Foxowej urosło ...
- Aklat
- 100p
- Posty: 134
- Od: 17 wrz 2018, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie/Warszawa
Re: Foxowej urosło ...
Jeszcze całego wątku nie zdążyłam przeczytać
I nawet na takiej podkładce nie chce rosnąć? Ziemia może być aż tak jałowa? To może faktycznie tak jak ktoś wyżej zasugerował, za mało wody miały. Nie wiem jak w twoim rejonie, ale lato bylo wyjatkowo dlugie i upalne.
I nawet na takiej podkładce nie chce rosnąć? Ziemia może być aż tak jałowa? To może faktycznie tak jak ktoś wyżej zasugerował, za mało wody miały. Nie wiem jak w twoim rejonie, ale lato bylo wyjatkowo dlugie i upalne.
Aneta
Początkująca ogrodniczka
Początkująca ogrodniczka
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Witaj Maju piękny ten panicz taki nie spotykany. U mnie też trwają sadzenia i przesadzania w domu i w ogrodzie taki już czas a winogrona tez bym chciała sadzonkę z dużymi słodkimi owocami. Pozdrawiam cieplutko miłego popołudnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Witajcie.
Trochę mnie nie było. Od wyłączenia forum miałam ogromne problemy z logowaniem - zniknęły mi opcje 'odpowiedz',ciągle mnie wylogowało i pokazywało że w tej chwili nie mogę skorzystać z forum. Totalnie nie wiem co się to podziało, aż spr?bowalam założyć nowe konto i już miałam się 'przeprowadzić' na nie a tu na zupełnie innym komputerze udało mi się zalogować na Foxową i po kolejnym wyłączeniu forum konto już śmiga. Nie mam pojęcia co się podziało,ale widzę że przegapiłam mn?stwo ciekawych zdarzeń i mam do nadrabiania.
W międzyczasie widzę,że dostałam serduszko za co ogromnie dziękuję
Newsy z mojej działki i całej reszty nadrobię,ale p?ki co idę nadrabiać wasze tematy.
Trochę mnie nie było. Od wyłączenia forum miałam ogromne problemy z logowaniem - zniknęły mi opcje 'odpowiedz',ciągle mnie wylogowało i pokazywało że w tej chwili nie mogę skorzystać z forum. Totalnie nie wiem co się to podziało, aż spr?bowalam założyć nowe konto i już miałam się 'przeprowadzić' na nie a tu na zupełnie innym komputerze udało mi się zalogować na Foxową i po kolejnym wyłączeniu forum konto już śmiga. Nie mam pojęcia co się podziało,ale widzę że przegapiłam mn?stwo ciekawych zdarzeń i mam do nadrabiania.
W międzyczasie widzę,że dostałam serduszko za co ogromnie dziękuję
Newsy z mojej działki i całej reszty nadrobię,ale p?ki co idę nadrabiać wasze tematy.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Witaj Maju dobrze, że wróciłaś na forum czasami dzieją się takie nie wyjaśnione zjawiska, które nawet filozofom się nie śniły Czekam na relację z działeczki pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Foxowej urosło ...
Zaglądam i ja Dawno mnie nie było a widzę, że masz pokaźne plony Piękne pigwy! Udało Ci się z nich coś jeszcze zrobić oprócz soku? Ja miałam przez kilka lat drzewko pigwy, ale to była nieustanna walka z mszycami, którą niestety przegrałam. I nie doczekałam też ani jednego kwiatu. Mam jeszcze pigwowca i miałam w tym roku pierwszy plon - jeden owoc a marzy mi się nalewka...
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło ...
Majeczko!
Gratuluję serduszka!
Wyjątkowo długa, a tym samym pracowita tegoroczna jesień. Ja już jestem nią zmęczona i znudzona do tego stopnia, że zima mi się marzy.
Zdrówka życzę i buziaki zostawiam.
Gratuluję serduszka!
Wyjątkowo długa, a tym samym pracowita tegoroczna jesień. Ja już jestem nią zmęczona i znudzona do tego stopnia, że zima mi się marzy.
Zdrówka życzę i buziaki zostawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Alu - ja z informatycznej rodziny i pracuję z maszynami a czasem nie rozumiem co się dzieje. Jakieś niepojęte, tu mnie loguje,tu wylogowywuje,nagle się włączam,wyłączam. Ostatnio to og?lnie maszyny strajkują,więc może coś jest na rzeczy. Dziś np mam problem ze zdjęciami...
Martis - Nie robię za wiele,bo mi się wszystko fermentuje i alkoholizuje. Nie wiem dlaczego,pewnie dlatego,że u mnie w domu sauna i nawet mąka zmienia stan.
Większą część rozdałam rodzince,a część jeszcze mam. Wkrawam do herbaty. Ciocia porobiła dżemy i soki i coś na kształt karmelizowanej pigwy. To ostatnie pycha.
Lucynko - Wcale nie pracowita. Ten rok mi idzie bardzo kiepsko. Miałam w planach znacznie więcej...
Ty pracujesz jak mały samochodzik, ja niestety nie mam kiedy. Wiecznie w pracy albo przy młodej.
Martis - Nie robię za wiele,bo mi się wszystko fermentuje i alkoholizuje. Nie wiem dlaczego,pewnie dlatego,że u mnie w domu sauna i nawet mąka zmienia stan.
Większą część rozdałam rodzince,a część jeszcze mam. Wkrawam do herbaty. Ciocia porobiła dżemy i soki i coś na kształt karmelizowanej pigwy. To ostatnie pycha.
Lucynko - Wcale nie pracowita. Ten rok mi idzie bardzo kiepsko. Miałam w planach znacznie więcej...
Ty pracujesz jak mały samochodzik, ja niestety nie mam kiedy. Wiecznie w pracy albo przy młodej.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło ...
Majeczko, odbierz PW, proszę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
W weekend tato przyjechał ze wsi i przywiozł mi jeszcze 3 dyńki o podobnych rozmiarach jak te pokazywane wcześniej. Wielkości pięśći, 3 kuleczki spłaszczone i jedna bardziej wydłużona - te pierwsze nazwałam muscatami, a tą okrąglejszą określiłam makaronową. Skroiłam je w plasterki i okazały się być bardzo ładnie pomarańczowe w środku, nawet miały pestki Czyli chyba były dojrzałe i pomimo, że miały wyglądać zupełnie inaczej to były bardzo smaczne. Zalatywały lekko cukinią, więc zastanawiam się czy jest opcja żeby się pokrzyżowały?
Tzn opcja z pewnością jest, bo rosły razem,ale czy to jest przyczyną ich maleńkości nie wiadomo.
Natomiast w mieście wyrastają potwory...
To już ostatnie, ale są takie że obdzielam nimi kilka domów. Jeszcze na działce została jedna.
Zdaje się nadal rosnąć. Dziwi mnie tylko,że skórka ciągle nie stwardniała.
Prócz tej "złotej" , którą wzięła moja mama to żadna dyńka nie stwardniała. Większość zjedliśmy w stanie "młodym"i miały soczystą miękką skórkę łatwą do skaleczenia pomimo, że dynia była ogromna.
Wszystkie miejsca gdzie były krzaki zostały już uporządkowane.
Oj było co porządkować...
Kompostowniki się już przesypują, a tu pasowałoby jeszcze trochę porobić. Mam ciągle na celowniku winogrono, ale niezbyt wiem jak się do tego zabrać...
Potworna plątanina starych gałęzi, a do tego ten okropny stelaż ze złomu...Wszystko to tak przechylone, że nawet nie da się tego logicznie przeplątać. Wygląda na to, że pół działki jest do wycięcia....
Póki co odpuszczam sobie, może jeszscze najdzie mnie wena i w tym roku to ruszę.
Pierw muszę porozsadzać wszystko co mi zawadza gdzie indzie, a jest trochę tego.
Ostatnio na bazarku kupiłam sobie rabarbar i miętę pomarańczową i jeszcze nie znalazłam im miejsca...
Do tego drugie tyle różności.
Walduch aktywnie pomaga.
Obecnie zostawiliśmy wszystko inne , a szykujemy grządkę za płotkiem na warzywka. Wykopujemy mnóstwo roślin, którym potem problem znaleźć miejsce. Zdziczało to tak,że kłącza są wszędzie, a moje wypisy co było gdzie przestały być aktualne...
Bardzo mało wolnego czasu,ale liczę że choć jedną rzecz zrobimy na jesień.Pogoda jest łaskawa.
Nawet bym powiedziała, że wiosenna. Niektórzy odżywają na nowo..
A przy pracach podgląda nas taki koleżka...
Tzn opcja z pewnością jest, bo rosły razem,ale czy to jest przyczyną ich maleńkości nie wiadomo.
Natomiast w mieście wyrastają potwory...
To już ostatnie, ale są takie że obdzielam nimi kilka domów. Jeszcze na działce została jedna.
Zdaje się nadal rosnąć. Dziwi mnie tylko,że skórka ciągle nie stwardniała.
Prócz tej "złotej" , którą wzięła moja mama to żadna dyńka nie stwardniała. Większość zjedliśmy w stanie "młodym"i miały soczystą miękką skórkę łatwą do skaleczenia pomimo, że dynia była ogromna.
Wszystkie miejsca gdzie były krzaki zostały już uporządkowane.
Oj było co porządkować...
Kompostowniki się już przesypują, a tu pasowałoby jeszcze trochę porobić. Mam ciągle na celowniku winogrono, ale niezbyt wiem jak się do tego zabrać...
Potworna plątanina starych gałęzi, a do tego ten okropny stelaż ze złomu...Wszystko to tak przechylone, że nawet nie da się tego logicznie przeplątać. Wygląda na to, że pół działki jest do wycięcia....
Póki co odpuszczam sobie, może jeszscze najdzie mnie wena i w tym roku to ruszę.
Pierw muszę porozsadzać wszystko co mi zawadza gdzie indzie, a jest trochę tego.
Ostatnio na bazarku kupiłam sobie rabarbar i miętę pomarańczową i jeszcze nie znalazłam im miejsca...
Do tego drugie tyle różności.
Walduch aktywnie pomaga.
Obecnie zostawiliśmy wszystko inne , a szykujemy grządkę za płotkiem na warzywka. Wykopujemy mnóstwo roślin, którym potem problem znaleźć miejsce. Zdziczało to tak,że kłącza są wszędzie, a moje wypisy co było gdzie przestały być aktualne...
Bardzo mało wolnego czasu,ale liczę że choć jedną rzecz zrobimy na jesień.Pogoda jest łaskawa.
Nawet bym powiedziała, że wiosenna. Niektórzy odżywają na nowo..
A przy pracach podgląda nas taki koleżka...
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło ...
Widzę, Majeczko, że dopadła Cię wena ogrodowa.
Waldemar pomagał tak zapamiętale, że nawet skromnego i bardzo nieśmiałego podglądacza nie zauważył.
Masz może nasionka tej ciemnej dyni? A chciałabyś wykaz nasion zebranych przeze mnie w tym sezonie? Mam nie tylko jednoroczne.
Zdrówka.
Waldemar pomagał tak zapamiętale, że nawet skromnego i bardzo nieśmiałego podglądacza nie zauważył.
Masz może nasionka tej ciemnej dyni? A chciałabyś wykaz nasion zebranych przeze mnie w tym sezonie? Mam nie tylko jednoroczne.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Lucynko,
Sugerujesz,że on by kota nie zauważył?
On?!
On ma już ogarnięty teren nim jeszcze na niego wejdzie. I pędzi od razu tam gdzie trzeba (albo nie trzeba) i rozgania każdą zwierzynkę. Dziękuję niebiosom,że robi przy tym st?jkę i stoi aż zwierz się nie zerwie, inaczej by było kiepsko.
Tu w rogu widać kicię,ale inną,rudą. Przychodzą te koty po kilka. Upodobały sobie naszą działk? aż za bardzo,przechodzą po wchylających się znad rzeki pniach.
Ja im tam nie odmawiam i żadnego zwierza nie przeganiam,ale Walduch chce być jedyny.
Tych moich nasionek nie mam,bo one były nie do końca dojrzałe i zwyczajnie je zjedliśmy. Za to kupilam na bazarku kawałek dyni muscat i wyjęłam nasiona na następny rok. Liczę,że nie są zmieszane. W sprzedaży nasion muscata nie znalazłam,za to kupiłam r?żne inne.
Wykaz poproszę,bo kompletuję sobie nasiona do wysiewu na następny rok i chętnie się wzbogacę o jakieś kolorki.
Na działce niewiele robię, naprawdę.
W poniedziałek byliśmy na rodzinnej wycieczce w Ojcowie.
We wtorek wpadłam na sekundę na dzialk? i wykopałam trochę kwiat?w z grządki za płotkiem i zawieźliśmy do posadzenia na cmentarz. Niech babcia i dziadek mają ładnie ?
Sugerujesz,że on by kota nie zauważył?
On?!
On ma już ogarnięty teren nim jeszcze na niego wejdzie. I pędzi od razu tam gdzie trzeba (albo nie trzeba) i rozgania każdą zwierzynkę. Dziękuję niebiosom,że robi przy tym st?jkę i stoi aż zwierz się nie zerwie, inaczej by było kiepsko.
Tu w rogu widać kicię,ale inną,rudą. Przychodzą te koty po kilka. Upodobały sobie naszą działk? aż za bardzo,przechodzą po wchylających się znad rzeki pniach.
Ja im tam nie odmawiam i żadnego zwierza nie przeganiam,ale Walduch chce być jedyny.
Tych moich nasionek nie mam,bo one były nie do końca dojrzałe i zwyczajnie je zjedliśmy. Za to kupilam na bazarku kawałek dyni muscat i wyjęłam nasiona na następny rok. Liczę,że nie są zmieszane. W sprzedaży nasion muscata nie znalazłam,za to kupiłam r?żne inne.
Wykaz poproszę,bo kompletuję sobie nasiona do wysiewu na następny rok i chętnie się wzbogacę o jakieś kolorki.
Na działce niewiele robię, naprawdę.
W poniedziałek byliśmy na rodzinnej wycieczce w Ojcowie.
We wtorek wpadłam na sekundę na dzialk? i wykopałam trochę kwiat?w z grządki za płotkiem i zawieźliśmy do posadzenia na cmentarz. Niech babcia i dziadek mają ładnie ?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło ...
Szczęściem kotów jest to, że one po wysokościach sprawnie się poruszają, więc w razie czego myk na drzewo i Waldi może sobie pomarzyć.
Ojców i jego okolice to jeden z piękniejszych regionów naszej kochanej Ojczyzny. Wspaniałą mieliście wycieczkę, Majeczko!
Pozdrawiam.
Zaraz otrzymasz PW.
Ojców i jego okolice to jeden z piękniejszych regionów naszej kochanej Ojczyzny. Wspaniałą mieliście wycieczkę, Majeczko!
Pozdrawiam.
Zaraz otrzymasz PW.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Z tymi kotami to r?znie bywa ,na szczęście Walduch jeszcze żadnego nie ma na sumieniu,bo staram się zauważać pierwsza nim akcja się rozkręci.
Drzewa dla Walducha są żadną przeszkodą. Szczeg?lnie te nachylone,już ostatnio kombinował jakby tu po kompostowniku i po drzewie.
On jak się na coś nakręci to tak łatwo nie odpuszcza,niestety.
A Ojc?w piękny,to fakt. Ale chyba kiepski dzień na wyprawę wybraliśmy,bo pogoda piękna i maaasaa ludzi. Szliśmy gęsiego dosłownie,a Walduch był tak nieszczęśliwy ze spaceru na smyczy,że aż piszczał żałośnie. Dopiero się rozweselił kiedy ruszyliśmy w pogoń za Młodą,kt?ra popitoliła widoczki i pognała oglądać konie.
Ale og?lnie wesoło było,może jeszcze pogoda dopisze i gdzieś jeszcze pojedziemy.
Dz??ki za pw,wreszcie odpisałam bez odrywania si? .
Drzewa dla Walducha są żadną przeszkodą. Szczeg?lnie te nachylone,już ostatnio kombinował jakby tu po kompostowniku i po drzewie.
On jak się na coś nakręci to tak łatwo nie odpuszcza,niestety.
A Ojc?w piękny,to fakt. Ale chyba kiepski dzień na wyprawę wybraliśmy,bo pogoda piękna i maaasaa ludzi. Szliśmy gęsiego dosłownie,a Walduch był tak nieszczęśliwy ze spaceru na smyczy,że aż piszczał żałośnie. Dopiero się rozweselił kiedy ruszyliśmy w pogoń za Młodą,kt?ra popitoliła widoczki i pognała oglądać konie.
Ale og?lnie wesoło było,może jeszcze pogoda dopisze i gdzieś jeszcze pojedziemy.
Dz??ki za pw,wreszcie odpisałam bez odrywania si? .