Moja działka 8
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Moja działka 8
Lidziu i znowu nowości pokazujesz Piękne kwiatuszki
Kochana piszesz że u Ciebie zima przyszła - u mnie też wczoraj wolne odpoczywałam , dzisiaj znowu spory mróz i nie wiem czy się wybiorę na działeczkę . Dam sobie chyba spokój i dopiero w nowym roku ruszymy z pracami jak nas nie zasypie za bardzo .
Serdecznie pozdrawiam i głaski dla kotków
Kochana piszesz że u Ciebie zima przyszła - u mnie też wczoraj wolne odpoczywałam , dzisiaj znowu spory mróz i nie wiem czy się wybiorę na działeczkę . Dam sobie chyba spokój i dopiero w nowym roku ruszymy z pracami jak nas nie zasypie za bardzo .
Serdecznie pozdrawiam i głaski dla kotków
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moja działka 8
Lidziu i u mnie zima przyszła i znowu poszła. Kiedyś mówiło się że trzeci śnieg zostaje...a ja już nie pamiętam ile ich miałam i znowu zostało błoto! Cieszę się, że Daszeńka ma towarzystwo, bo pewnie jak wracałaś do domu to czuła się samotna Podziwiam wspomnienia, bo zawsze coś nowego odkryję Dobrego i zdrowego roku Ci życzę
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6334
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja działka 8
Małgosiu - clem3 witaj. W tym roku liście bluszczu słabo się przebarwiły. W ubiegłym sezonie były zdecydowanie bardziej kolorowe.
Ja nie przepadam za białymi widoczkami, bo zimy nie lubię, ale cóż zrobić skoro to jedna z pór roku.
Wydaje mi się, że poskręcane i delikatne kłosy ostnicy włosowatej jak najbardziej nadawałyby się do bukietów. Dotychczas ich nie ścinałam, bo liczyłam na samosiew. Jednakże na mojej glinie słabo jej to idzie, znalazłam tylko jedna siewkę.
Nowego kota/kotkę widywałam na terenie ogrodów działkowych już od wiosny, ale zawsze z daleka, bo nie pozwalał na zbliżenie się na odległość mniejszą niż kilkanaście metrów. Ostatnio chyba bardzo doskwierał mu głód i zaczął zaglądać na moją działkę. Codziennie wystawiam mu więc miseczkę pod niskimi gałęziami iglaków, niedaleko altany. Podchodzi do niej dopiero wtedy, gdy oddalę się i zabiorę ze sobą Daszę. Zjada łapczywie i szybko ucieka. Moja Daszeńka nie toleruje na działce obcych kotów za wyjątkiem ogromnego, czarnego kocura, który prawdopodobnie był ojcem Pioruna. Szczególnie zaś nienawidzi kotek i przegania, a jak dogoni to kępki futra fruwają. Widziałam ją kilka razy w akcji i wiem do czego jest zdolna.
Dalsze wrześniowe widoczki
Świecznica nn i odętka rosea
Rudbekia naga
Lucynko - płocczanka dziękuję w imieniu roślinek.
Kicia, o ile to kicia, a nie kotek, jest śliczna, ale bardzo nieufna i przerażona. Nie pozwala do siebie podejść i zdjęcia mogę zrobić tylko z daleka. Przychodzi i czeka zawsze w jednym miejscu, tam więc zostawiam jej miseczkę.
Przedwczoraj zdjęć zimy nie robiłam, bo przez ten wstrętny śnieg i mróz musiałam wrócić do domu i pójść jeszcze raz na działkę, a to już dla mnie za duży wysiłek. Mam dla Ciebie tylko kilka zdjęć wczorajszych.
Tereniu - TerDob dziękuję. Może to i dobrze, że zima przyszła, bo odpoczynek jak najbardziej Wam się należy. Pracowaliście przecież ciężko przez całe lato i długą jesień.
Wygłaskałam od Ciebie tylko Daszeńkę, bo drugi kotek jest tak zastraszony, że nie można się do niego zbliżyć. Jutro pewnie już wcale nie przyjdzie, bo w nocy z okolicznych domów wszystkie petardy na działki polecą. Co roku się boję, że moją drewnianą altankę podpalą.
Marysiu - Maska moja zima też w odwrocie, dzisiaj już więcej lodu niż śniegu pozostało i droga na działkę pochłonęła mi więcej czasu niż zwykle, bo było bardzo ślisko.
Jak zaczynam pakować się do domu, to Dasza okazuje swoje niezadowolenie głośnym pomiałkiwaniem, a jak głaszczę ją na pożegnanie, to bierze mój palec do pyszczka i przytrzymuje. Nowego kota traktuje niestety jak intruza i jak zabieram ją na drugi koniec działki, żeby ten nieborak zdążył coś zjeść i uciec, to burczy pod nosem, a nawet szczeka.
No to jeszcze trochę wspomnień.
Ja nie przepadam za białymi widoczkami, bo zimy nie lubię, ale cóż zrobić skoro to jedna z pór roku.
Wydaje mi się, że poskręcane i delikatne kłosy ostnicy włosowatej jak najbardziej nadawałyby się do bukietów. Dotychczas ich nie ścinałam, bo liczyłam na samosiew. Jednakże na mojej glinie słabo jej to idzie, znalazłam tylko jedna siewkę.
Nowego kota/kotkę widywałam na terenie ogrodów działkowych już od wiosny, ale zawsze z daleka, bo nie pozwalał na zbliżenie się na odległość mniejszą niż kilkanaście metrów. Ostatnio chyba bardzo doskwierał mu głód i zaczął zaglądać na moją działkę. Codziennie wystawiam mu więc miseczkę pod niskimi gałęziami iglaków, niedaleko altany. Podchodzi do niej dopiero wtedy, gdy oddalę się i zabiorę ze sobą Daszę. Zjada łapczywie i szybko ucieka. Moja Daszeńka nie toleruje na działce obcych kotów za wyjątkiem ogromnego, czarnego kocura, który prawdopodobnie był ojcem Pioruna. Szczególnie zaś nienawidzi kotek i przegania, a jak dogoni to kępki futra fruwają. Widziałam ją kilka razy w akcji i wiem do czego jest zdolna.
Dalsze wrześniowe widoczki
Świecznica nn i odętka rosea
Rudbekia naga
Lucynko - płocczanka dziękuję w imieniu roślinek.
Kicia, o ile to kicia, a nie kotek, jest śliczna, ale bardzo nieufna i przerażona. Nie pozwala do siebie podejść i zdjęcia mogę zrobić tylko z daleka. Przychodzi i czeka zawsze w jednym miejscu, tam więc zostawiam jej miseczkę.
Przedwczoraj zdjęć zimy nie robiłam, bo przez ten wstrętny śnieg i mróz musiałam wrócić do domu i pójść jeszcze raz na działkę, a to już dla mnie za duży wysiłek. Mam dla Ciebie tylko kilka zdjęć wczorajszych.
Tereniu - TerDob dziękuję. Może to i dobrze, że zima przyszła, bo odpoczynek jak najbardziej Wam się należy. Pracowaliście przecież ciężko przez całe lato i długą jesień.
Wygłaskałam od Ciebie tylko Daszeńkę, bo drugi kotek jest tak zastraszony, że nie można się do niego zbliżyć. Jutro pewnie już wcale nie przyjdzie, bo w nocy z okolicznych domów wszystkie petardy na działki polecą. Co roku się boję, że moją drewnianą altankę podpalą.
Marysiu - Maska moja zima też w odwrocie, dzisiaj już więcej lodu niż śniegu pozostało i droga na działkę pochłonęła mi więcej czasu niż zwykle, bo było bardzo ślisko.
Jak zaczynam pakować się do domu, to Dasza okazuje swoje niezadowolenie głośnym pomiałkiwaniem, a jak głaszczę ją na pożegnanie, to bierze mój palec do pyszczka i przytrzymuje. Nowego kota traktuje niestety jak intruza i jak zabieram ją na drugi koniec działki, żeby ten nieborak zdążył coś zjeść i uciec, to burczy pod nosem, a nawet szczeka.
No to jeszcze trochę wspomnień.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Moja działka 8
Jak tam działka i koty po sylwestrowej kanonadzie?
Moje stworzenia duże i małe przetrwały bez szwanku.
Najbardziej bałam się o bażanty i pawie, bo nocują w zewnętrznej wolierze, ale na szczęście nic się nie stało.
Moje stworzenia duże i małe przetrwały bez szwanku.
Najbardziej bałam się o bażanty i pawie, bo nocują w zewnętrznej wolierze, ale na szczęście nic się nie stało.
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6334
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja działka 8
Madziu - Madziagos cieszę się, że Twoje stworzonka w dobrej formie przetrwały sylwestrowy stres.
Tegoroczna kanonada na obrzeżach działek była chyba mniej huczna niż poprzednimi laty. Na działce znalazłam tylko 6 nadpalonych patyków z resztkami po fajerwerkach. Rano Dasza trwała na posterunku, tzn. siedziała na swojej budzie i czekała na śniadanie. Natomiast przy karmnikach panowała całkowita cisza. Zniknęły nawet kosy, które mieszkały w gałęziach cisa rosnącego za altaną. Nie pokazały się też bażanty. Dzisiaj tylko kilka sikorek odwiedziło karmnik. Bardzo brakowało stadka wróbli, które zawsze, zachowując się bardzo głośno, okupowały mniejszy karmnik. Drugi kot nie pokazał się ani wczoraj ani dziś. Myślę, że potrzeba kilku dni, by wszystko wróciło do normy.
Na pocieszenie grudniowe stokrotki
i wierna Daszeńka.
Tegoroczna kanonada na obrzeżach działek była chyba mniej huczna niż poprzednimi laty. Na działce znalazłam tylko 6 nadpalonych patyków z resztkami po fajerwerkach. Rano Dasza trwała na posterunku, tzn. siedziała na swojej budzie i czekała na śniadanie. Natomiast przy karmnikach panowała całkowita cisza. Zniknęły nawet kosy, które mieszkały w gałęziach cisa rosnącego za altaną. Nie pokazały się też bażanty. Dzisiaj tylko kilka sikorek odwiedziło karmnik. Bardzo brakowało stadka wróbli, które zawsze, zachowując się bardzo głośno, okupowały mniejszy karmnik. Drugi kot nie pokazał się ani wczoraj ani dziś. Myślę, że potrzeba kilku dni, by wszystko wróciło do normy.
Na pocieszenie grudniowe stokrotki
i wierna Daszeńka.
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Moja działka 8
Lidziu Daszeńka piękna jak zawsze .
Stokroteczki cieszą oczy a jakie śliczne czosnki pokazujesz
Powolutku wszystko wróci do normy .
Pozdrawiam z całego serca i życzę dużo sił i zdrówka
Stokroteczki cieszą oczy a jakie śliczne czosnki pokazujesz
Powolutku wszystko wróci do normy .
Pozdrawiam z całego serca i życzę dużo sił i zdrówka
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2313
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Moja działka 8
Stokrotki grudniowe bardzo mi się podobają Pewnie będą i styczniowe, bo znów ciepło. Dziś na miejskim klombie podziwiałem bratki, które kwitły w najlepsze. A u mnie barwinek
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moja działka 8
Liduś, miałaś naprawdę piękną zimę. Dziękuję za fotki. Miło dla odmiany popatrzeć na czyściutką biel.
Moja Misia po raz pierwszy okazywała zaniepokojenie hałasem sylwestrowej nocy, a z pieskiem mieliśmy niesamowite problemy, mimo że prze kilka dni był na psychotropach.
Biedne zwierzaczki muszą każdego roku przeżywać prawdziwą traumę, a Mikrus im starszy, tym większy z nim kłopot.
Kwiatki stokrotek też widuję. Na trawnikach miejskich. Na działkę mi nie spieszno. Nie lubię jej w takiej - w sumie nie wiadomo jakiej, ale szaroburej - szacie.
Moja Misia po raz pierwszy okazywała zaniepokojenie hałasem sylwestrowej nocy, a z pieskiem mieliśmy niesamowite problemy, mimo że prze kilka dni był na psychotropach.
Biedne zwierzaczki muszą każdego roku przeżywać prawdziwą traumę, a Mikrus im starszy, tym większy z nim kłopot.
Kwiatki stokrotek też widuję. Na trawnikach miejskich. Na działkę mi nie spieszno. Nie lubię jej w takiej - w sumie nie wiadomo jakiej, ale szaroburej - szacie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6837
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Moja działka 8
Witam Cię Lidziu noworocznie . Czy ta trzemielina z kuleczkami się ukorzenia? Podkradłam kilka patyczków zza płota i trzymam w wodzie jest jakaś szansa? a może z tych kuleczek wysiać?
Szczerz podziwiam codzienne chodzenie na działkę, czasem jest taka pogoda, że zmuszam się aby z psem wyjść jakoś z wiekim bardziej wrażliwa jestem na zimną temperaturę na gorącą zresztą też
Szczerz podziwiam codzienne chodzenie na działkę, czasem jest taka pogoda, że zmuszam się aby z psem wyjść jakoś z wiekim bardziej wrażliwa jestem na zimną temperaturę na gorącą zresztą też
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moja działka 8
Nie sądziłam, że koty potrafią być takie obronne Biedny kotek miał ogromne szczęście, że wreszcie trafił na ciebie i zawsze może liczyć na pełną miseczkę. Ogromny buziak dla ciebie za dobre serduszko Z przykrością przeczytałam o tym, że po sylwestrowych strzałach się nie pojawił, choć wciąż mam nadzieję na jego powrót... Ja już kilka lat nie kupuję fajerwerków solidaryzując się z biednymi zwierzakami
Kwiatuchy cudne jak zawsze, ale tej białej panny to współczuję
Kwiatuchy cudne jak zawsze, ale tej białej panny to współczuję
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6334
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja działka 8
Tereniu - TerDob stokrotki zawsze cieszą, a szczególnie te grudniowe i styczniowe.
Czosnki, które pokazałam to jedne z najpóźniej kwitnących - bulwiasty i górski spiralis.
Na działce trochę kolorów się pokazało, a więc wracam do aktualnych, styczniowych zdjęć.
Zaczyna kwitnąć pięciornik wiosenny.
Nadal kwitnie wrzos.
Florianie - Florian Silesia tak, zaczął się styczeń, a stokrotki kwitną nadal.
Zajrzałam do moich barwinków i jeden z nich również zaczyna kwitnąć.
Oto on - barwinek większy.
Ciemierniki cuchnące już od dawna chwaliły się pąkami. Teraz nieśmiało pokazują kwiaty.
Lucynko - płocczanka fajerwerki, to niesamowity stres dla zwierząt i ptaków. Kotek, podobny do Twojej Misi musiał bardzo się przestraszyć, bo do dzisiaj się nie pojawił.
Na działkach, tak ogólnie, jest szaro buro, ale nieliczne kolory też można znaleźć.
Ciemiernik pełny rwie się do kwitnienia.
Rozkwitają następne pierwiosnki.
Ewuniu - ewa w witaj.
Trzmielinę Fortune'a bardzo łatwo rozmnożyć z patyczków. Wystarczy włożyć je do ziemi. Daje również spory samosiew.
Na działkę bardzo lubię chodzić i wyruszam codziennie rano, bez względu na pogodę. Najgorzej jest zimą, ale nie ze względu na niskie temperatury, lecz na śliskie chodniki i ulice.
Nadal ładnie wyglądają owoce śnieguliczki koralowej.
Wawrzynek wilczełyko i ciemiernik wschodni szykują się do kwitnięcia.
Danusiu - danuta z w podzięce dla Ciebie styczniowe pierwiosnki.
Małgosiu - clem3 dziękuję, taka już jestem, że w miarę możliwości staram się pomóc bezdomnym zwierzaczkom. Nie mam jednak dobrych wieści, bo kotek nie pojawił się już więcej, chociaż codziennie w umówionym miejscu czeka na niego pełna miseczka.
Temperatury nadal wiosenne, więc nie ma się co dziwić, że kwitną stokrotki i pierwiosnki,
przebiśnieg Elwesa wyjrzał z ziemi, czosnek słoniowy ma już ponad 30 cm wysokości,
a Daszeńka jest zadowolona z ciepłych promieni słonka.
Czosnki, które pokazałam to jedne z najpóźniej kwitnących - bulwiasty i górski spiralis.
Na działce trochę kolorów się pokazało, a więc wracam do aktualnych, styczniowych zdjęć.
Zaczyna kwitnąć pięciornik wiosenny.
Nadal kwitnie wrzos.
Florianie - Florian Silesia tak, zaczął się styczeń, a stokrotki kwitną nadal.
Zajrzałam do moich barwinków i jeden z nich również zaczyna kwitnąć.
Oto on - barwinek większy.
Ciemierniki cuchnące już od dawna chwaliły się pąkami. Teraz nieśmiało pokazują kwiaty.
Lucynko - płocczanka fajerwerki, to niesamowity stres dla zwierząt i ptaków. Kotek, podobny do Twojej Misi musiał bardzo się przestraszyć, bo do dzisiaj się nie pojawił.
Na działkach, tak ogólnie, jest szaro buro, ale nieliczne kolory też można znaleźć.
Ciemiernik pełny rwie się do kwitnienia.
Rozkwitają następne pierwiosnki.
Ewuniu - ewa w witaj.
Trzmielinę Fortune'a bardzo łatwo rozmnożyć z patyczków. Wystarczy włożyć je do ziemi. Daje również spory samosiew.
Na działkę bardzo lubię chodzić i wyruszam codziennie rano, bez względu na pogodę. Najgorzej jest zimą, ale nie ze względu na niskie temperatury, lecz na śliskie chodniki i ulice.
Nadal ładnie wyglądają owoce śnieguliczki koralowej.
Wawrzynek wilczełyko i ciemiernik wschodni szykują się do kwitnięcia.
Danusiu - danuta z w podzięce dla Ciebie styczniowe pierwiosnki.
Małgosiu - clem3 dziękuję, taka już jestem, że w miarę możliwości staram się pomóc bezdomnym zwierzaczkom. Nie mam jednak dobrych wieści, bo kotek nie pojawił się już więcej, chociaż codziennie w umówionym miejscu czeka na niego pełna miseczka.
Temperatury nadal wiosenne, więc nie ma się co dziwić, że kwitną stokrotki i pierwiosnki,
przebiśnieg Elwesa wyjrzał z ziemi, czosnek słoniowy ma już ponad 30 cm wysokości,
a Daszeńka jest zadowolona z ciepłych promieni słonka.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Moja działka 8
U Ciebie naprawdę wiosna pełną gębą. Zazdroszczę.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moja działka 8
A ja myślałam Lidziu, że to wspomnienia U mnie też pierwiosnki gdzieniegdzie kwitną, ale widać że liście mróz uszkodził, Twoje są nieskazitelne. Ciemierniki cuchnący i korsykański w pakach ale je okryłam, bo jak mróz zetnie to znowu będą zaczynać od zera. Daszeńka ma minkę jak kotek marcowy, u mnie dziki kocur nawet daje się głaskać, bo widać że pieszczot mu brakuje...marzec