Ogród pełen róż
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród pełen róż
Wiolu co to za zwątpienie Cię ogarnęło, pokazuj jak najwięcej zdjęć. Przecież wiesz, że w czasie upałów wszyscy funkcjonujemy inaczej jesteśmy powolni, to i z opóźnieniem odpisujemy. Wyobrażam sobie zachwyt tych co przechodzę koło Twojego ogrodu, chyba zazdrość ich zżera. Bardzo podoba mi się kolor tej róży http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/035/1 ... djecie.jpg taki niespotykany, pozostałe tez piękne układ płatków kwiatowych u każdej odmiany inny, jak to natura potrafi pieknie skomponować.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród pełen róż
Wiolu no wiesz ...masz jeden z najpiękniejszych ogrodów tu na forum Po prostu szok jak kwitną te Twoje różane potwory Do tego Twoje poczucie utrzymania klimatu jaki panuje w Twoim ogrodzie.Czerpię wciąż od Ciebie inspiracje.Gadżety to lubię, starocie wszystko to u Ciebie znajdę i rośliny, które widzę po raz pierwszy
Mam mnóstwo zajęć i zwyczajnie brakuje mi doby na wpisy do ulubionych wątków Jesienią to się zmieni.
Koło przy murku widzę po raz pierwszy
Buziaki
Mam mnóstwo zajęć i zwyczajnie brakuje mi doby na wpisy do ulubionych wątków Jesienią to się zmieni.
Koło przy murku widzę po raz pierwszy
Buziaki
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu . Nie mam za bardzo czasu na nic ale wpadłam trochę na forum i podziwiam Twoje cudne róże . Moje kwitną ale do Twoich im daleko. Zrobiłam tego roku po raz pierwszy gnojówkę z pokrzywy ale nawet nie mam kiedy zasilić . Tego roku ogród jest dla mnie na ostatniej pozycji. Mam mnóstwo innych spraw i prac na głowie i nawet nie robię zdjęć na bieżąco. Ty za to masz mnóstwo fotek i jest na czym oko zawiesić . Pięknie skomponowane rabaty z bylinami w tle a obecnie królują róże, to jest to . Podziwiam za ogrom pracy przy tych królewnach. Mnie chwilami się odechciewa ich uprawy ale jak widzę Twój pokaz to znowu mi się chce . Pozdrawiam i kolejnych cudnych kwitnień życzę .
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród pełen róż
Witam wszystkich po dłuższej przerwie.
Nie była ona zamierzona, zdrowie mi się trochę posypało i trochę ciężki był to dla mnie czas. Ogród nie cieszył, na forum nie ciągnęło. Powoli już wszystko wraca do normy i mam nadzieję że będzie już lepiej.
Poza zdrowiem, również niemiłosierna susza daje się we znaki. Wszystko usycha w oczach. Róże w miarę ładnie wyglądały na początku kwitnienia, potem wszystko się upiekło.
Wyjechaliśmy na weekend kiedy wypadało Boże Ciało i jak wyjeżdżaliśmy, to róże kwitły, a gdy wróciliśmy to już mało co zostało. Tak więc dużo się nimi nie nacieszyłam. Do tej pory jeszcze wszystkich nie pościnałam. Strasznie opornie mi to idzie.
Po trawniku pozostało już wspomnienie a na warzywka to szkoda patrzeć. Zeby wykopać marchewkę to chyba z kilofem muszę się wybrać. Wczoraj chciałam wygrzebać kilka nożykiem i go ułamałam.
Fasolka i cukinia nie chcą wiązać owoców, buraczki nie rosną, ogórki są tak gorzkie, ze nadają się tylko do wywalenia a marchewka robaczywa
Przyznaję się, że mam chwilę zwątpienia z tym warzywnikiem i najchętniej w przyszłym roku nic bym nie uprawiała. Jak sobie pomyślę ile pracy musiałam w to włożyć. Począwszy od wiosny, uprawić pole i przygotować grządki, nawieźć kompost, potem sianie, sadzenie, pielenie kilkukrotne i od kilku tygodni codzienne podlewanie, a efekty marne jak nigdy
Odpowiem później, a teraz pora na zaległe zdjęcia.
Jedne z niewielu warzyw, które mi się udały, to buraki liściowe. ale nie mam pomysłu jak je wykorzystać. W upały dodawałam je do chłodnika, który jedliśmy codziennie, ale i tak jeszcze bardzo dużo ich zostało.
Jak macie jakieś sprawdzone przepisy, to poproszę o nie
Nie była ona zamierzona, zdrowie mi się trochę posypało i trochę ciężki był to dla mnie czas. Ogród nie cieszył, na forum nie ciągnęło. Powoli już wszystko wraca do normy i mam nadzieję że będzie już lepiej.
Poza zdrowiem, również niemiłosierna susza daje się we znaki. Wszystko usycha w oczach. Róże w miarę ładnie wyglądały na początku kwitnienia, potem wszystko się upiekło.
Wyjechaliśmy na weekend kiedy wypadało Boże Ciało i jak wyjeżdżaliśmy, to róże kwitły, a gdy wróciliśmy to już mało co zostało. Tak więc dużo się nimi nie nacieszyłam. Do tej pory jeszcze wszystkich nie pościnałam. Strasznie opornie mi to idzie.
Po trawniku pozostało już wspomnienie a na warzywka to szkoda patrzeć. Zeby wykopać marchewkę to chyba z kilofem muszę się wybrać. Wczoraj chciałam wygrzebać kilka nożykiem i go ułamałam.
Fasolka i cukinia nie chcą wiązać owoców, buraczki nie rosną, ogórki są tak gorzkie, ze nadają się tylko do wywalenia a marchewka robaczywa
Przyznaję się, że mam chwilę zwątpienia z tym warzywnikiem i najchętniej w przyszłym roku nic bym nie uprawiała. Jak sobie pomyślę ile pracy musiałam w to włożyć. Począwszy od wiosny, uprawić pole i przygotować grządki, nawieźć kompost, potem sianie, sadzenie, pielenie kilkukrotne i od kilku tygodni codzienne podlewanie, a efekty marne jak nigdy
Odpowiem później, a teraz pora na zaległe zdjęcia.
Jedne z niewielu warzyw, które mi się udały, to buraki liściowe. ale nie mam pomysłu jak je wykorzystać. W upały dodawałam je do chłodnika, który jedliśmy codziennie, ale i tak jeszcze bardzo dużo ich zostało.
Jak macie jakieś sprawdzone przepisy, to poproszę o nie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród pełen róż
Pora na zaległe odpowiedzi
Krysiu, w obecnej chwili ogród już nie prezentuje się tak ładnie jak jeszcze w pierwszej połowie czerwca. Upały i brak deszczu robią swoje. Aż się nie chce patrzeć jak to wszystko po kolei usycha.
Codzienne podlewanie już mnie wykańcza, zwłaszcza, że efekty są słabe. W tej chwili to już jest walka o przetrwanie, bo o pięknych kwitnieniach, bujności i zieloności można zapomnieć.
Różyczka o którą pytasz, czyli Princess Alexandra of Kent jakoś słabo rośnie i niezbyt obficie kwitnie. Może akurat u mnie jej niezbyt odpowiada, ale nie jestem z niej zadowolona. Kwiaty spore, szybko przekwitają, co roku choruje. A na zdjęciach tak mi się podobała, że kupiłam dwa krzaki
Moni, dziękuję bardzo za te piękne słowa. Wątku nie miałam zamiaru zamykać, myślałam o zrobieniu przerwy, a w rezultacie życie wymusiło na mnie przerwę.
Zdjęć trochę mam i powoli będę je pokazywać
W tej chwili wszystko żałośnie wygląda, usycha a ja nie jestem w stanie wszystkiego podlać.
Aniu, anida dziękuję a Tuscany przepiękna
Wandziu w zupełności się z Tobą zgadzam. Miałam trochę wymuszoną przerwę, ale mam nadzieję, że już nic nie stanie na przeszkodzie i będę mogła regularnie odwiedzać forum.
Mi cała ta obróbka zdjęć zajmuje bardzo dużo czasu a potem, gdy widzę że nikt nie zagląda, to tracę chęci na całe to zgrywanie, zmniejszanie itd...
Może ta przerwa na dobre mi wyszła i teraz z większą ochotą poprowadzę wątek
Tereniu, taka chwila zwątpienia mnie dopadła, ale oczywiście ja to wszystko wiem o czym piszesz. Z forum nie zrezygnuję. Postaram się bywać jak czas i zdrowie pozwoli
Aniu i u mnie nie wszystkie róże okazałe. Zazwyczaj pokazuję te najładniejsze
Dorotko, Tuscany i mi się niezmiernie podoba. Choć uwielbiam tzw 'bladawce' , to kolor tej róży mnie zachwyca. Miałam dwa krzaki, ale jedną zagłuszyły całkowicie wybijające pędy z podkładki. Szkoda mi bardzo bp dwa takie okazy, to byłby dopiero widok
Iwonko, chwasty i mi dają się we znaki. Mimo suszy one rosną a ty pielić się nie da, bo skała. Jak próbuję coś wyrywać, to urywam. Korzeń zostaje i szybciutko wyrasta nowy pięknie rozkrzewiony
Życzę Ci żeby Twoje różyczki jak najszybciej urosły na piękne panny i sprawiły Ci radość.
Justynko, dziękuję
Ewa, Tuscany jest całkiem spora, ale ja lubię właśnie takie róże. Za rabatowymi nie przepadam i nie mam ich dużo.
Małgosiu, nie wygląda mi ta róża na Crocus, ale nie wiem co to za jedna może być.
Może daj ją do wątku identyfikacyjnego
BAsiu, bardzo szybko w tym roku róże przekwitły, za szybko. Ogólnie ciężki bo był dla nich sezon. Z kwitnieniem trafiły w czterdziestostopniowe upały i momentalnie się ugotowały.
Teraz czekam na powtórkę, może pogoda będzie bardziej sprzyjająca kwitnieniu, chociaż samo kwitnienie już nie będzie tak obfite.
Dorotko, to Tuscany. Aparat trochę przekłamał kolor, choć starałam się jak najwierniej go uchwycić. Trzeba ją po prostu zobaczyć i powąchać, bo również przepięknie pachnie
Aniu, pochlebia mi, że piszesz o moim ogrodzie, że jeden z najpiękniejszych na forum. Ja sama tak nie myślę, daleko mu do tego co bym chciała uzyskać.
Gadżety, starocie to jest to co chyba obie bardzo lubimy. U Ciebie znajduję mnóstwo i inspiracji.
Zdjęć również mam sporo, chociaż chyba mniej niż w ubiegłych latach. Powoli zacznę je jakoś ogarniać, bo bałagan w folderach okrutny
Ewelinko, i mnie bardzo często nachodzą chwile zwątpienia i brak chęci. W ubiegłym roku pod koniec lata to zastanawiałam się nawet, żeby te wszystkie rabaty polikwidować i zostawić sam trawnik. Traktorkiem by się boisko skosiło i byłby spokój Przerasta mnie nie raz ogrom pracy w tak dużym ogrodzie, a jestem praktycznie z tym wszystkim sama.
Teraz dopadło mnie zniechęcenie do warzywnika. Tak się starałam od samej wiosny, a tu nic się nie udaje przez tą suszę.
W ostatni weekend czerwca byliśmy w pięknym miejscu w Ostrowie koło Krakowa a zwie się Ogród pełen lawendy.
Jednak nie polecam jechać tam w niedzielę, bo ludzi jak mrówek i niemożliwe było zrobienie szerszych widoków, żeby ktoś nie wszedł w kadr.
Krysiu, w obecnej chwili ogród już nie prezentuje się tak ładnie jak jeszcze w pierwszej połowie czerwca. Upały i brak deszczu robią swoje. Aż się nie chce patrzeć jak to wszystko po kolei usycha.
Codzienne podlewanie już mnie wykańcza, zwłaszcza, że efekty są słabe. W tej chwili to już jest walka o przetrwanie, bo o pięknych kwitnieniach, bujności i zieloności można zapomnieć.
Różyczka o którą pytasz, czyli Princess Alexandra of Kent jakoś słabo rośnie i niezbyt obficie kwitnie. Może akurat u mnie jej niezbyt odpowiada, ale nie jestem z niej zadowolona. Kwiaty spore, szybko przekwitają, co roku choruje. A na zdjęciach tak mi się podobała, że kupiłam dwa krzaki
Moni, dziękuję bardzo za te piękne słowa. Wątku nie miałam zamiaru zamykać, myślałam o zrobieniu przerwy, a w rezultacie życie wymusiło na mnie przerwę.
Zdjęć trochę mam i powoli będę je pokazywać
W tej chwili wszystko żałośnie wygląda, usycha a ja nie jestem w stanie wszystkiego podlać.
Aniu, anida dziękuję a Tuscany przepiękna
Wandziu w zupełności się z Tobą zgadzam. Miałam trochę wymuszoną przerwę, ale mam nadzieję, że już nic nie stanie na przeszkodzie i będę mogła regularnie odwiedzać forum.
Mi cała ta obróbka zdjęć zajmuje bardzo dużo czasu a potem, gdy widzę że nikt nie zagląda, to tracę chęci na całe to zgrywanie, zmniejszanie itd...
Może ta przerwa na dobre mi wyszła i teraz z większą ochotą poprowadzę wątek
Tereniu, taka chwila zwątpienia mnie dopadła, ale oczywiście ja to wszystko wiem o czym piszesz. Z forum nie zrezygnuję. Postaram się bywać jak czas i zdrowie pozwoli
Aniu i u mnie nie wszystkie róże okazałe. Zazwyczaj pokazuję te najładniejsze
Dorotko, Tuscany i mi się niezmiernie podoba. Choć uwielbiam tzw 'bladawce' , to kolor tej róży mnie zachwyca. Miałam dwa krzaki, ale jedną zagłuszyły całkowicie wybijające pędy z podkładki. Szkoda mi bardzo bp dwa takie okazy, to byłby dopiero widok
Iwonko, chwasty i mi dają się we znaki. Mimo suszy one rosną a ty pielić się nie da, bo skała. Jak próbuję coś wyrywać, to urywam. Korzeń zostaje i szybciutko wyrasta nowy pięknie rozkrzewiony
Życzę Ci żeby Twoje różyczki jak najszybciej urosły na piękne panny i sprawiły Ci radość.
Justynko, dziękuję
Ewa, Tuscany jest całkiem spora, ale ja lubię właśnie takie róże. Za rabatowymi nie przepadam i nie mam ich dużo.
Małgosiu, nie wygląda mi ta róża na Crocus, ale nie wiem co to za jedna może być.
Może daj ją do wątku identyfikacyjnego
BAsiu, bardzo szybko w tym roku róże przekwitły, za szybko. Ogólnie ciężki bo był dla nich sezon. Z kwitnieniem trafiły w czterdziestostopniowe upały i momentalnie się ugotowały.
Teraz czekam na powtórkę, może pogoda będzie bardziej sprzyjająca kwitnieniu, chociaż samo kwitnienie już nie będzie tak obfite.
Dorotko, to Tuscany. Aparat trochę przekłamał kolor, choć starałam się jak najwierniej go uchwycić. Trzeba ją po prostu zobaczyć i powąchać, bo również przepięknie pachnie
Aniu, pochlebia mi, że piszesz o moim ogrodzie, że jeden z najpiękniejszych na forum. Ja sama tak nie myślę, daleko mu do tego co bym chciała uzyskać.
Gadżety, starocie to jest to co chyba obie bardzo lubimy. U Ciebie znajduję mnóstwo i inspiracji.
Zdjęć również mam sporo, chociaż chyba mniej niż w ubiegłych latach. Powoli zacznę je jakoś ogarniać, bo bałagan w folderach okrutny
Ewelinko, i mnie bardzo często nachodzą chwile zwątpienia i brak chęci. W ubiegłym roku pod koniec lata to zastanawiałam się nawet, żeby te wszystkie rabaty polikwidować i zostawić sam trawnik. Traktorkiem by się boisko skosiło i byłby spokój Przerasta mnie nie raz ogrom pracy w tak dużym ogrodzie, a jestem praktycznie z tym wszystkim sama.
Teraz dopadło mnie zniechęcenie do warzywnika. Tak się starałam od samej wiosny, a tu nic się nie udaje przez tą suszę.
W ostatni weekend czerwca byliśmy w pięknym miejscu w Ostrowie koło Krakowa a zwie się Ogród pełen lawendy.
Jednak nie polecam jechać tam w niedzielę, bo ludzi jak mrówek i niemożliwe było zrobienie szerszych widoków, żeby ktoś nie wszedł w kadr.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród pełen róż
Piękne te lawendowe pola
Na szczęście upał ciut odpuścił, żeby jeszcze deszcz przybył i napoił nasze ogrodu. Liczę po cichu, że może drugie kwitnienie róż uda się...
Na szczęście upał ciut odpuścił, żeby jeszcze deszcz przybył i napoił nasze ogrodu. Liczę po cichu, że może drugie kwitnienie róż uda się...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród pełen róż
Wiolu odnośnie warzywniaka to ja w tym roku mam takie same odczucia naharowałam się jak wół, a efekty takie, że tylko siąść i płakać
Zachwyciły mnie twoje dzwonki,jak byś miała nadmiar to jestem chętna
Zachwyciły mnie twoje dzwonki,jak byś miała nadmiar to jestem chętna
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16960
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród pełen róż
Fajnie móc zobaczyć na żywo takie pola lawendy.
Pewnie wokół cudnie pachnie.
Twoje ogrodowe bardzo ładne.
Zauroczyly mnie te dzwonki, jakby falbanka.
Piękne masz i dużo kolorów. Dobrze zimują ?
Pewnie wokół cudnie pachnie.
Twoje ogrodowe bardzo ładne.
Zauroczyly mnie te dzwonki, jakby falbanka.
Piękne masz i dużo kolorów. Dobrze zimują ?
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród pełen róż
Eh, zniknęły Twoje piękne zdjęcia Wiolu, mam nadzieję, żę to chwilowe.
Obyś teraz czuła się już tylko lepiej.
Co do pogody- mnie też umęczył upał i ciągłe podlewanie, ogród sobie jakoś radzi, ale jak zobaczyłam buraczki, marchewki rodziców to się zdołowałam. Moje kurduple, pomimo starań. Za gęsto mam i nie mają jak rosnąć.
Przykro mi, że jesteś rozczarowana warzywnikiem, ale może nie będzie ostatecznie tak źle. Trzymam kciuki. Lawendowe pola widziałam u Ciebie po południu, wielkie wow.
Pozdrawiam serdecznie!
Obyś teraz czuła się już tylko lepiej.
Co do pogody- mnie też umęczył upał i ciągłe podlewanie, ogród sobie jakoś radzi, ale jak zobaczyłam buraczki, marchewki rodziców to się zdołowałam. Moje kurduple, pomimo starań. Za gęsto mam i nie mają jak rosnąć.
Przykro mi, że jesteś rozczarowana warzywnikiem, ale może nie będzie ostatecznie tak źle. Trzymam kciuki. Lawendowe pola widziałam u Ciebie po południu, wielkie wow.
Pozdrawiam serdecznie!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród pełen róż
Ogrodowe dzwonki masz zachwycające Kiedyś próbowałam wprowadzić je do siebie, ale niestety nie chciałby u mnie ani rosnąć ani się rozsiać. Kupiłam nasionka i próbowałam sama je wysiewać i też z tego nic nie wyszło to w końcu zrezygnowałam, ale te Twoje są po prostu przecudne
Na szczęście warzywnika nie mam, to i nie żal mi patrzeć na usychające warzywa, bo ja się szybko zniechęcam i pewnie miałabym takie same odczucia jak Ty.
Może jeszcze deszcz spadnie, warzywom już chyba za bardzo nie pomoże, chociaż kto wie, przecież dopiero początek lipca. U mnie wczoraj nareszcie popadało i mam nadzieję że wszystko odżyje, czego i Tobie życzę
Na szczęście warzywnika nie mam, to i nie żal mi patrzeć na usychające warzywa, bo ja się szybko zniechęcam i pewnie miałabym takie same odczucia jak Ty.
Może jeszcze deszcz spadnie, warzywom już chyba za bardzo nie pomoże, chociaż kto wie, przecież dopiero początek lipca. U mnie wczoraj nareszcie popadało i mam nadzieję że wszystko odżyje, czego i Tobie życzę
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ogród pełen róż
Wiolu piękne lawendowe widoczki Ogród mimo suszy nie widać na zdjęciach by miał się słabo piękne kwitnienia. Życzę zdrówka i deszczyku
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród pełen róż
Jakie nam piękne widoki zaserwowałaś, nawet susza nie zaszkodziła Twoim kwiatuszkom.
Wycieczki na lawendowe pola zazdroszczę, zapach chyba odczuwalny z daleka.
Wycieczki na lawendowe pola zazdroszczę, zapach chyba odczuwalny z daleka.
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu .Oj pogoda ostatnio nie rozpieszczała . Zachwyciła mnie u ciebie roża the bishop ,i dzwonki masz cudowne. Co to za odmiana ? .Te pola lawendowe to raj na ziemi .Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka