Wiolu zapamiętam i dam im czas, by się rozsiały

Teraz to już z górki, myślę, ze ze świeżych nasion będą kiełkowały bez problemu.
Jadziu dowiem się, co to za wiązówka na herbatki, moja ulubiona ogrodowa herbata to z mięty i melisy, ale latem tylko do wody wrzucam kilka listków i cieszę się nią na zimno
Isia dzięki Ci serdeczne

Mam nadzieję, że nic im się nie stanie, wyrosło ich może pięć na dwóch rabatach (siałam chyba dwie paczki różowych), ale gdyby, tfu, nie dotrwały kwitnienia i nie zawiązały nasion, to się będę uśmiechać do Ciebie
Marysiu myślę, że możesz się spodziewać kwiatów jabłoni w każdym momencie, moje wystrzeliły z pąków tuż po czereśni, rok temu różnice były konkretne, a teraz jakoś tak wszystko na raz!

Powojniki cięłam albo tak, jak było na etykiecie, albo jak nic nie było to o 1/3. Zapamiętam tego koleżkę, za rok przytnę go porządniej
Maska pisze:Szczęśliwa posiadaczko niezapominajki Agnieszko!
Trzeba się cieszyć z małych rzeczy!

Buziaki, miłego weekendu
Małgosiu kwitną lilaki, sama jestem w szoku, to przecież jeszcze nie maj! One są wczesne, ale nie pamiętam, czy były aż tak szybko. Chyba nie, to ta wiosna je podpędziła. Oj u mnie też cześć tulipanów jest w tym roku tylko uszata, ale jak teraz wyszedł sam liść- to za rok będzie kwiat, więc może im dasz szansę

Tu mam malutko kwiatów, a posadziłam wiele cebul. Rok temu były za gęsto, nie starczyło dla nich ani jedzonka, ani światła, ale w przyszłym roku będzie na pewno więcej kwiatów

A takie całkiem małe cebulki które ratowałam ze starego kwietnika posadziłam jesienią 2016 do "przedszkola", rok temu wyszły te uszka, a w tym las kwiatów

Niektóre bardzo miłe niespodzianki
Moniś ja też nie poznałam, ale widziałam niezapominajki tylko już kwitnące i wyglądały inaczej

Tulipany jednak nie zawiodły, już nawet nie da się poznać, gdzie musiałam wykopać i wyrzucić, ale jednak mi tych kilku ładnych odmian szkoda, np pretty princess zostały tylko cztery, a to moja najpiękniejsza odmiana

Musze o nie zadbać, żeby za rok znów je obejrzeć.