Moja działeczka ROD zielony domek
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu..u mnie z pogodą podobnie, słonko przez godzinkę, dwie..zanim pomyślę jechać na działkę czy nie już po słonku . . Czas przygotowań świątecznych ( sprzątanie ) takie na tip top u mnie dopiero się zacznie. Na razie latam po sklepach za prezentami i ozdobami choć tych ostatnich mam dość..ale co poradzę jak co zobaczę wszystko mi się podoba . Muszę jednak przystopować z tym lataniem bo nie będzie siły na sprzątanie..a plucie przy prasowaniu pamiętam
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu ja też produkuję swoje sadzonki pomidorów,tylko póżniej wyjeżdżam i zawsze zaniedbam moje pomidorki.Ja jak pamiętam pryskam pomidory,róże i ogórki mlekiem,ale nie zawsze pamiętam żeby kupić mleko.Robię też gnojówkę z pokrzyw,z mniszka (osobno) lub mieszane.U nas było słońce,ale i deszcz leje.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu, nie mam wnucząt, to mam mnóstwo wolnego czasu.
Choć wolałabym mieć tego czasu mniej na korzyść choć jednego wnusia bądź wnusi. Życie samo pisze nam scenariusze i trzeba się z tym pogodzić.
Mnie też poniosło i skusiłam się promocją nasion pomidorków. Dzisiaj kurier przywiózł i już się cieszę, bo szklarniowe już w styczniu będę mogła siać!
Sprzątania nie zazdroszczę. Nie lubię tego robić, ale nikt za mnie tego nie wykona, więc by cieszyć się czystym domkiem, zmuszona jestem zakasywać rękawki i
Pozdrawiam i ciepłego słoneczka życzę.
Choć wolałabym mieć tego czasu mniej na korzyść choć jednego wnusia bądź wnusi. Życie samo pisze nam scenariusze i trzeba się z tym pogodzić.
Mnie też poniosło i skusiłam się promocją nasion pomidorków. Dzisiaj kurier przywiózł i już się cieszę, bo szklarniowe już w styczniu będę mogła siać!
Sprzątania nie zazdroszczę. Nie lubię tego robić, ale nikt za mnie tego nie wykona, więc by cieszyć się czystym domkiem, zmuszona jestem zakasywać rękawki i
Pozdrawiam i ciepłego słoneczka życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Witajcie dziewczyny
Jestem totalnie wściekła bo jak pojechałam w sobotę na działkę to zobaczyłam okropny widok miedzy moimi kwiatkami łazi kret zrobił kopce właśnie tam gdzie posadziłam tulipany przypuszczam, że zrobił sobie darmową wyżerkę. Z tego co widzę to na wiosnę nie mam co się spodziewać tulipanów wzdłuż chodnika. Trochę to tez mojej winy ponieważ na jesieni wyciągałam tulipany, lilie i żonkile z plastikowych pojemników bo były za bardzo ściśnięte i posadziłam je bez aby się ładnie rozrosły no to mi się rozrosną. Wczoraj przekopałam co mam zasięgłam opinii mojej cioci i wytoczyłam ciężkie działa na te krety. Jutro jadę i do każdej dziury włożę na początek piołun podobno tego nie lubią jak nie pomoże to pójdą w ruch łapki i ciężki sprzęt. Odwdzięczę się za moje biedne tulipany dobrze tyle, że posadziłam też je w innym miejscu gdzie nie ma śladu po kretach.
To tak o działce, a u mnie w domku na parapecie też się dzieje rosną posadzone winogrona mam ich 10 sztuk zobaczymy ile przeżyje. Na razie będą pod moim okiem potem ja będę sadziła pomidory pójdą na drugie mieszkanie tam maja miejsce słoneczne i ciepłe, a co dwa dni wpadnę podlać i doglądać. Tak się tylko zastanawiam co ja będę z nimi robiła bo tylko cztery wsadzę do ziemi. Może ktoś z was będzie chętny to się podzielę.
W domu porządki stoją bo od soboty wieczora siedzę z chorym wnusiem ma zapalenie górnych dróg oddechowych wysoka gorączkę ponad 38 jak widzę go jak on leży w łóżeczku cały rozpalony czerwony to coś się robi takie maleństwo tak się męczy. Jak mu temperatura spada to tylko na rączki i chce się tulić do babci albo do dziadka. Córa z zięciem też mają sporo roboty i jeszcze mała 6 miesięczna Julia, która cały czas coś chce po prostu urwanie głowy. Myślę, że dziś już po południu weźmiemy się z mężem za porządki o ile zaś cos nie wyskoczy. Czeka mnie odsuwanie szaf i rogówki bo tego sama nie zrobię.
Witaj Kasiu ja też odwlekam robotę jak długo się da, a potem czas mnie goni w tym roku postanowiłam, że do 15 grudnia chce mieć zrobione wszystko by potem zająć się zakupami na święta zwłaszcza, że dowiedziałam się o dodatkowych gościach przychodzą do nas rodzice i brat zięcia dlatego na wigilii będzie nas 12 osób.
Miłego dnia
Zuzia witaj kochana ja już staram się omijać takie sklepy bo w zeszłym roku dwa dni przed świętami była wysprzedaż wszystko 50 procent nakupiłam tego sporo i więc nie będę dokupować no będę się starać chyba założę sobie klapki na oczy żeby tego nie widzieć . Z pogodą u nas podobnie tylko zamiast deszczu w andrzejki sypał śnieg i zaczęło się drapanie samochodów brr oby do wiosny.
Miłego dnia
Witaj Danusiu ja nie pryskam mlekiem bo podobno trzeba to robić co 7 dni i systematycznie do tego musi nie padać wtedy coś to podobno daje. W tym roku przed wyjazdem raz w lipcu opryskałam miedzianem, a sąsiadka z działki mi wszystko podlewała i się udało. Kupiłam nasionka ruskich pomidorków podobno są bardziej odporne zobaczę na przyszły rok.
Miłego dnia
Lucynko witaj kochana wnuki to sama radość ale i też wyrzeczenie teraz przez dwa dni chodzę spać bardzo późno bo siedziałam z nimi. W sobotę zadzwoniła do mnie córka o wieczorem o 22 i powiedziała czy nie przyjadę bo ona musi jechać do szpitala z Kacperkiem miał prawie 39 stopni gorączki i jak nie jechać wróciłam do domu o 3 w nocy i tak to już jest. To u ciebie sezon zacznie się wcześniej ja dopiero myślę siać koniec lutego bo moje to do gruntu idą
Miłego dnia
Życzę wszystkim udanego tygodnia i dużo słoneczka
Jestem totalnie wściekła bo jak pojechałam w sobotę na działkę to zobaczyłam okropny widok miedzy moimi kwiatkami łazi kret zrobił kopce właśnie tam gdzie posadziłam tulipany przypuszczam, że zrobił sobie darmową wyżerkę. Z tego co widzę to na wiosnę nie mam co się spodziewać tulipanów wzdłuż chodnika. Trochę to tez mojej winy ponieważ na jesieni wyciągałam tulipany, lilie i żonkile z plastikowych pojemników bo były za bardzo ściśnięte i posadziłam je bez aby się ładnie rozrosły no to mi się rozrosną. Wczoraj przekopałam co mam zasięgłam opinii mojej cioci i wytoczyłam ciężkie działa na te krety. Jutro jadę i do każdej dziury włożę na początek piołun podobno tego nie lubią jak nie pomoże to pójdą w ruch łapki i ciężki sprzęt. Odwdzięczę się za moje biedne tulipany dobrze tyle, że posadziłam też je w innym miejscu gdzie nie ma śladu po kretach.
To tak o działce, a u mnie w domku na parapecie też się dzieje rosną posadzone winogrona mam ich 10 sztuk zobaczymy ile przeżyje. Na razie będą pod moim okiem potem ja będę sadziła pomidory pójdą na drugie mieszkanie tam maja miejsce słoneczne i ciepłe, a co dwa dni wpadnę podlać i doglądać. Tak się tylko zastanawiam co ja będę z nimi robiła bo tylko cztery wsadzę do ziemi. Może ktoś z was będzie chętny to się podzielę.
W domu porządki stoją bo od soboty wieczora siedzę z chorym wnusiem ma zapalenie górnych dróg oddechowych wysoka gorączkę ponad 38 jak widzę go jak on leży w łóżeczku cały rozpalony czerwony to coś się robi takie maleństwo tak się męczy. Jak mu temperatura spada to tylko na rączki i chce się tulić do babci albo do dziadka. Córa z zięciem też mają sporo roboty i jeszcze mała 6 miesięczna Julia, która cały czas coś chce po prostu urwanie głowy. Myślę, że dziś już po południu weźmiemy się z mężem za porządki o ile zaś cos nie wyskoczy. Czeka mnie odsuwanie szaf i rogówki bo tego sama nie zrobię.
Witaj Kasiu ja też odwlekam robotę jak długo się da, a potem czas mnie goni w tym roku postanowiłam, że do 15 grudnia chce mieć zrobione wszystko by potem zająć się zakupami na święta zwłaszcza, że dowiedziałam się o dodatkowych gościach przychodzą do nas rodzice i brat zięcia dlatego na wigilii będzie nas 12 osób.
Miłego dnia
Zuzia witaj kochana ja już staram się omijać takie sklepy bo w zeszłym roku dwa dni przed świętami była wysprzedaż wszystko 50 procent nakupiłam tego sporo i więc nie będę dokupować no będę się starać chyba założę sobie klapki na oczy żeby tego nie widzieć . Z pogodą u nas podobnie tylko zamiast deszczu w andrzejki sypał śnieg i zaczęło się drapanie samochodów brr oby do wiosny.
Miłego dnia
Witaj Danusiu ja nie pryskam mlekiem bo podobno trzeba to robić co 7 dni i systematycznie do tego musi nie padać wtedy coś to podobno daje. W tym roku przed wyjazdem raz w lipcu opryskałam miedzianem, a sąsiadka z działki mi wszystko podlewała i się udało. Kupiłam nasionka ruskich pomidorków podobno są bardziej odporne zobaczę na przyszły rok.
Miłego dnia
Lucynko witaj kochana wnuki to sama radość ale i też wyrzeczenie teraz przez dwa dni chodzę spać bardzo późno bo siedziałam z nimi. W sobotę zadzwoniła do mnie córka o wieczorem o 22 i powiedziała czy nie przyjadę bo ona musi jechać do szpitala z Kacperkiem miał prawie 39 stopni gorączki i jak nie jechać wróciłam do domu o 3 w nocy i tak to już jest. To u ciebie sezon zacznie się wcześniej ja dopiero myślę siać koniec lutego bo moje to do gruntu idą
Miłego dnia
Życzę wszystkim udanego tygodnia i dużo słoneczka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu..no to ci współczuję paskudnego kreta, nie tylko załatwi cebulki do swojego żołądka ale i człowiekowi porządnie wejdzie za skórę ..nadzieja że uda ci się go przegonić , może coś z cebulek zostało . Na wyprzedażach nic nie kupuję, no prawie..jedynego hibiskusa . Dzielna jestem. Pogoda jaka jest obecnie sprzyja wszelkim wirusom, grypska i inne także . Życzę zdrówka dla wnuka i dla całej rodzinki
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu, krety nie zjadają cebulek, one są mięsożerne. Kopiąc tunele, powodują wpadanie cebulek na większe głębokości bądź usypując kopiec, wykopują cebulki na powierzchnię. Jednocześnie krety są pożyteczne, bo zjadają nawet mniejsze gryzonie.
Bardzo mi żal chorującego dzieciaczka , a Tobie współczuję, bo wiem, co przeżywasz i jak się w tej sytuacji czujesz. Utulam Cię i życzę zdrówka całej rodzince.
Bardzo mi żal chorującego dzieciaczka , a Tobie współczuję, bo wiem, co przeżywasz i jak się w tej sytuacji czujesz. Utulam Cię i życzę zdrówka całej rodzince.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Alu ja pryskałam mlekiem jak przypomniałam,ale muszę przyznać,że pomagało.Niestety doszłam do wniosku,że za mało nawoziłam.
W tym roku muszę się poprawić.Kupić dużo nawozu i narwać dużo pokrzywy i mleczu.
W tym roku muszę się poprawić.Kupić dużo nawozu i narwać dużo pokrzywy i mleczu.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Oj, doskonale rozumiem wściekłość. Też miałam taka niespodziankę. Ale zwróć uwagę w jaki sposob te cebulki są niszczone, bo jak dla mnie to nornica.
Ładnie Ci rosną winogrona. Jak będziesz mieć nadmiar sadzonek to wiem kto przyjmie ;)
Biedny wnusia, choroby dzieci to najgorsze co może być, w dodatku temperatury faktycznie skaczą do niesamowitych wysokości w ułamki sekundy. Miejmy nadzieję że się szybko wykaraskacie.
Ładnie Ci rosną winogrona. Jak będziesz mieć nadmiar sadzonek to wiem kto przyjmie ;)
Biedny wnusia, choroby dzieci to najgorsze co może być, w dodatku temperatury faktycznie skaczą do niesamowitych wysokości w ułamki sekundy. Miejmy nadzieję że się szybko wykaraskacie.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Też mam kreta na działce, i do tego nornice tak jak pisała Lucynka, krety nie jedzą cebulek, ale niestety niszczą rabaty i trawniki. Z drugiej strony słyszałam że ziemię z kretowin warto rozkładać na rabatach, bo ona jest świeża, "nieprzetworzona" przez rośliny
Dużo zdrówka życzę dla wnusia, niech mu jak najszybciej przejdzie
Dużo zdrówka życzę dla wnusia, niech mu jak najszybciej przejdzie
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16967
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Sama byłabym wściekła na takiego kreta rozbójnika.
co to w doniczkach ci rośnie ?/
winorośl ??
co to w doniczkach ci rośnie ?/
winorośl ??
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
ALU a może kret zniszczył jakieś paskudztwa które atakowały Twoje tulipany?Krety jedzą przecież robale, no bo po co tam polazł?
Nornice z kolei kopców nie robią.
Nornice z kolei kopców nie robią.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Moja działeczka ROD zielony domek
Witam was kochani
Na początku chciałam mam podziękować za miłe słowa i życzenia ciężko przeszliśmy te grypę bo każdego to dopadło, ale już jest lepiej łazić trzeba i robić też jeszcze Kacperka trzyma i jakoś puścić nie chce
U mnie już okres przedświąteczny prezenty zrobione zakupy też i nawet choinka ubrana.
wydawałoby się, że tylko czekać na święta, a tu niestety jest inaczej babcia się odrobiła to teraz bawi wnuczęta bo córka z zięciem sprzątają. Na odpoczynek muszę poczekać do świąt.
Walka z kretami i nornicami rozpoczęta mój M pozakładał jakieś specyfiki, żeby ich wypędzić między innymi piołun, podobno go bardzo nie lubią zobaczymy co z tego wyjdzie bo jak na razie z tego co mówił mi mój M nic więcej się nie pokazało to może się wyniosły, albo zeżarły wszystko i poszły gdzie indziej na wyżerkę.
Na działkę też nie miałam czasu pojechać, ale w tym tygodniu muszę bo mam zawieść tak kilka rzeczy co zawadzają w domu i niech się pali i wali ja jadę.
Zaległości tez mam straszne, z nasionkami pomidorów miałam zrobić i nie zrobiłam i do was zaglądnąć co tam u was słychać bo tez ciekawa jestem, ale wszystko nadrobię.
Kochana Zuziu u mnie pogoda raczej jesienna nie pada, ale wiatry i tak szaro buro więc grypy panują ludzi u lekarza mnóstwo. Na krata mam już broń walka będzie zacięta. Życzę Ci zdrowych radosnych wesołych świąt.
Witaj Kasiu ciężko się robi w domu przy dzieciakach zdrowych, a tym bardziej chorych. Kaperek już lepszy, ale nadal na lekarstwach kaszle i cos mu piszczy w oskrzelach strasznie mi go żal. Na wigilię czeka mnie dwa dni gotowania w dodatku będę sama ze wszystkim córka szykuje się na imprezkę w pierwszy dzień świąt bo Kacperek ma dwa latka mój M w pracy i wszystko spadło na mnie, jakoś przeżyję. Życzę Ci zdrowych radosnych wesołych świąt Bożego Narodzenia.
Witaj kochana Lucynko masz rację te wstrętnie krety wykopują cebulki na górę sporo tego musiałam wsadzić z powrotem. Mój m mam nadzieję że przepędził paskudztwa że się mu udało i skończą się te kopczyki po działce. Życzę Ci zdrówka i radosnych świąt Bożego Narodzenia
Witaj Kochana Danusiu Ja na jesieni przeryłam z obornikiem i zostawiłam przez zimę potem pomidory co dwa tygodnie podlewałam pokrzywą na zmianę z rozrobionym obornikiem. Mlecza nie dawałam, ale muszę spróbować czy to dawać razem do pokrzyw i zalewać wodą czy robić osobną miksturę. O tym mleku dużo czytałam będę musiała wypróbować. Danusiu może i masz rację nie wiadomo co jest w ziemi i dlaczego przyszły może robiły dobry uczynek zjadając robale. Ja myślałam że przylazły z tej działki obok mojej co stała cały czas nie uprawiana dopiero od niedawna ma nowego właściciela i coś tam robią. Życzę Ci na te nadchodzące święta zdrówka i radosnych świąt
Witaj Maju Też może być, że to nornica dlatego zakładał mój m na nornice i krety żeby w razie czego do reszty nie zeżarły. Zobaczymy na wiosnę co zostało. Winogrona mam i już mogę powiedzieć, że mam ich za dużo żal było wyrzucić gdyż są smaczne więc wsadziłam w ziemię. Mam fioletowe i białe. Życzę Ci na te święta zdrówka radości dużo prezentów pod choinką.
Witaj Natalko miło mi że zajrzałaś do mnie i zapraszam w wolnej chwili jak również dziękuje za miłe słowa i za radę bo ja nie wiedziałam o tym i przekazałam mężowi, a on zebrał te ziemię i wysypał mi na rabatki. Życzę Ci Natalko zdrowych wesołych świąt
Witaj Aniu jestem wściekła na te krety i nornice wytoczyłam ciężkie działa i posłałam męża niech działa. Sprawdzał podobno nie ma nowych kretowisk może sobie poszły. W tych doniczkach to rzeczywiście winogrona ratuje przed wyginięciem co sąsiadka od Wojtusia wycięła równo z ziemią, a były pyszne każdemu było ich żal, ale nie ma rady na głupoty. Życzę zdrowych wesołych świąt
Pozdrawiam Was wszystkich i każdego z osobna życząc zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia smacznej wieczerzy i dużo prezentów pod choinką.
Na początku chciałam mam podziękować za miłe słowa i życzenia ciężko przeszliśmy te grypę bo każdego to dopadło, ale już jest lepiej łazić trzeba i robić też jeszcze Kacperka trzyma i jakoś puścić nie chce
U mnie już okres przedświąteczny prezenty zrobione zakupy też i nawet choinka ubrana.
wydawałoby się, że tylko czekać na święta, a tu niestety jest inaczej babcia się odrobiła to teraz bawi wnuczęta bo córka z zięciem sprzątają. Na odpoczynek muszę poczekać do świąt.
Walka z kretami i nornicami rozpoczęta mój M pozakładał jakieś specyfiki, żeby ich wypędzić między innymi piołun, podobno go bardzo nie lubią zobaczymy co z tego wyjdzie bo jak na razie z tego co mówił mi mój M nic więcej się nie pokazało to może się wyniosły, albo zeżarły wszystko i poszły gdzie indziej na wyżerkę.
Na działkę też nie miałam czasu pojechać, ale w tym tygodniu muszę bo mam zawieść tak kilka rzeczy co zawadzają w domu i niech się pali i wali ja jadę.
Zaległości tez mam straszne, z nasionkami pomidorów miałam zrobić i nie zrobiłam i do was zaglądnąć co tam u was słychać bo tez ciekawa jestem, ale wszystko nadrobię.
Kochana Zuziu u mnie pogoda raczej jesienna nie pada, ale wiatry i tak szaro buro więc grypy panują ludzi u lekarza mnóstwo. Na krata mam już broń walka będzie zacięta. Życzę Ci zdrowych radosnych wesołych świąt.
Witaj Kasiu ciężko się robi w domu przy dzieciakach zdrowych, a tym bardziej chorych. Kaperek już lepszy, ale nadal na lekarstwach kaszle i cos mu piszczy w oskrzelach strasznie mi go żal. Na wigilię czeka mnie dwa dni gotowania w dodatku będę sama ze wszystkim córka szykuje się na imprezkę w pierwszy dzień świąt bo Kacperek ma dwa latka mój M w pracy i wszystko spadło na mnie, jakoś przeżyję. Życzę Ci zdrowych radosnych wesołych świąt Bożego Narodzenia.
Witaj kochana Lucynko masz rację te wstrętnie krety wykopują cebulki na górę sporo tego musiałam wsadzić z powrotem. Mój m mam nadzieję że przepędził paskudztwa że się mu udało i skończą się te kopczyki po działce. Życzę Ci zdrówka i radosnych świąt Bożego Narodzenia
Witaj Kochana Danusiu Ja na jesieni przeryłam z obornikiem i zostawiłam przez zimę potem pomidory co dwa tygodnie podlewałam pokrzywą na zmianę z rozrobionym obornikiem. Mlecza nie dawałam, ale muszę spróbować czy to dawać razem do pokrzyw i zalewać wodą czy robić osobną miksturę. O tym mleku dużo czytałam będę musiała wypróbować. Danusiu może i masz rację nie wiadomo co jest w ziemi i dlaczego przyszły może robiły dobry uczynek zjadając robale. Ja myślałam że przylazły z tej działki obok mojej co stała cały czas nie uprawiana dopiero od niedawna ma nowego właściciela i coś tam robią. Życzę Ci na te nadchodzące święta zdrówka i radosnych świąt
Witaj Maju Też może być, że to nornica dlatego zakładał mój m na nornice i krety żeby w razie czego do reszty nie zeżarły. Zobaczymy na wiosnę co zostało. Winogrona mam i już mogę powiedzieć, że mam ich za dużo żal było wyrzucić gdyż są smaczne więc wsadziłam w ziemię. Mam fioletowe i białe. Życzę Ci na te święta zdrówka radości dużo prezentów pod choinką.
Witaj Natalko miło mi że zajrzałaś do mnie i zapraszam w wolnej chwili jak również dziękuje za miłe słowa i za radę bo ja nie wiedziałam o tym i przekazałam mężowi, a on zebrał te ziemię i wysypał mi na rabatki. Życzę Ci Natalko zdrowych wesołych świąt
Witaj Aniu jestem wściekła na te krety i nornice wytoczyłam ciężkie działa i posłałam męża niech działa. Sprawdzał podobno nie ma nowych kretowisk może sobie poszły. W tych doniczkach to rzeczywiście winogrona ratuje przed wyginięciem co sąsiadka od Wojtusia wycięła równo z ziemią, a były pyszne każdemu było ich żal, ale nie ma rady na głupoty. Życzę zdrowych wesołych świąt
Pozdrawiam Was wszystkich i każdego z osobna życząc zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia smacznej wieczerzy i dużo prezentów pod choinką.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,