Ogród po wiejsku
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Zgadza się! Dokarmiłam gada nawozem do kwitnących w okresie zawiązywania kwiatów, a teraz te trzy bestyjki mają potężne kielichy , wzrost na ćwierć okna i zapach którego nie sposób opisać.
Bieliłam dziś drzewka i krzewy na pniu. Pogoda była wymarzona, niebo bez jednej chmurki, prawie bezwietrznie. Po ranku z szadzią tu i ówdzie srebrzyło się trochę, ziemia zmarznięta a w miejscach nasłonecznionych- maziasta. Wszyscy domownicy wylegli na podwórze, mąż powyciągał na podjazd kosiarki, jedna odpaliła z powodzeniem, druga niestety wymaga więcej pracy przed sezonem, staruszka.
Pobieliłam drzewka- chociaż obawiałam się efektu mokrej farby i słońca, to jednak wyszło znakomicie. Wiem, że trochę późna pora na takie zabiegi, ale dni zaczęły być słoneczne i nie było na co czekać, a późną jesienią jakoś nie zabrałam się za to. Jestem bardzo zadowolona z efektu, zdawałoby się, banalnej czynności. A jednak- w zeszłym roku użyłam wapna z torby, próbując uzyskać właściwą konsystencję. To była kompletna porażka! Nie tak sobie wyobrażałam tą czynność i nie tak jak trzeba wyglądały drzewa po zabiegu. Teraz wybrałam wiadro z sypkim wapnem, do uzupełnienia wodą i wymieszania. I to zdecydowanie był strzał w 10! Konsystencja, barwa, efekt i sposób nakładania były super! Będę już z takich właśnie korzystała.
Mój mini sadek wygląda schludnie, przynajmniej do czasu cięcia- bo po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że jednak coś tam trzeba ciachnąć. Szczególnie porzeczki, które i tak nigdy nie wiem, jak ciąć- teorię znam, w praktyce boję się utraty większości owoców, bo te stare dość dobrze wydają. A w ogóle to gdzie są moje sekatory?
Po zakończonej pracy wystawiłam twarz do słońca w zacisznym zakątku na ganku. Po zimie kondycji brak! Nałykałam się powietrza i poszłam na drzemkę.
Martwią mnie trochę moje rododendrony, wygląda jakby pąków nie miały albo ja ich przynajmniej nie widzę- wielka szkoda, okaże się w maju.
Chciałabym w tym sezonie dokupić matę na siatkę, bo jednak trzy sezony i dość- są dziury, krzesła zwykłe plastikowe ogrodowe, wąż już mam upatrzony. No i nie podoba mi się układ mojego ogródka przy domu. Ale muszę mieć bardzo dopracowaną wizję tego co chcę tam zrobić, żeby to ruszyć. Wiecie, jak to jest- przychodzi moment w którym jesteś gotowa/y coś przeorganizować, posadzić coś bardziej z rozmachem, oczami wyobraźni widząc jak pachnie, kwitnie i osłania. Jeszcze tylko znokautować męża i będę robić. Miałam mieć uspawany obelisk w kształcie parasola, ale spawarka dokonała żywota i nici z obietnicy. No i łuk taki z pręta z bramką mam upatrzony, może w końcu się uda...
Dziś bez zdjęć, nie chciało mi się pstrykać, taką miałam radochę z roboty. Ot głupieje człowiek na starość ;)
Pozdrawiam ciepło! Idę domknąć zamówienie na kwiatki. Komuś udała się świecznica z nasion?
Bieliłam dziś drzewka i krzewy na pniu. Pogoda była wymarzona, niebo bez jednej chmurki, prawie bezwietrznie. Po ranku z szadzią tu i ówdzie srebrzyło się trochę, ziemia zmarznięta a w miejscach nasłonecznionych- maziasta. Wszyscy domownicy wylegli na podwórze, mąż powyciągał na podjazd kosiarki, jedna odpaliła z powodzeniem, druga niestety wymaga więcej pracy przed sezonem, staruszka.
Pobieliłam drzewka- chociaż obawiałam się efektu mokrej farby i słońca, to jednak wyszło znakomicie. Wiem, że trochę późna pora na takie zabiegi, ale dni zaczęły być słoneczne i nie było na co czekać, a późną jesienią jakoś nie zabrałam się za to. Jestem bardzo zadowolona z efektu, zdawałoby się, banalnej czynności. A jednak- w zeszłym roku użyłam wapna z torby, próbując uzyskać właściwą konsystencję. To była kompletna porażka! Nie tak sobie wyobrażałam tą czynność i nie tak jak trzeba wyglądały drzewa po zabiegu. Teraz wybrałam wiadro z sypkim wapnem, do uzupełnienia wodą i wymieszania. I to zdecydowanie był strzał w 10! Konsystencja, barwa, efekt i sposób nakładania były super! Będę już z takich właśnie korzystała.
Mój mini sadek wygląda schludnie, przynajmniej do czasu cięcia- bo po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że jednak coś tam trzeba ciachnąć. Szczególnie porzeczki, które i tak nigdy nie wiem, jak ciąć- teorię znam, w praktyce boję się utraty większości owoców, bo te stare dość dobrze wydają. A w ogóle to gdzie są moje sekatory?
Po zakończonej pracy wystawiłam twarz do słońca w zacisznym zakątku na ganku. Po zimie kondycji brak! Nałykałam się powietrza i poszłam na drzemkę.
Martwią mnie trochę moje rododendrony, wygląda jakby pąków nie miały albo ja ich przynajmniej nie widzę- wielka szkoda, okaże się w maju.
Chciałabym w tym sezonie dokupić matę na siatkę, bo jednak trzy sezony i dość- są dziury, krzesła zwykłe plastikowe ogrodowe, wąż już mam upatrzony. No i nie podoba mi się układ mojego ogródka przy domu. Ale muszę mieć bardzo dopracowaną wizję tego co chcę tam zrobić, żeby to ruszyć. Wiecie, jak to jest- przychodzi moment w którym jesteś gotowa/y coś przeorganizować, posadzić coś bardziej z rozmachem, oczami wyobraźni widząc jak pachnie, kwitnie i osłania. Jeszcze tylko znokautować męża i będę robić. Miałam mieć uspawany obelisk w kształcie parasola, ale spawarka dokonała żywota i nici z obietnicy. No i łuk taki z pręta z bramką mam upatrzony, może w końcu się uda...
Dziś bez zdjęć, nie chciało mi się pstrykać, taką miałam radochę z roboty. Ot głupieje człowiek na starość ;)
Pozdrawiam ciepło! Idę domknąć zamówienie na kwiatki. Komuś udała się świecznica z nasion?
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród po wiejsku
O! I mamy to!
Pierwsze kwitnienia zarejestrowane - jedne z pierwszych zawsze cieszą, przynajmniej mnie, bardzo.
Udanego sezonu życzę Ci, Kasiu
Pierwsze kwitnienia zarejestrowane - jedne z pierwszych zawsze cieszą, przynajmniej mnie, bardzo.
Udanego sezonu życzę Ci, Kasiu
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 maja 2012, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród po wiejsku
Witaj. Cudowny wątek. Z miłą chęcią będę wracała tutaj.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród po wiejsku
No ,no, jeden przebiśniegi ale to jednak coś. No i masz już inne kwiecie Odnośnie groszku bylinowego. To roslina bezproblemowa. Sama rośnie, sama się rozsiewa, ładnie i obficie kwitnie na różowo i fioletowo. Może z czasem stać się utrapieniem bo za mocno urośnie i rozsiane się. Ale to po wielu latach no i suche wiosną trzeba obrywac
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
O ludzie, byłam wczoraj w ogrodniku- pełno kartonów z cudnościami! Zabrakło mi pieniędzy i jadę dziś znowu.
Tymczasem przede mną pierwsze kwiaty derenia- cieszą mnie niezmiernie! I parę innych zwiastunów orki na ugorze
Tymczasem przede mną pierwsze kwiaty derenia- cieszą mnie niezmiernie! I parę innych zwiastunów orki na ugorze
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ogród po wiejsku
To naprawdę muszą cuda mieć w Twoim ogrodniczym już niezłe zakupy zrobiłaś, a mają być jeszcze lepsze
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Otóż kupiłam m.in maki wschodnie: Garden Glory, Orange Picotee, Perry's White oaz piwonię Festiva Maxima, rozplenicę Hameln, dzielżana cudaka i kilka paczek nasion.Kłącza już zadoniczkowane. Czekam na liliowce i róże, każdy ma swojego bzika! Wkrótce będą malwy pełne, też chcę. Ale czego ja nie chcę!
Plany na ten sezon ambitne, i mam silne postanowienie robić zdjęcia przed i po . Chociażby dla nas samych, bo oglądamy zdjęcia z niedowierzaniem: jest już jakoś, alee jak szpetnie było! I to naprawdę MY to zrobiliśmy?
Szukam inspiracji na miejsce na małe palenisko. Dwa lata temu mąż do odciętego dna bojlera dospawał nóżki, pociągnął na czarno i to było nasze palenisko . Potem oglądając kolorowe magazyny dowiedziałam się że mam stylowy gadżet Zostały mi grube dechy ze starego łóżka i chyba po prostu położę je na uchowanych przed rębakiem pieńkach. Albo same pieńki zostawię, wygodniej kosić trawkę, bo musicie wiedzieć, że jakoś okoniem staję przed utwardzaniem gruntu pod użytek. A jakoś tak chyba też dlatego, że musiałabym robić to sama, a trochę boję się o swoje stawy- jak mi łokieć wysiądzie, żegnajcie marzenia! Ale pod palenisko- przydałoby się raczej.
Dojrzeliśmy także do decyzji przedzielenia części wjazdowej naszej niewielkiej działki w ten sposób w poprzek, by zostawić wjazd do szambiary i dojazd do garażu, i utworzyć w ten sposób strefę gospodarczą, która w tym roku musi przejść gruntowną przemianę- czytaj- odgruzowanie. W przenośni i dosłownie, bo leży tam przyczepa kamieni.. I ma się rozumieć, że tym samym kolejny metr na zielone jest mój , bo przed tym żywopłotem krótkim acz treściwym chcę powsadzać trawy i jeżówki, albo niezniszczalne juki bo to niesamowicie wietrzne i kamieniste miejsce, kompostu tylko dodam. Muszę zrobić foto tego miejsca,to i mi lepiej się wizualizuje zmiany. Mój wybór musi paść na zimozielone rośliny, chyba tuje. Tylko np jakieś w odcieniu żołtawym lub sinym/srebrnym, jak znajdę, to niewiele drzewek.
Zauważyliście też zapewne podwyżki cen żywności, nie mówiąc o ich wątpliwej jakości. Wiecie, że przeszło nam przez myśl zerwanie trawnika i rozpoczęcie na nowo upraw, tym razem w skrzyniach- z racji zanieczyszczonej gleby? Jeśli Wygospodaruję zaciszne i klimatyczne miejsce do wypoczynku, żeby mieć je w innym miejscu,tak uczynimy.Między innymi po to te wszystkie zabiegi. Bo to co się dzieje to nieporozumienie jakieś.
Mąż mówi, że jak w takim tempie będę wszystko zmieniać, niedługo do drzwi nie trafi. Coś w tym jest, bo marzy mi się ganek z pergolą
A teraz idę z telefonu dodać kilka zdjęć. Wiecie, jak w ciszy na łące słychać ptaki? I motyle też miałam- w brzuchu! Będzie pięknie!
Plany na ten sezon ambitne, i mam silne postanowienie robić zdjęcia przed i po . Chociażby dla nas samych, bo oglądamy zdjęcia z niedowierzaniem: jest już jakoś, alee jak szpetnie było! I to naprawdę MY to zrobiliśmy?
Szukam inspiracji na miejsce na małe palenisko. Dwa lata temu mąż do odciętego dna bojlera dospawał nóżki, pociągnął na czarno i to było nasze palenisko . Potem oglądając kolorowe magazyny dowiedziałam się że mam stylowy gadżet Zostały mi grube dechy ze starego łóżka i chyba po prostu położę je na uchowanych przed rębakiem pieńkach. Albo same pieńki zostawię, wygodniej kosić trawkę, bo musicie wiedzieć, że jakoś okoniem staję przed utwardzaniem gruntu pod użytek. A jakoś tak chyba też dlatego, że musiałabym robić to sama, a trochę boję się o swoje stawy- jak mi łokieć wysiądzie, żegnajcie marzenia! Ale pod palenisko- przydałoby się raczej.
Dojrzeliśmy także do decyzji przedzielenia części wjazdowej naszej niewielkiej działki w ten sposób w poprzek, by zostawić wjazd do szambiary i dojazd do garażu, i utworzyć w ten sposób strefę gospodarczą, która w tym roku musi przejść gruntowną przemianę- czytaj- odgruzowanie. W przenośni i dosłownie, bo leży tam przyczepa kamieni.. I ma się rozumieć, że tym samym kolejny metr na zielone jest mój , bo przed tym żywopłotem krótkim acz treściwym chcę powsadzać trawy i jeżówki, albo niezniszczalne juki bo to niesamowicie wietrzne i kamieniste miejsce, kompostu tylko dodam. Muszę zrobić foto tego miejsca,to i mi lepiej się wizualizuje zmiany. Mój wybór musi paść na zimozielone rośliny, chyba tuje. Tylko np jakieś w odcieniu żołtawym lub sinym/srebrnym, jak znajdę, to niewiele drzewek.
Zauważyliście też zapewne podwyżki cen żywności, nie mówiąc o ich wątpliwej jakości. Wiecie, że przeszło nam przez myśl zerwanie trawnika i rozpoczęcie na nowo upraw, tym razem w skrzyniach- z racji zanieczyszczonej gleby? Jeśli Wygospodaruję zaciszne i klimatyczne miejsce do wypoczynku, żeby mieć je w innym miejscu,tak uczynimy.Między innymi po to te wszystkie zabiegi. Bo to co się dzieje to nieporozumienie jakieś.
Mąż mówi, że jak w takim tempie będę wszystko zmieniać, niedługo do drzwi nie trafi. Coś w tym jest, bo marzy mi się ganek z pergolą
A teraz idę z telefonu dodać kilka zdjęć. Wiecie, jak w ciszy na łące słychać ptaki? I motyle też miałam- w brzuchu! Będzie pięknie!
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ogród po wiejsku
Planów moc, w takim razie trzymam kciuki za ich realizację
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Ogród po wiejsku
Przycinasz jakoś derenia?
Te kłącza w torebkach to piwonie? Jak z nimi postępujesz teraz na początku marca?
Mam nadzieję że rododendrony jednak zakwitną, moje potraktował pies i pączki z liściami leżą na ziemi
Pozdrawiam
Te kłącza w torebkach to piwonie? Jak z nimi postępujesz teraz na początku marca?
Mam nadzieję że rododendrony jednak zakwitną, moje potraktował pies i pączki z liściami leżą na ziemi
Pozdrawiam
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Cześć Damian!
Derenie (mam ich dwa) podkrzesałam, bo chcę żeby rosły jako drzewka. Piwonie rosną w donicy, wysadzę jak zrobię miejsce.
Dzisiaj robiłam porządki z pelargoniami z klatki schodowej, ucięłam im czuprynki. Jedna jest absolutnie zielona i zwarta, zostawię ją jak jest.
Jutro wrzucę co zrobiłam, mocno odczuwam wiosenne przesilenie a zakwasy mam takie, że ledwo chodzę
Derenie (mam ich dwa) podkrzesałam, bo chcę żeby rosły jako drzewka. Piwonie rosną w donicy, wysadzę jak zrobię miejsce.
Dzisiaj robiłam porządki z pelargoniami z klatki schodowej, ucięłam im czuprynki. Jedna jest absolutnie zielona i zwarta, zostawię ją jak jest.
Jutro wrzucę co zrobiłam, mocno odczuwam wiosenne przesilenie a zakwasy mam takie, że ledwo chodzę
Katarzyna. Ogród po wiejsku
Re: Ogród po wiejsku
Zajrzałam z rewizytą a tu cisza
Mam nadzieję że dasz znać jak tam sezon upłynął.
Mi ktoś podprowadził ostatnie pół roku chyba, przecież tyle co wiosna była.
Mam nadzieję że dasz znać jak tam sezon upłynął.
Mi ktoś podprowadził ostatnie pół roku chyba, przecież tyle co wiosna była.
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Ojej , pozdrawiam cię Ociuserdelecznie,
zaglądam, ale nie wpisuję, głównie szukam informacji, bo coś mi idzie ewidentnie nie tak w ogrodzie pod wieloma względami.
Szalony rok. Krótki. Pełen zawirowań, zmian. U mnie też wiele się zmieniło- wkrótce chłodne i deszczowe dni wrócę, obiecuję! Ze zdjęciami. Tymczasem udaję się na ogrodowy tron (z palet) z berłem (szpadlem) w dłoni, póki nie pada. Ujarzmić siedem plag egipskich ogrodowych, które sama sobie sprawiłam, sadząc nie tu gdzie rozsądek nakazuje.
zaglądam, ale nie wpisuję, głównie szukam informacji, bo coś mi idzie ewidentnie nie tak w ogrodzie pod wieloma względami.
Szalony rok. Krótki. Pełen zawirowań, zmian. U mnie też wiele się zmieniło- wkrótce chłodne i deszczowe dni wrócę, obiecuję! Ze zdjęciami. Tymczasem udaję się na ogrodowy tron (z palet) z berłem (szpadlem) w dłoni, póki nie pada. Ujarzmić siedem plag egipskich ogrodowych, które sama sobie sprawiłam, sadząc nie tu gdzie rozsądek nakazuje.
Katarzyna. Ogród po wiejsku