Bazylowo
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4325
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Bazylowo
Zaglądam Beato i widzę mnóstwo powojników
Lilie także powodują oczopląs, dobrze że w necie zapachu nie ma, bo zawróciłby mi w głowie
Chciałem napisać, że ominęłaś dokładniejsze obejrzenie skalniaka, a teraz wiem ... jeszcze nie jesteś pewna, czy u ciebie on powstanie
Miło było cię poznać i dziękuję za odwiedziny, oraz jabłka - gdyby Mirka nie ugotowała kompotu, to zjadłbym wszystkie, kolacji nie jadłem, bo brzuch miałem napełniony pysznymi jabłkami.
Lilie także powodują oczopląs, dobrze że w necie zapachu nie ma, bo zawróciłby mi w głowie
Chciałem napisać, że ominęłaś dokładniejsze obejrzenie skalniaka, a teraz wiem ... jeszcze nie jesteś pewna, czy u ciebie on powstanie
Miło było cię poznać i dziękuję za odwiedziny, oraz jabłka - gdyby Mirka nie ugotowała kompotu, to zjadłbym wszystkie, kolacji nie jadłem, bo brzuch miałem napełniony pysznymi jabłkami.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bazylowo
Beatko...no nie mogę...TY masz lilie Kushi Maya .
Ona na zdjęciach jest cudna a jak w rzeczywistości
Zreszta wszystkie lilie masz absolutnie śliczne a ta jasna cud prawdziwy.
Tam musi dopiero pachnieć.
I muszę Ci powiedzieć, że kupuję jabłoń na jesieni z takimi jabłkami jak Twoje.....już postanowione i nawet się powtarzam w którymś z kolei wątku.
Bardzo żałuję, że nie mogłam wtedy być na spotkaniu u Andrzeja i Mirki.
Jednak wszystko przed nami.
Ona na zdjęciach jest cudna a jak w rzeczywistości
Zreszta wszystkie lilie masz absolutnie śliczne a ta jasna cud prawdziwy.
Tam musi dopiero pachnieć.
I muszę Ci powiedzieć, że kupuję jabłoń na jesieni z takimi jabłkami jak Twoje.....już postanowione i nawet się powtarzam w którymś z kolei wątku.
Bardzo żałuję, że nie mogłam wtedy być na spotkaniu u Andrzeja i Mirki.
Jednak wszystko przed nami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bazylowo
Witaj Beatko,zestaw liliowy nie do podrobienia ,cudne po prostu ,Twój ogród zachwyca kwitnieniem o każdej porze ,jabłuszek masz dużo ,ja też ,ale je musiałam zostawić niestety,bo wyjechałam a Close tak bardzo obrodziła ,może coś jeszcze zostanie jak wrócę ,ale nawet nie wiem co z nich miałabym zrobić ,nigdy nie robię jabłuszek na zimę bo są cały czas dostępne ,pozdrawiam
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Bazylowo
Beatko ależ u Ciebie pająki mają używanie!!
Szerszeni boję się i ja- ostatnio uciekając przed jednym, co się stołował na moim kompostowniku, skoczyłam nierówno na jedną nogę i coś mi chrupnęło w kolanie- i boli do dziś, już kilka dni. Samo to buczenie stawia mi włosy na głowie i przyprawia o gęsią skórkę.
Lilie miałaś niezwykle urodziwe, szkoda, że już Ci przekwitły. U mnie jeszcze dają radę.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Szerszeni boję się i ja- ostatnio uciekając przed jednym, co się stołował na moim kompostowniku, skoczyłam nierówno na jedną nogę i coś mi chrupnęło w kolanie- i boli do dziś, już kilka dni. Samo to buczenie stawia mi włosy na głowie i przyprawia o gęsią skórkę.
Lilie miałaś niezwykle urodziwe, szkoda, że już Ci przekwitły. U mnie jeszcze dają radę.
Pozdrawiam Cię serdecznie
- kamil_kluczbork
- 200p
- Posty: 450
- Od: 19 mar 2018, o 07:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Zdjęcia z owadami mogłyby trafić do stocków, i parę groszy za każdą sprzedaż, są tak dobre!!!
Mam prośbę:
Powiedz mi jaka to roślina / odmiana.
Mam prośbę:
Powiedz mi jaka to roślina / odmiana.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Beatko gdzie sie podziewasz Wiem ,że przy takiej pogodzie to nawet mrugać sie nie chce
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Dzień dobry Wszystkim Miłym Gościom
Bardzo się cieszę z tak licznych odwiedzin, zarówno tych oficjalnych jak i tych w przelocie
Pozwólcie, że na posty odpowiem później.
Nie będę nawet pisać o zaległościach, bo to już zaczyna być jak mantra, ale cały czas mam nadzieję je nadrobić, tylko jakoś mi nie wychodzi to zbytnio
Weekend spedziłam z córką we Wrocławiu :
Lato w pełni, upały afrykańskie, na działce posucha straszna.
Sezon papierówkowy właśnie się zakończył. Jeżyny także pięknie zaowocowały, ale nie jestem powalona ich smakiem. Owszem, są dobre, ale czy nie przegrają walki o miejscówkę w przyszłości np. z malinami , to się jeszcze zastanowię
Czas liliowy też się zakończył, chociaż mam niespodzienkę. W jednej z donic wyrósł nowy pęd z pączkami.
Zaczynają powtarzać kwitnienie róże
Moja Chinatown
Austinka
Cały czas kwiatami raczy mnie też Gizelka, Redova, New Dawn i szykuje się do powtórki Sympatia.
Piękny koncert dają nadal powojniki, między innymi:
Biały Prince Charles
Arabella
Oczywiście Solina nadal obsypana kwieciem, chociaż już nieco mniej.
Zalotnie puszcza oczko Morning Sky
Grunwald nieco podskubany przez jakiegoś zwierzęcego amatora jego płatków oraz wyjątkowo uwielbiany przez mszyce i mrówki
Aktualnie nadal kwitnący na balkonie Rhapsody
Ale i inne kwiatuchy radują me oko
Moje trzy budleje oczywiście z oblegającymi je motylami
I mój sukces - pan Fruczak Gołąbek na budlei mnie odwiedził przedwczoraj . Niestety zdjęcia słabe, bo było już pod wieczór a i obiekt fotografowany nie chciał współpracować
C.D.N. ale teraz muszę jechać na działkę odstawić taniec z wężem i napoić moje roślinki.
Bardzo się cieszę z tak licznych odwiedzin, zarówno tych oficjalnych jak i tych w przelocie
Pozwólcie, że na posty odpowiem później.
Nie będę nawet pisać o zaległościach, bo to już zaczyna być jak mantra, ale cały czas mam nadzieję je nadrobić, tylko jakoś mi nie wychodzi to zbytnio
Weekend spedziłam z córką we Wrocławiu :
Lato w pełni, upały afrykańskie, na działce posucha straszna.
Sezon papierówkowy właśnie się zakończył. Jeżyny także pięknie zaowocowały, ale nie jestem powalona ich smakiem. Owszem, są dobre, ale czy nie przegrają walki o miejscówkę w przyszłości np. z malinami , to się jeszcze zastanowię
Czas liliowy też się zakończył, chociaż mam niespodzienkę. W jednej z donic wyrósł nowy pęd z pączkami.
Zaczynają powtarzać kwitnienie róże
Moja Chinatown
Austinka
Cały czas kwiatami raczy mnie też Gizelka, Redova, New Dawn i szykuje się do powtórki Sympatia.
Piękny koncert dają nadal powojniki, między innymi:
Biały Prince Charles
Arabella
Oczywiście Solina nadal obsypana kwieciem, chociaż już nieco mniej.
Zalotnie puszcza oczko Morning Sky
Grunwald nieco podskubany przez jakiegoś zwierzęcego amatora jego płatków oraz wyjątkowo uwielbiany przez mszyce i mrówki
Aktualnie nadal kwitnący na balkonie Rhapsody
Ale i inne kwiatuchy radują me oko
Moje trzy budleje oczywiście z oblegającymi je motylami
I mój sukces - pan Fruczak Gołąbek na budlei mnie odwiedził przedwczoraj . Niestety zdjęcia słabe, bo było już pod wieczór a i obiekt fotografowany nie chciał współpracować
C.D.N. ale teraz muszę jechać na działkę odstawić taniec z wężem i napoić moje roślinki.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Beatko fajnie ,ze juz jesteś .Wycieczka udana bo jak to siedzieć tylko w ogródku z pewnością córcia była zadowolona Ty chyba również . Oj temu panu Fruczakowi trudno zrobić dobra fotkę .On ma ADHD a wiesz jak to jest z takimi owadami i nie tylko BRAWO TY.Powojniki cudnie Ci kwitną moje w tym roku bardzo słabo jedynie Polish spirit daje w tej chwili pokaz jak każdego roku
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
c.d.
Podlewanie zakończone, ukrop niemiłosierny, trochę pogrzmiało, zakręciło i poszło dalej
Marysiu droga obiecuję, że szerszeni nie będzie, chociaż na działce się pokazują.
Dziękuję za słowa uznania dla lilijek, po których już dziś pozostało tylko wspomnienie.
Co do ich nawożenia, to na jesień sypnęłam granulowanego obornika, a teraz kilka razy podlałam nawozem substral do kwitnących i nic więcej.
Z jabłuszek cydr to już robi mój syn , więc mi pozostały powidełka. Ale jak i w przypadku lilii to już czas przeszły. Zostały ostatnie, pojedyncze jabłuszka na najwyższych gałęziach.
Dziękuję za życzenia na niedzielę chrzcielną - sprawdziły się. Dzieci były bardzo grzeczne zarówno w kościele jak i na przyjęciu a pogoda dopisała. Niestety moja młodsza córka czymś się wcześniej zatruła i nawet niwytrzymała na mszy. Z przyjęcia też miała nici, bo się tak źle czuła, dostała wysokiej gorączki i ją męczyło, że musiałam ją odstawić do domu. Przyjęcię skończyło się po południu, jedzonko i torcik były pyszne, szkoda tylko, że córka nic z tego nie miała, nawet nie była obecna. Ale cóż i tak bywa. Na szczęście leki i naturalne oczyszczanie żołądka dały dobry efekt i już na drugi dzień była ewidentna poprawa.
Marysiu pozdrawiam serdecznie i życzę pogody wedle życzenia
A z pozdrowieniami słonecznik ozdobny
Lucynko kochana, ale chrzest to miały moje wnuki a nie ja, a Ty mnie tak ładnie przechrzciłaś u siebie na Majeczkę
Jak pisałam powyżej uroczystość się udała, tylko nie wszystkim było dane ją celebrować w całości
Lucynko masz rację, rudbekie i naparstnice juz zauważyłam w tym roku, że się rozsiewają. Ale jeszcze ich nie ograniczałam, w odróżnieniu od dziewanny, której część siewek już usuwałam.
Również pozdrawiam i ślę moc
Dla Ciebie piękny kwiat powojnika Grunwald
Mario dzięki za pochwały. Cieszę się, że już jesteś w lepszym zdrowiu. W styczniu też przeszłam zapalenie krążka międzykręgowego - no myślałam, że się wykończę
Co do przetworów, to właśnie dopiero zakończyłam ostatnią partię jabłek i sezon uważam za zakończony
U mnie od czasu do czasu popaduje, ale to wszystko jest za mało, muszę tańczyć z wężem niestety.
Pozdrawiam serdecznie
A dla Ciebie jeden z ostatnich kwiatów liliowca Krasnaja Zwiezda w wydaniu syjamskim:
Jadzinko jestem, jestem, tylko jakoś tak nie mogę się zebrać. Ten upał mnie bardzo męczy, a jak się w pracy nasiedzę przy komputerze, bo tak ostatnio się składa, to potem już nawet mi się nie chce na niego patrzeć.
Bardzo się cieszę Kochana, że czujesz się lepiej
Chrzciny wnuków to już czas przeszły, natomiast radość z ich posiadania z każdym dniem wydaje się większa, o ile to w ogóle możliwe
Liliom na jesieni podrzuciłam granulowanego obornika i teraz przy kwitnieniu kilka razy podlałam nawozem do roślin kwitnących i tyle. Jestem sama ciekawa jak będą kwitły w przyszłym roku.
A co do miejscówki, to chyba faktycznie im odpowiada. Bo za plecami mają ścianę altany sąsiadki, przed i po południu mają cień, a w południe słońce.
Ja także dziękuję jeszcze raz za mile spędzone chwile. Z przyjemnością jeszcze przy okazji to powtórzę, tym razem może u mnie.
Przesyłam serdeczności
Aniu dziękuję za odwiedzinki Solina faktycznie zasługuje na uznanie, nie dość, że łądna to jeszcze wydaje się bezproblemowa i długo kwitnie.
Po liliach pozostało mi wspomnienie i zdjęcia, chociaż jedna doniczkowa wypuściła pęd z pąkami. Więc może jeszcze będę miała w gratisie jedno kwitnienie.
Sezon jabłkowy właśnie uznałam za zamknięty, wczoraj zrobiłam ostatnie słoiki. Faktycznie w tym roku papierówek miałam zatrzęsienie, szkoda tylko, że to tak bardzo delikatne jabłko i dłużej nie poleży.
Pozdrawiam i przesyłam słoneczne nasturcje:
Andrzeju dziękuję za odwiedziny i przede wszystkim bardzo się cieszę, że jabłuszka smakowały.
Powojniki nadal cieszą, natomiast po liliach to już tylko wspomnienie.
Jeszcze raz dziękuję za przemiłą gościnę i podtrzymuję propozycję rewizyty w dogodnym terminie.
Sezon jabłkowy też już zamknęłam.
Widać lato w pełni z przechyleniem na drugą połowę niestety.
Pozdrawiam Was serdecznie
Eluś Dziękuję za miłe słowa. Lilia Kushi Maya ma swój urok, ten wyraźny kontrast daje efekt. Tylko żeby ją podziwiać naprawdę, to musiałaby być wyższa. Bo u mnie zbytnio nie wyrosła i trzeba było się nachylać.
Zapach faktycznie był obłędny, ale na otwartej przestrzeni nie taki duszący jak tej, co ją do domu zabrałam
Miło mi, że planujesz zakup takiej jabłoni jak moje. Faktycznie te stare odmiany mają swój urok i smak nie do podrobienia.
Co do spotkania, to podzielam w pełni Twoje zdanie, że przecież wszystko przed nami
Wspomnieniowo:
Martuś dziękuję za odwiedziny i pochwały Jest mi bardzo miło.
No mnie urodzaj na jabłka też nieco przerósł w tym roku, ale już odtrąbiłam koniec sezony wczoraj robiąc ostatnie musy do słoików.
Pozdrawiam serdecznie
A tu taki pierwiosnkowy cudaczek sobie postanowił zakwitnąć
Moniś dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Fakt, pająków mam sporo, ale mnie to absolutnie nie przeszkadza. Szerszenie też omijam z daleka dlatego, że ich ugryzienie może mieć groźne skutki zdrowotne.
Mam nadzieję, że już z Twoim kolanem wszystko ok, czego z całego serca oczywiście życzę.
Pozdrawiam również
A to moje doniczkowe truskaweczki, które ruszyły do kwitnienia
Kamilu dzięki za pochwały.
Oczywiście jest to powojnik. Moim zdaniem jest to Madame Julia Correvon. Ale on już był jak kupowałam tę działkę, a właściwie to były, bo są dwa. Ma bardzo ciekawy kolor - taki karminowy, mnie przypomina kolor wina.
Pozdrawiam
A na dobranoc dla Wszystkich z życzeniami kolorowych jak motyle snów i dobrego, udanego czwartku
Podlewanie zakończone, ukrop niemiłosierny, trochę pogrzmiało, zakręciło i poszło dalej
Marysiu droga obiecuję, że szerszeni nie będzie, chociaż na działce się pokazują.
Dziękuję za słowa uznania dla lilijek, po których już dziś pozostało tylko wspomnienie.
Co do ich nawożenia, to na jesień sypnęłam granulowanego obornika, a teraz kilka razy podlałam nawozem substral do kwitnących i nic więcej.
Z jabłuszek cydr to już robi mój syn , więc mi pozostały powidełka. Ale jak i w przypadku lilii to już czas przeszły. Zostały ostatnie, pojedyncze jabłuszka na najwyższych gałęziach.
Dziękuję za życzenia na niedzielę chrzcielną - sprawdziły się. Dzieci były bardzo grzeczne zarówno w kościele jak i na przyjęciu a pogoda dopisała. Niestety moja młodsza córka czymś się wcześniej zatruła i nawet niwytrzymała na mszy. Z przyjęcia też miała nici, bo się tak źle czuła, dostała wysokiej gorączki i ją męczyło, że musiałam ją odstawić do domu. Przyjęcię skończyło się po południu, jedzonko i torcik były pyszne, szkoda tylko, że córka nic z tego nie miała, nawet nie była obecna. Ale cóż i tak bywa. Na szczęście leki i naturalne oczyszczanie żołądka dały dobry efekt i już na drugi dzień była ewidentna poprawa.
Marysiu pozdrawiam serdecznie i życzę pogody wedle życzenia
A z pozdrowieniami słonecznik ozdobny
Lucynko kochana, ale chrzest to miały moje wnuki a nie ja, a Ty mnie tak ładnie przechrzciłaś u siebie na Majeczkę
Jak pisałam powyżej uroczystość się udała, tylko nie wszystkim było dane ją celebrować w całości
Lucynko masz rację, rudbekie i naparstnice juz zauważyłam w tym roku, że się rozsiewają. Ale jeszcze ich nie ograniczałam, w odróżnieniu od dziewanny, której część siewek już usuwałam.
Również pozdrawiam i ślę moc
Dla Ciebie piękny kwiat powojnika Grunwald
Mario dzięki za pochwały. Cieszę się, że już jesteś w lepszym zdrowiu. W styczniu też przeszłam zapalenie krążka międzykręgowego - no myślałam, że się wykończę
Co do przetworów, to właśnie dopiero zakończyłam ostatnią partię jabłek i sezon uważam za zakończony
U mnie od czasu do czasu popaduje, ale to wszystko jest za mało, muszę tańczyć z wężem niestety.
Pozdrawiam serdecznie
A dla Ciebie jeden z ostatnich kwiatów liliowca Krasnaja Zwiezda w wydaniu syjamskim:
Jadzinko jestem, jestem, tylko jakoś tak nie mogę się zebrać. Ten upał mnie bardzo męczy, a jak się w pracy nasiedzę przy komputerze, bo tak ostatnio się składa, to potem już nawet mi się nie chce na niego patrzeć.
Bardzo się cieszę Kochana, że czujesz się lepiej
Chrzciny wnuków to już czas przeszły, natomiast radość z ich posiadania z każdym dniem wydaje się większa, o ile to w ogóle możliwe
Liliom na jesieni podrzuciłam granulowanego obornika i teraz przy kwitnieniu kilka razy podlałam nawozem do roślin kwitnących i tyle. Jestem sama ciekawa jak będą kwitły w przyszłym roku.
A co do miejscówki, to chyba faktycznie im odpowiada. Bo za plecami mają ścianę altany sąsiadki, przed i po południu mają cień, a w południe słońce.
Ja także dziękuję jeszcze raz za mile spędzone chwile. Z przyjemnością jeszcze przy okazji to powtórzę, tym razem może u mnie.
Przesyłam serdeczności
Aniu dziękuję za odwiedzinki Solina faktycznie zasługuje na uznanie, nie dość, że łądna to jeszcze wydaje się bezproblemowa i długo kwitnie.
Po liliach pozostało mi wspomnienie i zdjęcia, chociaż jedna doniczkowa wypuściła pęd z pąkami. Więc może jeszcze będę miała w gratisie jedno kwitnienie.
Sezon jabłkowy właśnie uznałam za zamknięty, wczoraj zrobiłam ostatnie słoiki. Faktycznie w tym roku papierówek miałam zatrzęsienie, szkoda tylko, że to tak bardzo delikatne jabłko i dłużej nie poleży.
Pozdrawiam i przesyłam słoneczne nasturcje:
Andrzeju dziękuję za odwiedziny i przede wszystkim bardzo się cieszę, że jabłuszka smakowały.
Powojniki nadal cieszą, natomiast po liliach to już tylko wspomnienie.
Jeszcze raz dziękuję za przemiłą gościnę i podtrzymuję propozycję rewizyty w dogodnym terminie.
Sezon jabłkowy też już zamknęłam.
Widać lato w pełni z przechyleniem na drugą połowę niestety.
Pozdrawiam Was serdecznie
Eluś Dziękuję za miłe słowa. Lilia Kushi Maya ma swój urok, ten wyraźny kontrast daje efekt. Tylko żeby ją podziwiać naprawdę, to musiałaby być wyższa. Bo u mnie zbytnio nie wyrosła i trzeba było się nachylać.
Zapach faktycznie był obłędny, ale na otwartej przestrzeni nie taki duszący jak tej, co ją do domu zabrałam
Miło mi, że planujesz zakup takiej jabłoni jak moje. Faktycznie te stare odmiany mają swój urok i smak nie do podrobienia.
Co do spotkania, to podzielam w pełni Twoje zdanie, że przecież wszystko przed nami
Wspomnieniowo:
Martuś dziękuję za odwiedziny i pochwały Jest mi bardzo miło.
No mnie urodzaj na jabłka też nieco przerósł w tym roku, ale już odtrąbiłam koniec sezony wczoraj robiąc ostatnie musy do słoików.
Pozdrawiam serdecznie
A tu taki pierwiosnkowy cudaczek sobie postanowił zakwitnąć
Moniś dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Fakt, pająków mam sporo, ale mnie to absolutnie nie przeszkadza. Szerszenie też omijam z daleka dlatego, że ich ugryzienie może mieć groźne skutki zdrowotne.
Mam nadzieję, że już z Twoim kolanem wszystko ok, czego z całego serca oczywiście życzę.
Pozdrawiam również
A to moje doniczkowe truskaweczki, które ruszyły do kwitnienia
Kamilu dzięki za pochwały.
Oczywiście jest to powojnik. Moim zdaniem jest to Madame Julia Correvon. Ale on już był jak kupowałam tę działkę, a właściwie to były, bo są dwa. Ma bardzo ciekawy kolor - taki karminowy, mnie przypomina kolor wina.
Pozdrawiam
A na dobranoc dla Wszystkich z życzeniami kolorowych jak motyle snów i dobrego, udanego czwartku
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
Beatko
Wroclaw to piękne miasto. Parokrotnie tam bylam.
I ma piękny ogród botaniczny.
Powojniki wciąż Ci pięknie kwitnie.
Budleje cieszą i swoimi kwiatami i widokami owadów na nich ciągle przebywających. Fajnie że furczaka udało Ci się 7chwycic.
Mieczyki piękne. Też je lubię.
Dobrego dnia w tym goracym dniu życzę.
Wroclaw to piękne miasto. Parokrotnie tam bylam.
I ma piękny ogród botaniczny.
Powojniki wciąż Ci pięknie kwitnie.
Budleje cieszą i swoimi kwiatami i widokami owadów na nich ciągle przebywających. Fajnie że furczaka udało Ci się 7chwycic.
Mieczyki piękne. Też je lubię.
Dobrego dnia w tym goracym dniu życzę.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Beatko na razie jestem do dyspozycji a o nawożeniu lelujek muszę to przypilnować w przyszłym sezonie oczywiście teraz również muszę im dogodzić .Podziwiam pięknie kwitnące powojniki moim chyba nie bardzo u mnie odpowiada suchość podłoża po mimo ,że leję dziennie.Dopiero po deszczach ruszył pełną parą Polish spirit czyli wciąż jest na lekkim kacu
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko byłam we Wrocławiu, a zwiedzanie miasta połączyliśmy ze spotkaniem forumowym u wspaniałej forumki. Poznałam wtedy kilkanaście osób z okolicy. Sam Wrocław nas urzekł a szczególnie Panorama Racławicka
Śliczne kwiaty pokazujesz i tyle ich, bo czekały na prezentację. Czy dobrze zrozumiałam że jakaś lilia będzie kwitła powtórnie? Słodkie Bliźniaki i w dodatku grzeczne, już widzę jak za jakiś czas objadać się będą Twoimi papierówkami, a potem naleśnikami z musem od babuni Ucałuj w stópki maluszki od babci-cioci forumowej.
Szkoda córci która przechorowała chrzest, ale jakbym widziała moją młodszą...też coś jej zawsze wypadło kiedy na stole było pyszne jedzonko.
Dziękuję za odpowiedź o nawożeniu lelijek, myślę że kurzeniec im dobrze zrobi a na wiosnę coś wymyślę.
Cieszę się że jesteś i wątek ożywiłaś, bo jak wiesz lubię Cię czytać.
Ściskam serdecznie życząc podlewania z góry, a potem odpoczynku na leżaczku
Śliczne kwiaty pokazujesz i tyle ich, bo czekały na prezentację. Czy dobrze zrozumiałam że jakaś lilia będzie kwitła powtórnie? Słodkie Bliźniaki i w dodatku grzeczne, już widzę jak za jakiś czas objadać się będą Twoimi papierówkami, a potem naleśnikami z musem od babuni Ucałuj w stópki maluszki od babci-cioci forumowej.
Szkoda córci która przechorowała chrzest, ale jakbym widziała moją młodszą...też coś jej zawsze wypadło kiedy na stole było pyszne jedzonko.
Dziękuję za odpowiedź o nawożeniu lelijek, myślę że kurzeniec im dobrze zrobi a na wiosnę coś wymyślę.
Cieszę się że jesteś i wątek ożywiłaś, bo jak wiesz lubię Cię czytać.
Ściskam serdecznie życząc podlewania z góry, a potem odpoczynku na leżaczku
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bazylowo
Czyżby urlop, że tak tu cicho?