Pierwsze koty za płoty cz.lll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko ciągle piszesz, ze ostatni raz jesteś na działce, nie miałam powiadomień to uznałam że nic nie piszesz, a tu ruch jak w sezonie. Sadzisz, porządkujesz i bywasz prawie codziennie :D To ognicho to w kominku w domeczku? I ciągle coś kwitnie ;:168
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11531
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko zdjęcia słoneczne piękne, szczególnie prześwietlone płatki róży wyglądają zjawiskowo. ;:138 Te minutki na działce, synowi się chyba ciągnęły wyjątkowo. ;:306 Dobrze, że róże posadzone i zabezpieczone. Hortensjowe patyki wsadziłaś teraz do ziemi? Majesty tak słabo Ci się wykłosiła. :shock: Na mojej ptaki buszują. :)
Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko piękna fotka szałwii jakoś nie miałam ich w tym roku .Nie wiem dlaczego sie nie wysiały ;:224 przecież przez tyle lat je miałam .No cóż trzeba będzie kupić i wysiać w przyszłym sezonie.Ostatnie róże tez juz na swoich miejscach ojjjjjj bedzie sie działo w przyszłym sezonie
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6296
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, czy rodgresję i jagodowca mam okrywać na zimę?
Mnie z całej paczuszki nasion utrzymała się do teraz tylko jedna szałwia i to koloru białego. Pisałaś, że ona Ci się sama wysiewa, ciekawa jestem czy u mnie też tak będzie i czy dostanie wtedy też już innych kolorków. Krzaczek zrobiła z siebie ładny.
Trzymam kciuki za nowe róże ;:215
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Wow, no to będą nowe różyczki, ;:138 brawo , ja już od nich odchodzę :?
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

To mimo wszystko Twój syn to bohater
U mnie tylko tata jest zapalonym działkowcem i czasem woła wnuka do pomocy, ale nie za często, bo też radzi sobie sam.
Ja zresztą też, ale czasem naprawde wykorzystuję go, bo mnie się nie chce
Wiosną musze poprosić o pomoc przy przesadzeniu kaliny.
Tym razem sama nie dam rady, jest zbyt duża
Pashmina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1658
Od: 1 sty 2016, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, piękne zdjęcia ostatnich kwitnących roślin. Teraz troszkę cierpliwości i tylko patrzeć jak przyjdzie wiosna. Rozmarzyłam się patrząc na ogień i od razu poczułam magię świąt. Iwonko, Ty będziesz czekała na nowe róże a ja na kosaćce. Oby kolejny sezon ogrodniczy był udany.

:wit :wit :wit ;:196 ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16588
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, synusiowie to bardzo przydatni panowie. ;:303
Też od czasu do czasu posiłkuję się jednym ze swoich synów i on jest biedny, ;:224 bo blisko mieszka, a budzę go za pomocą telefonu. ;:108 Nigdy nie odmawia, ale zawsze widzę jego minę i bardzo dobrze odczytuję targające nim emocje. ;:224 Udaję, że nic do mnie nie dociera i jakoś się dogadujemy. ;:306

Bardzo energetyczne zdjęcia z listopadowej działeczki. ;:63 ;:63
Teraz już coraz częściej będziemy przywoływać wiosnę, bo co innego nam zostało...

Spokoju i trochę więcej luzu w pracy życzę, zdrówka i cieplejszych dni. ;:196 ;:196 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8474
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonka ok :!: sprawdziłam kalendarz biodynamiczny na 2018 :lol: i wysiewam kobee 23 marca ;:138
Już się cieszę.
Dorodne różyczki dostałaś i z pewnością już posadzone...a co to za ślicznotki....powiedz bo mnie ciekawość zeźre.
Ostatnie fotki śliczne i bardzo klimatyczne.
;:3
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Maryniu, jak słonko zaświeci, to od razu świat nabiera blasku ;:63 Te same zdjęcia zrobione w deszczu, już nie miałyby takiego efektu. Kilka dni było całkiem przyzwoitych, ale teraz już znowu zrobiło się smętnie. Ale cóż na to poradzimy? Nieuniknione przed nami, byle do świąt doczekać. Dalej już jakoś pójdzie :D

Obrazek

Ewa-ewarost, wszystkie różyczki już posadzone :heja Zostało mi już tylko oczekiwanie, co z tego wyniknie. Nie zawsze z posadzonych roślin wyrasta to, czego oczekiwaliśmy. A czasami najzwyczajniej w świecie rośliny nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Niby rośnie to, co miało urosnąć, ale w realu już nas nie zachwyca. Na razie spokojnie oczekuję, co przyniesie nowy sezon. Jedyne na co czekam z utęsknieniem, to zmiana pogody. Sezon był stanowczo zbyt mokry. Już widzę, że część dalii straciłam, a ile z nich przetrwa zimę, okaże się za kilka miesięcy.
Od Filipa nie oczekuję entuzjazmu z wypraw na działkę, w końcu sama kiedyś nie lubiłam działkowania ;:202 Jednak zawsze jak potrzebuję pomocy, to ze mną jedzieObrazek Teraz trochę się to zmieni, bo od grudnia idzie do pracy. Czasu będzie miał mniej, ale jakoś wszystko pogodzimyObrazek

Obrazek

Marysiu, ostatni raz raczej dotyczy dłuższego pobytu na działce. Związanego ze sprzątaniem, przygotowaniem działki na zimęObrazek. Wiadomo, że dopóki nie posadzę wszystkich roślin na zimę, to jeździć muszę. Teraz jednak już wszystko mam posadzone, ale i tak czeka mnie jeszcze przynajmniej jeden wyjazd, w celu opatulenia roślin. Na razie jednak jeszcze tego nie robię, jeszcze jest zbyt ciepło. Ale wszystko w tym celu mam już przygotowaneObrazek
Kominek mam w domku z piernika. To tam wesoło sobie ogień tańczyObrazek

Obrazek

Soniu, synuś tylko nóżką przytupuje ze zniecierpliwienia, ale wie, że pewnych moich zachowań nie przeskoczyObrazek Wie, że jak się wezmę za robienie zdjęć, to wołami mnie od tego nie odciągnie, aż skończę ;:306
W ziemi zakopałam hortensjowe patyki ukorzeniane od wiosny w butelkach na krzaku. Nie miałam do nich dojścia i nie bardzo widziałam, czy mają jakieś korzonki. Po odcięciu pędów, okazało się , że korzonki jak najbardziej są, ale jest ich niewiele i są cieniutkie. Nie wyjmowałam ich z butelek, posadziłam w całości i wiosną zobaczę co z tego wyniknie. Jak się eksperyment nie powiedzie, to spróbuję jeszcze raz, ale wtedy pozostawię wszystko na zimę bez ruszania.
To ostatnia Majesty, zakwitła najpóźniej. Miałam chyba ze dwie całkiem ładne, jednak nie tak ładne jak Twoje. Może u mnie jest im zbyt zimno? W następnym roku posieję je chyba wcześniej, może wtedy będę miała lepsze efekty. Kłosów było kilka i nasionek też tylko kilka. U mojej mamy wyglądały odrobinę lepiej.
Dzisiaj przyszły nasionka od CiebieObrazek

Obrazek

Jadziu, może Twoja szałwia wysiała się jeszcze jesienią i przez zimę siewki wyginęły? Tak miałam w ubiegłym roku, młode roślinki ( a było ich mnóstwo) pojawiły się już we wrześniu ;:202 , ale wiadomo, że zimy nie miały szans przeżyć. Dlatego na wzelki wypadek pozostawiłam w gruncie rośliny mateczne i te wysiały się na wiosnę. Siewek było dużo mniej, ale wystarczy ich tylko kilka, by były doskonale widoczne. Różyczki pomału udają się na spoczynek, to już ostanie kwiatki ;:108

Obrazek

Beatko, o rodgersji piszą, że wymaga okrywania ;:202 Moja nigdy nie dostała pierzynki na zimę, nigdy też nie przemarzła, a rozrasta się tak, że co roku muszę sporo jej usunąć. Jagodowca również niczym nie okrywam i on nic sobie z tego nie robiObrazek
Z szałwią nie mam zbyt bogatego doświadczenia, miałam ją dopiero drugi sezon. Z moich obserwacji wynika jednak, że nasiona kwitną w takim samym kolorze jak mateczne. W ubiegłym roku białe miałam tylko w jednym miejscu i w tym roku też tam takie rosły. Jednak pod magnolią nie miały dobrych warunków i były okropnie rachityczne. Miałam je przesadzić w inne miejsce, ale jakoś cały sezon minął, a one dalej są pod magnolią :;230 Ciekawe czy uda im się wysiać na wiosnę?

Obrazek

Karolinko, gdzie mi do Twoich ilości ilości róż ;:oj Dlatego jeszcze się ich nie pozbywam, a ciągle zapraszam nowe panienki. Już jednak nie zaszaleję, miejsca na nowe panny już nie mam. Teraz będzie już tylko wymiana sztuka za sztukę ;:108 Zresztą trudno mieć w ogrodzie same róże. Uwielbiam byliny i jednoroczne i dla nich miejsce zawsze będę miała.

Obrazek

Gosiu, pozwolisz, że Filipowi nie powtórzę Twoich słów? Jeszcze mi tu spuchnie z dumy i pęknie :;230 Na działkę wołam go nawet wtedy, kiedy sama dałabym sobie doskonale radę. W ten sposób przyzwyczajam go do tego, że mamie pomaga się zawsze. A może dzięki temu kiedyś polubi działkę? Na przykład koszenie trawników należy do niego. A przecież też potrafię kosić, ale to jego zadanieObrazek
Moi rodzice nie mogą żyć bez działki, w okresie zimowym skrzydła im opadają i nie wiedzą co ze sobą zrobić. Razem z wiosną wypuszczają nowe witki, budzi się w nich życie i chęć do działania. Wychodzą z założenia, że dzień bez działki, to dzień stracony. Ze strony eMa, tylko teść spędza na działce każdy dzień. Nawet terazObrazek Za to teściowa bywa tam tylko. jak musi. Zdecydowanie działka nie jest jej żywiołem.

Obrazek

Ewa-Pashmina, magię świąt też już jak najbardziej czuję, ale to bardziej za sprawą mamy. Jutro spotykamy się i lepimy milion pierogów. Będą z kapustą i z makiem, oba rodzaje smażone na głębokim tłuszczu i uszka. Mama niechcący wyraziła obawę, że chyba zrobiła zbyt dużo kapuścianego farszu, na co Filip odparł, że pierogów z kapustą nigdy nie jest za dużoObrazek Obaj moi synowie potrafią ich zjeść każdą ilość. Marzy mi się blask ognia z kominka na święta, ale to może mi się zdarzy w innym życiu, niestety ;:145
Całe szczęście, że każdy z nas na coś czeka i każdy na coś innego. Dzięki temu poznajemy nowe rośliny, a czasami nawet na nowo polubimy coś, co kiedyś wyprosiliśmy z naszego ogrodu. Do mnie tak po latach powróciły orliki i goździki brodateObrazek

Obrazek

Lucynko, synów wychowałam na syneczków mamusi :;230 Zawsze dawałam sobie pomagać, pokazywałam im, że są dla mnie najważniejsi. Nie tylko do pracy, do kochania równieżObrazek Starszy jest daleko ode mnie, ale Filip jest tuż, tuż i zawsze pomaga. A, że się sam nie wyrywa? To przecież normalne. Zawsze jest nadzieja, że mi przejdzieObrazek
Udaję, że nic do mnie nie dociera...
I tego się trzymajmyObrazek
Jeszcze ten tydzień jestem mocno zapracowana, właściwie codziennie jestem w pracy po dwanaście godzin. Albo w jednej, albo w drugiej. Czasami tak się układa, za to później jest lżej. Dziękuję ;:196

Obrazek

Elusia, różyczki już oczywiście posadzone, nuż zapuszczają korzenie, coby mnie chwycić za ;:167 i już nie puścić. Skusiłam się na szczególne pięknotki:Jardin des Tuileries i Carolyn Knight. Obie cudne i obie mają oszałamiać zapachem ;:63
Kobee posieję chwilkę wcześniej, ale to tylko po to, żeby ewentualnie móc posiać jeszcze raz, jakby z tych nic nie wyszło. Pamiętaj tylko, żeby je regularnie uszczykiwać, wtedy się będą rozkrzewiać, a nie pędzić wysoko do góry.

Obrazek

Wczoraj znowu podskoczyłam z Filipem na działkę. Tym razem już naprawdę na moment, musiałam przykryć pustynniki folią, żeby nie zgniły. I tak nie wiem , czy nie zrobiłam tego zbyt późno. Ziemia jest przemoczona na wskroś. Skoro dalie zaczęły gnić, to może to dotyczyć i innych roślin. Miałam je już osłonić będąc ostatnim razem na działce, nie mogłam jednak znaleźć odpowiedniej folii. Kiedyś przykrywałam czarnym workiem, ale wtedy liściom brakowało światła i rosły zażółcone. Brzydko to wyglądało. Teraz przykrywam przezroczystą i liście mogą czerpać promieni ile dusza zapragnie. Przywieźliśmy również cztery kostki słomy, które eMowi udało się dla mnie zdobyć :heja Posłużą jako okrycie dla moich pnących różyczek. Jestem ciekawa czy to im pomoże przetrwać zimę? Jak będą co roku odbijać od korzeni, to nigdy nie poszybują wysoko do nieba. Już od roku na pięterku czeka sobie przygotowana dla nich pergola, jednak nawet nie mam śmiałości jej wyciągnąć. Bo i po co, skoro moje pnące mają najwyżej po 120 cm wzrostu?
Na potęgę rosną czosnki. Jeszcze nie wszystkie wylazły z ziemi ale kiełki widać już prawie w każdym miejscu. Pokazują się jednak tylko te sadzone tej jesieni. Starsze nawet nie chcą słyszeć o wystawianiu głowy na takie zimno. Liczę jednak na to, że zima im nie strasznaObrazek

Wybrałam się na działkę bez żadnego sprzętu fotografującego i musiałam poprosić syna, żeby coś cyknął. No to cyknął ;:306

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko co się zabieram do okopczykowania szczególnie róż to słyszę że znowu będzie ocieplenie! To samo było rok temu i w śniegu część obsypałam a reszta musiała się śniegiem zadowolić, jednak za niskim i na wiosnę wyszło co miało wyjść. Na domek z piernika powinnaś puścić Lykkefund, co prawda pędy trzeba przywiązywać ale żaden mi jeszcze nie wymarzł...no i kwitnie tylko raz :wink: Trzymaj się cieplutko ;:168
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

No co, miał cyknąć to cyknął :lol: Na tym pierwszym cykniętym to właśnie czosnki wychodzą? Mi jeszcze jedna torebka czosnków została do posadzenia ;:218 A dochowałaś się na kobei nasionek? Po przeglądzie wyszło, że dwie torebki nasienne dobrze rokują, a zawiązały się tylko tam, gdzie rosły dwie kobee obok siebie (w sumie posadziłam ich 8), ciekawa jestem, czy zapyla się tylko krzyżowo, czy to przypadek.
Fajnie chłopaków wychowałaś, jak zawsze gotowi są pomóc :)
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16588
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll

Post »

Iwonko, u mnie też pierwiosnki sobie pokwitają po trosze, ale tak właśnie jak Twoje, tzn. głównie jednym kwiatuszkiem ;:108 i tylko jeden pomylił jesień z wiosną. ;:7
A czosnki gromadnie wystawiły swoje zielone szczypiorki. ;:63
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”