Bazylowo
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Andrzejku - co racja, to racja z tymi nożnymi przemeblowaniami - że też nie zapytałam przed tym bardziej doświadczonych a na poważnie, to podejrzewam, że gdyby to był duży palec, to bez gipsu chyba by się nie obeszło. Ale najważniejsze, że wygląda jakby szło w dobrą stronę i mniej boli.
U mnie też było dziś ciepło, w samochodzie pokazywało o ile pamiętam to też coś koło tego wczesnym popołudniem. Po pracy pojechałam na działkę, ale koło 17-ej uciekałam, bo zanosiło się na deszcz, który z resztą zaczął padać, jak tylko weszłam do domu. Ale teraz już wieczór przyjemny.
Dziękuję za pochwały kropelki, ale gdzie mi tam do tych Jadzinkowych. Z resztą nawet się nie starałabym dorównywać naszej Kropelkowej Mistrzyni.
Za życzenia dziękuję i także ślę dobrej i pogodnej soboty
W tym roku doczekałam się dwóch dorodnych krzaków łubinu, w dwóch różnych miejscach - wykiełkowały już w zeszłym roku, ale skąd się wzięły na rabatach, to nie mam najmniejszego pojęcia. A do tego zapowiada się, że przynajmniej ten jeden będzie w moim ulubionym, niebieskim kolorze
Czy Ktoś z moich Gości może wie, jak postąpić z tą lilią.
Dzisiaj na wierzchołku zauważyłam jakby nadgnite te liście i sam środek. Domyślam się, że to jakiś grzyb, chyba w wyniku tego ciągłego deszczu. Usunęłam te zmienione chorobowo listki, reszta łodygi i liści wygląda bardzo zdrowo. I teraz nie wiem, czy coś mam dalej z tym robić
Przepraszam za niewyraźne zdjęcie, ale widać, o co chodzi
U mnie też było dziś ciepło, w samochodzie pokazywało o ile pamiętam to też coś koło tego wczesnym popołudniem. Po pracy pojechałam na działkę, ale koło 17-ej uciekałam, bo zanosiło się na deszcz, który z resztą zaczął padać, jak tylko weszłam do domu. Ale teraz już wieczór przyjemny.
Dziękuję za pochwały kropelki, ale gdzie mi tam do tych Jadzinkowych. Z resztą nawet się nie starałabym dorównywać naszej Kropelkowej Mistrzyni.
Za życzenia dziękuję i także ślę dobrej i pogodnej soboty
W tym roku doczekałam się dwóch dorodnych krzaków łubinu, w dwóch różnych miejscach - wykiełkowały już w zeszłym roku, ale skąd się wzięły na rabatach, to nie mam najmniejszego pojęcia. A do tego zapowiada się, że przynajmniej ten jeden będzie w moim ulubionym, niebieskim kolorze
Czy Ktoś z moich Gości może wie, jak postąpić z tą lilią.
Dzisiaj na wierzchołku zauważyłam jakby nadgnite te liście i sam środek. Domyślam się, że to jakiś grzyb, chyba w wyniku tego ciągłego deszczu. Usunęłam te zmienione chorobowo listki, reszta łodygi i liści wygląda bardzo zdrowo. I teraz nie wiem, czy coś mam dalej z tym robić
Przepraszam za niewyraźne zdjęcie, ale widać, o co chodzi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bazylowo
Witaj Beatko,bardzo lubię wpadać do Twojego ogrodu taki dojrzały i z pięknymi roślinami ,clematis piękny a masz ich tak dużo to będzie koncert jak zakwitną ,serduszka ma już nasienniki ,a u mnie dopiero zaczynają kwitnienie ,dobrze,że paluszek się goi ,takie już jesteśmy wyrywne że nikt i nic nas nie zatrzyma ,pozdrawiam
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
|Ale ciekawy ten kocosil. jeszcze takiego nie widziałam.
Czosnki wypiękniały, cieszą.U mnie jeszcze nie wszystkie rozwinęły główki.
Hoshi-no-flamenco bardzo piękny kolorek i jaki wczesny.
Dobrej soboty,
Czosnki wypiękniały, cieszą.U mnie jeszcze nie wszystkie rozwinęły główki.
Hoshi-no-flamenco bardzo piękny kolorek i jaki wczesny.
Dobrej soboty,
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko przykro że nóżka boli ale dobrze że jest nadzieja na poprawę
Jak pracowałam to też ciągnęło mnie na działkę, żeby chociaż zobaczyć co kwitnie i krótko ale pogrzebać w ziemi. Miałam czas przemyśleć wiele spraw i zakopać to czego chciałam się pozbyć. Do domu wracałam jak nowa! Serduszki dopiero u mnie kwitną, a u Ciebie już zawiązała nasiona i ciekawa jestem czy wysiane szybko rosną, bo mam zamiar wzbogacić się o nowe to nim kupię pozbieram nasiona
Naparstnice w pewnym momencie zniknęły mi wszystkie ale na szczęście już uzupełniłam
Coś nie widzę łubinów tam gdzie na ogół rosły...muszę poszukać skoro u Ciebie już kwiatostan.
Wierzbę mam jedną niedużą i nigdy nie miała mszyc, za to poskrzypki zgniatam bezlitośnie
Korzystaj z pięknego maja i życzę miłej niedzieli
Jak pracowałam to też ciągnęło mnie na działkę, żeby chociaż zobaczyć co kwitnie i krótko ale pogrzebać w ziemi. Miałam czas przemyśleć wiele spraw i zakopać to czego chciałam się pozbyć. Do domu wracałam jak nowa! Serduszki dopiero u mnie kwitną, a u Ciebie już zawiązała nasiona i ciekawa jestem czy wysiane szybko rosną, bo mam zamiar wzbogacić się o nowe to nim kupię pozbieram nasiona
Naparstnice w pewnym momencie zniknęły mi wszystkie ale na szczęście już uzupełniłam
Coś nie widzę łubinów tam gdzie na ogół rosły...muszę poszukać skoro u Ciebie już kwiatostan.
Wierzbę mam jedną niedużą i nigdy nie miała mszyc, za to poskrzypki zgniatam bezlitośnie
Korzystaj z pięknego maja i życzę miłej niedzieli
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Ojojoj, Beatko - ale ważne,że ma kto podmuchać w paluszek
Ja w ubiegłym roku byłam zaskoczona mszycami na Hakuro. W tym roku popryskałam zanim się na niej zadomowiły - poskutkowało.
Teraz są rzeczywiście te wierzby przepiękne, a jeszcze w takim szpalerze jak u Ciebie, to dopiero eksta.
Ja w ubiegłym roku byłam zaskoczona mszycami na Hakuro. W tym roku popryskałam zanim się na niej zadomowiły - poskutkowało.
Teraz są rzeczywiście te wierzby przepiękne, a jeszcze w takim szpalerze jak u Ciebie, to dopiero eksta.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Witajcie
Przez sobotę i niedzielę pogoda u mnie prawdziwie majowa, tzn. ciepło, a wręcz parno, słonecznie i burzowo. No teraz dopiero zaczną szaleć grzybowe choroby roślin.
W sobotę mimo pięknej pogody (do popołudnia, bo potem do późnego wieczora lało) nie byłam na działce, bo byliśmy u rodzinki.
Ale rano, przy okazji zakupów udało mi się jeszcze kupić to:
Kilka sadzonek pomidorów, jeszcze dwie papryki słodkie, por, pietruszka, pięć petunii granatowych, trzy czerwone milionbelsy - czy jak one tam się zwą, dwa niecierpki.
Za to dzisiaj już z samego rana pojechałam na działeczkę. I chociaż nie był to wczesny ranek, taki skoro świt, to i tak było cudownie. Słońce grzało, niebo lazurowobłękitne, wszystko skąpane w kropelkach rosy, połyskujących w słońcu jak diamenty.
Do tego śpiew ptaków i ..... ślimory
Więc dzień zaczęłam od spacerku po swoich włościach z sekatorem, dzięki któremu sporo ślimakowych istnień dzisiaj przeszło do zaświatów. Potem oblukałam lilijki, utłukłam chyba ze dwie poskrzypki oraz niestety musiałam usunąć kolejnych kilka pąków podgryzionych przez zwiota/bruzdownicę.
Za to moje oczy ucieszyły kolejne rozkwitające powojniki - Westerplatte i Isago.
Koło południa babcię ucieszyły kolejne kwiatuszki, które przyszły w odwiedzinki i tak spędziliśmy miło niedzielne popołudnie.
Między czasie posadziłam moje nowe zakupy.
A po południu znowu zrobiło się burzowo.
A i jeszcze jedna nowinka - w moim kompostowniku zamieszkała jaszczurka zwinka
Martusiu bardzo miło słyszeć takie pochwały pod adresem mojego ogrodu - dziękuję. Cieszę się też, że lubisz tu zaglądać - oczywiście zawsze serdecznie zapraszam.
Serduszka ma nasienniki, ale też na innych gałązkach jeszcze kwitnie - ich zdjęcie pokazałam tak dla ciekawości.
Na szczęście z palcem dziś widoczna poprawa - może tak zadziałała magia ogrodu
Pozdrowionka
Romantyczny Isago skąpany w porannej rosie
Aniu kolcosił siebolda jest, jak dla mnie, zachwycający. A do tego praktycznie bezobsługowy.
Czosnki kwitną, ale i u mnie jeszcze nie wszystkie rozwinęły kwiaty.
Hoshi-no-flamenco faktycznie zachwyca kolorem, ale i rozmiarem kwiatów.
Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę
A to moja najpiękniejsza hosta, tylko jakoś wolno przyrasta - w tym roku ma dopiero 3 kły, w tym jeden mały.
Marysiu z tą nogą to takie trochę śmieszne było, bo kulałam jakbym miała nie wiem co w nią zrobione, a tak naprawdę to tylko miałam chory paluszek Ale poważnie, to sińca miałam/mam jeszcze na pół przodostopia. Ale na szczęście dziś już o wiele lepiej.
Oj tak "jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok..." tak mogłabym śpiewać o swojej działce - uwielbiam tam być, nawet sama (a czasami właśnie sama).
U mnie serduszki też jeszcze kwitną, a te nasienniki to pokazałam tak z ciekawości - bo skoro się zawiązały nasiona, to znaczy, że trzmiele odwiedzają moją działkę.
Łubiny to mi faktycznie wyrosły jakieś takie wypasione - tylko cały czas zachodzę w głowę skąd one się wzięły. Czyżbym je wysiała, a SKS nie pozwolił tego zapamiętać Nie mniej jednak, nie ważne jak, wazne, że są i powinny ucieszyć w tym roku moje oko.
Wierzby mam po dziurki w nosie mimo, że uznaję jej urok, a nawet o tej porze roku, to mogę powiedzieć, że piękno.
A poskrzypki też najłatwiej gołymi rękoma , co też czynię bez mrugnięcia okiem.
Dobrego tygodnia kochana życzę
A to pierwsze kwiaty Westerplatte
Betti na szczęście z palcem już lepiej, to może i obejdzie się bez ortopedy.
Ja nie będę pryskać tylu krzaków wierzby - idą do odstawki i już. Chociaż no muszę to uczciwie przyznać w tym szpalerze faktycznie się prezentują wyjątkowo. No i te ich białe przyrosty o tej porze roku....
Ale nawet to nie przyćmi ich minusów (te minusy to tylko w moim mniemaniu, bo dla innych mogą być one plusami)
Pozdrawiam
Maki też już niedługo wystrzelą kolorami
Wszystkim dziękuję za to, że odwiedzacie moje Bazylowo i życzę dobrego tygodnia
Przez sobotę i niedzielę pogoda u mnie prawdziwie majowa, tzn. ciepło, a wręcz parno, słonecznie i burzowo. No teraz dopiero zaczną szaleć grzybowe choroby roślin.
W sobotę mimo pięknej pogody (do popołudnia, bo potem do późnego wieczora lało) nie byłam na działce, bo byliśmy u rodzinki.
Ale rano, przy okazji zakupów udało mi się jeszcze kupić to:
Kilka sadzonek pomidorów, jeszcze dwie papryki słodkie, por, pietruszka, pięć petunii granatowych, trzy czerwone milionbelsy - czy jak one tam się zwą, dwa niecierpki.
Za to dzisiaj już z samego rana pojechałam na działeczkę. I chociaż nie był to wczesny ranek, taki skoro świt, to i tak było cudownie. Słońce grzało, niebo lazurowobłękitne, wszystko skąpane w kropelkach rosy, połyskujących w słońcu jak diamenty.
Do tego śpiew ptaków i ..... ślimory
Więc dzień zaczęłam od spacerku po swoich włościach z sekatorem, dzięki któremu sporo ślimakowych istnień dzisiaj przeszło do zaświatów. Potem oblukałam lilijki, utłukłam chyba ze dwie poskrzypki oraz niestety musiałam usunąć kolejnych kilka pąków podgryzionych przez zwiota/bruzdownicę.
Za to moje oczy ucieszyły kolejne rozkwitające powojniki - Westerplatte i Isago.
Koło południa babcię ucieszyły kolejne kwiatuszki, które przyszły w odwiedzinki i tak spędziliśmy miło niedzielne popołudnie.
Między czasie posadziłam moje nowe zakupy.
A po południu znowu zrobiło się burzowo.
A i jeszcze jedna nowinka - w moim kompostowniku zamieszkała jaszczurka zwinka
Martusiu bardzo miło słyszeć takie pochwały pod adresem mojego ogrodu - dziękuję. Cieszę się też, że lubisz tu zaglądać - oczywiście zawsze serdecznie zapraszam.
Serduszka ma nasienniki, ale też na innych gałązkach jeszcze kwitnie - ich zdjęcie pokazałam tak dla ciekawości.
Na szczęście z palcem dziś widoczna poprawa - może tak zadziałała magia ogrodu
Pozdrowionka
Romantyczny Isago skąpany w porannej rosie
Aniu kolcosił siebolda jest, jak dla mnie, zachwycający. A do tego praktycznie bezobsługowy.
Czosnki kwitną, ale i u mnie jeszcze nie wszystkie rozwinęły kwiaty.
Hoshi-no-flamenco faktycznie zachwyca kolorem, ale i rozmiarem kwiatów.
Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę
A to moja najpiękniejsza hosta, tylko jakoś wolno przyrasta - w tym roku ma dopiero 3 kły, w tym jeden mały.
Marysiu z tą nogą to takie trochę śmieszne było, bo kulałam jakbym miała nie wiem co w nią zrobione, a tak naprawdę to tylko miałam chory paluszek Ale poważnie, to sińca miałam/mam jeszcze na pół przodostopia. Ale na szczęście dziś już o wiele lepiej.
Oj tak "jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok..." tak mogłabym śpiewać o swojej działce - uwielbiam tam być, nawet sama (a czasami właśnie sama).
U mnie serduszki też jeszcze kwitną, a te nasienniki to pokazałam tak z ciekawości - bo skoro się zawiązały nasiona, to znaczy, że trzmiele odwiedzają moją działkę.
Łubiny to mi faktycznie wyrosły jakieś takie wypasione - tylko cały czas zachodzę w głowę skąd one się wzięły. Czyżbym je wysiała, a SKS nie pozwolił tego zapamiętać Nie mniej jednak, nie ważne jak, wazne, że są i powinny ucieszyć w tym roku moje oko.
Wierzby mam po dziurki w nosie mimo, że uznaję jej urok, a nawet o tej porze roku, to mogę powiedzieć, że piękno.
A poskrzypki też najłatwiej gołymi rękoma , co też czynię bez mrugnięcia okiem.
Dobrego tygodnia kochana życzę
A to pierwsze kwiaty Westerplatte
Betti na szczęście z palcem już lepiej, to może i obejdzie się bez ortopedy.
Ja nie będę pryskać tylu krzaków wierzby - idą do odstawki i już. Chociaż no muszę to uczciwie przyznać w tym szpalerze faktycznie się prezentują wyjątkowo. No i te ich białe przyrosty o tej porze roku....
Ale nawet to nie przyćmi ich minusów (te minusy to tylko w moim mniemaniu, bo dla innych mogą być one plusami)
Pozdrawiam
Maki też już niedługo wystrzelą kolorami
Wszystkim dziękuję za to, że odwiedzacie moje Bazylowo i życzę dobrego tygodnia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Ojojo! Beatko, ale perlista ostróżka Bardzo podobają mi się zakupy, bo coś dla żołądka i coś dla oka Piszesz o śmiesznym urazie paluszka ale ja mam bujna wyobraźnię i od razu poczułam ból jaki towarzyszy przy uderzeniu Ty o leku na całe zło, a ja często słyszę w głowie Kiedy ranne wstają zorze,
Tobie ziemia, Tobie morze idąc o świcie do kurnika. Kiedy ludzi wokół nie ma, a tylko ja i przyroda Tak było, bo teraz obok budują dom i czasem przyjeżdżali na budowę wcześnie
Łubiny to sieją się chyba same, pamiętam wokół działek jednego roku pojawiły się łany łubinów o cudownych kolorach, na drugi rok było kilka a potem wcale.
Śliczny Westerplatte Dobrego i spokojnego tygodnia bez urazów, a z dużą dawką
Tobie ziemia, Tobie morze idąc o świcie do kurnika. Kiedy ludzi wokół nie ma, a tylko ja i przyroda Tak było, bo teraz obok budują dom i czasem przyjeżdżali na budowę wcześnie
Łubiny to sieją się chyba same, pamiętam wokół działek jednego roku pojawiły się łany łubinów o cudownych kolorach, na drugi rok było kilka a potem wcale.
Śliczny Westerplatte Dobrego i spokojnego tygodnia bez urazów, a z dużą dawką
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
No clemki to masz przecudne.
Zaczyna się ich czas.
Kolcosil zapisałam sobie.
Nowe roślinki pewnie też cieszą.
Zaczyna się ich czas.
Kolcosil zapisałam sobie.
Nowe roślinki pewnie też cieszą.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Wreszcie Beatko trochę słonka zagościło i na naszym niebie i zaraz raźniej człowiekowi się robi na duszy i weselej .No a jak jeszcze goście wparują na działkę do babci to juz całkowita radocha .Isao cudniasty ciekawe jak się będzie sprawował .Super zakupy takie przy okazji bo przeca nie wypada z pustą torbą wychodzić Ja muszę swojego Rasputina przesadzić, bo jakoś z Elżbietką sie nie dogaduje nie te charaktery Słonecznego tygodnia Ci życzę i częstszych wizyt na działce .Niestety i u mnie mszyca też szaleje na różach .Szkoda lelujki to chyba jakisik grzyb te wodniste plamy dobrze ,ze oberwałaś listki teraz opryskaj p/grzybowym Topsinem czy jakimś innym
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4317
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Bazylowo
Paluszek się goi, zakupy porobione, pogoda się poprawia, jaszczurka zamieszkała, czegóż chcieć więcej Beatko
Aha! Czasu
Tego więc życzę.
Mszyce i u nas grasują i choć głaskaliśmy je cały czas, to one niewdzięczne pouciekały na wysokie pędy. Musiałem je pokropić.
Najgorzej, że po tych mokrych a teraz ciepłych dniach, widzę początki mączniaka na niektórych zacienionych roślinach.
Nasuszyłem ub.r. skrzypu - muszę zrobić wywar.
Oby pogoda była bo jakieś baranki biegają po niebie.
Miłego dnia życzę.
Aha! Czasu
Tego więc życzę.
Mszyce i u nas grasują i choć głaskaliśmy je cały czas, to one niewdzięczne pouciekały na wysokie pędy. Musiałem je pokropić.
Najgorzej, że po tych mokrych a teraz ciepłych dniach, widzę początki mączniaka na niektórych zacienionych roślinach.
Nasuszyłem ub.r. skrzypu - muszę zrobić wywar.
Oby pogoda była bo jakieś baranki biegają po niebie.
Miłego dnia życzę.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Dobry wieczór
Jak ja mam dość już tej mokrej pogody Ślimorów zatrzęsienie, pojawił się też kwieciak Opryskać niczym nie mogę, bo ciągle mokro. Dziś po południu pojechałam na działkę i ledwo chwilę tam pobyłam, a znowu zaczęło padać. Jedyna z tego korzyść, że wylazło więcej ślimorów, co znaczy, że ich więcej unicestwiłam
Marysiu jak ja bym chciała, żeby to już była ostróżka - a to tak perliście w porannej rosie mienią się kwiatki szafirka armeńskiego chyba Fantasy Creation.
Co do urazu, to dobrze podpowiada Ci Twoja wyobraźnia, bolało jak... jeszcze mam siniaka, który kończy się w okolicach kostki - autentycznie. Na szczęście jest bardzo duża poprawa, już nie kuśtykam, boli trochę jak krzywo stanę lub dotykam.
Moje łubiny pokazały kolorek - patrząc na niego podejrzewam, że jednak chyba musiałam je wysiać, o czym sklerotycznie zapomniałam, bo w obu miejscach są w tej samej tonacji kolorystycznej - byłby to aż taki zbieg okoliczności
Westerplatte ma jeszcze bardziej intensywny kolor niż Hoshi-no-flamenco, do tego czerwone pręciki i takie mini płateczki wkoło nich, jednak ma mniejszy rozmiar kwiatu.
Marysiu powodzenia w walce ze ślimorami, bo czytam, że i u Ciebie są w obfitości oraz słoneczka i jeszcze raz słoneczka
Jeszcze raz Westerplatte
Aniu - anabuko dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo. Powojniki faktycznie już zaczynają, z czego się bardzo cieszę, bo je uwielbiam.
Nowe roślinki cieszą bardzo, oby tylko chciały rosnąć.
Pozdrawiam serdecznie
Jadziu kochana no ze słoneczka to się cieszę, ale tego deszczu mam już po dziurki w nosie. Tym bardziej, że nie mogę zrobić oprysku, a tu kwieciak, zwiot, mszyca szaleją.
Wnusie rewelacja, babcia kupiła dwie małe koneweczki i podlewały babci kwiatuszki intensywnie - no jakby kwiatuszkom ostatnio mało było wody ale cóż, radość dziecka jest ważniejsza.
Jadziu nie mam nic przeciwko słonecznej pogodzie, bo jak na razie deszczu mam po uszy.
Tobie również słoneczka i wygranej walki ze ślimorami.
Andrzejku dziękuję za życzenia czasu - nie mam nic przeciwko, trochę więcej by się go zdało.
Też głaskam te mszycory, ale one chyba mają mnie w głębokim poważaniu i nic sobie z tego nie robią. Do tego jeszcze sie ociepliło i zaczął grasować kwieciak malinowiec. Już mi zniszczył trochę pąków różanych. No chciałam zrobić opryski, ale no nie da się, bo rano jestem w pracy, a po południu pada. Okropność, bardzo mnie to irytuje.
U mnie niestety też na niektórych roślinach widzę oznaki grzyba. Jak tak dalej pójdzie, to wszystko pognije i sparchacieje.
Słonka i ciepełka życzę, bez deszczu w najbliższym czasie
Zaczyna kwitnąć czarna malina, niestety i kwieciak na niej zawitał - szkoda, że dojrzałam go na zdjęciu dopiero w domu, bo tym sposobem uszedł z życiem
A na dobranoc mój pierwszy i jedyny irysek
Dobrej nocy i słonecznej środy
Jak ja mam dość już tej mokrej pogody Ślimorów zatrzęsienie, pojawił się też kwieciak Opryskać niczym nie mogę, bo ciągle mokro. Dziś po południu pojechałam na działkę i ledwo chwilę tam pobyłam, a znowu zaczęło padać. Jedyna z tego korzyść, że wylazło więcej ślimorów, co znaczy, że ich więcej unicestwiłam
Marysiu jak ja bym chciała, żeby to już była ostróżka - a to tak perliście w porannej rosie mienią się kwiatki szafirka armeńskiego chyba Fantasy Creation.
Co do urazu, to dobrze podpowiada Ci Twoja wyobraźnia, bolało jak... jeszcze mam siniaka, który kończy się w okolicach kostki - autentycznie. Na szczęście jest bardzo duża poprawa, już nie kuśtykam, boli trochę jak krzywo stanę lub dotykam.
Moje łubiny pokazały kolorek - patrząc na niego podejrzewam, że jednak chyba musiałam je wysiać, o czym sklerotycznie zapomniałam, bo w obu miejscach są w tej samej tonacji kolorystycznej - byłby to aż taki zbieg okoliczności
Westerplatte ma jeszcze bardziej intensywny kolor niż Hoshi-no-flamenco, do tego czerwone pręciki i takie mini płateczki wkoło nich, jednak ma mniejszy rozmiar kwiatu.
Marysiu powodzenia w walce ze ślimorami, bo czytam, że i u Ciebie są w obfitości oraz słoneczka i jeszcze raz słoneczka
Jeszcze raz Westerplatte
Aniu - anabuko dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo. Powojniki faktycznie już zaczynają, z czego się bardzo cieszę, bo je uwielbiam.
Nowe roślinki cieszą bardzo, oby tylko chciały rosnąć.
Pozdrawiam serdecznie
Jadziu kochana no ze słoneczka to się cieszę, ale tego deszczu mam już po dziurki w nosie. Tym bardziej, że nie mogę zrobić oprysku, a tu kwieciak, zwiot, mszyca szaleją.
Wnusie rewelacja, babcia kupiła dwie małe koneweczki i podlewały babci kwiatuszki intensywnie - no jakby kwiatuszkom ostatnio mało było wody ale cóż, radość dziecka jest ważniejsza.
Jadziu nie mam nic przeciwko słonecznej pogodzie, bo jak na razie deszczu mam po uszy.
Tobie również słoneczka i wygranej walki ze ślimorami.
Andrzejku dziękuję za życzenia czasu - nie mam nic przeciwko, trochę więcej by się go zdało.
Też głaskam te mszycory, ale one chyba mają mnie w głębokim poważaniu i nic sobie z tego nie robią. Do tego jeszcze sie ociepliło i zaczął grasować kwieciak malinowiec. Już mi zniszczył trochę pąków różanych. No chciałam zrobić opryski, ale no nie da się, bo rano jestem w pracy, a po południu pada. Okropność, bardzo mnie to irytuje.
U mnie niestety też na niektórych roślinach widzę oznaki grzyba. Jak tak dalej pójdzie, to wszystko pognije i sparchacieje.
Słonka i ciepełka życzę, bez deszczu w najbliższym czasie
Zaczyna kwitnąć czarna malina, niestety i kwieciak na niej zawitał - szkoda, że dojrzałam go na zdjęciu dopiero w domu, bo tym sposobem uszedł z życiem
A na dobranoc mój pierwszy i jedyny irysek
Dobrej nocy i słonecznej środy
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Kochanie witaj w Kwieciakowym,ślimakowym ,deszczowym, zwiotowym i bruzdownicowym klubie .U mnie to samo dzisiaj zauważyłam ,a przecież jeszcze wczoraj były wszystkie paki w porządku. Pokazała sie też już Ogrodnica niszczylistka ubiłam jedną bo tylko tyle zauważyłam, a na nią to mam szczególne baczenie za 2016 rok, gdy zniszczyła mi wszystkie kwiaty Maigolda. Szafirowy kropelkowy kwiatek bardzo urodziwy .Kurcze twój damski wieczornik juz calutki w kwiatach u mnie dopiero sie namyśla .Łubiny też w twoim ulubionym kolorku. Słoneczka wesołego życzmy sobie nawzajem
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Bazylowo
Witaj . Jedynym plusem tych ciągłych deszczy jest soczysta zieleń . Może ciepło przyjdzie.... w lecie . Na razie nie zapowiada się . U mnie mszyc też dostatek i różnych innych paskudztw. Irysek może i jedyny ale piękny jest . Mnie nie podobają się tylko żółte te stare babcine ale reszta zwłaszcza te w niebieskościach jest boska . U mnie na razie pojedyncze młode karpy ale na pewno będę dokupywała nowe. Pozdrawiam .