Witajcie

.
Po mokrym i zimnym maju przyszedł czerwiec . Wczoraj mieliśmy typowo letnią pogodę i nareszcie można było opalić nogi . Oczywiście nie opalałam się na leżaku bo to nie w moim stylu

. Ogród przez te dwa tygodnie mocno się rozrósł . Kwitną piwonie , powoli róże oraz byliny. O chwastach nie będę wspominać bo sami wiecie jak to z nimi jest

. Zakładanie trawnika idzie nam topornie .Sprzyjająca pogoda i wolny czas w ogóle nie idą tego roku w parze i dopiero ostatnio udało się posiać 1/4 działki . Wiem, że czerwiec to nie jest najlepszy moment na sianie trawy ale zobaczymy co z tego będzie. Warzywka na razie całkiem ładnie rosną, truskawki zawiązały sporo owoców jak na takie malizny i czekamy aż się zaczerwienią. Działeczka z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej i tylko ten brak trawnika razi w oczy . Skarpa dostała ostatnio wątpliwej urody włókninę

. Ogólnie jestem przeciwko stosowania tego typu rzeczy w ogrodzie ale na skarpie muszę się ratować bo plewienie na spadku to jest tragedia. Posadziłam tam też trochę roślin głównie jałowce, berberysy i barwinek.
Florianie ogród mający pół ha na pewno miałby inny charakter . Można zaszaleć z drzewostanem, zrobić sobie staw itp. Przy takim placu jest co robić . Póki co nie mam takiego areału i na razie się nie zapowiada więc walczę z tym co mam a ta walka na razie bywa chwilami nierówna. Mimo wszystko kocham tą pracę i mam nadzieje, że zdrowie pozwoli na więcej. Pozdrawiam .
Wiolu powojnik G C na prawdę świetnie sobie radzi. Jak tylko Twój mikrus podrośnie wierzę, że będzie tak dobrze się spisywał jak mój. Ogólnie nie mam zbyt wielu wielkokwiatowych ale te co mam jednak spisują się na medal. Te, które nie dały rady po prostu padły i nie starałam się na siłę kupować tej samej odmiany. Rabaty na razie robią się powoli. Kolejne pomysły czekają na realizację pewnie dopiero w sierpniu. Wyprawa do szkółki udała się ?? Pozdrawiam .
Lucynko masz rację , ogród to niekończąca się historia ale mnie taki stan rzeczy odpowiada . Cieszy mnie, że jeszcze mam miejsce na nowe rabaty więc pracy póki co mi nie brakuje. Powojnik to Guernsey Cream , u mnie niezawodna odmiana , którą polecam. Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam .
Kasiu brzózki to już teren sąsiadki. Niewiele brakło a mogły być moje . No nic, miejmy nadzieję, że nikt szybko ich nie zetnie bo bardzo mi odpowiadają. Pozdrawiam .
Soniu tego roku plaga robactwa wszelakiego

. Jak nie mszyce to skoczki albo ślimaki

. Śliwę będę musiała troszkę skorygować przy wiosennym cięciu ale nie jest najgorzej. Miejmy nadzieję, że czerwiec nie będzie zimny . Czas pokaże co nam natura szykuje. Pozdrawiam .
Aniu na powojniki nie narzekam ale od początku tworzenia ogrodu kilka mi padło. Staram się jednak wybierać te łatwe w uprawie . Mam sporo włoskich i już czekam na ich pokaz. Amanogawa dość szybko rośnie w porównaniu z innymi drzewami więc na pewno doczekasz się i kwiatów i akcentu w ogrodzie. Przy ceglanym budynku rośnie już kilka róż a jakie będą kolejne to jest dla mnie samej zagadka. Ciągle o tym myślę i nie potrafię wybrać

. Póki co przy północnej ścianie rośnie olbrzymia Vielchenblau , którą muszę jakoś ujarzmić tego roku . Przy południowej rośnie Lykkefund a od zachodu posadzona tego roku Brenda Colvin . Na pewno jeszcze kilka się zmieści . Jeśli masz jakieś typy to z chęcią posłucham. Pozdrawiam

.
Olu już myślę czy nie kupić jeszcze buka w formie kolumnowej ale o złotych liściach

. Spodobało mi się to drzewo bo ma takie piękne liście. Na razie zastanawiam się nam pomysłem ale sporo przemawia za tym, że jednak się skuszę i będę miała dwa Buczysławy

.. Pozdrawiam

.
Moniko dziękuję bardzo

. Sporo czasu minie zanim uzyskam efekt jaki jaki chcę ale powoli do przodu. Wiadomo, że rośliny w jeden sezon nie urosną tak jak po 5 latach więc trzeba czekać. Cieszę się, że brzozy mam od razu a nie muszę czekać X lat . Szkoda tylko, że są to drzewa u sąsiadki bo nie mam gwarancji, że zostaną do końca świata. Pozdrawiam .
Marysiu przeczytałam i zrozumiałam i do dojrzałości ogrodu się nie śpieszę

. Emilka ciągle czeka na swój domek no ale niestety czasem na coś fajnego trzeba dłużej poczekać. Dziękuję i wzajemnie .
Iwonko maj był faktycznie zimny a noce to już w ogóle porażka. Mam nadzieję, że czerwiec będzie cieplejszy . U mnie rośliny ruszyły z kopyta a chwasty nawet nie pytają się czy je chcę czy nie

. Powojniki całkiem ładnie mi rosną ale wybieram te łatwe w uprawie odmiany. Odkąd mam ogród kilka odmian wielkokwiatowych mi już padło także raczej inwestuję we włoskie. Pozdrawiam .
Agnieszko biały powojnik to Guernsey Cream . Polecam bo rośnie bez żadnego problemu. Nigdy mi nie zmarzł a tego roku kwitł obłędnie bo na całej wysokości. Rzeźba terenu wymusiła na nas pewne kroki ale jestem zadowolona z pracy brukarzy. Wszystko jest tak jak być powinno i bardzo mi się podoba. Teraz tylko jeszcze trzeba posadzić sporo roślin i postawić trochę drewnianych pergoli . Pozdrawiam

.
Wandziu powiem tak - u mnie powojniki albo rosną świetnie albo padają . Najwidoczniej pasuje im moja cięższa ziemia bo jakoś szczególnie ich nie nawożę. W sumie nie mogę narzekać

. Pozdrawiam .
Małgosiu kilka irysków mi niestety zgniło. Posadziłam za głęboko a zima była jaka była. Te co kwitły a raczej kwitną cieszą oczy

. Piękne mają te falbany! Pozdrawiam .
Aniu-anabuko czachy powoli pozostają tegorocznym wspomnieniem ale nie ma co płakać bo zaraz róże buchną kwieciem

.
Beatko dokładnie tak - niczego więcej do szczęście mi nie trzeba. No może trawnika a nie chwastów

. Doczekamy się i tego więc nie będę narzekać. To co było 7 lat temu jak wprowadzaliśmy się do domu a jest teraz to bez porównania a jaka motywacja! Pozdrawiam .
Basiu dziękuję za miły wpis

. Rzeczywiście dzieje się u nas ciągle i jak porównuję fotki sprzed 7 lat to sama nie mogę uwierzyć czego można dokonać swoją pracą . Ogród jednak potrafi zmienić otoczenie nie do poznania. Oby tak dalej, pozdrawiam .
Pozdrawiam i udanego wieczoru życzę.