Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- magry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5356
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Ala, Pani wyjaśniła mi co to znaczy.Działkę, od wschodu i południa otacza las.Od zachodniej strony jest wzgórze.W takiej kotlinie nie ma przewiewu i mróz
długo utrzymuje się.To pani określa jako zamróz. Pewnie to jej określenie.
długo utrzymuje się.To pani określa jako zamróz. Pewnie to jej określenie.
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Upały nie odpuszczają. Deszcz pada rzadko i tylko symbolicznie. Jak żyć?... Nie mówiąc już o pracy...
Janku 50 cebulek?! Może małe były i nie zakwitły. Wiem, że sporo osób sadzi lilie w pojemnikach. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że lepiej radzą sobie posadzone w gruncie. U mnie też nie wszystkie sobie radzą i po kilku latach wypadają. A do tego czasem nornice nimi się żywią. Jednak mam odmiany, które rosną u mnie od lat. I to zarówno azjatyckie jak i orientalne. Jedynie mam problem z lilią białą. Za bardzo gustują w niej ślimaki. Ciekawa sprawa z tym zjawiskiem zwanym zamróz. Czy takie warunki są tylko na Twojej działce czy innych też. Wydawałoby się, że osłonięta działka z kilku stron to idealne warunki dla roślin. Może te lilie mają u Ciebie za sucho? Według mnie powinien jeszcze popróbować z liliami kupowanymi tanio np. w B.
Alu nie masz za co przepraszać. Ten zamróz i mnie zaintrygowałam. Wiem, że niektórzy wykopują lilie orientalne na zimę. Ja tego nie robię, ale staram się kupować odmiany zimujące u nas bez problemów.
Izo nie masz żadnych lilii? Aż trudno uwierzyć. ja swoje pierwsze kupiłam od razu po zakupie działki. Zupełnie zielona zafundowałam sobie na targach 3 wyrośnięte, z wielkimi zielonymi kłami. Posadziłam je w połowie czerwca i zakwitły we wrześniu robiąc furorę na działkach. Rosły u mnie chyba 8 lat. Kwitły niezawodnie, ale coraz słabiej i pewnego roku nie zakwitły To były dość stare odmiany lilii orientalnych. Cudownie pachniały. Szczególnie Casablanca była mi bliska, bo zawsze zakwitała na moje urodziny. Liliowce to moja miłość od lat. Teraz już rzadko je kupuję, bo jednak sporo miejsca potrzebują. Jakby co to kilka mogę podesłać. Te upały nie sprzyjają sadzeniu roślin. Jak się ciut ochłodzi to śmiało można sadzić. Ja często kupuję w połowie września na targach powojniki. One zawsze są sprzedawane w donicach czyli cały sezon można je sadzić. Ostatnio kupiłam powojnik Solina. Już dawno go szukałam, ale miałam spory dylemat gdzie go posadzić. W końcu zaryzykowałam i posadziłam w pobliżu huśtawki, przy pniu ściętej jabłoni, na rabacie z różą Pilgrim. Mam nadzieję, że razem będą się dobrze komponowały. Ale o tym przekonam się za 2-3 lata. Ja jestem cierpliwa, poczekam. Czasem uda się coś fajnego stworzyć, czasem nie. Bywa że super kompozycję wychodzą przez przypadek. Najwyższy czas powalczyć z tym cieniem, ale tego lata jest on błogosławieństwem dla mojej działki. Bardzo bym chciała by się udała w tym roku ta przycinka drzew. Na przeróbkę skalniaka nawet już nie liczę. Pogoda zupełnie uniemożliwia pracę przy nim.
- Clair Renaissance jest naprawdę urocza i pięknie powtarza kwitnienie, może powinna mieć więcej słońca ale w półcieniu nie ma przypalonych płatków
Najbardziej szaloną i widoczną różą u mnie jest kupiona jako angielska czerwona zwana przeze mnie Anglikiem:
Pod koniec lipca na skalniaku zakwitła sasanka
A z nią kwitł dębik:
Upał daje się wszystkim we znaki:
Poidełek różnej maści ma na działce sporo. Umieściłam je w różnych miejscach i na różnej wysokości. Staram się codziennie dolewać tam wody.
- pomidory choć nie małe, są jednak pyszne
- jedna z ostatnich lilii...
Janku 50 cebulek?! Może małe były i nie zakwitły. Wiem, że sporo osób sadzi lilie w pojemnikach. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że lepiej radzą sobie posadzone w gruncie. U mnie też nie wszystkie sobie radzą i po kilku latach wypadają. A do tego czasem nornice nimi się żywią. Jednak mam odmiany, które rosną u mnie od lat. I to zarówno azjatyckie jak i orientalne. Jedynie mam problem z lilią białą. Za bardzo gustują w niej ślimaki. Ciekawa sprawa z tym zjawiskiem zwanym zamróz. Czy takie warunki są tylko na Twojej działce czy innych też. Wydawałoby się, że osłonięta działka z kilku stron to idealne warunki dla roślin. Może te lilie mają u Ciebie za sucho? Według mnie powinien jeszcze popróbować z liliami kupowanymi tanio np. w B.
Alu nie masz za co przepraszać. Ten zamróz i mnie zaintrygowałam. Wiem, że niektórzy wykopują lilie orientalne na zimę. Ja tego nie robię, ale staram się kupować odmiany zimujące u nas bez problemów.
Izo nie masz żadnych lilii? Aż trudno uwierzyć. ja swoje pierwsze kupiłam od razu po zakupie działki. Zupełnie zielona zafundowałam sobie na targach 3 wyrośnięte, z wielkimi zielonymi kłami. Posadziłam je w połowie czerwca i zakwitły we wrześniu robiąc furorę na działkach. Rosły u mnie chyba 8 lat. Kwitły niezawodnie, ale coraz słabiej i pewnego roku nie zakwitły To były dość stare odmiany lilii orientalnych. Cudownie pachniały. Szczególnie Casablanca była mi bliska, bo zawsze zakwitała na moje urodziny. Liliowce to moja miłość od lat. Teraz już rzadko je kupuję, bo jednak sporo miejsca potrzebują. Jakby co to kilka mogę podesłać. Te upały nie sprzyjają sadzeniu roślin. Jak się ciut ochłodzi to śmiało można sadzić. Ja często kupuję w połowie września na targach powojniki. One zawsze są sprzedawane w donicach czyli cały sezon można je sadzić. Ostatnio kupiłam powojnik Solina. Już dawno go szukałam, ale miałam spory dylemat gdzie go posadzić. W końcu zaryzykowałam i posadziłam w pobliżu huśtawki, przy pniu ściętej jabłoni, na rabacie z różą Pilgrim. Mam nadzieję, że razem będą się dobrze komponowały. Ale o tym przekonam się za 2-3 lata. Ja jestem cierpliwa, poczekam. Czasem uda się coś fajnego stworzyć, czasem nie. Bywa że super kompozycję wychodzą przez przypadek. Najwyższy czas powalczyć z tym cieniem, ale tego lata jest on błogosławieństwem dla mojej działki. Bardzo bym chciała by się udała w tym roku ta przycinka drzew. Na przeróbkę skalniaka nawet już nie liczę. Pogoda zupełnie uniemożliwia pracę przy nim.
- Clair Renaissance jest naprawdę urocza i pięknie powtarza kwitnienie, może powinna mieć więcej słońca ale w półcieniu nie ma przypalonych płatków
Najbardziej szaloną i widoczną różą u mnie jest kupiona jako angielska czerwona zwana przeze mnie Anglikiem:
Pod koniec lipca na skalniaku zakwitła sasanka
A z nią kwitł dębik:
Upał daje się wszystkim we znaki:
Poidełek różnej maści ma na działce sporo. Umieściłam je w różnych miejscach i na różnej wysokości. Staram się codziennie dolewać tam wody.
- pomidory choć nie małe, są jednak pyszne
- jedna z ostatnich lilii...
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Iza
Piękne te lilie dalie.
Róże
Pomidorki obrodzily.
Fajny ten debik.
Żaba jak Żaba ale ten spragniony jeż to...chwyta za serce
Piękne te lilie dalie.
Róże
Pomidorki obrodzily.
Fajny ten debik.
Żaba jak Żaba ale ten spragniony jeż to...chwyta za serce
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Izo, wzruszył mnie widok żabki i jeża przy poidełku. Codziennie napełniasz im miski, dobrze tam mają z Tobą te zwierzaki. Lilia piękna, świeża, w ogóle nie widać suszy ani upału w Twoim ogrodzie. Wszystko zielone i bujne. Anglik jaki ładny! Ten kolor i układ płatków, to nie jest jakaś tam czerwona róża, na pewno przyciąga wzrok odwiedzających ogród.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Cześć, Iza!
Jakie urocze obrazki z Twojego ogrodu .
Też mam masę poidełek, mam też jeże w ogrodzie, ale nigdy nie widziałam tych stworzeń pijących wodę. Z moich naczynek korzystają koty. A może jeże też, tylko o innych porach? Trzeba się zaczaić...
Warzyw nie uprawiam, cały areał oddany kwiatom, choć one niejadalne .
Jeśli Twój Anglik jest potężną kolczastą różą o wielkich wiśniowych kwiatach, to moim zdaniem jest to L.D.Braithwaite, jedna ze starszych odmian Dawida Austina nazwana na cześć jego teścia .
Pozdrawiam gorąco, nawet bardzo gorąco - Jagi
Jakie urocze obrazki z Twojego ogrodu .
Też mam masę poidełek, mam też jeże w ogrodzie, ale nigdy nie widziałam tych stworzeń pijących wodę. Z moich naczynek korzystają koty. A może jeże też, tylko o innych porach? Trzeba się zaczaić...
Warzyw nie uprawiam, cały areał oddany kwiatom, choć one niejadalne .
Jeśli Twój Anglik jest potężną kolczastą różą o wielkich wiśniowych kwiatach, to moim zdaniem jest to L.D.Braithwaite, jedna ze starszych odmian Dawida Austina nazwana na cześć jego teścia .
Pozdrawiam gorąco, nawet bardzo gorąco - Jagi
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Dzień dobry Izo.
Najpierw odpowiem na zaległe pytanie o jabłka - na szczęście wszystko ma swój koniec Jabłka przerabiałam, rozdawałam, jadłam, część musiałam wyrzucić i jakoś się z tym uporałam, ale takiego urodzaju to nie przewidziałam
Teraz znowu zaczynają powoli opadać liście i z pewnością znowu się zacznie marudzenie mojego M po co nam to, na co i do czego - tylko robić trzeba przy tym
Kwitnienia piękne, poidełka i zwierzątka przy nich to takie urocze obrazki.
Pozdrawiam serdecznie
Najpierw odpowiem na zaległe pytanie o jabłka - na szczęście wszystko ma swój koniec Jabłka przerabiałam, rozdawałam, jadłam, część musiałam wyrzucić i jakoś się z tym uporałam, ale takiego urodzaju to nie przewidziałam
Teraz znowu zaczynają powoli opadać liście i z pewnością znowu się zacznie marudzenie mojego M po co nam to, na co i do czego - tylko robić trzeba przy tym
Kwitnienia piękne, poidełka i zwierzątka przy nich to takie urocze obrazki.
Pozdrawiam serdecznie
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Przez te upały nic się nie chciało nawet udzielać na FO. Na szczęście od kilku dni są całkiem normalne temperatury i nawet czasem darmowe podlewanie ( niewielkie, ale zawsze coś ) sprzyjające pracom ogrodowym. A jest co robić. Oczywiście zawsze szukam sobie każdej innej roboty żeby tylko nie pielić. Np. dzisiaj przycinałam wierzbę mandżurską rosnącą przy skalniaku. Posadziłam ją chyba sobie na utrapienie. Powinnam ją mocno ograniczyć, ale wycinka nie wchodzi w rachubę. To pamiątka po bliskiej mi osobie, której już nie ma. Troszkę przesadzam, jedna rośliny rozdaję a inne kupuję sadzę No właśnie kupuję...Zaczyna się sezon na cebulowe i znów ogarnia mnie szaleństwo, a przecież już obiecywałam sobie, że nie dam się zwariować Kupiłam już 2 odmiany krokusów, 2 odmiany tulipanów botanicznych, jakiś zestaw narcyzów i chyba coś jeszcze... A na dokładkę kolejny powojnik. Tym razem bylinowy, ponoć mocno pachnący Cassandra.
Witaj Aniu! Dzięki za odwiedziny. Niestety dalii nie mam w tym roku. To róża Zaide pewnie wprowadziła Cię w błąd. Jeżyki od kilku lat odwiedzają moją działkę. Jednak nie wiedziałam wcześniej, że korzystają z poidełek.
Kasiu na działkę mam dosłownie 300-400 metrów więc staram się tam być codziennie choć na kwadrans. Właśnie tyle potrzebuję by latem uzupełnić wodę w poidełkach, a zimą sypnąć ptakom ziarna i słonecznika. Spora ilość drzew i cień na działce mają swoje pozytywne strony. Latem są wręcz nieocenione. Masz rację Anglik to anglik. Robi wrażenie i zimuje bez problemów.
Jagódko jak miło,że się odezwałaś. Dzięki za identyfikację. Z tym Anglikiem to pewnie masz rację. Już kiedyś został zidentyfikowany tu na FO jako L.D.Braithwaite. Nie przywiązywałam się do tej nazwy, bo opisy w sieci mówią o ładnym krzewie wys. 1-1,2. A ten mój ani ładny, ani tak niski. Rzadko kiedy ma granicach 1,5m. Przeważnie 1,7m do 2m. Jest potężny, kolczasty i ciut rosochaty. Pachnie, ale delikatnie. Mimo wszystko lubię go, choć mam spory kłopot z cięciem. Jesienne kwitnienie według mnie jest znacznie ciekawsze. Kwiaty są bardziej buraczkowe niż czerwone i do tego aksamitne. Jeśli masz w ogrodzie jeże to na pewno korzystają z poidełek. W poprzednich latach też nie widziałam jeża pijącego wodę. A tym roku przy większości pojemników. Odnoszę wrażenie, że każdy z jeży odwiedzający moją działkę ma swoje "źródełko". Szkoda, że nie zawsze mam aparat przy sobie. Z poidełka w kaflu namiętnie korzysta mój pies gdy przychodzi ze mną na działkę. Nie wiem czy to zdrowo dla niego, bo kąpią się w nim ptaki i żaby moczą
Miło Cię widzieć po wakacjach Beato! Ty skończyłaś batalię z jabłkami, a ja wkrótce zacznę. Jabłonka odm. Spartan oblepiona wręcz owocami. Na zimówce też dużo jabłek. O grabieniu liści jeszcze nie myślę, ale nie da się tego uniknąć. Zawsze mam mnóstwo. Są drzewa, jest cień, ale i są liście do grabienia. Nie ma nic za darmo
Działkowe jeże ( i ja ) doczekały się domku a raczej domu. Po wielu prośbach i przypomnieniach eM zrobił skrzynkę dla jeży. Myślę jednak, że jest stanowczo za duża. Ciekawa jestem czy mimo to ktoś się w niej "zainstaluje" na zimę. Postawiłam ją pod świerkiem, za kompostownikiem. Chyba muszę jeszcze jakieś sianko tam wrzucić. Może żarełko kocie?!
Jesień coraz bliżej...
Witaj Aniu! Dzięki za odwiedziny. Niestety dalii nie mam w tym roku. To róża Zaide pewnie wprowadziła Cię w błąd. Jeżyki od kilku lat odwiedzają moją działkę. Jednak nie wiedziałam wcześniej, że korzystają z poidełek.
Kasiu na działkę mam dosłownie 300-400 metrów więc staram się tam być codziennie choć na kwadrans. Właśnie tyle potrzebuję by latem uzupełnić wodę w poidełkach, a zimą sypnąć ptakom ziarna i słonecznika. Spora ilość drzew i cień na działce mają swoje pozytywne strony. Latem są wręcz nieocenione. Masz rację Anglik to anglik. Robi wrażenie i zimuje bez problemów.
Jagódko jak miło,że się odezwałaś. Dzięki za identyfikację. Z tym Anglikiem to pewnie masz rację. Już kiedyś został zidentyfikowany tu na FO jako L.D.Braithwaite. Nie przywiązywałam się do tej nazwy, bo opisy w sieci mówią o ładnym krzewie wys. 1-1,2. A ten mój ani ładny, ani tak niski. Rzadko kiedy ma granicach 1,5m. Przeważnie 1,7m do 2m. Jest potężny, kolczasty i ciut rosochaty. Pachnie, ale delikatnie. Mimo wszystko lubię go, choć mam spory kłopot z cięciem. Jesienne kwitnienie według mnie jest znacznie ciekawsze. Kwiaty są bardziej buraczkowe niż czerwone i do tego aksamitne. Jeśli masz w ogrodzie jeże to na pewno korzystają z poidełek. W poprzednich latach też nie widziałam jeża pijącego wodę. A tym roku przy większości pojemników. Odnoszę wrażenie, że każdy z jeży odwiedzający moją działkę ma swoje "źródełko". Szkoda, że nie zawsze mam aparat przy sobie. Z poidełka w kaflu namiętnie korzysta mój pies gdy przychodzi ze mną na działkę. Nie wiem czy to zdrowo dla niego, bo kąpią się w nim ptaki i żaby moczą
Miło Cię widzieć po wakacjach Beato! Ty skończyłaś batalię z jabłkami, a ja wkrótce zacznę. Jabłonka odm. Spartan oblepiona wręcz owocami. Na zimówce też dużo jabłek. O grabieniu liści jeszcze nie myślę, ale nie da się tego uniknąć. Zawsze mam mnóstwo. Są drzewa, jest cień, ale i są liście do grabienia. Nie ma nic za darmo
Działkowe jeże ( i ja ) doczekały się domku a raczej domu. Po wielu prośbach i przypomnieniach eM zrobił skrzynkę dla jeży. Myślę jednak, że jest stanowczo za duża. Ciekawa jestem czy mimo to ktoś się w niej "zainstaluje" na zimę. Postawiłam ją pod świerkiem, za kompostownikiem. Chyba muszę jeszcze jakieś sianko tam wrzucić. Może żarełko kocie?!
Jesień coraz bliżej...
- Kleksik
- 200p
- Posty: 321
- Od: 24 mar 2012, o 19:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Witaj ,
ja w sprawie budki jeżowej. Pomysł przedni ale koniecznie trzeba wysłać budkę siankiem lub liśćmi "na grubo". W "gołym" pomieszczeniu jeża nie będzie. A gdy temperatura otoczenia spadnie na większe minusy, będzie więcej niż -5 to budkę trzeba koniecznie obsypać liśćmi lub ziemią. Jeże w naturze zimują pod warstwami liści, gałęzi, mchu lub w jamkach ziemnych.
U mnie zimują w jamie ziemnej z rusztem do palenia, pozostałość po małej wędzarni która się spaliła.
ja w sprawie budki jeżowej. Pomysł przedni ale koniecznie trzeba wysłać budkę siankiem lub liśćmi "na grubo". W "gołym" pomieszczeniu jeża nie będzie. A gdy temperatura otoczenia spadnie na większe minusy, będzie więcej niż -5 to budkę trzeba koniecznie obsypać liśćmi lub ziemią. Jeże w naturze zimują pod warstwami liści, gałęzi, mchu lub w jamkach ziemnych.
U mnie zimują w jamie ziemnej z rusztem do palenia, pozostałość po małej wędzarni która się spaliła.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Wielkie dzięki Kasiu za czujność i dobre rady. W poniedziałek zaopatrzę się w sianko i będę urządzać domek dla jeżyków. Ostatnio rzadko je widuję. Nie wiem czy szukają już kryjówek czy przychodzą o innej porze niż ja na działkę.
Wrzesień zaczął się cudownie. Dzień był ciepły i słoneczny, ale bez męczącego upału.
Na dobranoc jednak jeszcze kilka sierpniowych zdjęć:
- samosiejki - zawsze znajdą dla siebie miejsce na rabatce
- w połowie sierpnia zakwitł na jednej gałązce lilak Meyera
- Błękitny Anioł żegnał lato kilkoma kwiatami
- języczkę musiałam ratować przed ślimakami niebieskimi granulkami choć nie cierpię tego specyfiku
- Kronprinsesse Mary kupiona za śmieszne pieniądze w supermakecie - jest cudna i w zasadzie nie sprawia mi kłopotów choć rośnie w trudnym miejscu. Chyba powinnam rozważyć przeprowadzkę królewny
Wrzesień zaczął się cudownie. Dzień był ciepły i słoneczny, ale bez męczącego upału.
Na dobranoc jednak jeszcze kilka sierpniowych zdjęć:
- samosiejki - zawsze znajdą dla siebie miejsce na rabatce
- w połowie sierpnia zakwitł na jednej gałązce lilak Meyera
- Błękitny Anioł żegnał lato kilkoma kwiatami
- języczkę musiałam ratować przed ślimakami niebieskimi granulkami choć nie cierpię tego specyfiku
- Kronprinsesse Mary kupiona za śmieszne pieniądze w supermakecie - jest cudna i w zasadzie nie sprawia mi kłopotów choć rośnie w trudnym miejscu. Chyba powinnam rozważyć przeprowadzkę królewny
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Izo, tyle niespodzianek w jednym ogrodzie . Budka jeżowa świetna, warto było poczekać Oby jeże znalazły do niej drogę. To miłe obserwować, że ogród jest nie tylko naszym domem ale też okolicznej fauny. U mnie jeży nie ma, są za to nornice. Lilak w drugiej połowie lata . No to teraz tylko czekać na jaśminowce .
- DzonaK
- 200p
- Posty: 434
- Od: 15 maja 2018, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielawy łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Wpadłam zobaczyć Twój piękny ogród . Jest u Ciebie rozmaicie i kwiaty , zwierzęta pozazdrościć tylko wizyt tak zacnych gości jak jeżyki .Domek dla jeży super mam nadzieję że zamieszka tam jakaś rodzinka .
Pozdrawiam Joanna
Pod dębem
Pod dębem
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Z przyjemnością odwiedziłem Twój ogród. Jest w nim wszystko, i coś dla oka, i dla podniebienia i co wspaniałe jest to jak pokazują zdjęcia azyl dla zwierząt.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Witajcie!
Przywołana do porządku - melduję się we własnym wątku Przepraszam wszystkich zainteresowanych, że tak rzadko tu bywam. Oczywiście kupiłam sianko dla jeży i zeźliłam się bardzo, bo następnego dnia kosili trawę w parku, więc darmowego siana pod dostatkiem leży Pewnie też lepsze niż to z supermarketu. Domek wymoszczony i teraz tylko czekać na lokatorów.
Tydzień temu byłam na targach w Starym Polu. Zakupy zrobiłam niewielkie, ale z pustymi rękoma nie wróciłam. Wśród zakupów tradycyjnie znalazło się kilka cebulek, a także powojnik Asao i dwie róże - kolejne róże i chyba wkrótce przyjdzie mi założyć wątek w dziale różanym Obie róże są w mocnym kolorze purpury - Othello i New Imagines. Mam nadzieję, że zechcą ze mną współpracować. Dość szybko wymyśliłam im miejscówki, w moim przekonaniu najlepsze jakimi dysponuję. Jednak na koniec i tak je zamieniłam miejscami. A teraz mam wątpliwości. Wszystkie powojniki rosną u mnie w gruncie, więc postanowiłam zaryzykować i Asao posadzić w donicy - tej skrzyni z kratką, która stoi przy bunkrze. Mam nadzieję, że poradzi sobie tam i przezimuje. O dziwo nie kupiłam żadnych wrzosów. Szarpnęłam się jednak na dabecję. Jest piękna.
Kasiu bardzo bym chciała żeby budka spodobała się jeżom. Działka jest bogata nie tylko we florę, ale faunę. Nawet bardziej niż sądziłam. Co rusz odkrywam nowych lokatorów, a raczej mieszkańców tego mojego raju. Całkiem niedawno znalazłam wylinkę zaskrońca (?!), która mnie ciut zmroziła. Nornice też miałam i pewnie mam, ale znacznie mniej. "Dokarmiam" je sypiąc do dziur ostre przyprawy typu pieprz i papryka. Ponoć nie lubią sierści zwierząt domowych i ludzkich włosów - też to stosuję. Na jaśminowce się nie doczekam, bo ich nie mam Ale niektóre liliowce powtarzają.
Witaj Joasiu! Miło, że zdecydowałaś się zajrzeć do mnie. Obiecuję przeczytać Twój wątek od początku, bo z tego co widziałam zapowiada się ciekawie - nowe miejsce, koń, kot i mnóstwo pracy - w domu i zagrodzie A na dodatek wyczytałam, że w przeciwieństwie do mnie nie znosisz tulipanów
Miło Cię gościć Edwardzie! Tym bardziej, że Szczecin jest bliski memu sercu - tam się urodziłam i moje dzieci również. Dziękuję za miłe słowa. Zaglądałam do Twego wątku i widzę, że jesteś fanem warzywnika. W przeciwieństwie do mnie. Ja uprawiam tylko kwiatki, no prawie tylko
- słonecznik na rabacie z różami to nie jest mój pomysł - to ptaki go zasiały, więc rośnie by miały znów wyżerkę
Przywołana do porządku - melduję się we własnym wątku Przepraszam wszystkich zainteresowanych, że tak rzadko tu bywam. Oczywiście kupiłam sianko dla jeży i zeźliłam się bardzo, bo następnego dnia kosili trawę w parku, więc darmowego siana pod dostatkiem leży Pewnie też lepsze niż to z supermarketu. Domek wymoszczony i teraz tylko czekać na lokatorów.
Tydzień temu byłam na targach w Starym Polu. Zakupy zrobiłam niewielkie, ale z pustymi rękoma nie wróciłam. Wśród zakupów tradycyjnie znalazło się kilka cebulek, a także powojnik Asao i dwie róże - kolejne róże i chyba wkrótce przyjdzie mi założyć wątek w dziale różanym Obie róże są w mocnym kolorze purpury - Othello i New Imagines. Mam nadzieję, że zechcą ze mną współpracować. Dość szybko wymyśliłam im miejscówki, w moim przekonaniu najlepsze jakimi dysponuję. Jednak na koniec i tak je zamieniłam miejscami. A teraz mam wątpliwości. Wszystkie powojniki rosną u mnie w gruncie, więc postanowiłam zaryzykować i Asao posadzić w donicy - tej skrzyni z kratką, która stoi przy bunkrze. Mam nadzieję, że poradzi sobie tam i przezimuje. O dziwo nie kupiłam żadnych wrzosów. Szarpnęłam się jednak na dabecję. Jest piękna.
Kasiu bardzo bym chciała żeby budka spodobała się jeżom. Działka jest bogata nie tylko we florę, ale faunę. Nawet bardziej niż sądziłam. Co rusz odkrywam nowych lokatorów, a raczej mieszkańców tego mojego raju. Całkiem niedawno znalazłam wylinkę zaskrońca (?!), która mnie ciut zmroziła. Nornice też miałam i pewnie mam, ale znacznie mniej. "Dokarmiam" je sypiąc do dziur ostre przyprawy typu pieprz i papryka. Ponoć nie lubią sierści zwierząt domowych i ludzkich włosów - też to stosuję. Na jaśminowce się nie doczekam, bo ich nie mam Ale niektóre liliowce powtarzają.
Witaj Joasiu! Miło, że zdecydowałaś się zajrzeć do mnie. Obiecuję przeczytać Twój wątek od początku, bo z tego co widziałam zapowiada się ciekawie - nowe miejsce, koń, kot i mnóstwo pracy - w domu i zagrodzie A na dodatek wyczytałam, że w przeciwieństwie do mnie nie znosisz tulipanów
Miło Cię gościć Edwardzie! Tym bardziej, że Szczecin jest bliski memu sercu - tam się urodziłam i moje dzieci również. Dziękuję za miłe słowa. Zaglądałam do Twego wątku i widzę, że jesteś fanem warzywnika. W przeciwieństwie do mnie. Ja uprawiam tylko kwiatki, no prawie tylko
- słonecznik na rabacie z różami to nie jest mój pomysł - to ptaki go zasiały, więc rośnie by miały znów wyżerkę