Pierwsze koty za płoty cz.lll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko dziękuję bardzo za odpowiedź w sprawie hortensji, wypróbuję.
Wiedziałam, że w jakimś wątku podpatrzyłam ciekawy sposób zaplatania rozplenicy, dziś wiem to był Twój wątek.
Na razie z dużą dokładnością i przyjemnością pospacerowałam po I części, podziwiam że tyle roślin zmieścisz na małej działeczce. Do tego tak pięknie masz ze smakiem obsadzone rabatki. Hortensje na pniu to moje marzenie.
Podziwiam Twoją wiedzę odnoście znajomości owadów, super je uwieczniasz na swoich fotkach, nawet pająki dla niektórych wzbudzające wstręt pięknie wyglądają. Dzieci jaszczurkowe na tkaninie widok niezapomniany. Jeżyk uratowany z ogrodzenia gratulacje, są jeszcze dobrzy ludzie, którym zależy na zwierzętach.
Czytam, że w pracach pomagają Ci dzielnie mąż i syn ja również mam takie wsparcie. Chodnik w ich wykonaniu to mistrzostwo świata.
Na razie tyle, teraz idę oglądać II część.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42113
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

No niestety moja Droga Iwonko wszystko trzeba mieć pod kontrolą. Wisteria się pnie sama i okręca na podporze, a róża o której piszę nie ma takich właściwości. Dlatego jak ktoś ją chce mieć na ścianie musi przytwierdzić kratkę i wiązać do niej. Nie namawiam Cię już na nic. Piękna u Ciebie wiosna :D Ciekawe jak smakują pierogi z makiem ;:oj
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6296
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, i mnie zapikało serducho w pierwszej chwili jak zobaczyłam te wychylające się hiacynty. Dobrze, że doczytałam, że to wspominki.
Te koroneczki roślinne z kwiatostanów wyglądają cudnie. Zostawiasz je tak na zimę? A co to są w ogóle za rośliny?
Miłego weekendu życzę ;:3
Awatar użytkownika
mimoza55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1353
Od: 2 wrz 2014, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRAKOWSKIE

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, co do składania reklamacji to jest różnie ;:131 Ja reklamowałam Hortensję bukietową Polar Ber nie uznali, jesienią wyrzuciłam
suche patyczki ,od początku nie puściły ani jednego listka a azalie ledwo zipią już w tej szkółce nic nie zamówię. Natomiast
reklamowałam róże , i na podstawie zdjęć i mojego opisu stwierdzono,że to jest róża którą zamówiłam, tylko ta róza potrzebuje czasu i że na pewno będzie pięknie kwitła a w ramach rekompensaty kazano mi sobie wybrać dowolną różę ;:333 Tam będę robiła dalej zakupy ;:168
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Witaj Iwonko :wit . Widzę, że zamknęłaś sezon i już wspominasz ;:173 . U mnie też dzisiaj mocno pada i w końcu widać prawdziwą zimę ;:215 . Ja jeszcze nigdy nie reklamowałam róży ale dostałam w tym roku dwie pomyłki i napisałam tylko informację z prośbą identyfikacji. Potem napisali, że przy kolejnym zamówieniu mam się upomnieć o właściwą odmianę. Te róże były z kwietniowych przecen więc w sumie nie narzekałam ale skoro chcą naprawić swój błąd to czemu nie ;:224 . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Ooo, doskonale trafiłam, uwielbiam w taką szarugę pooglądać wiosenne wspominki! Pięknie, soczyście, kolorowo i pachnie ŻYCIEM ;:3 W sobotę sadziłam prymulki i tulipany i liczyłam sobie, że jeszcze tylko cztery miesiące do ich kwitnienia ;:138 Jak ktoś ma przebiśniegi, to nawet krócej poczeka ;:138
Mój nasiennik kobei już schnie na grzejniku, ale nie wygląda obiecująco. Może patyczki a raczej pędy lepiej się sprawią.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko i ja muszę sięgnąć do marcowych, kwietniowych zdjęć i powspominać. Wiosenne kwiaty mają w sobie tyle uroku i są tak wyczekane.
Ja na Twoim domku widziałabym hortensję pnącą albo zimozielony bluszcz. Wyglądałoby bardzo naturalnie i to chyba nie tak agresywne pnącza jak glicynia.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Nie wiem, czy potrafiłabym pracować na zmiany.
Tyle weekendów zmarnowanych, świąt. Wiem, że masz za to wolne dni w tygodniu kiedy inni pracują, ale chyba jednak wolę tygodniowy system pracy,
Ja na razie z przygotowań mam opanowane prawie prezenty. Chyba po raz pierwszy tak wcześnie.
Poza tym zaczęłam już sprzątanie. Pierogi zamówiłam
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Widzę, że wprowadziłam troszkę zamieszania wiosennymi fotkami ;:oj Jeżeli ktoś miałby mieć jeszcze jakieś wątpliwości, to muszę je niestety rozwiać. Z przykrością stwierdzam, że moja wiosna nie przychodzi aż tak wcześnie. Gorzej, moja wiosna w ogóle nie przychodzi wcześnie, ona przychodzi bardzo późno. U Was już dawno lato, a u mnie nieśmiało krokusiki zaczynają rozweselać ogród :;230 Próbowałam przemówić jej do rozumu, żeby chociaż co kilka lat zawitała do mnie wcześniej, dała się sobą nacieszyć. Niestety jednak ciągle pozostaje głucha na moje prośby ;:224

Obrazek

Małgosiu, na szczęście zapowiedzi mroźnej i długiej zimy jak na razie się nie sprawdzają. Na takie zapowiedzi patrzę z przymrużeniem oka, zazwyczaj nie sprawdza się nawet ta na następny dzień, a co dopiero długoterminowaObrazek Zima zawitała do mnie na jeden dzień. Sypało bardzo obficie i śniegu napadało kilkanaście centymetrów. Jak tylko skończył padać śnieg, zaczął padać deszcz i w kilkanaście godzin było po zimie. Obecnie pogoda też się nie sprawdza, ciągle zapowiadają zimno i jakieś opady, a tymczasem od kilku dni świeci słoneczko :tan
Ewuś, czytałam u Ciebie, że różom snopki już postawiłaś. Pokaż u siebie jak to wygląda, to może będę wiedziała jak się do tego zabrać. Ja jeszcze nie opatulam, ciągle jest na plusie. Czasami tylko trafi się jakiś maleńki minusik. Róże jeszcze muszą sobie radzić.
Lucynko, to na pewno nie szafirki wyjrzały z ziemi. Te mam w znanych sobie miejscach i zielone szczypiorki są sporo większe. Mogą to być jakieś drobne czosnki, ale nie pamiętam czy takie kupowałam. Chociaż z tymi szafirkami możesz mieć rację ;:224 Może i kupowałam jakieś nowe, ale szczerze mówiąc zupełnie nie pamiętam. Mam nadzieję, że nic im się nie stanie i na wiosnę będę mogła rozwiać swoje wątpliwości.

Obrazek

Jadziu, wszystkie pierogi już ulepione, nawet podwójnie. Wcześniej lepiłam z mamą, a później już u siebie z Filipem. W sumie wszystkich ulepiliśmy około czterystu ;:oj O rany, na wigilijnym stole chyba w takim razie będą królować pierogi, a nie rybyObrazek
Wody w tym roku było aż nadto ;:222 Lała się z nieba beż żadnego umiaru. Ciągle jest bardzo mokro, chociaż od kilku dni nie pada, a nawet czasami zaświeci słoneczko. Nie wiem czy cebulki nie zgniją, bo że dalie mam w wyjątkowo słabej kondycji, to już wiem. Część już wywaliłam, a co będzie z resztą okaże się w kwietniu. Najwyżej wymienię kolekcję. Jak widać, zawsze znajdzie się wyjście z sytuacji, czasami nawet nie takie złeObrazek
Dorotko, miło mi Cię gościć w swoich zielonych zakątkach ;:196
Trawy zaplatam nie tylko ja. A nawet bym powiedziałam, że ja ich w ogóle nie zaplatam. Bo jedną, skromną, zaplecioną rozplenicę trudno nazwać trawami ;:306 Ale chęci na powiększenie ich ilości mam. Zawsze to jakiś początek Obrazek
I czego jak czego, ale smaku na moich rabatkach nie znajdziesz. Niektórym się udaje na tak niewielkim kawalątku ziemi zaplanować nasadzenia, ja takich zdolności nie mam. Wciskam gdzie się da, a tam gdzie się nie da, też wcisnęObrazek Ale uwielbiam swój ogródeczek i zupełnie mi nie przeszkadza, że wszystko się ze sobą miesza i, że żółty nie pasuje do różowego. U mnie pasuje. Zapraszam do zaglądania :wit

Obrazek

Marysiu, oczywiście masz rację. Ale tam miejsca na różę po prostu nie ma. Mam tam niewielki ganeczek i jest to moje przejście na tył domku. Tamtędy również muszę od czasu do czasu przejechać taczką, inaczej się po prostu nie da.
Ależ Kochana doradzaj mi, zawsze się nad dobrymi radami zastanawiam, najwyżej i tak zrobię po swojemu ;:306
A pierogi z makiem smakują niebiańskoObrazek Farsz taki jak do makowca. Ciasto drożdżowe ale bez cukru. I całość smaży się na głębokim tłuszczu. Tak samo robimy pierogi z kapustą. Tylko mój szwagier nie jada takich pierogów i dla niego ulepiłam kilkanaście zwykłych. I odkąd pamiętam, to właśnie takie pierogi jadało się u nas na święta. W latach kryzysu, jak brakowało oleju, mama piekła je w piekarniku. Ale wtedy nie były już takie smaczne.
Beatko, dużo wody upłynęło od mojego ostatniego wpisu. Przejrzałam co prawda kilka ostatnich stron, ale za nic nie kojarzę o jakich koronkach mówiszObrazek jedyne jakie kojarzę, to z hortensji i mikołajka nadmorskiego, czy o nie Ci chodziło? Generalnie wszystko zostawiam na zimę i sprzątam dopiero na wiosnę. Głównie z tej przyczyny, że późną jesienią na działkę już nie jeżdżę. W tym roku było inaczej, bo Filip już się nie uczył, a jeszcze nie pracował i ze mną nie tylko jeździł, ale i pomagał. Za rok wszystko wróci do normy. Właściwie wycinam tylko to, co może mi się nadmiernie rozsiać. Resztę zostawiam ptakom do wyjedzenia. I chyba musi im smakować, bo na wiosnę niewiele znajduję nasionek.

Obrazek

Wandziu, do tej pory jeszcze nigdy nie reklamowałam roślin. Uznawałam, że jak coś nie rośnie to po prostu tak musi być i już. Ale teraz postanowiłam coś z tym zrobić. Uszkodzony towar mogę kupić za połowę ceny i na własne ryzyko. Ale dlaczego mam za to płacić pełną cenę? Zamówiona roślina miała być w pierwszej klasie. Mogłaby nie przeżyć pierwszej zimy, w końcu takie rzeczy się zdarzają i tutaj do nikogo nie miałabym pretensji. Ale uszkodzony korzeń już na starcie zmniejsza jej szanse. Akurat w tej szkółce zamówiłam najwięcej róż i taki przypadek miałam po raz pierwszy. Nie jestem do nich negatywnie nastawiona ;:108
Ewelinko, tak jak już pisałam wyżej, gdyby to dotyczyło przecenionych sadzonych, to siedziałabym cicho i czekała na efekty. Ale tak, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zainterweniować. Zadowolona będę dopiero wtedy, kiedy nowa różyczka trafi w moje ręce ;:65
Na wspominki już najwyższa poraObrazek W końcu do wiosny już niewiele czasu, musimy się wyrabiaćObrazek

Obrazek

Agnieszko, wzięłaś kawałek pnącza do ukorzenienia? Nie mam miejsca na takie eksperymenty, ale za Twoje będę trzymać kciuki ;:65 Moje nasienniki jeszcze schną, jeszcze ich nie ruszam.
Jakoś trzeba rozweselić widoki jakie mamy za oknem, a wiosenne zdjęcia nadają się do tego jak mało co :heja
Moniko, to gusta mamy podobne, bo na ścianie domku hortensja pnąca rośnie już od kilku latObrazek. Tylko rośnie na bocznej ścianie, a glicynia rosła na rogu i bardziej rzucała się w oczy.

Obrazek

Gosiu, przez lata taki układ bardzo mi odpowiadał. Teraz jednak odczuwam już niedogodności takiej pracy ;:222 Wolnych świąt nie miałam nigdy, jedynie w tych latach, kiedy byłam w ciąży. Żadne długie weekendy mnie nie dotyczą. Sobota czy niedziela są dla mnie zwykłymi dniami, nie czekam na nie z utęsknieniem. Ale mam co chciałam i staram się nie narzekać.
Z prezentami jestem już nawet krok przed Tobą, bo mam je już wszystkie zapakowane. Ale to wyjątek, zazwyczaj latam jak kot z pęcherzem do samego końca. W dzisiejszych czasach właściwie wszystko można kupić i na pewno jest to bardzo wygodne. Na pewno lepiej jest zamówić część potraw, niż siąść do stołu padniętym. Jednak u nas jakoś nigdy nie było takiego zwyczaju i jeszcze ciągle się przed nim bronimy.
Danusiu, witaj :wit Widzę, że już wróciłaś z sanatorium. Naprawili Cię? Teraz uważaj, żebyś się nie zmarnowała na święta ;:108

Obrazek

A teraz będę pisać peany na cześć mojego eMa ;:180 Ale od początku:
W niedzielę pojechaliśmy do dużego marketu, do Mak...o. Tam wypatrzyłam cudnego, metalowego motyla do ogrodu. Jednak 60 złotych troszkę ostudziło moje zachwyty i wyszliśmy ze sklepu z niczym. Następnego dnia przyszło mi do głowy, że może jak większość ogrodowych gadżetów i ten był przeceniony? Namówiłam eMa, żeby wracając z pracy zajechał tam i sprawdził. Na miejscu okazało się, że tego motyla w ogóle nie ma w produktach do sprzedaży.Kierownik sklepu stwierdził, że prawdopodobnie został usunięty, jako uszkodzony ( rzeczywiście ma niewielkie pęknięciem, które eM bez problemu zespawa). ponieważ jednak mąż koniecznie chciał go kupić, w końcu pan sprzedawca znalazł na liście pozycję "Motyl z brokatu" za całe osiem złotychObrazek I ten sposób w moim ogródeczku zamieszka takie cudeńko:

Obrazek

Już go widzę jak lata z kwiatka na kwiatek :heja

Dzisiaj, korzystając z kolejnego słonecznego dnia, wreszcie umyłam okna. Zupełnie nie miałam tego w planach, ale zdałam sobie sprawę, że ten blask mocno tłumią brudne okna i wzięłam się do roboty. Przy okazji zawiesiłam na oknie świecące gwiazdki i od razu zrobiło się bardziej świątecznieObrazek

PozdrawiamObrazek
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3369
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko to, że do ciebie wiosna przychodzi nieco później dla mnie dobrze, bo dłużej mogę podziwiać wiosenne roślinki... najpierw u siebie i koleżanek z południa , a potem u Ciebie i tych co mieszkają w północnej części ... Jak wyglądają moje chochoły już widziałaś ... można opatulić do samej góry, ale i tak wiosną je przycinam to mi nie zależy i zostawiam im zielone fryzurki ;:306 Motyl wymiata i to jeszcze za taką kasę też bym brała w ciemno .... M na medal ;:333
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Taa! wróciłam po miesiącu i zaraz znowu wyjeżdżam do syna na święta.
W sanatorium było fajnie, były dwie fajne babeczki,miałam 5 masaży tradycyjnych i z tego jestem bardzo zadowolona.
Ten motyl jest świetny.Ma tyyle brokatu. ;:306
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11281
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Motylek ;:333 zapewne nie raz"zapozuje "do wiosenno-letnich fotek !
Podziwiam za taką imponującą pierogową produkcję! ;:63 Pierogów z makiem nie degustowałam nigdy...w moich stronach nieznane chyba...A ja to z makiem to tylko makowce lub dawno dawno nie widziany tort...Kiedyś był u mnie często robiony w domu ale od lat już nie... Ale kto teraz torty jada????No może na specjalne okazje tylko...

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16561
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko :roll: :roll: Tyyyle pierogów?!
U nas pierogi tylko z grzybami, ale ja w tym roku nawet takich nie zrobię, ponieważ muszę dopasować dania do diety M. Nie chciałabym, by poczuł się pokrzywdzony. Tak więc będzie dużo ryb i śledzi, nie barszczyk tylko zupa grzybowa, a z makiem wyłącznie kluchy własnej roboty, których M i tak nie skosztuje, ale synkowie bardzo je lubią. Dla M w to miejsce będzie surówka warzywno - owocowa. ;:108
Cudne te wiosenne wspominki. ;:138 ;:138
Szafirki mogą sobie spokojnie wyłazić, wiosną i tak zakwitną. ;:303
Pozrówka ślę ;:196 i brawa dla Twego M. ;:63
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”