Jak mnie dawno tutaj nie było
Czas leci jak szalony.
Szkoda, że pogoda tak się diametralnie zmieniła.
Jeszcze tydzień temu grzałam się w słonku na górskich stokach, a ten weekend okazał się ogrodowo mizerny.
Nawet nie chciało mi się wychodzić, szczególnie, ze wczoraj padało.
Dzisiaj zimno jak ...
Halinko, właśnie w taką pogodę aż miło rozpalić w kominku. Uwielbiam żywy ogień.
Soniu, u mnie liliowce czują się całkiem dobrze. Owszem nie wszystkie kwitną bardzo obficie, ale nie narzekam. Do tego stopnia je lubię, że posadziłam ostatnio jeszcze kilka. W lipcu to moje chyba niezawodne rośliny.
Ja swego czasu ogrzewałam kominkiem cały dom, teraz kiedy mam gaz kominek to tylko taki dodatek. Grzejemy kiedy mamy ochotę i kiedy za oknem wilgoć i nieprzyjemna pogoda. Kominek bardzo poprawia mi nastrój. Akurat wtedy kiedy ogrzewał tylko kominkiem mój syn był malutkim dzieckiem. Nigdy nie miałam z nim problemu pod tym kątem. A drewno kładę na taczki i podjeżdżam nimi pod same drzwi balkonowe. Ale ja mogę sobie na to pozwolić, bo mam usypaną skarpę przy tarasie.
Aniu, moje przegorzany też już dawno ścięte. To były zdjęcia lipcowe. Zakochałam się w przegorzanach i dosadziłam ich więcej.
Mam nadzieję, zę w przyszłym roku będe się nimi cieszyła.
Lucynko,
Dzisiaj chciałam zgrać zdjęcia wrześniowe i cos mi się stało z aparatem. Mam nadzieje, że się nie zepsuł.
Poczekam do jutra, może trzeba naładować baterię.
Ale za chwilę pokażę zdjęcia z sierpnia. Jakoś nie mam kiedy pisać.
Dorotko, liliowce są najlepszymi roslinami do naszych ogrodów. Dla mnie sa bez problemowe. I kwitną wtedy, kiedy róże już przestają.
Na Twoje ziemi powinny dać sobi8e świetnie radę.
Pogoda straszna Brrr
obiecałam Lucynce że pokaże sierpień
