Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu
Ogród jak marzenie.
Masz dziesiątki róż, których nawet nazw nie słyszałam. I tak Ci pięknie kwitną
Twoje irysy mnie oczarowały. Coś pięknego!
Najprawdopodobniej uległam przekłamaniom o nich, że zbyt krótko kwitną, że nie zawsze kwitną, że trzeba je często przesadzać - to chyba jednak tylko jakiś mit.
Nie da się nie mieć irysów w swoim ogrodzie jak widzi się te Twoje cudeńka. A zwłaszcza, że znasz je z imienia i nazwiska - więc jest to duże ułatwienie dla początkujących w irysomanii, np dla mnie. Na pewno kolo lipca zakręcę się przy kilku odmianach. Dziękuję
Ogród jak marzenie.
Masz dziesiątki róż, których nawet nazw nie słyszałam. I tak Ci pięknie kwitną
Twoje irysy mnie oczarowały. Coś pięknego!
Najprawdopodobniej uległam przekłamaniom o nich, że zbyt krótko kwitną, że nie zawsze kwitną, że trzeba je często przesadzać - to chyba jednak tylko jakiś mit.
Nie da się nie mieć irysów w swoim ogrodzie jak widzi się te Twoje cudeńka. A zwłaszcza, że znasz je z imienia i nazwiska - więc jest to duże ułatwienie dla początkujących w irysomanii, np dla mnie. Na pewno kolo lipca zakręcę się przy kilku odmianach. Dziękuję
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu to moja lista ,ale częściowa. Mam jeszcze w koszyku sporo angielek,ale to może faktycznie dopytam Dorotki.Co myślisz o tych?
lakre
Ashley
schone maid
Marc Chagall
Lavender Flower Circus
Old Port
peace
Mme Isaac Pereire
Różyczka Souvenir de Baden-Baden jest faktycznie piękna .Szkoda ze w sklepie na F jej nie ma , a właśnie stąd będą zamawiane moje pięknotki.
Ostróżki , róże i lilie to piękne trio .A ten miszmasz u Ciebie jest bardzo sympatyczny dla oka
lakre
Ashley
schone maid
Marc Chagall
Lavender Flower Circus
Old Port
peace
Mme Isaac Pereire
Różyczka Souvenir de Baden-Baden jest faktycznie piękna .Szkoda ze w sklepie na F jej nie ma , a właśnie stąd będą zamawiane moje pięknotki.
Ostróżki , róże i lilie to piękne trio .A ten miszmasz u Ciebie jest bardzo sympatyczny dla oka
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Hej Aniu jakież piękne wspominki Róże niesamowite, co jedna to ładniejsza! Ostróżki też mnie zachwycają, bo są takie grube i dorodne Widzę, że już zakupy pierwsze poczynione, nasionka kupione będzie co robić
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Ten nawóz jest od dżdżownic nim nie przenawozisz, ale Ci nie powiem jak często trzeba pryskać ja to robiłam jak mi się przypomniało.
Widzę ,że u Ciebie takie zieloniutkie i zdrowe liście na różach.
Na 6-7 i 8 zdjęciu piękne kompozycje, a te lilie takie wypasione.
Ostróżki takie grube to kupowałaś sadzonki,czy z nasion?
Widzę ,że u Ciebie takie zieloniutkie i zdrowe liście na różach.
Na 6-7 i 8 zdjęciu piękne kompozycje, a te lilie takie wypasione.
Ostróżki takie grube to kupowałaś sadzonki,czy z nasion?
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam wszystkich odwiedzających
Wczoraj był Dzień Babci, dzisiaj Dzień Dziadka, więc wszystkim naszym forumowym Babciom i Dziadkom składam najserdeczniejsze życzenia i aby Wasze wnuczęta były zawsze przy Was i o Was pamiętały
Dzisiaj rano po wczorajszych mgłach i nocnym mrozie, szadź pobieliła znów krajobraz. Ledwo toleruję zimę za to, że niewiele z niej w ostatnich latach prawdziwej zimy, ale takie widoki to ja lubię
Jadziu - dziękuję za Twoją ofertę, ale nasionka już były zamówione i opłacone. Mam nadzieję, że patagonki zechcą w tym roku urosnąć, bo w zeszłym mi się nie udały... chyba wysieję wiosną wprost do ziemi na rabaty.
Beatko - im większa kępa irysa, tym dłużej kwitnie, przesadzanie to różnie, bo jedne odmiany rozrastają się szybciej, inne wolniej, zależy, ile zostawiło się im miejsca. Uśredniając trzeba przyjąć co około 3-4 lata. Z kwitnieniem ja nie mam problemów. Na ok 43 odmiany wysokich nie kwitły mi tylko te, które posadziłam w cieniu (przesadzenie rozwiązało problem) i te, które dostałam od sprzedawcy ze zbyt małym kłączem. W pozostałych przypadkach, gdy są prawidłowo posadzone, to zdarzyły mi się tylko dwaj tacy maruderzy. Pozostałe kwitną bez żadnego ale. Bardzo się cieszę, że przybędzie kolejna irysomaniaczka Wszystkie odmiany, które rosną u mnie, są godne polecenia, ale połowa z odmian, no, może niecała, wymaga palikowania pędów kwiatowych.
Kordeski są jakoś mało popularne, a ich chyba u mnie najwięcej. Pewnie dlatego słabo rozpoznawalne. A szkoda, bo są niedoceniane. Wszędzie na ogół królują angielki, a u mnie proporcje dokładnie na odwrót
Adko, czy już zadecydowałaś? Za długo nie zwlekaj, bo po aktualizacji koszyczka może się okazać, że ktoś Ci już kilka odmian podprowadził. To już ostateczny dzwonek, potem najlepsze odmiany szybko się rozchodzą.
Ashley i Peace to pewniaki i będziesz bardzo zadowolona, Marc Chagall ma trochę denerwujący pokrój i kiepsko zimuje, tzn. pędy po zimie trzeba nisko ciąć. Ale kwiaty ma niebywale piękne i można mu wybaczyć te niedogodności Lacre miałam i wywaliłam, nie podobały mi się jej kwiaty w pełnym rozkwicie, są dosyć małe (spodziewałam się większych), a szalę przeważył fakt, że zaczynała chorować jako jedna z pierwszych. Schöne Maid i Old Port znam z widzenia i są chyba w porządku (Old Port raczej nie na patelnię) Lavender Flower Circus ma trochę wad, ale to byś musiała podpytać innych, troszkę inny kolor, ale lepsze recenzje ma Lavender Ice. Mme Isaac Pereire słabo kojarzę. Możesz poczytać opinie o różach na stronie Rosebook z pomocą tłumacza, jeśli nie znasz rosyjskiego. Ja zawsze przy wyborze odmian posiłkuję się zawartymi tam opiniami i opisami (mam nadzieję, że nie wywalą mnie za to z forum)
Mariuszu - dziękuję za miłe słowa. Niektóre ostróżki faktycznie mnie polubiły Na wysiewy już nie mogę się doczekać. Czy Ty już uzbrojony w nasionka po zęby?
Danusiu - może mi się jeszcze przydać Twój patent z biohumusem Nie wiem, czy nie będę musiała zamienić ogrodu na bardziej ekologiczny, jeśli zdecyduję się na dobroczynki. Może już w następnym sezonie. Ostróżki są z marnych sadzonek, ale szybko się rozrosły. Te na zdjęciach są dwuletnie.
Trochę lipcowych zdjęć
Frosted Vintage Ruffles jakiś blady
Beijing Moon i Bell Song
Tani
Zambesi
Nymph i Bell Song
Garden of Roses nie posłużyły upały - mam tylko kilka ładnych zdjęć tej róży. Może przyszły sezon będzie dla niej bardziej łaskawy
Wysiałam po raz pierwszy lwie paszcze i na pewno zostaną ze mną na dłużej
Daria
Na żywo bardzo podobna do Light Years Away, ale Daria jest bardziej falbaniasta. Ten pierwszy za to bardzo obficie kwitnie.
Light Years Away
I na koniec jeszcze dwie róże
Alpine Sunset
Fragonard
I dalie:
Twilight Time
Sweet Love
Wczoraj był Dzień Babci, dzisiaj Dzień Dziadka, więc wszystkim naszym forumowym Babciom i Dziadkom składam najserdeczniejsze życzenia i aby Wasze wnuczęta były zawsze przy Was i o Was pamiętały
Dzisiaj rano po wczorajszych mgłach i nocnym mrozie, szadź pobieliła znów krajobraz. Ledwo toleruję zimę za to, że niewiele z niej w ostatnich latach prawdziwej zimy, ale takie widoki to ja lubię
Jadziu - dziękuję za Twoją ofertę, ale nasionka już były zamówione i opłacone. Mam nadzieję, że patagonki zechcą w tym roku urosnąć, bo w zeszłym mi się nie udały... chyba wysieję wiosną wprost do ziemi na rabaty.
Beatko - im większa kępa irysa, tym dłużej kwitnie, przesadzanie to różnie, bo jedne odmiany rozrastają się szybciej, inne wolniej, zależy, ile zostawiło się im miejsca. Uśredniając trzeba przyjąć co około 3-4 lata. Z kwitnieniem ja nie mam problemów. Na ok 43 odmiany wysokich nie kwitły mi tylko te, które posadziłam w cieniu (przesadzenie rozwiązało problem) i te, które dostałam od sprzedawcy ze zbyt małym kłączem. W pozostałych przypadkach, gdy są prawidłowo posadzone, to zdarzyły mi się tylko dwaj tacy maruderzy. Pozostałe kwitną bez żadnego ale. Bardzo się cieszę, że przybędzie kolejna irysomaniaczka Wszystkie odmiany, które rosną u mnie, są godne polecenia, ale połowa z odmian, no, może niecała, wymaga palikowania pędów kwiatowych.
Kordeski są jakoś mało popularne, a ich chyba u mnie najwięcej. Pewnie dlatego słabo rozpoznawalne. A szkoda, bo są niedoceniane. Wszędzie na ogół królują angielki, a u mnie proporcje dokładnie na odwrót
Adko, czy już zadecydowałaś? Za długo nie zwlekaj, bo po aktualizacji koszyczka może się okazać, że ktoś Ci już kilka odmian podprowadził. To już ostateczny dzwonek, potem najlepsze odmiany szybko się rozchodzą.
Ashley i Peace to pewniaki i będziesz bardzo zadowolona, Marc Chagall ma trochę denerwujący pokrój i kiepsko zimuje, tzn. pędy po zimie trzeba nisko ciąć. Ale kwiaty ma niebywale piękne i można mu wybaczyć te niedogodności Lacre miałam i wywaliłam, nie podobały mi się jej kwiaty w pełnym rozkwicie, są dosyć małe (spodziewałam się większych), a szalę przeważył fakt, że zaczynała chorować jako jedna z pierwszych. Schöne Maid i Old Port znam z widzenia i są chyba w porządku (Old Port raczej nie na patelnię) Lavender Flower Circus ma trochę wad, ale to byś musiała podpytać innych, troszkę inny kolor, ale lepsze recenzje ma Lavender Ice. Mme Isaac Pereire słabo kojarzę. Możesz poczytać opinie o różach na stronie Rosebook z pomocą tłumacza, jeśli nie znasz rosyjskiego. Ja zawsze przy wyborze odmian posiłkuję się zawartymi tam opiniami i opisami (mam nadzieję, że nie wywalą mnie za to z forum)
Mariuszu - dziękuję za miłe słowa. Niektóre ostróżki faktycznie mnie polubiły Na wysiewy już nie mogę się doczekać. Czy Ty już uzbrojony w nasionka po zęby?
Danusiu - może mi się jeszcze przydać Twój patent z biohumusem Nie wiem, czy nie będę musiała zamienić ogrodu na bardziej ekologiczny, jeśli zdecyduję się na dobroczynki. Może już w następnym sezonie. Ostróżki są z marnych sadzonek, ale szybko się rozrosły. Te na zdjęciach są dwuletnie.
Trochę lipcowych zdjęć
Frosted Vintage Ruffles jakiś blady
Beijing Moon i Bell Song
Tani
Zambesi
Nymph i Bell Song
Garden of Roses nie posłużyły upały - mam tylko kilka ładnych zdjęć tej róży. Może przyszły sezon będzie dla niej bardziej łaskawy
Wysiałam po raz pierwszy lwie paszcze i na pewno zostaną ze mną na dłużej
Daria
Na żywo bardzo podobna do Light Years Away, ale Daria jest bardziej falbaniasta. Ten pierwszy za to bardzo obficie kwitnie.
Light Years Away
I na koniec jeszcze dwie róże
Alpine Sunset
Fragonard
I dalie:
Twilight Time
Sweet Love
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Z biciem serca czekam na tegoroczne kwitnienia róż. Po dokarmieniu i nasypaniu dobrej ziemi myślę ,ze odwdzięczą sie cudnym kwitnieniem a jeśli nie to się na nie pogniewam .Przede wszystkim Garden of roses mnie trochę rozczarowała słabym kwitnieniem ale był to jej drugi sezon u mnie .Natomiast druga jej rówieśnica Cherry Girl cudnie zakwitła a rosną obok siebie Ja nawet nie byłam w ogródku ,żeby zrobić fotki ale krajobraz i mnie sie bardzo podobał dzisiejszego ranka
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu ja w tym roku uprawę nasienną zawiesiłem, po zeszłorocznym niepowodzeniu Także skupiam się tylko na gotowych sadzonkach, cebulkach, kłączach, a na wiosnę kupie już sadzonki warzywek, co by było szybciej jakoś tamten rok mnie zniechęcił, poza tym nie mam miejsca na siewki Hmm u Ciebie piękne wspominki, róże, lilie, dalie - cudowne. Hmm lwie paszcze to wysiewałaś prosto do gruntu czy z sadzonek?
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu nadrobiłam kilkustronicowe zaległości.
Cudownie móc nacieszyć oczy takimi kolorowymi zdjęciami. Aż tęskno się robi do takich widoków.
Pomidorowo paprykowa lista imponująca. Ja jeszcze jej nie skonkretyzowałam, ale powoli będę musiała się do tego zabrać. Pora też zaplanować i kupić pozostałe warzywka i kwiaty, które będę wysiewać.
Naprawdę piękne masz te letnie rabaty. Róże z bylinami, dalie, lilie - po prostu wszystko co kocham
Cudownie móc nacieszyć oczy takimi kolorowymi zdjęciami. Aż tęskno się robi do takich widoków.
Pomidorowo paprykowa lista imponująca. Ja jeszcze jej nie skonkretyzowałam, ale powoli będę musiała się do tego zabrać. Pora też zaplanować i kupić pozostałe warzywka i kwiaty, które będę wysiewać.
Naprawdę piękne masz te letnie rabaty. Róże z bylinami, dalie, lilie - po prostu wszystko co kocham
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Cześć Aniu po Twoim poście odrazu zamówiłam .Dzięki wielkie za pomoc .
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu nie zbierasz czasem nasion z tych falbaniastych liliowców? czy się nie zawiązują?A z ostróżek nie zbierasz czasem nasion.?Ja wysiałam
nasiona kupione w sklepie ,wysiałam i w tym samym roku parę zakwitło.Niestety tylko jedna była pełna i z niej zebrałam nasiona,reszta była
pojedyńcza pomimo,że na torebce pisało,że są pełne.
Ja mam dużo liliowców,nie które z moich nasion ,mam też takie zapylane przeze mnie,ale już mi się pomieszały.
nasiona kupione w sklepie ,wysiałam i w tym samym roku parę zakwitło.Niestety tylko jedna była pełna i z niej zebrałam nasiona,reszta była
pojedyńcza pomimo,że na torebce pisało,że są pełne.
Ja mam dużo liliowców,nie które z moich nasion ,mam też takie zapylane przeze mnie,ale już mi się pomieszały.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu, no dziękuję za zachęcenie do irysów - nigdy bym siebie o nie nie posądzała. Ale tak samo było z różami czy liliowcami. Jak im miejsce spasuje to potem właśnie się je u siebie po prostu kocha. Mam nadzieję, że tak będzie u mnie i z irysami.
U mnie też te z Twojej ulubionej grupy róże mają się dobrze, mam np Alohę, Novalis, Amadeusza. I masz rację - są bez zastrzeżeń.
Ale jak widzisz - ja to tylko te najzwyklejsze i najodporniejsze twardzielki wybieram. A i z angielek też te co na pewno sobie dadzą radę.
Dlatego bardzo podziwiam osoby, które z każdej róży potrafią coś cudownego wyczarować.
U mnie też te z Twojej ulubionej grupy róże mają się dobrze, mam np Alohę, Novalis, Amadeusza. I masz rację - są bez zastrzeżeń.
Ale jak widzisz - ja to tylko te najzwyklejsze i najodporniejsze twardzielki wybieram. A i z angielek też te co na pewno sobie dadzą radę.
Dlatego bardzo podziwiam osoby, które z każdej róży potrafią coś cudownego wyczarować.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu jestem oczarowana jak zwykle Twoimi roślinkami, ale tym razem irysy mnie powaliły na kolana. Zachwycam się różami, ostróżkami, liliami, ale w tym zestawieniu irysy wygrywają. Na szczęście kwitnienia są rozłożone w czasie i można tymi pięknościami cieszyć się sukcesywnie.
Porcja piękna na dobranoc - czegóż chcieć wiecej.
Pozdrawiam serdecznie
Porcja piękna na dobranoc - czegóż chcieć wiecej.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu, ale dużo odmian pomidorów wybrałaś. Wszystkie nasiona wysiewasz ?