Ogród moją ostoją cz.41
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu,
Reportaż z życia kaczek zrobiłaś fantastyczny .
Bardzo malowniczo oddałaś ich charaktery i Wasze wzajemne relacje .
Przechadzka po Twoim ogrodzie wygląda nader interesująco: busz się rozrasta, ale wszystko aż kipi życiem.
Tak sobie pomyślałam, że straty, które wyrządził Ci grad i ulewy są po to, żebyś nie zaprzątała sobie głowy skakaniem wokół roślin.
W tym sezonie masz być "przechodniem", "turystą" przechadzającym się po ogrodzie, nawet z krytycznym komentarzem pod nosem, ale tylko w roli obserwatora.
Wędruj więc z kaczkami, podziwiaj przyrodę i nabieraj sił.
Życzę Ci, aby wszystkie upierdliwe skutki Covidu minęły jak najszybciej.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Kaczor idący zamaszystym krokiem wygląda jak biznesmen. Tylko dać mu do ręki teczkę i postawić na tle City
Reportaż z życia kaczek zrobiłaś fantastyczny .
Bardzo malowniczo oddałaś ich charaktery i Wasze wzajemne relacje .
Przechadzka po Twoim ogrodzie wygląda nader interesująco: busz się rozrasta, ale wszystko aż kipi życiem.
Tak sobie pomyślałam, że straty, które wyrządził Ci grad i ulewy są po to, żebyś nie zaprzątała sobie głowy skakaniem wokół roślin.
W tym sezonie masz być "przechodniem", "turystą" przechadzającym się po ogrodzie, nawet z krytycznym komentarzem pod nosem, ale tylko w roli obserwatora.
Wędruj więc z kaczkami, podziwiaj przyrodę i nabieraj sił.
Życzę Ci, aby wszystkie upierdliwe skutki Covidu minęły jak najszybciej.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Kaczor idący zamaszystym krokiem wygląda jak biznesmen. Tylko dać mu do ręki teczkę i postawić na tle City
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, liliowce masz cudne , a floksy
Kaczorek jest uroczy i zbiera zachwyty, aż mi żal kaczuszki pozostającej w jego cieniu, jak pozwoli, to pogładź ją po łebku, przecież to dzięki niej wiosną może przybyć chętnych na ślimaczki
Liliowce znoszą półcień, ale może właśnie dlatego niezbyt przyrastają, a nie przez glinę w podłożu. Zauważyłam u siebie, że kiedyś rosnące w słońcu, rozrośnięte krzaczki, marnieją wraz ze zwiększającym się zacienieniem. Nie tylko przestają kwitnąć, ale i kępy giną. Jednego zupełnie straciłam, i znowu widzę trzy marności, które mus przesadzić w słoneczne miejsce, bo wiosną mogą się już nie pokazać.
Modraszków nie widzę u siebie od czasu, kiedy łąki za rzeką zaorali pod uprawy( nawiasem w tym roku nad pszenicą górują łany dojrzewających ostów ), a Tobie jeszcze udało się go sfotografować.
Dużo, dużo zdrówka i miłej pogody
Kaczorek jest uroczy i zbiera zachwyty, aż mi żal kaczuszki pozostającej w jego cieniu, jak pozwoli, to pogładź ją po łebku, przecież to dzięki niej wiosną może przybyć chętnych na ślimaczki
Liliowce znoszą półcień, ale może właśnie dlatego niezbyt przyrastają, a nie przez glinę w podłożu. Zauważyłam u siebie, że kiedyś rosnące w słońcu, rozrośnięte krzaczki, marnieją wraz ze zwiększającym się zacienieniem. Nie tylko przestają kwitnąć, ale i kępy giną. Jednego zupełnie straciłam, i znowu widzę trzy marności, które mus przesadzić w słoneczne miejsce, bo wiosną mogą się już nie pokazać.
Modraszków nie widzę u siebie od czasu, kiedy łąki za rzeką zaorali pod uprawy( nawiasem w tym roku nad pszenicą górują łany dojrzewających ostów ), a Tobie jeszcze udało się go sfotografować.
Dużo, dużo zdrówka i miłej pogody
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu piękne masz floksy i liliowce
Czytając myślałam, że pomyliłaś hortensje ogrodowe z bukietowymi, ale zdjęcia potwierdziły to co napisałaś
Wszyscy narzekamy, że ogrodowe nie kwitną, a u Ciebie jest odwrotnie. Chyba nie było wiosennych przymrozków i są osłonięte Moja Blue Bird w tym sezonie też by pięknie kwitła gdybym nie wycięła 2/3 pędów z pąkami kwiatowymi
Kaczki rewelacyjne, jeszcze takich nie widziałam
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Czytając myślałam, że pomyliłaś hortensje ogrodowe z bukietowymi, ale zdjęcia potwierdziły to co napisałaś
Wszyscy narzekamy, że ogrodowe nie kwitną, a u Ciebie jest odwrotnie. Chyba nie było wiosennych przymrozków i są osłonięte Moja Blue Bird w tym sezonie też by pięknie kwitła gdybym nie wycięła 2/3 pędów z pąkami kwiatowymi
Kaczki rewelacyjne, jeszcze takich nie widziałam
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1704
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Pamiętasz może zupełnie przypadkiem nazwę tej odmiany lilii? Ja właśnie kupiłem 10 cebul niby tej lilii na targach ogrodniczych rok temu - a wyrosły mi żółte orientalne. I nie pamiętam jak nazywa się ta lilia a chciałem ją kupić
Pięknie zielono u Ciebie te kaczki są rewelacyjne - nawet jeśli wcale ślimaków szukać i jeść nie chcą
Bardzo dużo teraz jest wiadomości o burzach, podtopieniach, zalaniach - a mało kto mówi o suszach w innych rejonach kraju jak np. w moim rejonie gdzie bardzo ciężko o deszcz I jak czytam, że u innych są burze i deszcze to trochę zazdroszczę bo ja codziennie hektolitry wody leję w ogród żeby cokolwiek mieć
I rzeczywiście teraz mamy informację o jakichś zjawiskach pogodowych w 5 minut od ich wystąpienia, a kiedyś zanim taki materiał trafił do wiadomości to już tracił na znaczeniu. Stąd też ludzie uważają, że kiedyś tego nie było - było, ale dostęp do informacji był znacznie ograniczony, i po prostu mniej ludzi o tym słyszało. Teraz, gdy pada grad wielkości jajka kurzego to każdy robi zdjęcia telefonem i wrzuca do sieci. Kiedyś nie było nawet aparatów, rzadko kto mógł to sfotografować, a co dopiero pokazać to innym. Stąd też ludzie nie wiedzieli, że takie rzeczy mają miejsce.
Ale wracając jeszcze do Twojego ogrodu - nowy taras wygląda naprawdę fajnie, na pewno go pięknie obsadzisz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu coś kojarze ,że te nasionka to mam od Ciebie ,chyba razem z nasionkami jarzmianki i wyslałaś .Dzisiaj zerwałam pierwsze pomidorki ,choć mogły jeszcze ze dwa dni powisieć,ale trudno było łapki utrzymać ,ogórki za to jeszcze się na dobre nie zaczęły a już się kończą.Wspólczuje anomali pogodowych,u mnie wcale nie pada i chyba powinnam się cieszyć,że te ulewy mnie ominęły.
Kwiatki jak zwykle godne pochwały że nie wspomnę o kaczuchach.
Pozdrawiam serdecznie
Kwiatki jak zwykle godne pochwały że nie wspomnę o kaczuchach.
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Całkiem przyzwoicie kwitnie Twój ogród.
Tyle w nim piękności, na czele z niebieską hortensją. Dlaczego na czele? Ano dlatego, że ja w tym roku robiłam, co mogłam, by moje zakwitły błękitem czy chabrem - wsio ryba, nawoziłam specjalnym nawozem, zakwaszałam dodatkowo ziemię rabarbarem tudzież innymi kwasami, np. spadłymi niedojrzałymi jabłkami, a niewdzięcznice i tak zakwitły - nie dość, że każda jednym kwiatuszkiem - to jak na złość różowym.
Naturalnie widzę u Ciebie również wiele innych ślicznotek, choćby cudne liliowce w bogatej gamie kolorów i kształtów, ogromniaste lilie drzewiaste, ciągle jeszcze kwitnące różyczki, słodko pachnące floksy, jarzmiankę nęcącą motylki i bzykacze, wiciokrzew w jego eleganckiej sukience i wszechobecne kaczuchy. Wszechobecne, wszak one też są częścią ogrodu, a skoro pilnują Ciebie, to tym bardziej należą im się słowa uznania.
Cieszę się, że burze nie narobiły w Twoim otoczeniu nadmiernych szkód i oby już tak pozostało, byś mogła spokojnie kontynuować hortiterapię i cieszyć oczy pięknymi kwiatuszkami.
Trzymajcie się zdrowo i cieszcie każdym nowym dniem.
Całkiem przyzwoicie kwitnie Twój ogród.
Tyle w nim piękności, na czele z niebieską hortensją. Dlaczego na czele? Ano dlatego, że ja w tym roku robiłam, co mogłam, by moje zakwitły błękitem czy chabrem - wsio ryba, nawoziłam specjalnym nawozem, zakwaszałam dodatkowo ziemię rabarbarem tudzież innymi kwasami, np. spadłymi niedojrzałymi jabłkami, a niewdzięcznice i tak zakwitły - nie dość, że każda jednym kwiatuszkiem - to jak na złość różowym.
Naturalnie widzę u Ciebie również wiele innych ślicznotek, choćby cudne liliowce w bogatej gamie kolorów i kształtów, ogromniaste lilie drzewiaste, ciągle jeszcze kwitnące różyczki, słodko pachnące floksy, jarzmiankę nęcącą motylki i bzykacze, wiciokrzew w jego eleganckiej sukience i wszechobecne kaczuchy. Wszechobecne, wszak one też są częścią ogrodu, a skoro pilnują Ciebie, to tym bardziej należą im się słowa uznania.
Cieszę się, że burze nie narobiły w Twoim otoczeniu nadmiernych szkód i oby już tak pozostało, byś mogła spokojnie kontynuować hortiterapię i cieszyć oczy pięknymi kwiatuszkami.
Trzymajcie się zdrowo i cieszcie każdym nowym dniem.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Hortensja ,którą chcesz zredukować jest cudna
Nie chce się wierzyć ,że taka niebieska jest.
U mnie te krzewy tylko w doniczkach.
W gruncie wegetują i nie kwitną.
Kaczk jest nie do przebicia.
Aby bardziej ślimakożerny się okazał.
Hortensja ,którą chcesz zredukować jest cudna
Nie chce się wierzyć ,że taka niebieska jest.
U mnie te krzewy tylko w doniczkach.
W gruncie wegetują i nie kwitną.
Kaczk jest nie do przebicia.
Aby bardziej ślimakożerny się okazał.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam serdecznie!
W ogrodzie kwitną liliowce, floksy i lilie. Po raz kolejny zakup i sadzenie lilii w jesieni nie sprawdziło się. Mimo okrycia zrębkami w ogóle nie wyszły z ziemi. Gdybym miała więcej siły wykopałabym pojemniki i sprawdziła co słychać w nich, ale wolę siły zużyć w inny sposób. Dojrzewają owoce na krzaczkach i staram się jak najwięcej zebrać.
Po zimie kilka roślin przepadło, m.in pysznogłówki których bardzo żałuję, ale trudno odkupię sobie na wiosnę. Musi jednak minąć parę lat żeby się rozrosły, bo kępy były duże a zostało po nich puste miejsce
W tunelu dojrzewają pierwsze pomidory ale na krzakach kupowanych, bo parę moich które przetrwały dopiero zawiązują owoce...tak się porobiło
Lisico nic dodać, nic ująć! tak właśnie spędzam ten sezon. Czasem coś wyrwę, ale to raczej pod kątem kurzej diety. M kupił mi rok temu mercedesa wśród kosiarek i chodzę czasem z nią główną ścieżką, bo nikt nie odważy się kosić wśród kwiatków Nie kupuję żadnych roślin (oprócz jednej ) żeby nie zmuszać się do kopania i sadzenia. Jedynie krążę, planuję i karmię ptactwo...a! i fotografuję to co niezawodnie kwitnie. Kaczki są jak pieski, towarzyszą mi za każdym razem kwacząc. Kaczka głośno i natarczywie, a kaczor powiedziałabym mruczy pod nosem po kaczemu
Dziękuję i odwzajemniam pozdrowienia
Martusiu mam sporo liliowców, a na jesieni dostałam jeszcze kilkanaście sadzonek od koleżanki z FO. Zakwitło 4 rośliny więc za rok będzie niespodzianka
Ależ kaczuszka wcale nie jest w cieniu! jest głośna natarczywa i taka bielutka
Liliowce w słońcu tak samo się zachowują więc chyba jednak glina ponosi winę. Nie znikają mi żadne rośliny może Twoje coś pogryzło. Pamiętam na początku zakładania grządek wykopywałam kępy liliowców z wygryzionymi korzonkami, ale na szczęście odbijały.
Modraszka widziałam dopiero drugi raz za tyle lat uprawiania ogrodu, a pazia królowej tylko raz!
Dziękuję za życzenia, które pomalutku ale się sprawdzają
Halinko dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu Moje hortensje kiedyś okrywałam, ale od paru lat zrezygnowałam i na wiosnę tnę gałązki do największego pąka, dobrze wykształconego i każdego roku mam piękne kwiaty na wszystkich swoich ogrodówkach Kolor kwiatów jest odzwierciedleniem pH mojej gleby. Jedna z nich rośnie niedaleko kwasolubów.
Dziękuję za życzenia i pozdrowienia Pozdrawiam serdecznie!
Karolu tak, pamiętam nazwę lilii to Lancon. Niesamowicie się rozrosła ( z dwóch cebul), ale już miałam lilie które tak się rozrastały i w pewnym momencie znikały w jednym sezonie
Kaczki niestety przyzwyczaiłam, że w misce pojawia się jedzenie i tam głównie go szukają, ale mam nadzieję że wiosną kiedy ogród jest pusty odkryją inne smaki.
Współczuję braku opadów, bo nie ma to jak podlewanie z góry kroplami deszczu. U mnie nawet tej nocy przeszła delikatna burza przez parę godzin padał deszcz. Wszystkie zbiorniki na deszczówkę mam pełne, a podlewam w tym sezonie jedynie pomidory w tunelu.
Taras już z dwóch stron obrasta winorośl a dołem zdecydowałam, że będą rosły hosty do cienia.
Tereniu nie pamiętam już co komu wysyłałam, pamięć ostatnio mnie zawodzi. Trochę mnie to denerwuje i mam nadzieję, że to przypadłość przejściowa. Ja dwa dni temu też zjadłam pierwsze pomidora ale to z krzaczków kupowanych na targu więc jakoś smakują mi inaczej. Ogórki zaczynają chyba chorować, ale jakoś nie chce mi się je kropić czymkolwiek. Mam tylko 3 rośliny, które oparły się ślimakom. Od dzisiaj padać ma chyba przez cały tydzień więc ochrona traci sens.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za pozdrowienia
Lucynko masz rację całkiem przyzwoicie rośliny się zachowują mimo wyrastającej zewsząd traw i siewek mam nadzieję chwastów jednorocznych. Sporo roślin rozrasta się w sposób niekontrolowany, a część zupełnie przepadło! Ogród rośnie własnym rytmem.
Hortensji nie zakwaszam jedynie jedna rośnie obok rododendrona, pozostałe korzystają z tego co daje im gleba. Na wiosnę skracam pędy hortensji do najbliższego mocnego dobrze wykształconego pąka i jakoś nie straszne im wiatry z niską odczuwalną temperaturą, na które reagują np. róże.
Dobrze, że mam ma te kaczuszki bo to nasza a moje w szczególności rozrywka w tym sezonie. Nawet mi zaniedbane grządki tak nie przeszkadzają.
Dziękuję za wspaniałe życzenia, które odwzajemniam życząc wykorzystania pobytu na działce dla dobrego zdrowia i samopoczucia
Agnieszko hortensję chcę przyciąć, żeby kwiaty były widoczne na poziomie oczu bo teraz nawet zdjęcie trudno mi zrobić. Ja to nawet chciałabym, żeby nie były takie niebieskie
Kaczor to opiekun kaczki, to on sprawdza jedzenie, czy pilnuje żeby być blisko kaczki. Jak wysiadywały jajka to głownie ona miała się najeść, on tylko wołał żeby wyszła. Taki to macho!
To teraz proponuję spacer po ogrodzie
W tunelu winogrona obrodziły!
Dziękuję za wizytę
W ogrodzie kwitną liliowce, floksy i lilie. Po raz kolejny zakup i sadzenie lilii w jesieni nie sprawdziło się. Mimo okrycia zrębkami w ogóle nie wyszły z ziemi. Gdybym miała więcej siły wykopałabym pojemniki i sprawdziła co słychać w nich, ale wolę siły zużyć w inny sposób. Dojrzewają owoce na krzaczkach i staram się jak najwięcej zebrać.
Po zimie kilka roślin przepadło, m.in pysznogłówki których bardzo żałuję, ale trudno odkupię sobie na wiosnę. Musi jednak minąć parę lat żeby się rozrosły, bo kępy były duże a zostało po nich puste miejsce
W tunelu dojrzewają pierwsze pomidory ale na krzakach kupowanych, bo parę moich które przetrwały dopiero zawiązują owoce...tak się porobiło
Lisico nic dodać, nic ująć! tak właśnie spędzam ten sezon. Czasem coś wyrwę, ale to raczej pod kątem kurzej diety. M kupił mi rok temu mercedesa wśród kosiarek i chodzę czasem z nią główną ścieżką, bo nikt nie odważy się kosić wśród kwiatków Nie kupuję żadnych roślin (oprócz jednej ) żeby nie zmuszać się do kopania i sadzenia. Jedynie krążę, planuję i karmię ptactwo...a! i fotografuję to co niezawodnie kwitnie. Kaczki są jak pieski, towarzyszą mi za każdym razem kwacząc. Kaczka głośno i natarczywie, a kaczor powiedziałabym mruczy pod nosem po kaczemu
Dziękuję i odwzajemniam pozdrowienia
Martusiu mam sporo liliowców, a na jesieni dostałam jeszcze kilkanaście sadzonek od koleżanki z FO. Zakwitło 4 rośliny więc za rok będzie niespodzianka
Ależ kaczuszka wcale nie jest w cieniu! jest głośna natarczywa i taka bielutka
Liliowce w słońcu tak samo się zachowują więc chyba jednak glina ponosi winę. Nie znikają mi żadne rośliny może Twoje coś pogryzło. Pamiętam na początku zakładania grządek wykopywałam kępy liliowców z wygryzionymi korzonkami, ale na szczęście odbijały.
Modraszka widziałam dopiero drugi raz za tyle lat uprawiania ogrodu, a pazia królowej tylko raz!
Dziękuję za życzenia, które pomalutku ale się sprawdzają
Halinko dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu Moje hortensje kiedyś okrywałam, ale od paru lat zrezygnowałam i na wiosnę tnę gałązki do największego pąka, dobrze wykształconego i każdego roku mam piękne kwiaty na wszystkich swoich ogrodówkach Kolor kwiatów jest odzwierciedleniem pH mojej gleby. Jedna z nich rośnie niedaleko kwasolubów.
Dziękuję za życzenia i pozdrowienia Pozdrawiam serdecznie!
Karolu tak, pamiętam nazwę lilii to Lancon. Niesamowicie się rozrosła ( z dwóch cebul), ale już miałam lilie które tak się rozrastały i w pewnym momencie znikały w jednym sezonie
Kaczki niestety przyzwyczaiłam, że w misce pojawia się jedzenie i tam głównie go szukają, ale mam nadzieję że wiosną kiedy ogród jest pusty odkryją inne smaki.
Współczuję braku opadów, bo nie ma to jak podlewanie z góry kroplami deszczu. U mnie nawet tej nocy przeszła delikatna burza przez parę godzin padał deszcz. Wszystkie zbiorniki na deszczówkę mam pełne, a podlewam w tym sezonie jedynie pomidory w tunelu.
Taras już z dwóch stron obrasta winorośl a dołem zdecydowałam, że będą rosły hosty do cienia.
Tereniu nie pamiętam już co komu wysyłałam, pamięć ostatnio mnie zawodzi. Trochę mnie to denerwuje i mam nadzieję, że to przypadłość przejściowa. Ja dwa dni temu też zjadłam pierwsze pomidora ale to z krzaczków kupowanych na targu więc jakoś smakują mi inaczej. Ogórki zaczynają chyba chorować, ale jakoś nie chce mi się je kropić czymkolwiek. Mam tylko 3 rośliny, które oparły się ślimakom. Od dzisiaj padać ma chyba przez cały tydzień więc ochrona traci sens.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za pozdrowienia
Lucynko masz rację całkiem przyzwoicie rośliny się zachowują mimo wyrastającej zewsząd traw i siewek mam nadzieję chwastów jednorocznych. Sporo roślin rozrasta się w sposób niekontrolowany, a część zupełnie przepadło! Ogród rośnie własnym rytmem.
Hortensji nie zakwaszam jedynie jedna rośnie obok rododendrona, pozostałe korzystają z tego co daje im gleba. Na wiosnę skracam pędy hortensji do najbliższego mocnego dobrze wykształconego pąka i jakoś nie straszne im wiatry z niską odczuwalną temperaturą, na które reagują np. róże.
Dobrze, że mam ma te kaczuszki bo to nasza a moje w szczególności rozrywka w tym sezonie. Nawet mi zaniedbane grządki tak nie przeszkadzają.
Dziękuję za wspaniałe życzenia, które odwzajemniam życząc wykorzystania pobytu na działce dla dobrego zdrowia i samopoczucia
Agnieszko hortensję chcę przyciąć, żeby kwiaty były widoczne na poziomie oczu bo teraz nawet zdjęcie trudno mi zrobić. Ja to nawet chciałabym, żeby nie były takie niebieskie
Kaczor to opiekun kaczki, to on sprawdza jedzenie, czy pilnuje żeby być blisko kaczki. Jak wysiadywały jajka to głownie ona miała się najeść, on tylko wołał żeby wyszła. Taki to macho!
To teraz proponuję spacer po ogrodzie
W tunelu winogrona obrodziły!
Dziękuję za wizytę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Twoja walka zw skutkami ataku koronawirusa przypomina mi wspinaczkę na wysoką górę: idziesz, idziesz, wdrapujesz się coraz wyżej, a kiedy zadrzesz głowę - szczyt nadal w chmurach... Ale go osiągniesz. Szczególnie idąc w kaczym orszaku. To musi być piękny widok .
Powiem Ci w sekrecie, że mnie bez wirusa robota w ogrodzie całkiem nie idzie. Bywają takie dni, że nawet tam nie wychodzę. Nie chcę widzieć tej schnącej mizerii. Albo wychodzę, widzę co trzeba by zrobić i ... nic nie robię, bo od upału w głowie się kręci.
A Ty sobie spacerujesz wśród dorodnych, dobrze podlanych roślin.
Pomyślności .
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Mój orszak złożony z dwóch kotków już taki malowniczy nie jest, bo co chwilę uwalają się w trawę.
Ja też mam na to ochotę, ale wybieram kanapę .
Twoja walka zw skutkami ataku koronawirusa przypomina mi wspinaczkę na wysoką górę: idziesz, idziesz, wdrapujesz się coraz wyżej, a kiedy zadrzesz głowę - szczyt nadal w chmurach... Ale go osiągniesz. Szczególnie idąc w kaczym orszaku. To musi być piękny widok .
Powiem Ci w sekrecie, że mnie bez wirusa robota w ogrodzie całkiem nie idzie. Bywają takie dni, że nawet tam nie wychodzę. Nie chcę widzieć tej schnącej mizerii. Albo wychodzę, widzę co trzeba by zrobić i ... nic nie robię, bo od upału w głowie się kręci.
A Ty sobie spacerujesz wśród dorodnych, dobrze podlanych roślin.
Pomyślności .
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Mój orszak złożony z dwóch kotków już taki malowniczy nie jest, bo co chwilę uwalają się w trawę.
Ja też mam na to ochotę, ale wybieram kanapę .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, ależ Ty masz kolekcję liliowców!
Nie tylko kwitną, ale i pachną pięknie lilie, jarzmianki kuszą bzykacze, floksy roztaczają przyjemny aromat, milin pokazał swoje urocze kwiatuszki (a mój po raz n-ty tylko liście), tych bieluśkich kwiatuszków pod milinem nie rozpoznaję, ale bardzo mi się podobają, kwiatki niebieskiej hortensji fantastycznie współgrają z niemal identycznymi w kolorze kwiatkami hosty ( obie zaczynają się na literę H). Motylek wygląda zza węgła, jabłuszka kuszą, na widok dorodnych winogron ślinka cieknie bez opamiętania.
Ogród - jak donosisz - żyje swoim życiem, a z tego, co widzę na zdjęciach, to jego życie jest całkiem przyzwoite.
U mnie, choć mam oko na wszystko i nie brakuje mi zdrowia, też nie wszystkie rośliny pokazały się po zimie, część z tych, które zameldowały swoją obecność, w ogóle nie zakwitła, niektóre za mocno wybujały i wcale nie cieszą urodą, ale przestałam się tym przejmować. Może za rok będzie lepiej.....
Ciesz się kwitnącymi i pachnącymi, smakuj aromatyczne owoce i warzywka, wracaj powoli i systematycznie do pełni zdrowia, zażywaj kąpieli słonecznej i nie trać optymizmu.
Trzymajcie się zdrowo.
Nie tylko kwitną, ale i pachną pięknie lilie, jarzmianki kuszą bzykacze, floksy roztaczają przyjemny aromat, milin pokazał swoje urocze kwiatuszki (a mój po raz n-ty tylko liście), tych bieluśkich kwiatuszków pod milinem nie rozpoznaję, ale bardzo mi się podobają, kwiatki niebieskiej hortensji fantastycznie współgrają z niemal identycznymi w kolorze kwiatkami hosty ( obie zaczynają się na literę H). Motylek wygląda zza węgła, jabłuszka kuszą, na widok dorodnych winogron ślinka cieknie bez opamiętania.
Ogród - jak donosisz - żyje swoim życiem, a z tego, co widzę na zdjęciach, to jego życie jest całkiem przyzwoite.
U mnie, choć mam oko na wszystko i nie brakuje mi zdrowia, też nie wszystkie rośliny pokazały się po zimie, część z tych, które zameldowały swoją obecność, w ogóle nie zakwitła, niektóre za mocno wybujały i wcale nie cieszą urodą, ale przestałam się tym przejmować. Może za rok będzie lepiej.....
Ciesz się kwitnącymi i pachnącymi, smakuj aromatyczne owoce i warzywka, wracaj powoli i systematycznie do pełni zdrowia, zażywaj kąpieli słonecznej i nie trać optymizmu.
Trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Jeszcze trochę i będziemy się zajadać naszymi winogronami.
Moje w podobnym stadium.
Masz prześliczne różne liliowce.
I lilie , Oj wszystkie kwitnienia bardzo cieszą. Piękne lato.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
Moje w podobnym stadium.
Masz prześliczne różne liliowce.
I lilie , Oj wszystkie kwitnienia bardzo cieszą. Piękne lato.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu . Rzeczywiście co do tych burz to może masz i rację. Teraz o wszystkim człowiek dowiaduje się błyskawicznie a kiedyś tak nie było. Dziękuję Ci za przyjemny spacer po Twoich włościach . Masz bardzo różnorodne gatunki roślin i jest na czym oko zawiesić. Fajnie, że kaczor to taki macho i opiekuje się swoją partnerką . Wielu facetów powinno brać z niego przykład . Winogron dojrzewa , oj będzie co konsumować . W dalszym ciągu ja nie znalazłam miejsca na winogron u siebie . Może w końcu coś wymyślę! Pozdrawiam serdecznie .
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Piękne