Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2503
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witam nocną porą.
W ogrodzie szaro i zimno. Przyszły przymrozki, ale już ciut lepiej. Obawiam się trochę o moje roślinki, bo kilka dni wcześniej było po 10 stopni na plusie. Trudno.....
Ewciu nie marudzę, tylko stwierdzam suche fakty.
Tak się zastanawiam .......skąd Ty wiesz, że mamy zamiar powiększyć wolierkę?
Teraz ma 4 metry długości, 1.80 szerokości i 2.30 wysokości i wydaje nam się troszkę mała, choć paputy dobrze się w niej czują.
Róże rosną na murku. To taka podwyższona rabata. Murek z piaskowca, a w środku ziemia i posadzone różyczki. Postaram Ci się to pokazać na jakiejś wiosennej fotce, kiedy róże jeszcze nie szaleją.
Marysiu kaczuchy pewnie tęsknią, ale poczekają. Najważniejsze, byś doszła do zdrowia.
Moje w tej chwili też nie mają swojego baseniku, tylko sporą miskę.
Ptaszęta w tej chwili szaleją na całego, wręcz dochodzi do dzioboczynów. Zbliża się okres lęgowy , a że dla nich pierwszy, to dobieranie się w pary i wybieranie domków jest bardzo stresujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to powspominajmy razem....
Przyszedł lipiec, a wraz z nim ulewy. O ile dobrze pamiętam chyba trzy razy tak wyglądał ogród.....
Zdjęcia robione kilka godzin po ulewie, a i tak miejscami sięgała mi prawie do kolan. W altanie o świcie ustawialiśmy siedziska na pustaki, bo dotarła woda.
To kolejny lipiec, kiedy w moim ogrodzie działo się coś niedobrego. Za każdym razem woda utrzymywała się dwa, trzy dni. W krótkim czasie trafiło pięknego ponad dwumetrowego klona. Nowo posadzone kłącza irysów w większości odeszły w niepamięć. Cebulowe raczej też ucierpiały, ale o tym dowiem się dopiero na wiosnę. Dużo roślin zapadło na choroby, tym bardziej że to woda, którą samowolnie skierował do mnie sąsiad. Spływa do mnie przepłukując po drodze jego złom przy warsztacie samochodowym.
Dostał upomnienie i niby coś tam miał robić, ale do dnia dzisiejszego nic z tego. Pozostaje mi czekać na kolejną ulewę i wzywać władzę, ale to koleżeństwo, więc będzie ciężko.
Po zalaniu czekało nas sporo pracy. Zamulone rabaty i trawnik przedstawiały kiepski widok. Ziemia mocno posiadała ujawniając korytarze nornic i kretów.
Mimo wszystko wraz z nastaniem sierpnia prawie wszystko się zregenerowało i znowu było przyjemnie pospacerować po suchym ogrodzie.
W ogrodzie szaro i zimno. Przyszły przymrozki, ale już ciut lepiej. Obawiam się trochę o moje roślinki, bo kilka dni wcześniej było po 10 stopni na plusie. Trudno.....
Ewciu nie marudzę, tylko stwierdzam suche fakty.
Tak się zastanawiam .......skąd Ty wiesz, że mamy zamiar powiększyć wolierkę?
Teraz ma 4 metry długości, 1.80 szerokości i 2.30 wysokości i wydaje nam się troszkę mała, choć paputy dobrze się w niej czują.
Róże rosną na murku. To taka podwyższona rabata. Murek z piaskowca, a w środku ziemia i posadzone różyczki. Postaram Ci się to pokazać na jakiejś wiosennej fotce, kiedy róże jeszcze nie szaleją.
Marysiu kaczuchy pewnie tęsknią, ale poczekają. Najważniejsze, byś doszła do zdrowia.
Moje w tej chwili też nie mają swojego baseniku, tylko sporą miskę.
Ptaszęta w tej chwili szaleją na całego, wręcz dochodzi do dzioboczynów. Zbliża się okres lęgowy , a że dla nich pierwszy, to dobieranie się w pary i wybieranie domków jest bardzo stresujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to powspominajmy razem....
Przyszedł lipiec, a wraz z nim ulewy. O ile dobrze pamiętam chyba trzy razy tak wyglądał ogród.....
Zdjęcia robione kilka godzin po ulewie, a i tak miejscami sięgała mi prawie do kolan. W altanie o świcie ustawialiśmy siedziska na pustaki, bo dotarła woda.
To kolejny lipiec, kiedy w moim ogrodzie działo się coś niedobrego. Za każdym razem woda utrzymywała się dwa, trzy dni. W krótkim czasie trafiło pięknego ponad dwumetrowego klona. Nowo posadzone kłącza irysów w większości odeszły w niepamięć. Cebulowe raczej też ucierpiały, ale o tym dowiem się dopiero na wiosnę. Dużo roślin zapadło na choroby, tym bardziej że to woda, którą samowolnie skierował do mnie sąsiad. Spływa do mnie przepłukując po drodze jego złom przy warsztacie samochodowym.
Dostał upomnienie i niby coś tam miał robić, ale do dnia dzisiejszego nic z tego. Pozostaje mi czekać na kolejną ulewę i wzywać władzę, ale to koleżeństwo, więc będzie ciężko.
Po zalaniu czekało nas sporo pracy. Zamulone rabaty i trawnik przedstawiały kiepski widok. Ziemia mocno posiadała ujawniając korytarze nornic i kretów.
Mimo wszystko wraz z nastaniem sierpnia prawie wszystko się zregenerowało i znowu było przyjemnie pospacerować po suchym ogrodzie.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu oby już nigdy więcej takich widoków, bo chociaż ta wodą nie wygląda odrażająco ale po jej zejściu wyobrażam sobie ten szlam i prace nad jego usuwaniem.
Nic nie wiem o moich ptaszętach, bo M ogranicza się do najprostszych czynności, on nie obserwuje ptaków . Ale i tak dobrze, że chociaż widzi korytko i poziom wody w wiadrach Ale już niedługo
Dobrego dnia Ewuniu
Nic nie wiem o moich ptaszętach, bo M ogranicza się do najprostszych czynności, on nie obserwuje ptaków . Ale i tak dobrze, że chociaż widzi korytko i poziom wody w wiadrach Ale już niedługo
Dobrego dnia Ewuniu
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewkajak wyczytałam że poświęciliście bluszcz i przesadziłaś różę... to droga dedukcji doszłam do wniosku ze jak już będzie woliera to większa, bo po co robić taką samą to paskudne takie nieplanowane jezioro, a jeszcze gorsze takie sąsiedztwo... współczuję Widzę, że masz Labka podobnego do naszego Baja ... mój zapewne już byłby na środku taj ogromnej kałuży
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witaj Ewuniu trochę późno ale jestem
Piękne wejście , piękne zdjęcia wspominkowe i cudowne kwiaty i krzewy aż tu nagle takie jezioro tyle miałaś wody ???
Zobacz jak to niesprawiedliwie dzielona ta woda - u mnie przez cztery miesiące ponad nie spadła kropla deszczu i mogę powiedzieć że prawie dzień i noc tańczyłam z wężem żeby jakoś roślinki przeżyły . Jak wspominam ten czas to aż mi się słabo robi a u Ciebie tyle wody stało - współczuję
Bieguski cudowne = jak tylko zamieszkam na działce to o nich pomyśle , będą mi pomagać w zbieraniu ślimaków
Serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka i sił życzę i oby ten rok był już normalny
Piękne wejście , piękne zdjęcia wspominkowe i cudowne kwiaty i krzewy aż tu nagle takie jezioro tyle miałaś wody ???
Zobacz jak to niesprawiedliwie dzielona ta woda - u mnie przez cztery miesiące ponad nie spadła kropla deszczu i mogę powiedzieć że prawie dzień i noc tańczyłam z wężem żeby jakoś roślinki przeżyły . Jak wspominam ten czas to aż mi się słabo robi a u Ciebie tyle wody stało - współczuję
Bieguski cudowne = jak tylko zamieszkam na działce to o nich pomyśle , będą mi pomagać w zbieraniu ślimaków
Serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka i sił życzę i oby ten rok był już normalny
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7820
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witaj Ewuś
Pogoda potrafi na robić szkód .Miejmy nadzieję ,ze ten rok będzie dla wszystkich bardzo przyjazny .
Pozdrawiam .
Pogoda potrafi na robić szkód .Miejmy nadzieję ,ze ten rok będzie dla wszystkich bardzo przyjazny .
Pozdrawiam .
Pozdrawiam Alicja
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2503
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witam już poniedziałkowo.
Nowy tydzień się zaczyna i mam maleńką nadzieję, że może uda mi się cokolwiek zrobić w ogrodzie, tym bardziej że w sobotę udało mi się wyciąć trawy i trochę innych suszków. Było pierwsze ognisko, cudny zapach ścinanej kocimiętki, zielonego szczypioru w warzywniku i całkiem fajnie bolące kości. Poczułam wiosnę i aż się człowiek rwie, by coś więcej podziałać. Pracy w ogrodzie nie brakuje, ale jeszcze musimy trochę poczekać.
Marysiu taki potop jest paskudny, a do tego na razie liczę się z kolejnymi. Ostatnio woda zaczynała się od warzywnika przez ostoję małża i kaczy kojec aż po altanę na całej szerokości działki. Na tym terenie mam najwięcej rabat i najbardziej złościło mnie wymieszanie kory ze żwirkiem.
Wyczytałam, że już pomalutku wypuszczasz się na swoje włości. Całkowicie Cię rozumiem, bo sama też nie mogę usiedzieć, niemniej jednak maluśkimi kroczkami Marysiu, bo zdrowie najważniejsze.
Ewuniu bluszcz i różę usunęłam pod tą wolierę która jest, a teraz chcąc zrobić dobudówkę musimy przesadzić sporą forsycję. Szkoda mi jej, bo ma ciekawe liście. Postaram się to zrobić jak tylko pogoda i czas kopacza na to pozwoli.
Biszkopt zwie się Fado i jest psem brata, ale to żadna różnica bo i psa i brata mam na swojej głowie.
Tereniu miło Cię widzieć. Miałam tyyyyle wody, ale tylko w lipcu. Przez maj i czerwiec była paskudna susza i też wiecznie podlewałam.
Biegusy jak najbardziej polecam, choć nie obiecuję, że wybiorą wszystkie ślimaki. U mnie na moich 40 arach spotykam czasem ślimaka, ale to maleńki procent tego co było. Nawet teraz jak ziemia nie jest zamarznięta to znajdują jakieś larwy i zjadają , a do tego głośno się z tego cieszą.
Dziękuję za życzenia i nawzajem, bo ostatnie dwa, czy trzy sezony niezbyt łaskawie się z nami obeszły.
Alicjo z własnego doświadczenia wiem, że pogoda potrafi narozrabiać. Matka natura dba, by się nam maluczkim nie nudziło, ale z drugiej strony potrafi też i pozytywnie zaskoczyć. U mnie W 2015roku też w lipcu z ogrodu zostały strzępy. Przeszła nawałnica, która wszystko łamała i wyrywała z korzeniami, a do tego z gradem, który obił tynk z domu, a na rabach została tylko sieczka. Jeszcze w tym samym sezonie zobaczyłam w siebie kwitnące kwiaty, a w tej chwili ciężko jest uwierzyć, że tak pięknie to co oczywiście nie poszło zupełnie do wycinki się odbudowało.
Też mam nadzieję, że ten sezon będzie nam wszystkim przyjazny.
Jako że w ogrodzie dalej nie ma zupełnie nic do pokazania, to powspominamy sierpień.
Po lipcowym podlaniu i posprzątaniu ogród w sierpniu mnie zaskoczył. Rośliny ze zdwojoną energią starały się pokazać z jak najlepszej strony. Wciąż kwitły róże, a do nich dołączyły hortensje, ale nie tylko......
Małżusiowe Oxytree, które w czerwcu miało 15 cm urosło w siłę. Małymi kroczkami z powodu braku czasu postępowała budowa woliery'
To by było na tyle...
Udanego nowego tygodnia wszystkim.
Nowy tydzień się zaczyna i mam maleńką nadzieję, że może uda mi się cokolwiek zrobić w ogrodzie, tym bardziej że w sobotę udało mi się wyciąć trawy i trochę innych suszków. Było pierwsze ognisko, cudny zapach ścinanej kocimiętki, zielonego szczypioru w warzywniku i całkiem fajnie bolące kości. Poczułam wiosnę i aż się człowiek rwie, by coś więcej podziałać. Pracy w ogrodzie nie brakuje, ale jeszcze musimy trochę poczekać.
Marysiu taki potop jest paskudny, a do tego na razie liczę się z kolejnymi. Ostatnio woda zaczynała się od warzywnika przez ostoję małża i kaczy kojec aż po altanę na całej szerokości działki. Na tym terenie mam najwięcej rabat i najbardziej złościło mnie wymieszanie kory ze żwirkiem.
Wyczytałam, że już pomalutku wypuszczasz się na swoje włości. Całkowicie Cię rozumiem, bo sama też nie mogę usiedzieć, niemniej jednak maluśkimi kroczkami Marysiu, bo zdrowie najważniejsze.
Ewuniu bluszcz i różę usunęłam pod tą wolierę która jest, a teraz chcąc zrobić dobudówkę musimy przesadzić sporą forsycję. Szkoda mi jej, bo ma ciekawe liście. Postaram się to zrobić jak tylko pogoda i czas kopacza na to pozwoli.
Biszkopt zwie się Fado i jest psem brata, ale to żadna różnica bo i psa i brata mam na swojej głowie.
Tereniu miło Cię widzieć. Miałam tyyyyle wody, ale tylko w lipcu. Przez maj i czerwiec była paskudna susza i też wiecznie podlewałam.
Biegusy jak najbardziej polecam, choć nie obiecuję, że wybiorą wszystkie ślimaki. U mnie na moich 40 arach spotykam czasem ślimaka, ale to maleńki procent tego co było. Nawet teraz jak ziemia nie jest zamarznięta to znajdują jakieś larwy i zjadają , a do tego głośno się z tego cieszą.
Dziękuję za życzenia i nawzajem, bo ostatnie dwa, czy trzy sezony niezbyt łaskawie się z nami obeszły.
Alicjo z własnego doświadczenia wiem, że pogoda potrafi narozrabiać. Matka natura dba, by się nam maluczkim nie nudziło, ale z drugiej strony potrafi też i pozytywnie zaskoczyć. U mnie W 2015roku też w lipcu z ogrodu zostały strzępy. Przeszła nawałnica, która wszystko łamała i wyrywała z korzeniami, a do tego z gradem, który obił tynk z domu, a na rabach została tylko sieczka. Jeszcze w tym samym sezonie zobaczyłam w siebie kwitnące kwiaty, a w tej chwili ciężko jest uwierzyć, że tak pięknie to co oczywiście nie poszło zupełnie do wycinki się odbudowało.
Też mam nadzieję, że ten sezon będzie nam wszystkim przyjazny.
Jako że w ogrodzie dalej nie ma zupełnie nic do pokazania, to powspominamy sierpień.
Po lipcowym podlaniu i posprzątaniu ogród w sierpniu mnie zaskoczył. Rośliny ze zdwojoną energią starały się pokazać z jak najlepszej strony. Wciąż kwitły róże, a do nich dołączyły hortensje, ale nie tylko......
Małżusiowe Oxytree, które w czerwcu miało 15 cm urosło w siłę. Małymi kroczkami z powodu braku czasu postępowała budowa woliery'
To by było na tyle...
Udanego nowego tygodnia wszystkim.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7820
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuś tak wiem co spotkało Twój ogród i bardzo współczuje .Oby nigdy więcej takich szkód
Moc przyrody jest wielka z jednej pokazuje swoje piękno ,a z drugiej jaka jest nieprzewidywalna i nieujarzmiona .
Ja przez kilka lat z rzędu miałam na połowie ogrodu wodę po kolana ,a jednym cały.
W zeszłym roku pod koniec lutego miałam wodę w domu .czeka nas remont podłóg i .....
Pięknie Ci Twój ogród wynagradza to co zniszczyła przyroda .
Ewuś na szóstym zdjęciu widzę piękny krzew w niebieskim kolorze bardzo jestem ciekawa jak się nazywa ?
Pozdrawiam Alicja
-
- 100p
- Posty: 147
- Od: 10 kwie 2016, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnów - małopolska
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Witaj Ewuś! Piękne zdjęcia pięknego ogrodu pokazujesz? Hortensje szałowe! Perovskię masz od dawna? Ja się nią tak bardzo cieszyłam 2 lata temu a potem zaginęła..... języczka prześliczna!!!spokojnej nocki!:)
Ryzykowna inwestycja- kupno starego domu na wsi - zapraszam Asia.
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu cudowne te Twoje rabatki i kwiatki mogłabym tak patrzeć i patrzeć i patrzeć
Dziękuję że jesteś i pokazuj dalej to Twoje królestwo
Zdrówka i oby nigdy już nic złego nie spotkało twego ogrodu
Dziękuję że jesteś i pokazuj dalej to Twoje królestwo
Zdrówka i oby nigdy już nic złego nie spotkało twego ogrodu
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewuniu witaj
Masz raj na ziemi, jak to dobrze że taki cudowny ogród jest w stanie się obronić i żadne przeciwności losu go nie zniszczą. Można powiedzieć że na nawałnice odpowiedział ze zdwojona siła i jest jeszcze piękniejszy! Woliera będzie ozdobą i już widzę koło niej fotel i obserwacje bo takim mieszkańcom można się przyglądać godzinami. Będzie gdzie odpocząć Oxytree ciekawe i dobrze że szybko rośnie a parasole liści dadzą fajny cień
Pozdrawiam i zdrówka dla Was
Masz raj na ziemi, jak to dobrze że taki cudowny ogród jest w stanie się obronić i żadne przeciwności losu go nie zniszczą. Można powiedzieć że na nawałnice odpowiedział ze zdwojona siła i jest jeszcze piękniejszy! Woliera będzie ozdobą i już widzę koło niej fotel i obserwacje bo takim mieszkańcom można się przyglądać godzinami. Będzie gdzie odpocząć Oxytree ciekawe i dobrze że szybko rośnie a parasole liści dadzą fajny cień
Pozdrawiam i zdrówka dla Was
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Uważam Twój ogród za jeden z piękniejszych , dążysz do doskonałości Widzę nowości i jest pięknie
- Duende
- 100p
- Posty: 147
- Od: 29 sty 2018, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Prószków
- Kontakt:
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ojej, tyle wody! Współczuję, toż to powódź prawdziwa! A ja cały lipiec, ba! całe wakacje latałam z wężem godzinami i podlewałam mój piach.
Za to Twój ogród w sierpniu pokazał się z najlepszej strony, oczu oderwać nie mogę!
Za to Twój ogród w sierpniu pokazał się z najlepszej strony, oczu oderwać nie mogę!
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Niby wiejski ogród Ewy-stale pod górkę, ale wciąż jeszcze do przodu.
Ewo Kochana , aż łezka mi się w oku zakręciła,gdy zobaczyłam znajomy ogród, powiększoną rodzinę podziwianych
przeze mnie biegusów.......ech,miłe wspomnienia......
Najbardziej, ucieszyłam się Twoja aktywnością, pięknymi fotografiami i oczywiście darem patrzenia i przekazywania.
Brakowało mi Ciebie
przeze mnie biegusów.......ech,miłe wspomnienia......
Najbardziej, ucieszyłam się Twoja aktywnością, pięknymi fotografiami i oczywiście darem patrzenia i przekazywania.
Brakowało mi Ciebie