Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16007
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Kasik69, byłam Kasiu kiedyś w Poznaniu w Ogrodzie Botanicznym. Warto zobaczyć, jak zresztą inne takie ogrody w całym kraju. Jeszcze nie wszystkie pozwiedzałam, ale może to nadrobię.
apus, kiedyś miałam różne odmianowe przetaczniki, ale jakoś wyginęły, tylko ta samosiejka się ostała. Zrobię, jak mówisz. Przytnę i niech powtarza kwitnienie. Szkoda tylko, że wysiał się w trawie molinii, bo kompletnie ją przydusił.
plocczanka, dziękuję Ci za wizytę! Piszesz o fuksjach,ale ja nie ma ich wcale. Chyba myślałaś jednak o funkiach, prawda. Są idealne do cienistych miejsc i wytrzymują suszę.
Anna11, w ogrodzie mieści się kilka razy więcej roślin, niż na początku przypuszczamy. Ja ostatnio zrezygnowałam z drobnicy i właściwie sadzę tylko wybrane grupy roślin, bo i efekty są lepsze, i mniej to wymaga pracy. Chyba za dużo mam róż i tychto już na pewno nie dokupię. Hortensje robią się coraz większe, co bardzo mnie cieszy, hosty rosną sobie same, tylko z daliami jest trochę kłopotu, ale da się wytrzymać.
fiskomp, ta hosta June jest super. Kupiłam dawno temu jedną sztukę, a potem rozmnożyłam i mam teraz sześć, po trzy w szpalerkach na obrzeżach. Fajnie rośnie i w cieniu, i na słońcu. Ale widać, że inaczej się wybarwia. W cieniu jest bardziej zielona.
Alien's Eye
Always Afternoon
Antique
Arctic Snow
apus, kiedyś miałam różne odmianowe przetaczniki, ale jakoś wyginęły, tylko ta samosiejka się ostała. Zrobię, jak mówisz. Przytnę i niech powtarza kwitnienie. Szkoda tylko, że wysiał się w trawie molinii, bo kompletnie ją przydusił.
plocczanka, dziękuję Ci za wizytę! Piszesz o fuksjach,ale ja nie ma ich wcale. Chyba myślałaś jednak o funkiach, prawda. Są idealne do cienistych miejsc i wytrzymują suszę.
Anna11, w ogrodzie mieści się kilka razy więcej roślin, niż na początku przypuszczamy. Ja ostatnio zrezygnowałam z drobnicy i właściwie sadzę tylko wybrane grupy roślin, bo i efekty są lepsze, i mniej to wymaga pracy. Chyba za dużo mam róż i tychto już na pewno nie dokupię. Hortensje robią się coraz większe, co bardzo mnie cieszy, hosty rosną sobie same, tylko z daliami jest trochę kłopotu, ale da się wytrzymać.
fiskomp, ta hosta June jest super. Kupiłam dawno temu jedną sztukę, a potem rozmnożyłam i mam teraz sześć, po trzy w szpalerkach na obrzeżach. Fajnie rośnie i w cieniu, i na słońcu. Ale widać, że inaczej się wybarwia. W cieniu jest bardziej zielona.
Alien's Eye
Always Afternoon
Antique
Arctic Snow
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
O to to, Wandeczko, rezygnacja z drobnicy.
Lubię drobne roślinki, kiedyś zbierałam je namiętnie i mam tego sporo, ale już mi się nieco znudziły, poza tym kwitną tak króciutko i to w porze, kiedy jeszcze ogród na wpół śpi, co najwyżej siedzi w szlafroku.
Jednak najwięcej czasu w ogrodzie spędza się późną wiosną, latem i jesienią, więc wybieram rośliny, które bujnie i długo kwitną w tych porach roku. Teraz np. mam całą burzę kwiecia, którą przy kawie, drinku, samotnie czy w towarzystwie można się spokojnie i długo cieszyć.
Swoim gościom zawsze daję możliwość wyboru gdzie chcą siedzieć i na które rabaty mają ochotę patrzeć.
Liliowce masz bardzo ładne, nie powydziwiane, takie najbardziej lubię. A Twoje w dodatku są pięknie wkomponowane. Cudnie!
Jagi
Lubię drobne roślinki, kiedyś zbierałam je namiętnie i mam tego sporo, ale już mi się nieco znudziły, poza tym kwitną tak króciutko i to w porze, kiedy jeszcze ogród na wpół śpi, co najwyżej siedzi w szlafroku.
Jednak najwięcej czasu w ogrodzie spędza się późną wiosną, latem i jesienią, więc wybieram rośliny, które bujnie i długo kwitną w tych porach roku. Teraz np. mam całą burzę kwiecia, którą przy kawie, drinku, samotnie czy w towarzystwie można się spokojnie i długo cieszyć.
Swoim gościom zawsze daję możliwość wyboru gdzie chcą siedzieć i na które rabaty mają ochotę patrzeć.
Liliowce masz bardzo ładne, nie powydziwiane, takie najbardziej lubię. A Twoje w dodatku są pięknie wkomponowane. Cudnie!
Jagi
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu, wydaje mi się że roślinki odmianowe to często są słabsze, to bardziej pospolite, jednak lepiej sobie dają radę.
Rudbekia jest cudowna, gdy już wszystko zawodzi, ona zawsze daje radę. U mnie też wędruje, ale kiedyś miałam plan żeby zrobić rudbekiową rabatę, nawet ją zrealizowałam, ale w kolejnym roku nie chciały być znowu w tym miejscu, poszły swoją drogą...
Rudbekia jest cudowna, gdy już wszystko zawodzi, ona zawsze daje radę. U mnie też wędruje, ale kiedyś miałam plan żeby zrobić rudbekiową rabatę, nawet ją zrealizowałam, ale w kolejnym roku nie chciały być znowu w tym miejscu, poszły swoją drogą...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16007
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Jagulko, mam także takie "powydziwiane" liliowce, bo tak mnie ostatnio wzięło na te byliny, że chciałabym nimi zasadzić niemal wszystko. A głównie dlatego, że ponoć przeznaczone są dla leniwych.No i fakt, rosną sobie spokojnie, kwitną, a jak już wykwitną, to robią za trawę ozdobną. Tak więc obok hortensji idealnie nadają się dla mnie.
apus, te odmianowe rośliny to zawsze takie delikatne, że aż przykro. No i nie za długo goszczą w ogrodzie. Ja byłam najbardziej rozczarowana jeżówkami, bo nakupiłam takich pięknych, a zostały tylko wspomnieniem. Chociaż u niektórych osób jednak rosną.
Mnie już się teraz nie chce eksperymentować. Chcę tylko utrzymać w dobrej kondycji to co mam.
apus, te odmianowe rośliny to zawsze takie delikatne, że aż przykro. No i nie za długo goszczą w ogrodzie. Ja byłam najbardziej rozczarowana jeżówkami, bo nakupiłam takich pięknych, a zostały tylko wspomnieniem. Chociaż u niektórych osób jednak rosną.
Mnie już się teraz nie chce eksperymentować. Chcę tylko utrzymać w dobrej kondycji to co mam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11464
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu cudny duet.
Też zabrałam się za przesadzanie kwitnących jeżówek. Drobnicę ograniczasz, ale ona czasem sama wpada do koszyka, albo ktoś życzliwy podrzuci.
Hortensje się rozrastają, ale pracy przy nich niewiele. Tylko susza zmusza do podlewania. Miałam dziś gościa i oczy wybałuszył ile tego u mnie rośnie. Policzyłam 26 sztuk.
Miłego ogródkowania.
Też zabrałam się za przesadzanie kwitnących jeżówek. Drobnicę ograniczasz, ale ona czasem sama wpada do koszyka, albo ktoś życzliwy podrzuci.
Hortensje się rozrastają, ale pracy przy nich niewiele. Tylko susza zmusza do podlewania. Miałam dziś gościa i oczy wybałuszył ile tego u mnie rośnie. Policzyłam 26 sztuk.
Miłego ogródkowania.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu, masz rację. Lepiej polegać na sprawdzonych odmianach niż eksperymentować z nowymi i być rozczarowanym.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25109
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Widzę że dyskusja na temat zawartości naszych ogrodów jest bardzo bardzo aktualna
Mam ten sam problem
Napisałaś mi Wandziu, żę dojrzałaś do tego, że Twój ogród wolą kwasoluby
Ja chyba też zaczynam dojrzewać do pewnych rzeczy
Czyli historii ciąg dalszy
Znowu zmiany
Mam ten sam problem
Napisałaś mi Wandziu, żę dojrzałaś do tego, że Twój ogród wolą kwasoluby
Ja chyba też zaczynam dojrzewać do pewnych rzeczy
Czyli historii ciąg dalszy
Znowu zmiany
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Nowe odmiany nie dość, że delikatne, bywają mało stabilne genetycznie.
Mija sezon, albo dwa i wracają do formy wyjściowej.
Dawno dałam sobie spokój z większością takich wynalazków.
Staram się wybierać stare odmiany i formy botaniczne.
Musze przyznać, że dzięki temu można zaoszczędzić sporo czasu, gotówki i uniknąć wielu rozczarowań.
Mija sezon, albo dwa i wracają do formy wyjściowej.
Dawno dałam sobie spokój z większością takich wynalazków.
Staram się wybierać stare odmiany i formy botaniczne.
Musze przyznać, że dzięki temu można zaoszczędzić sporo czasu, gotówki i uniknąć wielu rozczarowań.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2551
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Jesteś mistrzynią kompozycji Świetny pomysł dostawienia pojemnikowych aby dopełniły lub podkreśliły całość obrazu.
To coś czego mi brakuje i dlatego tak chętnie wpadam do ciebie na nauki Ten tajemniczy półcień dodaje dużo uroku a teraz w te upały pewnie wspaniały lekki chłód?
To coś czego mi brakuje i dlatego tak chętnie wpadam do ciebie na nauki Ten tajemniczy półcień dodaje dużo uroku a teraz w te upały pewnie wspaniały lekki chłód?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu wróciłam parę stron wstecz, bo bardzo lubię oglądać Twój ogródeczek i nasadzenia które w nim poczyniłaś jestem cały czas pełna podziwu jak umiejętnie upychasz roślinki,a na obrazkach widać przestrzeń i harmonię
Liliowców ogromną ilość posiadasz i fajnie je łączysz z innymi roślinami
Zainteresowałam się bardziej Hostami, bo jak na razie to mam same NN, oprócz tych które nabyłam niedawno. Planuję rabatę od północnej strony domu, bo w końcu zakończyły się wszelkie prace z domem i w okół niego, [na razie] i spisałam sobie Funkie które mi się u Ciebie spodobały, dobrze,że przedstawiasz je z imienia dzięki temu wiem jak wygląda u kogoś w ogrodzie, a nie na zdjęciu w szkółce. Mam pytanie odnośnie Color Festival, czy wraz z dojrzewaniem ta faktura na liściach jest tak sama?
U mnie dziś porządnie popadało można dzielić i przesadzać. Pozdrawiam
Liliowców ogromną ilość posiadasz i fajnie je łączysz z innymi roślinami
Zainteresowałam się bardziej Hostami, bo jak na razie to mam same NN, oprócz tych które nabyłam niedawno. Planuję rabatę od północnej strony domu, bo w końcu zakończyły się wszelkie prace z domem i w okół niego, [na razie] i spisałam sobie Funkie które mi się u Ciebie spodobały, dobrze,że przedstawiasz je z imienia dzięki temu wiem jak wygląda u kogoś w ogrodzie, a nie na zdjęciu w szkółce. Mam pytanie odnośnie Color Festival, czy wraz z dojrzewaniem ta faktura na liściach jest tak sama?
U mnie dziś porządnie popadało można dzielić i przesadzać. Pozdrawiam
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu
Łany liliowców dobrze wyglądają na wielkiej przestrzeni w ogrodach botanicznych.
W naszych ogródkach lepiej je sadzić w towarzystwie innych roślin.
Kiedyś koleżanka zapytała mnie, dlaczego nie posadzę wszystkich róż na jednej rabacie.
A jak by wyglądała ta rabata, gdyby te róże przekwitły ?
Nic by się tam nie działo.
Podobnie z liliowcami, czy innymi roślinami na rabatach, gdzie zależy nam na kolorze.
Czy liliowce są dla leniwych, nie wiem.
Zmuszają do systematycznego , codziennego obrywania przekwitniętych kwiatów,
trzeba też usuwać żółknące liście z ich obrzeży o ile zależy nam na ich porządnym wyglądzie.
Też je bardzo lubię i lubię to ich codzienne czyszczenie.
Łany liliowców dobrze wyglądają na wielkiej przestrzeni w ogrodach botanicznych.
W naszych ogródkach lepiej je sadzić w towarzystwie innych roślin.
Kiedyś koleżanka zapytała mnie, dlaczego nie posadzę wszystkich róż na jednej rabacie.
A jak by wyglądała ta rabata, gdyby te róże przekwitły ?
Nic by się tam nie działo.
Podobnie z liliowcami, czy innymi roślinami na rabatach, gdzie zależy nam na kolorze.
Czy liliowce są dla leniwych, nie wiem.
Zmuszają do systematycznego , codziennego obrywania przekwitniętych kwiatów,
trzeba też usuwać żółknące liście z ich obrzeży o ile zależy nam na ich porządnym wyglądzie.
Też je bardzo lubię i lubię to ich codzienne czyszczenie.
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
No Wandziu zaszalałaś z liliowcami. Pięknie u Ciebie kwitną hortensje. Bardzo ładne zdjęcia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16007
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
cymciu,to i ja z ciekwaości policzyłam swoje hortensje i wyszło mi 65 sztuk, ale prawdę mówiąc wcale tego w ogrodzie nie widać, nie są tak dorodne jak Twoje, a kilka z nich niedawno przesadziłam na inne miejsca. Te z donic chyba już też będę musiała przenieść do gruntu, bo zjadły już wszystko, co mogły. Ale to już chyba w następnym sezonie.
apus, jak człowiek zaczyna ogrodowanie, to chce mieć wszystko i miota się z jednej koncepcji w drugą, ale z biegiem lat uspokajamy się i mądrzejemy, poprzestając na roślinach sprawdzonych.
Margo, tak, w pewnym momencie szaleństwo ogrodowe się kończy i wiemy już, czego naprawdę chcemy i - przede wszystkim - co możemy. Ja już do szkółek nie jeżdżę na zakupy, chyba że tylko w celu oglądania.
Madziagos, masz dużo racji i w pełni się z Tobą zgadzam. Ale do takich wniosków każdy sam musi dojrzeć, bo początkujący chce próbować wszystkiego.
Igala, donice to sposób na powiększenie ogrodu. Jak się już nie ma gdzie sadzić, to zawsze można użyć jakiegoś pojemnika, tym bardziej że ostatnio zimy u nas łagodne i rośliny w donicach nie marzną.
Ignis, no widzisz, a ja właśnie posadziłam na jednej z rabat same róże. I wygląda to pięknie, gdy wszystkie kwitną, ale wiosną i jesienią to ta rabata jest nudna i po prostu brzydka. Nie mówiąc już o tym, że dostęp do roślin jest trudny, bo wszędzie wokół tylko ostre kolce. I dzięki temu chwasty mogą sobie spokojnie wyrastać między różycami, bo nikt ich nie dosięgnie.
Czyszczenie liliowców - podobnie jak Tobie - nie sprawia mi przykrości, lecz jest okazją do kontaktu z każdą poszczególną odmianą tych pięknych bylin.
Pashmina, dzięki, u Ciebie też podziwiałam hortensje i liliowce, a szczególnie hortensje w zestawach z jeżówkami.
Krychna, dla Ciebie odpowiedź będzie obrazkowa, bo skoro wspomniałaś o funkiach, zrobiłam dziś zdjęcia kilku z tych ładniejszych. Color Festival jest wciąż taka sama, dotychczas uprawiałam ją w donicy, ale teraz już siedzi w gruncie.
Color Festival
Mnie najbardziej podobają się odmiany o jasnych środkach, więc wybrałam tu kilka takich. One w cieniu są najbardziej widoczne.
Enterprise
Carnival. No ta jest wyjątkowa, bo ma takie jajowate liście zwięszające się ku dołowi. Niestety zdjęcie jest słabe, bo trudno mi się dotać do tego kąta pod ogrodzeniem.
White Bikini
Ann Kulpa
Rainforest Sunrise - ta z kolei ma cudowny limonkowy kolor, który mieni się w deszczu jakby perełkami. I te purchle na liściach
Capitan Kirk
Fantasy Island
Nazbierało mi się tych różnych odmian 75 sztuk i w niektórych miejscach po prostu siedzą za gęsto. Kiedy sadziłam, wydawało mi się, że zostawiam im dość miejsca, ale co roku są coraz większe i już na siebie włażą, a taki tłok nie bardzo się podoba. Niestety nie mam gdzie rozsadzić tego towarzystwa, bo wszystko w ogrodzie już zajęte przez coś innego.
apus, jak człowiek zaczyna ogrodowanie, to chce mieć wszystko i miota się z jednej koncepcji w drugą, ale z biegiem lat uspokajamy się i mądrzejemy, poprzestając na roślinach sprawdzonych.
Margo, tak, w pewnym momencie szaleństwo ogrodowe się kończy i wiemy już, czego naprawdę chcemy i - przede wszystkim - co możemy. Ja już do szkółek nie jeżdżę na zakupy, chyba że tylko w celu oglądania.
Madziagos, masz dużo racji i w pełni się z Tobą zgadzam. Ale do takich wniosków każdy sam musi dojrzeć, bo początkujący chce próbować wszystkiego.
Igala, donice to sposób na powiększenie ogrodu. Jak się już nie ma gdzie sadzić, to zawsze można użyć jakiegoś pojemnika, tym bardziej że ostatnio zimy u nas łagodne i rośliny w donicach nie marzną.
Ignis, no widzisz, a ja właśnie posadziłam na jednej z rabat same róże. I wygląda to pięknie, gdy wszystkie kwitną, ale wiosną i jesienią to ta rabata jest nudna i po prostu brzydka. Nie mówiąc już o tym, że dostęp do roślin jest trudny, bo wszędzie wokół tylko ostre kolce. I dzięki temu chwasty mogą sobie spokojnie wyrastać między różycami, bo nikt ich nie dosięgnie.
Czyszczenie liliowców - podobnie jak Tobie - nie sprawia mi przykrości, lecz jest okazją do kontaktu z każdą poszczególną odmianą tych pięknych bylin.
Pashmina, dzięki, u Ciebie też podziwiałam hortensje i liliowce, a szczególnie hortensje w zestawach z jeżówkami.
Krychna, dla Ciebie odpowiedź będzie obrazkowa, bo skoro wspomniałaś o funkiach, zrobiłam dziś zdjęcia kilku z tych ładniejszych. Color Festival jest wciąż taka sama, dotychczas uprawiałam ją w donicy, ale teraz już siedzi w gruncie.
Color Festival
Mnie najbardziej podobają się odmiany o jasnych środkach, więc wybrałam tu kilka takich. One w cieniu są najbardziej widoczne.
Enterprise
Carnival. No ta jest wyjątkowa, bo ma takie jajowate liście zwięszające się ku dołowi. Niestety zdjęcie jest słabe, bo trudno mi się dotać do tego kąta pod ogrodzeniem.
White Bikini
Ann Kulpa
Rainforest Sunrise - ta z kolei ma cudowny limonkowy kolor, który mieni się w deszczu jakby perełkami. I te purchle na liściach
Capitan Kirk
Fantasy Island
Nazbierało mi się tych różnych odmian 75 sztuk i w niektórych miejscach po prostu siedzą za gęsto. Kiedy sadziłam, wydawało mi się, że zostawiam im dość miejsca, ale co roku są coraz większe i już na siebie włażą, a taki tłok nie bardzo się podoba. Niestety nie mam gdzie rozsadzić tego towarzystwa, bo wszystko w ogrodzie już zajęte przez coś innego.