Dorota, przypuszczam, że myślisz o "skalnicach Arendsa" pisząc, że podobne są do floksów szydlastych. To mieszańce, rosną szybko i faktycznie ukorzeniają się dość łatwo.
Skalnice wbrew pozorom nie lubią bezpośredniego słońca i gorąca jak kaktusy . Uwielbiają miejsca chłodne, północną wystawę , lub zacienienie w godzinach południowych. W czasie upałów codziennie rano umiarkowanie je podlewam, bo susza też im nie służy. I pewnie dlatego nie udało Ci się ich utrzymać.
Iza,
witam i dziękuję za uznanie. 
U mnie skalnice dosyć dobrze rosną, klimat prawie podgórski. A jakie masz miłki??? Bo mój wiosenny ładnie się rozrasta i kwitnie, a amurskie stoją prawie w miejscu. Janku, u mnie grasują sroki więc znaczniki skalnic staram się wtykać obok lub pod kamienie. Na otwartym 'polu' wszystkie mam powyciągane. Jak oglądam zdjęcia to te żółto kwitnące skalnice wydają mi się wszystkie jednakowe. Od Ciebie mam skalnicę apiculata , zakwitła jednym kwiatkiem i jest bardzo podobna do sancta var. macedonica.
No to czekamy, aż przylaszczki się rozrosną. Chociaż tym japońskim z serii 'Forest' nie będzie wszystkim to u mnie pisane. Jedna zakwitła w ubiegłym roku zaraz po posadzeniu i padła. Druga po wydaniu jednego kwiatka na wiosnę br. jest taka zmarnowana, że chyba nie przeżyje.
Kokorycz Purple Bird.
