Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko wielkie brawa dla sadzonek! Na działce rzeczywiście trochę pustawo...nie do takiego widoku jestem przyzwyczajona Zwierzaczki tylko mają pełną swobodę. Biały pierwiosnek ząbkowany rozdałaś i dlatego go masz mało i to nie tylko mnie Rozrośnie się mój/ Twój to dwie malutkie brokułki i niewielki kwiatostanek n a szczęście biały! Sąsiad dzwoni do drzwi więc tylko mocno całuje i życzę dobrego dnia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
No nie jeszcze nie "pryszczałam" bo całkiem zapomniałam.Miałam dziś jechać siać i sadzić,a tu całą noc lało i teraz też pogoda nie bardzo.
W poniedziałek nie pojechałam bo od rana straszyli burzami a potem była fajna i plułam sobie w brodę. Tyle skorzystałam,że poszłam
do znajomej na kawę i pogadałyśmy o kwiatkach. 20.IV.znowu wybieram się do Brico.Mają być w doniczkach heliotropy,gaury,niecierpki,pelargonie rabatowe,petunie,pelargonie bluszczolistne.Powojniki po 9,99 i inne rośliny.Ceny tańsze niż na rynku.
Piękne te sadzonki,a sałatę już prawie można konsumować
Dalia już z pączkiem?
W poniedziałek nie pojechałam bo od rana straszyli burzami a potem była fajna i plułam sobie w brodę. Tyle skorzystałam,że poszłam
do znajomej na kawę i pogadałyśmy o kwiatkach. 20.IV.znowu wybieram się do Brico.Mają być w doniczkach heliotropy,gaury,niecierpki,pelargonie rabatowe,petunie,pelargonie bluszczolistne.Powojniki po 9,99 i inne rośliny.Ceny tańsze niż na rynku.
Piękne te sadzonki,a sałatę już prawie można konsumować
Dalia już z pączkiem?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Drugi dzień bez działki... No, ale coś za coś. Takie chwile też są miłe, szczególnie w towarzystwie ulubionych gości, którzy jako dodatek do swojej obecności przytargali dla mnie takie oto prymulki:
A w balkonowych foliaczkach siedzą sobie jeszcze...
Floksy gwiaździste,
Rutewki,
Kleome,
Gazanie,
Rudbekie wschodnie,
Śniedek Sandersa.
Część sadzonek już wywieziona do tunelu działkowego, m.in. galtonie, eukomisy, rudbekie 'Cherry Brandy', arbuzy, melony i lilia smocza, która pewnie zakwitnie, zanim znajdzie się na rabacie (tak jej pilno).
Irenko [adamiec] - biedna Ty, przytulam do
Obok tej ilości sadzonek zaliczyłam też drugie tyle strat wśród swoich siewek, ale zawsze tak bywa i zawsze też jestem na taką sytuację przygotowana. Najbardziej mi żal pierwszych pomidorków "załatwionych" przez kotę, których nie udało mi się uratować.
Wierzę, że werdykt lekarski będzie pozytywny dla Twego męża. A kręgosłup musi się przystosować do wygibasów działkowych po zimowym przestoju. Będzie dobrze. Zarówno u M i u Ciebie.
Buziaczki.
Majeczko - Bazylia to na fotce tak bogato się prezentuje, w rzeczywistości nie jest jej aż tak gęsto.
Muszę ją przepikować, by dać jej zmężnieć, bo będzie wysadzana wśród pomidorów i ogórków.
Sałatę przygotowałam do wsadzenia na rabatę, ale nie było mi dane jej wywieźć. Jeszcze. Mam i malutką, ponieważ wysiewałam po odrobinie w odstępach czasowych.
Heliotropom uszczykuję wierzchołki wzrostu, dzięki czemu wcześniej zaczynają się rozrastać. Czynność tę wykonuję wielokrotnie, co pozwala roślinkom kształtować się w formę krzaczastą.
Iwciu - nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz. Jak mi się pomidorki udadzą, to się dopiero okaże. Jeszcze malutkie, ale przed nimi cały miesiąc, więc albo urosną, albo padną. A zważywszy na moje szczęście do pomidorów.... odpukuję w niemalowane.
Dorotko [korzo_m] - moje lobelie też przepadły, a wraz z nimi, zapewne dla towarzystwa, zginęły dzwonki ogrodowe i większość pierwiosnków. Na szczęście nie wysiałam wszystkich nasionek i lobelie rozrzuciłam na rabatach, a dzwonki i prymulki wysieję zgodnie z zaleceniem, tj. w maju na rozsadniku.
Sałata jest łatwa w uprawie z nasion, byle by nie miała zbyt ciepło, bo ona tego nie lubi. Po wzejściu siewki przerwałam, dzięki czemu pozostawione zyskały dużo miejsca do rozpychania się.
Zuziu111 - mam nadzieję, że dzięki tym sadzonkom działka stanie się wreszcie taka, jaką lubię, czyli kolorowa. Tylko muszę do lata poczekać.
Markety ogrodnicze kuszą niemiłosiernie, a ja jestem podatna na tych kusicieli i nie umiem obojętnie przejść obok nich.
Buziaczki.
Maryniu - na balkonie mam kilkanaście aksamitek, więcej wysiałam w zimnym inspekcie i już w niedzielę widziałam, że dość gęsto powschodziły. Natomiast dzisiaj odkryłam nasiona nagietków, o których zapomniałam, a sieję je zawsze szczególnie w truskawkach. Na szczęście one nie są wymagające i jeszcze zdążą urosnąć.
Dzięki swojemu eMowi i tak spędziłaś czas na łonie natury, więc nie masz czego żałować.
Dziękuję, Maryniu. Dzień - mimo że z dala od działki - minął bardzo przyjemnie.
Marysiu [Maska] - sadzonki nisko się kłaniają.
Przyjdzie lato, nie będzie pusto. Teraz już się przyzwyczaiłam do takiego widoku i nawet nie jest mi za bardzo żal, gdy inne obowiązki trzymają mnie z dala od działki.
Biały pierwiosnek zastrajkował, bo albo przymarzł, albo mu korzonki zgniły. Rozdawałam taki, który rósł w innym miejscu, niezbyt dla niego dogodnym. Jednak coś nie coś zostało i mam nadzieję, że się rozbuduje. Twój też. Muszą mieć tylko lepsze warunki wiosną. A może te białe są mniej odporne niż różowe...
Dziękuję, dzień minął sympatycznie. Buziaczki.
Danusiu [danuta z] - u mnie też zlało, a ziemia jeszcze była mokra. Oby na tym się skończyło, bo zgnije to, co zostało i nic nie będzie.
W naszym Brico cała ogrodowa część załadowana kwieciem, ale postanowiłam nic tam nie kupować. Ciekawa jestem, na jak długo wystarczy mi tego postanowienia, bo ja mam słabą silną wolę w sprawie kwiatków.
Dalia z pąkami. Były też kwitnące, widziałam ich piękne różowe kwiaty, ale wolałam kupić bez.
Drugi dzień bez działki... No, ale coś za coś. Takie chwile też są miłe, szczególnie w towarzystwie ulubionych gości, którzy jako dodatek do swojej obecności przytargali dla mnie takie oto prymulki:
A w balkonowych foliaczkach siedzą sobie jeszcze...
Floksy gwiaździste,
Rutewki,
Kleome,
Gazanie,
Rudbekie wschodnie,
Śniedek Sandersa.
Część sadzonek już wywieziona do tunelu działkowego, m.in. galtonie, eukomisy, rudbekie 'Cherry Brandy', arbuzy, melony i lilia smocza, która pewnie zakwitnie, zanim znajdzie się na rabacie (tak jej pilno).
Irenko [adamiec] - biedna Ty, przytulam do
Obok tej ilości sadzonek zaliczyłam też drugie tyle strat wśród swoich siewek, ale zawsze tak bywa i zawsze też jestem na taką sytuację przygotowana. Najbardziej mi żal pierwszych pomidorków "załatwionych" przez kotę, których nie udało mi się uratować.
Wierzę, że werdykt lekarski będzie pozytywny dla Twego męża. A kręgosłup musi się przystosować do wygibasów działkowych po zimowym przestoju. Będzie dobrze. Zarówno u M i u Ciebie.
Buziaczki.
Majeczko - Bazylia to na fotce tak bogato się prezentuje, w rzeczywistości nie jest jej aż tak gęsto.
Muszę ją przepikować, by dać jej zmężnieć, bo będzie wysadzana wśród pomidorów i ogórków.
Sałatę przygotowałam do wsadzenia na rabatę, ale nie było mi dane jej wywieźć. Jeszcze. Mam i malutką, ponieważ wysiewałam po odrobinie w odstępach czasowych.
Heliotropom uszczykuję wierzchołki wzrostu, dzięki czemu wcześniej zaczynają się rozrastać. Czynność tę wykonuję wielokrotnie, co pozwala roślinkom kształtować się w formę krzaczastą.
Iwciu - nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz. Jak mi się pomidorki udadzą, to się dopiero okaże. Jeszcze malutkie, ale przed nimi cały miesiąc, więc albo urosną, albo padną. A zważywszy na moje szczęście do pomidorów.... odpukuję w niemalowane.
Dorotko [korzo_m] - moje lobelie też przepadły, a wraz z nimi, zapewne dla towarzystwa, zginęły dzwonki ogrodowe i większość pierwiosnków. Na szczęście nie wysiałam wszystkich nasionek i lobelie rozrzuciłam na rabatach, a dzwonki i prymulki wysieję zgodnie z zaleceniem, tj. w maju na rozsadniku.
Sałata jest łatwa w uprawie z nasion, byle by nie miała zbyt ciepło, bo ona tego nie lubi. Po wzejściu siewki przerwałam, dzięki czemu pozostawione zyskały dużo miejsca do rozpychania się.
Zuziu111 - mam nadzieję, że dzięki tym sadzonkom działka stanie się wreszcie taka, jaką lubię, czyli kolorowa. Tylko muszę do lata poczekać.
Markety ogrodnicze kuszą niemiłosiernie, a ja jestem podatna na tych kusicieli i nie umiem obojętnie przejść obok nich.
Buziaczki.
Maryniu - na balkonie mam kilkanaście aksamitek, więcej wysiałam w zimnym inspekcie i już w niedzielę widziałam, że dość gęsto powschodziły. Natomiast dzisiaj odkryłam nasiona nagietków, o których zapomniałam, a sieję je zawsze szczególnie w truskawkach. Na szczęście one nie są wymagające i jeszcze zdążą urosnąć.
Dzięki swojemu eMowi i tak spędziłaś czas na łonie natury, więc nie masz czego żałować.
Dziękuję, Maryniu. Dzień - mimo że z dala od działki - minął bardzo przyjemnie.
Marysiu [Maska] - sadzonki nisko się kłaniają.
Przyjdzie lato, nie będzie pusto. Teraz już się przyzwyczaiłam do takiego widoku i nawet nie jest mi za bardzo żal, gdy inne obowiązki trzymają mnie z dala od działki.
Biały pierwiosnek zastrajkował, bo albo przymarzł, albo mu korzonki zgniły. Rozdawałam taki, który rósł w innym miejscu, niezbyt dla niego dogodnym. Jednak coś nie coś zostało i mam nadzieję, że się rozbuduje. Twój też. Muszą mieć tylko lepsze warunki wiosną. A może te białe są mniej odporne niż różowe...
Dziękuję, dzień minął sympatycznie. Buziaczki.
Danusiu [danuta z] - u mnie też zlało, a ziemia jeszcze była mokra. Oby na tym się skończyło, bo zgnije to, co zostało i nic nie będzie.
W naszym Brico cała ogrodowa część załadowana kwieciem, ale postanowiłam nic tam nie kupować. Ciekawa jestem, na jak długo wystarczy mi tego postanowienia, bo ja mam słabą silną wolę w sprawie kwiatków.
Dalia z pąkami. Były też kwitnące, widziałam ich piękne różowe kwiaty, ale wolałam kupić bez.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witaj Lucynko . Pogoda mnie wciągnęła i nie pisałam zbyt wiele u Ciebie . Dzięki za radę odnośnie granulek . Zim no inspekt to fajna sprawa i na pewno się przydaje. Widzę, że Twoje wysiewy szaleją . W sezonie na pewno dadzą popis . Prymulki przepiękne, co jedna to ładniejsza . Słoneczka życzę na kolejne pracowite dni .
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko goście wiedzą z czym do Panci przyjechać
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Mnie z siewkami sałaty coś nie po drodze, niby wykiełkuje a za chwilę wszystko pada w domu za ciepło, próbowałam tego roku na oknie słonecznym w piwnicy, wykiełkowała i co tradycja - padła
Widzisz masz pierwiosnki, jacy fajni goście.
Widzisz masz pierwiosnki, jacy fajni goście.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Żebyś wiedziała ja też mam słabą,silną wolę.Trudno jakoś muszę z tm żyć.
Pierwiosnki piękne.U mnie nasiało się dużo tych pochodnych od "kluczyków" tych z pola.Hiacynty wyjątkowo dorodne,pachną z daleka.
Jeden zakwitł w miejscu gdzie raczej nie sadziłam hiacyntów.
Dziś sadziłam ziemniaki,cebulę i siałam marchew i buraczki.Zostawiłam trochę miejsca na fasolkę szparagową.
Pierwiosnki piękne.U mnie nasiało się dużo tych pochodnych od "kluczyków" tych z pola.Hiacynty wyjątkowo dorodne,pachną z daleka.
Jeden zakwitł w miejscu gdzie raczej nie sadziłam hiacyntów.
Dziś sadziłam ziemniaki,cebulę i siałam marchew i buraczki.Zostawiłam trochę miejsca na fasolkę szparagową.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko, fajnie jak goście wiedzą z jakimi kwiatkami przyjść . A za twoje pomidorki trzymam mocno kciuki.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Cudowny słoneczny dzień spędzony na działeczce! Ależ radocha!
Niewiele zrobiłam w ciągu całego dnia, bo jakoś nic mi się nie chciało. Zabrałam z sobą lekturę, która okazała się tak wciągająca, że nie byłam w stanie przemóc się i wziąć się do jakiejś roboty. Jedynie zasiałam astry, wsadziłam trochę irysów holenderskich, posadziłam sałatę na rabatę, wyplewiłam dwie rabaty, ale chwasty u mnie też wymarzły i wygniły, więc niewiele tego było. I tyle.
Powitała mnie moja śliczna "panna młoda".
Ewelinko - pogoda i mnie dzisiaj dłużej zatrzymała na działce.
Bardzo bym chciała już sadzonki z balkonu wysadzić na rabaty, ale muszę uzbroić się w cierpliwość, bo zimni ogrodnicy i zimna Zośka jeszcze się czają zza węgła i nie wiadomo, co im do głów uderzy.
Dziękuję za słoneczko i wzajemnie Tobie życzę.
Kasiu [100780] - oni przyszli piechotą. Ci goście. A przytargali faktycznie to, co ja zawsze chętnie...
Dorotko [korzo_m] - ja tak miałam zawsze z pomidorami. W ubiegłym roku z całej palety uchowały mi się trzy sztuki. W tym roku mam ich ponad 50 sztuk, ale dzisiaj już minus 1. Ciekawa jestem, ile mi zostanie do 20 maja.
Masz rację. Goście ekstra i takich mogłabym podejmować co drugi dzień. Codziennie nie, bo i na działkę bym chciała.
Danusiu [danuta z] - ja mam dużo pierwiosnka gruzińskiego, któremu pewnie odpowiada moja glina, bo rozrasta się jak wariat. A hiacynty nie są ładne, ale lepszy rydz niż nic i cieszę się, że w ogóle jakieś są.
Wow! Ty nawet na ziemniaki masz miejsce?! U mnie na takie cymesy miejsca brak.
Kiedy uruchomisz własny wątek? Już czas!!!
Iwciu - kochana jesteś. Niech Ci Bozia w dzieciach wynagrodzi za te kciuki.
Na działce przybyło trochę kwiatków, ale tylko troszeczkę.
Cudowny słoneczny dzień spędzony na działeczce! Ależ radocha!
Niewiele zrobiłam w ciągu całego dnia, bo jakoś nic mi się nie chciało. Zabrałam z sobą lekturę, która okazała się tak wciągająca, że nie byłam w stanie przemóc się i wziąć się do jakiejś roboty. Jedynie zasiałam astry, wsadziłam trochę irysów holenderskich, posadziłam sałatę na rabatę, wyplewiłam dwie rabaty, ale chwasty u mnie też wymarzły i wygniły, więc niewiele tego było. I tyle.
Powitała mnie moja śliczna "panna młoda".
Ewelinko - pogoda i mnie dzisiaj dłużej zatrzymała na działce.
Bardzo bym chciała już sadzonki z balkonu wysadzić na rabaty, ale muszę uzbroić się w cierpliwość, bo zimni ogrodnicy i zimna Zośka jeszcze się czają zza węgła i nie wiadomo, co im do głów uderzy.
Dziękuję za słoneczko i wzajemnie Tobie życzę.
Kasiu [100780] - oni przyszli piechotą. Ci goście. A przytargali faktycznie to, co ja zawsze chętnie...
Dorotko [korzo_m] - ja tak miałam zawsze z pomidorami. W ubiegłym roku z całej palety uchowały mi się trzy sztuki. W tym roku mam ich ponad 50 sztuk, ale dzisiaj już minus 1. Ciekawa jestem, ile mi zostanie do 20 maja.
Masz rację. Goście ekstra i takich mogłabym podejmować co drugi dzień. Codziennie nie, bo i na działkę bym chciała.
Danusiu [danuta z] - ja mam dużo pierwiosnka gruzińskiego, któremu pewnie odpowiada moja glina, bo rozrasta się jak wariat. A hiacynty nie są ładne, ale lepszy rydz niż nic i cieszę się, że w ogóle jakieś są.
Wow! Ty nawet na ziemniaki masz miejsce?! U mnie na takie cymesy miejsca brak.
Kiedy uruchomisz własny wątek? Już czas!!!
Iwciu - kochana jesteś. Niech Ci Bozia w dzieciach wynagrodzi za te kciuki.
Na działce przybyło trochę kwiatków, ale tylko troszeczkę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko, ja ci dam w dzieciach .
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko śliczne narcyzy/żonkile (nie odróżniam) , a panna młoda to już w ogóle
U mnie też dzisiaj było słoneczko, na krótki rękawek pracowałam jak młody perszing, bo nie wiedziałam na ile Filip pozwoli
Odpoczynek Ci się należy, zwłaszcza że ostatnio napracowałaś się
U mnie też dzisiaj było słoneczko, na krótki rękawek pracowałam jak młody perszing, bo nie wiedziałam na ile Filip pozwoli
Odpoczynek Ci się należy, zwłaszcza że ostatnio napracowałaś się
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Iwciu - a to dlaczego? Wszak dzieci to nasz największy skarb.
Kasiu [100780] - narcyzy oczywiście. Żonkile to odmiana narcyzów.
Posadziłam ich bardzo dużo, ostało się ino troszeczkę. Ale i to mnie cieszy.
Kochana, ostatnio to ja dwa dni leniuchowałam z daleka od działeczki i zapewne stąd ten leń.
Jeszcze kilka zdjęć z dzisiaj.
Kasiu [100780] - narcyzy oczywiście. Żonkile to odmiana narcyzów.
Posadziłam ich bardzo dużo, ostało się ino troszeczkę. Ale i to mnie cieszy.
Kochana, ostatnio to ja dwa dni leniuchowałam z daleka od działeczki i zapewne stąd ten leń.
Jeszcze kilka zdjęć z dzisiaj.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Piękna wiosna - widać po Misi, że jest usatysfakcjonowana pogodą
A ona nie poluje na gołębie? Nasz kot by nie wytrzymał
Zakochałam się w białych szafirkach
A ona nie poluje na gołębie? Nasz kot by nie wytrzymał
Zakochałam się w białych szafirkach
Wielu ludzi nigdy nie łączy się ze swoimi prawdziwymi talentami i nigdy nie dowiaduje się, do osiągnięcia czego tak naprawdę są zdolni./Ken Robinson
Ogródkowo
Doniczkowo
Ogródkowo
Doniczkowo