Bylinowo-różany ogród u Minnie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu niestety nie mogę odebrać wiadomości .Przyszły już moje róże,jeszcze czekam na byliny.Przymierzam się do lili.Moze polecisz mi Aniu jakieś dla amatora
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Ale wysokie naparstnice! Dojrzałem jeszcze chyba kwitnienie maku wschodniego. Jeśli to ta roślina to mogłabyś mi powiedzieć ile i kiedy mniej więcej kwitnie? Też chciałbym takiego różowego mieć u siebie.
Narobiłaś mi apetytu na róże, muszę poszukać jakiś fajnych odmian. Mam w planach tylko bonice i pnącą New Dawn, ale po lekturze Twojego wątku muszę pomyśleć nad innymi
Narobiłaś mi apetytu na róże, muszę poszukać jakiś fajnych odmian. Mam w planach tylko bonice i pnącą New Dawn, ale po lekturze Twojego wątku muszę pomyśleć nad innymi
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Masz wszystkie róże przycięte a ja jeszcze w lesie po mimo ,ze szybciej zaczęłam je ścinać niż Ty .Jakoś w tym roku robota mi nie idzie chyba sie starzeje, a to zły znak .Jednak dziecko w domu kładzie wszystkie plany na łopatki bo i pogoda nie bardzo sprzyja pracom . Jeszcze nie zauważyłam żadnych owadów prócz pszczółek, ale też nie przeglądam wszystkich wychodzących roślin dziennie. cudne te Twoje iryski
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7671
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu ja chyba nigdy nie zagladałam do Twojego ogrodu, dzisiaj zboczyłm z dróżki już bedę ciągle tutaj zagladać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Gdzieżbym miała się gniewać? Może być mi tylko miło, że mnie tak polecasz Hortensje uwielbiam i jeszcze do niedawna oddawałam im całe swoje , teraz muszę go odrobinę oddać różom, ale i tak wiadomo, że to one u mnie królują i im poświęcam najwięcej uwagi.
W miarę czytania, co zrobiłaś jednego dnia, coraz szerzej otwierałam oczy ze zdumienia Po takim maratonie, chyba nie dałabym rady następnego, ruszyć ręką ani nogą.
Byliny między różami sadzę jeszcze bardzo nieśmiało, w Twoich działaniach widać już rozmach. Jakoś ciągle się obawiam, jak sobie poradzić wiosną i nie tylko z, chociażby pieleniem, kiedy różane kolce dość mocno szarpią za ubrania, utrudniajac do siebie dostęp. Być może problem polega na tym, że ogólnie różane krzaczki mam posadzone zbyt gęsto, ale na to nie ma już rady, miejsca na ich przesadzenie, po prostu nie mam. Mam nadzieję, że w końcu jutro uda pojechać mi się na działkę i przyciąć chociaż hortensje. Nie wiem, czy mogę liczyć na coś więcej, bo eM już od kilku dni krąży wokół tematu, że nie będziemy szaleć, bo przecież dopiero co byłam chora Ale byleby zacząć....
Cudne masz floksy, swoje chyba muszę wymienić, bo rosną jakoś rachitycznie, a Twoje mają kwiatostany jak palmy Ale pomalutku...
Tak Tobie, jak i sobie pogody na weekend życzę
W miarę czytania, co zrobiłaś jednego dnia, coraz szerzej otwierałam oczy ze zdumienia Po takim maratonie, chyba nie dałabym rady następnego, ruszyć ręką ani nogą.
Byliny między różami sadzę jeszcze bardzo nieśmiało, w Twoich działaniach widać już rozmach. Jakoś ciągle się obawiam, jak sobie poradzić wiosną i nie tylko z, chociażby pieleniem, kiedy różane kolce dość mocno szarpią za ubrania, utrudniajac do siebie dostęp. Być może problem polega na tym, że ogólnie różane krzaczki mam posadzone zbyt gęsto, ale na to nie ma już rady, miejsca na ich przesadzenie, po prostu nie mam. Mam nadzieję, że w końcu jutro uda pojechać mi się na działkę i przyciąć chociaż hortensje. Nie wiem, czy mogę liczyć na coś więcej, bo eM już od kilku dni krąży wokół tematu, że nie będziemy szaleć, bo przecież dopiero co byłam chora Ale byleby zacząć....
Cudne masz floksy, swoje chyba muszę wymienić, bo rosną jakoś rachitycznie, a Twoje mają kwiatostany jak palmy Ale pomalutku...
Tak Tobie, jak i sobie pogody na weekend życzę
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu, szalałaś na rabacie i przesadziłaś 10 róż Pamiętam, że ze trzy, czy cztery lata temu w dwa dni posadziłam ponad trzydzieści róż. Część była z gołym korzeniem, a część po prostu musiałam poprzesadzać. Co prawda pomagał mi M, ale do dzisiaj pamiętam jaka byłam padnięta. Myślałam, że po tych dwóch dniach ducha wyzionę. Teraz już bym się chyba nie porwała na takie szaleństwo
Ciekawa jestem czy Tranquillity sobie poradzi? Bedę trzymała kciuki
Ciekawa jestem czy Tranquillity sobie poradzi? Bedę trzymała kciuki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
No proszę, ale pracuś z ciebie Ja też już wyruszyłam do prac, ale idzie mi zdecydowanie wolniej... Krokusiki cudne
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Ta zieleń na zdjęciach u Ciebie jest niesamowita!
Czytam, że masz już spoiro zrobionego pozimowego u siebie. Więc pewnie masz już z górki jeśli chodzi o ten sezon
Miłego tygodnia
Czytam, że masz już spoiro zrobionego pozimowego u siebie. Więc pewnie masz już z górki jeśli chodzi o ten sezon
Miłego tygodnia
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu piękny maj był u Ciebie iryski przepiękne, piwonie i całą reszta widzę, że korzystasz z każdych promieni słońca i ciężko pracujesz sporo pracy z różami miałaś, teraz już będzie z górki
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu jak zwykle jestem zauroczona Twoimi rabatkami oraz pod wrażeniem wykonania kawału dobrej roboty. Wyobraziłam sobie jak tańczysz przy tym aby jak najmniej strat odnieść w drobnicy.
Mam nadzieję, że przesadzone cebulowe nie pogniewają się z tego powodu i będą kwitły obficie.
Bardzo lubię spacerować tymi ścieżkami i napawać oczy kwitnącymi u Ciebie pięknościami. A teraz dodatkowo będę czekać z ciekawością na efekty nowego zagospodarowania.
Pogody i dobrego weekendu życzę.
Mam nadzieję, że przesadzone cebulowe nie pogniewają się z tego powodu i będą kwitły obficie.
Bardzo lubię spacerować tymi ścieżkami i napawać oczy kwitnącymi u Ciebie pięknościami. A teraz dodatkowo będę czekać z ciekawością na efekty nowego zagospodarowania.
Pogody i dobrego weekendu życzę.
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam wszystkich miłych Gości i cieszę się, że czasem ktoś jeszcze zagląda.
Jakoś ciągle nie mogę złapać ogona, ale i tak jest lepiej, niż w zeszłym roku. Udało mi się podsypać wszystkie rośliny nawozem, poprzesadzałam i podzieliłam sporo roślin, uporządkowałam tyły obejścia, nawet nawiozłam trawnik. Tego wszystkiego nie udało mi się zrobić w zeszłym roku.
Róże już po inwazji robactwa opryskane, żywopłot obcięty, domek ogrodnika wysprzątany, dalie wysadzone do doniczek, mieczyki już w ziemi. Tunel wyścieliłam w tym roku włókniną, jestem ciekawa, czy zda egzamin, bo wczołgiwanie się pod pomidory, by usunąć chwasty wspominam niezbyt przyjemnie... Zajmuję się wysprzedawaniem rzeczy i sprzętów nie potrzebnych, a zalegających po kątach. Zajęcie uciążliwe i upierdliwe...
W tunelu nadal zalegają doniczki z rozsadą jednorocznych. Na miejscach stałych są na razie tylko sałaty i kalarepy. Pomidory i papryki wniosłam dziś do kotłowni. Przeczekają tam najbliższe chłodne noce i na dniach w końcu będę je wysadzać.
Szczególnie jestem zadowolona z własnej rozsady sałat, bo w zeszłym roku mi się nie udały. Robota ogrodnika jednak nigdy się nie kończy, na liście piętrzą się kolejne zadania do wykonania.
Pogoda będzie w najbliższych dniach ćwiczyć naszą cierpliwość, ale w wielu rejonach spadło sporo tak potrzebnego deszczu. Miło w końcu popatrzeć na świeżą zieleń, rośliny po opadach ruszyły z kopyta. Mam nadzieję, że i tam, gdzie wody wciąż niedostatek, spadnie zadowalająca ilość wody.
Gosiu, mam nadzieję, że udało się położyć od nowa linię kroplującą bez większych szkód i w porę, nim rośliny bardziej urosły .
Adko - wiadomości na pw jednak doszły i na wszystkie pytania mam nadzieję odpowiedziałam, więc nic już nie będę dodawać
Damianie - miło mi, że do mnie zajrzałeś. Oglądałam Twój wątek i trzymam kciuki za realizację wszystkich planów. Z tym makiem to mnie trochę zabiłeś Kwitnie dosyć krótko, ale moja kępka była jeszcze młoda. W tym roku widzę, że sporo przybrała na objętości, to i kwiatów może będzie więcej, a co za tym idzie, troszkę dłużej się może nimi nacieszę. Maki kwitną w maju, u mnie zbiega się to z kwitnieniem irysów i łubinów. Mi marzy się jeszcze fioletowy, ew. biały... albo taki amarantowy.
Choroba różana jest bardzo zaraźliwa, kupujesz kolejne i wciąż chcesz więcej Trzeba uważać, żeby w porę przystopować, bo ani się obejrzysz, a w ogrodzie rosną po chwili same róże i myślisz, gdzie by tu upchnąć kolejne Ja już na szczęście powoli wychodzę z tej choroby, ale te, które zasłużą na to, by pozostać w moim ogrodzie i mnie nie zawiodą, będę kochać miłością dozgonną.
Jadziu, ja mam okna z jadalni prosto na ogród, więc często przez nie zaglądam. Poskrzypka akurat rzuciła mi się w oczy, bo jest jaskrawo ubarwiona. Szybciutko więc została unicestwiona Ja przy kiepskiej pogodzie też nie wychodziłam, bo przy dzieciach się nie da. Jedynie, gdy dzieci są w szkole i przedszkolu, to mogę zrobić coś w spokoju.
Krysiu, zajrzałam i ja w Twoje progi, ale to wątek na dłuższą lekturę. Na pewno do nadrobienia!
Iwonko - jak między różami byliny się już rozrosną, to chwasty już tak nie wychodzą. Nie mają pola do popisu. U mnie co prawda róże mają chyba wystarczająco miejsca, za to wciskam pomiędzy nie wszystko co możliwe i też mam niezły busz. Jedyna rada na ochronę przed różanymi kolcami to chyba rękawiczki i ubranie odporne na zaciągnięcia, ale cóż, ja chodzę wiecznie podrapana, bo kto by tam myślał o rękawiczkach... pamiętam o nich jedynie przy wiosennym cięciu
Dorotko, Tranquility na razie żyje, wypuściła zielone. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Fajnie byłoby mieć drugą sadzonkę na własnym korzeniu. Ja jestem co prawda ciut młodsza, ale też widzę, że lata lecą i powinnam już powoli stopować. Niestety, ciągle szaleję jak wariat i czasem też przychodzi mi za to zapłacić jakąś kontuzją. Dwa dni temu równałam teren, kopałam jak szalona, przerzuciłam sporo ziemi i walczyłam z wielkimi kępami trawy, która zdążyła tam wyrosnąć. Przypłaciłam to niemałym bólem nadgarstka, ale dziś już trochę lepiej...
Małgosiu byle z pracami do przodu, na pewno już sporo udało się zrobić z zaplanowanych rewolucji
Beatko - Beaby, sporo zrobione, ale lista zadań jakoś się nie skraca. Ale to nic, ja lubię przecież pracę w ogródku, więc to nawet dobrze, że ciągle jest coś do roboty.
Mariuszu, dziękuję. Najpilniejsze prace za mną, teraz jeszcze wiszą nade mną te pomidory. Ale to już niedługo. Z resztą rzeczy już nie muszę się spieszyć, więc już będę wszystko robić na spokojnie. O ile nie będę znowu nadmiernie szaleć
Beatko - Bazylo - bardzo mi miło czytać tyle pochwał, dziękuję Sama jestem ciekawa, czy nowy porządek na rabacie spełni moje oczekiwania Furtka do mnie zawsze otwarta, zaglądaj kiedy zechcesz!
Przerobiona rabatka się ładnie zazieleniła
Kwitną irysy SDB:
Irysy wysokie już zbierają się do kwitnienia, a wśród róż najładniejsze pączki ma w tym roku Lavender Ice:
I takich jeszcze kilka wspominkowych, kiedy kwitły cebulowe:
Na dziś już koniec, a tak jestem ciekawa, co w Waszych ogrodach piszczy. Może uda się choć uchylić furtkę, postaram się!
Miłego weekendu
Jakoś ciągle nie mogę złapać ogona, ale i tak jest lepiej, niż w zeszłym roku. Udało mi się podsypać wszystkie rośliny nawozem, poprzesadzałam i podzieliłam sporo roślin, uporządkowałam tyły obejścia, nawet nawiozłam trawnik. Tego wszystkiego nie udało mi się zrobić w zeszłym roku.
Róże już po inwazji robactwa opryskane, żywopłot obcięty, domek ogrodnika wysprzątany, dalie wysadzone do doniczek, mieczyki już w ziemi. Tunel wyścieliłam w tym roku włókniną, jestem ciekawa, czy zda egzamin, bo wczołgiwanie się pod pomidory, by usunąć chwasty wspominam niezbyt przyjemnie... Zajmuję się wysprzedawaniem rzeczy i sprzętów nie potrzebnych, a zalegających po kątach. Zajęcie uciążliwe i upierdliwe...
W tunelu nadal zalegają doniczki z rozsadą jednorocznych. Na miejscach stałych są na razie tylko sałaty i kalarepy. Pomidory i papryki wniosłam dziś do kotłowni. Przeczekają tam najbliższe chłodne noce i na dniach w końcu będę je wysadzać.
Szczególnie jestem zadowolona z własnej rozsady sałat, bo w zeszłym roku mi się nie udały. Robota ogrodnika jednak nigdy się nie kończy, na liście piętrzą się kolejne zadania do wykonania.
Pogoda będzie w najbliższych dniach ćwiczyć naszą cierpliwość, ale w wielu rejonach spadło sporo tak potrzebnego deszczu. Miło w końcu popatrzeć na świeżą zieleń, rośliny po opadach ruszyły z kopyta. Mam nadzieję, że i tam, gdzie wody wciąż niedostatek, spadnie zadowalająca ilość wody.
Gosiu, mam nadzieję, że udało się położyć od nowa linię kroplującą bez większych szkód i w porę, nim rośliny bardziej urosły .
Adko - wiadomości na pw jednak doszły i na wszystkie pytania mam nadzieję odpowiedziałam, więc nic już nie będę dodawać
Damianie - miło mi, że do mnie zajrzałeś. Oglądałam Twój wątek i trzymam kciuki za realizację wszystkich planów. Z tym makiem to mnie trochę zabiłeś Kwitnie dosyć krótko, ale moja kępka była jeszcze młoda. W tym roku widzę, że sporo przybrała na objętości, to i kwiatów może będzie więcej, a co za tym idzie, troszkę dłużej się może nimi nacieszę. Maki kwitną w maju, u mnie zbiega się to z kwitnieniem irysów i łubinów. Mi marzy się jeszcze fioletowy, ew. biały... albo taki amarantowy.
Choroba różana jest bardzo zaraźliwa, kupujesz kolejne i wciąż chcesz więcej Trzeba uważać, żeby w porę przystopować, bo ani się obejrzysz, a w ogrodzie rosną po chwili same róże i myślisz, gdzie by tu upchnąć kolejne Ja już na szczęście powoli wychodzę z tej choroby, ale te, które zasłużą na to, by pozostać w moim ogrodzie i mnie nie zawiodą, będę kochać miłością dozgonną.
Jadziu, ja mam okna z jadalni prosto na ogród, więc często przez nie zaglądam. Poskrzypka akurat rzuciła mi się w oczy, bo jest jaskrawo ubarwiona. Szybciutko więc została unicestwiona Ja przy kiepskiej pogodzie też nie wychodziłam, bo przy dzieciach się nie da. Jedynie, gdy dzieci są w szkole i przedszkolu, to mogę zrobić coś w spokoju.
Krysiu, zajrzałam i ja w Twoje progi, ale to wątek na dłuższą lekturę. Na pewno do nadrobienia!
Iwonko - jak między różami byliny się już rozrosną, to chwasty już tak nie wychodzą. Nie mają pola do popisu. U mnie co prawda róże mają chyba wystarczająco miejsca, za to wciskam pomiędzy nie wszystko co możliwe i też mam niezły busz. Jedyna rada na ochronę przed różanymi kolcami to chyba rękawiczki i ubranie odporne na zaciągnięcia, ale cóż, ja chodzę wiecznie podrapana, bo kto by tam myślał o rękawiczkach... pamiętam o nich jedynie przy wiosennym cięciu
Dorotko, Tranquility na razie żyje, wypuściła zielone. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Fajnie byłoby mieć drugą sadzonkę na własnym korzeniu. Ja jestem co prawda ciut młodsza, ale też widzę, że lata lecą i powinnam już powoli stopować. Niestety, ciągle szaleję jak wariat i czasem też przychodzi mi za to zapłacić jakąś kontuzją. Dwa dni temu równałam teren, kopałam jak szalona, przerzuciłam sporo ziemi i walczyłam z wielkimi kępami trawy, która zdążyła tam wyrosnąć. Przypłaciłam to niemałym bólem nadgarstka, ale dziś już trochę lepiej...
Małgosiu byle z pracami do przodu, na pewno już sporo udało się zrobić z zaplanowanych rewolucji
Beatko - Beaby, sporo zrobione, ale lista zadań jakoś się nie skraca. Ale to nic, ja lubię przecież pracę w ogródku, więc to nawet dobrze, że ciągle jest coś do roboty.
Mariuszu, dziękuję. Najpilniejsze prace za mną, teraz jeszcze wiszą nade mną te pomidory. Ale to już niedługo. Z resztą rzeczy już nie muszę się spieszyć, więc już będę wszystko robić na spokojnie. O ile nie będę znowu nadmiernie szaleć
Beatko - Bazylo - bardzo mi miło czytać tyle pochwał, dziękuję Sama jestem ciekawa, czy nowy porządek na rabacie spełni moje oczekiwania Furtka do mnie zawsze otwarta, zaglądaj kiedy zechcesz!
Przerobiona rabatka się ładnie zazieleniła
Kwitną irysy SDB:
Irysy wysokie już zbierają się do kwitnienia, a wśród róż najładniejsze pączki ma w tym roku Lavender Ice:
I takich jeszcze kilka wspominkowych, kiedy kwitły cebulowe:
Na dziś już koniec, a tak jestem ciekawa, co w Waszych ogrodach piszczy. Może uda się choć uchylić furtkę, postaram się!
Miłego weekendu
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu o jejciu jak pięknie A te niebieskości to wręcz nomen omen niebiańskie. Ślicznie Ci się zazieleniła ta nowa rabatka.
Tą serduszkę o seledynowych liściach też w tym roku sobie kupiłam.
Podziwiam ogrom pracy, którą wykonałaś
Ja też dzisiaj kolejny dzień spędziłam na działeczce, ale że pogoda nie bardzo, to zajęłam się altaną, wysiewami i posadziłam do donic dwa moje nowe nabytki z Lidla - porzeczkę krwistą i jaśminowca wonnego - no jakby mi było mało
Udanego weekendu życzę i pozdrawiam
Tą serduszkę o seledynowych liściach też w tym roku sobie kupiłam.
Podziwiam ogrom pracy, którą wykonałaś
Ja też dzisiaj kolejny dzień spędziłam na działeczce, ale że pogoda nie bardzo, to zajęłam się altaną, wysiewami i posadziłam do donic dwa moje nowe nabytki z Lidla - porzeczkę krwistą i jaśminowca wonnego - no jakby mi było mało
Udanego weekendu życzę i pozdrawiam
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu czy to skalnica taka cudna kwiaty obłędnie wyglądają https://images92.fotosik.pl/174/f0ee1bc23e601da8med.jpg orliki też mają wielgachne kwiaty aż nie do uwierzenia. Cudne widoczki nam zaserwowałaś ,ale pracy odwaliłaś kawał