Foxowej urosło ...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
tzn mówisz o konstrukcji szklarni tej działkowej?
Myślałam o tym, chciałabym.
Już sobie pomału podczytuję na ten temat jak i czy taki szkielet można odnowić. W tym roku obiecaliśmy sobie remont siatki i ogrodzenia (póki co wymieniliśmy bramkę ), do tego mam do odnowienia ławeczkę ( oczyścić, zmienić połamane szczebelki i wymalować. Już ją wyciągnęliśmy z ziemi i zrobiliśmy solidne podłoże pod nią) , starą bramkę przy płycie, która robiła za płotek dla Clematisa i konstrukcję po której się pnie winogrono, bo na wiosnę strzeliło wszystko i spadło...
Za dużo trochę tego, szczególnie że ręce do tego są jedne, a czas jakoś mi nie sprzyja.
Ale gdzieś myślami jestem przy tym pomyśl, to fakt.
Myślałam o tym, chciałabym.
Już sobie pomału podczytuję na ten temat jak i czy taki szkielet można odnowić. W tym roku obiecaliśmy sobie remont siatki i ogrodzenia (póki co wymieniliśmy bramkę ), do tego mam do odnowienia ławeczkę ( oczyścić, zmienić połamane szczebelki i wymalować. Już ją wyciągnęliśmy z ziemi i zrobiliśmy solidne podłoże pod nią) , starą bramkę przy płycie, która robiła za płotek dla Clematisa i konstrukcję po której się pnie winogrono, bo na wiosnę strzeliło wszystko i spadło...
Za dużo trochę tego, szczególnie że ręce do tego są jedne, a czas jakoś mi nie sprzyja.
Ale gdzieś myślami jestem przy tym pomyśl, to fakt.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Nerwy mnie z rana nosiły, bo znowu deszcz mnie zaskoczył, ale stwierdziłam że nie odpuszczę.
I poszłam.
Początkowo średnio nastawiona i tylko na krótko, bo byłam z dzieckiem, ale jak mi młoda urwała 2 łebki w moich jedynych tulipanach to przegoniłam ją do dziadków, a ja oddałam się pracy w ogródku
I dobrze, bo wreszcie coś porobiłam, chociaż jak tak spojrzałam po działce to nic a nic nie widać żeby było cokolwiek zrobione.
A było.
Wyrwałam tonę chwastów. Pogoda im sprzyja, rozrasta się jak licho diabelstwo, zarasta trawnik, a ziemia taka mokra że aż się źle plewi...
Zrobiłam porządek w malinach i piwoniach, pourywałam nadmierne łebki i oplewiłam je ładnie.
Rośliny ze wsi wyjęłam z pojemników,część dałam do doniczek, a tylko niewielką część wsadziłam w ziemię. Zagospodarowałam za płytą kawałek miejsca dla melisy i mięty, więc będzie ziołowo, bo tuż obok mam krzak bożego drzewka. Niestety przy tym wszystkim zapodział mi się gdzieś fragment unikatowego barwinka
Resztę włożyłam w doniczki i teraz obiecałam sobie że już NIGDY nie będę wtykać roślin bądź gdzie w ziemię, bo potem są z tego takie hece jak mam teraz. Trudno, kupię ze sto doniczek i będę się tak bawić.
I tak dziś przesadziłam kilka roślinek żeby sobie zrobić miejsce na realizację planów. Dzięki temu zyskałam kolejny kawałek miejsca za płotkiem na warzywka. Ładnie to sobie przygotowałam i czeka na lokatorów.
Poprzerywałam trochę rzodkiewki i skontrolowałam jak mi tam wszystko rośnie, ale niestety kiepsko, bo coś mi tam grasuje i zżera roslinki z etykietkami... Z moich wysianych nasion nic nie urosło, część zgniła, a część coś zeżarło ( wyrastało i nagle znikło...). Wyrosła mi jedna fasola i 2-3 cukinie. Resztę piekło pochłonęło. Podejrzewm albo ślimaki, albo inne paskudztwo. Przygotowując grządkę wykopałam z ziemi masę białych tłustych larw...
Ktoś mi podpowie co to będzie? Obstawiam- chrabąszcz majowy.
Mam nadzieję , że już się nie pojawi, bo dużo trudu włożyłam w ogarnięcie tego kawałka ziemi.
Za radami użyłam też ziemi z kompostu, bo przewaliłam dziś cały i sporo ładnej ziemi pod spodem znalazłam. Znalazłam też wiele skarbów - oczywiście pełno szkła, bo każde kopanie to przynajmniej jeden rozcięty palec , ale też wynalazłam kilka płyt chodnikowych , spływ betonowy, jakieś szmaty i nawet... miednicę. TAK, znalazłam miednicę, właśnie w tym kompoście drewnianym. Ledwo ją wykopaliśmy, ale pies się tak zaangażował w kopanie , że udało się. Takiej zdobyczy to jeszcze nie miałam...
Zrobiłam masę zdjęć, więc uwaga, bo zasypię
wejscie na działkę. I moje piękne pnie orzecha, z którymi ciągle nie wiem co zrobić...
Dziecko z mojego chowu, czyli goździk rozmnożony i wsadzony w wolną przestrzeń między jedną płytą a drugą.
ogródek za płotkiem, jak widać wszystko sobie tam żyje radośnie własnym życiem i pięknie rozrasta...
hortensja , mój niedawny zakup, osłabiona trochę przez te nagłe śniegi. Zobaczymy co będzie , ma być niebieska...
piwonie już duże
prawa strona działki i foto szkieletu, które komuś kiedyś obiecałam.
Staram się ten złom jak najbardziej zasłaniać, bo nie wygląda to bajecznie.
Natomiast bajką jest ten bez obcięty przez mojego tatę... ( i nie tylko on)
Ogarniam. Liczę, że w niedługim czasie dodam kolejne zdjęcie i powiecie " wow" ;)
Coś co się rozpanoszyło wszędzie i mam zamiar to przesadzać pod płot żeby się mieszało z żywopłotem.
Z tymi tez coś by pasowało, bo może z przypadku ale ładne.
I poszłam.
Początkowo średnio nastawiona i tylko na krótko, bo byłam z dzieckiem, ale jak mi młoda urwała 2 łebki w moich jedynych tulipanach to przegoniłam ją do dziadków, a ja oddałam się pracy w ogródku
I dobrze, bo wreszcie coś porobiłam, chociaż jak tak spojrzałam po działce to nic a nic nie widać żeby było cokolwiek zrobione.
A było.
Wyrwałam tonę chwastów. Pogoda im sprzyja, rozrasta się jak licho diabelstwo, zarasta trawnik, a ziemia taka mokra że aż się źle plewi...
Zrobiłam porządek w malinach i piwoniach, pourywałam nadmierne łebki i oplewiłam je ładnie.
Rośliny ze wsi wyjęłam z pojemników,część dałam do doniczek, a tylko niewielką część wsadziłam w ziemię. Zagospodarowałam za płytą kawałek miejsca dla melisy i mięty, więc będzie ziołowo, bo tuż obok mam krzak bożego drzewka. Niestety przy tym wszystkim zapodział mi się gdzieś fragment unikatowego barwinka
Resztę włożyłam w doniczki i teraz obiecałam sobie że już NIGDY nie będę wtykać roślin bądź gdzie w ziemię, bo potem są z tego takie hece jak mam teraz. Trudno, kupię ze sto doniczek i będę się tak bawić.
I tak dziś przesadziłam kilka roślinek żeby sobie zrobić miejsce na realizację planów. Dzięki temu zyskałam kolejny kawałek miejsca za płotkiem na warzywka. Ładnie to sobie przygotowałam i czeka na lokatorów.
Poprzerywałam trochę rzodkiewki i skontrolowałam jak mi tam wszystko rośnie, ale niestety kiepsko, bo coś mi tam grasuje i zżera roslinki z etykietkami... Z moich wysianych nasion nic nie urosło, część zgniła, a część coś zeżarło ( wyrastało i nagle znikło...). Wyrosła mi jedna fasola i 2-3 cukinie. Resztę piekło pochłonęło. Podejrzewm albo ślimaki, albo inne paskudztwo. Przygotowując grządkę wykopałam z ziemi masę białych tłustych larw...
Ktoś mi podpowie co to będzie? Obstawiam- chrabąszcz majowy.
Mam nadzieję , że już się nie pojawi, bo dużo trudu włożyłam w ogarnięcie tego kawałka ziemi.
Za radami użyłam też ziemi z kompostu, bo przewaliłam dziś cały i sporo ładnej ziemi pod spodem znalazłam. Znalazłam też wiele skarbów - oczywiście pełno szkła, bo każde kopanie to przynajmniej jeden rozcięty palec , ale też wynalazłam kilka płyt chodnikowych , spływ betonowy, jakieś szmaty i nawet... miednicę. TAK, znalazłam miednicę, właśnie w tym kompoście drewnianym. Ledwo ją wykopaliśmy, ale pies się tak zaangażował w kopanie , że udało się. Takiej zdobyczy to jeszcze nie miałam...
Zrobiłam masę zdjęć, więc uwaga, bo zasypię
wejscie na działkę. I moje piękne pnie orzecha, z którymi ciągle nie wiem co zrobić...
Dziecko z mojego chowu, czyli goździk rozmnożony i wsadzony w wolną przestrzeń między jedną płytą a drugą.
ogródek za płotkiem, jak widać wszystko sobie tam żyje radośnie własnym życiem i pięknie rozrasta...
hortensja , mój niedawny zakup, osłabiona trochę przez te nagłe śniegi. Zobaczymy co będzie , ma być niebieska...
piwonie już duże
prawa strona działki i foto szkieletu, które komuś kiedyś obiecałam.
Staram się ten złom jak najbardziej zasłaniać, bo nie wygląda to bajecznie.
Natomiast bajką jest ten bez obcięty przez mojego tatę... ( i nie tylko on)
Ogarniam. Liczę, że w niedługim czasie dodam kolejne zdjęcie i powiecie " wow" ;)
Coś co się rozpanoszyło wszędzie i mam zamiar to przesadzać pod płot żeby się mieszało z żywopłotem.
Z tymi tez coś by pasowało, bo może z przypadku ale ładne.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
borówka, bez porównania z tamtymi wsiowymi co kiedyś pokazywałam...
Aronia
Szalona jakaś ta biała piwonia, z jednej gałęzi wyłazi po kilkanaście pączków.
Robota się tutaj kłania. Dziś próbowałam się za to zabrać, ale stwierdziłam , że to jednak będzie większa zabawa...
a tu się zabarwinkował clematis - jest w środku. Muszę mu jakoś pomóc...
Jak widać po zdjęciach, roboty mam w...bród. ( czy jakoś tak ;))
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Witaj miedniczka exstra na różna koncepcje życzę dalszych skarbów i pogody.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Foxowej urosło ...
Foxowa jak masz na imię ?
Twoja działka to jak wykopalisko archeologiczne U mnie też różne rzeczy znajduję.
Najwięcej jest płytek i butelek szklanych.
Masz ogromne kępy liliowców ! Czy to są te rdzawe/pomarańczowe ?
Tak sobie myślę... odnowienie szklarni będzie Cię kosztować mnóstwo pieniędzy. Szklane szyby są dość a nawet bardzo drogie
Chyba, że masz na to fundusze
Masz piękne lilaki, piwonie, nie ma co narzekać
W tym roku się narobisz a za rok powiesz - jestem z siebie dumna
Twoja działka to jak wykopalisko archeologiczne U mnie też różne rzeczy znajduję.
Najwięcej jest płytek i butelek szklanych.
Masz ogromne kępy liliowców ! Czy to są te rdzawe/pomarańczowe ?
Tak sobie myślę... odnowienie szklarni będzie Cię kosztować mnóstwo pieniędzy. Szklane szyby są dość a nawet bardzo drogie
Chyba, że masz na to fundusze
Masz piękne lilaki, piwonie, nie ma co narzekać
W tym roku się narobisz a za rok powiesz - jestem z siebie dumna
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Taaaa....
wczoraj też się okazało, że tam gdzie uprzątnęłam gałęzie i szykowałam grządkę mam ...chodnik!
Całą jesień i wiosnę pracowałam żeby tam oczyścić, teren ładnie się zapełnił paprocią, dosadziłam goździków i innych roślinek szybko rozrastających się, zasiałam wkoło trawnik. Już miałam robić fotę i chwalić się, kiedy przy wsadzaniu zdobycznych orlików łopata mi się na czymś zatrzymała... Okazało się, że pod ziemią są płytki i to całkiem duże, ułożone w coś jakby długa litera L.
Znowu rozkopywanie...
Tak, to pod bramką to liliowce te pomarańczowe. Rozrastają się jak chcą i bardzo ładnie zapełniają grządki , których już nie używam. I dobrze się sprawdzają w ogrodzie gdzie biega pies. Kiedyś tam była grządka wiosenna z tulipanami, żonkilami, hiacyntami , prymulami itd, ale nie przetrwała starcia z rozpędzoną bestią. No i cebulki chyba coś zeżarło, bo przestało cokolwiek wyrastać.
A te drugie kępy to chyba też w częśći liliowce, ale już jakieś inne kolory. Nigdy nie zagłębiałam się w odmiany,wiem , że jedne są żółte, coś chyba było białego, i 2 to jakieś inne kwiatuszki różowe i fioletowe.
Nie myślę aż o takiej odnowie.
Jeśli już bym czymś zakrywała szkielet to najtaniej chyba wyjdzie folią, ale póki co myślę głównie o odnowieniu konstrukcji. Czyli oczyszczeniu jej i przemalowaniu tak jak i wszystkie inne elementy metalowe,żeby nie mieć rozkładającego się złomu. Wkładanie w każdy kwadrat osobnej szybki nawet mi nie przyszedł do głowy, szczególnie, że przy moim amatorskim trybie jest mi to niepotrzebne. Fachowej szklarni i tak chyba z tego nie będzie , bo tam jest dość ciemno, a prądu jak wiadomo nie ma.
Ale mimo wszystko cieszę się, że temat szkieletu się tu przewija, może wreszcie wpadnie mi jakieś przyjemne rozwiązanie.
Marysia, ale mówią do mnie Majka. Powinnam była się przedstawić.
wczoraj też się okazało, że tam gdzie uprzątnęłam gałęzie i szykowałam grządkę mam ...chodnik!
Całą jesień i wiosnę pracowałam żeby tam oczyścić, teren ładnie się zapełnił paprocią, dosadziłam goździków i innych roślinek szybko rozrastających się, zasiałam wkoło trawnik. Już miałam robić fotę i chwalić się, kiedy przy wsadzaniu zdobycznych orlików łopata mi się na czymś zatrzymała... Okazało się, że pod ziemią są płytki i to całkiem duże, ułożone w coś jakby długa litera L.
Znowu rozkopywanie...
Tak, to pod bramką to liliowce te pomarańczowe. Rozrastają się jak chcą i bardzo ładnie zapełniają grządki , których już nie używam. I dobrze się sprawdzają w ogrodzie gdzie biega pies. Kiedyś tam była grządka wiosenna z tulipanami, żonkilami, hiacyntami , prymulami itd, ale nie przetrwała starcia z rozpędzoną bestią. No i cebulki chyba coś zeżarło, bo przestało cokolwiek wyrastać.
A te drugie kępy to chyba też w częśći liliowce, ale już jakieś inne kolory. Nigdy nie zagłębiałam się w odmiany,wiem , że jedne są żółte, coś chyba było białego, i 2 to jakieś inne kwiatuszki różowe i fioletowe.
Nie myślę aż o takiej odnowie.
Jeśli już bym czymś zakrywała szkielet to najtaniej chyba wyjdzie folią, ale póki co myślę głównie o odnowieniu konstrukcji. Czyli oczyszczeniu jej i przemalowaniu tak jak i wszystkie inne elementy metalowe,żeby nie mieć rozkładającego się złomu. Wkładanie w każdy kwadrat osobnej szybki nawet mi nie przyszedł do głowy, szczególnie, że przy moim amatorskim trybie jest mi to niepotrzebne. Fachowej szklarni i tak chyba z tego nie będzie , bo tam jest dość ciemno, a prądu jak wiadomo nie ma.
Ale mimo wszystko cieszę się, że temat szkieletu się tu przewija, może wreszcie wpadnie mi jakieś przyjemne rozwiązanie.
Marysia, ale mówią do mnie Majka. Powinnam była się przedstawić.
- TROJA
- 500p
- Posty: 906
- Od: 6 kwie 2017, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Foxowej urosło ...
Wolisz Marysia czy Majka? Co do piwoni oberwij te małe pączki, nie ma sensu zmuszać rośliny do ich utrzymania a przez nie osłabia się główny pąk. Piękną kępę masz barwinka Musimy chyba zbiorowe zamówienie zrobić na słońce
Pozdrawiam Ania
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Piwonie juz dawno oberwane , zdjęcia robiłam przed całą robotą póki jeszcze byłam czysta ;)
Tej kępy mi szkoda,ale tam w środku jest clematis,całkiem go zagłuszyły.
Dla mnie to i może być Foxowa , nie robi mi jakiejs strasznej roznicy. Tak do mnie mówią,lub Majka.
Tej kępy mi szkoda,ale tam w środku jest clematis,całkiem go zagłuszyły.
Dla mnie to i może być Foxowa , nie robi mi jakiejs strasznej roznicy. Tak do mnie mówią,lub Majka.
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1840
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
Pracy przed Tobą sporo, ale uwierz-warto
Piwonie podobnych wielkości mamy, u mnie też już w pąkach Widzę ogromne kępy liowców Bez jak pieknie kwitnie, u mnie ledwo w pąkach, późno w tym roku...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Bez ładnie na tych dwóch krzakach kwitnie, ale mimo wszystko mam ogromny żal do mojego taty, że tak upitolił na łyso ten biały przy ławce. On był najpiękniejszy i tak pięknie pachniał. Ehhh....
Poluję jeszcze na ten najciemniejszy bez, ciemnofioletowy. Bardzo mi się podoba, kiedyś znajoma miała mi dać trochę odrostów od jej bzu, ale jakoś nam się kontakt urwał i nie mam teraz skąd zdobyć.
A szkoda, chętnie bym sobie zasadziła żeby jeszcze jeden kolor kwitł. Choć nie wiem gdzie bym to wsadziła i ile by to pożyło. Niestety w naszych alejkach działkowych życie kwiatów nie trwa długo, bo zawsze się znajdzie na nie chętny.
Drażni mnie to diabelnie, bo nie znoszę urywania kwiatów. A tym bardziej rzucania się na krzaki i łamania im na chama gałęzi ukradkiem
Poluję jeszcze na ten najciemniejszy bez, ciemnofioletowy. Bardzo mi się podoba, kiedyś znajoma miała mi dać trochę odrostów od jej bzu, ale jakoś nam się kontakt urwał i nie mam teraz skąd zdobyć.
A szkoda, chętnie bym sobie zasadziła żeby jeszcze jeden kolor kwitł. Choć nie wiem gdzie bym to wsadziła i ile by to pożyło. Niestety w naszych alejkach działkowych życie kwiatów nie trwa długo, bo zawsze się znajdzie na nie chętny.
Drażni mnie to diabelnie, bo nie znoszę urywania kwiatów. A tym bardziej rzucania się na krzaki i łamania im na chama gałęzi ukradkiem
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1840
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
Ja mam ten jasny fiolet, rośnie kilka dobrych lat... Prawdopodobnie będzie to jego ostatnie kwitnienie. Wszędzie pełno odrostów A ma taki piękny , intensywny zapach
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Jasny fiolet mi jakoś spowszedniał,bo od lat mi kwitnie, a ja lubię zdobywać nowe odmiany i stale brać się za coś nowego. Więc jak nie mam to jest dla mnie najpiękniejszy
I cenię głównie właśnie te bzy z odrostów, bo wszelkie szczepione i kupione gotowe jakoś mnie nie porywają. Nawet jeśli uda im się pachnieć to nie jest to TEN zapach. Prawdziwy zapach bzu to właśnie te dzikie krzewy.
I cenię głównie właśnie te bzy z odrostów, bo wszelkie szczepione i kupione gotowe jakoś mnie nie porywają. Nawet jeśli uda im się pachnieć to nie jest to TEN zapach. Prawdziwy zapach bzu to właśnie te dzikie krzewy.
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1840
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
To właśnie ten mój jest z odrostu... I dlatego dla mnie ma wyjątkowy zapach, całkiem inny niż wszystkie blade fiolety