Nasze 1500m2 - cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Powojniki już niemal kończą, a ja nadal ich jeszcze nie pokazałam
Błękitny Anioł
Etoile Violette ? jak zawsze bezkonkurencyjny
M-me Julia Correvon
I wszystkie razem
Emilia Plater
Viola
I trochę różności
Róża Schneewitchen w towarzystwie szałwii Purple Rain
Inne szałwie
Firletki kwieciste
Jedna z moich budlei w tym roku przeszła samą siebie, chyba poszła w ślady rosnących u sąsiada świerków
Em z warzywnika przynosi ogórki, cukinie itd., a ja mniej konwencjonalne zbiory
Błękitny Anioł
Etoile Violette ? jak zawsze bezkonkurencyjny
M-me Julia Correvon
I wszystkie razem
Emilia Plater
Viola
I trochę różności
Róża Schneewitchen w towarzystwie szałwii Purple Rain
Inne szałwie
Firletki kwieciste
Jedna z moich budlei w tym roku przeszła samą siebie, chyba poszła w ślady rosnących u sąsiada świerków
Em z warzywnika przynosi ogórki, cukinie itd., a ja mniej konwencjonalne zbiory
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu, przepiękne powojniki
Firletki kwieciste śliczne.Nie wiedzialam,ze i biała jest.
Twoja ta wielka budleja jest taka sama jak jedna moja.Wielgachna i taki sam kolorek.
Moze mamy taka sama odmianę.Znasz może jej nazw ??
Prześliczne mieczyki
Firletki kwieciste śliczne.Nie wiedzialam,ze i biała jest.
Twoja ta wielka budleja jest taka sama jak jedna moja.Wielgachna i taki sam kolorek.
Moze mamy taka sama odmianę.Znasz może jej nazw ??
Prześliczne mieczyki
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Witaj Małgosiu . Nie jesteś sama, ja też wolę spędzać czas w ogrodzie niż w kuchni . Gotowanie to jeszcze bajka ale robienie przetworów nie należy do moich ulubionych zajęć . Powojniki masz boskie . Taka ściana mi się marzy . Jeszcze trochę poczekam na efekt jak u Ciebie ale warto . Budleja robiąca za świerka też niczego sobie . Na ten moment nie mam ani jednej a przecież miałam tylko musiałam przesadzić i niestety nie przyjęły się. Na pewno posadzę sobie nowe tylko nie wiem czy czekać do wiosny czy jeszcze we wrześniu zdążą się ukorzenić takie z doniczki ? . Pozdrawiam .
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Gosiu ale ta budleja wielka i piękna.Może ją posadzę?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu jak oglądam Twoje powojniki, to mam ochotę znowu swoje przesadzić. Nie chcą kwitnąć w nowym miejscu.
Dołączam do grona, któremu szkoda w kuchni marnować czas. W ogrodzie zdecydowanie przyjemniej.
Dołączam do grona, któremu szkoda w kuchni marnować czas. W ogrodzie zdecydowanie przyjemniej.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Witaj Gosieńko widzę że i Ty kucharzysz na całego, mnie już słoików zabrakło, rodzinka ma przesyt a warzywka nic sobie z tego nie robią, tylko nadal te dobra produkują. Zimą po tych smakowitościach będziemy paluszki oblizywać.
Masz cudowne, ale zupełnie inne liliowce niż ja a powojniki rewelacyjne, widać, że darzycie się wzajemną miłością.
Fajne szałwie a firletkę mam tylko czerwoną. Patrząc na budleję aż dziób otwarłam takiego giganta jeszcze nie spotkałam.
Twoje koszyczkowe zbiory też są miłe memu sercu, dziękuję za malowniczą fotkę.
Masz cudowne, ale zupełnie inne liliowce niż ja a powojniki rewelacyjne, widać, że darzycie się wzajemną miłością.
Fajne szałwie a firletkę mam tylko czerwoną. Patrząc na budleję aż dziób otwarłam takiego giganta jeszcze nie spotkałam.
Twoje koszyczkowe zbiory też są miłe memu sercu, dziękuję za malowniczą fotkę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Czy Etoile Violette, to jeden powojnik, czy masz ich tam kilka ? Jest nadzieja, że i u mnie będzie taki cudny? Na razie nie szaleje, a nawet powiedziałabym, że się ociąga, ale skoro taki żywotny, to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam Piękna ta powojnikowa ściana, robi wrażenie. Nie wiem czy kiedykolwiek taką widziałam
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Prześliczne powojniki. Moje to szkraby, może na drugi rok pokażą chociaż jak wyglądają
Pozdrawiam - Justyna
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Takie zbiory, że aż oko cieszą.. Mi zawsze szkoda ciąć kwiatów.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu jakie piękne powojniki jeden kwiat na nich coś pięknego. Budleja chyba oszalała hehe jaka ona wysoka wow moja w tym roku słabo i późno odbiła
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu takie cudne kwitnienia powojników a Ty je przed nami ukrywałaś , piękne kwitnienia Budleje swoje przycinam dość mocno wiosną, ale w tym roku nie wszystkie przycięłam i też poszły do góry jak szalone , ale bardzo je lubię za ich zapach i motylki, które je oblegają
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Aniu anabuko to właśnie te powojniki sprawiają, że wciąż mam ochotę na kolejne Niestety nie znam nazwy tej budlei, dostałam ją w czasie, gdy za swój sukces uważałam to, że w ogóle wiedziałam iż to budleja
Ewelinko w przetworach najbardziej nie lubię pasteryzowania, te które tego nie wymagają idą mi o wiele lepiej Powojniki dziękują. Ja też czekam, bo dalej posadziłam młode, które jak wiadomo troszkę czasu potrzebują. Budleje koniecznie posadź, dziewczynkom z pewnością spodobają się chmary krążących wokół nich motyli Ja właśnie dla tego widoku dokupuję nowe, choć nawet bez tego to urocze krzewy. Z pewnością zdążą się jeszcze ukorzenić, ja zawsze dosadzam nowe rośliny tak długo jak tylko pogoda na to pozwala i wszystko żyje
Aniu Annes budleja sama w sobie ładna, ale z tymi kolorowymi chmurkami krążących wokół niej motyli to już w ogóle niesamowity widok
Soniu a ile mają twoje powojniki? I z której odmiany? Te moje to w większości włoskie i wielkokwiatowe późnokwitnące. Przekonałam się, że one najbardziej odwdzięczają się za miejsce w ogrodzie i moim sercu Cieszę się, że nie jestem osamotniona w niechęci do kuchennych wyczynów
Stasiu ja też już wykorzystałam niemal wszystkie słoiki, na szczęście ogórki to zrozumiały i przestały owocować Oj tak, te powojniki w dwójnasób wynagradzają mi kapryszenie co niektórych... Budleja w tym roku zaszalała na całego, też jej jeszcze nigdy w takich rozmiarach nie widziałam
Iwonko 1 Etoile Violette to jedna sadzonka, na dodatek kupiona kiedyś w biedronce za parę złotych Jak sobie przypomnę te cieniutkie blade badylki, które wtedy przyniosłam do domu, to nie mogę uwierzyć, że mógł tak wyrosnąć. "to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam" - świetnie powiedziane
Justynko duju powojniki troszkę czasu potrzebują, ale z pewnością i ty będziesz się cieszyła tymi cudami A jeśli wybrałaś z grupy viticella, czyli włoskie stanie się to całkiem szybko
Evii91 witam serdecznie Kwiaty są dla dwóch ważnych osób w moim życiu, których już obecnie nie ma z nami A ponieważ i babcia i tata lubili kwiaty, a już nigdy nie przyjadą do mnie, to kwiaty jeżdżą do nich...
Mariusz powojniki dziękują za pochwały. Budleja u mnie już któryś rok z rzędu nie przemarzła w ogóle, trochę słabiej ją też przycinałam, więc skrzętnie to wykorzystała
Iwonko 0042 zaraz tam ukrywałaś musiały poczekać tylko na swoją kolej No właśnie ja też swoją budleję aż tak mocno nie przycięłam, to pokazała na co ją stać... Za to motylki mają używanie
Ewelinko w przetworach najbardziej nie lubię pasteryzowania, te które tego nie wymagają idą mi o wiele lepiej Powojniki dziękują. Ja też czekam, bo dalej posadziłam młode, które jak wiadomo troszkę czasu potrzebują. Budleje koniecznie posadź, dziewczynkom z pewnością spodobają się chmary krążących wokół nich motyli Ja właśnie dla tego widoku dokupuję nowe, choć nawet bez tego to urocze krzewy. Z pewnością zdążą się jeszcze ukorzenić, ja zawsze dosadzam nowe rośliny tak długo jak tylko pogoda na to pozwala i wszystko żyje
Aniu Annes budleja sama w sobie ładna, ale z tymi kolorowymi chmurkami krążących wokół niej motyli to już w ogóle niesamowity widok
Soniu a ile mają twoje powojniki? I z której odmiany? Te moje to w większości włoskie i wielkokwiatowe późnokwitnące. Przekonałam się, że one najbardziej odwdzięczają się za miejsce w ogrodzie i moim sercu Cieszę się, że nie jestem osamotniona w niechęci do kuchennych wyczynów
Stasiu ja też już wykorzystałam niemal wszystkie słoiki, na szczęście ogórki to zrozumiały i przestały owocować Oj tak, te powojniki w dwójnasób wynagradzają mi kapryszenie co niektórych... Budleja w tym roku zaszalała na całego, też jej jeszcze nigdy w takich rozmiarach nie widziałam
Iwonko 1 Etoile Violette to jedna sadzonka, na dodatek kupiona kiedyś w biedronce za parę złotych Jak sobie przypomnę te cieniutkie blade badylki, które wtedy przyniosłam do domu, to nie mogę uwierzyć, że mógł tak wyrosnąć. "to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam" - świetnie powiedziane
Justynko duju powojniki troszkę czasu potrzebują, ale z pewnością i ty będziesz się cieszyła tymi cudami A jeśli wybrałaś z grupy viticella, czyli włoskie stanie się to całkiem szybko
Evii91 witam serdecznie Kwiaty są dla dwóch ważnych osób w moim życiu, których już obecnie nie ma z nami A ponieważ i babcia i tata lubili kwiaty, a już nigdy nie przyjadą do mnie, to kwiaty jeżdżą do nich...
Mariusz powojniki dziękują za pochwały. Budleja u mnie już któryś rok z rzędu nie przemarzła w ogóle, trochę słabiej ją też przycinałam, więc skrzętnie to wykorzystała
Iwonko 0042 zaraz tam ukrywałaś musiały poczekać tylko na swoją kolej No właśnie ja też swoją budleję aż tak mocno nie przycięłam, to pokazała na co ją stać... Za to motylki mają używanie
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
O rany, nawet nie wiem od czego zacząć W ogrodzie tyle się dzieje, że nawet zdjęć nie nadążam robić, chwasty rosną na potęgę, wszędzie pełno do zrobienia, a tymczasem życie zafundowało mi przymusowy odpoczynek... może nie tyle życie co wredna nornica kopiąca pode mną dołki, w które wpadła moja stopa Myślałam, że lekko skręcona kostka szybko wróci do normy, a tu zonk - tydzień już minął, a ona boli nadal Dobrze, że chociaż ogórki się skończyły
Na początek kilka dziwaczków:
To że ciemiernikowi mylą się pory roku wiem nie od dziś
Ale żeby sasanka poszła w jego ślady widzę po raz pierwszy
Liliowiec Flava nic nie robi sobie z tego, że wszyscy jego koledzy zeszli już ze sceny i kwitnie w najlepsze
Fiołek Rebecca kwitnie chyba po raz trzeci
W tamtym roku na przygotowywanej dopiero rabacie posadziłam rośliny nie zimujące w gruncie, jesienią wykopałam wszystkie sumienne jak Pan Bóg przykazał (i znane mi prawidła ogrodnicze ), a na ich miejsce posadziłam byliny. Plewiąc wiosną ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ukazały się pojedyncze listki do złudzenia przypominające dalie . Nie wierząc własnym oczom zostawiłam je z czystej ciekawości. W tej chwili te ?listki? wyglądają tak
Do tej pory zachodzę w głowę jak to się mogło stać, ale nie mogłam nie docenić ich wielkiej woli życia i mimo, że to nie było dla nich miejsce pozwoliłam im rozwalać się tam w najlepsze
Lato w pełni
A tymczasem do ogrodu zakradło się już sporo jesiennych nut...
Biorąc pod uwagę wyżej pokazane: ciemiernik, sasanka i niżej powtarzający kwitnienie powojnik atragene mogę śmiało powiedzieć, że w moim ogrodzie spotkały się obecnie trzy pory roku
Ale dopóki nie zjawi się ta czwarta, którą zapowiadają poniższe jegomoście nie jest źle
Na początek kilka dziwaczków:
To że ciemiernikowi mylą się pory roku wiem nie od dziś
Ale żeby sasanka poszła w jego ślady widzę po raz pierwszy
Liliowiec Flava nic nie robi sobie z tego, że wszyscy jego koledzy zeszli już ze sceny i kwitnie w najlepsze
Fiołek Rebecca kwitnie chyba po raz trzeci
W tamtym roku na przygotowywanej dopiero rabacie posadziłam rośliny nie zimujące w gruncie, jesienią wykopałam wszystkie sumienne jak Pan Bóg przykazał (i znane mi prawidła ogrodnicze ), a na ich miejsce posadziłam byliny. Plewiąc wiosną ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ukazały się pojedyncze listki do złudzenia przypominające dalie . Nie wierząc własnym oczom zostawiłam je z czystej ciekawości. W tej chwili te ?listki? wyglądają tak
Do tej pory zachodzę w głowę jak to się mogło stać, ale nie mogłam nie docenić ich wielkiej woli życia i mimo, że to nie było dla nich miejsce pozwoliłam im rozwalać się tam w najlepsze
Lato w pełni
A tymczasem do ogrodu zakradło się już sporo jesiennych nut...
Biorąc pod uwagę wyżej pokazane: ciemiernik, sasanka i niżej powtarzający kwitnienie powojnik atragene mogę śmiało powiedzieć, że w moim ogrodzie spotkały się obecnie trzy pory roku
Ale dopóki nie zjawi się ta czwarta, którą zapowiadają poniższe jegomoście nie jest źle
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe