Nasze 1500m2 - cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Czy Etoile Violette, to jeden powojnik, czy masz ich tam kilka ? Jest nadzieja, że i u mnie będzie taki cudny? Na razie nie szaleje, a nawet powiedziałabym, że się ociąga, ale skoro taki żywotny, to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam Piękna ta powojnikowa ściana, robi wrażenie. Nie wiem czy kiedykolwiek taką widziałam
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Prześliczne powojniki. Moje to szkraby, może na drugi rok pokażą chociaż jak wyglądają
Pozdrawiam - Justyna
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Takie zbiory, że aż oko cieszą.. Mi zawsze szkoda ciąć kwiatów.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu jakie piękne powojniki jeden kwiat na nich coś pięknego. Budleja chyba oszalała hehe jaka ona wysoka wow moja w tym roku słabo i późno odbiła
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu takie cudne kwitnienia powojników a Ty je przed nami ukrywałaś , piękne kwitnienia Budleje swoje przycinam dość mocno wiosną, ale w tym roku nie wszystkie przycięłam i też poszły do góry jak szalone , ale bardzo je lubię za ich zapach i motylki, które je oblegają
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Aniu anabuko to właśnie te powojniki sprawiają, że wciąż mam ochotę na kolejne Niestety nie znam nazwy tej budlei, dostałam ją w czasie, gdy za swój sukces uważałam to, że w ogóle wiedziałam iż to budleja
Ewelinko w przetworach najbardziej nie lubię pasteryzowania, te które tego nie wymagają idą mi o wiele lepiej Powojniki dziękują. Ja też czekam, bo dalej posadziłam młode, które jak wiadomo troszkę czasu potrzebują. Budleje koniecznie posadź, dziewczynkom z pewnością spodobają się chmary krążących wokół nich motyli Ja właśnie dla tego widoku dokupuję nowe, choć nawet bez tego to urocze krzewy. Z pewnością zdążą się jeszcze ukorzenić, ja zawsze dosadzam nowe rośliny tak długo jak tylko pogoda na to pozwala i wszystko żyje
Aniu Annes budleja sama w sobie ładna, ale z tymi kolorowymi chmurkami krążących wokół niej motyli to już w ogóle niesamowity widok
Soniu a ile mają twoje powojniki? I z której odmiany? Te moje to w większości włoskie i wielkokwiatowe późnokwitnące. Przekonałam się, że one najbardziej odwdzięczają się za miejsce w ogrodzie i moim sercu Cieszę się, że nie jestem osamotniona w niechęci do kuchennych wyczynów
Stasiu ja też już wykorzystałam niemal wszystkie słoiki, na szczęście ogórki to zrozumiały i przestały owocować Oj tak, te powojniki w dwójnasób wynagradzają mi kapryszenie co niektórych... Budleja w tym roku zaszalała na całego, też jej jeszcze nigdy w takich rozmiarach nie widziałam
Iwonko 1 Etoile Violette to jedna sadzonka, na dodatek kupiona kiedyś w biedronce za parę złotych Jak sobie przypomnę te cieniutkie blade badylki, które wtedy przyniosłam do domu, to nie mogę uwierzyć, że mógł tak wyrosnąć. "to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam" - świetnie powiedziane
Justynko duju powojniki troszkę czasu potrzebują, ale z pewnością i ty będziesz się cieszyła tymi cudami A jeśli wybrałaś z grupy viticella, czyli włoskie stanie się to całkiem szybko
Evii91 witam serdecznie Kwiaty są dla dwóch ważnych osób w moim życiu, których już obecnie nie ma z nami A ponieważ i babcia i tata lubili kwiaty, a już nigdy nie przyjadą do mnie, to kwiaty jeżdżą do nich...
Mariusz powojniki dziękują za pochwały. Budleja u mnie już któryś rok z rzędu nie przemarzła w ogóle, trochę słabiej ją też przycinałam, więc skrzętnie to wykorzystała
Iwonko 0042 zaraz tam ukrywałaś musiały poczekać tylko na swoją kolej No właśnie ja też swoją budleję aż tak mocno nie przycięłam, to pokazała na co ją stać... Za to motylki mają używanie
Ewelinko w przetworach najbardziej nie lubię pasteryzowania, te które tego nie wymagają idą mi o wiele lepiej Powojniki dziękują. Ja też czekam, bo dalej posadziłam młode, które jak wiadomo troszkę czasu potrzebują. Budleje koniecznie posadź, dziewczynkom z pewnością spodobają się chmary krążących wokół nich motyli Ja właśnie dla tego widoku dokupuję nowe, choć nawet bez tego to urocze krzewy. Z pewnością zdążą się jeszcze ukorzenić, ja zawsze dosadzam nowe rośliny tak długo jak tylko pogoda na to pozwala i wszystko żyje
Aniu Annes budleja sama w sobie ładna, ale z tymi kolorowymi chmurkami krążących wokół niej motyli to już w ogóle niesamowity widok
Soniu a ile mają twoje powojniki? I z której odmiany? Te moje to w większości włoskie i wielkokwiatowe późnokwitnące. Przekonałam się, że one najbardziej odwdzięczają się za miejsce w ogrodzie i moim sercu Cieszę się, że nie jestem osamotniona w niechęci do kuchennych wyczynów
Stasiu ja też już wykorzystałam niemal wszystkie słoiki, na szczęście ogórki to zrozumiały i przestały owocować Oj tak, te powojniki w dwójnasób wynagradzają mi kapryszenie co niektórych... Budleja w tym roku zaszalała na całego, też jej jeszcze nigdy w takich rozmiarach nie widziałam
Iwonko 1 Etoile Violette to jedna sadzonka, na dodatek kupiona kiedyś w biedronce za parę złotych Jak sobie przypomnę te cieniutkie blade badylki, które wtedy przyniosłam do domu, to nie mogę uwierzyć, że mógł tak wyrosnąć. "to i u mnie w końcu zrozumie, po co go mam" - świetnie powiedziane
Justynko duju powojniki troszkę czasu potrzebują, ale z pewnością i ty będziesz się cieszyła tymi cudami A jeśli wybrałaś z grupy viticella, czyli włoskie stanie się to całkiem szybko
Evii91 witam serdecznie Kwiaty są dla dwóch ważnych osób w moim życiu, których już obecnie nie ma z nami A ponieważ i babcia i tata lubili kwiaty, a już nigdy nie przyjadą do mnie, to kwiaty jeżdżą do nich...
Mariusz powojniki dziękują za pochwały. Budleja u mnie już któryś rok z rzędu nie przemarzła w ogóle, trochę słabiej ją też przycinałam, więc skrzętnie to wykorzystała
Iwonko 0042 zaraz tam ukrywałaś musiały poczekać tylko na swoją kolej No właśnie ja też swoją budleję aż tak mocno nie przycięłam, to pokazała na co ją stać... Za to motylki mają używanie
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
O rany, nawet nie wiem od czego zacząć W ogrodzie tyle się dzieje, że nawet zdjęć nie nadążam robić, chwasty rosną na potęgę, wszędzie pełno do zrobienia, a tymczasem życie zafundowało mi przymusowy odpoczynek... może nie tyle życie co wredna nornica kopiąca pode mną dołki, w które wpadła moja stopa Myślałam, że lekko skręcona kostka szybko wróci do normy, a tu zonk - tydzień już minął, a ona boli nadal Dobrze, że chociaż ogórki się skończyły
Na początek kilka dziwaczków:
To że ciemiernikowi mylą się pory roku wiem nie od dziś
Ale żeby sasanka poszła w jego ślady widzę po raz pierwszy
Liliowiec Flava nic nie robi sobie z tego, że wszyscy jego koledzy zeszli już ze sceny i kwitnie w najlepsze
Fiołek Rebecca kwitnie chyba po raz trzeci
W tamtym roku na przygotowywanej dopiero rabacie posadziłam rośliny nie zimujące w gruncie, jesienią wykopałam wszystkie sumienne jak Pan Bóg przykazał (i znane mi prawidła ogrodnicze ), a na ich miejsce posadziłam byliny. Plewiąc wiosną ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ukazały się pojedyncze listki do złudzenia przypominające dalie . Nie wierząc własnym oczom zostawiłam je z czystej ciekawości. W tej chwili te ?listki? wyglądają tak
Do tej pory zachodzę w głowę jak to się mogło stać, ale nie mogłam nie docenić ich wielkiej woli życia i mimo, że to nie było dla nich miejsce pozwoliłam im rozwalać się tam w najlepsze
Lato w pełni
A tymczasem do ogrodu zakradło się już sporo jesiennych nut...
Biorąc pod uwagę wyżej pokazane: ciemiernik, sasanka i niżej powtarzający kwitnienie powojnik atragene mogę śmiało powiedzieć, że w moim ogrodzie spotkały się obecnie trzy pory roku
Ale dopóki nie zjawi się ta czwarta, którą zapowiadają poniższe jegomoście nie jest źle
Na początek kilka dziwaczków:
To że ciemiernikowi mylą się pory roku wiem nie od dziś
Ale żeby sasanka poszła w jego ślady widzę po raz pierwszy
Liliowiec Flava nic nie robi sobie z tego, że wszyscy jego koledzy zeszli już ze sceny i kwitnie w najlepsze
Fiołek Rebecca kwitnie chyba po raz trzeci
W tamtym roku na przygotowywanej dopiero rabacie posadziłam rośliny nie zimujące w gruncie, jesienią wykopałam wszystkie sumienne jak Pan Bóg przykazał (i znane mi prawidła ogrodnicze ), a na ich miejsce posadziłam byliny. Plewiąc wiosną ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ukazały się pojedyncze listki do złudzenia przypominające dalie . Nie wierząc własnym oczom zostawiłam je z czystej ciekawości. W tej chwili te ?listki? wyglądają tak
Do tej pory zachodzę w głowę jak to się mogło stać, ale nie mogłam nie docenić ich wielkiej woli życia i mimo, że to nie było dla nich miejsce pozwoliłam im rozwalać się tam w najlepsze
Lato w pełni
A tymczasem do ogrodu zakradło się już sporo jesiennych nut...
Biorąc pod uwagę wyżej pokazane: ciemiernik, sasanka i niżej powtarzający kwitnienie powojnik atragene mogę śmiało powiedzieć, że w moim ogrodzie spotkały się obecnie trzy pory roku
Ale dopóki nie zjawi się ta czwarta, którą zapowiadają poniższe jegomoście nie jest źle
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu, lubię liliowce więc chętnie je u Ciebie obejrzałam. Masz sporą kolekcję.
Czym Ty pasiesz powojniki, to giganty
Masz bardzo ciekawą odmianę firletki, jeszcze takiej nie widziałam. Motyli krzew zachwyca. wyobrażam sobie co tam się dzieje
Czym Ty pasiesz powojniki, to giganty
Masz bardzo ciekawą odmianę firletki, jeszcze takiej nie widziałam. Motyli krzew zachwyca. wyobrażam sobie co tam się dzieje
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
To naprawdę zadziwiające, że wiosenne kwiaty kwitną teraz. A dalie się wysiały, czy przezimowały kłącza?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Małgosiu masz wyjątkowy ogród pod każdym względem. Dalie się wysiały.
Piękna, słoneczna chryzantema.
Mam trzy włoskie powojniki i dwa wielkowowiatowe, ale solidnie przygotowane dołki się im nie spodobały. Lepiej miały na piasku przy podbudowie tarasu.
Miłego ogródkowania.
Piękna, słoneczna chryzantema.
Mam trzy włoskie powojniki i dwa wielkowowiatowe, ale solidnie przygotowane dołki się im nie spodobały. Lepiej miały na piasku przy podbudowie tarasu.
Miłego ogródkowania.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
No cuda na kiju, cuda, ciemiernik kwitnący teraz, ale i sasanka, fijołek, no sama nie wiem, to gdzie Ty mieszkasz kobieto
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
No, no ale cudności u ciebie Małgosiu zobaczyłam
Piękne jeżówki, dalijki.rudbekie, języczki
A jakie rozrośnięte dzielżany.Moje mikre ,słabo przyrastają.Czyli coś z nimi nie tak robię ?
Śliczny fioletowy rozchodnika.Co to za odmiana ??
U mnie też jeden liliowiec jeszcze sobie kwitnie.
a sasanka ci niespodziankę sprawiła.Ciekawe czy na wiosnę zakwitnie ?
Śliczne floksy
Piękne jeżówki, dalijki.rudbekie, języczki
A jakie rozrośnięte dzielżany.Moje mikre ,słabo przyrastają.Czyli coś z nimi nie tak robię ?
Śliczny fioletowy rozchodnika.Co to za odmiana ??
U mnie też jeden liliowiec jeszcze sobie kwitnie.
a sasanka ci niespodziankę sprawiła.Ciekawe czy na wiosnę zakwitnie ?
Śliczne floksy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500m2 - cz. 3
Ewuś Pashmina kolekcja liliowców w tym roku jeszcze się powiększyła Powojnikom nie dogadzam jakoś szczególnie, trochę nawozu, trochę kompostu i dają radę. Firletki lubię, więc jak to u mnie bywa nabyłam wszystkie jakie wpadły mi w ręce Na szczęście nie ma ich dużo...
anida kilka wiosennych powtarza kwitnienie jesienią, ale sasanka do nich nie należy, stąd moje zdziwienie. Co do dalii to sama w głowę zachodzę jak to się mogło stać, bo przezimowanie bulw czy nasion w ziemi wydaje się niemożliwe...
Soniu no właśnie dziwne z tymi daliami, przecież one raczej takie delikatne, a tu nagle zimowanie w ziemi Ja już nie raz przekonałam się o tym, że niektóre rośliny kierują się własnym "widzimisię" i w nosie mają zalecenia poradników Widać twoje powojniki też do nich należą
Iwonko 0042 sama się nad tym zastanawiam Fakt że w tym roku jestem lekko zakręcona, zdarza mi się pomylić dni tygodnia, ale żeby pory roku?...
Aniu anabuko u mnie dzielżany to jedne z żelaznych roślin, w ogóle się nimi nie przejmuję, więc naprawdę trudno mi powiedzieć co nie pasuje twoim... Niestety nie znam odmiany tego rozchodnika, rośnie u mnie niemal od początku. Z liliowców ten pokazany na zdjęciu już się poddał, za to Stella de Oro wciąż ma kwiaty
anida kilka wiosennych powtarza kwitnienie jesienią, ale sasanka do nich nie należy, stąd moje zdziwienie. Co do dalii to sama w głowę zachodzę jak to się mogło stać, bo przezimowanie bulw czy nasion w ziemi wydaje się niemożliwe...
Soniu no właśnie dziwne z tymi daliami, przecież one raczej takie delikatne, a tu nagle zimowanie w ziemi Ja już nie raz przekonałam się o tym, że niektóre rośliny kierują się własnym "widzimisię" i w nosie mają zalecenia poradników Widać twoje powojniki też do nich należą
Iwonko 0042 sama się nad tym zastanawiam Fakt że w tym roku jestem lekko zakręcona, zdarza mi się pomylić dni tygodnia, ale żeby pory roku?...
Aniu anabuko u mnie dzielżany to jedne z żelaznych roślin, w ogóle się nimi nie przejmuję, więc naprawdę trudno mi powiedzieć co nie pasuje twoim... Niestety nie znam odmiany tego rozchodnika, rośnie u mnie niemal od początku. Z liliowców ten pokazany na zdjęciu już się poddał, za to Stella de Oro wciąż ma kwiaty
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe