Anida, dzięki bardzo
Madzia nigdy nie wiadomo... Zaczęłam studia w październiku, takie wymarzone, ale są bardzo czasożerne

Teraz trochę zastopowałam, jestem po operacji i niewiele mogę zrobić. Mimo to nie umiałabym zrezygnować z ogrodu, z warzywnika i sadu. Lato bez tego wszystkiego byłoby bardzo smutne.
Małgosiu nie zapomniałam Was wcale, ale na pisanie naprawdę nie miałam czasu. Morela super drzewko, polecam, praktycznie bezobsługowe. Moja nie zgadza się odmianowo pewnie to marketowa pomyłka. Może popytam specjalistów, jaka to odmiana.
Aguś ogromnie się cieszę, że byłaś zadowolona

Ja tej moreli nie sadziłam, tak samo czereśnie i dwie śliwy mam po poprzednich właścicielach. Znalazłam w komórce etykietkę z morelki, reszta była w ogóle tajemnicza, ale śliwy to najprawdopodobniej węgierki dąbrowickie sprytnie skarlone tak, że wszystkie śliwki zbieram bez drabiny, a zbieram wiadrami

A jedna czereśnia tu na forum została rozpoznana jako Summit, pozostałe dwie są incognitto
Julian dzięki śliczne

Jak pisałam wyżej Małgosi i Agnieszce- na razie jestem prawie pewna, ze nie jest to ta morela, jaka miała być. Moje kiwi to trzy issai i jeden chłopczyk, ale teraz nie pamiętam jaki (Wojtek?). Rok temu jedno kiwi miało kilka owoców, reszta nic. W tym roku to jedno miało już sporo owoców, a drugie kilka. Były posadzone jednego dnia, identyczne sadzonki, a tak jakoś nierówno wchodzą w owocowanie
Natalko dzięki

Iryski faktycznie udane był w tym roku, ale chyba już chciałyby, by je rozsadzić
Nornice zeżarły mi inkarville

Zostawiły tylko jedną bulwkę
Morela to fajne drzewko, ale brzoskwinia mnie tego roku po prostu zaczarowała. Może ktoś pamięta, jak dostałam ze szkółki uszkodzoną brzoskwinię ze zgorzelą? Ścięłam ją do metra, daleko pod zgorzelą, zostawiłam tylko 2 odgałęzienia na pniu i posadziłam w kącie ogrodu, w nieprzygotowany i nie nawieziony dołek. Co prawda odmiana żadnej z zamówionych się nie zgadza i żadna nie jest Saturnem, ale za to owocowanie 2 rok w gruncie było niesamowite! Objedliśmy się pysznymi brzoskwiniami

Akurat nie mam zdjęć ze zbiorów, ale pewnie na telefonie męża będą takie fotki. Niby wiedziałam, że brzoskwinia szybko owocuje, ale ale aż tak szybko się nie spodziewałam tylu owoców.
