Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko dawno u Ciebie nie byłam, ale najpierw święta a teraz wpadłam w ogród po uszy! Szaleję z pracami, a wieczorem wracam i padam. Nawet jak coś poczytam to ręce bolą i piszę niewiele. U siebie nadrabiam rano i znowu pędzę do ogrodu jakby ta ładna pogoda miała się skończyć
U Ciebie śliczna wiosna, wszystko jakby czekało na hasło i pnie się do góry!
Dołki czekają na róże, a u mnie odwrotnie Pozdrawiam Cię serdecznie
U Ciebie śliczna wiosna, wszystko jakby czekało na hasło i pnie się do góry!
Dołki czekają na róże, a u mnie odwrotnie Pozdrawiam Cię serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko, nie jesteś osamotniona w pozimowych stratach. Ja też dzisiaj aż usta otwierałam ze zdziwienia. Zmarzły wszystkie moje stare róże. Kilka lat już u mnie żyją, a w tym roku pozwoliły się pomrozić, niewdzięcznice. Najmłodsze mają się najlepiej.
Strat mam dużo więcej. Jeszcze nie wszystko ogarnęłam. Się poczeka, się zobaczy.
Strat mam dużo więcej. Jeszcze nie wszystko ogarnęłam. Się poczeka, się zobaczy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko spokojnie.
róze i w maju jeszcze odbijają.
Ja, ktoregoś roku myśłałam,że mi dwie padły.Ale nie iałam czasu wykopać.I tak staobie.
Nowe kupiłam w doniczkach potem i póki posadziłam to te już obijały od korzeni.
Takze wiem,że jak sadzić nowe to obok, bo wówczas w połowie maj mi wypuściły listki.I zyją do tej pory.
pozrawiam
róze i w maju jeszcze odbijają.
Ja, ktoregoś roku myśłałam,że mi dwie padły.Ale nie iałam czasu wykopać.I tak staobie.
Nowe kupiłam w doniczkach potem i póki posadziłam to te już obijały od korzeni.
Takze wiem,że jak sadzić nowe to obok, bo wówczas w połowie maj mi wypuściły listki.I zyją do tej pory.
pozrawiam
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ty już dołeczki kopiesz Ewelinko, a ja jutro odbieram róże i.. wsadzę je póki co do donic. Muszę je upchnąc na rabacie i nie wiem jak, czekam aż hosty wyjdą i lilie. Na razie boję się kopać.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko! Dołki wypełnione nowymi królewnami?
Pewnie tak, bo pogoda sprzyjająca, a przesyłka zapewne na czas dotarła.
Niech rosną i cudnie kwitną. A może jeszcze pachnieć będą...
Pewnie tak, bo pogoda sprzyjająca, a przesyłka zapewne na czas dotarła.
Niech rosną i cudnie kwitną. A może jeszcze pachnieć będą...
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Witajcie .
Ach ,takich dni jak dzisiaj więcej nam potrzeba . Oby dalsza część wiosny byłą równie ładna . Dzisiaj posadziłam moje róże a jutro czeka mnie kolejna dostawa z drugiej szkółki. Posadzę i będę miała z głowy . Rabaty trochę uprzątnięte i większość roślin mam już przyciętych. Zostało mi tylko kilka róż i lawenda. W najbliższych dniach czeka mnie nawożenie i dalsze sprzątanie bo pozimowy brud pochował się w różnych miejscach . Niestety żadnych zdjęć nie zrobiłam ale jutro planuję to narobić.
Agnieszko Stephanie Baronin zu Guttenberg mam od zeszłej wiosny i zauroczyły mnie jej kwiaty . Dzisiaj dosadziłam jej dwie koleżanki i mam nadzieję, że trzy krzaczki będą pięknie kwitły. Co do Artemisa to mam dwie sztuki i to też świetna róża. Wygląda jak lody waniliowe . Co prawda moje to zeszłoroczne młodziki ale kwitły obficie i długo. Zobaczymy co pokażą tego roku. Na szczęście zima je oszczędziła i cięcie było kosmetyczne. Róże tego roku kupiłam w dwóch szkółkach- w Florobundzie i po raz pierwszy u Hyżych. Te krzaczki od Hyżych były bardzo ładne a jutro mam przesyłkę z Floribundy. Jak ich znam nie powinni zawieźć. Sadzenie polepszyło mi nastrój po tym sadystycznym cięciu róż . Pozdrawiam .
Lenko ja w zasadzie nie trzymam się konkretnego nawozu. Co mam pod ręką to sypnę . Z reguły na początku sezonu jest to granulowany obornik albo azofoska a potem coś do kwitnących . Taki porządek mam tylko na jednej rabacie a reszta dalej nieogarnięta za bardzo. Pozimowy brud chowa się gdzie może i wychodzi co chwilę .
Olu moje wczorajsze rozgoryczenie różane przeminęło z dzisiejszym dniem . Nóżki moczyły się całą noc a dzisiaj posadziłam nowe nabytki i micha od razu uśmiechnięta. Jutro kolejna dostawa . Twoja Daisy to jednak grzeczna suczka . Cola trochę rozrabia ale i tak nie jest źle. Myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Ja ciachnęłam już prawie wszystkie róże. Zostało mi dosłownie kilka sztuk na koniec. Pozdrawiam .
Basiu witaj . Dziękuję za pochwały kompozycji doniczkowych . Cegła jest bardzo fajna i aż się dziwię, że tak długo jej nie doceniałam. Z róż zamówiłam : 2x Baronesse, 2x Princes of Wales , 3x Bailando , Lavender Ice , Laguna, Rose de Tolbiac, 2x Stephanie Baronin zu Guttenberg, 2x Knirps i Pastellę . Połowa już siedzi w ziemi a jutro dojedzie druga część . Przy cięciu również zniosłam męki - zarówno te psychiczne jak i fizyczne niestety . Wyglądam jakbym stoczyła walkę z lwem . Pozdrawiam .
Marysiu ostatnio był zabiegany czas , także wcale się nie dziwię . Teraz mamy cudną pogodę na szczęście i można ogarnąć w ogrodzie . Wiosna piękna i o to chodzi, czekamy na więcej. Pozdrawiam .
Lucynko zima była jaka była i musimy pogodzić się ze stratami i już. Ja przebolałam moje wczorajsze mocne cięcie róż, jakoś to będzie a braki się uzupełni. Na pewno jeszcze w praniu wyjdzie kilka strat . Oby jak najmniej. Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Aniu mam nadzieję, że róże sobie poradzą a dwie i tak wywaliłam bo w sumie czekałam tylko na to aż przymarzną . Takie niechciane były i wiesz, znalazł się na nie sposób. Pozdrawiam i jak najmniej strat po zimie życzę.
Moniko posadziłam już połowę róż a jutro czeka mnie dostawa drugiej części. Posadzę i będę miała z głowy . Staram się robić to z głową i mieć miejsce zanim przyjadą . Za to czekam aż zaczną wychodzić lilie bo mam w kolejce kolejne cebule i też boję się, że coś uszkodzę. Pozdrawiam .
Lucynko zgadza się, dołki już zapełnione ale nie wszystkie bo jutro dojedzie druga część róż z innej szkółki. Fajnie się zgrali z czasem, że nie musiałam sadzić wszystkich 15 sztuk na raz . Oby tak było, pozdrawiam .
Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę .
Ach ,takich dni jak dzisiaj więcej nam potrzeba . Oby dalsza część wiosny byłą równie ładna . Dzisiaj posadziłam moje róże a jutro czeka mnie kolejna dostawa z drugiej szkółki. Posadzę i będę miała z głowy . Rabaty trochę uprzątnięte i większość roślin mam już przyciętych. Zostało mi tylko kilka róż i lawenda. W najbliższych dniach czeka mnie nawożenie i dalsze sprzątanie bo pozimowy brud pochował się w różnych miejscach . Niestety żadnych zdjęć nie zrobiłam ale jutro planuję to narobić.
Agnieszko Stephanie Baronin zu Guttenberg mam od zeszłej wiosny i zauroczyły mnie jej kwiaty . Dzisiaj dosadziłam jej dwie koleżanki i mam nadzieję, że trzy krzaczki będą pięknie kwitły. Co do Artemisa to mam dwie sztuki i to też świetna róża. Wygląda jak lody waniliowe . Co prawda moje to zeszłoroczne młodziki ale kwitły obficie i długo. Zobaczymy co pokażą tego roku. Na szczęście zima je oszczędziła i cięcie było kosmetyczne. Róże tego roku kupiłam w dwóch szkółkach- w Florobundzie i po raz pierwszy u Hyżych. Te krzaczki od Hyżych były bardzo ładne a jutro mam przesyłkę z Floribundy. Jak ich znam nie powinni zawieźć. Sadzenie polepszyło mi nastrój po tym sadystycznym cięciu róż . Pozdrawiam .
Lenko ja w zasadzie nie trzymam się konkretnego nawozu. Co mam pod ręką to sypnę . Z reguły na początku sezonu jest to granulowany obornik albo azofoska a potem coś do kwitnących . Taki porządek mam tylko na jednej rabacie a reszta dalej nieogarnięta za bardzo. Pozimowy brud chowa się gdzie może i wychodzi co chwilę .
Olu moje wczorajsze rozgoryczenie różane przeminęło z dzisiejszym dniem . Nóżki moczyły się całą noc a dzisiaj posadziłam nowe nabytki i micha od razu uśmiechnięta. Jutro kolejna dostawa . Twoja Daisy to jednak grzeczna suczka . Cola trochę rozrabia ale i tak nie jest źle. Myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Ja ciachnęłam już prawie wszystkie róże. Zostało mi dosłownie kilka sztuk na koniec. Pozdrawiam .
Basiu witaj . Dziękuję za pochwały kompozycji doniczkowych . Cegła jest bardzo fajna i aż się dziwię, że tak długo jej nie doceniałam. Z róż zamówiłam : 2x Baronesse, 2x Princes of Wales , 3x Bailando , Lavender Ice , Laguna, Rose de Tolbiac, 2x Stephanie Baronin zu Guttenberg, 2x Knirps i Pastellę . Połowa już siedzi w ziemi a jutro dojedzie druga część . Przy cięciu również zniosłam męki - zarówno te psychiczne jak i fizyczne niestety . Wyglądam jakbym stoczyła walkę z lwem . Pozdrawiam .
Marysiu ostatnio był zabiegany czas , także wcale się nie dziwię . Teraz mamy cudną pogodę na szczęście i można ogarnąć w ogrodzie . Wiosna piękna i o to chodzi, czekamy na więcej. Pozdrawiam .
Lucynko zima była jaka była i musimy pogodzić się ze stratami i już. Ja przebolałam moje wczorajsze mocne cięcie róż, jakoś to będzie a braki się uzupełni. Na pewno jeszcze w praniu wyjdzie kilka strat . Oby jak najmniej. Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Aniu mam nadzieję, że róże sobie poradzą a dwie i tak wywaliłam bo w sumie czekałam tylko na to aż przymarzną . Takie niechciane były i wiesz, znalazł się na nie sposób. Pozdrawiam i jak najmniej strat po zimie życzę.
Moniko posadziłam już połowę róż a jutro czeka mnie dostawa drugiej części. Posadzę i będę miała z głowy . Staram się robić to z głową i mieć miejsce zanim przyjadą . Za to czekam aż zaczną wychodzić lilie bo mam w kolejce kolejne cebule i też boję się, że coś uszkodzę. Pozdrawiam .
Lucynko zgadza się, dołki już zapełnione ale nie wszystkie bo jutro dojedzie druga część róż z innej szkółki. Fajnie się zgrali z czasem, że nie musiałam sadzić wszystkich 15 sztuk na raz . Oby tak było, pozdrawiam .
Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko święta zimne, ale teraz słońce nam wynagradza tamtą zimnicę. Pięknie kwiatuchy krokusów i irysów pokazałaś. Cola już ładnie Ci towarzyszy, teraz tylko konsekwencji trzeba, że utrzymać ją w ryzach.
Pięknie wygląda rabata z tulipanami i dołkami na moczące się nowe różyce.
U mnie też wyleciało 4 róże i to te które były obsypane korą. Na skarpie bez kopczyków, wszystkie dobrze przezimowały.
Ciepła i słońca na kolejne porządki w ogrodzie.
Pięknie wygląda rabata z tulipanami i dołkami na moczące się nowe różyce.
U mnie też wyleciało 4 róże i to te które były obsypane korą. Na skarpie bez kopczyków, wszystkie dobrze przezimowały.
Ciepła i słońca na kolejne porządki w ogrodzie.
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Cześć Ewelinko
Nowe krzaki już wsadzone? Ja swoje róże powoli zaczynam ciąć, ale widzę, że ta zima dała im popalić. Niestety chyba padły mi wsadzane jesienią Graham T. i Jude the Obscure, ale czytając rady powyżej, wstrzymam się w wykopywaniem, może rzeczywiście jeszcze odbiją.
Nowe krzaki już wsadzone? Ja swoje róże powoli zaczynam ciąć, ale widzę, że ta zima dała im popalić. Niestety chyba padły mi wsadzane jesienią Graham T. i Jude the Obscure, ale czytając rady powyżej, wstrzymam się w wykopywaniem, może rzeczywiście jeszcze odbiją.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelka, czytałam, że tez masz żurawkowy problem po tej zimie Moje obwódki wyglądają jak badyle, musiałam do cna oskubać je z popalonych liści
Tu Ci odpiszę o sianiu do gruntu- ja też zawsze sobie połowę wygracowałam albo wydrapałam pazurkami, zawsze mi znikał jakiś znacznik albo już nie pamiętałam, co i gdzie posiałam. W tym roku obmyśliłam sobie Plan przez duże P, jako ze uzbierało mi się jakieś trzydzieści paczek nasion do siania do gruntu i szkoda byłoby je za dwa tygodnie wypielić! Więc nie tylko opisałam je sobie znacznikami (i to z dwóch stron, bo jedna zazwyczaj blaknie nim skiełkują ), ale przykryłam je gałęziami ze świerka- ani nie przeschną, ani nie wygrzebią ich koty, ani sama ich nie wygrabię Na koniec opisałam sobie na kartce, gdzie co posiałam. mam nadzieję, że to wystarczy Rok temu też mi trochę kwiatów wyszło z siewu do gruntu, ale w tym roku mam nadzieję, że wszystkie zobaczę w sezonie
Jakie kapryśne takie róże, nigdy nie wiadomo, czy przezimują Ja moich nie rozpieszczam, bo za nimi nie przepadam, ale robią mi na złość i rosną jakby zimy nie było. Za to moje ukochane lawendy po tej zimie słabiutko wyglądają i chyba będzie wiele braków
Tu Ci odpiszę o sianiu do gruntu- ja też zawsze sobie połowę wygracowałam albo wydrapałam pazurkami, zawsze mi znikał jakiś znacznik albo już nie pamiętałam, co i gdzie posiałam. W tym roku obmyśliłam sobie Plan przez duże P, jako ze uzbierało mi się jakieś trzydzieści paczek nasion do siania do gruntu i szkoda byłoby je za dwa tygodnie wypielić! Więc nie tylko opisałam je sobie znacznikami (i to z dwóch stron, bo jedna zazwyczaj blaknie nim skiełkują ), ale przykryłam je gałęziami ze świerka- ani nie przeschną, ani nie wygrzebią ich koty, ani sama ich nie wygrabię Na koniec opisałam sobie na kartce, gdzie co posiałam. mam nadzieję, że to wystarczy Rok temu też mi trochę kwiatów wyszło z siewu do gruntu, ale w tym roku mam nadzieję, że wszystkie zobaczę w sezonie
Jakie kapryśne takie róże, nigdy nie wiadomo, czy przezimują Ja moich nie rozpieszczam, bo za nimi nie przepadam, ale robią mi na złość i rosną jakby zimy nie było. Za to moje ukochane lawendy po tej zimie słabiutko wyglądają i chyba będzie wiele braków
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Witajcie .
Dzisiaj pogoda zakpiła sobie ze mnie i zmieniła się o 180 stopni . Już myślałam, że po wczorajszym cieple dzisiaj będzie podobnie a tu klops . No nic, nie ma tego złego bo ogród będzie podlany i rośliny zaczną przyrastać szybciej . Z niecierpliwością czekam na kuriera i zamierzam dzisiaj posadzić róże po kilkugodzinnym moczeniu nóg. Wczoraj i dzisiaj dużo myślałam na temat zimowania róż i doszłam do wniosku, że czas zainteresować się różami o bardzo wysokiej mrozoodporności. Mam tutaj na myśli róże historyczne, alba, burbońskie, portlandzkie , dzikie i mieszańce. W zasadzie nawet nie ogarniam tego podziału bo jest ich mnóstwo. Co prawda w większości kwitną raz i osiągają spore rozmiary ale podobno bosko pachną i nie marzną więc czego chcieć więcej ?? Przecież większość roślin w ogrodach nie powtarza kwitnienia a dlaczego od róż wymagamy by kwitły ciągle ?? Co mi z róży która z roku na rok będzie cięta do kopca ?? Fakt, róże angielskie są przepiękne ale na ten moment mój ogród jest słabo osłonięty żeby z powodzeniem mieć takie odmiany . Tak więc jak tylko "otworzę" sąsiednią działkę zaopatrzę się w takie właśnie mega pachnące róże o wysokiej mrozoodporności. Widzę u Ewy bardzo szeroki wybór i praktycznie 99% tych róż nie znam nawet z forum . Może jednak warto zainteresować się i trochę rozpowszechnić te słabo znane róże ?? Co o tym sądzicie ?? Czy mój tok myślenia jest dobry ??
Soniu niestety zima była jaka była i rośliny trochę ucierpiały. Styczeń był bardzo ciepły a potem dowaliło mrozem w lutym . Moje żurawki wyglądają okropnie i jestem ciekawa czy stworzą w tym roku obwódkę . Nie tylko róże dostały po nosie jak widać. Bardzo dziękuję za życzenia, słoneczko się przyda i Tobie również słoneczka życzę .
Sylwio czytałam o tych różanych stratach i aż przykro się robi . Powoli zaczynam wyciągać wnioski mimo jeszcze małego doświadczenia w tym temacie . Mam nadzieję, że Twoje róże odbiją bo Jude jest boska .
Agnieszko może z żurawkami nie będzie źle. W zeszłym roku też je cięłam prawie do zera i żyły potem i ładnie rosły. Odnośnie wysiewów masz dobre plany i oby wypaliły . Ja też muszę gdzieś posiać te moje nasiona bo szkoda żeby się zmarnowały ale na pewno taka konsekwentna jak Ty nie będę . Może to dziwnie zabrzmi biorąc pod uwagę, że mam trochę więcej działki od sierpnia ale na ten moment serio- nie mam wolnych miejsc . Po prostu mam nawalone tu i tam i kilka miejsc do przeróbek i tylko czekam aż " otworzy" się nowa działka i będę mogła przesadzać i zmieniać. Szybko to jednak nie nastąpi . Czekam cierpliwie . Róże są kapryśne, to fakt i dlatego zaczęłam wyciągać stosowne wnioski. Od teraz nie będę ulegała pokusom tylko trzeba postawić na stare, sprawdzone i mrozoodporne odmiany. Moje lawendy nawet nieźle . Zobaczymy jak będą wyglądały po przycięciu. Pozdrawiam .
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .
Dzisiaj pogoda zakpiła sobie ze mnie i zmieniła się o 180 stopni . Już myślałam, że po wczorajszym cieple dzisiaj będzie podobnie a tu klops . No nic, nie ma tego złego bo ogród będzie podlany i rośliny zaczną przyrastać szybciej . Z niecierpliwością czekam na kuriera i zamierzam dzisiaj posadzić róże po kilkugodzinnym moczeniu nóg. Wczoraj i dzisiaj dużo myślałam na temat zimowania róż i doszłam do wniosku, że czas zainteresować się różami o bardzo wysokiej mrozoodporności. Mam tutaj na myśli róże historyczne, alba, burbońskie, portlandzkie , dzikie i mieszańce. W zasadzie nawet nie ogarniam tego podziału bo jest ich mnóstwo. Co prawda w większości kwitną raz i osiągają spore rozmiary ale podobno bosko pachną i nie marzną więc czego chcieć więcej ?? Przecież większość roślin w ogrodach nie powtarza kwitnienia a dlaczego od róż wymagamy by kwitły ciągle ?? Co mi z róży która z roku na rok będzie cięta do kopca ?? Fakt, róże angielskie są przepiękne ale na ten moment mój ogród jest słabo osłonięty żeby z powodzeniem mieć takie odmiany . Tak więc jak tylko "otworzę" sąsiednią działkę zaopatrzę się w takie właśnie mega pachnące róże o wysokiej mrozoodporności. Widzę u Ewy bardzo szeroki wybór i praktycznie 99% tych róż nie znam nawet z forum . Może jednak warto zainteresować się i trochę rozpowszechnić te słabo znane róże ?? Co o tym sądzicie ?? Czy mój tok myślenia jest dobry ??
Soniu niestety zima była jaka była i rośliny trochę ucierpiały. Styczeń był bardzo ciepły a potem dowaliło mrozem w lutym . Moje żurawki wyglądają okropnie i jestem ciekawa czy stworzą w tym roku obwódkę . Nie tylko róże dostały po nosie jak widać. Bardzo dziękuję za życzenia, słoneczko się przyda i Tobie również słoneczka życzę .
Sylwio czytałam o tych różanych stratach i aż przykro się robi . Powoli zaczynam wyciągać wnioski mimo jeszcze małego doświadczenia w tym temacie . Mam nadzieję, że Twoje róże odbiją bo Jude jest boska .
Agnieszko może z żurawkami nie będzie źle. W zeszłym roku też je cięłam prawie do zera i żyły potem i ładnie rosły. Odnośnie wysiewów masz dobre plany i oby wypaliły . Ja też muszę gdzieś posiać te moje nasiona bo szkoda żeby się zmarnowały ale na pewno taka konsekwentna jak Ty nie będę . Może to dziwnie zabrzmi biorąc pod uwagę, że mam trochę więcej działki od sierpnia ale na ten moment serio- nie mam wolnych miejsc . Po prostu mam nawalone tu i tam i kilka miejsc do przeróbek i tylko czekam aż " otworzy" się nowa działka i będę mogła przesadzać i zmieniać. Szybko to jednak nie nastąpi . Czekam cierpliwie . Róże są kapryśne, to fakt i dlatego zaczęłam wyciągać stosowne wnioski. Od teraz nie będę ulegała pokusom tylko trzeba postawić na stare, sprawdzone i mrozoodporne odmiany. Moje lawendy nawet nieźle . Zobaczymy jak będą wyglądały po przycięciu. Pozdrawiam .
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Super , że szybciutko uporałaś się z sadzeniem. Teraz tylko życzyć ci ,aby nowe nabytki dobrze rosły i pięknie kwitły...Ja muszę dopiero kupić jakiś nawóz i chyba miedzian. Niektóre róże już zaczynają puszczać listki, więc to ostatni moment aby je spryskać. Nie mam blisko siebie marketu ogrodniczego ,ale mam mały sklepik budowlany i tam jest też ogrodniczy. Muszę zajrzeć jakie mają ceny...Może nawet dziś przed pracą.
- AGA Z
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3777
- Od: 14 paź 2009, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Obie znajdujemy się w podobnym stanie szczęścia i podekscytowania.
Ty czekasz na róże a na mnie przyszła paczka z Lilipol-u i Albamar-u. Obie czekają u taty do odebrania. Po drodze z pracy zabiorę.
Już nie mogę się doczekać i siedzę jak na szpilkach wypatrując na zegarze 16.
Ty czekasz na róże a na mnie przyszła paczka z Lilipol-u i Albamar-u. Obie czekają u taty do odebrania. Po drodze z pracy zabiorę.
Już nie mogę się doczekać i siedzę jak na szpilkach wypatrując na zegarze 16.
Pozdrawiam Agnieszka
Spis treści
Spis treści
- buum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2211
- Od: 16 mar 2015, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinka teraz tylko czekać na efekty Twojej ciężkiej pracy. Jak róże się odwdzięczą
Nie łam się pogodą. Dzisiaj u mnie zimno. Ale jeden dzień. Od jutra cieplej Kwiecień....
Dwa dni temu łaziłem na działce bez bluzki a dzisiaj rano szybę skrobałem....
Nie łam się pogodą. Dzisiaj u mnie zimno. Ale jeden dzień. Od jutra cieplej Kwiecień....
Dwa dni temu łaziłem na działce bez bluzki a dzisiaj rano szybę skrobałem....