Kilka grządek na początek ;)
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kilka grządek na początek ;)
Oleńko to ja poproszę o sposób na wełnowce, bo ktoś mi kiedyś je przysłał i nie mogę wyprosić...mało tego straciłam przez nie kilka kwiatków, a serce straciłam prawie do wszystkich doniczkowców
Składzik w obejście jest równie potrzebny jak ogródek, sama zobaczysz jak bardzo w miarę zagarniania ziemi
Miłego tygodnia
Składzik w obejście jest równie potrzebny jak ogródek, sama zobaczysz jak bardzo w miarę zagarniania ziemi
Miłego tygodnia
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Tak, Soniu to fiołki afrykańskie Mam aktualnie cztery w domu. Niebieski , ten o który piszesz juz przekwita, ale będzie ładnie kwitł fioletowy ten stojący z drugiej strony.. Kolejne dwa nie maja jeszcze pąków i są w trakcie "urlopu zdrowotnego " Lubię kupować mizerne egzemplarze fiołków i reanimować je. Soniu ja też mam dwie sansewierie. .Rok po zakupie nie przyrastały ale na wiosnę w nowym sezonie pokazały co potrafią .Dość łatwe w obsłudze są też zamioculcasy. Nie trzeba często podlewać, wytrzymają nawet przy suchym powietrzu
Fiołeczek po zakupie.
I po półrocznej" kuracji " u mnie na wspólnym selfie z niebieskim kolegą
Mariuszu rok temu chciałam wzorem forumowiczów ( tych z forumowego działu doniczkowych ) wszystkie ściany we wszystkich pomieszczeniach w domu pozastawiać kwiatami. Doszłam jednak do wniosku, że po pierwsze nie do końca jest to praktyczne (żyć przecież też gdzieś trzeba, a przeciskanie się przez dżunglę przy wykonywaniu codziennych czynności nie jest zbyt komfortowe ) a po drugie potrzebuję większych wyzwań. ( i więcej pracy ) Dlatego zdecydowałam się na przejście do ogrodu.. O ile doniczkowiec trafi na dobre warunki, to naprawdę , niewiele się przy nim robi ( najbardziej czasochłonne jest przesadzanie towarzystwa raz do roku ) A w ogórku zdecydowanie nudzić się nie będę
Aniu zdecydowanie milej . I ładniej ;) Ja mam dwa duże i stosunkowo puste pokoje w których nikt nie śpi, więc tam spokojnie mogą się moje okazy rozrastać..Są tam dobre warunki. Okna od południa, a jednocześnie w zimie nie jest tam najcieplej ( nawet przy grzaniu temp. wynosi od 17 do 20 stopni ) Jakoś te bluszcze , paprotki, fikusy i fiołki lubią taki klimat. Storczyków nie mam , ale jeśli będę kupować to na wiosnę, bo teraz będę musiała mieć parapety wolne na wiosenną rozsadę. A roślinki są niesamowite i nieraz zaskakują. Rok temu Tata dostał na imieniny cyklamena.I ten kwiat kwitnie u mnie cały rok bez przerwy.Czytałam że na wiosnę obsycha, traci liście.a u mnie nie.Mój jest jakiś dziwny, ale wcale mi to nie przeszkadza
Marysiumój sposób nie jest opatentowany, bo sprawdził się tylko raz i tylko jednej osobie ..czyli mi Nie ma gwarancji że u każdego podziała. Bardzo ważna jest izolacja rośliny po zauważeniu szkodnika. Ja białą watkę zauważyłam na gruboszu dość wcześnie, zanim zaraził sąsiadów. Z jednym chorowitym jest łatwiej sobie poradzić niż z grupą. Roślinka od razu powędrowała do łazienki, gdzie nie ma innych kwiatów. Męczyłam ją kuracja parę miesięcy. Najpierw zbierałam szkodniki płatkami kosmetycznymi zamoczonymi w szarym mydle. Marysiu przy ręcznym usuwaniu szkodników ważne jest, aby nie dotykać zbrudzonym wacikiem zdrowych liści roślinki ( tak przenosi się jaja pasożyta) Każdy listek = nowy wacik. Roślinka była mała wiec się dało. Było troszkę spokoju a potem od nowa to samo. Grubosz został wiec dwukrotnie spryskany Polysectem ( niby raz wystarczy..ale tak dla pewności) w odstępie dwóch tygodni. Po nich dorzuciłam jeszcze oprysk Mospilanem. Wiem , ze to była końska dawka chemii ale.. podziałała Po oprysku roślinkę zawijałam w worek foliowy i wiązałam go. Wełnowce podobnie do przędziorków kochają suche powietrze i wilgoć niszczy je. Trzymałam w worku gruboszka około 4 dni , ale co drugi wietrzyłam go tak z 15 minut , aby nie złapał choroby grzybowej. Mama myślała że grubosz padnie po kuracji workowej, ale tak się nie stało. A ratowany od przędziorków bluszczyk trzymałam w kapturku ponad tydzień . Tylko nie usuwałam pajączków ręcznie, bo tego się nie da . Robiłam za to roślince codzienne prysznice, gdy tylko wysechł środek chemiczny na liściach, a po nich wilgotna roślina lądowała znów w worku .Po siedmiu dniach workownia kwiatek nadal brał prysznic przez kilka tygodni, ale już co drugi, trzeci dzień. Rośliny bez problemów zniosły takie traktowanie i od 4 miesięcy są zdrowe. W przypadku doniczkowych ważna jest wilgotność powietrza. Ja trzymam większość roślinek na podstawkach z wilgotnym keramzytem , a gdy jest bardzo sucho ( poniżej 40 procent..mam w domu termometr z higrometrem, więc wiem kiedy wilgotność zbytnio spada ) to spryskuje je wodą ( te które można bo nie wszystkie się da - sukulentom i fiołkom to szkodzi ) lub po prostu wieszam na grzejniku wilgotny ręcznik ( można mieć nawilżacz powietrza, ale u mnie bardzo sucho nie jest na tyle często, abym musiała go kupować )
Chłopaki ( Tata i Brat ) szykują komórki. .Ostatnio zostałam konsultantem do spraw koloru ścian w "jedynce"..( skład ogrodniczy ) oraz "dwójce" ( narzędziownia majsterkowa ) .Trójka to drewutnia, wiec nie będzie malowana.. Rozśmieszyło mnie to, bo nie ma dla mnie znaczenia w jakim kolorku będę trzymać swoje graty
Stary ogródek zostanie w tym tygodniu zlikwidowany. Wilca i cynii już nie ma .Aksamitki podzielą ich los bo już nieciekawie wyglądają. Ziemie do róż sobie odłożyłam z tej nowo nawiezionej. Mam jeszcze wór kory i.. .sporo szczęścia. Pomimo, że nie mam u siebie ani jednego iglaka to kilka dni temu sąsiadka zaoferowała mi gałązki świerkowe do okrycia moich pań. Wybrałam sobie aż 3 skrzynki. Teraz będę śledzić prognozy aby wybrać dobry moment na kopczykowanie. Z liśćmi jestem już poza półmetkiem, więc powolutku będę przechodzić w fazę planowania i dokształcania się na przyszły sezon jeszcze tylko kilka wspomnień ostatnich październikowych róż.
Fiołeczek po zakupie.
I po półrocznej" kuracji " u mnie na wspólnym selfie z niebieskim kolegą
Mariuszu rok temu chciałam wzorem forumowiczów ( tych z forumowego działu doniczkowych ) wszystkie ściany we wszystkich pomieszczeniach w domu pozastawiać kwiatami. Doszłam jednak do wniosku, że po pierwsze nie do końca jest to praktyczne (żyć przecież też gdzieś trzeba, a przeciskanie się przez dżunglę przy wykonywaniu codziennych czynności nie jest zbyt komfortowe ) a po drugie potrzebuję większych wyzwań. ( i więcej pracy ) Dlatego zdecydowałam się na przejście do ogrodu.. O ile doniczkowiec trafi na dobre warunki, to naprawdę , niewiele się przy nim robi ( najbardziej czasochłonne jest przesadzanie towarzystwa raz do roku ) A w ogórku zdecydowanie nudzić się nie będę
Aniu zdecydowanie milej . I ładniej ;) Ja mam dwa duże i stosunkowo puste pokoje w których nikt nie śpi, więc tam spokojnie mogą się moje okazy rozrastać..Są tam dobre warunki. Okna od południa, a jednocześnie w zimie nie jest tam najcieplej ( nawet przy grzaniu temp. wynosi od 17 do 20 stopni ) Jakoś te bluszcze , paprotki, fikusy i fiołki lubią taki klimat. Storczyków nie mam , ale jeśli będę kupować to na wiosnę, bo teraz będę musiała mieć parapety wolne na wiosenną rozsadę. A roślinki są niesamowite i nieraz zaskakują. Rok temu Tata dostał na imieniny cyklamena.I ten kwiat kwitnie u mnie cały rok bez przerwy.Czytałam że na wiosnę obsycha, traci liście.a u mnie nie.Mój jest jakiś dziwny, ale wcale mi to nie przeszkadza
Marysiumój sposób nie jest opatentowany, bo sprawdził się tylko raz i tylko jednej osobie ..czyli mi Nie ma gwarancji że u każdego podziała. Bardzo ważna jest izolacja rośliny po zauważeniu szkodnika. Ja białą watkę zauważyłam na gruboszu dość wcześnie, zanim zaraził sąsiadów. Z jednym chorowitym jest łatwiej sobie poradzić niż z grupą. Roślinka od razu powędrowała do łazienki, gdzie nie ma innych kwiatów. Męczyłam ją kuracja parę miesięcy. Najpierw zbierałam szkodniki płatkami kosmetycznymi zamoczonymi w szarym mydle. Marysiu przy ręcznym usuwaniu szkodników ważne jest, aby nie dotykać zbrudzonym wacikiem zdrowych liści roślinki ( tak przenosi się jaja pasożyta) Każdy listek = nowy wacik. Roślinka była mała wiec się dało. Było troszkę spokoju a potem od nowa to samo. Grubosz został wiec dwukrotnie spryskany Polysectem ( niby raz wystarczy..ale tak dla pewności) w odstępie dwóch tygodni. Po nich dorzuciłam jeszcze oprysk Mospilanem. Wiem , ze to była końska dawka chemii ale.. podziałała Po oprysku roślinkę zawijałam w worek foliowy i wiązałam go. Wełnowce podobnie do przędziorków kochają suche powietrze i wilgoć niszczy je. Trzymałam w worku gruboszka około 4 dni , ale co drugi wietrzyłam go tak z 15 minut , aby nie złapał choroby grzybowej. Mama myślała że grubosz padnie po kuracji workowej, ale tak się nie stało. A ratowany od przędziorków bluszczyk trzymałam w kapturku ponad tydzień . Tylko nie usuwałam pajączków ręcznie, bo tego się nie da . Robiłam za to roślince codzienne prysznice, gdy tylko wysechł środek chemiczny na liściach, a po nich wilgotna roślina lądowała znów w worku .Po siedmiu dniach workownia kwiatek nadal brał prysznic przez kilka tygodni, ale już co drugi, trzeci dzień. Rośliny bez problemów zniosły takie traktowanie i od 4 miesięcy są zdrowe. W przypadku doniczkowych ważna jest wilgotność powietrza. Ja trzymam większość roślinek na podstawkach z wilgotnym keramzytem , a gdy jest bardzo sucho ( poniżej 40 procent..mam w domu termometr z higrometrem, więc wiem kiedy wilgotność zbytnio spada ) to spryskuje je wodą ( te które można bo nie wszystkie się da - sukulentom i fiołkom to szkodzi ) lub po prostu wieszam na grzejniku wilgotny ręcznik ( można mieć nawilżacz powietrza, ale u mnie bardzo sucho nie jest na tyle często, abym musiała go kupować )
Chłopaki ( Tata i Brat ) szykują komórki. .Ostatnio zostałam konsultantem do spraw koloru ścian w "jedynce"..( skład ogrodniczy ) oraz "dwójce" ( narzędziownia majsterkowa ) .Trójka to drewutnia, wiec nie będzie malowana.. Rozśmieszyło mnie to, bo nie ma dla mnie znaczenia w jakim kolorku będę trzymać swoje graty
Stary ogródek zostanie w tym tygodniu zlikwidowany. Wilca i cynii już nie ma .Aksamitki podzielą ich los bo już nieciekawie wyglądają. Ziemie do róż sobie odłożyłam z tej nowo nawiezionej. Mam jeszcze wór kory i.. .sporo szczęścia. Pomimo, że nie mam u siebie ani jednego iglaka to kilka dni temu sąsiadka zaoferowała mi gałązki świerkowe do okrycia moich pań. Wybrałam sobie aż 3 skrzynki. Teraz będę śledzić prognozy aby wybrać dobry moment na kopczykowanie. Z liśćmi jestem już poza półmetkiem, więc powolutku będę przechodzić w fazę planowania i dokształcania się na przyszły sezon jeszcze tylko kilka wspomnień ostatnich październikowych róż.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kilka grządek na początek ;)
To prawda o niebo milej w domciu z kwiatkami doniczkowymi
To masz szczęście,że tak ten cyklamen osładza ci rok itą jesień
Piękne fiołki. I róże oczywiście wciąz piękne
To masz szczęście,że tak ten cyklamen osładza ci rok itą jesień
Piękne fiołki. I róże oczywiście wciąz piękne
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Olu słoneczne róże pięknie pokazałaś. Definitywnie kończymy wszyscy ogrodowe prace. Jak jednoroczne posprzątasz, to już tylko zabezpieczanie róż zostanie i można zbierać siły na wiosenne rewolucje. Dobrych dni.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Aniu, Soniu, Alu, Mariolko, Marysiu ( Maska ) Marysiu ( Amba ), Dorotko, Daysy, Mariuszu, Michale.. bardzo dziękuje Wam wszystkim za zainteresowanie moimi malutkimi zagonkami, życzliwość i wszystkie cenne i pomocne uwagi W tym momencie mój ogródek śpi i jedyne co mi pozostaje to planowanie, tego co będzie w nim za rok Z wielką przyjemnością będę oglądać Wasze ogrodowe wspomnienia, ale mój wątek poczeka sobie do wiosny, bo wszystko co miałam pokazywałam na bieżąco. Życzę Wam spokojnej jesieni oraz zimy i ..oby do wiosny A na urozmaicenie kilka zdjeć nieba .....bo kwiatów juz nie ma
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kilka grządek na początek ;)
_oleander_ śliczne zdjęcia nieba, a tym bardziej miło się ogląda jak śnieg leży w ogródku...przynajmniej u mnie
Takie niebo z białymi chmurkami przypomina mi dziecinną pościel i bardzo mi się podoba A słońce na niebie to wiesz, że mój ulubiony obiekt do fotografowania. Potrafię się kilka razy wracać i fotografować a jak mnie denerwuje jak aparat nie widzi tak jak moje oko Olu musimy dotrwać do wiosny, chociaż wiem że będzie trudno to na pocieszenie Ci napiszę, że nasiona malw różnych zebrałam i suszę to obsiejesz koło starego domku i będzie cudne tło do fotografii W lutym a niektórzy w styczniu już będziemy przebierać w nasionkach i szykować pojemniczki z ziemią, a na razie będziemy wspominać...no chyba że znowu takie piękne niebo Ci się trafi! Pozdrawiam cieplutko
Takie niebo z białymi chmurkami przypomina mi dziecinną pościel i bardzo mi się podoba A słońce na niebie to wiesz, że mój ulubiony obiekt do fotografowania. Potrafię się kilka razy wracać i fotografować a jak mnie denerwuje jak aparat nie widzi tak jak moje oko Olu musimy dotrwać do wiosny, chociaż wiem że będzie trudno to na pocieszenie Ci napiszę, że nasiona malw różnych zebrałam i suszę to obsiejesz koło starego domku i będzie cudne tło do fotografii W lutym a niektórzy w styczniu już będziemy przebierać w nasionkach i szykować pojemniczki z ziemią, a na razie będziemy wspominać...no chyba że znowu takie piękne niebo Ci się trafi! Pozdrawiam cieplutko
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Dziękuję Marysiu Bardzo , bardzo Ci dziękuję Damy radę do wiosny, bo niedługo święta. Ja się pocieszam kolorowymi choinkami, które kocham ubierać .( a mamy ich w domu pięć ..wiem trochę jesteśmy szurnięci, ale to nieszkodliwe dziwactwo ) Od świat do pierwszych siewów to już tylko chwila, a od nich do zimy też
Zimy u mnie nie ma. W nocy przymrozki, ale ciągle szaro, buro i deszcz ..
Marysiu a jednak ukończę sezon fotkami kwiatów. Tylko nie wiem czy są one ogrodowe czy doniczkowe Pierwotnie były w ogródku, zasadzone jesienią ale za wcześnie wyszły, bo miały spać do wiosny) . Kilka cebulek zostało w ziemi a trzy wykopałam i dałam do doniczek.. Oto efekty eksperymentu
Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę Ci udanego jesiennego odpoczynku
Zimy u mnie nie ma. W nocy przymrozki, ale ciągle szaro, buro i deszcz ..
Marysiu a jednak ukończę sezon fotkami kwiatów. Tylko nie wiem czy są one ogrodowe czy doniczkowe Pierwotnie były w ogródku, zasadzone jesienią ale za wcześnie wyszły, bo miały spać do wiosny) . Kilka cebulek zostało w ziemi a trzy wykopałam i dałam do doniczek.. Oto efekty eksperymentu
Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę Ci udanego jesiennego odpoczynku
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kilka grządek na początek ;)
Olu jak zobaczyłam Twoje śliczności to już miałam zamówić lilie, bo ciągle mnie nimi kuszą (po 1 zł) ale się wstrzymałam bo rok temu zamówiłam i nic nie wyszło, chociaż może w domu .... ale nie i tak z miejscem krucho. Trzeba przechować do wiosny to co się ma. Pięć choinek! ale będzie radośnie świątecznie! to bardzo przyjemne dziwactwo! a ozdoby robicie może sami? jak tak to może pokażesz
Dziękuję za ten piękny zapach, który rozsiał się po całym FO i dziękuję za przemiłe słowa Wspaniałej końcówki jesieni i takiej samej zimy
Dziękuję za ten piękny zapach, który rozsiał się po całym FO i dziękuję za przemiłe słowa Wspaniałej końcówki jesieni i takiej samej zimy
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Marysiu strasznie nieudolny ze mnie plastyk ;) Mam dwie maślane łapy do wszelkiej maści działalności artystyczno -rękodzielniczej ;) Jedynie pieczenie , gotowanie i dbanie o rośliny jakoś tam mi wychodzi, dlatego wszelkie ozdoby choinkowe kupuję, co nie przeszkadza mi w radości z ozdabianiem nimi choinek. W tym momencie juz całkiem przestawiam się na tryb pt..plany jak przygotować święta a ogródki pokryte śniegiem tylko podziwiam wychodząc i wracając do domu .Bo zima w końcu i do mnie zawitała.. Stare, chore i nieszczególnie wyglądające nawet latem drzewa w okolicy wyglądają niesamowicie..Tylko fotek nie lubię robić w zimie..bo palce marzną. ;)
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kilka grządek na początek ;)
Olu jakie ładne zdjęcia! opłacało się zdejmować rękawiczki, a 2 ostatnie to majstersztyk!
Ja już też planuję i wiem czym się to skończy, bo w planach mam o 20 lat mniej więc potem sobie wytłumaczę ...nie musisz wszystkiego Ale zmiany będą na pewno, szczególnie w warzywniku.
Ja na Twoim miejscu nie zamartwiałabym się bo nie każdemu wszystko wychodzi...a wręcz większości nie. Masz rękę do tylu rzeczy, że już ozdoby pozwól innym wykonywać
Ciekawa jestem co przygotowujecie dobrego na święta? Może coś podkupię i na wyspie podam przepisy...jak pozwolisz
Ja już też planuję i wiem czym się to skończy, bo w planach mam o 20 lat mniej więc potem sobie wytłumaczę ...nie musisz wszystkiego Ale zmiany będą na pewno, szczególnie w warzywniku.
Ja na Twoim miejscu nie zamartwiałabym się bo nie każdemu wszystko wychodzi...a wręcz większości nie. Masz rękę do tylu rzeczy, że już ozdoby pozwól innym wykonywać
Ciekawa jestem co przygotowujecie dobrego na święta? Może coś podkupię i na wyspie podam przepisy...jak pozwolisz
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Olu mimo zimnych palców, pokazałaś cudne widoki. Wspaniałe zdjęcia. Z ozdobami świątecznymi i mam podobnie, muszę coś podpatrzeć, bo kompletnie nie mam zdolności do samodzielnego komponowania. Ciasto też umiem upiec, ale udekorować już nie. Pozdrawiam ciepło.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kilka grządek na początek ;)
Marysiu, Soniu bardzo dziękuję Wam za mile słowa o moich fotkach Już niedługo zastąpią je mam nadzieję inne:kolorowe Spokojnych i radosnych świąt i szczęśliwego Nowego i Roku dla Was wi Waszych Rodzinek
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kilka grządek na początek ;)
Zajrzałam i padłam z podziwu nad piękną kompozycją tych Twoich grządek