Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ach jak miło pooglądać takie kwiatuszki! Anglik jest wspaniały z tym intensywnym kolorem.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Elu nie ma żadnej pewności, że nie zamarznie. Straszą zimą stulecia i przymrozkami w nadchodzącym tygodniu. Wolałabym posadzić cebulowe jak najszybciej. Ziemia już lekko przeschła i można działać. Ostatnio policzyłam, że mam jeszcze 180 nowych cebulek do posadzenia i całe mnóstwo "starych" wykopanych przy przeróbkach na rabatach. Zielsko i u mnie rośnie jak szalone. Mimo wszystko widać już jesień i schyłek sezonu. Nawet powietrze pachnie inaczej. Najbardziej wkurza mnie to, że szybko robi się ciemno i popołudniu wiele zrobić się nie da. Wolnych dni mam niewiele i tak czas ucieka...
Ps. Czy widziałaś prezydenta?!
Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę Kiedyś nie przepadałam za zimowitami, bo wkurzały mnie w sezonie te ich liściory wielkie. Od 2-3 lat zaczęłam je sadzić w takich miejscach, że nie przeszkadzały. Pełnego kupiłam na ostatnich targach i już żałuję, że tylko jedną cebulę.Zimowity pełne zawsze były dla mnie jakoś za drogie. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przyzwoitą ceną 5 zł za dużą cebulę z pąkami już i skusiłam się. Kupiłam też cebulę białego zimowita. Te białe drobniejsze kwiaty. Jestem mocno ciekawa jakie róże zamówiłaś.
Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku Wciąż jeszcze czekam na kwiaty jednej lilii, która kupiłam na czerwcowych targach. Jedno jest pewne, że to nie jest ta odmiana jaką kupowałam
- Bonica raczej nie przejęła się pogodą i po małej przerwie znów zaczyna kwitnąć
- na Muscadet raczej ta lilia nie wygląda
Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...
Mój zestaw cebulek do posadzenia
Ps. Czy widziałaś prezydenta?!
Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę Kiedyś nie przepadałam za zimowitami, bo wkurzały mnie w sezonie te ich liściory wielkie. Od 2-3 lat zaczęłam je sadzić w takich miejscach, że nie przeszkadzały. Pełnego kupiłam na ostatnich targach i już żałuję, że tylko jedną cebulę.Zimowity pełne zawsze były dla mnie jakoś za drogie. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przyzwoitą ceną 5 zł za dużą cebulę z pąkami już i skusiłam się. Kupiłam też cebulę białego zimowita. Te białe drobniejsze kwiaty. Jestem mocno ciekawa jakie róże zamówiłaś.
Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku Wciąż jeszcze czekam na kwiaty jednej lilii, która kupiłam na czerwcowych targach. Jedno jest pewne, że to nie jest ta odmiana jaką kupowałam
- Bonica raczej nie przejęła się pogodą i po małej przerwie znów zaczyna kwitnąć
- na Muscadet raczej ta lilia nie wygląda
Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...
Mój zestaw cebulek do posadzenia
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Pierwszy raz od wiosny zaspałam na dworze jeszcze nie byłam , z okna widzę w tej chwili a jest już po 9 ,że łączka nad stawem i skalniak nadal białe
Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy
Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego miałam wielką pryzmę trawy takiej już ciut "zgnojonej" to więskzość już grubą warstwą rozłożyłam na rabatach . Zimy się nie boję , roślinki będą miały ciepło w korzonki , jeżeli już coś zmarznie to będą róże , jedyne u mnie delikatne .
Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki Na przyszły rok mam obiecaną wraz z ławkami , to już kolejny rok obietnic, zobaczymy
Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak cudnie będzie Cebulowe nie ale mam ochotę na kilka prymulek .
Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam
Miłego pracowania pracusiu
Ps . Nie widziałam
Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy
Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego miałam wielką pryzmę trawy takiej już ciut "zgnojonej" to więskzość już grubą warstwą rozłożyłam na rabatach . Zimy się nie boję , roślinki będą miały ciepło w korzonki , jeżeli już coś zmarznie to będą róże , jedyne u mnie delikatne .
Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki Na przyszły rok mam obiecaną wraz z ławkami , to już kolejny rok obietnic, zobaczymy
Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak cudnie będzie Cebulowe nie ale mam ochotę na kilka prymulek .
Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam
Miłego pracowania pracusiu
Ps . Nie widziałam
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Hoho, to u Ciebie bardzo pracowita jesień się szykuje.
Ja mam takie zaległości w ogrodzie, że boję się do niego wchodzić...
Ja mam takie zaległości w ogrodzie, że boję się do niego wchodzić...
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Podziwiam Cię, że nie straciłaś zapału do uprawy róż. Ja z każdym rokiem mam ich mniej. Chyba nadmorski klimat im nie służy, albo ogrodnik nie potrafi własciwie o nie zadbać . Najważniejsze, że pnąca "Dortmund" (polecam) trzyma się świetnie.
Co do tulipanów botanicznych to w tym roku u mnie słabo kwitły. Chcąc sprawdzić co jest tego przyczyną wykopałem je w czerwcu. Z 10ciu posadzonych 8 lat temu cebulek naliczyłem ponad 200. Rosły już w zbyt dużym zagęszczeniu. Czyli co kilka lat warto je jednak wykopać. 100 poszło "do ludzi", a reszta w nowe miejsca .
Jak Ty sobie radzisz, że ciągle znajdujesz "miejscówki" dla nowych "chciejstw" . Ja już mam definitywny zakaz likwidowania trawnika , a co roku mam wielki problem gdzie posadzić mieczyki, tym bardziej, że co sezon powinny zmieniać miejscówkę. Jeszcze ich nie wykopałem, ale spodziewam się sporych nadwyżek, ponad możliwości ogrodu. Kiedyś Cię namawiałem na nie ... zmieniłabyś zdanie ?
Pozdrawiam
Adam
Co do tulipanów botanicznych to w tym roku u mnie słabo kwitły. Chcąc sprawdzić co jest tego przyczyną wykopałem je w czerwcu. Z 10ciu posadzonych 8 lat temu cebulek naliczyłem ponad 200. Rosły już w zbyt dużym zagęszczeniu. Czyli co kilka lat warto je jednak wykopać. 100 poszło "do ludzi", a reszta w nowe miejsca .
Jak Ty sobie radzisz, że ciągle znajdujesz "miejscówki" dla nowych "chciejstw" . Ja już mam definitywny zakaz likwidowania trawnika , a co roku mam wielki problem gdzie posadzić mieczyki, tym bardziej, że co sezon powinny zmieniać miejscówkę. Jeszcze ich nie wykopałem, ale spodziewam się sporych nadwyżek, ponad możliwości ogrodu. Kiedyś Cię namawiałem na nie ... zmieniłabyś zdanie ?
Pozdrawiam
Adam
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Iza, u Ciebie to nie działka tylko ogród. Taki duży teren Cebulek masz jeszcze dużo. Bdzie pięknie. Moje w nieco mniejszej ilości choć nie śladowej ;) jeszcze czekają w szafie.
Co do róż to zamówiłam Elmshorn i Bonica 82. Ciekawe czy się z nimi dogadam i czy je prawidłowo posadzę...
Co do róż to zamówiłam Elmshorn i Bonica 82. Ciekawe czy się z nimi dogadam i czy je prawidłowo posadzę...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Witam miłych Gości!
Tydzień minął. Cebulki wciąż czekają na swój czas Pogoda zmienna. Mocno się ochłodziło. Prawie co dzień pada. Jednego dnia to nawet burza była. Coś tam próbuję działać, ale efekt mizerny. Zaczęłam walczyć z dżemami, bo jabłonka odm. Spartan obsypana owocami i prawie codziennie zbieram ok. 2 kg ( tylko to co samo spada). Jak tylko pogoda się poprawi zamierzam rwać do skrzynek na przechowywanie.
Elu nie wiem jak to zrobiłaś, że jesteś już gotowa na zimę. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki luksus. Chyba tylko przez kilka pierwszych lat działkowania byłam w takiej komfortowej sytuacji - miałam mało roślin i dużo czasu, bo nie pracowałam zawodowo. Teraz u mnie wszystko na "wariackich papierach". Poza tym przyzwyczaiłam się do tych długich i ciepłych jesieni oraz "angielskich" zim. Ja na swoją huśtawkę też czekałam długo. Tak długo, że już straciłam na nią nadzieję. I Ty się doczekasz - prędzej czy później. Prymulki Ci się marzą?! Jakie?
Ps. A nie byłaś na tej imprezie?
Joasiu u mnie przeważnie jesień pracowita Sadzę mnóstwo cebul, mam dużo drzew i liści do grabienia. O zaległościach nie mówmy, bo moje niektóre sięgają kilku lat
Miło Cię widzieć Adamie! Rzadko zostawiasz ślad odwiedzin. Tym bardziej dziękuję! Do róż chyba trzeba "dorosnąć". Dopiero od kilku sezonów mnie tak wciągnęły. Teraz wiem jak ważny jest wybór odmiany. Róża róży nie równa. Nie wiem dlaczego słabo rosną u Ciebie. W zasadzie klimat nadmorski powinien im służyć. Dowodem tego są piękne miejskie różanki w Szczecinie i w Sopocie. Wiele forumek trójmiejskich uprawia róże. W Koszalinie Ania-Tara ma piękne, ogromne róże. Ja stawiam na odmiany z dużą zimotrwałością i zdrowotnością. Kupiłam kilka historycznych - one nie grymaszą i nie chorują tylko kwitną. Fakt, że zajmują znacznie więcej miejsca niż wielkokwiatowe czy rabatowe. Za cebulki mieczyków podziękuję. Nie uwolnię Cię od nadwyżek. Lubię te kwiaty, ale rezygnuję ze wszystkich które trzeba wykopywać. Natomiast gdybyś miał kiedyś jeszcze nadmiar cebulek tulipanów botanicznych to jestem chętna. Działka i ogród troszkę innymi prawami się rządzą. Poza tym ja jestem sama sobie "sterem, żeglarzem, okrętem" na działce i nikt mi nie będzie mówił co mogę a co nie. Jak zrobię tak mam. Jedynie koszenie mi nie idzie i tu mogę liczyć na pomoc moich panów.
Izo chciałabym żeby działka była ogrodem. Staram się jak mogę. Areał jest całkiem spory - 430 m kw. Jest co robić. Roślin mnóstwo, ale trawnika jeszcze więcej. Chociaż w zasadzie to nie trawnik tylko teren trawiasty, wielogatunkowy. Jednak nie przeszkadza mi to już. Początkowo miałam dobre chęci by stworzyć prawdziwy trawnik. Piękny, gęsty i mięciutki jak dywan. Nic z tego nie wyszło i nie wyjdzie. Świetne róże zamówiłaś. Bonicę mam od zeszłego roku. Jestem z nie zadowolona. Na tę drugą miałam kiedyś ochotę i kto wie, może kiedyś do mnie trafi...
Zakwitła w końcu ostatnia lilia. Jeszcze nigdy nie miałam lilii w październiku. We wrześniu mi się zdarzyło kilka razy, ale nie w październiku.
- moje zawilce japońskie
- jesienne róże
Kokorycze:
Tydzień minął. Cebulki wciąż czekają na swój czas Pogoda zmienna. Mocno się ochłodziło. Prawie co dzień pada. Jednego dnia to nawet burza była. Coś tam próbuję działać, ale efekt mizerny. Zaczęłam walczyć z dżemami, bo jabłonka odm. Spartan obsypana owocami i prawie codziennie zbieram ok. 2 kg ( tylko to co samo spada). Jak tylko pogoda się poprawi zamierzam rwać do skrzynek na przechowywanie.
Elu nie wiem jak to zrobiłaś, że jesteś już gotowa na zimę. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki luksus. Chyba tylko przez kilka pierwszych lat działkowania byłam w takiej komfortowej sytuacji - miałam mało roślin i dużo czasu, bo nie pracowałam zawodowo. Teraz u mnie wszystko na "wariackich papierach". Poza tym przyzwyczaiłam się do tych długich i ciepłych jesieni oraz "angielskich" zim. Ja na swoją huśtawkę też czekałam długo. Tak długo, że już straciłam na nią nadzieję. I Ty się doczekasz - prędzej czy później. Prymulki Ci się marzą?! Jakie?
Ps. A nie byłaś na tej imprezie?
Joasiu u mnie przeważnie jesień pracowita Sadzę mnóstwo cebul, mam dużo drzew i liści do grabienia. O zaległościach nie mówmy, bo moje niektóre sięgają kilku lat
Miło Cię widzieć Adamie! Rzadko zostawiasz ślad odwiedzin. Tym bardziej dziękuję! Do róż chyba trzeba "dorosnąć". Dopiero od kilku sezonów mnie tak wciągnęły. Teraz wiem jak ważny jest wybór odmiany. Róża róży nie równa. Nie wiem dlaczego słabo rosną u Ciebie. W zasadzie klimat nadmorski powinien im służyć. Dowodem tego są piękne miejskie różanki w Szczecinie i w Sopocie. Wiele forumek trójmiejskich uprawia róże. W Koszalinie Ania-Tara ma piękne, ogromne róże. Ja stawiam na odmiany z dużą zimotrwałością i zdrowotnością. Kupiłam kilka historycznych - one nie grymaszą i nie chorują tylko kwitną. Fakt, że zajmują znacznie więcej miejsca niż wielkokwiatowe czy rabatowe. Za cebulki mieczyków podziękuję. Nie uwolnię Cię od nadwyżek. Lubię te kwiaty, ale rezygnuję ze wszystkich które trzeba wykopywać. Natomiast gdybyś miał kiedyś jeszcze nadmiar cebulek tulipanów botanicznych to jestem chętna. Działka i ogród troszkę innymi prawami się rządzą. Poza tym ja jestem sama sobie "sterem, żeglarzem, okrętem" na działce i nikt mi nie będzie mówił co mogę a co nie. Jak zrobię tak mam. Jedynie koszenie mi nie idzie i tu mogę liczyć na pomoc moich panów.
Izo chciałabym żeby działka była ogrodem. Staram się jak mogę. Areał jest całkiem spory - 430 m kw. Jest co robić. Roślin mnóstwo, ale trawnika jeszcze więcej. Chociaż w zasadzie to nie trawnik tylko teren trawiasty, wielogatunkowy. Jednak nie przeszkadza mi to już. Początkowo miałam dobre chęci by stworzyć prawdziwy trawnik. Piękny, gęsty i mięciutki jak dywan. Nic z tego nie wyszło i nie wyjdzie. Świetne róże zamówiłaś. Bonicę mam od zeszłego roku. Jestem z nie zadowolona. Na tę drugą miałam kiedyś ochotę i kto wie, może kiedyś do mnie trafi...
Zakwitła w końcu ostatnia lilia. Jeszcze nigdy nie miałam lilii w październiku. We wrześniu mi się zdarzyło kilka razy, ale nie w październiku.
- moje zawilce japońskie
- jesienne róże
Kokorycze:
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Iza, cieszę się, że masz dobre zdanie o moich różach
Z lekką zazdrością przeczytałam o latach, gdy miałaś dużo czasu na działkę To był naprawdę luksus
Zawilce masz prześliczne. One są takie proste i delikatne
Z lekką zazdrością przeczytałam o latach, gdy miałaś dużo czasu na działkę To był naprawdę luksus
Zawilce masz prześliczne. One są takie proste i delikatne
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Bonicę i ja zamówiłam ale nie dla siebie a do nasadzeń wsiowych , sobie pewnie też poszukam ale póki co w planach porobienie sadzonek z Fairy King . Podobają mi się jej kwiatuszki i kolorek .
Po ostatnim koszeniu mam górę trawy do rozniesienia na rabaty i właśnie zaraz się wybieram o ile wcześniej nie lunie .
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie nie ma dnia i nocy by nie padało/lało za oknem ciemnica wszystkiego można się spodziewać .
Prymulki zwykłe najzwyklejsze tylko takie u mnie wytrzymują . Na wiosnę potrzebuję pstrokacizny , padło na prymulki w cebulowe się nie bawię bo rabaty mam wyłożone grubą warstwą trawy , miały by problem z przebiciem się .
Dżemiki produkujesz ja już skończyłam chodź jabłek jeszcze sporo . Jeszcze trochę posuszę reszta trafi na zimowanie do piwnicy , na ten rok już dość no prawie dość bo dopiero zaczynam produkcję herbatek .
Iza, Ty masz hortensję żółtą "pomponikową " taką drobniutką ?
Kokorycze w kwiatach to aktualne zdjęcie ?
Pogódki życzę i jeszcze pięknej jesieni
Ps.
Której imprezie bo kilka ich było
Po ostatnim koszeniu mam górę trawy do rozniesienia na rabaty i właśnie zaraz się wybieram o ile wcześniej nie lunie .
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie nie ma dnia i nocy by nie padało/lało za oknem ciemnica wszystkiego można się spodziewać .
Prymulki zwykłe najzwyklejsze tylko takie u mnie wytrzymują . Na wiosnę potrzebuję pstrokacizny , padło na prymulki w cebulowe się nie bawię bo rabaty mam wyłożone grubą warstwą trawy , miały by problem z przebiciem się .
Dżemiki produkujesz ja już skończyłam chodź jabłek jeszcze sporo . Jeszcze trochę posuszę reszta trafi na zimowanie do piwnicy , na ten rok już dość no prawie dość bo dopiero zaczynam produkcję herbatek .
Iza, Ty masz hortensję żółtą "pomponikową " taką drobniutką ?
Kokorycze w kwiatach to aktualne zdjęcie ?
Pogódki życzę i jeszcze pięknej jesieni
Ps.
Której imprezie bo kilka ich było
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Różyczki jesienne piękne.
U mnie nie ma w ogóle jabłek, wszystko mi wymroziło... A szkoda tym bardziej, że mam pyszną odmianę, choć nie wiem jak się nazywa.
Czasu też brak. Wciąż. Tak jak piszesz - na wariackich papierach wszystko. Wiosna mnie zastanie z jesiennymi pracami...
U mnie nie ma w ogóle jabłek, wszystko mi wymroziło... A szkoda tym bardziej, że mam pyszną odmianę, choć nie wiem jak się nazywa.
Czasu też brak. Wciąż. Tak jak piszesz - na wariackich papierach wszystko. Wiosna mnie zastanie z jesiennymi pracami...
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Witam
Z zapartym tchem oglądnęłam "od deski do deski" tę część Twoich spełnionych marzeń.
Jestem zauroczona za piękną działkę. Ja swoją mam dopiero od półtora roku, też niecałe 500 m.kw. i nie miałabym nic przeciwko, gdyby za te osiem lat wyglądała tak pięknie jak Twoja Izo
Z pewnością będę tu zaglądać.
Z zapartym tchem oglądnęłam "od deski do deski" tę część Twoich spełnionych marzeń.
Jestem zauroczona za piękną działkę. Ja swoją mam dopiero od półtora roku, też niecałe 500 m.kw. i nie miałabym nic przeciwko, gdyby za te osiem lat wyglądała tak pięknie jak Twoja Izo
Z pewnością będę tu zaglądać.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Tak dawno tu nie zaglądałam, że aż wstyd Wybaczcie...
Pogoda znów się popsuła. Kilka dni było sucho i nawet ciepło. Udało mi się posadzić większość cebulek. Zostało już całkiem niewiele, ale kiedy uda się je "uziemić" nie wiadomo Teraz znów mokro i zimno. Brrr...
W zasadzie nie chce mi się już działać na działce. Szkoda jednak zostawić ją samą sobie i narazić się na straty, bo trudno przewidzieć jaką zimę nam zafunduje Matka Natura. Mimo kiepskiej pogody coś tam jeszcze kwitnie. Czasem tylko jednym kwiatkiem, ale zawsze. Ten spokój i cisza działają kojąco. Kolory też mocno stonowane. W promieniach jesiennego słońca całkiem fajne widoki jeszcze są. Tylko tego słonka stanowczo za mało.
Izo zawilce ( wszystkie gatunki) szczerze polecam. Są cudowne i prawie wszędzie pasują. Masz rację - dużo czasu na działkę to prawdziwy luksus.
Elu dobrze, że pogadałyśmy Dopiero bym zachodziła w głowę co to za żółta hortensja Mam nadzieję, że chryzantema przezimuje i wtedy mogę się podzielić. Te kokorycze tak mają, że jesienią kwitną siewki. Są dość ekspansywne. Zarówno biała jak i żółta. Ale może chcesz? Zawsze je mam w nadmiarze. Dobrze, że łatwo się je wyrywa. Jestem pewna, że przez złoża trawy tulipany się łatwo przebiją, skoro nawet kora czy grys im nie przeszkadzają.
Joasiu z owocami w wielu regionach jest problem. Wiosna była nieciekawa w tym roku. Może następna będzie lepsza... A co do prac jesiennych wiosną to u mnie w zasadzie standard. Na zimę nie sprzątam tak skrupulatnie do gołej ziemi i to z kilku powodów. Po pierwsze by zabezpieczyć byliny i cebule przed wymarzaniem, po drugie by ułatwić życie ptakom i owadom, a po trzecie nigdy nie wyrabiam czasowo
Witaj Bazyla nowy gościu w moim wątku. Miło, że zajrzałaś i spodobało Ci się. Dziękuję za słowa uznania. Czekam na Twój wątek, bo w kilku miejscach na FO widziałam że masz co pokazać. Gdybyś miała czas i chęci możesz przejrzeć poprzednie części.
Coraz mniej jest ciekawych obiektów do fotografowania. Poza tym i światło kiepskie. Czasem jednak uda się coś uwiecznić.
- złocień weyricha na skalniaku - mimo niesprzyjających warunków rośnie tam od lat i co roku kwitnie jesienią
- temu chyba coś się pomyliło - to mekonops
- moja ulubiona chryzantema
- nawet krokusy jesienne "wylazły"
I troszkę zieleniny:
- krzewuszka
- milin
Pogoda znów się popsuła. Kilka dni było sucho i nawet ciepło. Udało mi się posadzić większość cebulek. Zostało już całkiem niewiele, ale kiedy uda się je "uziemić" nie wiadomo Teraz znów mokro i zimno. Brrr...
W zasadzie nie chce mi się już działać na działce. Szkoda jednak zostawić ją samą sobie i narazić się na straty, bo trudno przewidzieć jaką zimę nam zafunduje Matka Natura. Mimo kiepskiej pogody coś tam jeszcze kwitnie. Czasem tylko jednym kwiatkiem, ale zawsze. Ten spokój i cisza działają kojąco. Kolory też mocno stonowane. W promieniach jesiennego słońca całkiem fajne widoki jeszcze są. Tylko tego słonka stanowczo za mało.
Izo zawilce ( wszystkie gatunki) szczerze polecam. Są cudowne i prawie wszędzie pasują. Masz rację - dużo czasu na działkę to prawdziwy luksus.
Elu dobrze, że pogadałyśmy Dopiero bym zachodziła w głowę co to za żółta hortensja Mam nadzieję, że chryzantema przezimuje i wtedy mogę się podzielić. Te kokorycze tak mają, że jesienią kwitną siewki. Są dość ekspansywne. Zarówno biała jak i żółta. Ale może chcesz? Zawsze je mam w nadmiarze. Dobrze, że łatwo się je wyrywa. Jestem pewna, że przez złoża trawy tulipany się łatwo przebiją, skoro nawet kora czy grys im nie przeszkadzają.
Joasiu z owocami w wielu regionach jest problem. Wiosna była nieciekawa w tym roku. Może następna będzie lepsza... A co do prac jesiennych wiosną to u mnie w zasadzie standard. Na zimę nie sprzątam tak skrupulatnie do gołej ziemi i to z kilku powodów. Po pierwsze by zabezpieczyć byliny i cebule przed wymarzaniem, po drugie by ułatwić życie ptakom i owadom, a po trzecie nigdy nie wyrabiam czasowo
Witaj Bazyla nowy gościu w moim wątku. Miło, że zajrzałaś i spodobało Ci się. Dziękuję za słowa uznania. Czekam na Twój wątek, bo w kilku miejscach na FO widziałam że masz co pokazać. Gdybyś miała czas i chęci możesz przejrzeć poprzednie części.
Coraz mniej jest ciekawych obiektów do fotografowania. Poza tym i światło kiepskie. Czasem jednak uda się coś uwiecznić.
- złocień weyricha na skalniaku - mimo niesprzyjających warunków rośnie tam od lat i co roku kwitnie jesienią
- temu chyba coś się pomyliło - to mekonops
- moja ulubiona chryzantema
- nawet krokusy jesienne "wylazły"
I troszkę zieleniny:
- krzewuszka
- milin
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Trawa na ostatnim zdjęciu piękna, to Red Baron?
Milin dorodny. Gdyby nie to, że go nie cierpię, to bym się zachwycała.
Ja teraz w ogóle nie mam czasu. Ledwo wyrabiałam, żeby podlać donice przez tych kilka ciepłych dni. Więc chyba w ogóle nie zrobię porządków jesiennych. Ale dzięki Tobie mam piękną wymówkę: to po to, żeby ułatwić życie ptaszkom i robaczkom!
Milin dorodny. Gdyby nie to, że go nie cierpię, to bym się zachwycała.
Ja teraz w ogóle nie mam czasu. Ledwo wyrabiałam, żeby podlać donice przez tych kilka ciepłych dni. Więc chyba w ogóle nie zrobię porządków jesiennych. Ale dzięki Tobie mam piękną wymówkę: to po to, żeby ułatwić życie ptaszkom i robaczkom!