Mój ogród wśród łąk część 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Witam się w piękny, wiosenny wieczór. Dzisiaj był naprawdę cudowny, słoneczny i ciepły dzień.
Mateusz - Dzięki za namiary. Fajna impreza musi być, muszę chyba się tam przejechać. Dzisiaj rano podjechałam po stokrotki, a tam coraz więcej roślinek się pojawia na moje pokuszenie
Mariusz - Dzięki poświąteczne
Aniu Annes 77 - Dzięki Pastelowe zajączki zakosiłam mojej córce. Ona teraz jest w wersji glamour i jej nie pasowały do wystroju.
Ewuś - Dziękuję, że zajrzałaś a za wsparcie i głos oddany w konkursie duża buźka
Marysiu - Ziguś też nie wejdzie na stół, bo gruby, a Lulcia nigdy nie lubiła wysoko, ale mała koteczka jako dachowiec nie zna umiaru i bywa dosłownie wszędzie. Manier nie jestem w stanie jej nauczyć, ale się staram.
Kasiu - Nie masz pojęcia ile ja różnych sposobów się chwytam, żeby tylko moje rozchody ratować przed tą małą bestią. Na razie pomaga obsypywanie pieprzem.
Martuś - Dziękuję i ja też pozdrawiam, już poświątecznie Kotek broi, ale masz rację, jest kochany i nie mogę na niego długo się gniewać. Wyrośnie kiedyś.
Dorotko - U mnie też sporo tulipanów wyszło z podmarźniętymi noskami, ale chyba nic im nie będzie. Ale za to wszystkie moje żurawki wyglądają paskudnie, chyba całkiem zmarzły Był spory mróz, a nie było kołderki ze śniegu. Do strat zaliczyć też mogę kilka bergenii, dwie albo trzy róże
Aniu - Mam nadzieję, że uda mi się 20 kwietnia wybrać do ogrodniczego. Ale skoro to wiesz, to musisz być moja bliska sąsiadka. A drzewka owocowe są najlepsze z tej szkółki, z której masz zamiar nabyć
***************************************************************************
Ponieważ mam kilka dni urlopu, to postanowiłam posprzątać w ogrodzie, zająć się warzywnikiem, umyć porządnie auto, pomalować i odświeżyć architekturę drewnianą w ogrodzie, umyć okna....Na razie mam na koncie obcięcie róż, posianie marchewki, pora, cebuli, uporządkowanie truskawek. Jutro ciąg dalszy, ale te okna to chyba na samym końcu ....o ile dam jeszcze radę
Wczoraj wieczorem przygotowałam sobie pojemniki do przesadzania pomidorków i papryk. Jak widać dzielnie pomaga mi koteczek. Szkodnik bo szkodnik, ale ciekawi ją wszystko, co tylko robię z roślinkami.
Aniu Annes obiecałam fotki pomalowanych garnków
No i to na razie tyle, bo coś się poknociło z hostingiem
cdn
Mateusz - Dzięki za namiary. Fajna impreza musi być, muszę chyba się tam przejechać. Dzisiaj rano podjechałam po stokrotki, a tam coraz więcej roślinek się pojawia na moje pokuszenie
Mariusz - Dzięki poświąteczne
Aniu Annes 77 - Dzięki Pastelowe zajączki zakosiłam mojej córce. Ona teraz jest w wersji glamour i jej nie pasowały do wystroju.
Ewuś - Dziękuję, że zajrzałaś a za wsparcie i głos oddany w konkursie duża buźka
Marysiu - Ziguś też nie wejdzie na stół, bo gruby, a Lulcia nigdy nie lubiła wysoko, ale mała koteczka jako dachowiec nie zna umiaru i bywa dosłownie wszędzie. Manier nie jestem w stanie jej nauczyć, ale się staram.
Kasiu - Nie masz pojęcia ile ja różnych sposobów się chwytam, żeby tylko moje rozchody ratować przed tą małą bestią. Na razie pomaga obsypywanie pieprzem.
Martuś - Dziękuję i ja też pozdrawiam, już poświątecznie Kotek broi, ale masz rację, jest kochany i nie mogę na niego długo się gniewać. Wyrośnie kiedyś.
Dorotko - U mnie też sporo tulipanów wyszło z podmarźniętymi noskami, ale chyba nic im nie będzie. Ale za to wszystkie moje żurawki wyglądają paskudnie, chyba całkiem zmarzły Był spory mróz, a nie było kołderki ze śniegu. Do strat zaliczyć też mogę kilka bergenii, dwie albo trzy róże
Aniu - Mam nadzieję, że uda mi się 20 kwietnia wybrać do ogrodniczego. Ale skoro to wiesz, to musisz być moja bliska sąsiadka. A drzewka owocowe są najlepsze z tej szkółki, z której masz zamiar nabyć
***************************************************************************
Ponieważ mam kilka dni urlopu, to postanowiłam posprzątać w ogrodzie, zająć się warzywnikiem, umyć porządnie auto, pomalować i odświeżyć architekturę drewnianą w ogrodzie, umyć okna....Na razie mam na koncie obcięcie róż, posianie marchewki, pora, cebuli, uporządkowanie truskawek. Jutro ciąg dalszy, ale te okna to chyba na samym końcu ....o ile dam jeszcze radę
Wczoraj wieczorem przygotowałam sobie pojemniki do przesadzania pomidorków i papryk. Jak widać dzielnie pomaga mi koteczek. Szkodnik bo szkodnik, ale ciekawi ją wszystko, co tylko robię z roślinkami.
Aniu Annes obiecałam fotki pomalowanych garnków
No i to na razie tyle, bo coś się poknociło z hostingiem
cdn
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Warzywnicze, jaki równiutki Co jest pod butelkami posadzone? A truskawki też w warzywniku rosną, gdzieś tam w tej słomie?
Powiem Ci, że bardzo ambitne masz plany jak na kilka dni, od samego czytania plecy mnie znów rozbolały ;)
Powiem Ci, że bardzo ambitne masz plany jak na kilka dni, od samego czytania plecy mnie znów rozbolały ;)
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Aguś, pod butelkami to wczesna kapusta rośnie. Nie, to nie słoma. Wyłożyłam ścieżki między rzędami zrębkami. A truskawki, jak robiłam to zdjęcie to jeszcze nie były posprzątane, widać je tylko trochę. Ale nie wyglądają najgorzej po zimie, bo trochę się obawiałam.
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Będę teraz jeszcze w ten piątek tam Bo coś nasionek motylków nie mam, przeoczyłem. Może by się jakoś dało tego 20 wtedy spotkać?
Garnuszki śliczne wyglądają, jeszcze niebieskie!
Garnuszki śliczne wyglądają, jeszcze niebieskie!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu pracusiu ślicznie warzywniczek wygląda i kapustka już w polu? To może i ja swoją maleńką, ale posadzę? Zaczęłam dzisiaj tez ciąć róże i właśnie miałam zapytać czy nie za wcześnie... ale Ty też tniesz?
Młode kotki psocą, ale starsze można nauczyć tylko konsekwencją
Młode kotki psocą, ale starsze można nauczyć tylko konsekwencją
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Ależ Ci zazdroszczę tego czyściutkiego warzywnika. U mnie jeszcze badyle z zeszłego roku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Wszędzie praca wre, a ja ciągle nie mogę wybrać się na działeczkę Może w końcu w piątek mi się uda, też bym tak chciała poszaleć. Plany na urlop masz obfite, ale jeżeli tylko pogoda się nie skiepści, to powinno Ci się udać. Okna myję wyrywkowo i teraz zostało mi już tylko do umycia te w salonie. Ono co prawda największe, ale przynajmniej nie będę musiała się rozdrabniać
Porządeczek już u Ciebie widoczny Też byłam ciekawa tych butelek, ale już wszystko wiem
Małgosiu, gratuluję wygranej
Porządeczek już u Ciebie widoczny Też byłam ciekawa tych butelek, ale już wszystko wiem
Małgosiu, gratuluję wygranej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Mateusz - Fajnie by się było spotkać, ale nie obiecuję, bo u mnie z planowaniem ostatnio ciężko.
Garnki zabrałam psom i pomalowałam, bo mnie Anka Annes zainspirowała.
Marysiu - Z moją konsekwencją to ciężko. Koteczka najpierw skarcę, a potem widząć jego smutne oczy muszę ją szybko wycałować i przeprosić. I tak sobie żyjemy beztrosko
Kapustę posadziłam Ditmarską i Fantazję, one są wczesne i sobie poradzą. Nie mam foliaka, to radzę sobie w taki sposób. Obcięłam róże, bo po prostu miałam na to czas, ale nic im nie będzie. To dzielne krzewy. Też je dość nisko obgoliłam, podobno tak lubią. I niezależnie od ich preferencji, byłam w tym roku zmuszona. Brak śniegu i spory mróz zrobiły małe spustoszenie. Dwie, a nawet może trzy róże chyba nie przeżyły.
Kasiu - Jak zrobię porządek w warzywniku, to już mam spokój. W tym roku i tak z powodu pogody prace zostały opóźnione. Ale jak widać jest to takie miejsce w ogrodzie, w którym najszybciej widać efekty pracy.
Iwonko - Dojedziesz na działkę i też poszalejesz. A zawczasu zakup sobie dobrą maść na obolałe mięśnie. Ja swój ulubiony balsam po kąpieli zastąpiłam maścią końską z chili które na moje biedne ciało ma zbawienny wpływ.
I nastąpił ciąg dalszy
Szybko korzystam z tego, że działa hosting. Tylko słabiutko, więc muszę sprawdzić, czy to wina mojego kompa, czy nie?
Przedstawiam Wam Kochani, bo to przez Was trafił do mnie taki fajny przyjaciel każdego ogrodnika. Przez 10 lat swojej przygody z ogrodem miewałam różnych takich podobnych sprzętów, ale ten to prawdziwy mercedes.
Lulcię miałam po fryzjerze pokazać Madzi Pepsi jak ją pierwszy raz zobaczyła, to oniemiała i miałam przyjemność widzieć zdziwienie na psim, poczciwym pysku. Pepsi i Lulcia to przyjaciółki, bardzo się lubią, ale teraz pies pilnuje jej non stop.
I na koniec kwiatuszki, które już widać z daleka i nie trzeba aż tak się schylać
Ponieważ zimą stwierdziłam, że iglaki jakie mam są za zielone i monotonne, postanowiłam trochę urozmaicić ten zimowy krajobraz w różne odcienie iglaków. Na razie do koszyka wpadł Cyprys Ivone, i takie jeden jeszcze mały płożący ale nie zrobiłam mu fotki. Fajnie wyglądają na rabacie. Kiedyś nie przepadałam za iglakami w tych barwach, bo wydawały mi się chore. Ale jak widać musiałam do tego dojrzeć.
Garnki zabrałam psom i pomalowałam, bo mnie Anka Annes zainspirowała.
Marysiu - Z moją konsekwencją to ciężko. Koteczka najpierw skarcę, a potem widząć jego smutne oczy muszę ją szybko wycałować i przeprosić. I tak sobie żyjemy beztrosko
Kapustę posadziłam Ditmarską i Fantazję, one są wczesne i sobie poradzą. Nie mam foliaka, to radzę sobie w taki sposób. Obcięłam róże, bo po prostu miałam na to czas, ale nic im nie będzie. To dzielne krzewy. Też je dość nisko obgoliłam, podobno tak lubią. I niezależnie od ich preferencji, byłam w tym roku zmuszona. Brak śniegu i spory mróz zrobiły małe spustoszenie. Dwie, a nawet może trzy róże chyba nie przeżyły.
Kasiu - Jak zrobię porządek w warzywniku, to już mam spokój. W tym roku i tak z powodu pogody prace zostały opóźnione. Ale jak widać jest to takie miejsce w ogrodzie, w którym najszybciej widać efekty pracy.
Iwonko - Dojedziesz na działkę i też poszalejesz. A zawczasu zakup sobie dobrą maść na obolałe mięśnie. Ja swój ulubiony balsam po kąpieli zastąpiłam maścią końską z chili które na moje biedne ciało ma zbawienny wpływ.
I nastąpił ciąg dalszy
Szybko korzystam z tego, że działa hosting. Tylko słabiutko, więc muszę sprawdzić, czy to wina mojego kompa, czy nie?
Przedstawiam Wam Kochani, bo to przez Was trafił do mnie taki fajny przyjaciel każdego ogrodnika. Przez 10 lat swojej przygody z ogrodem miewałam różnych takich podobnych sprzętów, ale ten to prawdziwy mercedes.
Lulcię miałam po fryzjerze pokazać Madzi Pepsi jak ją pierwszy raz zobaczyła, to oniemiała i miałam przyjemność widzieć zdziwienie na psim, poczciwym pysku. Pepsi i Lulcia to przyjaciółki, bardzo się lubią, ale teraz pies pilnuje jej non stop.
I na koniec kwiatuszki, które już widać z daleka i nie trzeba aż tak się schylać
Ponieważ zimą stwierdziłam, że iglaki jakie mam są za zielone i monotonne, postanowiłam trochę urozmaicić ten zimowy krajobraz w różne odcienie iglaków. Na razie do koszyka wpadł Cyprys Ivone, i takie jeden jeszcze mały płożący ale nie zrobiłam mu fotki. Fajnie wyglądają na rabacie. Kiedyś nie przepadałam za iglakami w tych barwach, bo wydawały mi się chore. Ale jak widać musiałam do tego dojrzeć.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Lulcia rzeczywiście wygląda zabawnie.
W pierwszej chwili zastanawiałam się co to: kot czy nowy psiak, dopiero doczytałam i przypomniałam sobie, że ją ogoliłaś.
Z cyprysika Ivon będziesz miała pożytek - jest wyjątkowo ładny, kiedy się rozrośnie.
W pierwszej chwili zastanawiałam się co to: kot czy nowy psiak, dopiero doczytałam i przypomniałam sobie, że ją ogoliłaś.
Z cyprysika Ivon będziesz miała pożytek - jest wyjątkowo ładny, kiedy się rozrośnie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu pewnie Pepsi myśli, że Lulci zrobiliście psikusa i woli ja mieć na oku Głaskanko dla obydwu piesków Modelka z mercedesem Te małe pryskawki też są potrzebne ale przy dużym ogrodzie to jest naprawdę potrzebny sprzęt
My nie karcimy kotów tylko zdejmowałyśmy stale i wciąż, a teraz jest skutek no może nie na 100 ale na 95 %
My nie karcimy kotów tylko zdejmowałyśmy stale i wciąż, a teraz jest skutek no może nie na 100 ale na 95 %
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Gosiu i ja dołączam się do gratulacji Bardzo przydatny taki "mercedes" ogrodowy
Bardzo podobają mi się zrębkowe ścieżki, w naszym Wrocławskim zoo prawie wszystkie są zrębkowane i tak się mięciutko chodzi- ale na to trzeba ten rębak mieć! Już sobie pooglądałam, tylko odłożyłam ten pomysł na później. Jako ściółka też są fajne, jak się uda je w miarę drobno poszatkować ;) Pewnie to trwalsze od kory
Jak duży masz ten warzywniczek? Wydaje się całkiem spory, jeśli zajmuje wszystko to, co obwiedzione płotkiem myśliwskim!
Bardzo podobają mi się zrębkowe ścieżki, w naszym Wrocławskim zoo prawie wszystkie są zrębkowane i tak się mięciutko chodzi- ale na to trzeba ten rębak mieć! Już sobie pooglądałam, tylko odłożyłam ten pomysł na później. Jako ściółka też są fajne, jak się uda je w miarę drobno poszatkować ;) Pewnie to trwalsze od kory
Jak duży masz ten warzywniczek? Wydaje się całkiem spory, jeśli zajmuje wszystko to, co obwiedzione płotkiem myśliwskim!
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Słoneczko pięknie operuje, ale nie jest za ciepło. Wiatr się pojawił i zepsuł mi kilka spraw. Za to pranie schnie aż miło.
Połowę zaplanowanych prac mam za sobą. Wczoraj pomalowałam drewniane elementy architektury ogrodowej, zostały tylko jeszcze ule i budy psie, bo zabrakło drewnochronu. Dzisiaj dokończę jak wiatr popołudniu się uspokoi, bo byłoby ciekawie.
M pomógł w wertykulacji trawy, ale ja tego nie lubię za bardzo, to go dopuściłam do pomocy. Nie za bardzo się cieszył, ale dzielnie wyczesał trawnik. Tak więc uporałam się z większością prac w ogrodzie, zostały tylko dwie rabatki do uporządkowania, ale czekam cierpliwie, żeby wszystko się pokazało na niej, bo jak znam siebie, to połowę małych siewek wypielę
Madziu - Lulcia wygląda przekomicznie, ale to ogolenie to była konieczność. Już powoli sierść odrasta. Ale mnie przestraszyła, bo zaczęła strasznie kichać. Już myślałam, że to choroba jakaś, ale okazało się, że winny jest pieprz którym sypię garściami, żeby zniechęcić małą kotkę od zaglądania do moich rozsad. A Lulcia ma płaski pyszczek, noska prawie wcale nie ma, więc cierpiała ona najbardziej.
Muszę jeszcze jeden taki cyprysik dokupić, bo cena śmieszna, a naprawdę ładnie się komponuje na rabacie.
Marysiu - Pepsi właśnie wróciła z nocnego wypadu, bo zapomniałam ją zamknąć na noc. Nie ma obroży, jest cała brudna i cuchnąca. Znowu uciekła, a nie robiła tego od dawna. Obawiam się, że to z powodu tego, że weterynarz opóźnia swój przyjazd do nas tłumacząc się złą kondycją naszej drogi. A piesek ma swoje potrzeby i kto wie....może znowu będą szczeniaczki
A mały koteczek też nam nie dał w nocy pospać, czyli wiosna jak nic
Aguś - Specjalnie dla Ciebie obmierzyłam krokami moje królestwo. Wychodzi na to, że ma około 17 metrów na 12 metrów. O ile mój dłuższy krok miał metr.
Rębak sobie spraw koniecznie. I tak jak już pisałam, to wcale nie jest droga inwestycja. Ja kupiłam używany, za przysłowiowe grosze i jestem bardzo zadowolona.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu naszą Lolę dopada starość i jej piękne niebieskie oczy coraz mniej widzą, strasznie nam jej żal, bo to taki kochany pies i coraz mniej widzi, gorzej trafia nawet do miski czyli z węchem też kiepsko. Młody Sati, którego jej sprawili wciska się wszędzie i nie dopuszcza Loli nawet do pieszczot. A husky to dumny pies i nie walczy....chociaż czasem jeszcze go zdzieli łapą i wtedy wszyscy się cieszymy