Danusiu dziękuję

Jesteś miła. Zastanawiam się jak dajesz radę i wytrzymujesz 7 kotów na działce
Kasiu choć mam dużo tulipanów to raczej nie jestem fachowcem w tej kwestii. Łamię chyba wszystkie zasady oprócz jednej - późnego sadzenia

Nie wykopuję swoich tulipanów, nie przesadzam. Większość odmian kwitnie co wiosnę przez wiele lat. Inne bywają jednorazowe. Nigdy nie wiadomo na co się trafi. A skoro nie ma gwarancji, to co roku sadzę kolejne

i tak zapełniam piętrowo rabaty, że strach wbijać łopatkę, bo zawsze na coś się trafi. W tym roku troszkę odpuściłam tulipanom ( no chyba, że będą wyprzedaże ) i postawiłam na czosnki. Zamówiłam wysyłkowo kilka różnych gatunków, których jeszcze nie mam.
Janku też zamówiłam czosnek błękitny

Polowałam na niego od dawna. Oprócz niego jeszcze Gracefull, Carolinianum, White Cloud i Globemaster. Szkoda, że nigdy nie wspomniałeś o braku cebulicy hiszpańskiej. Mam wszystkie 3 kolory i mogłam Ci podesłać. Urocza roślina. Ciekawa jestem gdzie posadziłeś. Według mnie świetnie wyglądałaby na tym Twoim "dzikim" kawałku z wiosennymi maluchami. Kamasji z paskowanymi liśćmi jeszcze nie widziałam...Ponoć jest też z pełnymi kwiatami. Kiedyś miałam 3 różne, a przy zmianach na rabatach została jedna...

Masz dużo nowych roślin?! A nie mówiłeś czasem, że nie masz miejsca na nowości...że musisz ogarnąć to co masz...

Życzę by wszystko się przyjęło i przezimowało!
Krysiu wielkie dzięki! Może kiedyś wybierzemy się z Kasią do Ciebie... Nigdy nie wiadomo. Nie wiem czy razem czy osobno, ale może kiedyś...np. w maju po targach w Renku. Przygotuj tylko narzędzia i plan
Z tym luzem na rabatach mam to samo. Wiosną luz, latem busz ( rzadko kontrolowany ) i jesienią znów luki, które aż się proszą by je obsadzić cebulkami. Tak więc wbijam łopatkę i niespodzianka - tam już siedzą jakieś cebulki

Pogoda zrobiła się listopadowa a roboty mnóstwo.
Olu widzę, że masz miękkie serducho dla zwierząt

Dla mnie one też są ważne. Niestety kotka w zasadzie nie ma imienia. Wołam do niej Kicia lub Kitulka. I chyba tak zostanie. Według mnie sterylizacja bezdomnych lub jak kto woli wolnożyjących kotów jest bardzo ważna i potrzebna. Latem jest zawsze mnóstwo kociąt szukających domu. Niestety nie wszystkie mają szczęście by trafić na swego człowieka. Mam nadzieję, że problemy z nornicami na działce to już historia. Moja koteczka nawet na szczury poluje z sukcesem ( a tak na marginesie nie mam pojęcia skąd te szczury

)
Halszko dziękuję

Trudno się odzywać jak gospodyni "mało rozmowna"

- raz w miesiącu coś skrobnie i znika... Chryzantemy od Ciebie zaczynają kwitnąć jedna po drugiej. Jeszcze raz dziękuję za nie. Większość kwitnień jeszcze przede mną. Cieszę się, że jesteś zadowolona z moich. To fakt, że liliowiec mnie zaskoczył. O tej porze roku kwitło kilka innych, ale ten nigdy. To upalne i suche lato trochę namieszało roślinom "w głowach i życiorysach"
Od kilku dni przymierzałam się by odezwać się we własnym wątku, ale to był trudny czas. Teraz też nie jest łatwiej, bo pożegnałam swojego psa. Po wspólnych 15 latach. To był mój najlepszy działkowy towarzysz. Był idealnym psem ogrodniczki - nie kopał, nie rył, nie niszczył. Lubił kwiaty i motylki. Nie wiem jak to teraz będzie... Na razie ból jest przeogromny...