Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
- Klara154
- 100p
- Posty: 148
- Od: 14 sie 2012, o 08:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Tyle inspirujących rzeczy jest w Twoich wątkach.
Ja też mam kurki (zielononóżki) trzymam je jednak u wujka, w gospodarstwie obok. Z czasem być może zrobimy dla nich hacjendę w ogrodzie.
Może to takie pytanie nie na miejscu, ale czy myślisz już o nasionach na kolejne wysiewy w następnym sezonie?
Ja już tak ;)
Ja też mam kurki (zielononóżki) trzymam je jednak u wujka, w gospodarstwie obok. Z czasem być może zrobimy dla nich hacjendę w ogrodzie.
Może to takie pytanie nie na miejscu, ale czy myślisz już o nasionach na kolejne wysiewy w następnym sezonie?
Ja już tak ;)
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aguś , witaj!
Ej ładne te kwitnienia sierpniowe.
Ale ten falbaniasty pomidor przebija wszystko, Fanatyczny
Ej ładne te kwitnienia sierpniowe.
Ale ten falbaniasty pomidor przebija wszystko, Fanatyczny
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Też się melduję w nowej części wątku, żeby czasem jej nie zgubić.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Od razu się wpisuję
Bo właśnie przed chwileczką kłódeczkę w poprzednim wątku zobaczyłam.
Bo właśnie przed chwileczką kłódeczkę w poprzednim wątku zobaczyłam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Ale mam refleks Ale jestem Dobrze, że wreszcie zauważyłam Twoje zniknięcie, bo inaczej byśmy się zgubiły. Ale muszę powrócić do poprzedniej części i nadgonić zaległości.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
O, choroba Żeby nie powiedzieć dosadniej....... Teraz to się dopiero popisałam No, ale minęło w końcu 11 dni, mogłam zapomnieć, że się u Ciebie wpisałam Wielkie mi mecyje
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Iwonko to moja wina, po prostu nie wyrabiam trochę ostatnio i niestety komputer leży się kurzy Do kuchni nie wejdę aż do Bożego Narodzenia, tak mi obrzydło robienie słoików A ogród już bym najchętniej sprzątnęła, co się da przycięła, zgrabiła liście i zrobiła sobie dłuuugą zimową przerwę.
Nie miałam nawet czasu pocykać zdjęć i wiele kwiatów przekwitło prawie niezauważone. Trochę szkoda, popracowałam wiosną, żeby było co oglądać a teraz je zupełnie przegapiłam, gdy się wdzięczyły na rabatach Tak samo pomidory przegapiłam, zebrałam nasiona z 60 odmian, a pozostałe 40 chyba zjedliśmy nawet niezauważone, a może ktoś mi cichcem poodklejał cenówki z nazwami i trudno, przepadło, ani ich nie sfotografowałam, ani nic nie wiem o smaku, ani nie mam nasion Chyba to było po prostu za wiele jak dla mnie
Soniu serdecznie dziękuję Bardzo fajnie wyglądają jak dla mnie kłosowce, dobrze że zdążyły od razu pierwszego roku rozkwitnąć, bo i dla mnie, i dla pszczółek to była duża radość
Bea tak się jakoś szybko skończyła ta pierwsza część, jejku kiedy to zleciało, pamiętam jak zakładałam pierwszą część jakby to było chwilę temu
Loki bardzo się cieszę, że mnie znaleźliście, mam nadzieję, że jeszcze będzie na co popatrzeć
Anuś ładne te sierpniowe kwiatki, ale sierpień jest taki zabiegany, że kwitną sobie a muzom i nie ma je kto oglądać Jak Ci się spodobała śliczna Florentine, to mam zebrane nasionka i mogę Ci je jesienią podesłać
Nie miałam nawet czasu pocykać zdjęć i wiele kwiatów przekwitło prawie niezauważone. Trochę szkoda, popracowałam wiosną, żeby było co oglądać a teraz je zupełnie przegapiłam, gdy się wdzięczyły na rabatach Tak samo pomidory przegapiłam, zebrałam nasiona z 60 odmian, a pozostałe 40 chyba zjedliśmy nawet niezauważone, a może ktoś mi cichcem poodklejał cenówki z nazwami i trudno, przepadło, ani ich nie sfotografowałam, ani nic nie wiem o smaku, ani nie mam nasion Chyba to było po prostu za wiele jak dla mnie
Soniu serdecznie dziękuję Bardzo fajnie wyglądają jak dla mnie kłosowce, dobrze że zdążyły od razu pierwszego roku rozkwitnąć, bo i dla mnie, i dla pszczółek to była duża radość
Bea tak się jakoś szybko skończyła ta pierwsza część, jejku kiedy to zleciało, pamiętam jak zakładałam pierwszą część jakby to było chwilę temu
Loki bardzo się cieszę, że mnie znaleźliście, mam nadzieję, że jeszcze będzie na co popatrzeć
Anuś ładne te sierpniowe kwiatki, ale sierpień jest taki zabiegany, że kwitną sobie a muzom i nie ma je kto oglądać Jak Ci się spodobała śliczna Florentine, to mam zebrane nasionka i mogę Ci je jesienią podesłać
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Klaro witam miło
Pewnie, że myślę o wysiewach, mam nawet krótką listę, co chciałabym wiosną wysiewać. Nie powtórzę wszystkich jednorocznych, bo było ich za wiele i muszę zostawić miejsce dla bylin, ale niektóre tak mim się spodobały, ze bez wiosna i lato nie byłoby takie samo, i te właśnie są na liście
Natalko zgadzam się, warzywa też są piękne
Moniś z pomidorów zrobiłam mrożony i słoiczkowany przecier, a prócz tego keczup, sos meksykański, sos tajski, sos boloński i boloński zielony, zostało do zrobienia leczo ale czekam na więcej papryki. Suszone jeszcze mam z zeszłego roku, więc w tym roku nie suszę.
Kasiu dzięki Te argumenty właśnie mnie najbardziej przekonują do bylin, co roku są ładne a nie ma z nimi specjalnie dużo pracy. Gorzej, jak się nie oznaczy i rozkopie, nim wyjdą z ziemi myślę, ze jak się przyzwyczaję do tego, gdzie rosną to już ich nie będę wiosną masakrować i sadzić jedna na drugą
Madziu u mnie równiutko z końcem sierpnia wkroczyła jesień ze swoją jesienną aurą. Może jeszcze będzie kilka ładnych dni ale takie lato to jak dla mnie już nie lato Nie mówię, że to już były ostatnie kwiaty, ale ostatnie takie letnie. Ja też mam nadzieję na ładny wrzesień, lubię taką wczesną jesień i wrześniowe wypady do lasu albo w góry.
Iwcia miałam wśród tylu odmian takie wyjątkowo smaczne pomidorki I jest to Corazon, German Giant, Gold medal, Apricot Brandywine i Cherokee Green
Pewnie, że myślę o wysiewach, mam nawet krótką listę, co chciałabym wiosną wysiewać. Nie powtórzę wszystkich jednorocznych, bo było ich za wiele i muszę zostawić miejsce dla bylin, ale niektóre tak mim się spodobały, ze bez wiosna i lato nie byłoby takie samo, i te właśnie są na liście
Natalko zgadzam się, warzywa też są piękne
Moniś z pomidorów zrobiłam mrożony i słoiczkowany przecier, a prócz tego keczup, sos meksykański, sos tajski, sos boloński i boloński zielony, zostało do zrobienia leczo ale czekam na więcej papryki. Suszone jeszcze mam z zeszłego roku, więc w tym roku nie suszę.
Kasiu dzięki Te argumenty właśnie mnie najbardziej przekonują do bylin, co roku są ładne a nie ma z nimi specjalnie dużo pracy. Gorzej, jak się nie oznaczy i rozkopie, nim wyjdą z ziemi myślę, ze jak się przyzwyczaję do tego, gdzie rosną to już ich nie będę wiosną masakrować i sadzić jedna na drugą
Madziu u mnie równiutko z końcem sierpnia wkroczyła jesień ze swoją jesienną aurą. Może jeszcze będzie kilka ładnych dni ale takie lato to jak dla mnie już nie lato Nie mówię, że to już były ostatnie kwiaty, ale ostatnie takie letnie. Ja też mam nadzieję na ładny wrzesień, lubię taką wczesną jesień i wrześniowe wypady do lasu albo w góry.
Iwcia miałam wśród tylu odmian takie wyjątkowo smaczne pomidorki I jest to Corazon, German Giant, Gold medal, Apricot Brandywine i Cherokee Green
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Kasiu to Florentine Beauty, miałam dużo wielkich pomidorów i ten nie jest największy Ale wygląda imponująco, z tym serduszkiem w środku i falbanami Kobea urosła u mnie do wysokości podpory (w niektórych miejscach 1,5m, w niektórych trochę więcej) a potem zaczęła się rozłazić na boki. Nie rośnie bardzo gęsto, mimo że niektóre uszczykiwałam. Bałabym się za często to robić, mogłaby nie zdążyć zakwitnąć.
Iwonko i to mnie bardzo, bardzo cieszy
Prymulko, Kasiu, Aniu dobrze, że dróżka do mojego ogrodu nie zarosła, mimo ze sama ostatnio nie za często bywam w wątku
Czarna Różyczko bardzo mi się podoba Twój awatar!), kurki już się zadomowiły i udało mi się sprawić, by mnie pokochały. Dwie nawet dorobiły się swoich imion, jedna jest Bellą, a druga Jarzębinką. Teraz czekamy na najlepsze- na jajka
Aguś
Ponoć tak wysyła się różne zwierzaki, to coś niebywałego dla mnie, taki pisklak w kartonie i wieziony przez kuriera Ale nasze były kupione z hodowli godzinę drogi od nas i pojechaliśmy po nie sami. Pani je tak dziwnie łapała, taką laską im podhaczała nogi, kura się wywracała a ona ją hyc za nogi, i jak wyłapała tyle co chcieliśmy kupić, to je wpakowała do worka z siatki, takiego jak na ziemniaki W dodatku jako że trzymała je za łapki, to do worka wpadały głowami w dół, na pewno nie było to miłe przeżycie Więc my je włożyliśmy je do kartonów w bagażniku, żeby mogły normalnie stanąć na nogi przez ten czas podróży. Nie planuję je puszczać po ogrodzie, by chodziły gdzie popadnie Tylko pod kontrolą! Krzysiu ma jeszcze zbić takie skrzynie do warzywniaka, bez podłogi. Będę tam wkładać kurę, żeby odrabiała pańszczyznę na moich grządkach, kopała, odrobaczała, spulchniała i no cóż, nawoziła też U mnie też ulewnie, taki mokry rok
Tulapek mam jedne i drugie! I jesienne nerine, marcinki, chryzantemy. Tylko dla mnie to już nie są letnie kwiaty
Iwonko i to mnie bardzo, bardzo cieszy
Prymulko, Kasiu, Aniu dobrze, że dróżka do mojego ogrodu nie zarosła, mimo ze sama ostatnio nie za często bywam w wątku
Czarna Różyczko bardzo mi się podoba Twój awatar!), kurki już się zadomowiły i udało mi się sprawić, by mnie pokochały. Dwie nawet dorobiły się swoich imion, jedna jest Bellą, a druga Jarzębinką. Teraz czekamy na najlepsze- na jajka
Aguś
Ponoć tak wysyła się różne zwierzaki, to coś niebywałego dla mnie, taki pisklak w kartonie i wieziony przez kuriera Ale nasze były kupione z hodowli godzinę drogi od nas i pojechaliśmy po nie sami. Pani je tak dziwnie łapała, taką laską im podhaczała nogi, kura się wywracała a ona ją hyc za nogi, i jak wyłapała tyle co chcieliśmy kupić, to je wpakowała do worka z siatki, takiego jak na ziemniaki W dodatku jako że trzymała je za łapki, to do worka wpadały głowami w dół, na pewno nie było to miłe przeżycie Więc my je włożyliśmy je do kartonów w bagażniku, żeby mogły normalnie stanąć na nogi przez ten czas podróży. Nie planuję je puszczać po ogrodzie, by chodziły gdzie popadnie Tylko pod kontrolą! Krzysiu ma jeszcze zbić takie skrzynie do warzywniaka, bez podłogi. Będę tam wkładać kurę, żeby odrabiała pańszczyznę na moich grządkach, kopała, odrobaczała, spulchniała i no cóż, nawoziła też U mnie też ulewnie, taki mokry rok
Tulapek mam jedne i drugie! I jesienne nerine, marcinki, chryzantemy. Tylko dla mnie to już nie są letnie kwiaty
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Hej Agus
Zaglądam tutaj z nadzieją na nowe fotki ogrodowe do ogladania.
A tu pusto
Co to takie lenistwo? ?
To pozdrowki chociaż zostawiam i czekam na foty.
Zaglądam tutaj z nadzieją na nowe fotki ogrodowe do ogladania.
A tu pusto
Co to takie lenistwo? ?
To pozdrowki chociaż zostawiam i czekam na foty.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Anidko jeszcze trochę kwitnie, a owszem Tylko na scenę się ładują inne kwiaty, te jesienne
Ewelka u mnie ta nadzieja umiera, prawdę mówiąc. W sierpniu jak przeszła ta mocna burza połamała moje róże i pergole, na których się pięły. Musiałam je krótko ściąć i czekam teraz na nowe, solidniejsze podpory z drewna. Przycinając oberwałam wielkim kolczastym badylem i normalnie moja "miłość" do tych róż wzrosła wraz z kolejnymi bliznami na głowie i plecach. Także, ten... Kusiło, by je ciachnąć krótko przy ziemi
A kto to tu wyszedł, powitać zimę? Zimowity! Więc mówcie, co chcecie, ale coś jest na rzeczy
Trochę jeszcze kwitnie, właśnie rozkwitły szałwie które siałam na przedwiośniu:
-- 4 wrz 2017, o 14:08 --
Anuś masz rację, trochę zaniedbałam zdjęcia Obiecuję poprawę Dziś po sadzeniu kilku nowych kwiatów i cebul zmotywowałam się żeby zrobić choćby te kilka, które widać powyżej, zwłaszcza jak odkryłam, ze zimowity już się pojawiły
Ewelka u mnie ta nadzieja umiera, prawdę mówiąc. W sierpniu jak przeszła ta mocna burza połamała moje róże i pergole, na których się pięły. Musiałam je krótko ściąć i czekam teraz na nowe, solidniejsze podpory z drewna. Przycinając oberwałam wielkim kolczastym badylem i normalnie moja "miłość" do tych róż wzrosła wraz z kolejnymi bliznami na głowie i plecach. Także, ten... Kusiło, by je ciachnąć krótko przy ziemi
A kto to tu wyszedł, powitać zimę? Zimowity! Więc mówcie, co chcecie, ale coś jest na rzeczy
Trochę jeszcze kwitnie, właśnie rozkwitły szałwie które siałam na przedwiośniu:
-- 4 wrz 2017, o 14:08 --
Anuś masz rację, trochę zaniedbałam zdjęcia Obiecuję poprawę Dziś po sadzeniu kilku nowych kwiatów i cebul zmotywowałam się żeby zrobić choćby te kilka, które widać powyżej, zwłaszcza jak odkryłam, ze zimowity już się pojawiły
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Ago
Cieszę się, że jesteś
Uczucia co do przetworów i masy pracy na co dzień mam podobne.
Tylko ogrodu nie mam nigdy dość
Przyszło mi do głowy, żeby Ci podpowiedzieć - przytnij kurom skrzydła, tzn pióra tylko oczywiście i nie będą przelatywać przez ogrodzenie
Babcia tak robiła, a ja zrobiłam to kurze sąsiadów Jadwisi , która się we mnie zakochała
Przypomniało mi się, że raz dostaliśmy skrzyneczkę z gołębiami pocztą
Tego samego dnia. Uczucie było niesamowite, jak ją otwieraliśmy
Cieszę się, że jesteś
Uczucia co do przetworów i masy pracy na co dzień mam podobne.
Tylko ogrodu nie mam nigdy dość
Przyszło mi do głowy, żeby Ci podpowiedzieć - przytnij kurom skrzydła, tzn pióra tylko oczywiście i nie będą przelatywać przez ogrodzenie
Babcia tak robiła, a ja zrobiłam to kurze sąsiadów Jadwisi , która się we mnie zakochała
Przypomniało mi się, że raz dostaliśmy skrzyneczkę z gołębiami pocztą
Tego samego dnia. Uczucie było niesamowite, jak ją otwieraliśmy