Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko masz jeszcze nasturcje i bodziszka u mnie już nie ma nic tylko troszkę liści i jakaś pojedyncza rudbekia się ostała... O nasionkach pamiętam tylko muszę w swoich zrobić przegląd bo mam często puste torebki, a że nie przezroczyste to do każdej muszę otworzyć Zdrówka dla Was Głaski dla zwierzaczków
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Piękny początek miał dzisiejszy dzionek. Od rana świeciło słoneczko i po powrocie z zakupów i przygotowaniu obiadku wybierałam się na działkę. Niestety, tylko wybierałam, zanim bowiem byliśmy gotowi do wyjazdu, niebo pokryły ciemne chmury i zaczął siąpić deszcz, który nie ustał aż do wieczora. Teraz jest mgła i tylko temperatura w miarę przyzwoita.
Muszą mi więc wystarczyć wspomnienia sprzed kilku dni.
Soniu - w Piśmie powiedziano: "Szukajcie, a znajdziecie", toteż szukam i jeszcze znajduję. Zdaję sobie sprawę z tego, że wkrótce i szukanie nie pomoże.
Ja nie ukorzeniałam rozchodników, czekam do wiosny. Bałam się, że nie zdążą się ukorzenić do zimy. Jak widać, niepotrzebnie, ale już przepadło.
Oby Twoje przewidywania się spełniły, zresztą ja też wierzę w szczęśliwe zakończenie. Pięknie Ci dziękuję.
Alicjo - dzisiejszy dzień już spokojnie i bezboleśnie przeżyłam, dziękuję.
Prawda, że dom po odejściu dzieci stał się jakiś pusty, ale taka jest kolej rzeczy. Teraz zwierzęta wypełniają luki.
Marysiu [Maska] - w Twoim ogrodzie tych kolorów jest zdecydowanie więcej, ale mnie cieszy to, co jeszcze da się sfotografować na działeczce, bo wkrótce już nic nie będzie.
Trochę się już uspokoiłam, w końcu jeszcze terminu nie znamy, a on może być odległy, choć im szybciej tym lepiej.
No i dogódź tu człowiekowi.
Ślicznie dziękuję i wzajemnie zdrówka i życzę.
Maryniu - dziękuję za podpowiedź w sprawie osłony dla klonika. Nie pomyślałam, a przecież kilka roślin w taki właśnie sposób okryłam już. Na razie te, które nie lubią być zbyt mocno moczone.
Nasiona lubię zbierać od zawsze. Jeszcze w szczenięcym wieku zbierałam je w ogródku babuni. Potem siałam, gdzie popadnie, a babcia dziwiła się, jakim cudem niektóre kwiatki znajdowały się tam, gdzie nikt ich sadził.
Może jutro niebo będzie łaskawsze, czego Tobie i sobie życzę.
Ewuniu - jakieś tam pojedyncze kwiatki jeszcze się popisują, a nasturcje obok chryzantem największą ilością kwiecia.
Z nasionkami póki co nie musisz się śpieszyć. Do wysiewów jeszcze daleko.
Zwierzaki ostatnio głaskane do wypęku, bo same się tego domagają. Dziękuję.
Dziękuję również za życzenia i wzajemnie zdrówka życzę.
Wspomnienia sprzed kilku dni.
Piękny początek miał dzisiejszy dzionek. Od rana świeciło słoneczko i po powrocie z zakupów i przygotowaniu obiadku wybierałam się na działkę. Niestety, tylko wybierałam, zanim bowiem byliśmy gotowi do wyjazdu, niebo pokryły ciemne chmury i zaczął siąpić deszcz, który nie ustał aż do wieczora. Teraz jest mgła i tylko temperatura w miarę przyzwoita.
Muszą mi więc wystarczyć wspomnienia sprzed kilku dni.
Soniu - w Piśmie powiedziano: "Szukajcie, a znajdziecie", toteż szukam i jeszcze znajduję. Zdaję sobie sprawę z tego, że wkrótce i szukanie nie pomoże.
Ja nie ukorzeniałam rozchodników, czekam do wiosny. Bałam się, że nie zdążą się ukorzenić do zimy. Jak widać, niepotrzebnie, ale już przepadło.
Oby Twoje przewidywania się spełniły, zresztą ja też wierzę w szczęśliwe zakończenie. Pięknie Ci dziękuję.
Alicjo - dzisiejszy dzień już spokojnie i bezboleśnie przeżyłam, dziękuję.
Prawda, że dom po odejściu dzieci stał się jakiś pusty, ale taka jest kolej rzeczy. Teraz zwierzęta wypełniają luki.
Marysiu [Maska] - w Twoim ogrodzie tych kolorów jest zdecydowanie więcej, ale mnie cieszy to, co jeszcze da się sfotografować na działeczce, bo wkrótce już nic nie będzie.
Trochę się już uspokoiłam, w końcu jeszcze terminu nie znamy, a on może być odległy, choć im szybciej tym lepiej.
No i dogódź tu człowiekowi.
Ślicznie dziękuję i wzajemnie zdrówka i życzę.
Maryniu - dziękuję za podpowiedź w sprawie osłony dla klonika. Nie pomyślałam, a przecież kilka roślin w taki właśnie sposób okryłam już. Na razie te, które nie lubią być zbyt mocno moczone.
Nasiona lubię zbierać od zawsze. Jeszcze w szczenięcym wieku zbierałam je w ogródku babuni. Potem siałam, gdzie popadnie, a babcia dziwiła się, jakim cudem niektóre kwiatki znajdowały się tam, gdzie nikt ich sadził.
Może jutro niebo będzie łaskawsze, czego Tobie i sobie życzę.
Ewuniu - jakieś tam pojedyncze kwiatki jeszcze się popisują, a nasturcje obok chryzantem największą ilością kwiecia.
Z nasionkami póki co nie musisz się śpieszyć. Do wysiewów jeszcze daleko.
Zwierzaki ostatnio głaskane do wypęku, bo same się tego domagają. Dziękuję.
Dziękuję również za życzenia i wzajemnie zdrówka życzę.
Wspomnienia sprzed kilku dni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witaj Lucynko,
bardzo wolno, (ale tylko z powodu sporej ilości zajęć) przeglądam twój wątek. Dotarłam do strony 15. Widzialam, że pani chwaliły twoje rozchodniki. Ja też chcę się dołączyć Piękne. Jeśli bedziesz zamierzała coś dzielić, wpisuję się na listę. A winogrona ochraniasz jakoś na zimę?
pozdrawiam
Paula
bardzo wolno, (ale tylko z powodu sporej ilości zajęć) przeglądam twój wątek. Dotarłam do strony 15. Widzialam, że pani chwaliły twoje rozchodniki. Ja też chcę się dołączyć Piękne. Jeśli bedziesz zamierzała coś dzielić, wpisuję się na listę. A winogrona ochraniasz jakoś na zimę?
pozdrawiam
Paula
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2807
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko , jak zawsze ogródek kolorowy.Teraz tylko przetrwać zimę i będzie się działo . Lucynko czy otrzymałaś PW
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko! nie dogodzisz!
Mam też taką https://www.fotosik.pl/zdjecie/ec3e4e00535391d7 chryzantemkę ale mnie wkurza bo bardzo późno zakwita. Ta jesień jest długa to zdążyła, ale w minionych latach ścinałam pączki i rozkwitały w domu a ma takie ładne chociaż małe kwiatuszki.
U mnie nie tyle więcej kwitnie co moje chryzantemy rosną w dużych kępach (bo mogą) i robią takie lepsze wrażenie
Już miałam napisać to wiem gdzie moje słonko poszło, ale na końcu zdanie zmieniłam! dzisiaj rano nie wzeszło potem pokazało się na chwilę, a teraz walczy z chmurami! W nocy lało, a teraz dobrze że chociaż nie leje.
Może dzisiaj uda Wam się pojechać na działkę więc życzę słoneczka i miłej soboty!
Mam też taką https://www.fotosik.pl/zdjecie/ec3e4e00535391d7 chryzantemkę ale mnie wkurza bo bardzo późno zakwita. Ta jesień jest długa to zdążyła, ale w minionych latach ścinałam pączki i rozkwitały w domu a ma takie ładne chociaż małe kwiatuszki.
U mnie nie tyle więcej kwitnie co moje chryzantemy rosną w dużych kępach (bo mogą) i robią takie lepsze wrażenie
Już miałam napisać to wiem gdzie moje słonko poszło, ale na końcu zdanie zmieniłam! dzisiaj rano nie wzeszło potem pokazało się na chwilę, a teraz walczy z chmurami! W nocy lało, a teraz dobrze że chociaż nie leje.
Może dzisiaj uda Wam się pojechać na działkę więc życzę słoneczka i miłej soboty!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7671
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko dawno nie byłam ...jak tam zdrówko i gołąbki bo na działce to już chyba nie wiele się dzieje.
Ja za chwilkę ruszam do ogrodu na ostatnie prace porządkowe......póżniej będą tylko wspominki.
pozdrawiam
Ja za chwilkę ruszam do ogrodu na ostatnie prace porządkowe......póżniej będą tylko wspominki.
pozdrawiam
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11293
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko samo zebranie nasion to pół bidy dla mnie i właściwie non problem Cała reszta... suszenie, wytrzepywanie,właściwe opakowanie,opisanie...nie mam cierpliwości do tego i dla tych czynności zawsze zabraknie mi czasu... Jeżeli zależy mi na jakiejś roślinie to po prostu suchy owocnik przechowam w piwnicy wraz z innymi przywiezionymi z działki doniczkami...
Miłego weekendu i dobrego tygodnia!
Miłego weekendu i dobrego tygodnia!
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Oj szkoda że pogoda nie dopisała i nie udało Ci się pojechać ale widoki sprzed kilku dni bardzo ładne
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko masz terminatory, albo klimat łagodniejszy u mnie pustki, a to co się czerwieniło na moim zdjęciu to ostatki kwiatków gaury różowej i jej bordowe przyrosty
a co to ?
a co to ?
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko, Tobie jarzmianka aż tak długo kwitnie
No mojej się od dawna już nie chciało.
No mojej się od dawna już nie chciało.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Chłopcy sobie poskakali na nartach, a ja im uczciwie pokibicowałam i teraz w dobrym humorze przyszłam przywitać miłych Gości.
O poranku obudziło mnie jasne słoneczko, a za oknami biel pierwszego szronu.
Bardzo byłam ciekawa, jak prezentuje się działka po pierwszym przymrozku, więc zabraliśmy zwierzynę i pojechaliśmy.
Słonko bardzo krótko nam towarzyszyło. Wkrótce zakryły je chmury, z których nawet deszcz pokropił i było zimno, bo zaledwie 3*na plusie. Jednak nie skapitulowałam i do domu wróciliśmy ok. 14-tej.
Mikrus tuż po wejściu na działkę zadekował się na ciepłym legowisku w tunelu, Miśka trochę pobiegała, ale szybko łapki jej zmarzły i poszła w ślady pieska. Tylko ja i M cierpliwie znosiliśmy niedogodności, zabezpieczając co bardziej wrażliwe roślinki od wiatru za pomocą tekturowych parawanów.
Działka diametralnie zmieniona, niektóre rośliny nie wytrzymały i położyły główki, a jabłonki nareszcie zrzuciły większość liści.
Paulinko - witaj.
Rozchodniki będę dzieliła, ale póki co tylko te starsze, tak więc przypomnij się, proszę, wiosną.
Mam dwa gatunki winogron, przy czym nie znam nazwy żadnego z nich. Ciemny z drobnymi owocami rośnie na zewnątrz i nigdy go nie okrywamy, natomiast ten o dużych jasnych owocach mieszka sobie w tunelu, gdzie okrycie nie jest mu potrzebne.
Irenko [adamiec] - otrzymałam PW od Ciebie i w związku z zadaną mi zagwozdką mam dylemat, zastanawiam się nad nasionkami dla Ciebie, bo wymieniłaś tylko jedną roślinę z imienia, a dalej.....to ja nie wiem.
Irenko, czy mam Ci wysłać wszystkie nasiona?
Nie wiem, jak to się stało, że nie odpowiedziałam na Twoje PW, coś mnie pewnie oderwało od kompa, a potem zwyczajnie zapomniałam. Wybacz, proszę.
Marysiu [Maska] - tę chryzantemkę mam od Ciebie, ale nie ona u mnie zakwitła jako ostatnia, chociaż zrobiła to bardzo późno.
Ciągle pada i pada, mimo że z przerwami, a ziemia jest już przesycona wodą do tego stopnia, że buty wpadają w młakę bagnistą.
Udało się pojechać na działkę zgodnie z Twoim życzeniem, ale to co tam zobaczyłam, nie sprawiło mi przyjemności, niestety.
Krysiu [leszczyna] - ze zdrowiem bywa różnie, szczególnie u M, a gołąbki mają się całkiem dobrze i nawet trzy nowe pisklaczki się urodziły.
Na mojej działce też już tylko czynności związane z zabezpieczaniem roślin na zimę i ewentualny spacerek dla dotlenienia płuc. Nic więcej się tam nie dzieje. No może poza tym, że gołąbki trzeba karmić i poić, ale to na razie wyłącznie domena męża.
Maryniu - wygodna jesteś. Ja opisuję wszystkie zebrane nasionka już podczas suszenia, a potem po raz drugi po umieszczeniu ich w pojemniczkach. Lubię te czynności, lubię też po kilka razy w miesiącu przeglądać zbiory, planować wysiewy, a wreszcie siać jeszcze zimą w domu. No tak mam.
Dziękuję i wzajemnie dobrego tygodnia po wspaniałej niedzieli życzę.
Natalko - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzisiaj zaliczyłam wyprawę na działkę, dzięki czemu wczorajszy nieudany plan poszedł w zapomnienie. Tylko widoki zmieniły się na gorsze.
Ewuniu - raczej klimat czy pogoda bez przymrozków. Do dzisiaj. Choć niektóre roślinki jeszcze wytrzymały, np. miłek letni widoczny na przywołanym przez Ciebie zdjęciu. Tu jeszcze ma pąki, których do dzisiaj nie stracił, choć raczej już ich nie rozwinie.
Beatko - jarzmianka 'Alba' od Stasi kwitła nieprzerwanie przez cały sezon i tylko ta. Różowa zakwitła, przekwitła i poszła
Nie wszystko przymrozek zniszczył.
Chłopcy sobie poskakali na nartach, a ja im uczciwie pokibicowałam i teraz w dobrym humorze przyszłam przywitać miłych Gości.
O poranku obudziło mnie jasne słoneczko, a za oknami biel pierwszego szronu.
Bardzo byłam ciekawa, jak prezentuje się działka po pierwszym przymrozku, więc zabraliśmy zwierzynę i pojechaliśmy.
Słonko bardzo krótko nam towarzyszyło. Wkrótce zakryły je chmury, z których nawet deszcz pokropił i było zimno, bo zaledwie 3*na plusie. Jednak nie skapitulowałam i do domu wróciliśmy ok. 14-tej.
Mikrus tuż po wejściu na działkę zadekował się na ciepłym legowisku w tunelu, Miśka trochę pobiegała, ale szybko łapki jej zmarzły i poszła w ślady pieska. Tylko ja i M cierpliwie znosiliśmy niedogodności, zabezpieczając co bardziej wrażliwe roślinki od wiatru za pomocą tekturowych parawanów.
Działka diametralnie zmieniona, niektóre rośliny nie wytrzymały i położyły główki, a jabłonki nareszcie zrzuciły większość liści.
Paulinko - witaj.
Rozchodniki będę dzieliła, ale póki co tylko te starsze, tak więc przypomnij się, proszę, wiosną.
Mam dwa gatunki winogron, przy czym nie znam nazwy żadnego z nich. Ciemny z drobnymi owocami rośnie na zewnątrz i nigdy go nie okrywamy, natomiast ten o dużych jasnych owocach mieszka sobie w tunelu, gdzie okrycie nie jest mu potrzebne.
Irenko [adamiec] - otrzymałam PW od Ciebie i w związku z zadaną mi zagwozdką mam dylemat, zastanawiam się nad nasionkami dla Ciebie, bo wymieniłaś tylko jedną roślinę z imienia, a dalej.....to ja nie wiem.
Irenko, czy mam Ci wysłać wszystkie nasiona?
Nie wiem, jak to się stało, że nie odpowiedziałam na Twoje PW, coś mnie pewnie oderwało od kompa, a potem zwyczajnie zapomniałam. Wybacz, proszę.
Marysiu [Maska] - tę chryzantemkę mam od Ciebie, ale nie ona u mnie zakwitła jako ostatnia, chociaż zrobiła to bardzo późno.
Ciągle pada i pada, mimo że z przerwami, a ziemia jest już przesycona wodą do tego stopnia, że buty wpadają w młakę bagnistą.
Udało się pojechać na działkę zgodnie z Twoim życzeniem, ale to co tam zobaczyłam, nie sprawiło mi przyjemności, niestety.
Krysiu [leszczyna] - ze zdrowiem bywa różnie, szczególnie u M, a gołąbki mają się całkiem dobrze i nawet trzy nowe pisklaczki się urodziły.
Na mojej działce też już tylko czynności związane z zabezpieczaniem roślin na zimę i ewentualny spacerek dla dotlenienia płuc. Nic więcej się tam nie dzieje. No może poza tym, że gołąbki trzeba karmić i poić, ale to na razie wyłącznie domena męża.
Maryniu - wygodna jesteś. Ja opisuję wszystkie zebrane nasionka już podczas suszenia, a potem po raz drugi po umieszczeniu ich w pojemniczkach. Lubię te czynności, lubię też po kilka razy w miesiącu przeglądać zbiory, planować wysiewy, a wreszcie siać jeszcze zimą w domu. No tak mam.
Dziękuję i wzajemnie dobrego tygodnia po wspaniałej niedzieli życzę.
Natalko - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzisiaj zaliczyłam wyprawę na działkę, dzięki czemu wczorajszy nieudany plan poszedł w zapomnienie. Tylko widoki zmieniły się na gorsze.
Ewuniu - raczej klimat czy pogoda bez przymrozków. Do dzisiaj. Choć niektóre roślinki jeszcze wytrzymały, np. miłek letni widoczny na przywołanym przez Ciebie zdjęciu. Tu jeszcze ma pąki, których do dzisiaj nie stracił, choć raczej już ich nie rozwinie.
Beatko - jarzmianka 'Alba' od Stasi kwitła nieprzerwanie przez cały sezon i tylko ta. Różowa zakwitła, przekwitła i poszła
Nie wszystko przymrozek zniszczył.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko, jeszcze uroczo w ogrodach, chociaż mnie już dopadło listopadowe zniechęcenie
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Mogłam dzisiaj zanim wyszłam z domu obserwowac jak mróz zadziałał na liście na drzewach
Na moich oczach powoli opadały na ziemię
jeśli jutro nie będzie padało, a zapowiadają zgrabię je ostatni raz w tym roku
Ja jeszcze niczego nie zabezpieczam
Oglądałam długo terminową i ma przyjśc spore ocieplenie.
Wiem, że Ty masz działeczkę daleko, ja pod domem. Moge sobie na to pozwolić
Na moich oczach powoli opadały na ziemię
jeśli jutro nie będzie padało, a zapowiadają zgrabię je ostatni raz w tym roku
Ja jeszcze niczego nie zabezpieczam
Oglądałam długo terminową i ma przyjśc spore ocieplenie.
Wiem, że Ty masz działeczkę daleko, ja pod domem. Moge sobie na to pozwolić