Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Basiu ja Tobie odpowiem bo mam, nie przekracza 2 metrów ale tworzy kulę i potrzebuje przestrzeni.
Warto to mieć bo zapach rozsiewa po całym ogrodzie.
Warto to mieć bo zapach rozsiewa po całym ogrodzie.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
hosty masz olbrzymie i piękne; będziesz je rozsadzać aby miały więcej miejsca? Ja mam takie zwykłe ale jakies ekspansywne bo wyrastają mi między płytkami nawet
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu piękne rododendrony rośną w Twoim ogrodzie , lubię je , ale one wymagają dużo pracy i dobrego miejsca , by ładnie kwitły ,ja też ostatnio przywiozłam kilka host , by obsadzić nimi część róż , ale u Ciebie to jest ich kolekcja i jakie duże , piękne pozdrawiam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
apus, róże w tym roku mają niesamowicie dużo pączków,ale jednocześnie zauważam wielką inwazję mszyc. NIe wiem, jak tam u Ciebie, ale tutaj u nas jest ich ogrom. I ciągle mnożą się nowe. O lilaku już Ci odpowiedziała leszczyna. Ja nie mam krzaczastej formy, bo u mnie jest mało miejsca, więc chętnie sadzę to, co się da wyprowadzić na pieniek.
leszczyna, a więc potwierdzasz Krysiu, że ten lilak pachnie niesamowicie. Jest on naprawdę wart posadzenia w nawet najmniejszym ogrodzie. Tym bardziej że właściwie nie ma wymagań.
Igala, ja też mam taką zwykłą zieloną hostę, która w ogóle mi się nie podoba, a rozrasta się wszędzie. Można by nią wręcz zadarniać puste przestrzenie. A te moje odmianowe hosty to chyba z czasem będę przenosić na inne miejsce, żeby każda miała wystarczająco dużo przestrzeni i można by ją podziwiać z każdej strony.
inka52, to fakt, że host mam sporo. Lubię ich zieleń i nawet mi nie zależy na ich kwiatach, chociaż też mi się podobają. Fajnie jest obsadzić hostami puste miejsca, wtedy nie ma kłopotów z chwastami.
A tutaj moje nowe nabytki liliowców.
leszczyna, a więc potwierdzasz Krysiu, że ten lilak pachnie niesamowicie. Jest on naprawdę wart posadzenia w nawet najmniejszym ogrodzie. Tym bardziej że właściwie nie ma wymagań.
Igala, ja też mam taką zwykłą zieloną hostę, która w ogóle mi się nie podoba, a rozrasta się wszędzie. Można by nią wręcz zadarniać puste przestrzenie. A te moje odmianowe hosty to chyba z czasem będę przenosić na inne miejsce, żeby każda miała wystarczająco dużo przestrzeni i można by ją podziwiać z każdej strony.
inka52, to fakt, że host mam sporo. Lubię ich zieleń i nawet mi nie zależy na ich kwiatach, chociaż też mi się podobają. Fajnie jest obsadzić hostami puste miejsca, wtedy nie ma kłopotów z chwastami.
A tutaj moje nowe nabytki liliowców.
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Byłam, podziwiałam i jak zwykle pięknie. Wandziu, jak wiesz ja też lubię liliowce, więc jestem bardzo ciekawa Twoich. Ja kei kolory kwiatów wybrałaś ?
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu, w dalszym ciągu szaleństwo zakupów u Ciebie trwa Najpierw różaneczniki, teraz liliowce.
Ciekawa jestem jakie kolory wybrałaś.
Cudowne to zdjęcie z wijącą się kamienną ścieżką
Ciekawa jestem jakie kolory wybrałaś.
Cudowne to zdjęcie z wijącą się kamienną ścieżką
- TROJA
- 500p
- Posty: 906
- Od: 6 kwie 2017, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Widzę zakupy liliowcowe udane, ja też planuje jeszcze co nieco dokupić, ale wstrzymuję się bo na razie nie mam gdzie posadzić a najgorsze jest, że w ostatnim tygodniu czerwca będę u Barcikowskich
Pozdrawiam Ania
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
- wiridiana
- 500p
- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Potwierdzam. W zeszłych latach nie były tak dokuczliwe. Ale może też dlatego, że sucho i mrówek dużo. Aż się trawa od nich rusza.NIe wiem, jak tam u Ciebie, ale tutaj u nas jest ich ogrom.
Masz piękny ogród. Ja zaczynam od nowa, ale na swoim. Dobrze, jest popatrzyć, że sąsiadka ma taki ogród, że można wyjść, posiedzieć i popodziwiać. U mnie kupa gruzu, wyrwane rury i resztki mebli.
Ale w drugim miejscu już zaczęłam działać. I nawet jedna hosta uratowania biedulka z biedronki jest
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wando
Podziwiam soczyste i zadbane funkie ,aż miło popatrzeć.
Może po prostu skonsumować tę nielubianą hostę
Japończycy hodują te wielkie odmiany do celów kulinarnych
Wpadła mi w oko morelowa róża, od jakiegoś czasu choruję na taką.
Zaskoczyłaś mnie tą działalnością w chórze, muszę przyznać, że zaimponowaliście mi z E - Mem
Ciekawa jestem nowych liliowców
Podziwiam soczyste i zadbane funkie ,aż miło popatrzeć.
Może po prostu skonsumować tę nielubianą hostę
Japończycy hodują te wielkie odmiany do celów kulinarnych
Wpadła mi w oko morelowa róża, od jakiegoś czasu choruję na taką.
Zaskoczyłaś mnie tą działalnością w chórze, muszę przyznać, że zaimponowaliście mi z E - Mem
Ciekawa jestem nowych liliowców
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu, byłam ostatnio w Arboretum w Wojsławicach, i akurat trafiłam na cudnie kwitnące i pachnące różaneczniki - no szał! Ale, ale, ale - całkiem możliwe, że podjadę tam jeszcze na kwitnienie liliowców. Tysiące mają ich tam posadzonych, ale się będzie działo. Jak na razie to nawet tudno mi sobie to wyobrazić jak to bedzie gdy tak wszystkie zakwitną.
Ja na takiego jednego swojego czekam już czwarty rok, może w tym sezonie zakwitnie?
Ponieważ zakupiłaś kolejne śliczności do ogrodu to życzę Ci, byś cieszyła się ich kwiatami jak najszybciej i jak najdłużej
Pozdrawiam
Ja na takiego jednego swojego czekam już czwarty rok, może w tym sezonie zakwitnie?
Ponieważ zakupiłaś kolejne śliczności do ogrodu to życzę Ci, byś cieszyła się ich kwiatami jak najszybciej i jak najdłużej
Pozdrawiam
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandeczko
Dlaczego te nasze ogrody nie są z gumy
Tyle jest pięknych roślin, które proszą o przytulenie a tu miejsca brak.
Wspaniałe masz rododendrony. Ciekawa jestem , jak rośnie Twój Humbouldt ?
Mój kwitnie wspaniale, ale jego pędy są słabe, pokłada się i muszę go podpierać.
Inne rodki mają sztywniejsze pędy i nie ma z nimi problemu.
Też marzą mi się rododendrony z serii królewskiej, pewnie kiedyś kupię, jak się zwolni jakieś odpowiednie miejsce.
Wspaniałe hosty.
Lubię te ogromne z takimi sztywniejszymi liśćmi. Te są podobno odporne na ślimaki.
Jeszcze nie spotkałam się z taką zwykłą, która się rozsiewa .
Ciekawa jestem , jakie kupiłaś liliowce. Czy pająkowe też znalazły się wśród nowości ?
Też myślałam, że one nie mają szkodników.
Niestety , wraz z ilością ciekawych odmian przywędrowało jakieś badziewie, mucha, która składa jaja w młodych
pąkach i nici z kwiatów. Liliowce lubią słońce i jak mają za bardzo cieniste stanowisko, to słabo kwitną albo wcale.
Trochę Cię nastraszyłam, ale przekonałam się o tym na własnej skórze a raczej własnych roślinach.
Ale się nie przejmuj, nie będzie aż tak źle.
Miłego dnia
Dlaczego te nasze ogrody nie są z gumy
Tyle jest pięknych roślin, które proszą o przytulenie a tu miejsca brak.
Wspaniałe masz rododendrony. Ciekawa jestem , jak rośnie Twój Humbouldt ?
Mój kwitnie wspaniale, ale jego pędy są słabe, pokłada się i muszę go podpierać.
Inne rodki mają sztywniejsze pędy i nie ma z nimi problemu.
Też marzą mi się rododendrony z serii królewskiej, pewnie kiedyś kupię, jak się zwolni jakieś odpowiednie miejsce.
Wspaniałe hosty.
Lubię te ogromne z takimi sztywniejszymi liśćmi. Te są podobno odporne na ślimaki.
Jeszcze nie spotkałam się z taką zwykłą, która się rozsiewa .
Ciekawa jestem , jakie kupiłaś liliowce. Czy pająkowe też znalazły się wśród nowości ?
Też myślałam, że one nie mają szkodników.
Niestety , wraz z ilością ciekawych odmian przywędrowało jakieś badziewie, mucha, która składa jaja w młodych
pąkach i nici z kwiatów. Liliowce lubią słońce i jak mają za bardzo cieniste stanowisko, to słabo kwitną albo wcale.
Trochę Cię nastraszyłam, ale przekonałam się o tym na własnej skórze a raczej własnych roślinach.
Ale się nie przejmuj, nie będzie aż tak źle.
Miłego dnia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Pashmina, ja Ewuniu przy wyborze liliowców kierowałam się tym, żeby miały ciekawe kwiaty, najchętniej z ciemnymi gardziołkami, ale kupiłam także kilka białych i kremowych, żeby na rabacie tonowały nieco ogólny widok. Najbardziej zależało mi na odmianie Mackbeth, bo wcześniej nie mogłam nigdzie kupić, ale teraz wreszcie mam. Oby tylko liliowiec ten okazał się zgodny odmianowo.
tulipanka, liliowce wybierałam rozmaite, byleby tylko nie czysto żółte. No i nie czerwone, bo mam ich już kilka, a więcej nie chcę. Kupiłam teraz kilkanaście i to już absolutnie wystarczy.jeśli znajdę miejsce, to będę dzielić swoje większe kępy, które już nie bardzo chcą kwitnąć na starym miejscu.
TROJA, oj, to ja rozumiem, dlaczego się wstrzymujesz z zakupami. Ja byłam w tej szkółce w zeszłym roku i nie wiedziałam, na czym oczy zatrzymać. Pogadałam nawet z samym właścicielem. Zwróć uwagę na ich siewki nieodmianowe. Czasem nie ustępują w niczym liliowcom odmianowym. Mają je po 8zł. Kupilam takich kilka, wśród nich nawet pająka. Udanych łowów Ci życzę.
wiridiana, jak to milo jest zaczynać i planować swój ogród. Dobrze, że trafiłaś na forum, bo dzięki temu nie popełnisz w uprawie tyle błędów co ja. Przez pierwsze lata niczego właściwie nie wiedziałam. Sadziłam po prostu to, co mi się podobało, nie uwzględniając warunkow w moim ogródku. A tutaj jest ogrom informacji. Ja nadal się uczę po tylu latach.
pelagia72, bardzo lubię hosty. To takie spokojne rośliny, a ich zieleń bardzo uspokaja i relaksuje. Małe czy duże - wszystkie są piękne. Tylko ta zielona, która mi wszędzie wyrasta, zasila co jakiś czas mój kompost. No ale na jej zjedzenie się nie zdecyduję
Beaby, ja po prostu uwielbiam to arboretum w Wojsławicach i chociaż mam do niego kawał drogi, to co roku jeździmy tam z mężem, żeby podziwiać rododendrony. Byliśmy także w czasie kwitnienia liliowców. Ciekawa jestem, jakie będziesz mieć wrażenia. Ja nie byłam zachwycona. Te łany liliowców ciągnące się niemal kilometrami nie są ładne, a wręcz nużące. Tam nikt nie obrywa przekwitłych kwiatów, bo jest tego za dużo, więc wygląda to mało estetycznie. Zdecydowanie wolę tam oglądać liliowce umieszczone w kompozycjach z innymi roślinami, bo wtedy naprawdę wyglądają rewelacyjnie. Natomiast nigdy nie byłam w tym arboretum jesienią, gdy kwitną trawy i hortensje. Chciałabym to kiedyś zobaczyć.
Ignis05, dzięki Krysiu, że znalazłaś trochę czasu, aby mnie odwiedzić i podzielić się ze mną swoimi uwagami. Jeśli chodzi o Humboldta, to jest to obok Calsapa mój ulubiony różanecznik. Pędy ma sztywne, ale na razie jest jeszcze nieduży. Nie wiadomo, jak się zachowa w przyszłości. Natomiast kwitnie wyjątkowo długo w porównaniu z jego braćmi. Jeszcze teraz go podziwiam.
A teraz o liliowcach. Znam niestety tęwstrętną muchówkę, która nawiedziła nasz kraj wraz z nowymi odmianami. Powoduje ona opuchliznę pąków i trudno z nią walczyć. Ja w dwóch ostatnich latach zastosowałam Mospilan w chwili kształtowania się pędów i to radyklanie zmniejszyło ilość tego paskudztwa. Teraz zakwitł mi pierwszy liliowiec. Jego pierwszy pąk był nienaturalnie gruby, zerwałam go i obejrzała, nie było żadnych larw. Szkoda, mógł zakwitnąć. Ale właśnie kwitnie drugi pąki, z czego bardzo się cieszę, bo nigdy dotychczas nie miałam liliowców tak wcześnie.
Mój pierwszy w tym roku liliowiec - CHICAGO KNOBBY
Żegnamy się z Rh i azaliami aż do następnego maja. Niedługo pozostaną tylko wspomnienia.
tulipanka, liliowce wybierałam rozmaite, byleby tylko nie czysto żółte. No i nie czerwone, bo mam ich już kilka, a więcej nie chcę. Kupiłam teraz kilkanaście i to już absolutnie wystarczy.jeśli znajdę miejsce, to będę dzielić swoje większe kępy, które już nie bardzo chcą kwitnąć na starym miejscu.
TROJA, oj, to ja rozumiem, dlaczego się wstrzymujesz z zakupami. Ja byłam w tej szkółce w zeszłym roku i nie wiedziałam, na czym oczy zatrzymać. Pogadałam nawet z samym właścicielem. Zwróć uwagę na ich siewki nieodmianowe. Czasem nie ustępują w niczym liliowcom odmianowym. Mają je po 8zł. Kupilam takich kilka, wśród nich nawet pająka. Udanych łowów Ci życzę.
wiridiana, jak to milo jest zaczynać i planować swój ogród. Dobrze, że trafiłaś na forum, bo dzięki temu nie popełnisz w uprawie tyle błędów co ja. Przez pierwsze lata niczego właściwie nie wiedziałam. Sadziłam po prostu to, co mi się podobało, nie uwzględniając warunkow w moim ogródku. A tutaj jest ogrom informacji. Ja nadal się uczę po tylu latach.
pelagia72, bardzo lubię hosty. To takie spokojne rośliny, a ich zieleń bardzo uspokaja i relaksuje. Małe czy duże - wszystkie są piękne. Tylko ta zielona, która mi wszędzie wyrasta, zasila co jakiś czas mój kompost. No ale na jej zjedzenie się nie zdecyduję
Beaby, ja po prostu uwielbiam to arboretum w Wojsławicach i chociaż mam do niego kawał drogi, to co roku jeździmy tam z mężem, żeby podziwiać rododendrony. Byliśmy także w czasie kwitnienia liliowców. Ciekawa jestem, jakie będziesz mieć wrażenia. Ja nie byłam zachwycona. Te łany liliowców ciągnące się niemal kilometrami nie są ładne, a wręcz nużące. Tam nikt nie obrywa przekwitłych kwiatów, bo jest tego za dużo, więc wygląda to mało estetycznie. Zdecydowanie wolę tam oglądać liliowce umieszczone w kompozycjach z innymi roślinami, bo wtedy naprawdę wyglądają rewelacyjnie. Natomiast nigdy nie byłam w tym arboretum jesienią, gdy kwitną trawy i hortensje. Chciałabym to kiedyś zobaczyć.
Ignis05, dzięki Krysiu, że znalazłaś trochę czasu, aby mnie odwiedzić i podzielić się ze mną swoimi uwagami. Jeśli chodzi o Humboldta, to jest to obok Calsapa mój ulubiony różanecznik. Pędy ma sztywne, ale na razie jest jeszcze nieduży. Nie wiadomo, jak się zachowa w przyszłości. Natomiast kwitnie wyjątkowo długo w porównaniu z jego braćmi. Jeszcze teraz go podziwiam.
A teraz o liliowcach. Znam niestety tęwstrętną muchówkę, która nawiedziła nasz kraj wraz z nowymi odmianami. Powoduje ona opuchliznę pąków i trudno z nią walczyć. Ja w dwóch ostatnich latach zastosowałam Mospilan w chwili kształtowania się pędów i to radyklanie zmniejszyło ilość tego paskudztwa. Teraz zakwitł mi pierwszy liliowiec. Jego pierwszy pąk był nienaturalnie gruby, zerwałam go i obejrzała, nie było żadnych larw. Szkoda, mógł zakwitnąć. Ale właśnie kwitnie drugi pąki, z czego bardzo się cieszę, bo nigdy dotychczas nie miałam liliowców tak wcześnie.
Mój pierwszy w tym roku liliowiec - CHICAGO KNOBBY
Żegnamy się z Rh i azaliami aż do następnego maja. Niedługo pozostaną tylko wspomnienia.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu...masz bardzo ładne odmiany RH, u mnie także już po kwitnieniu poobrywałam już przekwitłe kwiaty i jak piszesz czekać do następnego roku . Co do liliowców następne nabytki , u mnie już nic nie zmieści a chciało by się bo co rusz pojawiają się coraz ładniejsze. U ciebie CHICAGO KNOBBY to jakiś rekordzista i niech tak zostanie bo piękny.