Ogród pełen róż
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród pełen róż
WAW!!Cudnie wyglądają te przemalowane rzeczy. A jak cieszą.
Jeżówki, jeżóweczki śliczności
Jeżówki, jeżóweczki śliczności
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu,
cieszę się, że jednak wróciłaś na forum. Mam i miałam wiele podobnych przemyśleń i wniosków (włącznie z zaoraniem przynajmniej połowy rabatek) ale jakoś ciągniemy dalej. Ten sezon uważam za wybitnie nieudany. Najpierw niekończące się deszcze i zimnica, potem upały, susza i w końcu teraz dopiero spadło u mnie trochę deszczu... w zeszłym roku jedliśmy już o tej porze własne pomidory, a w tym są jeszcze daleko w lesie
Przykro mi, że włożyłaś tyle pracy w warzywnik na darmo. Może chociaż część roślin się opamięta, gdy spadnie deszcz?
Mój patent na wynoszenie kosza z trawą to po prostu podjeżdżanie koszem razem z kosiarką. W wersji bardziej ekonomicznej bez włączonego silnika, jest i tak lżej.
Łubiny bardzo lubię, Twoje prezentują się pięknie. Masz rację, są krótkowieczne. Co mi jeszcze przeszkadza, to brzydkie liście po przekwitnięciu. Można je obciąć, co też zresztą czyniłam, ale ze względu na gabaryty tych roślin powstawała na rabacie niemała dziura. A ja nie lubię takich dziur. Tym samym, został mi jeden egzemplarz i nie zamierzam uzupełniać stanu posiadania. Chętnie za to podziwiam je w innych ogrodach. Twoje mają się u Ciebie wyśmienicie, podobnie zresztą jak orliki. Muszę kupić te z odmian Barlow, bo moje Clementine mają masę liści i zagłuszają wszystko wkoło siebie. Potem obcinam brzydkie liście i znów - wielka dziura, zanim odrosną nowe liście, a sąsiadujące z nimi zagłuszone rośliny ukazują wtedy swój obraz nędzy i rozpaczy... Twoje widzę szczuplejsze, może z nich będę bardziej zadowolona.
Róże wspaniałe, prawdziwe okazy Tuscany rozłożysta jak pawi ogon
Dobrego tygodnia Wiolu, i przede wszystkim deszczu
cieszę się, że jednak wróciłaś na forum. Mam i miałam wiele podobnych przemyśleń i wniosków (włącznie z zaoraniem przynajmniej połowy rabatek) ale jakoś ciągniemy dalej. Ten sezon uważam za wybitnie nieudany. Najpierw niekończące się deszcze i zimnica, potem upały, susza i w końcu teraz dopiero spadło u mnie trochę deszczu... w zeszłym roku jedliśmy już o tej porze własne pomidory, a w tym są jeszcze daleko w lesie
Przykro mi, że włożyłaś tyle pracy w warzywnik na darmo. Może chociaż część roślin się opamięta, gdy spadnie deszcz?
Mój patent na wynoszenie kosza z trawą to po prostu podjeżdżanie koszem razem z kosiarką. W wersji bardziej ekonomicznej bez włączonego silnika, jest i tak lżej.
Łubiny bardzo lubię, Twoje prezentują się pięknie. Masz rację, są krótkowieczne. Co mi jeszcze przeszkadza, to brzydkie liście po przekwitnięciu. Można je obciąć, co też zresztą czyniłam, ale ze względu na gabaryty tych roślin powstawała na rabacie niemała dziura. A ja nie lubię takich dziur. Tym samym, został mi jeden egzemplarz i nie zamierzam uzupełniać stanu posiadania. Chętnie za to podziwiam je w innych ogrodach. Twoje mają się u Ciebie wyśmienicie, podobnie zresztą jak orliki. Muszę kupić te z odmian Barlow, bo moje Clementine mają masę liści i zagłuszają wszystko wkoło siebie. Potem obcinam brzydkie liście i znów - wielka dziura, zanim odrosną nowe liście, a sąsiadujące z nimi zagłuszone rośliny ukazują wtedy swój obraz nędzy i rozpaczy... Twoje widzę szczuplejsze, może z nich będę bardziej zadowolona.
Róże wspaniałe, prawdziwe okazy Tuscany rozłożysta jak pawi ogon
Dobrego tygodnia Wiolu, i przede wszystkim deszczu
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród pełen róż
Wiolu takie sytuacje ja nazywam "huzia na Józia"... Wszystko jakby sprzysięga się przeciw nam, nic więc dziwnego, że w pewnej chwili mamy lekko dość... Na szczęście nic nie trwa wiecznie i potem znowu wychodzi słońce, a ogród cieszy U ciebie musiało być jeszcze bardziej sucho niż u nas, bo warzywnik jako tako daje radę. Pierwsze zbiory już nawet mam zamknięte w słoikach. Choć zdjęcia z twojego ogrodu wcale nie pokazują suszy Wszystko kwitnie obłędnie. Jeżówki cudne
Różę nn wrzuciłam do wątku identyfikacyjnego, padło podejrzenie że jest Pastellą.
Myślałam, że takie lawendowe pola to tylko we Francji Pięknie tam.
Dzbanuszki w nowym wydaniu jeszcze ładniejsze niż były. Malujesz je zwykłą emalią?
Różę nn wrzuciłam do wątku identyfikacyjnego, padło podejrzenie że jest Pastellą.
Myślałam, że takie lawendowe pola to tylko we Francji Pięknie tam.
Dzbanuszki w nowym wydaniu jeszcze ładniejsze niż były. Malujesz je zwykłą emalią?
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 9 lip 2019, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Ogród pełen róż
Witam w ogrodzie pełnym róż. Zawsze gdy jestem w domu, około południa robię sobie kawę i idę do swojego ogrodu. Dzisiaj troszkę pada więc postanowiłam wejść do innego ogrodu i zaszłam tu wiedziona chyba zapachem cudnych róż.
Zaczęłam od urokliwego parasola ( bo jak wspomniałam u mnie pada ) i kwiatów pod nim, a skończyłam przy ciekawych garnuszkach i cudnych kwiatach m.in. jeżówkach.
Podziwiam zapał, chęci ( choć czasami czytam, że i chwile zwątpienia) Widać, że ogród prowadzisz z miłością i zapałem. Jest tu cudnie
Zaczęłam od urokliwego parasola ( bo jak wspomniałam u mnie pada ) i kwiatów pod nim, a skończyłam przy ciekawych garnuszkach i cudnych kwiatach m.in. jeżówkach.
Podziwiam zapał, chęci ( choć czasami czytam, że i chwile zwątpienia) Widać, że ogród prowadzisz z miłością i zapałem. Jest tu cudnie
Pozdrawiam - Teresa
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród pełen róż
Zmiana kolory dobrze zrobiła dzbankom Pięknie kwitną jeżówki, ale i zauważyłam lilie
Pozdrawiam - Justyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16021
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród pełen róż
Jeżówki to moja nieodwzajemniona miłość. Urocze są Wiolu w tym Twoim wykonaniu. Tylko patrzeć i podziwiać, bo nie dość, że same w sobie ładne, to i zdjęcia im zrobiłaś przepyszne. A jak idealnie współgrają z liliami
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród pełen róż
Wiolu jakie piękne dzbanki przywitały mnie na wstępie Twojego postu.Powiem Ci, że pierwszy raz widzę tak pomarańczową wersję garnuszka i czerwień ognistą dzbanka.Rewelacyjne znaleziska....szepnij tylko ,czy dorwałaś online, czy gdzieś u siebie na miejscu? Blue kolorek to jest to, no właśnie malujesz swoje skarby farbą akrylową?
Potem lakierujesz? Koszyczek bardzo ciekawy, takiego jeszcze nie widziałam. Masz niezaprzeczalny talent w znajdowaniu takich cudeniek Rower przebił wszystko, ja przecież marzę o nim od dawna, taki stary z ramą najlepszy.Opony ja bym na biało dodatkowo pociągnęła lub na błękit.
Lecznicze syropki to jest to ,o wszystko potrafisz zadbać.Ja w tym roku przegapiłam zbiór mniszka i wszystkich cudów natury
Pięknie Tobie kwitną powojniki, u mnie nie udają się niestety.Parasol porośnięty na fioletowo
Serdeczne pozdrowienia ...ja chyba zamówię klona szczepionego.Masz może u siebie?
Potem lakierujesz? Koszyczek bardzo ciekawy, takiego jeszcze nie widziałam. Masz niezaprzeczalny talent w znajdowaniu takich cudeniek Rower przebił wszystko, ja przecież marzę o nim od dawna, taki stary z ramą najlepszy.Opony ja bym na biało dodatkowo pociągnęła lub na błękit.
Lecznicze syropki to jest to ,o wszystko potrafisz zadbać.Ja w tym roku przegapiłam zbiór mniszka i wszystkich cudów natury
Pięknie Tobie kwitną powojniki, u mnie nie udają się niestety.Parasol porośnięty na fioletowo
Serdeczne pozdrowienia ...ja chyba zamówię klona szczepionego.Masz może u siebie?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród pełen róż
Wiolu cudowne klejnoty w Twoim ogrodzie! Bardzo ładnie te dzbanuszki wyszły, powiedz proszę jaką farbą malowałaś?
Syrop z lawendy? Nie znałam! Proszę o przepis. Ja w tym roku z kwiatów bzu, sosnowy, świerkowy oraz z zielonych sosnowych szyszek. Lawenda nawet mi obrodziła, więc może...
Syrop z lawendy? Nie znałam! Proszę o przepis. Ja w tym roku z kwiatów bzu, sosnowy, świerkowy oraz z zielonych sosnowych szyszek. Lawenda nawet mi obrodziła, więc może...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród pełen róż
Stare rzeczy dostają nowe życie i powstaje cudo Pięknie wyszły te niebieskie dzbanuszki. Lubię takie cacka. A Ty jeszcze potrafisz je tak fajnie wpasować, udekorować, dodać kwiatków. No bajka normalnie
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród pełen róż
Wiolu wołam Ciebie Gdzie się podziałaś? Popadało u Ciebie? Znalazłam na portalu ogłoszeniowym taki sam dzbanek czerwony.Po niedzieli ma przyjechać Czy go przemaluję? Zobaczymy w jakim jest stanie
Buziaki i odezwij się
Buziaki i odezwij się
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród pełen róż
Witam wszystkich serdecznie.
Wiele rzeczy złożyło się, że długo tu nie zaglądałam. sprawy rodzinne, zdrowotne, ale też i bardzo kiepski sezon. Sporo włożonej pracy a marne efekty i tak mnie to wszystko zdołowało, że odpuściłam. Od sierpnia ogród już praktycznie nie sprawiał mi radości a jedynie irytował i straszył swoim wyglądem. Przyznaję że odpuściłam. Czuję już jednak, że wraz z wydłużającym się dniem i iście wiosenną pogodą (no może dziś akurat nie )wstępuje we mnie energia i zaczyna mi się chcieć.
Póki co wykorzystując ciepłe dni, powoli wycinam suche badyle. Powinnam była to zrobić jesienią, no ale jak już wspomniałam, odpuściłam.
Zaczynam zastanawiać się nad obsianiem warzywnika. Muszę dobrze przemyśleć i posiać tylko konieczne rzeczy, i dobrze ich dopilnować (podlewać). W skrzyniach będzie szczypior, sałaty, rzodkiewka, koperek. W gruncie natomiast po jednej odmianie marchwi, pietruszki, buraczków i fasolka szparagowa.
W szklarni ze dwa rodzaje pomidorów, w gruncie Limy i kilka krzaków koktajlowych.
Nad paprykami się zastanawiam, chociaż wiem, że już wkrótce trzeba by je było posiać.
Od kilku lat siałam dużo własnej rozsady kwiatów jednorocznych i ciężko mi się zdecydować co zostawić a z czego zrezygnować.
Raczej na pewno wysieję ze dwa rodzaje lobelii, bo jest świetna jako wypełniacz wszelkich kompozycji i sporo bym jej musiała kupić gdybym nie miała swoich sadzonek. I to chyba będzie na tyle. Może jeszcze jakieś aksamitki.
Siałam tego wszystkiego naprawdę dużo jako wypełniacze rabat, czy obwódki, ale przy takiej suszy mija się to z celem.
Postanowiłam skupić się na tym co już mam i to dopilnować. Nie kupuję już żadnych roślin, czy to małych, czy dużych. Jak jakieś mi wypadną to rozmnożę sobie z tego co mam. Zauważyłam jesienią, że sporo rozplenicy mi się wysiało, więc wiosną ją porozsadzam.
Róże biorę pod obserwację, bo chciała bym się pozbyć chociaż z 10 sztuk. Ten sezon będzie dla nich ostatecznym testem. Słabe, najbardziej chorowite, czy niezbyt obficie kwitnące jesienią wylecą.
To w skrócie moje przemyślenia nad nowym nadchodzącym sezonem.
Zdjęć w minionym roku robiłam zaskakująco mało, ale coś tam jeszcze odnalazłam i postaram się wstawić to, czego nie pokazywałam.
Lilie jako jedne z niewielu dały wspaniały popis. Mam nadzieję że cebulki przetrwają i w tym roku również mnie nie zawiodą.
Wiele rzeczy złożyło się, że długo tu nie zaglądałam. sprawy rodzinne, zdrowotne, ale też i bardzo kiepski sezon. Sporo włożonej pracy a marne efekty i tak mnie to wszystko zdołowało, że odpuściłam. Od sierpnia ogród już praktycznie nie sprawiał mi radości a jedynie irytował i straszył swoim wyglądem. Przyznaję że odpuściłam. Czuję już jednak, że wraz z wydłużającym się dniem i iście wiosenną pogodą (no może dziś akurat nie )wstępuje we mnie energia i zaczyna mi się chcieć.
Póki co wykorzystując ciepłe dni, powoli wycinam suche badyle. Powinnam była to zrobić jesienią, no ale jak już wspomniałam, odpuściłam.
Zaczynam zastanawiać się nad obsianiem warzywnika. Muszę dobrze przemyśleć i posiać tylko konieczne rzeczy, i dobrze ich dopilnować (podlewać). W skrzyniach będzie szczypior, sałaty, rzodkiewka, koperek. W gruncie natomiast po jednej odmianie marchwi, pietruszki, buraczków i fasolka szparagowa.
W szklarni ze dwa rodzaje pomidorów, w gruncie Limy i kilka krzaków koktajlowych.
Nad paprykami się zastanawiam, chociaż wiem, że już wkrótce trzeba by je było posiać.
Od kilku lat siałam dużo własnej rozsady kwiatów jednorocznych i ciężko mi się zdecydować co zostawić a z czego zrezygnować.
Raczej na pewno wysieję ze dwa rodzaje lobelii, bo jest świetna jako wypełniacz wszelkich kompozycji i sporo bym jej musiała kupić gdybym nie miała swoich sadzonek. I to chyba będzie na tyle. Może jeszcze jakieś aksamitki.
Siałam tego wszystkiego naprawdę dużo jako wypełniacze rabat, czy obwódki, ale przy takiej suszy mija się to z celem.
Postanowiłam skupić się na tym co już mam i to dopilnować. Nie kupuję już żadnych roślin, czy to małych, czy dużych. Jak jakieś mi wypadną to rozmnożę sobie z tego co mam. Zauważyłam jesienią, że sporo rozplenicy mi się wysiało, więc wiosną ją porozsadzam.
Róże biorę pod obserwację, bo chciała bym się pozbyć chociaż z 10 sztuk. Ten sezon będzie dla nich ostatecznym testem. Słabe, najbardziej chorowite, czy niezbyt obficie kwitnące jesienią wylecą.
To w skrócie moje przemyślenia nad nowym nadchodzącym sezonem.
Zdjęć w minionym roku robiłam zaskakująco mało, ale coś tam jeszcze odnalazłam i postaram się wstawić to, czego nie pokazywałam.
Lilie jako jedne z niewielu dały wspaniały popis. Mam nadzieję że cebulki przetrwają i w tym roku również mnie nie zawiodą.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu!
Przepiękne te twoje lilie.
A czy ty już wysiewasz lobelie ??
Przepiękne te twoje lilie.
A czy ty już wysiewasz lobelie ??