Foxowej urosło ...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16586
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majeczko, a może Ty przespałaś zimę i już wiosnę powinnaś witać? ;:109
Żarty żartami, ale faktycznie niektórym roślinkom cosik się pory roku poplątały. ;:145
Niepożądani goście, jeśli można tym słowem nazwać wandali zaśmiecających i niszczących cudzą własność, to ogromnie nieprzyjemna sprawa. ;:161 Tylko najgorsze jest to, że trudno z nimi walczyć, ;:108 bo tak naprawdę nie wiadomo, kim oni są konkretnie. A to już walka z wiatrakami. ;:223 ;:145
Różyczki ślicznie jeszcze kwitną! ;:215
Dobrego tygodnia, Majeczko. ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

sauromatum
Dzięki za poprawkę. A widzisz, rodzinę zaskoczę, bo u nas się zawsze mówiło "liguster" ligustry itd.


plocczanka
i wzajemnie, dobrego tygodnia, choć pogoda coraz gorsza.

Nasze sobotnie wyjście na działkę skonczyło się ucieczką przed deszczem ze śniegiem.

Róży nie tnę, bo wyczytałam, że lepiej to zrobić na wiosnę, więc póki co zostawiłam takie długie. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam.

A z tymi gośćmi czas skończyć. Walczę z ojcem w kwestii siatki i nie odpuszczę juz kolejnego roku ( a ojciec tak buja - na wiosnę, na jesień, na wiosnę, na jesień...).
On chce stawiać panel ogrodzeniowy, a ja myślę, że najlepsza będzie zwykła siatka, przynajmniej nie będzie płakał jak mu zepsują. Już z bramką wystarczająco zachodu, bo uparł się na inną niż wszyscy ( inni działkowicze mają zwykłą bramkę z grubszych prętów) i już mu bydło pogięło kratki, klamka przetarta od stawania, wszystko się już huśta.
No ale.. z własnym ojcem ciężko się dogadać.
Już wystarczająco go oburzyłam moim cięciem winogrona ;:131
Wiedziałam, że będzie mruczał i nie przemówi do niego fakt, że było suche a teraz wszystko odrośnie nowe na wiosnę.


Może ja faktycznei z tą wiosną mam jakiś obłęd, ale wierzę w jej moc i czekam na nią.
Póki co zagłębiam się w doniczkowe życie. Dziś na tapecie walka z ziemiórkami.
A podczas kontroli doniczek na zewnątrz balkonu - niespodzianka :

Obrazek

I znów kolejne zwierzątko znalazło się w moich wariackich łapkach.
Tym razem gołąbek. Jakiś niemrawy, chyba arystokrata, bo życia nie znał, nie latał i pchał się na ręce.
Niestety spotkał się z kotem, który go trochę potarmosił i podziurkował :(
Odwiozłam maluszka do kliniki dla dzikich zwierząt, za jakiś czas zapytam jak tam się wykurował.
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16586
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Jaki śliczny gołąbek przyfrunął do Ciebie, Majeczko! ;:215
Ja też na zimę róż nie przycinam, ;:185 ścinam jedynie kwiaty i pąki do wazonu, czyli wraz z niezbyt długimi łodyżkami. ;:108
Cięcie radykalne wykonuję wiosną w czasie kwitnienia forsycji. ;:204
Z upartymi ludźmi trudno się dogadać. ;:223 Coś o tym wiem. Mój M jest uparty jak dziki osioł i moje marudzenie o konieczności pozbycia się sterty rozmaitych zupełnie niepotrzebnych przydasiów spływa po nim jak woda po kaczce. ;:201
Dobrej nocy. ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Piękny,prawda.
Nie wiem jaka to rasa ale wygląda jak papuga albo mewka. Jak pokazałam zdjęcia znajomym to nie mogli uwierzyć że to gołąb.
Niestety,nie był zaobrączkowany więc będzie problem z oddaniem go właścicielowi...
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16586
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majeczko, znalazłam taki oto przepis na domowy sposób na ziemiórki:

Pułapka na ziemiórki.
Żółty kubek napełnić w 2/3 roztworem wody z 1 łyżeczką octu jabłkowego lub winnego i 1 łyżeczką płynu do naczyń.
Zabarwić roztwór na żółto, np. poprzez dodanie kurkumy.
Pułapkę postawić obok doniczki. Muszki ziemiórek będą się w niej topiły.
Co jakiś czas wymieniać roztwór, by wyłapać lęgnące się z jajeczek pozostających w doniczce kolejne ziemiórki.

Można też kupić specjalne żółte tablice lepowe owadobójcze do doniczek firmy Target, albo pałeczki doglebowe owadobójcze Provado Care, bądź pałeczki doglebowe 'Tarcznik Ultra' Substralu.

Pozdrawiam cieplutko. ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Lucynko,
Dziękuję, ale ja to wszystko juz znam.
Niestety, te małe muszki to są potwory nie z tej ziemi i bardzo ciężko je wytępić.
Spróbowałam już wiele sposobów - roztworów, octu, sody, herbatek, papierosów, czosnku, siatek, lepów...
Zwątpiłam we wszystko. Teraz walczę już chemią.
Do tego mam lepy i na doniczkach i na oknach, a płyny robię sama tylko trochę inne - na dno kładę bibułę i zalewam jakimś płynem cytrynowym. Łapią się super, wg mnie lepiej jak na pułapki octowe. Używałam żelu do kąpieli i pomaga gęsta konsystencja - ledwie podfunie a już się klei.

Mimo wszystko dzięki za radę i pamięć.
Zapraszam do mojego wątku doniczkowego, bo teraz głównie tam siedzę.
Na działce już nie byłam kupę czasu.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

U nas przyśnieżyło. I to nawet nawet.
Od jakiegoś czasu już padał deszcz ze śniegiem, a teraz już biało.
Na działce nie byłam już od długiego czasu - chyba się dla mnie zaczął sezon chorób. Znów leżę z chorą krtanią ;:145
Rok w rok to samo...


Tak więc ten rok się chyba kończy i działkowych niusów już nie będzie. Pewnie jak się wykaraskam to wpadniemy, ale głównie z psem na bieganie i z młodą żeby się pobawić w czystym śniegu.
Chyba mogę sumować rok.
Jest średnio, większości planów nie zrealizowałam, zabrakło mi czasu ;:174
Znów kolejne prace odkładam na następny rok. Mam nadzieję, że wreszcie się uda.
Jednocześnie nie mogę się doczekać wiosny kiedy zacznę na nowo przygodę z warzywkami.
W kolejnym roku chcę spróbować z większą ilością różnych warzyw, tak po krzaczku dla eksperymentu. Na pewno będzie w składzie tego pomidor i dynia.
Tych mam sporo nasion, głównie swoich wyzbieranych, ale są też kupne.
Wprawdzie nie uporządkowałam miejsca na grządce, ale chcę sobie zrobić taki podręczny niewielki kącik warzywny. W międzyczasie będę dalej walczyć z roślinami wsadzonymi tam przez mojego tatę. W sumie zostały mi tylko juki i krzewy trzmieliny. No i truskawki, ale te mam zamiar całkowicie skasować z grządek i zająć się nimi w doniczkach na balkonie. Myślę, że to lepszy pomysł, przynajmniej urosną i nic ich nie zeżre w międzyczasie.

Z warzywek oczywiście będzie też standardowo pietruszka, koperek, szczypiorek, bazylia w doniczkach.
Do tego zostały mi jeszcze nasiona bobu, papryki i buraków, sałat, szczawiu, bakłażanów. W tamtym roku siałam też marchewkę ale chyba odejdę od tego pomysłu. Nad rzodkiewką się zastanowię, bo moje wprawdzie urosła, ale była mała i obgryziona.

W tamtym roku bardzo spodobała mi się też kapusta ozdobna, ale koniec końców nie wysiałam jej, więc myslę, że będzie debiutować w następnym roku. Nie zrezygnuję też z aksamitek, bo okropnie mi sie spodobały. Zostało mi tez trochę dalii ( te siane teraz rosły w górę liścmi ale nigdy nie puściły kwiatów, może za późno wysiałam) i nieśmiertelnika. Niśmiertelniki mi też nie dały kwiatów, czego bardzo żałuję, bo liczyłam , że będę miała do moich wieńców.

Z kwiatów zebrałam trochę nasion.
Mam dużo malwy w różnych kolorach,sporo aksamitki - w tym żółtą, goździki, orliki , rudbekię, nasturcję, srebrniki, powoje, groszek pachnący.
W kolejnym roku chciałabym trochę więcej kwiatów, najlepiej takich które by się długo utrzymały. Porównując moją działkę z waszymi to mam do nadrobienia. Podczas gdy wiosną u mnie kipi kolor, kwitną krzewy bzu,forsycji, pigwowca itd, wszystko kapie kwiatami, to już w październiku u mnie się robi pusto i szaro.
Kibicuję mojej hortensji, bo od wiosny podrosła znacznie, ale wątpię że w następnym roku będzie miała jakieś kwiaty.
Martwię się o bez biały , ten koło ławki, jeśli uschnie trzeba będzie go ściąć. Na jego miejsce mam w doniczkach już młode sadzonki, bo nie chcę rezygnować z takiego pięknego drzewka.

Mam też słonecznik, który rzecz jasna będę siać, ale prawdę powiedziawszy robię to bardziej dla ptaków.
Zaczęłam zwracać bardziej na nie uwagę, w moich planach się też znajdują nasiona dla nich, staram się też znaleźć jakąś roślinę, która będzie je karmić cały rok. Zima teraz bardzo słaba, w sumie te biedaki nie mają zbyt co jeść. Objadły wszystkie pozostałości po winogronach, dziubią szyszki i cisowe kulki. W tym roku z owocami jest bardzo ubogo. Lada moment zaczniemy dokarmianie - zanosimy im odpady z owoców i warzyw, resztki jabłek, słoninkę, z młodą będziemy robić kule z ziarna. Budek ani karmników nie budujemy ze względu na koty. Niesety, stale znajdujemy coś rozszarpanego na działce. Jeden czarnuch mi mieszka na działce, zadomowił się mi w budzie na narzędzia i umościł się mojej mamie na wełnianym żakiecie w skrzynce. Pozwalam mu tam przezimować, choć nie ukrywam że nie chcę sie w to jakoś więcej angażować, bo potem mi przykro jak po 10 latach karmienia kota ktoś go otruwa...
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Maju biało się zrobiło przyszła zima ;:108 ja jeszcze pojadę na działkę w tym roku po gałązki choinki do wazonu, ale to przed świętami i oczywiście ptaszkom, kotką dać pokarm. Plany widzę, że masz duże na przyszły rok super będzie co podziwiać.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

A tylko jeden dzień była zima, dziś już wszystko stopniało, woda kapie.
Nawet słonko ładne wyszło, leżę więc w łóżku i cieszę się, że moje parapetowe roślinki się doświetlają ;:3
Czekam na to aż skiełkuje mi pigwa - drzewko. Kupiłam kiedyś owoce i wysiałam. Uważam, że nie ma porównania z moimi pigowcami z działki, są znacznie lepsze. Szkoda że tak mało soczku było.

Na balkonie mam jeszcze w doniczkach malwy i trzmielinę, zaskakujące, ale pomimo przymrozków wyglądają całkiem nieźle.



Co do choinki to my w tym roku świętujemy na wsi i tam ścinamy choinkę z naszej działki. Ojciec zawsze ubolewa, ale mamy już gąszcz taki, że jedna to mało. No ale tato nie zetnie z działki choinki na żadną okazję poza świętami.
Nie lubię żywych drzewek, staram się unikać,bo mi ich szkoda, ale tam akurat jest wersja "light",bo ścinamy drzewko które i tak miało być ścięte, a jak umiera to tniemy je na kawałeczki i spalamy w kominku. No cóż, śmierć jak marzenie ;:224

Tylko tam decydujemy się na drzewko, normalnie w domu bym nigdy nie chciała, a już z pewnością bym nie kupiła ściętej choinki. Ja wiem, że zapach, klimat itd, ale mnie to odrzuca.
W tym roku też będziemy mieli ozdoby "eko", bo nadal przetwarzam papier.
Zrobiłyśmy z młodą mnóstwo świątecznych ozdób, choinki, gwiazki, reniferki, wieńce. Wszystko to będziemy wykorzystywać :)
Szykowałam się od października, a tu jak na złość mnie na koniec choroba zmogła. Bylebym się wykaraskała przed Mikołajkami, bo mam dla młodej pakę prezentów ;)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Kochani , piszemy sobie na tym forum różne rzeczy, więc może i mnie ktoś doradzi.
Pisałam już kiedyś, że mam problem z sąsiadką z piętra nade mną ( ja jestem na parterze).
Kobieta mi bez przerwy stuka po ścianach i upomina, że przeszkadza jej dziecko, pies, my i nasze codziennie odgłosy życia typu puszczanie wody w kranie, zamykanie drzwi, rozmowy, telewizor itd itd.
To już trwa 2 lata jak nie więcej.
Miałam już upomnienia że za głośno kaszlę ( mam chorą krtań i niestety jak mnie złapie to się chcę udusić), było stukanie o puszczanie wody, zamykanie drzwi ( nie trzaskam! lekko zaskakują), latem usiłowała mnie zastraszać policją i nagrywaniem mnie, bo kiedy wszyscy mieli otwarte okna to było słychać co się rozmawia , lecący tv z bajkami dziecka itd. Parę razy u mnie była, starałam się ją łagodzić, obiecywałam , że będę zwracać bardziej uwagę na to co ją drażni, zawsze grzecznei przepraszałam i tłumaczyłam, że nie robię tego celowo tylko to przecież normalne odgłosy codziennego życia. Ona zawsze celowała we mnie tekstami o sądach, policji itd. Myślę, że to zboczenie zawodowe, bo jest emerytowanym prawnikiem. Różne rzeczy usłyszałam, a im bardziej przepraszałam, tym bardziej stawała na pozycji "triumfującej". Różne sugestie, chwytanie się wszystkiego, czasem nawet mocno naciągnięte stwierdzenia - np dowiedziałam się o sobie, że ćpam ( u mnie wypicie jednego piwa to już wielki wyczyn), sprowadzam gachów ( z wyraźnym podnieceniem zaczepiała mnie na temat mojego kolegi z podstawówki, który czasem do mnie wpada, że ona nie wnika kto to jest czy kochanek czy mąż czy co...) , a moje psy szczekają non stop dniami i nocami ( mam jednego psa, któremu od małego tłukę do łba że się nie ujada i pies odzywa się bardzo rzadko, głównie dopiero jak ktoś fizycznie się pojawi w naszych drzwiach). Ba, stwierdziła nawet że mój tata wymieniając mi drzwi w łazience ZALAŁ JEJ MIESZKANIE ( z parteru na górę) i wypadałoby żeby poniósł konsekwencje.
Dzwoni też do właścicielki mieszkania i zadręcza ją telefonami ze skargami. Ostatnio zapowiedziała jej , że ona pisze pismo do administracji o WYDALENIE MNIE Z LOKALU, bo nasza rodzina nie jest do mieszkania w bloku tylko na jakiejś dzikiej wsi.
Staram się trzymać język za zębami i nie szarpać się na słowa, bo wiem że to nic nie da.
Głownie to ją ignoruję, czekam aż skończy się wypowiadać, odpowiadam spokojnie że ja też słyszę jej odgłosy życia, suwanie stołków, szczekanie jej psa i nie ma co wpadać w paranoję bo nikt nie łamie ciszy nocnej, ale z tego jest słaby efekt..
Najbardziej jednak mnie uderza to że kobieta ostro celuje w odgłosy mojego dziecka i nasze życie powoli zamienia się w paranoję.
Tak się nie da, mogę uciszyć dziecko kiedy jest za głośno, ale nie mogę sprawić żeby siedziało i gapiło się w sufit bez dźwięku.
Kobiecie przeszkadza wszystko - płacz, dźwięk zabawek, bieganie. Właściwie to każda zabawa i uniesienie radości, śmiech, pisk, okrzyk jest od razu walenie w sufit.
Dawniej uciszałam sama dziecko dość często, ale kiedys nagle mi zgasła przy zabawie i poszła płakać do kąta, a ja podeszłam do niej pytać co jest i odpowiedziała mi " Mamo, bo ty mnie nie lubisz, ciągle każesz mi być cicho..." to stwierdziłam że tak być nie może.
Ja wiem, że dzieci mogą być głośne, ale to już jest przesada.
Ta kobieta nas wykończy....



Dziś też była....
Jakoś koło 16.00, bo wtedy akurat dziecko poszło z tatą na spacer, a ja skorzystałam ze spokoju i odpoczywałam do czasu aż nie wrócili.
Leżałam w łóżku, bom chora dalej, więc raczej większość czasu śpię.
Młoda jak wróciła po spacerze siadła na podłodze z tatą i układali sobie z klocków lego wieże. Wieża spadła, młoda w ryk, wielka frustracja, obraża się na nas itd, itd. Bez jakiś zbędnych awantur usiłowaliśmy jej tłumaczyć, ale jeszcze nie zaczęliśmy dobrze, a już łomot w sufit.

Tak sąsiadka z góry nas "ucisza". Non stop.
Nie mam pojęcia czym ona tłucze, ale to z pewnością coś twardego.
Moi rodzice u siebie w domu mają taki magnes, coś ala hantla, myślę że ma to od 30-50kg, bo ciężko to nawet podnieść, zatykają tym drzwi balkonowe przed przeciągiem. Dźwięk który słyszę z góry właśnie kojarzy mi się z czymś takim - typową metalową bryłą rabiącą w sufit.
Babka wali tym kiedy tylko jest u nas głośniej - nie mówię o żadnej muzyce, imprezach, libacjach, awanturach itd... przeważnie chodzi o dziecko. Łupie kiedy np młoda się bawi i zacznie biegać, piszczeć - ostatnia sytuacja : grałyśmy sobie balonikiem, kiedy dziecko tylko się zaaferowało i zaczęło być głośniej walenie było od razu.

Tak więc i tym razem zaczęła łomotać w sufit, więc tym szybciej próbowaliśmy uciszyć dziecko, ale młoda się rozszlochała, a że frustracja 4 latka jest wielka, to musiałam długo siedzieć z nią i tłumaczyć. Żeby nie było - mówiłam półszeptem, bo jak wiadomo to też dziecku pomaga wrócić do równowagi.
Baba nie przestała stukać, bo dziecko nie przestało płakać.
Po waleniu czymś twardym przerzuciła się na miotłę.
A jak to nie pomogło to na kaloryfer...
Potem zapukała w nasze drzwi.
Ja nie poszłam, zostałam z młodą, która na szczęście już się uspokoiła. Do drzwi poszedł tato.
Kątem ucha słyszałam, ale to jakaś paranoja!
Znów straszenie, policją, upominanie, jakieś prawne cytaciki.
Tato przeprosił ją i powiedział że przecież nie było jakoś strasznie głośno, po prostu dziecko się rozpłakało, a nie ma ani ciszy nocnej ani nic.
Kobieta zaczęła wywody, że ona ma prawo do spokoju w swoim domu, że to nie może tak być, że jesteśmy uciążliwymi lokatorami, że my się bawimy ( stwierdzenie zupełnie jakbyśmy mieli huczną imprezę) a jej ściany się trzęsą, słyszy bieganie dziecka, bieganie psa ( aż się zastanowiłam czy nie ma dziur w ścianach skoro słyszy u góry stukot pazurów z mieszkania niżej), ŁOMOT spadających zabawek itd itd.
Dobrze, że ja tam nie stałam.
Dobrze i nie dobrze, bo skoczyła od razu do chłopa z prawem, policją, zaproszeniem do siebie żeby sobie posłuchał.
Naprzepraszał się pokornie i na tym się skończyło.
W sumie się nie skończyło, bo jak tylko wróciliśmy do normalnego trybu, dziecko zaczęło się znowu bawić to znów zaczęło się pukanie...

Szczerze? Tak się nie da.
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16586
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majeczko, baba jest psychiczna. Ja bym nie przepraszała, pogoniłabym ją za każdym razem, gdy przychodzi. Jej o to chodzi, by ją przepraszać, musi górować nad innymi, by czuć się dowartościowana.
Włączyłabym sprzęt nagrywający na wypadek, gdyby trzeba było udowodnić, że nie dzieje się nic co mogłoby babie przeszkadzać, a jednocześnie w celu wykazania, że to baba zakłóca Wam spokój.
Na takich ludzi nie ma lekarstwa, bo oni uważają, że wszyscy wokół są nienormalni, tylko oni w porządku. Wiem coś o tym. Mam taką bratową.
Trzymaj się i nie pozwól organizować sobie życia przez osobę spoza rodziny. Dla dobra własnego, a przede wszystkim dziecka.
Pozdrawiam cieplutko. ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

To ja zaraz też będę, bo ileż można się stresować pukaniem.
Natomiast jak u niej pies ujada jak wściekły nawet i po 22 to nic się nie dzieje.
Ale o psa już jej nie chcę zwracać uwagi, bo się boję - to jakaś bida wzięta ze schroniska, obawiam się że ona może go za ostro traktować, szczególnie że ostatnio byłam świadkiem jak nim miotnęła tak że pies strzelił plecami w chodnik...
Powiem szczerze że się boję ogólnie cokolwiek zaczynać... A jak o sprzęt chodzi to mam kilka nagrań, niestety nei wszyskto wyłapuje zwykły telefon czy aparat.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

a żeby się odstresować to wam pokażę nasze dzieło dzisiejsze.
A własciwie to jest dzieło mojego dziecka. To ma być prezent dla babci - własnoręcznie pomalowana drewniana skrzyneczka.

Obrazek

Obrazek

Nieskromnie powiem, że jestem dumna z młodej, zrobiła to przepięknie.

A ja za to popadłam w kolejny obłęd papierowo-recyklingowy :

Obrazek

Heh, no cóż, działka zasypana to trzeba czymś ręce zająć ;)
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”