Ustronie pod miedzą cz.2
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Witaj . Sporo czasu mnie u Ciebie nie było ale powoli nadrabiam. Piękne zdjęcia porównawcze, uwielbiam takie . Widzę, że wpadłaś w szał przetworów . Ja tego roku też zaczęłam robić więcej przetworów i eksperymentuję. Może nie są to takie ilości jak u Ciebie ale od czegoś trzeba zacząć . Dzisiaj robiłam dżem z cukinii i cytryny oraz cukinię w zalewie musztardowej . Ciekawe tylko czy ktoś będzie to jadł . Twoja działeczka cudnie wygląda, jest pełna koloru . Lilie, jeżówki, liliowce i wszystko inne pyszni się do słoneczka . Ja dzisiaj mam deszcz a miałam cały dzień działać ogrodowo .No cóż,tak to już bywa, że plany nie zawsze wychodzą. Pozdrawiam .
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Monia 2018 najpiękniejszy, ogrom pracy włożyliście, efekty piękne, ale to już nie raz słyszałaś z moich ust
U mnie niektóre miejsca to Twój 2014
Nigdy nie byłam w takim domku na działce i wyobrażam sobie jak jest w środku
Warzywa z kwiatami połączę w przyszłym roku u siebie, fajnie to wygląda.
U mnie niektóre miejsca to Twój 2014
Nigdy nie byłam w takim domku na działce i wyobrażam sobie jak jest w środku
Warzywa z kwiatami połączę w przyszłym roku u siebie, fajnie to wygląda.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Moniś jabłuszek zazdroszczę i już postanowiłam, że na jesieni kupuję drzewko ale nie wiem czy uda mi się kupić dobrą odmianę.
Czy Twoje to papierówka a może oliwka żółta?
Widzę, że ciągle coś zaprawiasz i już sobie wyobrażam kuchnię...jak w laboratorium...tu pyka, tam bulgocze a tu się kisi.
Uwielbiam też zaprawiać ale już częściowo odpuszczam i owoce np. mrożę.
Jutro jadę na targ bo chcę zrobić nutellę śliwkową a moja śliwka młodziutka i owoce znikły w mig.
Odpocznij w końcu i usiądź na leżaczku...łatwo powiedzieć ale gorzej z wykonaniem.
Czy Twoje to papierówka a może oliwka żółta?
Widzę, że ciągle coś zaprawiasz i już sobie wyobrażam kuchnię...jak w laboratorium...tu pyka, tam bulgocze a tu się kisi.
Uwielbiam też zaprawiać ale już częściowo odpuszczam i owoce np. mrożę.
Jutro jadę na targ bo chcę zrobić nutellę śliwkową a moja śliwka młodziutka i owoce znikły w mig.
Odpocznij w końcu i usiądź na leżaczku...łatwo powiedzieć ale gorzej z wykonaniem.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Moni, niesamowicie wyglądają zdjęcia porównawcze. Widać ile pracy włożyliście, ale efekt wspaniały
Stworzyłaś mały raj na ziemi
Stworzyłaś mały raj na ziemi
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Dzień dobry!
Odpowiem szybciutko na pytania, a potem pokażę wreszcie zdjęcia lilii, bo i tak zaległości już mam masę.
Aniu myslę, że taka gnojowka może być w zupełności, rozcieńcz ją tylko 1:10 wodą i podlewaj raczej pod wieczór i najlepiej przed lub po deszczu, W razie suszy opłukaj potem trochę z węża rano.
Ewelinko myślę, że będą jedli- grunt to zmienić swoje przyzwyczajenia. Dżem z cukinii najlepiej smakuje schłodzony w lodówce.
Kasiu nie mam cudów- ani podłogi w kafelkach, ani mebli w zabudowie- ot kuchnia z płytką i lodówką oraz starym kredensem, wyposażona w sprzęty tak, że spokojnie można gotować i pokój z dwoma łózkami, meblami na ciuchy, pościel i telewizorem. Można spać i jeść. Toaleta jest z drugiej strony, z niestety, osobnym wejściem. Bez prysznica. Niestety, ale mówi się trudno. Jakoś da się bez tego żyć i można się umyć w dużej misce. Co do warzyw z kwiatami hmmm Ja chyba z tego zrezygnuję... Owszem wygląda pięknie, ale przy małym metrażu warzywa kiepsko się wtedy udają. I mnie się nie udały w tym roku- ani ogórki, ani marchewka ani pietruszka. A tak strasznie od tego roku marzą mi się własne warzywa!!! Aż mi się płakać chce, jak chodzę do warzywnika i muszę kupować wszystko. Mam tylko pomidorki koktajlowe ładne, cukinie jeszcze nie plonują, a tyle miałabym na nie pomysłów- a tu może się nie doczekam. Marzę o domu z własnym ogródkiem. Długo we mnie dojrzewało to, ale teraz jestem już pewna- w mieście , nawet z piękną działką- nigdy nie będę szczęśliwa w pełni.
Elu moja jabłoń to stara odmiana papierówki- ta prawdziwa. Była już na działce, jak ją kupiliśmy. Podleczyliśmy jej popękany, kastropaty pień, wyprowadziliśmy koronę, odżywiliśmy i plonuje co roku, ale w tym to już przeszła sama siebie. Zrobiłam z niej mnóstwo dżemów- czystych musów z cytryną, z malinami, z czarną porzeczką (rarytas!). Papierówka i cytryna to dobrany duet- podkręca smak i powoduje, że jabłuszka zachowują cudowny żółciutki kolor. Bardzo dużo jabłek dałam znajomym i rodzinie i jeszcze nastawiłam ocet i zostało mi trochę jabłek do kiszenia- zajmę się tym w ten weekend. Zrobię je w kamiennym garze.
Nie wiem czy umiem odpocząć- ku mojemu przerażeniu stwierdzam, że chyba nie, no chyba, że zmusi mnie do tego upał, od którego umieram na działce. W domu jakoś ledwo zipiąc działam dalej- wczoraj zrobiłam kiszoną kapustę z 1 dużej główki i kiełbasę słoikową. Dziś będziemy szukać malin na sok.
Wiolu raj jest niedoskonały, nie mam w nim warzyw na przetwory i zupki. 100 m2 więcej i byłoby idealnie, szkoda, że tak nie może być..
A teraz obiecane fotki liliowe, inne zdjęcia będą innym razem.
I jeszcze takie, z telefonu niestety, bo we wtorek zapomniałam aparatu, a będę dopiero jutro i już może być po nich w te upały... Coś mi sie poprzestawiało w telefonie i robi paskudne zdjęcia teraz..
Życzę Wam miłego dnia
Odpowiem szybciutko na pytania, a potem pokażę wreszcie zdjęcia lilii, bo i tak zaległości już mam masę.
Aniu myslę, że taka gnojowka może być w zupełności, rozcieńcz ją tylko 1:10 wodą i podlewaj raczej pod wieczór i najlepiej przed lub po deszczu, W razie suszy opłukaj potem trochę z węża rano.
Ewelinko myślę, że będą jedli- grunt to zmienić swoje przyzwyczajenia. Dżem z cukinii najlepiej smakuje schłodzony w lodówce.
Kasiu nie mam cudów- ani podłogi w kafelkach, ani mebli w zabudowie- ot kuchnia z płytką i lodówką oraz starym kredensem, wyposażona w sprzęty tak, że spokojnie można gotować i pokój z dwoma łózkami, meblami na ciuchy, pościel i telewizorem. Można spać i jeść. Toaleta jest z drugiej strony, z niestety, osobnym wejściem. Bez prysznica. Niestety, ale mówi się trudno. Jakoś da się bez tego żyć i można się umyć w dużej misce. Co do warzyw z kwiatami hmmm Ja chyba z tego zrezygnuję... Owszem wygląda pięknie, ale przy małym metrażu warzywa kiepsko się wtedy udają. I mnie się nie udały w tym roku- ani ogórki, ani marchewka ani pietruszka. A tak strasznie od tego roku marzą mi się własne warzywa!!! Aż mi się płakać chce, jak chodzę do warzywnika i muszę kupować wszystko. Mam tylko pomidorki koktajlowe ładne, cukinie jeszcze nie plonują, a tyle miałabym na nie pomysłów- a tu może się nie doczekam. Marzę o domu z własnym ogródkiem. Długo we mnie dojrzewało to, ale teraz jestem już pewna- w mieście , nawet z piękną działką- nigdy nie będę szczęśliwa w pełni.
Elu moja jabłoń to stara odmiana papierówki- ta prawdziwa. Była już na działce, jak ją kupiliśmy. Podleczyliśmy jej popękany, kastropaty pień, wyprowadziliśmy koronę, odżywiliśmy i plonuje co roku, ale w tym to już przeszła sama siebie. Zrobiłam z niej mnóstwo dżemów- czystych musów z cytryną, z malinami, z czarną porzeczką (rarytas!). Papierówka i cytryna to dobrany duet- podkręca smak i powoduje, że jabłuszka zachowują cudowny żółciutki kolor. Bardzo dużo jabłek dałam znajomym i rodzinie i jeszcze nastawiłam ocet i zostało mi trochę jabłek do kiszenia- zajmę się tym w ten weekend. Zrobię je w kamiennym garze.
Nie wiem czy umiem odpocząć- ku mojemu przerażeniu stwierdzam, że chyba nie, no chyba, że zmusi mnie do tego upał, od którego umieram na działce. W domu jakoś ledwo zipiąc działam dalej- wczoraj zrobiłam kiszoną kapustę z 1 dużej główki i kiełbasę słoikową. Dziś będziemy szukać malin na sok.
Wiolu raj jest niedoskonały, nie mam w nim warzyw na przetwory i zupki. 100 m2 więcej i byłoby idealnie, szkoda, że tak nie może być..
A teraz obiecane fotki liliowe, inne zdjęcia będą innym razem.
I jeszcze takie, z telefonu niestety, bo we wtorek zapomniałam aparatu, a będę dopiero jutro i już może być po nich w te upały... Coś mi sie poprzestawiało w telefonie i robi paskudne zdjęcia teraz..
Życzę Wam miłego dnia
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Moniko, tak czytam sobie co napisałaś...krew, pot i łzy ale i szczęścia wiele! . "Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz..." Jesienią. Musi się to lato do końca teraz wygrzać, wypełnić słoiczki, wycisnąć siódme poty, wygnać ludzi z domów. Ale potem, Moniko, jak sobie taki słoiczek jesienią w słotny dzień otworzysz, jak podzwonisz łyżką o dno, jak paluszki obliżesz, to jaka to będzie endorfina!
A zdjęcia najprzepiękniejsze pokazałaś!
To kiedy przeprowadzka na wieś?
A zdjęcia najprzepiękniejsze pokazałaś!
To kiedy przeprowadzka na wieś?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Moni pracowita mróweczko ja tak czytam i oglądam co Ty wyprawiasz i ile masz energii to normalnie mi wstyd
Czosnek do kiszenia czeka,czeka i leży.Czas mnie goni,a on dalej niezaprawiony.Muszę go obrać,a nie lubię tej czynności
Też mi się marzy mały domek z małym ogródkiem Może kiedyś? Oby zdrowie dopisywało.Znam małżeństwo,które w wieku 60 lat sprzedali mieszkanie i zbudowali dom Trzeba swoje marzenia realizować
Pozdrowionka
Czosnek do kiszenia czeka,czeka i leży.Czas mnie goni,a on dalej niezaprawiony.Muszę go obrać,a nie lubię tej czynności
Też mi się marzy mały domek z małym ogródkiem Może kiedyś? Oby zdrowie dopisywało.Znam małżeństwo,które w wieku 60 lat sprzedali mieszkanie i zbudowali dom Trzeba swoje marzenia realizować
Pozdrowionka
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Witaj serduszko ale duzo straciłam i nawet nie wiem jak to się stało. Powoli nadrabiam zaległości u Ciebie nie chce pominąć tych pięknych kwiatów i przemian oraz twoich poczynań. Lilie masz oszałamiające. Pozdrawiam Cię Życzę udanego weekendu
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Monika marzenia się spełniają.... Życzę z całego serca..... Na naszych działkach też są i takie co mają 500 m2 albo kup 2 obok siebie ....
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Monia,
marzenia się spełniają. Trzeba dążyć do tego, czego się pragnie. Za jakiś czas na pewno się uda.
Na razie masz piękną działkę i z niej musisz być dumna. Za każdym razem podziwiam ją na twoich fotkach, zresztą już pisałam- przepięknych!
marzenia się spełniają. Trzeba dążyć do tego, czego się pragnie. Za jakiś czas na pewno się uda.
Na razie masz piękną działkę i z niej musisz być dumna. Za każdym razem podziwiam ją na twoich fotkach, zresztą już pisałam- przepięknych!
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Widzę, że zdjęcia wróciły. Mam teraz chwilkę, to napisze co w Ustroniu w trawie piszczy.
Lato, lato w pełni. Upały nie do wytrzymania i susza, ale moje rośliny zadziwiająco dobrze to znoszą, choć nie są podlewane codziennie. Troska o glebę i odpowiednie, organiczne nawożenie sprawiły widać, że upały im nie straszne. Choć nie wiem jak to będzie jak wyjedziemy na wakacje...
Zameldowaliśmy się w ogrodzie w piątek po południu. Ja się bardzo czuję w taką pogodę, więc w piątek ledwo zipałam, zwłaszcza po posprzątaniu mieszkania, położyłam się więc na leżaczku, a mąż podlewał.
W sobotę wstałam wcześnie, również napoiłam roślinki, przycięłam co nieco. Ogród nie wymaga większych nakładów pracy w tej chwili. Chwasty nie rosną, trawa też nie. Cały dzień spędziłam nad książką, wieczorem tylko obcinając truskawki. W nocy było tak gorąco, że nie dało się spać- mąż spał na trampolinie, ja się bałam i męczyłam się w altance. Niedziela również pobudka przed 5, podlewanie i relaks.
Było co fotografować...
Kasiu- nie odpocznę jesienią Wracam do pracy, będę miała niezły wycisk. Życie jest za krótkie żeby stać w miejscu i nic nie robić. Złapię za to trochę lata w słoiki i sobie zimą wypuszczę, jak mówisz.
Niekoniecznie musi być to przeprowadzka na wieś. Nie mamy babci do dyspozycji, a przy dwójce pracujących rodziców i jeszcze dość małym, na dodatek niepełnosprawnym dziecku logistyka to podstawa, dlatego zadowoli mnie nawet małe miasteczko, gdzie i ceny nieruchomości sporo niższe, a odległość do dużego miasta i pracy do ogarnięcia. Nie wiem kiedy to nastąpi- mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych 10 lat. Przed 50 chciałabym już mieć swoje miejsce.
Aniu miałam chwilową przerwę w zaprawianiu, ale dziś zapakuję chyba podkiszoną swoją kapustę do papryki i zrobię nową kiszoną. Kuszą mnie takie smaki, a sklepowa mi wcale a wcale nie smakuje. Ogólnie tez się obijam przez ten upał. Bardzo źle się czuję...
Alicjo, ja też zgubiłam Twój wątek Postaram się na dniach nadrobić, bo nawet nie wiem, co się u Ciebie dzieje.
Aniu, Paula, Kasiu Dziękuję Wam dziewczyny! Nigdy nie wolno tracić wiary w marzenia
Sporo mam zdjęć jeszcze, tylko weny do pisania brak
Życzę wszystkim ochłody w ten upał
Lato, lato w pełni. Upały nie do wytrzymania i susza, ale moje rośliny zadziwiająco dobrze to znoszą, choć nie są podlewane codziennie. Troska o glebę i odpowiednie, organiczne nawożenie sprawiły widać, że upały im nie straszne. Choć nie wiem jak to będzie jak wyjedziemy na wakacje...
Zameldowaliśmy się w ogrodzie w piątek po południu. Ja się bardzo czuję w taką pogodę, więc w piątek ledwo zipałam, zwłaszcza po posprzątaniu mieszkania, położyłam się więc na leżaczku, a mąż podlewał.
W sobotę wstałam wcześnie, również napoiłam roślinki, przycięłam co nieco. Ogród nie wymaga większych nakładów pracy w tej chwili. Chwasty nie rosną, trawa też nie. Cały dzień spędziłam nad książką, wieczorem tylko obcinając truskawki. W nocy było tak gorąco, że nie dało się spać- mąż spał na trampolinie, ja się bałam i męczyłam się w altance. Niedziela również pobudka przed 5, podlewanie i relaks.
Było co fotografować...
Kasiu- nie odpocznę jesienią Wracam do pracy, będę miała niezły wycisk. Życie jest za krótkie żeby stać w miejscu i nic nie robić. Złapię za to trochę lata w słoiki i sobie zimą wypuszczę, jak mówisz.
Niekoniecznie musi być to przeprowadzka na wieś. Nie mamy babci do dyspozycji, a przy dwójce pracujących rodziców i jeszcze dość małym, na dodatek niepełnosprawnym dziecku logistyka to podstawa, dlatego zadowoli mnie nawet małe miasteczko, gdzie i ceny nieruchomości sporo niższe, a odległość do dużego miasta i pracy do ogarnięcia. Nie wiem kiedy to nastąpi- mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych 10 lat. Przed 50 chciałabym już mieć swoje miejsce.
Aniu miałam chwilową przerwę w zaprawianiu, ale dziś zapakuję chyba podkiszoną swoją kapustę do papryki i zrobię nową kiszoną. Kuszą mnie takie smaki, a sklepowa mi wcale a wcale nie smakuje. Ogólnie tez się obijam przez ten upał. Bardzo źle się czuję...
Alicjo, ja też zgubiłam Twój wątek Postaram się na dniach nadrobić, bo nawet nie wiem, co się u Ciebie dzieje.
Aniu, Paula, Kasiu Dziękuję Wam dziewczyny! Nigdy nie wolno tracić wiary w marzenia
Sporo mam zdjęć jeszcze, tylko weny do pisania brak
Życzę wszystkim ochłody w ten upał