Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Chyba jestem w niebie
Jak ja uwielbiam takie zdjęcia! Matko kochana!
Aguś, ależ miałas udany sezon, teraz to widać jak na dłoni Szkoda, że nie pokazywałaś tych zdjęć wczesniej (chociaz niektóre pamiętam), ale z drugiej strony, teraz to dałaś po oczach z taką ilością zdjęć Ja jestem maniakiem warzywnym i uwielbiam te kolory i kształty Mąż się ze mnie śmieje, że tak lubię warzywa, ale no co, każdy ma jakieś, że tak powiem zboczenie
Wg mnie, warzywnik czy sad i dobra, które stamtąd wynosimy jak najbardziej nadają się do działu mój piękny ogród Ale widziałam, że założyłaś wątek typowo warzywny, więc lecę poczytać
Jak ja uwielbiam takie zdjęcia! Matko kochana!
Aguś, ależ miałas udany sezon, teraz to widać jak na dłoni Szkoda, że nie pokazywałaś tych zdjęć wczesniej (chociaz niektóre pamiętam), ale z drugiej strony, teraz to dałaś po oczach z taką ilością zdjęć Ja jestem maniakiem warzywnym i uwielbiam te kolory i kształty Mąż się ze mnie śmieje, że tak lubię warzywa, ale no co, każdy ma jakieś, że tak powiem zboczenie
Wg mnie, warzywnik czy sad i dobra, które stamtąd wynosimy jak najbardziej nadają się do działu mój piękny ogród Ale widziałam, że założyłaś wątek typowo warzywny, więc lecę poczytać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Ten pomidor ,którego pokazujesz na dłoni ,zielony w pomarańczowo -różowe smugi ,to co to za odmiana? Jakaś kozulka?
Asia
Asia
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aniu bardzo się ciesze, że wkleiłaś ten link, bo sama z ciekawością poczytałam Nie wiem, co w tym roku zrobić z wielką donicą, już myślałam o jakiejś hortensji albo azalii, ale może by w nią wsadzić batat? Ciekawa jestem, czy da się znaleźć taki czerwony w sklepie, taki który puści fioletowe liście, bo widziałam takie na zdjęciach, ale nie mam pojęcia jakiej bulwy szukać dla takiego efektu, no i czy to już nie za późno W ogóle chyba za rzadko zaglądam na Twojego bloga, a tam tyle zdjęć, opisów, tyle wiedzy
Błagam, nie życz mi wyrównania deszczu z zeszłego roku, bo będę tu miała w sierpniu pustynię Natomiast Tobie jak najbardziej, deszczyk się jakiś w tym sezonie należy
A propos okazów fioletowych, miałam fioletowy groszek i marchew w tym roku (prócz innych różności, rzodkiewek, kalarep, sałat, pomidorów, papryk, oberżyn, fasolki, itd) i wiele osób o tej marchwi i groszku źle się wypowiadało Ale mi marchew ogromnie smakowała, było może mało soczysta, ale trwała, jędrna, słodziutka i bardzo marchewkowa, i taka nienapompowana wodą. Tak samo groszek, niesłodki, owszem, ale taki fajny warzywny smak miał. No i mi go Natalka nie wyrywała z rąk, bo ten słodki jej smakował bardziej : ) Wczoraj z niego zrobiłam zupę-krem, to te wszystkie słodkie groszki mogą się schować Miałam też brukselkę fioletową wysianą, ale rosła sobie na rozsadniku i nim przyszedł czas sadzenia, zjadły ją robale i odpuściłam sobie w tym roku brukselkę...
To były ostatnie chwile jej świetności, a potem w moment liście zmieniły się w sito
Madzia dla mnie-są piękne, u siebie je eksponuję, nie ukrywam w kącie, ale każdy może lubić, co chce Dla mnie to nawet niektóre chwasty są ładne, jak kwitną
Natalko dziękuję Tobie też życzę owocnego sezonu Żeby Ci ogród dostarczał masę inspiracji
Anidko cieszę się, że i Ty tak myślisz Prawda, te ciepłoluby jakoś sobie u mnie radzą, ale staram się zbytnio do nich nie przywiązywać, bo niektóre to nie są tak do końca drzewa do naszego klimatu Np morela - może rosnąć, owocować kilka lat, ale w końcu przemarznie i traktuję ją jako coś tymczasowego. Jej nawet u nas nie można na dobrą sprawę bezpiecznie przyciąć Poczytałam, przemyślałam i takie wolę mieć podejście, w końcu zimno jej dokuczy, a wtedy choroby ją wygryzą. Natomiast winogrona jak najbardziej, rosną ładnie i zdrowo - póki co. A w tym roku jedną odmianę zamierzam ukorzenić ze sztobrów i rozsadzić, bo się sprawdziła jako deserowa (ta czerwona, o dużych jagodach).
Iwciu do mnie też te czereśnie mówią- zjedz mnie : )
Nie sadziłam tych drzewek, były tu już jak kupiliśmy dom, owocują trzeci rok (morele, czereśnie i śliwy). Jak tu zamieszkałam, to nawet nie wiedziałam, co to jest, te badylki. Były posadzone jesienią albo poprzednią wiosną, a my w lutym kolejnego roku już się wprowadzaliśmy. Miałam tylko etykietkę od moreli z nazwą Early Orange, ale żeby było zabawniej, odmiana chyba jest pomylona, bo koło mnie nikt moreli nie ma, a ona owocuje pięknie. Musi być w 100% samopylna, czyli mam coś innego, bo Early Orange tylko częściowo sama się zapyla
Czereśnie, jak tak teraz liczę, mogą mieć z 6 lat. To zdjęcie z 2015, trzeba wysilać wzrok, żeby dojrzeć badylki w kątach ogrodu-to są moje czereśnie.
A to zdjęcie pozwolę sobie przypomnieć, choć już je wklejałam- tak żeby było wiadomo, gdzie szukać w ogóle tych drzewek.
Jedną ktoś mi tu na forum zidentyfikował jako Summit, a reszta jest niewiadomą, na pewno są skarlone i nie były prowadzone, więc mają nieformowaną koronę i dość nisko pierwsze gałęzie. Przy wszystkich wadach tego, że rosły dziko, ma to jedną zaletę- w czerwcu siadamy pod drzewkiem i czereśnie są na wyciągnięcie ręki Dosłownie...
Trzeba jednak mieć szczęście, żeby się załapać na miejsce
Chciałam kiedyś napisać osobno o tych moich drzewkach owocowych, ale jak mnie dziś dziewczyny sprowokowałyście, to może sobie to zostawię na kolejny rok, jak się nazbiera "materiału" z drzewek, które już sama sadziłam ;)
CDN.
Błagam, nie życz mi wyrównania deszczu z zeszłego roku, bo będę tu miała w sierpniu pustynię Natomiast Tobie jak najbardziej, deszczyk się jakiś w tym sezonie należy
A propos okazów fioletowych, miałam fioletowy groszek i marchew w tym roku (prócz innych różności, rzodkiewek, kalarep, sałat, pomidorów, papryk, oberżyn, fasolki, itd) i wiele osób o tej marchwi i groszku źle się wypowiadało Ale mi marchew ogromnie smakowała, było może mało soczysta, ale trwała, jędrna, słodziutka i bardzo marchewkowa, i taka nienapompowana wodą. Tak samo groszek, niesłodki, owszem, ale taki fajny warzywny smak miał. No i mi go Natalka nie wyrywała z rąk, bo ten słodki jej smakował bardziej : ) Wczoraj z niego zrobiłam zupę-krem, to te wszystkie słodkie groszki mogą się schować Miałam też brukselkę fioletową wysianą, ale rosła sobie na rozsadniku i nim przyszedł czas sadzenia, zjadły ją robale i odpuściłam sobie w tym roku brukselkę...
To były ostatnie chwile jej świetności, a potem w moment liście zmieniły się w sito
Madzia dla mnie-są piękne, u siebie je eksponuję, nie ukrywam w kącie, ale każdy może lubić, co chce Dla mnie to nawet niektóre chwasty są ładne, jak kwitną
Natalko dziękuję Tobie też życzę owocnego sezonu Żeby Ci ogród dostarczał masę inspiracji
Anidko cieszę się, że i Ty tak myślisz Prawda, te ciepłoluby jakoś sobie u mnie radzą, ale staram się zbytnio do nich nie przywiązywać, bo niektóre to nie są tak do końca drzewa do naszego klimatu Np morela - może rosnąć, owocować kilka lat, ale w końcu przemarznie i traktuję ją jako coś tymczasowego. Jej nawet u nas nie można na dobrą sprawę bezpiecznie przyciąć Poczytałam, przemyślałam i takie wolę mieć podejście, w końcu zimno jej dokuczy, a wtedy choroby ją wygryzą. Natomiast winogrona jak najbardziej, rosną ładnie i zdrowo - póki co. A w tym roku jedną odmianę zamierzam ukorzenić ze sztobrów i rozsadzić, bo się sprawdziła jako deserowa (ta czerwona, o dużych jagodach).
Iwciu do mnie też te czereśnie mówią- zjedz mnie : )
Nie sadziłam tych drzewek, były tu już jak kupiliśmy dom, owocują trzeci rok (morele, czereśnie i śliwy). Jak tu zamieszkałam, to nawet nie wiedziałam, co to jest, te badylki. Były posadzone jesienią albo poprzednią wiosną, a my w lutym kolejnego roku już się wprowadzaliśmy. Miałam tylko etykietkę od moreli z nazwą Early Orange, ale żeby było zabawniej, odmiana chyba jest pomylona, bo koło mnie nikt moreli nie ma, a ona owocuje pięknie. Musi być w 100% samopylna, czyli mam coś innego, bo Early Orange tylko częściowo sama się zapyla
Czereśnie, jak tak teraz liczę, mogą mieć z 6 lat. To zdjęcie z 2015, trzeba wysilać wzrok, żeby dojrzeć badylki w kątach ogrodu-to są moje czereśnie.
A to zdjęcie pozwolę sobie przypomnieć, choć już je wklejałam- tak żeby było wiadomo, gdzie szukać w ogóle tych drzewek.
Jedną ktoś mi tu na forum zidentyfikował jako Summit, a reszta jest niewiadomą, na pewno są skarlone i nie były prowadzone, więc mają nieformowaną koronę i dość nisko pierwsze gałęzie. Przy wszystkich wadach tego, że rosły dziko, ma to jedną zaletę- w czerwcu siadamy pod drzewkiem i czereśnie są na wyciągnięcie ręki Dosłownie...
Trzeba jednak mieć szczęście, żeby się załapać na miejsce
Chciałam kiedyś napisać osobno o tych moich drzewkach owocowych, ale jak mnie dziś dziewczyny sprowokowałyście, to może sobie to zostawię na kolejny rok, jak się nazbiera "materiału" z drzewek, które już sama sadziłam ;)
CDN.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Jadziu sobie też narobiłam smaka, i jak tylko napatrzyłam się na zdjęcie, to pobiegłam do garażu po mrożone czereśnie Mam jeszcze kilka worków. Trochę to marnowanie, z czereśni robić kompot, ale na dżem się nie nadają, a z trzech drzew jest za dużo owoców, żeby zjeść je wszystkie w sezonie Dziękuję Ci za takie miłe słowa
Marysiu No tak, wszystko to rośnie w ogrodzie, ale sama przyznasz, że gros ogrodniczek warzyw by nie zaliczyło do kategorii "mój piękny ogród" W mojej okolicy, choć są to dość nowe działki i dość nowe domki jest dużo przydomowych warzywników, ale często pochowane w niewidocznych miejscach, za domem albo w kącie W tym roku cena owoców jest strasznie wysoka, ale tak już jest, że jak czegoś jest mniej, to jest droższe. Niektórzy sadownicy stracili wszystkie jabłka! Coś strasznego Też myślę, że na grządkach, gdzie jest wszystko razem, owady są zagubione i nie wiedzą gdzie celować Zawsze są jakieś straty, ale mniejsze Dziękuję za troskę, czuję się świetnie i na nowy sezon rozpiera mnie energia Buziaki
Asiu ja tak samo, ale uznaję, ze jak coś się już robi po zimie w ogrodzie i coś się sieje, to już się liczy że to nowy sezon Szarotki rosły sobie cały sezon, kwitły, ale jakoż ich teraz nie widzę, albo zima je wybiła, albo mokra jesień, a może wiosną odbiją? Jakoś mi się wydaje, ze powinny być zimozielone, ale ich jeszcze nie skreślam Siałam te nasiona: https://3.allegroimg.com/s400/01aa11/b6 ... 129ded5bf3 . A ten pomidor to na pewno nie kozulkowy, bo w tym roku dopiero pierwszy raz wysiałam jej krzyżówki Już nie pamiętam na 100% a nie jest opisany, ale to chyba green copia.
Dominiko Zgadzam się z Tobą w 100%, jak zwykle z resztą, że ta część ogrodu jest bardzo fascynująca I ja z dokładnie taką samą radością oglądałam je niedawno u Ciebie i to właśnie po Twoich zdjęciach nabrałam ochoty obejrzeć znów zeszłoroczne warzywa, dlatego podzieliłam się tymi zdjęciami z Wami ;) Niektóre pokazywałam Na resztę zabrakło mi czasu, bo coś musiałam z tymi warzywami i owocami robić, a teraz tylko myk! chodzę do garażu po słoik i mam obiad ;)
***
Na dworze pada i raczej na ogrodzie nic się nie da zrobić, a jakoś trzeba chęć do pracy wykorzystać- idę wyszaleć się w szklarni z nasionami Urządziłam się w niej tak, że mam ochotę tam zamieszkać
Marysiu No tak, wszystko to rośnie w ogrodzie, ale sama przyznasz, że gros ogrodniczek warzyw by nie zaliczyło do kategorii "mój piękny ogród" W mojej okolicy, choć są to dość nowe działki i dość nowe domki jest dużo przydomowych warzywników, ale często pochowane w niewidocznych miejscach, za domem albo w kącie W tym roku cena owoców jest strasznie wysoka, ale tak już jest, że jak czegoś jest mniej, to jest droższe. Niektórzy sadownicy stracili wszystkie jabłka! Coś strasznego Też myślę, że na grządkach, gdzie jest wszystko razem, owady są zagubione i nie wiedzą gdzie celować Zawsze są jakieś straty, ale mniejsze Dziękuję za troskę, czuję się świetnie i na nowy sezon rozpiera mnie energia Buziaki
Asiu ja tak samo, ale uznaję, ze jak coś się już robi po zimie w ogrodzie i coś się sieje, to już się liczy że to nowy sezon Szarotki rosły sobie cały sezon, kwitły, ale jakoż ich teraz nie widzę, albo zima je wybiła, albo mokra jesień, a może wiosną odbiją? Jakoś mi się wydaje, ze powinny być zimozielone, ale ich jeszcze nie skreślam Siałam te nasiona: https://3.allegroimg.com/s400/01aa11/b6 ... 129ded5bf3 . A ten pomidor to na pewno nie kozulkowy, bo w tym roku dopiero pierwszy raz wysiałam jej krzyżówki Już nie pamiętam na 100% a nie jest opisany, ale to chyba green copia.
Dominiko Zgadzam się z Tobą w 100%, jak zwykle z resztą, że ta część ogrodu jest bardzo fascynująca I ja z dokładnie taką samą radością oglądałam je niedawno u Ciebie i to właśnie po Twoich zdjęciach nabrałam ochoty obejrzeć znów zeszłoroczne warzywa, dlatego podzieliłam się tymi zdjęciami z Wami ;) Niektóre pokazywałam Na resztę zabrakło mi czasu, bo coś musiałam z tymi warzywami i owocami robić, a teraz tylko myk! chodzę do garażu po słoik i mam obiad ;)
***
Na dworze pada i raczej na ogrodzie nic się nie da zrobić, a jakoś trzeba chęć do pracy wykorzystać- idę wyszaleć się w szklarni z nasionami Urządziłam się w niej tak, że mam ochotę tam zamieszkać
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Bury chyba też się nieźle urządził w szklarni
Super sprawa taka szklarnia, nie pada, są ciepłe napoje, są nasiona Tylko więcej słońca by się przydało
Super sprawa taka szklarnia, nie pada, są ciepłe napoje, są nasiona Tylko więcej słońca by się przydało
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aguś
Myślę, że bataty spożywcze a ozdobny z liści wilec ziemniaczany to odrębne rośliny.
Przeczytałam informacje w linku od Ani i widzę, że to jednak bardziej skomplikowane.
Myślałam sobie cwanie, że je wetkam po prostu w kwietniu do ziemi w szklarni ,jak pyrki i już
A tu trzeba podpędzać. Oczywiście bez względu na efekt uwiecznię aparatem.
Dziś jestem pod wrażeniem Twoich owocków
Takie młode drzewka, śliwki po prostu bomba, taki efekt bez oprysku
Wiesz co to za odmiana No i koszyk w który zapakowałaś śliwki jest genialny
Czereśnie też mnie powaliły.
To my powinniśmy z naszych wiekowych drzew kontenery owoców zbierać
Aniu - Skoanna
Dziękuję pięknie
Dużo się dowiedziałam. O pędzeniu nie pomyślałam.
Temperatury niestety wymagające, może mi się eksperyment nie udać.
Myślę, że bataty spożywcze a ozdobny z liści wilec ziemniaczany to odrębne rośliny.
Przeczytałam informacje w linku od Ani i widzę, że to jednak bardziej skomplikowane.
Myślałam sobie cwanie, że je wetkam po prostu w kwietniu do ziemi w szklarni ,jak pyrki i już
A tu trzeba podpędzać. Oczywiście bez względu na efekt uwiecznię aparatem.
Dziś jestem pod wrażeniem Twoich owocków
Takie młode drzewka, śliwki po prostu bomba, taki efekt bez oprysku
Wiesz co to za odmiana No i koszyk w który zapakowałaś śliwki jest genialny
Czereśnie też mnie powaliły.
To my powinniśmy z naszych wiekowych drzew kontenery owoców zbierać
Aniu - Skoanna
Dziękuję pięknie
Dużo się dowiedziałam. O pędzeniu nie pomyślałam.
Temperatury niestety wymagające, może mi się eksperyment nie udać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aguś ale narobiłaś mi ochotę na takie czereśnie głodny się zrobiłem A pomidorki pierwsza klasa... mmmm też smakowicie wyglądają
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
W takiej szklarni to ja też bym mogła mieszkać
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Codziennie bym przesiadywała w takiej szklarni,to byłby mój azyl Kawka,muzyczka,nasiona
Czereśnie mniam uwielbiam,ale nie mamy swojego drzewa.Kupujemy u lokalnych sprzedawców,aby sobie czasem podjeść
Ja wczoraj wysiałam nasiona pomidorów,zobaczymy co z nich wyjdzie.Dostałam od kochanej Dominiki kilkanaście odmian i Green Copia też wysiałam
Miłego dnia
Czereśnie mniam uwielbiam,ale nie mamy swojego drzewa.Kupujemy u lokalnych sprzedawców,aby sobie czasem podjeść
Ja wczoraj wysiałam nasiona pomidorów,zobaczymy co z nich wyjdzie.Dostałam od kochanej Dominiki kilkanaście odmian i Green Copia też wysiałam
Miłego dnia
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Takie wczesne czereśnie to i ja mam . Też nie wiem jak się nazywają , ale są smaczne i wcześnie --super i też na wyciągnięcie ręki. Ty musisz walczyć o krzesełko pod drzewem , ja o owoce ze szpakami Noooo, w szklarni czajnik , czyli wszystko co potrzebne do życia , nawet kot to docenił
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Fajnie mieć taką szklarnie. Na razie pozostaje w sferze marzeń.
Ale kiedyś będzie. Może za rok.
Fajnie, że już działasz.
Czyli wiosna będzie ;)
Kociula wygodny..Moja tez lubi takie miejsca wyżej z widokiem.
Drzewka owocowe,,,ja nie wiem czy do końca z nimi postępuję ok.
Bo mało owoców ma bardzo mało.
Ale kiedyś będzie. Może za rok.
Fajnie, że już działasz.
Czyli wiosna będzie ;)
Kociula wygodny..Moja tez lubi takie miejsca wyżej z widokiem.
Drzewka owocowe,,,ja nie wiem czy do końca z nimi postępuję ok.
Bo mało owoców ma bardzo mało.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Nie ma to jak porządna szklarnia można sie tam wyszaleć, nie to co na dwóch parapetach
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agnieszko dostałam kiedyś od naszej forumowej Darii książkę Ken Thompsona: Z uchem przy ziemi czyli jak zrozumieć swój ogród i ostatnio czekając na M poczytałam a w niej właśnie o czystych wyplewionych grządkach, które wręcz zapraszają szkodniki. Ciekawie pisze o roślinach towarzyszących, które trzeba siać we właściwym momencie żeby zmyliły szkodniki, a nie zagłuszyły warzywa
Jakbym miała takie miejsce do siania to chyba trudno, by mnie było stamtąd wyciągnąć Tym bardziej że herbatka jest ...no może jeszcze nocniczek by się przydał, chociaż podobno mocznik to cenny nawóz
Ściskam
Jakbym miała takie miejsce do siania to chyba trudno, by mnie było stamtąd wyciągnąć Tym bardziej że herbatka jest ...no może jeszcze nocniczek by się przydał, chociaż podobno mocznik to cenny nawóz
Ściskam