W ogrodzie Doroty cz. 12
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, ależ w Twoim ogrodzie kolorowy zawrót głowy!
Masz tak dużo śliczności, że nie wiem, co najpierw pochwalić. Stąd zapewne nie będę oryginalna, bo przede wszystkim zachwyciły mnie różaneczniki tak bogato obsypane kwieciem, a jeśli jeszcze wydzielają słodki aromat, to medal dla nich obowiązkowy.
Bardzo ładne irysy, pełnokwiatowe orliki ( Nie rozumiem tylko, dlaczego nie pozwalasz im się rozsiewać ), piękne krzewuszki i wysokie czosnki, pachnące lilaki, elegancko zaaranżowane rabaty i wszechobecna zieleń we wszystkich jej odcieniach! Krótko mówiąc: MAGICZNIE!
Z makami bylinowymi mam w tym roku taki sam problem. Jest ich ogromnie dużo, ale nawet połowa nie rozwinęła pąków, a liście i łodygi im całkowicie zżółkły. Rosnące obok maki wschodnie, przecież też wieloletnie, mają się zupełnie dobrze. Muszę zajrzeć do korzeni tych pierwszych, bo zapewne i moim coś w tym roku nie posłużyło.
Miłego niedzielnego popołudnia, Dorotko i całego tygodnia z pogodą na Twoje zamówienie.
Masz tak dużo śliczności, że nie wiem, co najpierw pochwalić. Stąd zapewne nie będę oryginalna, bo przede wszystkim zachwyciły mnie różaneczniki tak bogato obsypane kwieciem, a jeśli jeszcze wydzielają słodki aromat, to medal dla nich obowiązkowy.
Bardzo ładne irysy, pełnokwiatowe orliki ( Nie rozumiem tylko, dlaczego nie pozwalasz im się rozsiewać ), piękne krzewuszki i wysokie czosnki, pachnące lilaki, elegancko zaaranżowane rabaty i wszechobecna zieleń we wszystkich jej odcieniach! Krótko mówiąc: MAGICZNIE!
Z makami bylinowymi mam w tym roku taki sam problem. Jest ich ogromnie dużo, ale nawet połowa nie rozwinęła pąków, a liście i łodygi im całkowicie zżółkły. Rosnące obok maki wschodnie, przecież też wieloletnie, mają się zupełnie dobrze. Muszę zajrzeć do korzeni tych pierwszych, bo zapewne i moim coś w tym roku nie posłużyło.
Miłego niedzielnego popołudnia, Dorotko i całego tygodnia z pogodą na Twoje zamówienie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, mogę sobie tylko wyobrazić, jak więdły Twoje roślinki, skoro i u mnie już zrobiło się bardzo sucho, a przecież ziemię mam zupełnie inną. Na szczęście i wodę mam tanią, bo z rzeki i podlewać mogę do woli. Wczoraj na szczęście porządnie popadało, to na kilka dni będę miała spokój.
Azalie i rododendrony rzeczywiście dały popis, one mają takie ogniste kolory, jakby całe płonęły. Nie wiem czy wszystkie pachną, sama nie mam żadnego, ale u mojej mamy rozsiewają takie aromaty, że nie chce iść się dalej Jakoś sobie nie wyobrażam, że w Twoim ogrodzie może być czas bez kwitnięcia kwiatów. Przy takiej ich ilości jaką posiadasz, zawsze coś kwitnie Cały czas coś się u Ciebie dzieje, teraz miejsce do biesiadowania szykujesz Całe szczęście, że nasi synowie dają się wykorzystywać, to nieoceniona pomoc
To życzę Ci tak jak chcesz, w dzień słonka, a w nocy deszczu Sama też bym tak chciała
Azalie i rododendrony rzeczywiście dały popis, one mają takie ogniste kolory, jakby całe płonęły. Nie wiem czy wszystkie pachną, sama nie mam żadnego, ale u mojej mamy rozsiewają takie aromaty, że nie chce iść się dalej Jakoś sobie nie wyobrażam, że w Twoim ogrodzie może być czas bez kwitnięcia kwiatów. Przy takiej ich ilości jaką posiadasz, zawsze coś kwitnie Cały czas coś się u Ciebie dzieje, teraz miejsce do biesiadowania szykujesz Całe szczęście, że nasi synowie dają się wykorzystywać, to nieoceniona pomoc
To życzę Ci tak jak chcesz, w dzień słonka, a w nocy deszczu Sama też bym tak chciała
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
https://i.imgur.com/BKMVSlY.jpg
Co to takie przepiękne? Wisteria?
Co to takie przepiękne? Wisteria?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, prześlicznie kwitły Twoje różaneczniki Niektóre wręcz zjawiskowo Kolorowo się zrobiło.Tak lubię najbardziej Niedługo róże zaczną swój spektakl. U mnie kilka już rozpoczęło, ale w tym sezonie szału pewnie nie będzie. Nie dość, że po przeprowadzce muszą dojść do siebie, to jeszcze zima dała im w kość i większość zaczynała od zera. Ale bilans jest niezły, bo wypadło raptem cztery sztuki.
Pomysł na stół biesiadny Koniecznie pokaż zdjęcia jak już prace będą skończone.
Pomysł na stół biesiadny Koniecznie pokaż zdjęcia jak już prace będą skończone.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Od rana plewiłam najdłuższą rabatkę nazywaną przeze mnie "Przy płocie". Nie przypuszczałam, że tyle chwastów wyniosę na kompost, a to jeszcze nie koniec, dalszą część zostawiam na jutro. Po południu jadę z moimi koleżankami oglądać piękny ogród, właścicielką jest kuzynka mojej koleżanki. Jestem bardzo ciekawa tego ogrodu.
Lucynko jest naprawdę bardzo kolorowo, zdjęcia pokazują jak ładnie wokół. Dziękuję za pochwały wszystkiego co zielone i kolorowe.
Orliki za bardzo się rozpanoszyły, mają rosnąć tam gdzie ja chcę, a one poszły we wszystkie rabatki. Dziś wykopałam kilka z różanki, dużo pościnałam, aby się nie rozsiały. Chyba dla maków było za dużo opadów i u mnie nie wszystkie pąki się otworzyły, deszcz sobotni bardzo zniszczył kwiaty, a liście we wszystkich muszę obrywać bo ich suchość szpeci.
Dziwny ten sezon wszystko opóźnione o miesiąc i jeszcze choruje, o robactwach nie wspomnę.
Iwonko z więdnącym ogrodem w czasie upałów nie mogę sobie poradzić, choćbym podlewała to i tak nie pomaga. Piaski szybko wysychają, nagrzewają się. Dziś po sobotnich opadach jeszcze ziemia mokra, ale jutro już nie będzie śladu deszczu. Łapię gdzie się da deszczówkę, ale to cały czas za mało. Z wodociągu nie dam rady podlewać, bo poszłabym z torbami
Nie wszystkie azalie pachną, jedne maja mocny zapach, inne delikatny, a niektóre w ogóle nie pachną. Ale każda ma w sobie to coś co zachwyca, jak nie zapach to kolor kwiatów.
Jest taki przełom czerwca i lipca gdy kwitnienie kwiatów jest bardzo skromne, tego czasu nie lubię.
Mój syn nie zawsze przyjeżdża, ale jak wiem że będzie to harmonogram prac mu ustawiam bardzo..... obfity. Ciężkie prace czekają na niego, nie zawsze jest zadowolony, ale wie że musi.
Maju dobrze rozpoznałaś to wisteria, pięknie obficie kwitła tego roku, miała bardzo długie kwiaty.
Doroto kwasolubne tego sezonu były wyjątkowe chodziłam do nich kilka razy dziennie głośno je chwaliłam. Moje róże są dość fajnie zapączkowane, jestem ciekawa jak zakwitną nowości. Jeden mankament to mszyce, ale na razie ich nie pryskam. Mnie wypadły po zimie na szczęście tylko dwie róże, jedna nowość sadzona jesienią, już sadzonka przyszła jakaś nieciekawa, wątpiłam czy da radę. Druga to wielkokwiatowa, która od kilku lat marniała w oczach. Obie zostały wymienione na Lampion i Amicę.
Jak miejsce będzie zrobione to pokażę, ale jeszcze trzeba sporo czasu
Lucynko jest naprawdę bardzo kolorowo, zdjęcia pokazują jak ładnie wokół. Dziękuję za pochwały wszystkiego co zielone i kolorowe.
Orliki za bardzo się rozpanoszyły, mają rosnąć tam gdzie ja chcę, a one poszły we wszystkie rabatki. Dziś wykopałam kilka z różanki, dużo pościnałam, aby się nie rozsiały. Chyba dla maków było za dużo opadów i u mnie nie wszystkie pąki się otworzyły, deszcz sobotni bardzo zniszczył kwiaty, a liście we wszystkich muszę obrywać bo ich suchość szpeci.
Dziwny ten sezon wszystko opóźnione o miesiąc i jeszcze choruje, o robactwach nie wspomnę.
Iwonko z więdnącym ogrodem w czasie upałów nie mogę sobie poradzić, choćbym podlewała to i tak nie pomaga. Piaski szybko wysychają, nagrzewają się. Dziś po sobotnich opadach jeszcze ziemia mokra, ale jutro już nie będzie śladu deszczu. Łapię gdzie się da deszczówkę, ale to cały czas za mało. Z wodociągu nie dam rady podlewać, bo poszłabym z torbami
Nie wszystkie azalie pachną, jedne maja mocny zapach, inne delikatny, a niektóre w ogóle nie pachną. Ale każda ma w sobie to coś co zachwyca, jak nie zapach to kolor kwiatów.
Jest taki przełom czerwca i lipca gdy kwitnienie kwiatów jest bardzo skromne, tego czasu nie lubię.
Mój syn nie zawsze przyjeżdża, ale jak wiem że będzie to harmonogram prac mu ustawiam bardzo..... obfity. Ciężkie prace czekają na niego, nie zawsze jest zadowolony, ale wie że musi.
Maju dobrze rozpoznałaś to wisteria, pięknie obficie kwitła tego roku, miała bardzo długie kwiaty.
Doroto kwasolubne tego sezonu były wyjątkowe chodziłam do nich kilka razy dziennie głośno je chwaliłam. Moje róże są dość fajnie zapączkowane, jestem ciekawa jak zakwitną nowości. Jeden mankament to mszyce, ale na razie ich nie pryskam. Mnie wypadły po zimie na szczęście tylko dwie róże, jedna nowość sadzona jesienią, już sadzonka przyszła jakaś nieciekawa, wątpiłam czy da radę. Druga to wielkokwiatowa, która od kilku lat marniała w oczach. Obie zostały wymienione na Lampion i Amicę.
Jak miejsce będzie zrobione to pokażę, ale jeszcze trzeba sporo czasu
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1733
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Ja też nie nadążam z plewieniem chwastów.
Piwonie u Ciebie pięknie kwitną , u mnie jeszcze w pączkach choć coraz grubszych.
Iryski, orliki i kwasoluby śliczne, ale nie wiem czemu zawsze urzekają mnie maki.
Może to młodzieńcze wspomnienie ich widoków pozostało w mej pamięci na zawsze i powodują nostalgię.
Ja też nie nadążam z plewieniem chwastów.
Piwonie u Ciebie pięknie kwitną , u mnie jeszcze w pączkach choć coraz grubszych.
Iryski, orliki i kwasoluby śliczne, ale nie wiem czemu zawsze urzekają mnie maki.
Może to młodzieńcze wspomnienie ich widoków pozostało w mej pamięci na zawsze i powodują nostalgię.
- pisanka
- 100p
- Posty: 133
- Od: 21 lip 2011, o 08:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna -Bory Stobrawskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko! Skąd Ty bierzesz tyle energi podziwiam Ciebie, chciałam zapytać o tą roślinę którą pokazałaś między piwonią a makiem co to jest ?
Pozdrawiam - Hanka
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, podejrzewam, że Ty nocą sadzisz te chwasty, żeby całe dnie sobie pielić. Tam już nie powinno być ani jednego chwaścika, z samego strachu przed Tobą powinny się chować pod ziemię.
Pięknie ogród kwitnie od wiosny, już niedługo liliowce, lilie, a i róż przybyło u Ciebie. Może w tym roku udadzą się kwitnienia bez przerwy?
Miłego popołudnia
Pięknie ogród kwitnie od wiosny, już niedługo liliowce, lilie, a i róż przybyło u Ciebie. Może w tym roku udadzą się kwitnienia bez przerwy?
Miłego popołudnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko Twoje azalie dały wspaniały popis,cudowna kolekcja irysów i orlików
Piwonie u Ciebie też ślicznie kwitną ja w tym sezonie nie jestem zadowolona i chyba dalszych zakupów w tym kierunku już nie będzie
Pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia
Piwonie u Ciebie też ślicznie kwitną ja w tym sezonie nie jestem zadowolona i chyba dalszych zakupów w tym kierunku już nie będzie
Pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witam szaloną ogrodniczkę
Doczytałam się, że znów kawałek darni poszło na rzecz nowego pomysłu.
Mam nadzieję, że na zakończenie pokażesz efekt swej ciężkiej pracy.
Czy my nigdy nie biedzimy zadowolone z naszych ogrodów ???
Przez te myśli i planowanie zamiast się cieszyć tym co jest wciąż wymyślamy a potem na brak czasu i zmęczenie narzekamy ...
Mnie mąż często przygaduje, że nie mogę spokojnie zacząć ani jednego sezonu
Pięknie kwitnienia krzewów i bylin, oby jak najdłużej starczyło wilgoci w glebie bo będzie Znam to na nowej działce bo tu na połowie areału lichawa ziemia.
Pozdrawiam
Doczytałam się, że znów kawałek darni poszło na rzecz nowego pomysłu.
Mam nadzieję, że na zakończenie pokażesz efekt swej ciężkiej pracy.
Czy my nigdy nie biedzimy zadowolone z naszych ogrodów ???
Przez te myśli i planowanie zamiast się cieszyć tym co jest wciąż wymyślamy a potem na brak czasu i zmęczenie narzekamy ...
Mnie mąż często przygaduje, że nie mogę spokojnie zacząć ani jednego sezonu
Pięknie kwitnienia krzewów i bylin, oby jak najdłużej starczyło wilgoci w glebie bo będzie Znam to na nowej działce bo tu na połowie areału lichawa ziemia.
Pozdrawiam
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Piękne kwiatowe kolekcje,zadbany ogród tylko podziwiać.
Miłego dnia.
Miłego dnia.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko!
Jak Ty sobie organizujesz czas, że tyle pracy w krótkim czasie wykonujesz? Czy na Tobie upały nie robią wrażenia? Ja już ze dwa tygodnie nic na działce nie robię, tylko sobie tam mieszkam i podlewam dwa razy na dobę, bo susza aż piszczy. Ani kropli deszczu, a słońce i wiatr wysuszają ziemię na pył.
Ogród masz kwitnący, niech więc choć Ciebie deszcze nie omijają, by kolejne klejnociki roślinne mogły pokazać swoją urodę, czego życzę Ci z całego serca.
Pozdrawiam.
Jak Ty sobie organizujesz czas, że tyle pracy w krótkim czasie wykonujesz? Czy na Tobie upały nie robią wrażenia? Ja już ze dwa tygodnie nic na działce nie robię, tylko sobie tam mieszkam i podlewam dwa razy na dobę, bo susza aż piszczy. Ani kropli deszczu, a słońce i wiatr wysuszają ziemię na pył.
Ogród masz kwitnący, niech więc choć Ciebie deszcze nie omijają, by kolejne klejnociki roślinne mogły pokazać swoją urodę, czego życzę Ci z całego serca.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Mocno spóźniona, ale jestem i ja Z największą przyjemnością popodziwiałam różaneczniki i wszelkie inne cudności
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe