Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewo dobrze że jesteś znów na forum. Już zaczynałem się martwić o to co się u Ciebie dzieje
-
- 100p
- Posty: 147
- Od: 10 kwie 2016, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnów - małopolska
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu, co słychać u ptaszków? Pokażesz zdjęcia? Zastanawiam się czy już coś siejesz. Ściskam:)
Ryzykowna inwestycja- kupno starego domu na wsi - zapraszam Asia.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witaj Ewo, przepiękny masz ogród i jeszcze dodatkowo zwierzaczki widzę, że mam sporo wątków do nadrobienia widać sporo pracy i serca włożone w ogród, lecę czytać poprzednie wątki no i oczywiście będę śledził dalej obecny
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2503
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witam już poniedziałkowo.
Alu u mnie stale są jakieś niedoróbki, ale z powodów zdrowotnych ciężko mi wychodzi ogarnięcie całej 40 arowej działki.
Suchy strumyk ma być suchy, a to z powodu kaczek. Lubię praktyczne zastosowania i biegusy mam nie tyle dla ozdoby, co dla zmniejszenia ślimaczej populacji. Gdyby tam była woda, to kaczki by się dalej nie ruszyły.
Faktem jednak jest, że w lipcu trzy, lub cztery razy była tam woda , ale o tym innym razem.
Dla Ciebie mostek przed dużym skalniakiem.
Ewciu to niewielki murek przy altance obsadzony różami. Niby mam ich trochę, ale szczerze mówiąc gubią się w moim ogrodzie, dlatego też staram się je sadzić w grupach, by z daleka były widoczne. Do tego najbardziej lubię okrywówki , a one nie osiągają zbyt wielkich rozmiarów.
Tobie pokażę przyaltankowy murek.
Krzysztofie jak miło Cię widzieć.
Trochę się u mnie podziało i w zasadzie cały czas coś się dzieje, ale doszłam do wniosku, że to nie może mnie pozbawić miłego czasu spędzania z Wami na forum.
Dla Ciebie może taki widoczek.
Asiu na razie nic nie sieję. Nie mam za bardzo miejsca na rozsady, a do tego ja bardzo mało wysiewam. Zdecydowanie wolę byliny. Ptaki..... Biegusów aktualnie mam dwie pary. Zastanawia mnie co one w tej chwili zbierają na rabatach, bo coś zbierają.
W wolierze jest istny kosmos. Maluchy szykują się do wiosny, dobierają w pary i szaleją. Są już pierwsze jajeczka, a przecież to dopiero luty i raczej nie ma szans na udane lęgi. Nie przeszkadzam im jednak w tym, za to godzinami mogłabym je obserwować.
Dla Ciebie może jakieś pióra....
Mariuszu witam Cię serdecznie w moich skromnych progach.
Dzięki za słowa uznania. Lubię ogród i lubię też swoje zwierzaki. Zdaję sobie sprawę, że czasem coś zniszczą, ale one też mają prawo do korzystania z ogrodu.
Dla Ciebie może sierściuchy i zapraszam częściej.
Skrytopodglądaczom też zostawię coś z czerwcowego i suchego ogrodu, bo czas zaglądnąć do mokrego lipca.
Udanego poniedziałku wszystkim.
Alu u mnie stale są jakieś niedoróbki, ale z powodów zdrowotnych ciężko mi wychodzi ogarnięcie całej 40 arowej działki.
Suchy strumyk ma być suchy, a to z powodu kaczek. Lubię praktyczne zastosowania i biegusy mam nie tyle dla ozdoby, co dla zmniejszenia ślimaczej populacji. Gdyby tam była woda, to kaczki by się dalej nie ruszyły.
Faktem jednak jest, że w lipcu trzy, lub cztery razy była tam woda , ale o tym innym razem.
Dla Ciebie mostek przed dużym skalniakiem.
Ewciu to niewielki murek przy altance obsadzony różami. Niby mam ich trochę, ale szczerze mówiąc gubią się w moim ogrodzie, dlatego też staram się je sadzić w grupach, by z daleka były widoczne. Do tego najbardziej lubię okrywówki , a one nie osiągają zbyt wielkich rozmiarów.
Tobie pokażę przyaltankowy murek.
Krzysztofie jak miło Cię widzieć.
Trochę się u mnie podziało i w zasadzie cały czas coś się dzieje, ale doszłam do wniosku, że to nie może mnie pozbawić miłego czasu spędzania z Wami na forum.
Dla Ciebie może taki widoczek.
Asiu na razie nic nie sieję. Nie mam za bardzo miejsca na rozsady, a do tego ja bardzo mało wysiewam. Zdecydowanie wolę byliny. Ptaki..... Biegusów aktualnie mam dwie pary. Zastanawia mnie co one w tej chwili zbierają na rabatach, bo coś zbierają.
W wolierze jest istny kosmos. Maluchy szykują się do wiosny, dobierają w pary i szaleją. Są już pierwsze jajeczka, a przecież to dopiero luty i raczej nie ma szans na udane lęgi. Nie przeszkadzam im jednak w tym, za to godzinami mogłabym je obserwować.
Dla Ciebie może jakieś pióra....
Mariuszu witam Cię serdecznie w moich skromnych progach.
Dzięki za słowa uznania. Lubię ogród i lubię też swoje zwierzaki. Zdaję sobie sprawę, że czasem coś zniszczą, ale one też mają prawo do korzystania z ogrodu.
Dla Ciebie może sierściuchy i zapraszam częściej.
Skrytopodglądaczom też zostawię coś z czerwcowego i suchego ogrodu, bo czas zaglądnąć do mokrego lipca.
Udanego poniedziałku wszystkim.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuś dlaczego Ty po nocach nie śpisz?
Zwierzaków u Ciebie moc, masz w takim razie nie tylko w ogrodzie ogrom pracy, ale i przy ogarnianiu takiej gromadki też się można narobić Bieguski są świetne Do niedawna nawet nie wiedziałam, że są takie kaczuchy. Pierwszy raz zobaczyłam je u Marysi-Maski, a teraz u Ciebie. Sylwetkę maja stworzona do biegania. Z suchą rzeką fajnie wymyśliłaś. Gdyby była woda, to ślimaki musiałabyś sama zbierać
Zwierzaków u Ciebie moc, masz w takim razie nie tylko w ogrodzie ogrom pracy, ale i przy ogarnianiu takiej gromadki też się można narobić Bieguski są świetne Do niedawna nawet nie wiedziałam, że są takie kaczuchy. Pierwszy raz zobaczyłam je u Marysi-Maski, a teraz u Ciebie. Sylwetkę maja stworzona do biegania. Z suchą rzeką fajnie wymyśliłaś. Gdyby była woda, to ślimaki musiałabyś sama zbierać
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewo jestem zachwycony Twoim ogrodem i zwierzaczkami coś pięknego, nie ukrywam, że chciałbym mieć taką przestrzeń do dyspozycji i aranżacji to jak ewaluował przez te 8 lat odkąd jesteś na forum to coś niesamowitego zachwyca o każdej porze tak naprawdę
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewciu wiem o czym piszesz ! moje kaczuchy też tak leżą po obchodzie, ale nie kojarzyłam to z pełnym brzuszkiem Ja nie chcę ingerować w życie kaczek, ale nie chcę zaniedbać czegoś tzn zniosą jajka i kury się poczęstują. U mnie żyją teraz razem, bo boję się o nie a wiesz że lasy mam blisko.
Bardzo ładnie wygląda sucha rzeczka i mostek. Ciekawa jestem gdzie stoi woliera z ptaszarnią ...no i jeszcze czekam na przepiórki Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że już będę regularniej u Ciebie
Bardzo ładnie wygląda sucha rzeczka i mostek. Ciekawa jestem gdzie stoi woliera z ptaszarnią ...no i jeszcze czekam na przepiórki Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że już będę regularniej u Ciebie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witaj Ewciu,jestem i ja w nowym wątku ,ogród taki piękny ,że brak słów,a kaczuszki rozkoszne ,może i ja kiedyś będę je miała ,bo tak mi się podobają ,no i pracowite bardzo a to bardzo ważna cecha ,pozdrawiam
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2503
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witam wszystkich.
Pogoda taka sobie. Śniegu nie mam, a mrozik był spory. Teraz już cieplej, ale mam obawy, że rośliny które już poczuły wiosnę niespecjalnie to przejdą. Trudno włosów z głowy rwać nie będę.
Iwonko brak snu, to taka moja przypadłość. Mam chory kręgosłup i on mi nie pozwala leżeć.
Biegusy, to pocieszne stworzenia. Biegają, bo to nieloty. Mają zbyt słabo rozwinięte skrzydła. Przynajmniej wiem, że mi nie zwieją przez płot.
Wodę do kąpieli mają u siebie w kojcu przez cały czas, a przez cały sezon codziennie robię im sporą kałużę w ogrodzie. Cudnie się wtedy chlapią.
Mariuszu cieszę się, że Ci się podoba. Taka wielkość ogrodu ma swoje plusy i minusy, ale lubię go takiego. Stale jest co robić, ale za to mam więcej miejsca na moje czasem dziwne pomysły. Rośliny upycham w rabatkach, a po reszcie imitacji trawnika można samochodem jeździć, a nawet go schować.
Marysiu mam nadzieję, że już Ci lepiej. Pękate brzuchy były bardziej widoczne u młodych. U mnie też są lisy, kuny itp. Mieszkam na skraju lasu u zbiegu Bystrzycy i Strzegomki, więc dzikiej zwierzyny nie brakuje. Kuna przychodziła do kaczek po jajka i wybrała ich trochę. Jednej nocy 12 sztuk. Potem wcięło cztery młode, ale one były oddzielone od rodziców, natomiast nie odważyła się na szczęście ruszyć maluchów przy matkach.
Woliera.......Ponieważ mój małż z każdego wyjazdu na giełdę w celu zakupu karmy dla paputów wracał z kolejnym ptasiorem i zaczęło brakować miejsca, to w głowie zaświtał nam pomysł na zrobienie wolierki w ogrodzie. No ale gdzie, jak z czego.......Ustaliliśmy miejsce, ale to wiązało się z usunięciem wielkiego bluszczu ze ściany budynku gospodarczego i przesadzeniem kilku roślin. Tak więc w lipcu obcięłam i przesadziłam ponad trzymetrową różę. Jesienią wyglądało na to, że się zadomowiła w nowym miejscu.
Marysiu zdjęcie robione z dużego skalniaka w kierunku bramy. Po prawej stronie przy budynku gospodarczym słabo, ale widać wylewkę pod wolierę.
Martusiu witaj serdecznie. Bieguski to ciekawe kaczuchy. U mnie w nie robią szkód w ogrodzie. Ciut inaczej wygląda to jak przejdzie całe stadko, ale to lekkie kaczki i wiele nie napsocą. Potrafią się głośno dopominać o swoje i nabierają nawyków.
Mój ogród ma się nijak do Twojego.
Minął suchy czerwiec i nastał lipiec, który zdecydował się nadrobić braki w opadach, ale o tym następnym razem.
Pogoda taka sobie. Śniegu nie mam, a mrozik był spory. Teraz już cieplej, ale mam obawy, że rośliny które już poczuły wiosnę niespecjalnie to przejdą. Trudno włosów z głowy rwać nie będę.
Iwonko brak snu, to taka moja przypadłość. Mam chory kręgosłup i on mi nie pozwala leżeć.
Biegusy, to pocieszne stworzenia. Biegają, bo to nieloty. Mają zbyt słabo rozwinięte skrzydła. Przynajmniej wiem, że mi nie zwieją przez płot.
Wodę do kąpieli mają u siebie w kojcu przez cały czas, a przez cały sezon codziennie robię im sporą kałużę w ogrodzie. Cudnie się wtedy chlapią.
Mariuszu cieszę się, że Ci się podoba. Taka wielkość ogrodu ma swoje plusy i minusy, ale lubię go takiego. Stale jest co robić, ale za to mam więcej miejsca na moje czasem dziwne pomysły. Rośliny upycham w rabatkach, a po reszcie imitacji trawnika można samochodem jeździć, a nawet go schować.
Marysiu mam nadzieję, że już Ci lepiej. Pękate brzuchy były bardziej widoczne u młodych. U mnie też są lisy, kuny itp. Mieszkam na skraju lasu u zbiegu Bystrzycy i Strzegomki, więc dzikiej zwierzyny nie brakuje. Kuna przychodziła do kaczek po jajka i wybrała ich trochę. Jednej nocy 12 sztuk. Potem wcięło cztery młode, ale one były oddzielone od rodziców, natomiast nie odważyła się na szczęście ruszyć maluchów przy matkach.
Woliera.......Ponieważ mój małż z każdego wyjazdu na giełdę w celu zakupu karmy dla paputów wracał z kolejnym ptasiorem i zaczęło brakować miejsca, to w głowie zaświtał nam pomysł na zrobienie wolierki w ogrodzie. No ale gdzie, jak z czego.......Ustaliliśmy miejsce, ale to wiązało się z usunięciem wielkiego bluszczu ze ściany budynku gospodarczego i przesadzeniem kilku roślin. Tak więc w lipcu obcięłam i przesadziłam ponad trzymetrową różę. Jesienią wyglądało na to, że się zadomowiła w nowym miejscu.
Marysiu zdjęcie robione z dużego skalniaka w kierunku bramy. Po prawej stronie przy budynku gospodarczym słabo, ale widać wylewkę pod wolierę.
Martusiu witaj serdecznie. Bieguski to ciekawe kaczuchy. U mnie w nie robią szkód w ogrodzie. Ciut inaczej wygląda to jak przejdzie całe stadko, ale to lekkie kaczki i wiele nie napsocą. Potrafią się głośno dopominać o swoje i nabierają nawyków.
Mój ogród ma się nijak do Twojego.
Minął suchy czerwiec i nastał lipiec, który zdecydował się nadrobić braki w opadach, ale o tym następnym razem.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewka ogród masz piękny, więc nie marudź , Wszyscy mają w nim miejsce i jak widać są szczęśliwi, więc niech tak zostanie, a papużkom jak powiększycie mieszkanie to zapewne znowu ich przybędzie... Róże pod murkiem... boski widok
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu to wiem gdzie mieszkają ptaszęta!
Moje kaczki niestety nie maja dostępu do wody, bo wanienka pełna wody jest poza wolierą, a poza tym przez ostatnie dwa miesiące może parę razy woda była płynna. Do woli korzystają z wody w wiadrach i ze śniegu, z którego widzę mają radość... widziałam bo od kilku dni nie widziałam moich kaczek
Ciekawa jestem czy za mną tęsknią? Miłego wieczoru Ewuniu
Moje kaczki niestety nie maja dostępu do wody, bo wanienka pełna wody jest poza wolierą, a poza tym przez ostatnie dwa miesiące może parę razy woda była płynna. Do woli korzystają z wody w wiadrach i ze śniegu, z którego widzę mają radość... widziałam bo od kilku dni nie widziałam moich kaczek
Ciekawa jestem czy za mną tęsknią? Miłego wieczoru Ewuniu
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2503
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witam nocną porą.
W ogrodzie szaro i zimno. Przyszły przymrozki, ale już ciut lepiej. Obawiam się trochę o moje roślinki, bo kilka dni wcześniej było po 10 stopni na plusie. Trudno.....
Ewciu nie marudzę, tylko stwierdzam suche fakty.
Tak się zastanawiam .......skąd Ty wiesz, że mamy zamiar powiększyć wolierkę?
Teraz ma 4 metry długości, 1.80 szerokości i 2.30 wysokości i wydaje nam się troszkę mała, choć paputy dobrze się w niej czują.
Róże rosną na murku. To taka podwyższona rabata. Murek z piaskowca, a w środku ziemia i posadzone różyczki. Postaram Ci się to pokazać na jakiejś wiosennej fotce, kiedy róże jeszcze nie szaleją.
Marysiu kaczuchy pewnie tęsknią, ale poczekają. Najważniejsze, byś doszła do zdrowia.
Moje w tej chwili też nie mają swojego baseniku, tylko sporą miskę.
Ptaszęta w tej chwili szaleją na całego, wręcz dochodzi do dzioboczynów. Zbliża się okres lęgowy , a że dla nich pierwszy, to dobieranie się w pary i wybieranie domków jest bardzo stresujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to powspominajmy razem....
Przyszedł lipiec, a wraz z nim ulewy. O ile dobrze pamiętam chyba trzy razy tak wyglądał ogród.....
Zdjęcia robione kilka godzin po ulewie, a i tak miejscami sięgała mi prawie do kolan. W altanie o świcie ustawialiśmy siedziska na pustaki, bo dotarła woda.
To kolejny lipiec, kiedy w moim ogrodzie działo się coś niedobrego. Za każdym razem woda utrzymywała się dwa, trzy dni. W krótkim czasie trafiło pięknego ponad dwumetrowego klona. Nowo posadzone kłącza irysów w większości odeszły w niepamięć. Cebulowe raczej też ucierpiały, ale o tym dowiem się dopiero na wiosnę. Dużo roślin zapadło na choroby, tym bardziej że to woda, którą samowolnie skierował do mnie sąsiad. Spływa do mnie przepłukując po drodze jego złom przy warsztacie samochodowym.
Dostał upomnienie i niby coś tam miał robić, ale do dnia dzisiejszego nic z tego. Pozostaje mi czekać na kolejną ulewę i wzywać władzę, ale to koleżeństwo, więc będzie ciężko.
Po zalaniu czekało nas sporo pracy. Zamulone rabaty i trawnik przedstawiały kiepski widok. Ziemia mocno posiadała ujawniając korytarze nornic i kretów.
Mimo wszystko wraz z nastaniem sierpnia prawie wszystko się zregenerowało i znowu było przyjemnie pospacerować po suchym ogrodzie.
W ogrodzie szaro i zimno. Przyszły przymrozki, ale już ciut lepiej. Obawiam się trochę o moje roślinki, bo kilka dni wcześniej było po 10 stopni na plusie. Trudno.....
Ewciu nie marudzę, tylko stwierdzam suche fakty.
Tak się zastanawiam .......skąd Ty wiesz, że mamy zamiar powiększyć wolierkę?
Teraz ma 4 metry długości, 1.80 szerokości i 2.30 wysokości i wydaje nam się troszkę mała, choć paputy dobrze się w niej czują.
Róże rosną na murku. To taka podwyższona rabata. Murek z piaskowca, a w środku ziemia i posadzone różyczki. Postaram Ci się to pokazać na jakiejś wiosennej fotce, kiedy róże jeszcze nie szaleją.
Marysiu kaczuchy pewnie tęsknią, ale poczekają. Najważniejsze, byś doszła do zdrowia.
Moje w tej chwili też nie mają swojego baseniku, tylko sporą miskę.
Ptaszęta w tej chwili szaleją na całego, wręcz dochodzi do dzioboczynów. Zbliża się okres lęgowy , a że dla nich pierwszy, to dobieranie się w pary i wybieranie domków jest bardzo stresujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to powspominajmy razem....
Przyszedł lipiec, a wraz z nim ulewy. O ile dobrze pamiętam chyba trzy razy tak wyglądał ogród.....
Zdjęcia robione kilka godzin po ulewie, a i tak miejscami sięgała mi prawie do kolan. W altanie o świcie ustawialiśmy siedziska na pustaki, bo dotarła woda.
To kolejny lipiec, kiedy w moim ogrodzie działo się coś niedobrego. Za każdym razem woda utrzymywała się dwa, trzy dni. W krótkim czasie trafiło pięknego ponad dwumetrowego klona. Nowo posadzone kłącza irysów w większości odeszły w niepamięć. Cebulowe raczej też ucierpiały, ale o tym dowiem się dopiero na wiosnę. Dużo roślin zapadło na choroby, tym bardziej że to woda, którą samowolnie skierował do mnie sąsiad. Spływa do mnie przepłukując po drodze jego złom przy warsztacie samochodowym.
Dostał upomnienie i niby coś tam miał robić, ale do dnia dzisiejszego nic z tego. Pozostaje mi czekać na kolejną ulewę i wzywać władzę, ale to koleżeństwo, więc będzie ciężko.
Po zalaniu czekało nas sporo pracy. Zamulone rabaty i trawnik przedstawiały kiepski widok. Ziemia mocno posiadała ujawniając korytarze nornic i kretów.
Mimo wszystko wraz z nastaniem sierpnia prawie wszystko się zregenerowało i znowu było przyjemnie pospacerować po suchym ogrodzie.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu oby już nigdy więcej takich widoków, bo chociaż ta wodą nie wygląda odrażająco ale po jej zejściu wyobrażam sobie ten szlam i prace nad jego usuwaniem.
Nic nie wiem o moich ptaszętach, bo M ogranicza się do najprostszych czynności, on nie obserwuje ptaków . Ale i tak dobrze, że chociaż widzi korytko i poziom wody w wiadrach Ale już niedługo
Dobrego dnia Ewuniu
Nic nie wiem o moich ptaszętach, bo M ogranicza się do najprostszych czynności, on nie obserwuje ptaków . Ale i tak dobrze, że chociaż widzi korytko i poziom wody w wiadrach Ale już niedługo
Dobrego dnia Ewuniu