Bylinowo-różany ogród u Minnie

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
inka52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2169
Od: 5 lis 2009, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witaj Aniu , również i ja jak zobaczyłam w nazwie wątku róże - musiałam zajrzeć , i zobaczyłam piękny ogród nie tylko z różami , ale i z irysami , które też lubię /kiedyś miałam ich dużo -róże zajęły miejsce/ staram się teraz kupować znów , po parę sztuk .
Ale wracając do róż mam podobne spostrzeżenia co do niektórych odmian np. Charles de Nervaux również u mnie rośnie tak ,ze jeszcze do tej pory nie zrobiłam mu porządnego zdjęcia , ale jeszcze poczekam , gdyż widziałam w innych ogrodach jak pięknie kwitł , dam mu jeszcze czas, jeśli chodzi o Emiliena G. wiatr mi złamał całą koronę krzewu , został , tylko przy ziemi , pięknie odbił i po roku znów kwitł "zarówką"
Masz dużo róż , będę często Twój ogród odwiedzać.Pozdrawiam ;:3
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Trafiłam do kolejnego różanego królestwa ;:63 Królestwo zresztą nie tylko różane, piękne masz również irysy i lilie. Ale różyczki rosną na Twoich rabatach zachwycająco. Prawie czuję ich zapach. Co za kwiaty, sam czar ;:oj Są jak wyjęte z katalogu. Kuszą mnie w Twoim tytule także byliny, wszak bez nich nie ma ogrodu.
Trzeci sezon dla moich różyczek przypadł w bardzo złym okresie, był to rok ubiegły. Gdybym miała się nim sugerować, to musiałabym się chyba pozbyć większości z nich. Kwitły bardzo późno i właściwie tylko raz. Ale wybaczam im to, bo lało praktycznie cały sezon. Muszę dać im więcej niż trzy sezony. Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witam wszystkich gości :wit Za oknem cienka biała pierzynka, rabatki przysypane śpią w najlepsze. Zaczynam powoli odliczanie dni do wiosny. To chyba najgorszy moment w roku, kiedy człowiek zmęczony jest już krótkim dniem, brakiem słońca i depresyjną pogodą do granic możliwości. Zbliża się już jednak powoli okres radosnego wyczekiwania. Przynajmniej ja, kiedy tylko poczuję kilka ciepłych promieni na twarzy, od razu odzyskuję cały wigor. Zawsze powtarzam, że działam na bateryjki słoneczne ;:3
Róż tej wiosny nie będę zamawiała, powiedziałam już pas. Jesienią posadziłam 33 nowe róże. Jeżeli wszystko co posadzone ruszy wiosną, to mój stan posiadania zamknie się póki co na 76 sztukach. Więcej nie planuję póki co sadzić, bo i miejsca już nie ma. Smutno mi trochę, że nie ma wybierania z wypiekami na twarzy w ofertach szkółek, ale nadrobię jeszcze liliami, na pewno kupię jeszcze jakieś byliny, a może i wpadnie w ręce jakaś ładna dalia?

Dorotko, Salamanca była najobficiej kwitnącą lilią posadzoną w zeszłym roku. Bardzo polecam, na zdjęciach tego nie widać, ale płatki błyszczą, jakby były zrobione z atłasu.
Tu jeszcze jedno zdjęcie:
Obrazek

Witaj Teresko, w takim razie życzę Ci, aby w tym roku Twój Charles był zachwycający i wykorzystał daną mu szansę ;:333 Oby i mój krzaczek Emilien Guillot pokazał na co go stać, bardzo mi się ta różyczka spodobała. Iryski kocham i będę propagować gdzie się da ;:215

Iwonko, również Ciebie serdecznie witam, moje różyczki w większości również liczą sobe trzy lata. No i ubiegły rok też był u mnie kiepski, bo drugim kwitnieniem nie udało mi się nacieszyć. Choć w większości posadziłam odmiany odporne na deszcz, to takiej ilości prawie żadna nie dała rady wytrzymać. Miejmy nadzieję, że ten nadchodzący sezon będzie dla różyczek i innych roślinek pomyślny ;:168


W moich letnich wspominkach jestem wciąż na lipcu, mało pokazuję tytułowych bylinek, więc pora to nadrobić.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W kolejnym wpisie będzie następna porcja róż :wit
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
kasia100780
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3148
Od: 31 lip 2014, o 16:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witaj Aniu :wit
Piękny masz ogród ;:167 Będę stałym gościem :)
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Dziś rano słoneczko zajrzało, przez okna, ale niestety szybko schowało się za chmury. Z niepokojem śledziłam długoterminowe prognozy, bo w najbliższych dniach miało być w dzień -8, a w nocy -11, a to już najwyższy czas, by usypać kopczyki. W międzyczasie miał spaść śnieg, więc mocno się zastanawiałam co robić, bo teoretycznie nie ma co czekać. Problem tylko w tym, że moich dwóch synusiów siedzących z przeziębieniem w domu, skutecznie mnie zaraziło i upierdliwe zapalenie zatok powstrzymało moje zapędy. Boję się rozłożyć na amen, bo nie mam nikogo do pomocy. Pan mąż za granicą... Przed chwilą odświeżyłam stronę i prognoza już się zmieniła ;:215 Póki co, śpię spokojnie :D
O starsze róże się tak nie boję, jednak spora część róż posadzonych jesienią była sadzona z doniczek, a tych nie zabezpieczyłam żadnym kopczykiem, jedynie te z gołym korzeniem dostały kołderkę. Zobaczymy, ile mnie prognozy jeszcze potrzymają w napięciu ;:202


Witaj Kasiu :wit Dziękuję i zapraszam, wszyscy goście mile widziani ;:162


Zapraszam na dalszy ciąg przeglądu różanego :D

Burgund - ciemnobordowa piękność, duże, napakowane i trwałe kwiaty. Typowo jak na wielkokwiatową, kwitła zazwyczaj po jednym kwiecie na każdym pędzie. Wiosną miała trudny start, bo każdy wypuszczany nowy pęd został błyskawicznie zjadany przez ślimaki, które wyjątkowo tylko w niej gustowały spośród wszystkich róż ;:219 Latem dobrał się do niej z kolei przędziorek, który również najbardziej zagustował właśnie w niej. Ciężkie miała więc życie, a na koniec rosnąca obok koleżanka sprzedała jej plamistość. Niestety, straciła prawie wszystkie listki, ale piękne kwiaty, zapach i za wolę życia i walki dostanie ode mnie szansę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jalitah - wielkokwiatowa róża o trudnym do określenia kolorze. Coś pomiędzy kremem, żółtym, seledynem a morelą, z delikatnym rumieńcem na końcach płatków. Nie potrzebuje specjalnych rekomendacji, na forum nie brakuje pochwał pod jej adresem. Ładnie się krzewi i chętnie kwitnie, u mnie zazwyczaj po kilka w bukieciku na każdej gałązce. Kwiatuszki bardzo trwałe i odporne, rzadko kiedy ukazują środek. Kielichowy układ kwiatu powoduje, że zbiera się w nich woda jak w miseczce, więc po większym deszczu warto tą wodę wytrząsnąć, inaczej kwiat będzie gnić u nasady. W drugim roku, bardzo suchym u mnie, nieznacznie złapała mączniaka, obcięłam więc zaatakowane końce pędów i było ok. W 2017 z kolei podłapała nieco plamistość od rosnącej obok i kompletnie łysej Flamingo, ale oberwałam tylko kilka chorych listków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Soeur Emmanuelle, czyli Dieter Müller to róża zajmująca miejsce w piątce najlepszych róż w moim ogrodzie. Absolutna piękność, ogromny wigor, mnóstwo kwiatów i zapach - nietypowy trochę jak na różę. Kojarzy mi się z czymś korzennym, ziołowym...?
Dopiero w ostatnim sezonie złapała kilka plamek pod koniec jesieni. To i tak cud, bo obok rosła golutka Lacre, która zachorowała jako jedna z pierwszych.
Jedyną jej wadą są stosunkowo nietrwałe kwiaty, trzymają się około 2 dni. Jest ich jednak całe mnóstwo, bardzo długo i wytrwale kwitnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Candlelight - zawitała do mojego ogrodu dopiero w zeszłym roku, a już podbiła moje serce. Na razie jeszcze słaba i delikatna, czekam, co pokaże w tym roku. Dosyć odporne kwiatuszki. Rosła pomiędzy dwiema łysymi różami i nie miała ani jednego listka z plamką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Johann Strauss - nie wiem, co ta róża w sobie ma, ale dałam jej szansę. Kwiaty nie są tak wypchane płatkami jak najbardziej lubię, ale są duże i widać je z daleka, jak błyszczą na tle ciemnych liści. W pełnym rozkwicie pokazuje oczko. Kwitła od czerwca do jesieni i nie było dnia, żeby była bez żadnego kwiatu. Tylko jej uroda i wigor uchroniły ją przed eksterminacją, ponieważ rozchorowała się na plamistość jako jedna z pierwszych. Choroba rozwijała się do tego stopnia, że mimo systematycznego obrywania wszystkich poplamionych liści, każde nowo wypuszczone zostawały na nowo zaatakowane. W tym roku zostanie obcięta na 1-2 oczka, to będzie jej ostatnia szansa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec te, które zostały z ogródka wyproszone:

Lacre - gdyby tylko nie zaraziła wszystkiego co rosło wokół albo chociaż miała kwiaty, które chwyciłyby mnie za serce, dostałaby warunek. Była jednak całkiem łysa, a wszystkie liście, które usiłowała wypuścić do samej jesieni, były również zainfekowane, kwiaty natomiast choć ładne, to atrakcyjne tylko przez krótki czas, gdy rozkwitły już całkiem, to zamiast zdobić - szpeciły. Z seledynowo-porcelanowo-różowych kwiaty robiły się jak ulubiona bluzka po kilkunastu praniach - brudnoróżowe i po prostu brzydkie. Ten fakt przesądził o eksmisji, choć wykopywałam ją z pewną dozą żalu i wątpliwości.
Tutaj w najładniejszym momencie, gdy pąki jeszcze nie rozwinęły się całkowicie.

Obrazek

Obrazek

Nostalgie - dostałam marną sadzonkę, która w poprzednim i ostatnim sezonie zakwitła po równo dwoma kwiatuszkami. Chociaż pierwszego dnia jeszcze ładne, kiedy środeczek jest jeszcze biały, kolejnego, gdy złapie słoneczko, zmienia się w bliżej nieokreślony brudny, czerwony róż. Jak większość koleżanek, złapała kilka plamek, a sezon wcześniej, jako jedna z nielicznych, mączniaka. Trudno jednak oceniać ją pod względem zdrowotności, ponieważ od początku była wątłym krzaczkiem. Reasumując, z ulgą się jej pozbyłam.

Obrazek

Flamingo - kolejna z tych mocno porażonych, łysych do samego końca sezonu. Kupiłam ją w doniczce pod wpływem impulsu z pięknie wyglądającymi pączkami, jednak po rozwinięciu okazało się, że nie takie one już piękne. Słabo wypełnione kwiaty, przekwitając zmieniały się w brzydkie, potargane szmatki w piegi od deszczu. Jednak póki zdrowo rosła, miała zapewnione miejsce. W tym roku, ostatecznie się z nią pożegnałam bez większego sentymentu, choć kolor kwiatów był piękny, widoczny z daleka.

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Trzy pierwsze z wymienionych róż mam u siebie. Jalitah niestety aż tak pięknie nie kwitła. W pierwszym roku była cudna, ale w ubiegłym roku poradziła sobie dużo gorzej. Jednak w dalszym ciągu ją uwielbiam, mam nadzieję, że miała tylko gorszy sezon ;:108 Dieter Müller kwitła u mnie po raz pierwszy i mimo, że nie miała jeszcze tak wielu kwiatów jak Twoja, to również rzuciła mnie na kolana ;:oj I na koniec Candlelight, pięknie kwitnąca od pierwszego sezonu i absolutnie zdrowa. Szkoda, że Flamingo się nie sprawdziła, bo kwiaty ma zupełnie w moim stylu.
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Na zakończenie, aby nie było tylko o samych różach, kilka liliowców:

By Myself
Obrazek

Always Afternoon
Obrazek

Frosted Vintage Ruffles
Obrazek

Seal of Approval
Obrazek

Strawberry Candy
Obrazek

Canadian Border Patrol
Obrazek
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Śliczne irysy i piękne róże. Irysy często rozsadzasz? Róże takie zdrowe.Pogratulować.
Do końca wszystkiego nie obejrzałam ponieważ najpierw chciałam wpisać pochwały,a teraz przejrzę cały wątek.
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Iwonko, bardzo mi miło, że zaglądasz ;:168 Bardzo się cieszę, że mogę dyskutować o roślinach przynajmniej wirtualnie, bo niestety, wśród znajomych i rodziny nikt nie podziela mojej chorobliwej manii :;230 Tutaj czuję się jak w domu, wśród ludzi równie zakręconych jak ja ;:304

Dieter u mnie szaleje od drugiego roku, więc jest wielce prawdopodobne, że Twój w tym roku pokaże na co go stać. A stać go na wiele i tego Ci życzę ;:108 Jalitah została jesienią przesadzona, zobaczymy, czy się na mnie nie obrazi ;:218 , a Candlelight baardzo bym chciała, by zachwyciła mnie tak jak Twoja.

Do popisania! :wit
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Ach, kolejny gość, witaj Danusiu! ;:168
Iryski w większości to młodziaczki, sadzone późnym latem 2016. Jeszcze nawet nie wszystkie kwitły. W tym roku pierwsze rozsadzałam po 3 latach uprawy, te bardzo szybko rosły i już trochę ciasno miały, ale to takie trochę starsze odmiany. Te nowsze nie przyrastają podobno tak szybko. Zobaczymy, jak będzie w praktyce :wink:

Co do zdrowotności róż, to doczytasz, że na jednej rabatce też nie było z tym za dobrze, ale trzeba mieć nadzieję, że w tym roku lato będzie dla różyczek łaskawsze :D

Co uprawiasz Danusiu u siebie? Nie masz swojego wątku, więc nie mogę u Ciebie pospacerować. Wnioskuję, że też lubisz irysy i róże ;:333
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5993
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Aniu, obłędne masz lilie ;:167 Uwielbiam je bardzo :D
Dieter Müller - nie raz się przymierzałam do tej róży, ale ostatecznie nigdy nie kupiłam a teraz po twoim opisie i zdjęciach zaczynam żałować że nie mam.
Dobrze, że piszesz też o słabych różach. U mnie Nostalgia rośnie jak szalona, ale ... nie podobają mi się jej kwiaty. Nie mam jednak serca jej wyrzucać, bo podoba się moim dzieciom i wielu odwiedzającym osobom :D
Daliom zawsze mówiłam nie, przez to coroczne sadzenie i przechowywanie bulw, jednak gdy oglądam na forum różne piękności to zaczyna coś we mnie pękać :lol:
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Nie mam swojego wątku,tak się doczepiam do innych. :;230 Prawda jest taka,że sama uprawiam 3-arową działkę w ROD.(mąż nie lubi),może
i dobrze bo sama decyduję o wszystkim.
Mam róże,trochę lilii,irysy,liliowce które kupowałam i sama rozmnażałam z nasion.Trochę też bawiłam się w zapylanie.Liliowce tak się porozrastały,że boję się je ruszać bo musiałabym nimi obsadzić całą działkę.Mam też różne inne kwiatki.
Nie umiem zakładać wątku,ale myślę,że nie miała bym latem czasu.Na działkę jeżdżę miejskim autobusem.Mam dobrze gdyż wysiadam pod
samym ogrodem.
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witam zimowo :wink:
Tej zimy co prawda tyle, co kot napłakał, ale nawet i ta ilość śniegu nie bardzo mi w smak. Z dwojga złego, wolę jednak zimę teraz, niż miałaby przyjść w kwietniu ;:14 W ostatnich latach jakoś ta wiosna nigdy nie mogła dotrzeć na czas. W innych wątkach widzę, że cebulowe już wychylają główki, moje póki co grzecznie siedzą jeszcze w ziemi. Ciekawa jestem, jak to będzie w tym roku z wiosną. Nie ukrywam, że jestem już lekko zniecierpliwiona tą burą pogodą, a przecież do wiosny jeszcze sporo czekania.

Danusiu, musi Twoja działeczka bardzo ciekawie się prezentować, a gust masz podobny do mojego ;:136
Muszą być badzo ciekawe takie eksperymenty z krzyżowaniem liliowców ;:oj Mój mąż pracuje za granicą, więc w domu jest gościem, a nawet gdy jest, woli grillować i podziwiać widoki ;:306 Nie mam mu za złe, przeciwnie, nie lubię, kiedy ktoś mi wchodzi w paradę, czy to w kuchni, czy w ogrodzie. Dla mnie zresztą prace w ogródku to miła forma spędzania czasu, a i dodatkowa porcja ruchu ;:333 Może kiedyś otworzysz furteczkę do swojego wątku? Ja długo się za to zabierałam, bo też krucho z czasem było...

Wiolu, gdyby Nostalgie była tak pięknym krzewem, jakie widuję u innych, to z pewnością by u mnie została. Większa ilość kwiatów sprawia oszałamiające wrażenie. Takie pierdki jak u mnie, to niestety nyndza. Dieterka polecam w 100% ;:215 Tylko zarezerwuj mu troszkę miejsca, jeżeli kiedyś się zdecydujesz :D

Dziś na szybko wklejam tylko ostatnie liliowce i tym samym kończę lipcowe widoki w moim ogródeczku

Martina Verhaert
Obrazek

Ten koleżka wyjątkowo gustował w moich liliowcach, całkiem sporo ich zjadł :D
Obrazek

Forestlake Ragamuffin
Obrazek

Macbeth
Obrazek

Court Magican
Obrazek

Arctic Snow
Obrazek

Court Magican, El Desperado i Amethyst Jewel
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”