Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Kocham takie zdjęcia jesienne jak u ciebie Widać połozenie i mikroklimat sprzyja u ciebie różom bo nie chca iść spać ; to bardzo urocze i miłe widoczki. U mnie sarny zrobiły sobie śniadanko kiedys i już po różach.
A ogrodzenie to dla nich tak a mała gimnastyczka poranna i nawet łoś sobie świetnie radzi.
Chryzantemy dodają pięknego uroku ogrodowi jesienią!
A ogrodzenie to dla nich tak a mała gimnastyczka poranna i nawet łoś sobie świetnie radzi.
Chryzantemy dodają pięknego uroku ogrodowi jesienią!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo jesiennie witam i pozdrawiam.
Ostatnie zaległe strony przeczytane ... trochę smutku i współczucia - nostalgii z racji jesieni - radości,
że wciąż są kwiaty na działce i ...zaskoczenia ... bo po raz pierwszy trafiły się siewki ketmii. A do tego wawrzynek odchodząc zostawił Ci po opiekę dzieci
Działka to zero nudy, wciąż coś nowego się dzieje, a my przeżywamy fascynacje ... oby jak najdłużej.
Po ilu latach siewki wawrzynka wchodzą w okres kwitnienia ?
Ostatnie zaległe strony przeczytane ... trochę smutku i współczucia - nostalgii z racji jesieni - radości,
że wciąż są kwiaty na działce i ...zaskoczenia ... bo po raz pierwszy trafiły się siewki ketmii. A do tego wawrzynek odchodząc zostawił Ci po opiekę dzieci
Działka to zero nudy, wciąż coś nowego się dzieje, a my przeżywamy fascynacje ... oby jak najdłużej.
Po ilu latach siewki wawrzynka wchodzą w okres kwitnienia ?
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Piękne jesienne widoki patrzę na Twoje chryzantemy i stwierdzam, że koniecznie muszę dokupić jakąś jasną, białą lub kremową. W sumie żółtej też nie mam...
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12951
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izuniu patrz pw mam konto na fotosiku
- pitertom
- 500p
- Posty: 670
- Od: 17 lut 2011, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Witam wszystkich miłych Gości! Witam ciepło choć listopadowo już.
Danusiu dzięki za poradę. Skoro masz miejsce to i chryzantemy już masz Może te wawrzynki są krótkowieczne...
Janku imienniczkę chyba będzie łatwo zapamiętać Przed nami zima - będzie dużo czasu na spisywanie chciejstw.
Igo witam w moim wątku! Dzięki za miłe słowa. Tych zwierzaków w ogrodzie to Ci nie zazdroszczę. Nie wyobrażam sobie takich gości... W zupełności wystarczą mi koty, jeże, ptaki, żaby, jaszczurki i owady wszelkiej maści. Chryzantemy są cudne i szczerze polecam. Choćby takie "jednorazowe".
Krysiu bardzo się cieszę, że choć rzadko to wciąż do mnie zaglądasz Z tymi siewkami to ciekawa sprawa. Nie mam pojęcia kiedy zakwitną. Przewertowałam internet i nic nie znalazłam na ten temat. Nawet na niemieckich stronach nie ma takiej informacji ( prosiłam koleżankę o pomoc). Znalazłam tylko ofertę handlową 7-letnich sadzonek z kwiatami. Według mnie trzeba czekać ok. 5 lat. Mogę się jednak mylić... To sporo czasu, ale ten szybko płynie - szczególnie ostatnio. Jesteś chętna na wawrzynka? Może być nawet z dostawą do domu Mnóstwo pracy włożyliście w przenosiny i w nowa działkę. Kiedy w końcu pokażesz to dzieło?
Dzięki Natalio! Jesienią chryzantemy są niezastąpione. Szczerze polecam. Warto wybrać wczesne odmiany by cieszyć się kwiatami. Myślę, że i dla Ciebie starczy sadzonek. Chociaż żółte to mam raczej późne i bardzo późne.
Aniu Dzięki wielkie, ale już nie trzeba. Miło, że zaglądasz. Do swego wątku też zajrzyj - proszę
Witaj Pawle! Miłą niespodziankę mi zrobiłeś. Śliczne zdjęcia. Cieszę się, że chryzantemy dały popis. U mnie też nie wszystkie jeszcze kwitną. To ponoć wina słonecznego sierpnia, że chryzantemy późno zawiązały pąki. Wygląda na to, że jesteś mistrzem ukorzeniania. Zaskoczyłeś mnie tym sukcesem. Gratuluję! Ja niestety poniosłam porażkę. Moje badylki uschły. Chyba spróbuję zimowego ukorzeniania. Częściej mi się udaje.
Na działkach już pusto prawie. Niewiele osób przychodzi. Pogoda też w kratkę. Coraz częściej pada. Ja latam codziennie, bo mam przecież kota na utrzymaniu i ptaki, i jeże wciąż się jeszcze kręcą. Niewiele robię, bo ciemność szybko zapada po tej zmianie czasu, ale zwierzynę karmię. Przy tych deszczach jakoś jabłonki przestały się spieszyć z zrzucaniem liści. Trawa rośnie w najlepsze, ale chyba już nie będę kosiła. Nie ma kiedy. Próbuję uporać się z sadzeniem cebulek, ale idzie mi słabo. Nie skończyłam dwóch rabat na których miały zagościć tulipany i pewnie wylądują po raz kolejny w przypadkowych miejscach. Powinnam się już do tego przyzwyczaić, że dużo planuję a potem i tak idę na żywioł Nie wiem czy pogoda i czas pozwolą mi skończyć te rabaty. Chciałabym. W październiku bawiłam się w kamieniarza. Potrzebowałam dużej dawki wysiłku fizycznego. Zrobiłam sobie placyk pod huśtawką. Nie jest może profesjonalny i piękny, ale mój - dzieło moich rąk. Wymaga jeszcze wykończenia, ale to już chyba wiosną...
Ja zrobiłam sobie placyk, a mąż obiecany domek dla koty. Niestety jak dotąd kotka nie interesuje się nim. Mam nadzieję, że jak zrobi się zimno to będzie z niego korzystała.
Zostając przy domkach to muszę się pochwalić, że w domku dla jeży ( w zeszłym roku zrobionym ) jednak coś zimowało. I to pewnie jeż. Ja nie miałam nigdy czasu tam zajrzeć, ale eM był tak ciekawy że odwalił wszystkie gałęzie i zajrzał do niego. Domek nosi ślady użytkowania. Teraz też zauważyłam, że przybywa materiału roślinnego przy tym domku. Ktoś szykuje sobie legowisko. Przy tujach też coś się dzieje, więc dosypałam tam trochę zgrabionych liści dębowych.
Coś tam jeszcze kwitnie
- moja najstarsza chryzantema - słabo się rozrasta, ale wciąż jest
- i "szczecińska" cieszy oczy i serce
- sporo róż ma nowe przyrosty
Nawet powojnik Mrs. Cholmondeley postanowił zakwitnąć w listopadzie:
Danusiu dzięki za poradę. Skoro masz miejsce to i chryzantemy już masz Może te wawrzynki są krótkowieczne...
Janku imienniczkę chyba będzie łatwo zapamiętać Przed nami zima - będzie dużo czasu na spisywanie chciejstw.
Igo witam w moim wątku! Dzięki za miłe słowa. Tych zwierzaków w ogrodzie to Ci nie zazdroszczę. Nie wyobrażam sobie takich gości... W zupełności wystarczą mi koty, jeże, ptaki, żaby, jaszczurki i owady wszelkiej maści. Chryzantemy są cudne i szczerze polecam. Choćby takie "jednorazowe".
Krysiu bardzo się cieszę, że choć rzadko to wciąż do mnie zaglądasz Z tymi siewkami to ciekawa sprawa. Nie mam pojęcia kiedy zakwitną. Przewertowałam internet i nic nie znalazłam na ten temat. Nawet na niemieckich stronach nie ma takiej informacji ( prosiłam koleżankę o pomoc). Znalazłam tylko ofertę handlową 7-letnich sadzonek z kwiatami. Według mnie trzeba czekać ok. 5 lat. Mogę się jednak mylić... To sporo czasu, ale ten szybko płynie - szczególnie ostatnio. Jesteś chętna na wawrzynka? Może być nawet z dostawą do domu Mnóstwo pracy włożyliście w przenosiny i w nowa działkę. Kiedy w końcu pokażesz to dzieło?
Dzięki Natalio! Jesienią chryzantemy są niezastąpione. Szczerze polecam. Warto wybrać wczesne odmiany by cieszyć się kwiatami. Myślę, że i dla Ciebie starczy sadzonek. Chociaż żółte to mam raczej późne i bardzo późne.
Aniu Dzięki wielkie, ale już nie trzeba. Miło, że zaglądasz. Do swego wątku też zajrzyj - proszę
Witaj Pawle! Miłą niespodziankę mi zrobiłeś. Śliczne zdjęcia. Cieszę się, że chryzantemy dały popis. U mnie też nie wszystkie jeszcze kwitną. To ponoć wina słonecznego sierpnia, że chryzantemy późno zawiązały pąki. Wygląda na to, że jesteś mistrzem ukorzeniania. Zaskoczyłeś mnie tym sukcesem. Gratuluję! Ja niestety poniosłam porażkę. Moje badylki uschły. Chyba spróbuję zimowego ukorzeniania. Częściej mi się udaje.
Na działkach już pusto prawie. Niewiele osób przychodzi. Pogoda też w kratkę. Coraz częściej pada. Ja latam codziennie, bo mam przecież kota na utrzymaniu i ptaki, i jeże wciąż się jeszcze kręcą. Niewiele robię, bo ciemność szybko zapada po tej zmianie czasu, ale zwierzynę karmię. Przy tych deszczach jakoś jabłonki przestały się spieszyć z zrzucaniem liści. Trawa rośnie w najlepsze, ale chyba już nie będę kosiła. Nie ma kiedy. Próbuję uporać się z sadzeniem cebulek, ale idzie mi słabo. Nie skończyłam dwóch rabat na których miały zagościć tulipany i pewnie wylądują po raz kolejny w przypadkowych miejscach. Powinnam się już do tego przyzwyczaić, że dużo planuję a potem i tak idę na żywioł Nie wiem czy pogoda i czas pozwolą mi skończyć te rabaty. Chciałabym. W październiku bawiłam się w kamieniarza. Potrzebowałam dużej dawki wysiłku fizycznego. Zrobiłam sobie placyk pod huśtawką. Nie jest może profesjonalny i piękny, ale mój - dzieło moich rąk. Wymaga jeszcze wykończenia, ale to już chyba wiosną...
Ja zrobiłam sobie placyk, a mąż obiecany domek dla koty. Niestety jak dotąd kotka nie interesuje się nim. Mam nadzieję, że jak zrobi się zimno to będzie z niego korzystała.
Zostając przy domkach to muszę się pochwalić, że w domku dla jeży ( w zeszłym roku zrobionym ) jednak coś zimowało. I to pewnie jeż. Ja nie miałam nigdy czasu tam zajrzeć, ale eM był tak ciekawy że odwalił wszystkie gałęzie i zajrzał do niego. Domek nosi ślady użytkowania. Teraz też zauważyłam, że przybywa materiału roślinnego przy tym domku. Ktoś szykuje sobie legowisko. Przy tujach też coś się dzieje, więc dosypałam tam trochę zgrabionych liści dębowych.
Coś tam jeszcze kwitnie
- moja najstarsza chryzantema - słabo się rozrasta, ale wciąż jest
- i "szczecińska" cieszy oczy i serce
- sporo róż ma nowe przyrosty
Nawet powojnik Mrs. Cholmondeley postanowił zakwitnąć w listopadzie:
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo, szlify kamieniarza zdobywasz
Podziwiam, bo to ciężka praca, zwłaszcxa w tegorocznym październikowym upale! Wiem coś o tym, bo zaanektowałam kawałek trawnika, żeby zdążyć wsadzić cebulki.
Domek dla kici śliczny, może wstawiaj jej tam miseczkę z jedzonkiem, to szybciej go zajmie?
Chryzantemki cudne i wiosną powiększymy swoje kolekcje
Wszystkie piękne są i Twoja najstarsza też. Podobna trochę do mojej dawnej, którą straciłam chyba dlatego, że jej nie przesadzałam. Odkopywałam dla chętnych nowe przyrosty, aż jednej wiosny mi nie odbiła i zniknęła. Może Twoja potrzebuje przesadzenia. Mam nadzieję, że ładnie się rozrośnie i za dwa lata będziesz miała spore krzaczki Izuś, a czy możesz mnie dopisać do listy chętnych na białe wilczełyko?
Podziwiam, bo to ciężka praca, zwłaszcxa w tegorocznym październikowym upale! Wiem coś o tym, bo zaanektowałam kawałek trawnika, żeby zdążyć wsadzić cebulki.
Domek dla kici śliczny, może wstawiaj jej tam miseczkę z jedzonkiem, to szybciej go zajmie?
Chryzantemki cudne i wiosną powiększymy swoje kolekcje
Wszystkie piękne są i Twoja najstarsza też. Podobna trochę do mojej dawnej, którą straciłam chyba dlatego, że jej nie przesadzałam. Odkopywałam dla chętnych nowe przyrosty, aż jednej wiosny mi nie odbiła i zniknęła. Może Twoja potrzebuje przesadzenia. Mam nadzieję, że ładnie się rozrośnie i za dwa lata będziesz miała spore krzaczki Izuś, a czy możesz mnie dopisać do listy chętnych na białe wilczełyko?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Własnoręcznie zrobione, choćby krzywe i nie tak perfekcyjne, zawsze daje więcej satysfakcji niż kupione, obojętnie jak ładne Fajnie że masz tylu mieszkańców na działce Mój tata ostatnio widział na działce lisa, chyba polował na nornice
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo, placyk wyszedł świetnie! Zupełnie w moim guście, lubię kamienie. Huśtawkę też masz fajną. Jesteś kolejną kobitką, która w tym roku popisała się wyrobem kamiennego placu, co się z tymi dziewczynami dzieje , jakieś moce dostają ale skąd?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Iza ,
to Ty z Małżonkiem tworzycie niezłą parę majsterkowiczów.
A jak mają się Twoje kolanka po tej robocie ? Miałaś nakolanniki ?
Pytam, bo ja w podobnej sytuacji nakolanników jeszcze nie miałam , co dzisiaj odczuwam.
Ale fajnie to wygląda.
to Ty z Małżonkiem tworzycie niezłą parę majsterkowiczów.
A jak mają się Twoje kolanka po tej robocie ? Miałaś nakolanniki ?
Pytam, bo ja w podobnej sytuacji nakolanników jeszcze nie miałam , co dzisiaj odczuwam.
Ale fajnie to wygląda.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Ależ ten czas zasuwa Już połowa grudnia i święta za pasem...
Witam miłych Gości i serdecznie przepraszam, że tak rzadko piszę. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie
Listopad był wyjątkowy w tym roku. Mogę nawet powiedzieć, że wyjątkowo nielistopadowy. Całe szczęście. Było w miarę ciepło, sporo słonecznych dni. Naprawdę przyjemnie. Zanim się skończył uporałam się z sadzeniem cebulowych. Oczywiście dokupiłam sporo na wyprzedażach, a jakże. Ci co znają moją słabość do wiosennych byliby pewnie zawiedzeni gdybym nic nie kupiła Ostatnie zakupy to przede wszystkim czosnki. Je akurat można sadzić do późna i są nie tylko ładne, ale i pożyteczne.
Trochę martwią mnie wzmożone migracje "ryjących". Już dawno nie były działki tak zryte. Wszędzie pełno dziur, korytarzy i kopców Znów musiałam użyć broni biologicznej typu cynamon, ostre przyprawy i włosy, plus te nowo nabyte czosnki. Na efekt przyjdzie czekać do wiosny. Wtedy okaże się ile cebulek padło ofiarą gryzoni.
Jedyną rośliną którą zabezpieczyłam na zimę jest barbula. Rosła u mnie w donicy, bo nie miałam żadnego pomysłu na nią. Kupiona w czerwcu na targach - wylądowała w donicy. Przestawiłam ją w miejsce zaciszne i dostała konkretne "ubranko". Kiedyś kupiłam specjalną osłonkę na donicę. To kiedyś było na tyle dawno, że o niej zapomniałam. Teraz przy porządkach odkryłam i postanowiłam skorzystać. Ku memu zdziwieniu okazało się, że to nie jest zwykły worek z włókniny. Przypomina torby termiczne. Mam nadzieję, że się sprawdzi.
Do niedawna kwitło jeszcze sporo chryzantem i kilka innych roślin. Zaczęły wschodzić niektóre cebulowe. Nawet świecznica Przylaszczka pod jabłonką ma całkiem duże pąki. Na szczęście od kilku dni przymroziło troszkę i przyhamuje to szaleństwo.
Żeby nie było wątpliwości - wszystkie zdjęcia są już z grudnia
Marto - oczywiście jesteś już na liście. Na kwitnienie przyjdzie poczekać nam kilka lat, ale szansa na kwiaty jest. W zasadzie ja lubię jesienne "rycie". Co roku zmniejszam powierzchnię trawiastą by posadzić kolejne, nowe cebulki Moje wszystkie chryzantemy potrzebują przesadzenia. Wiem to, ale mam tak mało słonecznych rabat... i niewielkie pole manewru. Postaram się wiosną chociaż kilka z nich przesadzić choć obecne miejscówki wydają mi się optymalne. Nie chciałabym ich stracić. Na wymianę jesteśmy umówione Kotka domek oswoiła bez przekupstwa
Natalio na brak zwierzaków nie narzekam. Biorąc pod uwagę te ryjące to nawet w nadmiarze mam Na szczęście lisów w okolicy nie ma, ale zające czasem biegają po parku i osiedlu.
Kasiu dzięki! Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma Jakoś niespecjalnie mogę ostatnio liczyć na swoich Panów. Albo nie mają czasu, albo chęci... A czas leci...więc co mogę to robię sama i nie oglądam się na nich. Tym bardziej, że w zasadzie działka jest tylko moja.
Krysiu Czasem udaje nam się coś zmajstrować Nakolanników nie używam i nawet nie mam. W zasadzie ich nie potrzebuję, bo większość prac wykonuję w kucki czyli metodą ludów pierwotnych Tak mi najwygodniej. Kupiłam sobie kiedyś ( na początku swej kariery ogrodniczej) taki piankowy klęcznik. Długo leżał bezużyteczny aż zaczęłam go używać jako "poddupnik" i świetnie sprawdza się w tej roli.
- "ubrana" barbula
A taka śmieszna koteczka pojawiła się na działkach...
Witam miłych Gości i serdecznie przepraszam, że tak rzadko piszę. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie
Listopad był wyjątkowy w tym roku. Mogę nawet powiedzieć, że wyjątkowo nielistopadowy. Całe szczęście. Było w miarę ciepło, sporo słonecznych dni. Naprawdę przyjemnie. Zanim się skończył uporałam się z sadzeniem cebulowych. Oczywiście dokupiłam sporo na wyprzedażach, a jakże. Ci co znają moją słabość do wiosennych byliby pewnie zawiedzeni gdybym nic nie kupiła Ostatnie zakupy to przede wszystkim czosnki. Je akurat można sadzić do późna i są nie tylko ładne, ale i pożyteczne.
Trochę martwią mnie wzmożone migracje "ryjących". Już dawno nie były działki tak zryte. Wszędzie pełno dziur, korytarzy i kopców Znów musiałam użyć broni biologicznej typu cynamon, ostre przyprawy i włosy, plus te nowo nabyte czosnki. Na efekt przyjdzie czekać do wiosny. Wtedy okaże się ile cebulek padło ofiarą gryzoni.
Jedyną rośliną którą zabezpieczyłam na zimę jest barbula. Rosła u mnie w donicy, bo nie miałam żadnego pomysłu na nią. Kupiona w czerwcu na targach - wylądowała w donicy. Przestawiłam ją w miejsce zaciszne i dostała konkretne "ubranko". Kiedyś kupiłam specjalną osłonkę na donicę. To kiedyś było na tyle dawno, że o niej zapomniałam. Teraz przy porządkach odkryłam i postanowiłam skorzystać. Ku memu zdziwieniu okazało się, że to nie jest zwykły worek z włókniny. Przypomina torby termiczne. Mam nadzieję, że się sprawdzi.
Do niedawna kwitło jeszcze sporo chryzantem i kilka innych roślin. Zaczęły wschodzić niektóre cebulowe. Nawet świecznica Przylaszczka pod jabłonką ma całkiem duże pąki. Na szczęście od kilku dni przymroziło troszkę i przyhamuje to szaleństwo.
Żeby nie było wątpliwości - wszystkie zdjęcia są już z grudnia
Marto - oczywiście jesteś już na liście. Na kwitnienie przyjdzie poczekać nam kilka lat, ale szansa na kwiaty jest. W zasadzie ja lubię jesienne "rycie". Co roku zmniejszam powierzchnię trawiastą by posadzić kolejne, nowe cebulki Moje wszystkie chryzantemy potrzebują przesadzenia. Wiem to, ale mam tak mało słonecznych rabat... i niewielkie pole manewru. Postaram się wiosną chociaż kilka z nich przesadzić choć obecne miejscówki wydają mi się optymalne. Nie chciałabym ich stracić. Na wymianę jesteśmy umówione Kotka domek oswoiła bez przekupstwa
Natalio na brak zwierzaków nie narzekam. Biorąc pod uwagę te ryjące to nawet w nadmiarze mam Na szczęście lisów w okolicy nie ma, ale zające czasem biegają po parku i osiedlu.
Kasiu dzięki! Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma Jakoś niespecjalnie mogę ostatnio liczyć na swoich Panów. Albo nie mają czasu, albo chęci... A czas leci...więc co mogę to robię sama i nie oglądam się na nich. Tym bardziej, że w zasadzie działka jest tylko moja.
Krysiu Czasem udaje nam się coś zmajstrować Nakolanników nie używam i nawet nie mam. W zasadzie ich nie potrzebuję, bo większość prac wykonuję w kucki czyli metodą ludów pierwotnych Tak mi najwygodniej. Kupiłam sobie kiedyś ( na początku swej kariery ogrodniczej) taki piankowy klęcznik. Długo leżał bezużyteczny aż zaczęłam go używać jako "poddupnik" i świetnie sprawdza się w tej roli.
- "ubrana" barbula
A taka śmieszna koteczka pojawiła się na działkach...
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Śliczna kicia, faktycznie nietypowa zakładam że dzikusek, bo patrzy z daleka...
Też mam sporo zwierząt ryjących o włosach już słyszałam, czosnki posadziłam, ale o przyprawach nie wiedziałam - czy to się sprawdza? Wiosną muszę wytoczyć tym małym draniom wojnę, pół działki zryte...
Też mam sporo zwierząt ryjących o włosach już słyszałam, czosnki posadziłam, ale o przyprawach nie wiedziałam - czy to się sprawdza? Wiosną muszę wytoczyć tym małym draniom wojnę, pół działki zryte...
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
-
- 100p
- Posty: 171
- Od: 22 paź 2017, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Czy to czasem nie jest kotek o umaszczeniu szylkretowym? Bardzo ładny kotek.