie do końca sobie poradził, kilka roślin miało przemrożone liście - ale nic im właściwie się nie stało. Dzisiaj niby już miało być cieplej ale wiał mroźny, silny wiatr, i co chwilę padało więc niedużo ruszyłem prac ogrodowych. A przed domem na podjeździe mam mnóstwo roślin w donicach, skrzynkach, wiaderkach - i wszystko czeka na posadzenie.
Znalazłem u rodziców pod płotem kokorycz, która kupiłem wiele lat temu, wędrowała z miejsca na miejsce, później się rozsiała w kilku miejscach:
Nie jest to zjawiskowa kokorycz - ale ja i tak ją lubię Już taka sama przywiozłem sobie od rodziców i czeka w donicy na posadzenie w miejscu docelowym (gdziekolwiek to by nie było )
To jest łan psizębów w ogrodzie rodziców:
Posadziłem je tam chyba 3 lata temu. Bardzo się rozrosły - rosną przed budynkiem, gdzie tylko wcześnie rano i podczas zachodu świeci słońce więc wyrastają później niż na innych stanowiskach.
A to lilia złotogłów w rezerwacie niedaleko mojego domu:
Jak widać poskrzypka atakuje nie tylko ogrodowe lilie niestety...
A to ciekawostka:
To jest mniszek Taraxacum pseudoroseum, którego wysiałem rok temu. Nie plewiłem nic wokół niego ponieważ nie wiedziałem czy to on tu rośnie czy może mniszek lekarski, i nie chciałem go uszkodzić Dzisiaj zakwitł pierwszy kwiat ale w przygotowaniu ma kilka więc jak się zrobi cieplej to może kilka kwiatów otworzy na raz.
slila1, całkiem możliwe, że w handlu spotykamy tę jaśniejszą formę - ale i tak jest bardzo ładna. Właśnie zaczyna u mnie kwitnienie
Ignis05, szachownica w tunelu już przekwitła a na ogrodzie jedna nie zakwitnie, a druga może... niestety została podgryziona przez coś (jestem prawie pewien, że oleica krówka maczała w tym palce) i jest obawa, że pęd się po prostu złamie lub obumrze... Oby Twoje szachownice zakwitły bez problemu
Naprawdę chce walczyć już z tym buszem
Locutus, u mnie szachownica ostropłatkowa właśnie jest w pełni kwitnienia
Pogoda w tym roku jest nieprzewidywalna - kilka dni temu były 2 noce z temperatura -5... niestety jedna roślina ucierpiała mi dość mocno - zapomniałem ją okryć.
Ale teraz ma być już coraz cieplej (pewnie do zimnych ogrodników).
Arkadius121, brak gumowych parapetów to problem wielu ogrodników ale kalie można uprawiać bezpośrednio w gruncie bez pędzenia ich na parapetach - tak uprawia je moja mama.
clem3, mój powojnik juz przekwitł W tunelu wegetacja jest przyspieszona o jakies 2-3 tygodnie.
Dokupiłem sobie zawilca takiego blado niebiesko-fioletowego, oraz odmianę pełną będzie co fotografować za rok.
Ostatnie przymrozki do -5 stopni nie zrobiły u mnie dużych strat - ale niestety przemroziły parnika, którego przywiozłem od rodziców. Jagodowca okryłem a o parniku po prostu zapomniałem, przypomniałem sobie już po pierwszej zimnej nocy - i już było za późno. Okryłem go kolejnej nocy ale to już nie pomogło. Nawet ogrzewacz przeciwmrozowy w tunelu nie do końca sobie poradził, kilka roślin miało przemrożone liście - ale nic im właściwie się nie stało. Dzisiaj niby już miało być cieplej ale wiał mroźny, silny wiatr, i co chwilę padało więc niedużo ruszyłem prac ogrodowych. A przed domem na podjeździe mam mnóstwo roślin w donicach, skrzynkach, wiaderkach - i wszystko czeka na posadzenie.
Znalazłem u rodziców pod płotem kokorycz, która kupiłem wiele lat temu, wędrowała z miejsca na miejsce, później się rozsiała w kilku miejscach:
Nie jest to zjawiskowa kokorycz - ale ja i tak ją lubię Już taka sama przywiozłem sobie od rodziców i czeka w donicy na posadzenie w miejscu docelowym (gdziekolwiek to by nie było )
To jest łan psizębów w ogrodzie rodziców:
Posadziłem je tam chyba 3 lata temu. Bardzo się rozrosły - rosną przed budynkiem, gdzie tylko wcześnie rano i podczas zachodu świeci słońce więc wyrastają później niż na innych stanowiskach.
A to lilia złotogłów w rezerwacie niedaleko mojego domu:
Jak widać poskrzypka atakuje nie tylko ogrodowe lilie niestety...
A to ciekawostka:
To jest mniszek Taraxacum pseudoroseum, którego wysiałem rok temu. Nie plewiłem nic wokół niego ponieważ nie wiedziałem czy to on tu rośnie czy może mniszek lekarski, i nie chciałem go uszkodzić Dzisiaj zakwitł pierwszy kwiat ale w przygotowaniu ma kilka więc jak się zrobi cieplej to może kilka kwiatów otworzy na raz.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród po mojemu
Takiego łanu psizębów mogę tylko pozazdrościć.
Niestety , moje szachownice cesarskie, wszystkiego 3 sztuki, wprawdzie wyrosły ładnie
ale coś mi się wydaje, że ich pąki kwiatowe się nie rozwiną.
Może przymarzły a może ostatnie deszcze im zaszkodziły.
Nie pomyślałam, żeby je okrywać jak serduszkę.
Cała nadzieją jeszcze w szachownicach perskich. Te później się rozwijają i mają takie szyszkowate pąki.
Jak im nie zaszkodzą "zimni ogrodnicy", to może zobaczę je w rozkwicie.
Cały czas sprawdzam, szukam poskrzypek i upolowałam już kilkanaście sztuk tych chrząszczy.
Z tego połowa pasła się i rozmnażała na szachownicach.
Pozdrawiam i słoneczka życzę.
Niestety , moje szachownice cesarskie, wszystkiego 3 sztuki, wprawdzie wyrosły ładnie
ale coś mi się wydaje, że ich pąki kwiatowe się nie rozwiną.
Może przymarzły a może ostatnie deszcze im zaszkodziły.
Nie pomyślałam, żeby je okrywać jak serduszkę.
Cała nadzieją jeszcze w szachownicach perskich. Te później się rozwijają i mają takie szyszkowate pąki.
Jak im nie zaszkodzą "zimni ogrodnicy", to może zobaczę je w rozkwicie.
Cały czas sprawdzam, szukam poskrzypek i upolowałam już kilkanaście sztuk tych chrząszczy.
Z tego połowa pasła się i rozmnażała na szachownicach.
Pozdrawiam i słoneczka życzę.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród po mojemu
Karol, już mi żal tych 10 zniszczonych siewek piwonii , a co gdyby to były najładniejsze okazy .
Nie przepadam za szachownicą cesarską z powodu zapaszku panującego w ogrodzie kiedy wyrasta, ale mam kilka i usiłuję doprowadzić je do kwitnienia, co jest trudne, bo każdej wiosny "coś" mi je zmemłła, jak i pędy serduszki okazałej, mimo różnych zasieków.Tej wiosny otoczyłam szachownice siatką metalową o drobnych oczkach, ale jedna już była nadcięta. Włożyłam ją w łubki z pędu miskanta, zakleiłam plastrem i dostała podpórkę z patyczka. Przeżyła i jest zielona, to mam nadzieję, że podkarmi cebulę. Patent z siatką okazał się dobry, to już od wczesnej wiosny będę go stosować i może za kilka lat moje szachownice zakwitną pięknymi dzwonkami, zamiast tylko smrodzić mi w ogrodzie. Może spróbuj swoją jakoś wzmocnić, jeśli nie jest zupełnie odcięta, da się uratować.
Kokorycz może nie ma okazałych kwiatostanów, ale kwiatuszki w ciekawym kolorze , jak i mniszek . Czy on będzie rozsiewał się tak jak pospolity?
Łan psizębu robi wrażenie , a ja boję się ruszyć swoją kępkę
Ciekawe z czego wynika czekoladowa barwa liści zawilca?
Wiosnę w tunelu masz piękną
Nie przepadam za szachownicą cesarską z powodu zapaszku panującego w ogrodzie kiedy wyrasta, ale mam kilka i usiłuję doprowadzić je do kwitnienia, co jest trudne, bo każdej wiosny "coś" mi je zmemłła, jak i pędy serduszki okazałej, mimo różnych zasieków.Tej wiosny otoczyłam szachownice siatką metalową o drobnych oczkach, ale jedna już była nadcięta. Włożyłam ją w łubki z pędu miskanta, zakleiłam plastrem i dostała podpórkę z patyczka. Przeżyła i jest zielona, to mam nadzieję, że podkarmi cebulę. Patent z siatką okazał się dobry, to już od wczesnej wiosny będę go stosować i może za kilka lat moje szachownice zakwitną pięknymi dzwonkami, zamiast tylko smrodzić mi w ogrodzie. Może spróbuj swoją jakoś wzmocnić, jeśli nie jest zupełnie odcięta, da się uratować.
Kokorycz może nie ma okazałych kwiatostanów, ale kwiatuszki w ciekawym kolorze , jak i mniszek . Czy on będzie rozsiewał się tak jak pospolity?
Łan psizębu robi wrażenie , a ja boję się ruszyć swoją kępkę
Ciekawe z czego wynika czekoladowa barwa liści zawilca?
Wiosnę w tunelu masz piękną
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ogród po mojemu
Jak się hoduje mniszki ? Te znane nam są przecież bardzo ekspansywne i problematyczne. Nie boisz się tego?.
Jest bardzo piękny. Za to własnie lubie Twój wątek - zawsze tu jest coś czego nigdzie indziej się nie zobaczy tylko u Ciebie.
A co do plewienia to nie wierzę. Ty zawsze tak piszesz 'tu nie plewiłem, tam nie plewiłem' a masz ogród jak złoto.
Jest bardzo piękny. Za to własnie lubie Twój wątek - zawsze tu jest coś czego nigdzie indziej się nie zobaczy tylko u Ciebie.
A co do plewienia to nie wierzę. Ty zawsze tak piszesz 'tu nie plewiłem, tam nie plewiłem' a masz ogród jak złoto.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród po mojemu
Karol ukwiecony berberys piękny. Ty tu nie czaruj siewkami, bo u mnie ranników łany, a zafundowałam sobie kolejne cudo wysiewające się w setkach, orlaję.
U Ciebie osobliwości, a moje to pospoliciaki.
Pozdrawiam
U Ciebie osobliwości, a moje to pospoliciaki.
Pozdrawiam
- bool
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1338
- Od: 26 lip 2010, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Ogród po mojemu
Ten mniszek ciekawy, ciekawe czy też tak chętnie się rozsiewa jak wersja żółta. ;)
Pozdrawiam,
Artur
Pozdrawiam,
Artur
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród po mojemu
Zaciekawiłeś mnie tym ogrzewaczem przeciwmrozowym. Spełnia swoją rolę? Napiszesz o nim coś więcej? W tym małym foliaczku dawałam sobie radę zniczami, ale twoje rozwiązanie chyba wygodniejsze...
Ja też lubię te kokoryczki Psizęby dały czadu, nie wiem dlaczego ale nie ma ich w ogóle Mniszek ciekawy i ciekawe czy też się tak rozsiewa jak zwykły Widzę, że nie tylko ja mam takie obawy
Ja też lubię te kokoryczki Psizęby dały czadu, nie wiem dlaczego ale nie ma ich w ogóle Mniszek ciekawy i ciekawe czy też się tak rozsiewa jak zwykły Widzę, że nie tylko ja mam takie obawy
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród po mojemu
Karol, gdzie Ty się zapodziałeś? Tu brakuje kwitnień już ponad miesiąc.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród po mojemu
Ależ mnie wciągnęło...
Na forum już od dawna nie byłem choć nawet kilka razy zrobiłem zdjęcia żeby wrzucić ale nigdy do tego nie doszło
Chyba się trochę zraziłem - ale nie do forum czy ogrodnictwa, tylko ogólnie do ludzi posiadających ogrody.
Dołączyłem do kilku ogrodowych grup na fb - pomyślałem, że będzie fajnie, może czymś się zainspiruję, może czegoś nowego się dowiem. No i się dowiedziałem, że bardzo dużo osób na tych grupach nie powinno mieć chyba ogrodu, a kolejna część osób wyznaje zasadę 'nie wiem to się wypowiem'. Dodatkowo zawsze myślałem, że społeczność ludzi kochających ogrody to ludzie kochający (lub chociaż trochę lubiący) przyrodę, i że to z reguły życzliwi, pomocny ludzie. Oj jak ja się pomyliłem. Tu na forum tego raczej nie widać ale tam jest jeden wielki hejt. I też nazwy tych grup są bardzo mylące - myślisz, że dołączasz do grupy, która Ciebie czymś zainspiruje - a tymczasem grupa powinna nazywać się 'Kochamy ogrody czyli czym zabić wszystkie zwierzęta w nim żyjące'. Straszne, nie polecam nikomu. Ktoś pokazuje zdjęcia swojego ogrodu, zadowolony z efektu nad którym pracował długo - a w zamian dostaje komentarza jak to ma brzydki ogród, że każdy zrobiłby inaczej, że co to w ogóle ma być. A gdzie zrozumienie, że każdy lubi cos innego? A posty w stylu 'co to jest i jak to zabić?' są na porządku dziennym - choć post dotyczy np. larw biedronek. Ale nie ma pytania 'co to jest?' tylko jest od razu czym to zabić... Myślałem, że ogród to złożony, otwarty ekosystem, gdzie usuwa się tylko szkodniki w przemyślany sposób jeśli robią zniszczenia, a reszta zwierząt jest mile widziana, i że wręcz się je zaprasza do ogrodu. No ale okazało się, że tak mało wiedziałem - że ogrodnictwo według tych grup to próba zabicia wszystkiego co mogłoby w ogrodzie się pojawić - nie ma znaczenia czy pożyteczne czy nie - zabić bo to owad (choć niestety nie tylko owady są tam na celowniku). No i zasada nie znam się to się wypowiem - czyli dowiedziałem się, że np. mrówki zjadają mszyce, że świerszcz to dla 85% grupowiczów turkuć podjadek, a czarny bez to barszcz Sosnowskiego. Także bardzo nie polecam.
Ale się rozpisałem jak na wstęp o niczym Jakoś to mi tak ciążyło chyba.
Co do tego mniszka - on się nie rozsiewa tak jak nasz mniszek lekarski. Znaczy rozsiewa się, oczywiście, ale ponoć nie jest tak ekspansywny. Jeszcze żadnej siewki nie znalazłem - ale to może być też zasługa tego, że ja mieszkam na pustyni, u mnie rzadko coś z siebie kiełkuje poza wiosną gdzie choć trochę wilgoci jest. U mnie drzewa więdną - czereśnia jednego dnia nie podlana drugiego więdnie. Tulipanowiec zaczął zasuszać krawędzie liści z powodu suszy. Nawet suchodrzewom kamczackim (jagoda kamczacka) zbrązowiały liście z braku wody. Dopiero dzisiaj w nocy po wielu tygodniach suszy trochę popadało. Dopóki brak u mnie jakiegokolwiek cienia to wszystko wysycha na tym słońcu i wietrze.
cyma2704, orlaję mam na liście roślin, które kiedyś sobie kupię Ale jeszcze nie teraz
clem3, mój ogrzewacz przeciwmrozowy nawet daje radę ale jego dużym minusem jest brak jakiegokolwiek wentylatorka. To jest taki kaloryferek - ale ciepło jest wokół niego - nawet mały wentylatorek znacząco poprawiłbym jego działanie. Ale na pewno jest to wygodniejsze niż znicze
marta64 wróciłem! Choć w sumie czasu mało na pisanie...
Ogród jest w rozsypce czyli nic nowego ale zużyłem już około 300m obrzeża do robienia ścieżek. Kupiłem 25 ton grysu bazaltowego na ścieżki, kupiłem 20 ton ziemi żeby mieć w czym sadzić rośliny. Mam już ścieżkę wiodącą od garażu aż do kompostownika i wokół niego. Takie uporządkowanie terenu ścieżkami pomaga mi w tworzeniu rabat, i w planowaniu co gdzie posadzić. Gdyby ktoś nie wiedział to moi celem jest zrobienie takiego mini ogrodu botanicznego - ale tylko na moje potrzeby Ścieżki są bardzo nierówne - znaczy są w liniach prostych (uwielbiam linie proste) ale teren jest nierówny więc nie są płaskie. Nie widziałem sensu wyrównywania całego ogrodu żeby był płaski - to nie ma być nowoczesny, płaski, minimalistyczny ogród. Może mieć elementy nowoczesne - ale płaskie ścieżki nie sa tym elementem Tutaj widać jak te ścieżki się przedstawiają:
Jak widać wystaje spod nich włóknina - ale póki nie robię rabat to nie obcinam tych nadmiarów. I na tym zdjęciu widać jak u mnie jest sucho. Czereśnia jest podlewana więc pod nią widać coś zielonego, to co podlewane nie jest po prostu zasycha. I ścieżki nie są proste, nie są praktyczne, nie są to najkrótsze, wydreptane trasy Ale tak właśnie chcę. Chcę by zakręty zmuszały do zwolnienia, do przyjrzenia się ogrodowi, dostrzeżenia piękna wokół - a nie żeby przebiec od razu cały ogród. Jaka jest największa zaleta takiej ścieżki? Utrzymuje wilgoć. Rośliny rosnące przy ścieżce rosną znacznie lepiej, wymagają mniej podlewania ponieważ korzeniami wchodzą pod ścieżkę.
Ale żeby nie było to mam jakieś kawałki ogrodu zagospodarowane. Na przykład obok domu przed garażem:
Większość z tych roślin była tu posadzona już ponad 2 lata temu choć w domu mieszkam niecały rok. Sadzone były pomiędzy zbożem i chabrami To jest dość swobodna część, nie posiada ścieżki, jest tu kilka drzew, które docelowo będą duże. I tu trochę widać, że chcę mieć kolor w ogrodzie - niekoniecznie mowa o kwiatach. Lubię odmiany roślin o barwnych liściach żeby kolor był cały sezon. Oczywiście mam tez rośliny o liściach zielonych
A to moja rabata, która powstała rok temu (i miała być warzywnikiem ale ja chyba warzywny nie jestem wcale...):
Na niej posadziłem siewki jeżówek, z nasion zebranych u rodziców. Większość jest oczywiście różowa ale je będę usuwał, i będę wysiewał nasiona tych najładniejszych dla mnie. A kilka takich już mam:
Ostatnia też jest oczywiście różowa ale ma bardzo ciemny kolor.
A to naparstnica trojańska (to jest podgatunek naparstnicy wełnistej - tylko nie wiem czym one się mają różnić), którą wysiałem rok temu:
Stojąc obok niej człowiekowi od razu robi się gorąco. A dlaczego? ponieważ ona ma zapach włączonego żelazka... Naprawdę. W zdecydowanej większości przywabia makatki zbójnice (gatunek pszczoły samotnicy choć ona jak pszczoła nie wygląda). Tylko 2 trzmiele na niej spotkałem poza makatkami.
A to słoneczniczki szorstkie wysiane rok temu:
To są 'Bleeding Hearts' - z tym, że to były siane rośliny, i tu widać 2, które znacząco się od siebie różnią. Ta z przodu jest niższa, ma jaśniejsze liście, młode kwiaty ma znacznie ciemniejsze. Okaz z tyłu jest wyższy, ma ciemniejsze liście, kwiaty młode są właściwie od razu koloru kwiatów starszych (u tej pierwszej rośliny kwiaty jaśnieją w trakcie przekwitania).
Tak wygląda z bliska ta wyższa roślina:
Bardzo mi się podoba ta roslina.
Liliowiec:
Nie znam nazwy, kupiony przy okazji jakichś zakupów rok temu.
Kolejny liliowiec:
To jedna z lilii:
Kupiłem lilię ś. Józefa a dostałem taką. Nie lubię pomyłek ale to akurat przeżyję.
Tę lilię bardzo lubię:
To jest lilia, którą na pewno wziąłem od brata - a dokładnie to wziąłem 3 cebulki z kątów liści jakieś 2 lata temu. U niego rosło ich bardzo dużo. Ja mam 3 małe rośliny, ta jedna kwitnie już. I oczywiście nie mogłem od niego wziąć już dorosłej cebuli tylko chciałem wyhodować okaz z tej malutkiej cebulki powietrznej Ale się udało.
I hortensje drzewiaste przy trawniku:
Rodzice dostali od kogoś 3 ścięte gałązki, zakorzeniłem im je, po roku rodzice uznali, że te hortensje im nie pasują - więc ja je wziąłem. Bardzo ładnie prezentują się przy trawniku. Widać przed hortensjami, przed krawężnikiem jakieś dzikie trawy - tak, tak, tu zaczyna się już ugór więc tam są tylko chwasty. Na trawniku widać też buk w odmianie 'Purple Fountain' - moje jedno z dawnych marzeń.
Na forum już od dawna nie byłem choć nawet kilka razy zrobiłem zdjęcia żeby wrzucić ale nigdy do tego nie doszło
Chyba się trochę zraziłem - ale nie do forum czy ogrodnictwa, tylko ogólnie do ludzi posiadających ogrody.
Dołączyłem do kilku ogrodowych grup na fb - pomyślałem, że będzie fajnie, może czymś się zainspiruję, może czegoś nowego się dowiem. No i się dowiedziałem, że bardzo dużo osób na tych grupach nie powinno mieć chyba ogrodu, a kolejna część osób wyznaje zasadę 'nie wiem to się wypowiem'. Dodatkowo zawsze myślałem, że społeczność ludzi kochających ogrody to ludzie kochający (lub chociaż trochę lubiący) przyrodę, i że to z reguły życzliwi, pomocny ludzie. Oj jak ja się pomyliłem. Tu na forum tego raczej nie widać ale tam jest jeden wielki hejt. I też nazwy tych grup są bardzo mylące - myślisz, że dołączasz do grupy, która Ciebie czymś zainspiruje - a tymczasem grupa powinna nazywać się 'Kochamy ogrody czyli czym zabić wszystkie zwierzęta w nim żyjące'. Straszne, nie polecam nikomu. Ktoś pokazuje zdjęcia swojego ogrodu, zadowolony z efektu nad którym pracował długo - a w zamian dostaje komentarza jak to ma brzydki ogród, że każdy zrobiłby inaczej, że co to w ogóle ma być. A gdzie zrozumienie, że każdy lubi cos innego? A posty w stylu 'co to jest i jak to zabić?' są na porządku dziennym - choć post dotyczy np. larw biedronek. Ale nie ma pytania 'co to jest?' tylko jest od razu czym to zabić... Myślałem, że ogród to złożony, otwarty ekosystem, gdzie usuwa się tylko szkodniki w przemyślany sposób jeśli robią zniszczenia, a reszta zwierząt jest mile widziana, i że wręcz się je zaprasza do ogrodu. No ale okazało się, że tak mało wiedziałem - że ogrodnictwo według tych grup to próba zabicia wszystkiego co mogłoby w ogrodzie się pojawić - nie ma znaczenia czy pożyteczne czy nie - zabić bo to owad (choć niestety nie tylko owady są tam na celowniku). No i zasada nie znam się to się wypowiem - czyli dowiedziałem się, że np. mrówki zjadają mszyce, że świerszcz to dla 85% grupowiczów turkuć podjadek, a czarny bez to barszcz Sosnowskiego. Także bardzo nie polecam.
Ale się rozpisałem jak na wstęp o niczym Jakoś to mi tak ciążyło chyba.
Co do tego mniszka - on się nie rozsiewa tak jak nasz mniszek lekarski. Znaczy rozsiewa się, oczywiście, ale ponoć nie jest tak ekspansywny. Jeszcze żadnej siewki nie znalazłem - ale to może być też zasługa tego, że ja mieszkam na pustyni, u mnie rzadko coś z siebie kiełkuje poza wiosną gdzie choć trochę wilgoci jest. U mnie drzewa więdną - czereśnia jednego dnia nie podlana drugiego więdnie. Tulipanowiec zaczął zasuszać krawędzie liści z powodu suszy. Nawet suchodrzewom kamczackim (jagoda kamczacka) zbrązowiały liście z braku wody. Dopiero dzisiaj w nocy po wielu tygodniach suszy trochę popadało. Dopóki brak u mnie jakiegokolwiek cienia to wszystko wysycha na tym słońcu i wietrze.
cyma2704, orlaję mam na liście roślin, które kiedyś sobie kupię Ale jeszcze nie teraz
clem3, mój ogrzewacz przeciwmrozowy nawet daje radę ale jego dużym minusem jest brak jakiegokolwiek wentylatorka. To jest taki kaloryferek - ale ciepło jest wokół niego - nawet mały wentylatorek znacząco poprawiłbym jego działanie. Ale na pewno jest to wygodniejsze niż znicze
marta64 wróciłem! Choć w sumie czasu mało na pisanie...
Ogród jest w rozsypce czyli nic nowego ale zużyłem już około 300m obrzeża do robienia ścieżek. Kupiłem 25 ton grysu bazaltowego na ścieżki, kupiłem 20 ton ziemi żeby mieć w czym sadzić rośliny. Mam już ścieżkę wiodącą od garażu aż do kompostownika i wokół niego. Takie uporządkowanie terenu ścieżkami pomaga mi w tworzeniu rabat, i w planowaniu co gdzie posadzić. Gdyby ktoś nie wiedział to moi celem jest zrobienie takiego mini ogrodu botanicznego - ale tylko na moje potrzeby Ścieżki są bardzo nierówne - znaczy są w liniach prostych (uwielbiam linie proste) ale teren jest nierówny więc nie są płaskie. Nie widziałem sensu wyrównywania całego ogrodu żeby był płaski - to nie ma być nowoczesny, płaski, minimalistyczny ogród. Może mieć elementy nowoczesne - ale płaskie ścieżki nie sa tym elementem Tutaj widać jak te ścieżki się przedstawiają:
Jak widać wystaje spod nich włóknina - ale póki nie robię rabat to nie obcinam tych nadmiarów. I na tym zdjęciu widać jak u mnie jest sucho. Czereśnia jest podlewana więc pod nią widać coś zielonego, to co podlewane nie jest po prostu zasycha. I ścieżki nie są proste, nie są praktyczne, nie są to najkrótsze, wydreptane trasy Ale tak właśnie chcę. Chcę by zakręty zmuszały do zwolnienia, do przyjrzenia się ogrodowi, dostrzeżenia piękna wokół - a nie żeby przebiec od razu cały ogród. Jaka jest największa zaleta takiej ścieżki? Utrzymuje wilgoć. Rośliny rosnące przy ścieżce rosną znacznie lepiej, wymagają mniej podlewania ponieważ korzeniami wchodzą pod ścieżkę.
Ale żeby nie było to mam jakieś kawałki ogrodu zagospodarowane. Na przykład obok domu przed garażem:
Większość z tych roślin była tu posadzona już ponad 2 lata temu choć w domu mieszkam niecały rok. Sadzone były pomiędzy zbożem i chabrami To jest dość swobodna część, nie posiada ścieżki, jest tu kilka drzew, które docelowo będą duże. I tu trochę widać, że chcę mieć kolor w ogrodzie - niekoniecznie mowa o kwiatach. Lubię odmiany roślin o barwnych liściach żeby kolor był cały sezon. Oczywiście mam tez rośliny o liściach zielonych
A to moja rabata, która powstała rok temu (i miała być warzywnikiem ale ja chyba warzywny nie jestem wcale...):
Na niej posadziłem siewki jeżówek, z nasion zebranych u rodziców. Większość jest oczywiście różowa ale je będę usuwał, i będę wysiewał nasiona tych najładniejszych dla mnie. A kilka takich już mam:
Ostatnia też jest oczywiście różowa ale ma bardzo ciemny kolor.
A to naparstnica trojańska (to jest podgatunek naparstnicy wełnistej - tylko nie wiem czym one się mają różnić), którą wysiałem rok temu:
Stojąc obok niej człowiekowi od razu robi się gorąco. A dlaczego? ponieważ ona ma zapach włączonego żelazka... Naprawdę. W zdecydowanej większości przywabia makatki zbójnice (gatunek pszczoły samotnicy choć ona jak pszczoła nie wygląda). Tylko 2 trzmiele na niej spotkałem poza makatkami.
A to słoneczniczki szorstkie wysiane rok temu:
To są 'Bleeding Hearts' - z tym, że to były siane rośliny, i tu widać 2, które znacząco się od siebie różnią. Ta z przodu jest niższa, ma jaśniejsze liście, młode kwiaty ma znacznie ciemniejsze. Okaz z tyłu jest wyższy, ma ciemniejsze liście, kwiaty młode są właściwie od razu koloru kwiatów starszych (u tej pierwszej rośliny kwiaty jaśnieją w trakcie przekwitania).
Tak wygląda z bliska ta wyższa roślina:
Bardzo mi się podoba ta roslina.
Liliowiec:
Nie znam nazwy, kupiony przy okazji jakichś zakupów rok temu.
Kolejny liliowiec:
To jedna z lilii:
Kupiłem lilię ś. Józefa a dostałem taką. Nie lubię pomyłek ale to akurat przeżyję.
Tę lilię bardzo lubię:
To jest lilia, którą na pewno wziąłem od brata - a dokładnie to wziąłem 3 cebulki z kątów liści jakieś 2 lata temu. U niego rosło ich bardzo dużo. Ja mam 3 małe rośliny, ta jedna kwitnie już. I oczywiście nie mogłem od niego wziąć już dorosłej cebuli tylko chciałem wyhodować okaz z tej malutkiej cebulki powietrznej Ale się udało.
I hortensje drzewiaste przy trawniku:
Rodzice dostali od kogoś 3 ścięte gałązki, zakorzeniłem im je, po roku rodzice uznali, że te hortensje im nie pasują - więc ja je wziąłem. Bardzo ładnie prezentują się przy trawniku. Widać przed hortensjami, przed krawężnikiem jakieś dzikie trawy - tak, tak, tu zaczyna się już ugór więc tam są tylko chwasty. Na trawniku widać też buk w odmianie 'Purple Fountain' - moje jedno z dawnych marzeń.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród po mojemu
Karolu dobrze, że wylałeś z siebie taką gorycz, po co dusić w środku. Są ludzie i ludzie.... trzeba wybrać i odsuwać się od tych co nas nie rozumieją. Masz wiedzę, potrafisz hodować roślinki, rozmnażać, tworzysz piękny ogród- pokazują to zdjęcia i z tego bądź dumny, ciesz się. Nie ma co zawracać sobie głowy durnościami. Nie ma co zniżać się do czyjegoś poziomu. Tyle z mego doświadczenia.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Ogród po mojemu
Karolu, ja też mam podobne spostrzeżenia na temat grup na fb, chociaż widzę też ich zalety. Np. taką, że można w miarę szybko uzyskać potrzebną poradę jak masz jakis problem lub pytanie. Są bardziej dynamiczne niż nasze forum. Zwykle reakcja jest po kilku, najwyżej kilkudziesięciu minutach, u nas bywa, że na odpowiedź czekasz parę dni a nawet tygodni, choć oczywiście są wyjątki. Inna sprawa, to wartość merytoryczna tych facebookowych porad, trzeba podchodzić do nich z dużą ostrożnością. Bo tak, jak zauważyłeś sporo osób wyznaje zasadę "nie wiem więc się wypowiem" No i to powszechne "czym to zwalczyć" Hejt też mnie drażni i zastanawia mnie, jak to się dzieje, że tu na Fo go praktycznie nie ma
A wracając do Twojego ogrodu to bardzo fajnie go stopniowo zagospodarowujesz
Jeżowki fajnie Ci zaczynają kwitnąć, mam podobne, te żółte i malinowe, ale jeszcze w pączkach.
Fajną masz kolekcję liliowców
A wracając do Twojego ogrodu to bardzo fajnie go stopniowo zagospodarowujesz
Jeżowki fajnie Ci zaczynają kwitnąć, mam podobne, te żółte i malinowe, ale jeszcze w pączkach.
Fajną masz kolekcję liliowców