Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Dzisiaj jakiś robal mnie w środku męczy i męczy, przez co wigoru mi brakuje i jakaś apatia ogarnia.
Kilka godzin zajęło mi pikowanie i przesadzanie siewek, w międzyczasie cały obiad musiałam upichcić, bo z niedzielnego wyjątkowo mało zostało i ledwie na wczoraj wystarczyło, później nie mogłam sobie odmówić uczty duchowej w postaci transmisji ze skoków narciarskich, a po kolacji cała wena mnie opuściła.
Nie zdążyłam zrobić wszystkiego, co zaplanowałam, np. nie wysiałam cynii, nie przycięłam kobei, nie wsadziłam śniedka.....A jutro przyjeżdża kurier i znowu kłopot z nowymi roślinkami, które powinny się znaleźć na rabatach, a tu zima wraca.
Marysiu [Maska] - nie Tobie jednej takie psikusy się przytrafiają. To tak na pocieszenie.
Szczerze zazdroszczę Ci bólu mięśni, bo to sama radość płakać po ogrodowym wysiłku.
Wydaje mi się, że ja zacznę spełniać się działkowo dopiero po świętach. Aktualnie czekam na zapowiadane mrozy, a potem trzeba znowu czekać na rozmarznięcie ziemi, po drodze święta, a po to już kwiecień plecień i tak naprawdę to nic jeszcze nie jest przesądzone.
Za dobre życzenia z dziękuję i wzajemnie ciepełka życzę.
Zuziu111 - u nas taki zakaz by nie przeszedł, za dużo gołębiarzy. Praktycznie nie ma alejki, w której nie byłoby co najmniej dwóch hodowców.
Nie jest ważne, co zasiałaś, ważne jest, że rośnie! Od teraz już będziesz wiedziała, że nietrudna to sztuka i zaczniesz wysiewać rozmaite inne roślinki.
Dziękuję za dobre serduszko, ale zima raczej nie posłucha zaklęć i pewnie wróci.
Tobie życzę i ciepełka. No i zdrówka.
Powieki mi opadają, a nie mam zapałek, żeby je podeprzeć, wobec czego zmuszona jestem udać się do
Dobranoc.
Dzisiaj jakiś robal mnie w środku męczy i męczy, przez co wigoru mi brakuje i jakaś apatia ogarnia.
Kilka godzin zajęło mi pikowanie i przesadzanie siewek, w międzyczasie cały obiad musiałam upichcić, bo z niedzielnego wyjątkowo mało zostało i ledwie na wczoraj wystarczyło, później nie mogłam sobie odmówić uczty duchowej w postaci transmisji ze skoków narciarskich, a po kolacji cała wena mnie opuściła.
Nie zdążyłam zrobić wszystkiego, co zaplanowałam, np. nie wysiałam cynii, nie przycięłam kobei, nie wsadziłam śniedka.....A jutro przyjeżdża kurier i znowu kłopot z nowymi roślinkami, które powinny się znaleźć na rabatach, a tu zima wraca.
Marysiu [Maska] - nie Tobie jednej takie psikusy się przytrafiają. To tak na pocieszenie.
Szczerze zazdroszczę Ci bólu mięśni, bo to sama radość płakać po ogrodowym wysiłku.
Wydaje mi się, że ja zacznę spełniać się działkowo dopiero po świętach. Aktualnie czekam na zapowiadane mrozy, a potem trzeba znowu czekać na rozmarznięcie ziemi, po drodze święta, a po to już kwiecień plecień i tak naprawdę to nic jeszcze nie jest przesądzone.
Za dobre życzenia z dziękuję i wzajemnie ciepełka życzę.
Zuziu111 - u nas taki zakaz by nie przeszedł, za dużo gołębiarzy. Praktycznie nie ma alejki, w której nie byłoby co najmniej dwóch hodowców.
Nie jest ważne, co zasiałaś, ważne jest, że rośnie! Od teraz już będziesz wiedziała, że nietrudna to sztuka i zaczniesz wysiewać rozmaite inne roślinki.
Dziękuję za dobre serduszko, ale zima raczej nie posłucha zaklęć i pewnie wróci.
Tobie życzę i ciepełka. No i zdrówka.
Powieki mi opadają, a nie mam zapałek, żeby je podeprzeć, wobec czego zmuszona jestem udać się do
Dobranoc.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko miłych snów. A zimą się nie martw szybko sobie pójdzie.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko Ty się nie przejmuj, zdążysz jeszcze popracować. Nieraz tak jest, że nic się nie chce, widocznie organizm potrzebuje odpoczynku.
Siejesz już cynie? A ja mam siewki nie popikowane, dalie mi padają, nie mam gdzie wszystkiego stawiać. Widzisz i mnie się nie chce
Astry przepiękne.
Siejesz już cynie? A ja mam siewki nie popikowane, dalie mi padają, nie mam gdzie wszystkiego stawiać. Widzisz i mnie się nie chce
Astry przepiękne.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko co ja czytam i ciebie też dopadło przesilenie wiosenne Ja tak mam odkąd straciłam moje już nieco urośnięte siewki teraz coś mi rośnie,ale nie wiem co jest co, bo niektóre roślinki siałam pierwszy raz i nie rozpoznaję siewek ... pasowałoby je przepikować... ale jakoś nie mam weny ... Jeszcze tydzień i może już wreszcie będzie prawdziwa wiosna
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Ciężki miałam dzisiaj dzień. Prawie cały w terenie, a teraz jestem potwornie zmęczona. Wolę 12 godzin solidnie pracować na działce, niż wysiadywać w różnistych poczekalniach, nawet w towarzystwie naprawdę dobrej lektury.
W tzw. międzyczasie przyjechał kurier i po rozpakowaniu przesyłki moje oczy zrobiły się okrągłe ze zdumienia. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego szacunku dla roślin ze strony firm internetowych. Wszystkie roślinki przyjechały w doniczkach, każda zabezpieczona celofanem i patykami na wypadek odwrócenia paczki, przy czym na wierzchu kartonu widniał wielki napis: "GÓRA".
By nie być gołosłowną - tak to wyglądało.
Wieczorem jeszcze pikowałam sieweczki i siałam kolejne roślinki. Niektóre siewki mocno się przerzedziły, ale specjalnie mnie to nie zmartwiło, bo i tak nie przesadzam z ilością pikowanych.
Skróciłam też kobeę, a ponieważ obiecałam wstawić fotkę poglądową, więc niniejszym to czynię.
Przed Po
Odcięty wierzchołek wsadziłam do doniczki w nadziei, że się ukorzeni.
Jagusiu - spałam tak twardo, że nawet nie wiem, czy coś mi się przyśniło.
Trochę mnie te nadchodzące mrozy martwią, ponieważ foliak na balkonie zapełniłam i będę pewnie zmuszona wnosić roślinki do mieszkania, co najmniej na noce. Dzisiaj na wszelki wypadek włączyłam ogrzewanie zniczowe, ale jutro to nie wystarczy.
Dorotko [korzo_m] - mnie bardziej męczy stres i nuda niż wysiłek fizyczny, dlatego tak tęsknię za grzebaniem w ziemi.
Właśnie dzisiaj zasiałam cynie, a dalie... Kuwetka z siewkami wypadła mi z ręki i zbierałam je oraz ziemię z podłogi. Większość siewek się połamała, zostało kilka i dobrze, będzie mniej jednorocznych. Ale wściekła na swoją niezgrabność byłam, oj byłam!
Mnie też już miejsca zaczyna brakować, a tu już pomidorki zaczynają wystawać znad ziemi.
Koniecznie musi być cieplej i to jak najszybciej, by starsze siewki móc wywieźć na działkę i tam zamknąć je w tunelu.
Dziękuję w imieniu astrów i pozdrawiam cieplutko.
Ewuniu [ewarost] - nie martw się kochana, dowiesz się, co rośnie, gdy zakwitnie. Po prostu będziesz miała niespodziankę.
Moje siewki też padają, ale zawsze tak jest. Nie ma tak, żeby wszystkie się uchowały.
Też czekam na wiosenne cieplejsze dni jak na zbawienie, tym bardziej że prawie kończymy maraton i znowu na jakiś czas wróci normalność.
Nie miałam dzisiaj słoneczka, wobec tego namiastka
Ciężki miałam dzisiaj dzień. Prawie cały w terenie, a teraz jestem potwornie zmęczona. Wolę 12 godzin solidnie pracować na działce, niż wysiadywać w różnistych poczekalniach, nawet w towarzystwie naprawdę dobrej lektury.
W tzw. międzyczasie przyjechał kurier i po rozpakowaniu przesyłki moje oczy zrobiły się okrągłe ze zdumienia. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego szacunku dla roślin ze strony firm internetowych. Wszystkie roślinki przyjechały w doniczkach, każda zabezpieczona celofanem i patykami na wypadek odwrócenia paczki, przy czym na wierzchu kartonu widniał wielki napis: "GÓRA".
By nie być gołosłowną - tak to wyglądało.
Wieczorem jeszcze pikowałam sieweczki i siałam kolejne roślinki. Niektóre siewki mocno się przerzedziły, ale specjalnie mnie to nie zmartwiło, bo i tak nie przesadzam z ilością pikowanych.
Skróciłam też kobeę, a ponieważ obiecałam wstawić fotkę poglądową, więc niniejszym to czynię.
Przed Po
Odcięty wierzchołek wsadziłam do doniczki w nadziei, że się ukorzeni.
Jagusiu - spałam tak twardo, że nawet nie wiem, czy coś mi się przyśniło.
Trochę mnie te nadchodzące mrozy martwią, ponieważ foliak na balkonie zapełniłam i będę pewnie zmuszona wnosić roślinki do mieszkania, co najmniej na noce. Dzisiaj na wszelki wypadek włączyłam ogrzewanie zniczowe, ale jutro to nie wystarczy.
Dorotko [korzo_m] - mnie bardziej męczy stres i nuda niż wysiłek fizyczny, dlatego tak tęsknię za grzebaniem w ziemi.
Właśnie dzisiaj zasiałam cynie, a dalie... Kuwetka z siewkami wypadła mi z ręki i zbierałam je oraz ziemię z podłogi. Większość siewek się połamała, zostało kilka i dobrze, będzie mniej jednorocznych. Ale wściekła na swoją niezgrabność byłam, oj byłam!
Mnie też już miejsca zaczyna brakować, a tu już pomidorki zaczynają wystawać znad ziemi.
Koniecznie musi być cieplej i to jak najszybciej, by starsze siewki móc wywieźć na działkę i tam zamknąć je w tunelu.
Dziękuję w imieniu astrów i pozdrawiam cieplutko.
Ewuniu [ewarost] - nie martw się kochana, dowiesz się, co rośnie, gdy zakwitnie. Po prostu będziesz miała niespodziankę.
Moje siewki też padają, ale zawsze tak jest. Nie ma tak, żeby wszystkie się uchowały.
Też czekam na wiosenne cieplejsze dni jak na zbawienie, tym bardziej że prawie kończymy maraton i znowu na jakiś czas wróci normalność.
Nie miałam dzisiaj słoneczka, wobec tego namiastka
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko faktycznie żółty kolor, zwłaszcza w kwiatach to nawet jak jest szaro i buro na zewnątrz od razu ociepla atmosferę... U mnie zakwitł na rabatce pierwszy irysek żyłkowany i właśnie żółty... zaraz cieplej się zrobiło, a przecież i u mnie nie ma Dobrze, że Wasz maraton Dobiega końca ... Trzymam kciuki za pozytywne wyniki
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko,pogoda jest ciężka,aura dobija,temperatura osłabia,a jeszcze jak dołożyć do tego pęd życia i problemy codzienne to człowiek pada jak mucha i najrozsądniejsze wyjscie z sytuacji to isć spać ;)
Wypocznij kochaniutka,niech kolejne dni bęfą lepsze.
Uwielbiam temat spadania siewek. U mnie też notorycznie coś leci i rozbija się o podłogę. Choć powiem z dumą,że jeszcze w tym roku nic nie rozwaliłam
Ale og?lnie tytułu mistrza w tej kategorii chyba nikt mi nie odbierze.
No c?ż,no c?ż,zapychamy się po uszy siewkami,a potem się nie da ruszyć bo się wszystko trąca. My wariaci ogrodnicy tak już mamy ;)
Wypocznij kochaniutka,niech kolejne dni bęfą lepsze.
Uwielbiam temat spadania siewek. U mnie też notorycznie coś leci i rozbija się o podłogę. Choć powiem z dumą,że jeszcze w tym roku nic nie rozwaliłam
Ale og?lnie tytułu mistrza w tej kategorii chyba nikt mi nie odbierze.
No c?ż,no c?ż,zapychamy się po uszy siewkami,a potem się nie da ruszyć bo się wszystko trąca. My wariaci ogrodnicy tak już mamy ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko, a co Ty tak chętnie nadchodzące mrozy w całości do mnie wysyłasz? Ja nie chcę, ja już mam dość Wszyscy żyją w przekonaniu, że już przywykliśmy do zimna, ale ja bym tylko chciała, żeby było sprawiedliwieZapewne jakieś ochłodzenie się pojawi, ale mrozy... Może na wschodnich terenach kraju...
Moje cynie już w większości na wierzchu, tak samo aksamitki. może w weekend będą się nadawały do pikowania? A może i nie, bo jeszcze małe. Najważniejsze, że są. Cleome coś się ociąga, ale to chyba dla niej typowe zachowanie
Może chociaż koniec tygodnia będzie dla Was spokojniejszy i mniej obfitujący w nieprzewidziane sytuacje, czego gorąco Wam życzę
Musiałaś same cudowności zamówić, skoro tak troskliwie zostały zabezpieczone. Pochwal się co wpadło Ci do koszyczka
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko już za chwileczkę, już za momencik będzie nasza spragniona wiosna i słoneczko
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko ja mam podobnie stres nic nie robienie mnie męczy, a aktywność dodaje mi skrzydeł.
Szkoda siewek. Może sadzonki, które otrzymałaś poprawiły ci humor, tym bardziej, że chwalisz sprzedawcę, zdradź nam kto to. A co zamawiałaś.
Ja przed chwilą dostałam info z poczty idzie paczka z liliami.
Szkoda siewek. Może sadzonki, które otrzymałaś poprawiły ci humor, tym bardziej, że chwalisz sprzedawcę, zdradź nam kto to. A co zamawiałaś.
Ja przed chwilą dostałam info z poczty idzie paczka z liliami.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Dzień dobry Lucynko
Przychodzę i jak zwykle podziwiam.
Mam nadzieję, że wiosenne przesilenie szybciutko minie tak, jak i zapowiadane ochłodzenie i już na całego ruszymy na swoje działki Jaka ja byłam szczęśliwa w tę słoneczną niedzielę, jak mogłam sobie popracować na działce
Trzymam kciuki za sieweczki i jestem ciekawa co to za cudeńka zamawiałaś i gdzie? Czyżbym widziała wśród nich prymulkę?
Śliczne zdjęcia, a szczególnie te z żółtymi kwiatami - moim ulubionym kolorem.
Pozdrawiam serdecznie
Przychodzę i jak zwykle podziwiam.
Mam nadzieję, że wiosenne przesilenie szybciutko minie tak, jak i zapowiadane ochłodzenie i już na całego ruszymy na swoje działki Jaka ja byłam szczęśliwa w tę słoneczną niedzielę, jak mogłam sobie popracować na działce
Trzymam kciuki za sieweczki i jestem ciekawa co to za cudeńka zamawiałaś i gdzie? Czyżbym widziała wśród nich prymulkę?
Śliczne zdjęcia, a szczególnie te z żółtymi kwiatami - moim ulubionym kolorem.
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Zima wraca. Aktualnie na balkonie mam 6*, co oznacza, że nad ranem będzie jakiś minus. W tej sytuacji wszystkie donice, doniczki i doniczusie przytargałam na pokoje. No, do jednego pokoju, do którego Misia nie ma wstępu, a ponieważ mrozek ma potrzymać, to ja zaklinam po cichutku rodzinę, by komuś nie przyszło do głowy przyjechać na nocleg. Gościnny pokój zagracony dokumentnie.
To tylko część dobra z balkonowego foliaka.
Firma, o którą pytacie to 'Florini.pl ' Bardzo mi zaimponowała troską o wysyłane rośliny, ale nie tylko, ponieważ każda roślina jest w osobnej doniczce, niezależnie od tego czy już wypuszcza kiełki, czy jeszcze nie. Doniczki naprawdę "wypasione".
Pytacie również, co mi przysłali, więc odpowiadam hurtem, by się nie powtarzać.
Są to: dzielżan 'Moerheim Beauty', gailardia 'Kobold', żółwik 'Alba', zawilec japoński 'Prinz Heinrich', złocień różowy 'Duro' oraz pierwiosnek 'Belarina Nectarine'.
Dla przykładu pokażę Wam pierwiosnek.
Ewuniu [ewarost] - byłam, widziałam, podziwiałam - piękny zwiastun wiosny ten Twój irysek!
Jeszcze tylko dwie albo trzy wypady i wszystko będzie wiadomo. Dziękuję za kciuki, przydadzą się.
Majeczko - "odpocznij"... wiśta wio... łatwo powiedzieć...
Akurat teraz nie mogę sobie na to pozwolić, ale już wkrótce... Mam nadzieję.
Coś się musi dziać, a skoro do działkowania jeszcze trochę, to przynajmniej fruwające siewki przynoszą urozmaicenie.
Iwonko1 - spokojnie kochana, u mnie też pomrozi, nawet do -10*, więc będzie sprawiedliwie.
Cynie siałam po raz drugi. Pierwszy raz z własnych nasion, wyszło ich 5, słownie: pięć sztuk, w dodatku jakieś takie rachityczne. A kleome też mi się jeszcze nie pokazały. Natomiast aksamitki od Ciebie właśnie dzisiaj pikowałam.
Dziękuję Iwonko za dobre życzenia. Wierzę, że będzie dobrze.
Kasiu [100780] - oby Twoje prorocze słowa się sprawdziły jak najszybciej.
Dorotko [korzo_m] - zastanawiam się, czy dosiać dalijek, tylko z miejscem krucho i zapewne zrezygnuję.
We wstępie napisałam co i gdzie kupiłam. Jeszcze nigdy tak starannie zapakowane roślinki z żadnej firmy do mnie nie przyjechały. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Teraz jeszcze czekam na lilie, które do mnie też pocztą mają przyjechać.
Beatko [Bazyla] - u mnie nieprędko zacznie się działkowa robota, bo nie dość że nie wyschło poprzednie błocisko, to dodatkowo dolało z nieba, teraz zamarza i po odtajeniu znów trzeba będzie czekać na obsuszenie. Chociaż może to i dobrze, święta za pasem, więc spokojnie można będzie się do nich przygotować zarówno fizycznie jak i duchowo.
Nie zamawiałam cudeniek, tylko kilka bylinek plus pierwiosnek, który mnie zauroczył.
Pozdrawiam wzajemnie równie serdecznie.
Zima wraca. Aktualnie na balkonie mam 6*, co oznacza, że nad ranem będzie jakiś minus. W tej sytuacji wszystkie donice, doniczki i doniczusie przytargałam na pokoje. No, do jednego pokoju, do którego Misia nie ma wstępu, a ponieważ mrozek ma potrzymać, to ja zaklinam po cichutku rodzinę, by komuś nie przyszło do głowy przyjechać na nocleg. Gościnny pokój zagracony dokumentnie.
To tylko część dobra z balkonowego foliaka.
Firma, o którą pytacie to 'Florini.pl ' Bardzo mi zaimponowała troską o wysyłane rośliny, ale nie tylko, ponieważ każda roślina jest w osobnej doniczce, niezależnie od tego czy już wypuszcza kiełki, czy jeszcze nie. Doniczki naprawdę "wypasione".
Pytacie również, co mi przysłali, więc odpowiadam hurtem, by się nie powtarzać.
Są to: dzielżan 'Moerheim Beauty', gailardia 'Kobold', żółwik 'Alba', zawilec japoński 'Prinz Heinrich', złocień różowy 'Duro' oraz pierwiosnek 'Belarina Nectarine'.
Dla przykładu pokażę Wam pierwiosnek.
Ewuniu [ewarost] - byłam, widziałam, podziwiałam - piękny zwiastun wiosny ten Twój irysek!
Jeszcze tylko dwie albo trzy wypady i wszystko będzie wiadomo. Dziękuję za kciuki, przydadzą się.
Majeczko - "odpocznij"... wiśta wio... łatwo powiedzieć...
Akurat teraz nie mogę sobie na to pozwolić, ale już wkrótce... Mam nadzieję.
Coś się musi dziać, a skoro do działkowania jeszcze trochę, to przynajmniej fruwające siewki przynoszą urozmaicenie.
Iwonko1 - spokojnie kochana, u mnie też pomrozi, nawet do -10*, więc będzie sprawiedliwie.
Cynie siałam po raz drugi. Pierwszy raz z własnych nasion, wyszło ich 5, słownie: pięć sztuk, w dodatku jakieś takie rachityczne. A kleome też mi się jeszcze nie pokazały. Natomiast aksamitki od Ciebie właśnie dzisiaj pikowałam.
Dziękuję Iwonko za dobre życzenia. Wierzę, że będzie dobrze.
Kasiu [100780] - oby Twoje prorocze słowa się sprawdziły jak najszybciej.
Dorotko [korzo_m] - zastanawiam się, czy dosiać dalijek, tylko z miejscem krucho i zapewne zrezygnuję.
We wstępie napisałam co i gdzie kupiłam. Jeszcze nigdy tak starannie zapakowane roślinki z żadnej firmy do mnie nie przyjechały. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Teraz jeszcze czekam na lilie, które do mnie też pocztą mają przyjechać.
Beatko [Bazyla] - u mnie nieprędko zacznie się działkowa robota, bo nie dość że nie wyschło poprzednie błocisko, to dodatkowo dolało z nieba, teraz zamarza i po odtajeniu znów trzeba będzie czekać na obsuszenie. Chociaż może to i dobrze, święta za pasem, więc spokojnie można będzie się do nich przygotować zarówno fizycznie jak i duchowo.
Nie zamawiałam cudeniek, tylko kilka bylinek plus pierwiosnek, który mnie zauroczył.
Pozdrawiam wzajemnie równie serdecznie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko!
ja też wsadziłam odcięty czubek kobei do doniczki...ożżż my ogrodniczki
Takie zakupy cieszą, ja też się złamałam i coś zamówiłam a ten sprzedawca też robi cuda w pakowaniu. Pierwiosnek cudo! i pozostałe obiecujące. Gdybym dzisiaj budowała altanę tą bliższą to pewnie pomyślałabym o ogrzewaniu, wielkim oknie i o prawdziwym domku ogrodnika, żeby uwolnić dom od koszmarnego bajzlu! Może jednak szklarnię tylko też z ogrzewaniem choćby minimalnym.
Trzymaj się cieplutko i niech Ci nic nie zmarznie w ostatni mroźny weekend (mam nadzieję!)
ja też wsadziłam odcięty czubek kobei do doniczki...ożżż my ogrodniczki
Takie zakupy cieszą, ja też się złamałam i coś zamówiłam a ten sprzedawca też robi cuda w pakowaniu. Pierwiosnek cudo! i pozostałe obiecujące. Gdybym dzisiaj budowała altanę tą bliższą to pewnie pomyślałabym o ogrzewaniu, wielkim oknie i o prawdziwym domku ogrodnika, żeby uwolnić dom od koszmarnego bajzlu! Może jednak szklarnię tylko też z ogrzewaniem choćby minimalnym.
Trzymaj się cieplutko i niech Ci nic nie zmarznie w ostatni mroźny weekend (mam nadzieję!)