Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Piękny bukiet hortensje są chyba jednymi z najpiękniej wyglądających zimą roślin, ich kwiatostany są niesamowicie misterne
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandziu, zimowe bukiety też mogą przyciągać oko.
Twój hortensjowy bardzo przyzwoicie się prezentuje.
Ta paskudna ćma do mnie jeszcze nie dotarła, a mam kilka bukszpanów i bardzo bym nie chciała ich stracić.
Rododendrony bardzo lubię, ale one mnie niespecjalnie, więc nie walczę o ich zadomowienie się na mojej działce.
Wybrałaś bardzo ładne odmiany do swego ogrodu.
Pozdrawiam cieplutko w ten dość mroźny wieczór.
Twój hortensjowy bardzo przyzwoicie się prezentuje.
Ta paskudna ćma do mnie jeszcze nie dotarła, a mam kilka bukszpanów i bardzo bym nie chciała ich stracić.
Rododendrony bardzo lubię, ale one mnie niespecjalnie, więc nie walczę o ich zadomowienie się na mojej działce.
Wybrałaś bardzo ładne odmiany do swego ogrodu.
Pozdrawiam cieplutko w ten dość mroźny wieczór.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wandeczko
zgadzam się z Tobą całkowicie, grunt to opanować sztukę rezygnacji.
Ale do tego się dochodzi po latach uprawiania ogrodu.
Tak mam z różami. Teraz już mniej się z nimi cackam. Która wypada, to jej sprawa.
Już nie kupuję nowych róż w jej miejsce. Już wiem, że w moim klimacie trudno o pełne zadowolenie z ich uprawy.
Szkoda bukszpanów.
Kiedy oglądam programy o ogrodach , bardzo często słyszę , że ogrodnicy w różnych krajach szukają
odpornych zamienników.
zgadzam się z Tobą całkowicie, grunt to opanować sztukę rezygnacji.
Ale do tego się dochodzi po latach uprawiania ogrodu.
Tak mam z różami. Teraz już mniej się z nimi cackam. Która wypada, to jej sprawa.
Już nie kupuję nowych róż w jej miejsce. Już wiem, że w moim klimacie trudno o pełne zadowolenie z ich uprawy.
Szkoda bukszpanów.
Kiedy oglądam programy o ogrodach , bardzo często słyszę , że ogrodnicy w różnych krajach szukają
odpornych zamienników.
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Zimowy bukiet - piękny A ja już zaczynam się żegnać z bukszpanami Chciaż tak się z nich ucieszyłam, bo mama zawsze dokłada gałązkę do koszyczka wielkanocnego dla ozdoby i poszukuje gałązek u innych na wiosnę. Aj a, jak i ona postępuję, więc jak zobaczyłam na mojej działce, stwierdziłam, huraaaa, mam niewyczerpane zapasy
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wanda, styczeń to nie tylko wrażenie, że wiosna idzie. To wreszcie możliwość robienia wysiewów Wyjdą, nie wyjdą, ale zawsze to chociaż niewielki substytut grzebania w ziemi No i zamówienia przedsezonowe..
O szkodnikach pewnie się powtórzę, ale nie ma szans walczyć z nimi w pojedynkę. Przerabiałam to. U mnie było pryskane na mszyce, a kilka metrów dalej sąsiedzi twierdzili, że nie przeszkadzają im robactwa, bo środki drogie i jak mi nie pasuje to mogę i u nich oprysk zrobić. Oczywiście dodawać nie muszę, że plaga wracała zaraz po okresie karencji oprysku.. Ale byłam wściekła. Dobrze się stało, że od 3 lat nie stosuję żadnej chemii. Biedronki i sikorki załatwiają sprawę. Chociaż słyszałam, że na te ćmy bukszpanowe nie ma mocnych
O szkodnikach pewnie się powtórzę, ale nie ma szans walczyć z nimi w pojedynkę. Przerabiałam to. U mnie było pryskane na mszyce, a kilka metrów dalej sąsiedzi twierdzili, że nie przeszkadzają im robactwa, bo środki drogie i jak mi nie pasuje to mogę i u nich oprysk zrobić. Oczywiście dodawać nie muszę, że plaga wracała zaraz po okresie karencji oprysku.. Ale byłam wściekła. Dobrze się stało, że od 3 lat nie stosuję żadnej chemii. Biedronki i sikorki załatwiają sprawę. Chociaż słyszałam, że na te ćmy bukszpanowe nie ma mocnych
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
dorcia7, w nowym roku ja się jednak będę powstrzymywać przed zakupami przedsezonowymi, bo przekonalam się, że później w ofercie i tak jest to samo, więc kupię sobie to i owo dopiero w kwietniu. Poza tym nie będę się wtedy martwić, że mi przyślą paczkę za wcześnie. Bo co roku miałam obawę, że paczka przyjdzie do mnie, zanim będę gotowa sadzić te swoje rośliny.
Blueberry, kwiaty hortensji mają w zimie kolor rdzawy, a ostatnio zapanowała nawet moda na sztucznie pordzewiane ozdoby ogrodowe. Jednym się to podoba, innym nie. Ja część tych kwiatostanów już ścięłam, bo one w penym momencie się urywają i zaczynają fruwać po rabatach. Poza tym wiosną bęzie mniej pracy, jak teraz już się trochę uprzątnie.
plocczanka, rododendrony lubią kwaśną ziemię, a ja się przekonałam, że właśnie taką u siebie mam. Zamiast się upierać przy sadzeniu roślin zasadolubnych, postanowiłam uprawiać to, co u mnie jako tako rośnie. Mam duże drzewa, ogolny półcień w ogrodzie, więc różaneczniki i azalie raczej nie powinny protestować. Teraz żałuję, że nie posadziłam Rh dużo wcześniej, bo byłyby już dużymi krzewami, a tak to oprócz dwóch mam same maluchy. A może byś spróbowała Lucynko posadzić sobie azalie, podobno nie są tak wymagające co do stanowiska.
Ignis05, a wiesz Krysiu, że ja do róż mam identyczny stosunek. Co prawda nie wyobrażam sobie ogrodu bez ani jednej róży, ale one są jednak okropnie wymagające, stale trzeba koło nich chodzić i im dogadzać. Istnieje kilka odmian bardzo wdzięcznych i odpornych i myślę, że głównie na nich warto się koncentrować. A inne... Jeśli w ogrodzie róże nie kwitną pięknie - a szczęśliwców różanych nie jest naprawdę tak wiele - tylko kwitną tak sobie, to lepiej cieszyć się innymi roślinami. Ale szczerze powiedziawszy, Twoje róże Krysiu zawsze wydawały mi się cudnie okryte kwiatami i po cichu ci "zazdraszczałam", więc nie wiem, skąd u Ciebie takie zniechęcenie?
Katiusha, niestety ja już na przyszłą Wielkanoc nie będę miała bukszpanowej ozdoby do swojego koszyczka. Trzeba będzie włożyć coś innego zielonego, może by liść rododendrona. W innych święconkach pewnie się pojawi tu i ówdzie kawałek bukszpanu, bo te, co zostały na rabatach, nie zostaną jeszcze do cna pożarte. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, dlaczego ich bukszpany wyglądają z jednej strony jak suche. Myślą, że to tylko wskutek suszy.
nifredil, z mszycami to jeszcze nie jest tak trudno jak z tą ćmą. Bo jak sama piszesz, mają one swoich naturalnych wrogów i równowaga jako tako zostaje zachowana. Natomiast gąsienic tej ćmy nic nie chce konsumować, bo ta substancja zawarta w bukszpanie jest po prostu gorzka, więc i gąsienice są gorzkie. Ptaki nie mają na nie apetytu, dlatego ćma mnoży się na potęgę. Tam w Azji podobno ma wroga w postaci szerszenia azjatyckiego, ale chyba nikt do nas nie będzie go sprowadzał, mam nadzieję.
Może powiecie, że mam już obsesję na punkcie tej ćmy, bo ciągle o niej piszę, ale spójrzcie na to. Robiłam wczoraj porządki na parapetach. Mam na nich dużo kwiatów doniczkowych, przeważnie fiołków i storczyków. Pozdejmowałam doniczki i co się ukazało moim oczom? Suche truchła dorosłej ćmy!! W domu! Na parapecie! Normalnie mam wrażenie, że to jakaś inwazja OBCYCH.
Te trupki są suche, ale nie wiadomo, czy nie zdążyły gdzieś znieść tych swoich jajek. Zaczynam się bać o moje fiołki.
Blueberry, kwiaty hortensji mają w zimie kolor rdzawy, a ostatnio zapanowała nawet moda na sztucznie pordzewiane ozdoby ogrodowe. Jednym się to podoba, innym nie. Ja część tych kwiatostanów już ścięłam, bo one w penym momencie się urywają i zaczynają fruwać po rabatach. Poza tym wiosną bęzie mniej pracy, jak teraz już się trochę uprzątnie.
plocczanka, rododendrony lubią kwaśną ziemię, a ja się przekonałam, że właśnie taką u siebie mam. Zamiast się upierać przy sadzeniu roślin zasadolubnych, postanowiłam uprawiać to, co u mnie jako tako rośnie. Mam duże drzewa, ogolny półcień w ogrodzie, więc różaneczniki i azalie raczej nie powinny protestować. Teraz żałuję, że nie posadziłam Rh dużo wcześniej, bo byłyby już dużymi krzewami, a tak to oprócz dwóch mam same maluchy. A może byś spróbowała Lucynko posadzić sobie azalie, podobno nie są tak wymagające co do stanowiska.
Ignis05, a wiesz Krysiu, że ja do róż mam identyczny stosunek. Co prawda nie wyobrażam sobie ogrodu bez ani jednej róży, ale one są jednak okropnie wymagające, stale trzeba koło nich chodzić i im dogadzać. Istnieje kilka odmian bardzo wdzięcznych i odpornych i myślę, że głównie na nich warto się koncentrować. A inne... Jeśli w ogrodzie róże nie kwitną pięknie - a szczęśliwców różanych nie jest naprawdę tak wiele - tylko kwitną tak sobie, to lepiej cieszyć się innymi roślinami. Ale szczerze powiedziawszy, Twoje róże Krysiu zawsze wydawały mi się cudnie okryte kwiatami i po cichu ci "zazdraszczałam", więc nie wiem, skąd u Ciebie takie zniechęcenie?
Katiusha, niestety ja już na przyszłą Wielkanoc nie będę miała bukszpanowej ozdoby do swojego koszyczka. Trzeba będzie włożyć coś innego zielonego, może by liść rododendrona. W innych święconkach pewnie się pojawi tu i ówdzie kawałek bukszpanu, bo te, co zostały na rabatach, nie zostaną jeszcze do cna pożarte. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, dlaczego ich bukszpany wyglądają z jednej strony jak suche. Myślą, że to tylko wskutek suszy.
nifredil, z mszycami to jeszcze nie jest tak trudno jak z tą ćmą. Bo jak sama piszesz, mają one swoich naturalnych wrogów i równowaga jako tako zostaje zachowana. Natomiast gąsienic tej ćmy nic nie chce konsumować, bo ta substancja zawarta w bukszpanie jest po prostu gorzka, więc i gąsienice są gorzkie. Ptaki nie mają na nie apetytu, dlatego ćma mnoży się na potęgę. Tam w Azji podobno ma wroga w postaci szerszenia azjatyckiego, ale chyba nikt do nas nie będzie go sprowadzał, mam nadzieję.
Może powiecie, że mam już obsesję na punkcie tej ćmy, bo ciągle o niej piszę, ale spójrzcie na to. Robiłam wczoraj porządki na parapetach. Mam na nich dużo kwiatów doniczkowych, przeważnie fiołków i storczyków. Pozdejmowałam doniczki i co się ukazało moim oczom? Suche truchła dorosłej ćmy!! W domu! Na parapecie! Normalnie mam wrażenie, że to jakaś inwazja OBCYCH.
Te trupki są suche, ale nie wiadomo, czy nie zdążyły gdzieś znieść tych swoich jajek. Zaczynam się bać o moje fiołki.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2596
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Całkiem ładną kolorystykę mają te ćmy a takie to niszczące szubrawce
No ciekawa jestem jak długo uda ci się powstrzymywać przed zakupami przedsezonowymi
Ale czasami bywa że niektóre popularne rzeczy ida jak woda i w kwietniu dawno ich juz nie ma. Nieraz mi się to zdarzyło już
No ciekawa jestem jak długo uda ci się powstrzymywać przed zakupami przedsezonowymi
Ale czasami bywa że niektóre popularne rzeczy ida jak woda i w kwietniu dawno ich juz nie ma. Nieraz mi się to zdarzyło już
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Ja mam na oku rośliny takie raczej zwyczajne i od dawna obecne na rynku, więc na pewno uda mi się je kupić jeszcze wiosną. Chociaż przyznam, że oglądanie stron ze sklepów internetowych strasznie kusi.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wanda, jak napisałaś o tej szarańczy to ja się realnie zaczynam bać. Ludzka głupota i desperacja nie zna granic. Gdzieś kiedyś czytałam, że ślimaki te bezskorupiaki również zostały sztucznie wprowadzone żeby pozbywać się nadwyżek owoców min. spadów, których nikt nie zbierał, a gniły pod drzewami. Niestety nie mają u nas naturalnego wroga i ups.. wymknęły się spod kontroli
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Sabinko, o tych ślimakach to nie wiedziałam, że też skądś przylazły. Ja na szczęście nie mam u siebie tych golasów, najwyżej kilka spotkałam, może ze trzy w sezonie. Ala gdy byliśmy wiosną w Dusznikach Zdroju, to obserwowałam ich mnóstwo. Nie dość, że na trawnikach, to i na chodniki wyłaziły w dużej ilości. Obrzydliwe to było. A slyszałaś o niedawnej pladze krocionogów? Nie pamiętam, w jakim rejonie, ale też stanowią dla ludzi ogromny problem. Ale póki co, róbmy swoje i aby do przodu...
Dzisiaj mieliśmy piękne slońce i pogodę jak na przedwiośniu. Wyszłam więc na rekonesans, by sprawdzić jak tam wygląda kondycja moich maluszków rododendronów. Okazuje się, że sadzonki kupione wiosną i pieknie wtedy kwitnące, mają teraz niewiele albo wcale pąków, natomiast starsze okazy będą kwitły całkiem nieźle.
Wszystkie mają fajną kołderkę z dębowych liści.
Percy Wiseman nie ma pąków, tylko delikatne zielone przyrosty. Błyszczą pięknie jak u żadnej innej odmiany.
Calsap i Azzuro bez pąków. Sadzone tej wiosny.
Francesca - ten za to, też nowiutki, kwitł wiosną i znowu zakwitnie.
A tutaj dwuletni królewski Władysław Jagiełło. Wiosną miał chyba trzy kwiaty, ale za to teraz ma pąki na każdym, nawet najmniejszym pędzie.
Podobnie Marie Forte.
W sumie jest dobrze. Nie liczyłam na to, że wiosenne zakupy od razu obsypią się kwiatami. Muszą się przyzwyczaić do nowych warunków.
A to jest dziura pozostała po wielkim bukszpanie. Na wiosnę zasiądzie tu na tronie różanecznikowa Królowa Jadwiga.
Samosiejka ciemiernik wygląda bardzo dobrze. Ciekawa rzecz; kupiona sadzonka przez dwa lata kwitłą gorzej niż marnie, a jej potomek sam znalazł sobie miejsce dla siebie i od razu pięknie i długo kwitł.
Samosiejki naparstnic wyglądają jak wielkie naleśniki.
I inne widoki.
A tak w ogóle kochani to cieszmy się, bo na święta wiosna nam idzie.
Dzisiaj mieliśmy piękne slońce i pogodę jak na przedwiośniu. Wyszłam więc na rekonesans, by sprawdzić jak tam wygląda kondycja moich maluszków rododendronów. Okazuje się, że sadzonki kupione wiosną i pieknie wtedy kwitnące, mają teraz niewiele albo wcale pąków, natomiast starsze okazy będą kwitły całkiem nieźle.
Wszystkie mają fajną kołderkę z dębowych liści.
Percy Wiseman nie ma pąków, tylko delikatne zielone przyrosty. Błyszczą pięknie jak u żadnej innej odmiany.
Calsap i Azzuro bez pąków. Sadzone tej wiosny.
Francesca - ten za to, też nowiutki, kwitł wiosną i znowu zakwitnie.
A tutaj dwuletni królewski Władysław Jagiełło. Wiosną miał chyba trzy kwiaty, ale za to teraz ma pąki na każdym, nawet najmniejszym pędzie.
Podobnie Marie Forte.
W sumie jest dobrze. Nie liczyłam na to, że wiosenne zakupy od razu obsypią się kwiatami. Muszą się przyzwyczaić do nowych warunków.
A to jest dziura pozostała po wielkim bukszpanie. Na wiosnę zasiądzie tu na tronie różanecznikowa Królowa Jadwiga.
Samosiejka ciemiernik wygląda bardzo dobrze. Ciekawa rzecz; kupiona sadzonka przez dwa lata kwitłą gorzej niż marnie, a jej potomek sam znalazł sobie miejsce dla siebie i od razu pięknie i długo kwitł.
Samosiejki naparstnic wyglądają jak wielkie naleśniki.
I inne widoki.
A tak w ogóle kochani to cieszmy się, bo na święta wiosna nam idzie.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
No właśnie, wiosna, nie wiadomo czy się cieszyć, czy martwić?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
Wanda, moje bazie na tym samym etapie, a co lepsze, tak samo zareagowałam - WIOSNA IDZIE!
Od czego zależy kwitnienie rododendronów? Kiedyś czytałam, że trzeba wyłamywać przekwitłe kwiatostany, potem znajoma mi zasugerowała, że to błędne, bo kaleczę drzewko i wystarczy obficie podlewać i pamiętać żeby nie przesuszać im ziemi. Mam jeden krzaczek i to uratowany od rodziców, gdzie był totalnie zamęczony między bramą wjazdową. Po 3 latach niby trochę odżył, ale z tym kwitnieniem to jest różnie. Potrafi połowę krzewu obsypać pąkami, a kolejne pół puściutkie
Od czego zależy kwitnienie rododendronów? Kiedyś czytałam, że trzeba wyłamywać przekwitłe kwiatostany, potem znajoma mi zasugerowała, że to błędne, bo kaleczę drzewko i wystarczy obficie podlewać i pamiętać żeby nie przesuszać im ziemi. Mam jeden krzaczek i to uratowany od rodziców, gdzie był totalnie zamęczony między bramą wjazdową. Po 3 latach niby trochę odżył, ale z tym kwitnieniem to jest różnie. Potrafi połowę krzewu obsypać pąkami, a kolejne pół puściutkie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, hortensje i dalie pod dębowym okapem. 18
anida, wiele osób jest skołowanych tą dziwną pogodą, nie wiedzą jak reagować.
Sabinko, ja na pewno nie jestem żadnym ekspertem w sprawach Rh. Choć przyznam, że ostatnio dużo czytam na ich temat, więc się z Tobą podzielę tymi informacjami i swoim skromnym doświadczeniem. Oprócz tego wszystkiego, o czym piszesz, różaneczniki zdecydowanie wymagają kwaśnego podłoża. Nowe sadzonki posadziłam wiosną do kwaśnego torfu zmieszanego z ziemią rodzimą, nie nawoziłam, bo miały dosyć polepszaczy na starcie u producenta. Natomiast moje stare Rh kwitły do tej pory słabo, albo w ogóle. W tym roku wiosną podsypałam je siarczanem amonu, a potem w sezonie podałam kilka razy potas z fosforem dolistnie. I myślę, że dzięki tym zabiegom mają teraz wreszcie tyle pięknych pączków kwiatowych. Moja ziemia jest dość kwaśna, ale jak widać dla rododendronów było to stale za mało i dopiero po zastosowaniu zakwaszacza ruszyły do przodu.
Sabinko, ja na pewno nie jestem żadnym ekspertem w sprawach Rh. Choć przyznam, że ostatnio dużo czytam na ich temat, więc się z Tobą podzielę tymi informacjami i swoim skromnym doświadczeniem. Oprócz tego wszystkiego, o czym piszesz, różaneczniki zdecydowanie wymagają kwaśnego podłoża. Nowe sadzonki posadziłam wiosną do kwaśnego torfu zmieszanego z ziemią rodzimą, nie nawoziłam, bo miały dosyć polepszaczy na starcie u producenta. Natomiast moje stare Rh kwitły do tej pory słabo, albo w ogóle. W tym roku wiosną podsypałam je siarczanem amonu, a potem w sezonie podałam kilka razy potas z fosforem dolistnie. I myślę, że dzięki tym zabiegom mają teraz wreszcie tyle pięknych pączków kwiatowych. Moja ziemia jest dość kwaśna, ale jak widać dla rododendronów było to stale za mało i dopiero po zastosowaniu zakwaszacza ruszyły do przodu.