Pierwsze koty za płoty cz.lll
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko, kobea ciągle jeszcze świetnie sobie radzi i bardzo ładnie się prezentuje.
Moja mama po wykopaniu karp dalii po prostu płukała je pod bieżącą wodą, usuwając w ten sposób ziemię, a dopiero po tym zabiegu obsuszała je w pobliżu grzejnika, na koniec każdą owijała papierem gazetowym i wkładała do papierowego worka. Tak zapakowane wędrowały do chłodnej piwnicy. Ja też tak robiłam, gdy jeszcze miałam warunki do przechowania, z tym że wkładałam do kartonowego pudła i na hol, ponieważ w mojej piwnicy cieplej było niż na holu. Po ociepleniu bloku nie mam już chłodniejszych miejsc.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
Moja mama po wykopaniu karp dalii po prostu płukała je pod bieżącą wodą, usuwając w ten sposób ziemię, a dopiero po tym zabiegu obsuszała je w pobliżu grzejnika, na koniec każdą owijała papierem gazetowym i wkładała do papierowego worka. Tak zapakowane wędrowały do chłodnej piwnicy. Ja też tak robiłam, gdy jeszcze miałam warunki do przechowania, z tym że wkładałam do kartonowego pudła i na hol, ponieważ w mojej piwnicy cieplej było niż na holu. Po ociepleniu bloku nie mam już chłodniejszych miejsc.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko i znowu mogłam uzupełnić kolekcję Twoich zdjęć w moich tapetach... Widok ognia w kominku kojarzy się już z zimą ale równocześnie jest taki optymistyczny... pomału zima nadchodzi, niestety jak mówiła pewna klasyk... taki mamy klimat Ponieważ ogród mam przy domu to zabezpieczać przed mrozem będę jak zajdzie taka konieczność ... Na zrazie kompletuje agrowłókninę zimową, słomę stroisz i... grunt to nie dać się zaskoczyć ... co do dalii to jak już mówiłam nie mam... muszę postawić domek ogrodnika to wtedy o nich pomyślę
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonka mówisz, że w marcu siejesz kobeę....to może na początku marca co ...ona dosyć długo kiełkuje. Oczywiście wszystko zależy od jakości nasion. Pokuszę się w przyszłym roku...lista nasion do zdobycia rośnie.
Nie zwiodły mnie te piękne słoneczne fotki, które serwujesz choć dużo nie dobiegają od letnich widoczków.
Jednak nie ma się co oszukiwać wszystko idzie spać a my zaczynamy odpoczynek po sezonie.
Teraz zostaje wyciąganie słoiczków z przeróżnymi dobrociami w tym soczki z pigwowca.
Życzę słonka i ciepełka.
Nie zwiodły mnie te piękne słoneczne fotki, które serwujesz choć dużo nie dobiegają od letnich widoczków.
Jednak nie ma się co oszukiwać wszystko idzie spać a my zaczynamy odpoczynek po sezonie.
Teraz zostaje wyciąganie słoiczków z przeróżnymi dobrociami w tym soczki z pigwowca.
Życzę słonka i ciepełka.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko miejsce przy borówkach powinno im się bardzo podobać, bo te czosnki lubią lekko kwaśną glebę (swoje sadzę koło hortensji, po tym jak przeczytałam że mają takie upodobania, i tam tez zakwaszam co jakiś czas ziemię). Widzę, że Twoja kobea też o tej porze ma takie zabawne seledynowe kwiaty To chyba mniej słonka tak na nią działa, u mnie takie kwiaty trafiają się i u białej, i u fioletowej, potem łapią już swój kolor. Mam nadzieję, że nie przyjdzie nagły mróz i któraś z torebek nasiennych zdąży dojrzeć. Kobee bardzo mi się spodobały, ale te straszne historie z siewem sklepowych nasion (u mnie dopiero po wysianiu kilku torebek udały się wschody) trochę mnie zrażają
Kobeowa sesja listopadowa jest zachwycająca Nie dość, że ładne zdjęcia, to i modelka śliczności!
Kobeowa sesja listopadowa jest zachwycająca Nie dość, że ładne zdjęcia, to i modelka śliczności!
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Lenistwo nie popłaca ,poszłam na skróty i Kobee wsiałam bezpośrednio do gruntu , wyrosła na jakieś 70 cm ale nie z kwitła
a tu się dowiaduję ,że Kobee wysiewacie już w marcu, no to możne i ja pójdę za Waszym przykładem. Czytając post Agnieszki
dowiaduję się ,że Czosnek lubi kwaśną ziemie i może tu jest ,,pies pogrzebany,, że u mnie nie chcą rosnąć Czosnki, bo sadziłam je w ziemi
o odczynie zasadowym . Cudownie ogień bucha w kominku - od razu nasuwa się piosenka Magdy Umer Koncert Jesienny na dwa świerszcze..
a tu się dowiaduję ,że Kobee wysiewacie już w marcu, no to możne i ja pójdę za Waszym przykładem. Czytając post Agnieszki
dowiaduję się ,że Czosnek lubi kwaśną ziemie i może tu jest ,,pies pogrzebany,, że u mnie nie chcą rosnąć Czosnki, bo sadziłam je w ziemi
o odczynie zasadowym . Cudownie ogień bucha w kominku - od razu nasuwa się piosenka Magdy Umer Koncert Jesienny na dwa świerszcze..
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Tylko pozazdrościć takiego syna.
Mój raczej nie kwapi się do pomocy
Owszem jak coś bardziej ciężkiego to pomoże, ale zaraz ucieka do domu
Może Twój nie ma wyjścia? Nie ma gdzie uciekać
Mój raczej nie kwapi się do pomocy
Owszem jak coś bardziej ciężkiego to pomoże, ale zaraz ucieka do domu
Może Twój nie ma wyjścia? Nie ma gdzie uciekać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Maryniu, gdyby nie konieczność posadzenia różyczek, też bym na działkę nie pojechała. Taka niepewna pogoda już nie dla mnie Gdym miała działeczkę pod przysłowiowym nosem, to zupełnie co innego. Wtedy w każdej chwili można wyjść i w każdej wrócić. A jak ja idę prawie pół godziny przez las do autobusu, to pogodę sprawdzam bardzo dokładnie. A i tak nie zawsze się uda i niejednokrotnie deszcz mnie zleje
Daysy, kiedyś robiłam zupełnie zwykłe zdjęcia. Po prostu uwieczniałam na zdjęciu, to co widziałam w obiektywie. Odkąd jestem na forum, w obiektywie staram się zobaczyć, to co Wy chcielibyście zobaczyć Patrzę Waszymi oczami Nieśmiało mogę przypuszczać, że skoro podobają Wam się moje fotki, to sztuka ta mi się udaje.
Kwitnąca na żółto roślinka, to Sanwitalia rozesłana. W maju kupuję kilka sadzonek, a one kwitną do samych mrozów. Ale jeszcze nigdy nie miałam ich tak pięknych jak w tym roku. U mojej mamy nawet się sieją i kwitną jeszcze w tym samym sezonie. Ale to u mamy, bo u mnie oczywiście się nie sieją, jak większość roślin
Lucynko, kobea zdaje się nie zwracać uwagi na panującą pogodę i kwitnie w najlepsze. Jeżeli nie będzie mrozów to będzie kwitnąć jeszcze długo.
Sposobem Twojej mamy, wypłukałam wszystkie cebulki, a błota przy tym wytworzyło się co nie miara Tyle tego było, że nie zaryzykowałam wylania zawartości miski do kanalizacji, tylko machnęłam przez balkon. Na szczęście mieszkam na parterze i mogłam sobie pozwolić na takie skandaliczne zachowanie Tydzień tym razem będzie ciężki zawodowo, niestety następny również. Ale za to później będzie troszkę luźniej, to odpocznę. Ale takie życzenia zawsze są miłe, dziękuję
Ewuniu, czyżbyś miała dom z kominkiem? Jeśli tak, to cieszę się, że możesz sobie przy nim przysiąść i zapatrzeć się w migoczący blask. Kominek niestety mam tylko na działce, ale bardzo go lubię i zarówno wiosną jak i jesienią częstą w nim palę. I z przyjemnością przysiadam w fotelu z dobra książką i grzeję się w jego cieple. A jeśli dom będę miał, to będzie z kominkiem koniecznie....
Aż mi żal, że nie mam dostępu do słomy Wypatrzyłam taką dość grubą, słomianą matę w Obi, ale 32 zł za niewielki kawałek skutecznie mnie do niej zniechęciło.
Eluś, kobeę wysiewałam w połowie marca Wcześniej nie sieję bo zbytnio się rozrasta i zajmuje mi zbyt dużo miejsca. A ja tego miejsca nie mam w nadmiarze. Każda roślinka musi wręcz walczyć o skrawek parapetu
I my zaczynamy już wyjadać zapasy ze spiżarni. Ze smakiem wylizuję słoiczki do czysta
Agnieszko, to widzę, że zupełnie przypadkiem zrobiłam swoim czosnkom dobrze
Kobea już tak ma, że kwiaty początkowo ma biało-seledynowe. Moje w tej chwili są w takim rozwodnionym fiolecie i raczej to wskazuje na brak słońca Ale ciągle kwitnie i nie wygląda, żeby chciała przestać Nasienniki jeszcze zostaw na roślinie. Przed przymrozkami zabierz do domu i daj im zupełnie wyschnąć. W styczniu możesz je otworzyć i zobaczyć czy dojrzały. To, że w tej chwili są zielone, nie znaczy, że nie dojrzeją. Dajemy im szansę
Wandziu, to pojechałaś sobie z kobeą Pnącze co prawda rośnie dość szybko, ale nie na tyle, żeby zakwitnąć posiane dopiero w maju. Na skróty, to z nią nigdzie nie dojdziesz
Jeżeli dobrze zrozumiałam to, co napisała Agnieszka, to nie wszystkie czosnki lubią kwaśną ziemię. Te kilka sztuk, które miałam do tej pory, rośnie w zwykłej ziemi ogrodowej i dobrze sobie radzą.
Uwielbiam ogień w kominku
Gosiu, to go sprytnie przejrzałaś Nie pojedzie ze mną na działkę, to mu odetnę strumyk z benzyną i autko będzie musiało zapuścić korzenie na parkingu
Nie powiem, żeby się cieszył z wyjazdu na działkę. Ale jeszcze nie zdarzyło się, żeby mi odmówił. Może sama zrobiłbym to lepiej, czyściej. Ale ja już dawno wyrosłam z przekonania, że wszystko zrobię najlepiej. I z przyjemnością daję sobie pomagać.
A Filip ma jeszcze dwie działki do obrobienia. Ma dwóch dziadków, zapalonych działkowców. I tam odwala dużo cięższe roboty niż u mamusi. Ale tylko wtedy, gdy trzeba skopać lub rozrzucić obornik. Z pozostałymi pracami Starsi Panowie Dwaj radzą sobie jeszcze sami
Przypuszczam, że to już ostanie w miarę bieżące zdjęcia.
Dzisiaj otrzymałam przesyłkę z moimi panienkami Krzaczki są wyjątkowo piękne, korzonków mają na bogato Jutro raniutko synuś zostanie zwleczony z pościeli i ze śpiewem na ustach pojedzie z mamusią na działkę
Oczka mi się zamykają, jestem po dwunastu godzinach pracy. Jeszcze na chwilkę wstąpię do jakiegoś ogródka i idę spać. Dobranoc
Daysy, kiedyś robiłam zupełnie zwykłe zdjęcia. Po prostu uwieczniałam na zdjęciu, to co widziałam w obiektywie. Odkąd jestem na forum, w obiektywie staram się zobaczyć, to co Wy chcielibyście zobaczyć Patrzę Waszymi oczami Nieśmiało mogę przypuszczać, że skoro podobają Wam się moje fotki, to sztuka ta mi się udaje.
Kwitnąca na żółto roślinka, to Sanwitalia rozesłana. W maju kupuję kilka sadzonek, a one kwitną do samych mrozów. Ale jeszcze nigdy nie miałam ich tak pięknych jak w tym roku. U mojej mamy nawet się sieją i kwitną jeszcze w tym samym sezonie. Ale to u mamy, bo u mnie oczywiście się nie sieją, jak większość roślin
Lucynko, kobea zdaje się nie zwracać uwagi na panującą pogodę i kwitnie w najlepsze. Jeżeli nie będzie mrozów to będzie kwitnąć jeszcze długo.
Sposobem Twojej mamy, wypłukałam wszystkie cebulki, a błota przy tym wytworzyło się co nie miara Tyle tego było, że nie zaryzykowałam wylania zawartości miski do kanalizacji, tylko machnęłam przez balkon. Na szczęście mieszkam na parterze i mogłam sobie pozwolić na takie skandaliczne zachowanie Tydzień tym razem będzie ciężki zawodowo, niestety następny również. Ale za to później będzie troszkę luźniej, to odpocznę. Ale takie życzenia zawsze są miłe, dziękuję
Ewuniu, czyżbyś miała dom z kominkiem? Jeśli tak, to cieszę się, że możesz sobie przy nim przysiąść i zapatrzeć się w migoczący blask. Kominek niestety mam tylko na działce, ale bardzo go lubię i zarówno wiosną jak i jesienią częstą w nim palę. I z przyjemnością przysiadam w fotelu z dobra książką i grzeję się w jego cieple. A jeśli dom będę miał, to będzie z kominkiem koniecznie....
Aż mi żal, że nie mam dostępu do słomy Wypatrzyłam taką dość grubą, słomianą matę w Obi, ale 32 zł za niewielki kawałek skutecznie mnie do niej zniechęciło.
Eluś, kobeę wysiewałam w połowie marca Wcześniej nie sieję bo zbytnio się rozrasta i zajmuje mi zbyt dużo miejsca. A ja tego miejsca nie mam w nadmiarze. Każda roślinka musi wręcz walczyć o skrawek parapetu
I my zaczynamy już wyjadać zapasy ze spiżarni. Ze smakiem wylizuję słoiczki do czysta
Agnieszko, to widzę, że zupełnie przypadkiem zrobiłam swoim czosnkom dobrze
Kobea już tak ma, że kwiaty początkowo ma biało-seledynowe. Moje w tej chwili są w takim rozwodnionym fiolecie i raczej to wskazuje na brak słońca Ale ciągle kwitnie i nie wygląda, żeby chciała przestać Nasienniki jeszcze zostaw na roślinie. Przed przymrozkami zabierz do domu i daj im zupełnie wyschnąć. W styczniu możesz je otworzyć i zobaczyć czy dojrzały. To, że w tej chwili są zielone, nie znaczy, że nie dojrzeją. Dajemy im szansę
Wandziu, to pojechałaś sobie z kobeą Pnącze co prawda rośnie dość szybko, ale nie na tyle, żeby zakwitnąć posiane dopiero w maju. Na skróty, to z nią nigdzie nie dojdziesz
Jeżeli dobrze zrozumiałam to, co napisała Agnieszka, to nie wszystkie czosnki lubią kwaśną ziemię. Te kilka sztuk, które miałam do tej pory, rośnie w zwykłej ziemi ogrodowej i dobrze sobie radzą.
Uwielbiam ogień w kominku
Gosiu, to go sprytnie przejrzałaś Nie pojedzie ze mną na działkę, to mu odetnę strumyk z benzyną i autko będzie musiało zapuścić korzenie na parkingu
Nie powiem, żeby się cieszył z wyjazdu na działkę. Ale jeszcze nie zdarzyło się, żeby mi odmówił. Może sama zrobiłbym to lepiej, czyściej. Ale ja już dawno wyrosłam z przekonania, że wszystko zrobię najlepiej. I z przyjemnością daję sobie pomagać.
A Filip ma jeszcze dwie działki do obrobienia. Ma dwóch dziadków, zapalonych działkowców. I tam odwala dużo cięższe roboty niż u mamusi. Ale tylko wtedy, gdy trzeba skopać lub rozrzucić obornik. Z pozostałymi pracami Starsi Panowie Dwaj radzą sobie jeszcze sami
Przypuszczam, że to już ostanie w miarę bieżące zdjęcia.
Dzisiaj otrzymałam przesyłkę z moimi panienkami Krzaczki są wyjątkowo piękne, korzonków mają na bogato Jutro raniutko synuś zostanie zwleczony z pościeli i ze śpiewem na ustach pojedzie z mamusią na działkę
Oczka mi się zamykają, jestem po dwunastu godzinach pracy. Jeszcze na chwilkę wstąpię do jakiegoś ogródka i idę spać. Dobranoc
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Ten Prince Charles też śliczny, zapisałam oba, choć gdzie ja jeszcze wsadzę to nie wiem
Pracowity czas za wami, fajnie mieć taką pomoc.
Patrzę na szarzyznę za oknem i się zastanawiam, gdzie ty znalazłaś taką piękną jesień jaka jest na twoich zdjęciach
Pracowity czas za wami, fajnie mieć taką pomoc.
Patrzę na szarzyznę za oknem i się zastanawiam, gdzie ty znalazłaś taką piękną jesień jaka jest na twoich zdjęciach
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko niestety nie mam kominka (ale czasem przesiaduję u koleżanki przed kominkiem na ploteczkach ) Ja mam piec kaflowy w którym też trzeszczy i buzuje, ale jednak wizualnie to nie to ... no cóż nie można mieć wszystkiego... a jak te panienki maja na imię , bo prezencja au naturel jest rzekłabym urzekająca
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Małgosiu, oba powojniki kwitły niezmordowanie , ale Prince Charles miał zdecydowanie więcej kwiatów. Jednak docelowo ma być on niższy niż Solina. Myślę jednak, że tak naprawdę jak to będzie wyglądało, przekonam się za jakieś dwa sezony.
Uwierz mi, że tych kilka słonecznych promieni wydarłam chmurom prawie siłą Nie to co dzisiaj. Dzisiaj jest piękny dzień, aż się nie chce wierzyć, że to listopad. Tylko termometr uparcie pokazywał zaledwie 5*. Nie dał się oszukać
Ewuś, piec kaflowy miała kiedyś w domu moja ciocia. Ona pewnie nie była zachwycona dźwiganiem kosza z węglem z piwnicy, ale ja, jako dziecko z przyjemnością wygrzewałam sobie przy nim plecki Teraz taki piec ma jeszcze w miejscu, gdzie pracuje. I zimą jest to moje ulubione miejsce.
Nowe różyczki to:Jardin des Tuileries i Carolyn Knight Sadzonki naprawdę były pierwszej jakości, mam nadzieję, że krzaczki też takie będą
Tak jak obiecałam, synuś został skoro świt brutalnie wyrwany z objęć Morfeusza Z tym świtem mocno jednak przesadziłam, bo zwlokłam go dopiero po dziewiątej. Same przyznacie, że świtem to już tej godziny nazwać nie można. Chociaż pewnie jest to kwestia względna. Co dla jednego jest świtem, dla innego może być środkiem dnia albo nawet i nocy
Obiecałam mu, że tym razem będziemy tylko chwilkę, bo jak długo można sadzić zaledwie dwie różyczki? Później jednak sobie przypomniałam, że muszę jeszcze związać trawy....Ale to zajmie mi zaledwie minutkę, bo też mam je tylko dwie.....Ale zaraz, nowe różyczki posadzone a kopczyki przy nich nie zrobione? Tak ich przecież nie zostawimy, nowe koniecznie muszą mieć kopczyk. Posadziłam w tym roku tylko pięć, to zajmie nam to momencik... Jeszcze w ostatniej chwili robiłam kilka zdjęć, gdy mój wzrok zaczepił o hortensję Phantom. O, żesz.....Przecież muszę posadzić do ziemi dwa patyki z tej hortensji, które usiłuję wyprowadzić na drzewko Mina mojego syna, gdy się dowiedział, że znowu musi wszystko pootwierać-bezcenna Dwa patyczki posadziliśmy w mgnieniu oka.
Teraz wszystko zsumujmy:chwilka + zaledwie minutka + momencik + mgnienie oka, razem nam to dało ponad dwie godziny Ale za to jaką miałam przyjemność
Dzień już dzisiaj wstał ze Potem dla zmyłki schowało się za chmurami, by ponownie wypłynąć na niebo. Błękit nieba był prawie taki, jak latem Tylko zimno było jak w listopadzie. Ale zdjęcia wyszły cudne, pełne ciepła
Zapraszam, ogrzejcie się w ich blasku
Kilka słonecznych fotek zostawiam sobie jeszcze na później. Nie wiadomo kiedy znowu powtórzy się taki dzień. Pozdrawiam
Uwierz mi, że tych kilka słonecznych promieni wydarłam chmurom prawie siłą Nie to co dzisiaj. Dzisiaj jest piękny dzień, aż się nie chce wierzyć, że to listopad. Tylko termometr uparcie pokazywał zaledwie 5*. Nie dał się oszukać
Ewuś, piec kaflowy miała kiedyś w domu moja ciocia. Ona pewnie nie była zachwycona dźwiganiem kosza z węglem z piwnicy, ale ja, jako dziecko z przyjemnością wygrzewałam sobie przy nim plecki Teraz taki piec ma jeszcze w miejscu, gdzie pracuje. I zimą jest to moje ulubione miejsce.
Nowe różyczki to:Jardin des Tuileries i Carolyn Knight Sadzonki naprawdę były pierwszej jakości, mam nadzieję, że krzaczki też takie będą
Tak jak obiecałam, synuś został skoro świt brutalnie wyrwany z objęć Morfeusza Z tym świtem mocno jednak przesadziłam, bo zwlokłam go dopiero po dziewiątej. Same przyznacie, że świtem to już tej godziny nazwać nie można. Chociaż pewnie jest to kwestia względna. Co dla jednego jest świtem, dla innego może być środkiem dnia albo nawet i nocy
Obiecałam mu, że tym razem będziemy tylko chwilkę, bo jak długo można sadzić zaledwie dwie różyczki? Później jednak sobie przypomniałam, że muszę jeszcze związać trawy....Ale to zajmie mi zaledwie minutkę, bo też mam je tylko dwie.....Ale zaraz, nowe różyczki posadzone a kopczyki przy nich nie zrobione? Tak ich przecież nie zostawimy, nowe koniecznie muszą mieć kopczyk. Posadziłam w tym roku tylko pięć, to zajmie nam to momencik... Jeszcze w ostatniej chwili robiłam kilka zdjęć, gdy mój wzrok zaczepił o hortensję Phantom. O, żesz.....Przecież muszę posadzić do ziemi dwa patyki z tej hortensji, które usiłuję wyprowadzić na drzewko Mina mojego syna, gdy się dowiedział, że znowu musi wszystko pootwierać-bezcenna Dwa patyczki posadziliśmy w mgnieniu oka.
Teraz wszystko zsumujmy:chwilka + zaledwie minutka + momencik + mgnienie oka, razem nam to dało ponad dwie godziny Ale za to jaką miałam przyjemność
Dzień już dzisiaj wstał ze Potem dla zmyłki schowało się za chmurami, by ponownie wypłynąć na niebo. Błękit nieba był prawie taki, jak latem Tylko zimno było jak w listopadzie. Ale zdjęcia wyszły cudne, pełne ciepła
Zapraszam, ogrzejcie się w ich blasku
Kilka słonecznych fotek zostawiam sobie jeszcze na później. Nie wiadomo kiedy znowu powtórzy się taki dzień. Pozdrawiam
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11289
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Super słoneczne fotki! U mnie niestety ani wczoraj ani dziś nie uświadczy,tym chętniej kontempluję Twoje zdjęcia!
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko Oczywiście obejrzałam Twoje nowe panienki... w RP... piękne i co dla mnie ważne ... pachną Coś mi się wydaje, że mój syn z takiej ogrodowej wyprawy byłby równie szczęśliwy jak Twój ...Te typy tak mają Dzięki za na fotkach, bo u mnie co prawda sucho, ale pochmurno
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko ciągle piszesz, ze ostatni raz jesteś na działce, nie miałam powiadomień to uznałam że nic nie piszesz, a tu ruch jak w sezonie. Sadzisz, porządkujesz i bywasz prawie codziennie To ognicho to w kominku w domeczku? I ciągle coś kwitnie