Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Witajcie .
Nie było mnie kilka dni bo pogoda wygoniła mnie przed dom . Poza tym było tak ładnie, że obowiązkowe były spacery z dziewczynami. Dzisiaj niestety nastąpiło załamanie pogody no ale nic nie trwa wiecznie. Muszę przyznać, że całkiem sporo zrobiłam i marzec będę miała spokojniejszy . Przede wszystkim przycięłam hortensje bukietowe i inne krzewy . Pozostały mi do cięcia tylko róże, niektóre powojniki i lawenda ale z tym muszę poczekać. Wycięłam nawet kilka traw bo Cola je tak zmasakrowała, że latały po całym ogrodzie. Razem z Emilką wysprzątałyśmy to co się dało i puściliśmy z dymem gałęzie . Ogólnie weekend zaliczam do udanych . Na parapecie zaczęły kiełkować mi sałaty . Reszta na razie chicho śpi ale mam nadzieję, że jeszcze wyjdzie. Niespodziankę szykuje mi Dendrobium bo lada moment zakwitnie . Pozostałe storczyki nie wyglądają dobrze , chyba nie podobają im się moje warunki w domu. Czas jeszcze pokaże ale chyba niepotrzebnie się napaliłam na Phalenopsis. Dzisiaj będą zdjęcia z mojego przedwiośnia. Może nie każdy lubi oglądać kiełki wychodzące z ziemi ale dla mnie to taki przedsmak kwitnień .
Kwiat chyba będzie różowy albo fioletowy ?
Sałaty.
Moje wysiewy na razie mieszczą się na parapecie .
Lucynko niestety w tych polach droga o tej porze roku jest taka błotnista ale nie jest najgorzej. Z reguły wycieram Colę ręcznikiem a potem wyczesuję błotko i nie ma wielkiego bałaganu. U mnie przez ostatnie kilka dni była cudowna pogoda i sporo wiosny widziałam . Ja jeszcze nie mam co pikować ale wysiewy warzywne porobiłam i teraz czekam na wschody. Kolejne wysiewy w marcu i czekam na Twój kalendarz . Dziękuję,Tobie również życzę zdrówka i słoneczka .
Stasiu ależ nie , to nie jest droga dojazdowa. To jest taka polna droga między polami . W sezonie jeżdżą nią ciągniki i takie tam ale o tej porze niestety jest paskudne błoto. Cola oczywiście nie omieszka ominąć tych kałuż więc wygląda jak wygląda . Nasza droga do szkoły jest praktycznie w całości wyasfaltowana a nawet jest chodnik więc dzieci suchą nogą idą do szkoły. No chyba, że ktoś na posesji nie ma utwardzenia to różnie z tym bywa. Z tym ogrodzeniem to jeszcze decyzji nie podjęłam ale jednak szala zwycięstwa przechyla się w stronę siatki . Myślę, że będzie to lepsze rozwiązanie a tuje czy inne zimozielone za kilka lat urosną. Skoro 5 lat żyję z wiatrem to i przeżyję kolejne 5 . O odstępie będę pamiętała chociaż teraz to podobno siatki są czymś powlekane i nie słyszałam, żeby je trzeba było czymś zabezpieczać. Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Agnieszko myślę, że jednak postawimy na siatkę i krzewy. Nie ma sensu chyba stawiać betonu . Co do Coli to czasem bywa głośna, zwłaszcza jak zobaczy kogoś obcego . Co prawda poszczeka a potem merda ogonem i się cieszy ale kto nie zna może się przestraszyć. Jak była mała prawie w ogóle nie szczekała a teraz nadrabia . Pozdrawiam .
Kasiu masz rację ale czasem nie ma wyboru. My jednak zdecydujemy się raczej na ekologiczniejszą siatkę . Krzewy i drzewa kiedyś zarosną i będzie osłona od wiatru. Nie wiem czy będą łany tulipanów ale zobaczymy . Na razie sporo kłów już wyszło ale ubytki też widzę. Pozdrawiam .
Marysiu zdecydowanie Twój ogród ma inny charakter ale o to właśnie chodzi, żeby było inaczej bo nie ma dwóch takich samych ogrodów. Cola faktycznie trochę szkód zrobi ale liczyłam się z tym decydując się na psa. Odpukać i tak nie jest najgorzej . Pozdrawiam .
Kasiu-klarag nie ma to jak doświadczenie innych osób. Dziękuję za informacje odnośnie zimowania. Mam takie miejsce gdzie mogłabym wynosić te doniczki ( albo raczej mój eM ,co by się nie przeciążać ) tylko martwi mnie to, że ja czasem lubię zapomnieć o podlewaniu . Pelargonie lub inne doniczkowe jakoś to znoszą ale nie wiem czy róży w ten sposób nie zabiję. Czas pokaże. Pozdrawiam .
Małgosiu witaj u mnie . Psinka już pogilana za uchem a strasznie to lubi więc była zadowolona . Co do wysiewów to na razie wyszły mi sałaty i to najszybciej mimo, że siałam w niedzielę . Na resztę muszę cierpliwie poczekać ale mam nadzieję, że w końcu się pokażą. Dziękuję i wzajemnie.
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .
Nie było mnie kilka dni bo pogoda wygoniła mnie przed dom . Poza tym było tak ładnie, że obowiązkowe były spacery z dziewczynami. Dzisiaj niestety nastąpiło załamanie pogody no ale nic nie trwa wiecznie. Muszę przyznać, że całkiem sporo zrobiłam i marzec będę miała spokojniejszy . Przede wszystkim przycięłam hortensje bukietowe i inne krzewy . Pozostały mi do cięcia tylko róże, niektóre powojniki i lawenda ale z tym muszę poczekać. Wycięłam nawet kilka traw bo Cola je tak zmasakrowała, że latały po całym ogrodzie. Razem z Emilką wysprzątałyśmy to co się dało i puściliśmy z dymem gałęzie . Ogólnie weekend zaliczam do udanych . Na parapecie zaczęły kiełkować mi sałaty . Reszta na razie chicho śpi ale mam nadzieję, że jeszcze wyjdzie. Niespodziankę szykuje mi Dendrobium bo lada moment zakwitnie . Pozostałe storczyki nie wyglądają dobrze , chyba nie podobają im się moje warunki w domu. Czas jeszcze pokaże ale chyba niepotrzebnie się napaliłam na Phalenopsis. Dzisiaj będą zdjęcia z mojego przedwiośnia. Może nie każdy lubi oglądać kiełki wychodzące z ziemi ale dla mnie to taki przedsmak kwitnień .
Kwiat chyba będzie różowy albo fioletowy ?
Sałaty.
Moje wysiewy na razie mieszczą się na parapecie .
Lucynko niestety w tych polach droga o tej porze roku jest taka błotnista ale nie jest najgorzej. Z reguły wycieram Colę ręcznikiem a potem wyczesuję błotko i nie ma wielkiego bałaganu. U mnie przez ostatnie kilka dni była cudowna pogoda i sporo wiosny widziałam . Ja jeszcze nie mam co pikować ale wysiewy warzywne porobiłam i teraz czekam na wschody. Kolejne wysiewy w marcu i czekam na Twój kalendarz . Dziękuję,Tobie również życzę zdrówka i słoneczka .
Stasiu ależ nie , to nie jest droga dojazdowa. To jest taka polna droga między polami . W sezonie jeżdżą nią ciągniki i takie tam ale o tej porze niestety jest paskudne błoto. Cola oczywiście nie omieszka ominąć tych kałuż więc wygląda jak wygląda . Nasza droga do szkoły jest praktycznie w całości wyasfaltowana a nawet jest chodnik więc dzieci suchą nogą idą do szkoły. No chyba, że ktoś na posesji nie ma utwardzenia to różnie z tym bywa. Z tym ogrodzeniem to jeszcze decyzji nie podjęłam ale jednak szala zwycięstwa przechyla się w stronę siatki . Myślę, że będzie to lepsze rozwiązanie a tuje czy inne zimozielone za kilka lat urosną. Skoro 5 lat żyję z wiatrem to i przeżyję kolejne 5 . O odstępie będę pamiętała chociaż teraz to podobno siatki są czymś powlekane i nie słyszałam, żeby je trzeba było czymś zabezpieczać. Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Agnieszko myślę, że jednak postawimy na siatkę i krzewy. Nie ma sensu chyba stawiać betonu . Co do Coli to czasem bywa głośna, zwłaszcza jak zobaczy kogoś obcego . Co prawda poszczeka a potem merda ogonem i się cieszy ale kto nie zna może się przestraszyć. Jak była mała prawie w ogóle nie szczekała a teraz nadrabia . Pozdrawiam .
Kasiu masz rację ale czasem nie ma wyboru. My jednak zdecydujemy się raczej na ekologiczniejszą siatkę . Krzewy i drzewa kiedyś zarosną i będzie osłona od wiatru. Nie wiem czy będą łany tulipanów ale zobaczymy . Na razie sporo kłów już wyszło ale ubytki też widzę. Pozdrawiam .
Marysiu zdecydowanie Twój ogród ma inny charakter ale o to właśnie chodzi, żeby było inaczej bo nie ma dwóch takich samych ogrodów. Cola faktycznie trochę szkód zrobi ale liczyłam się z tym decydując się na psa. Odpukać i tak nie jest najgorzej . Pozdrawiam .
Kasiu-klarag nie ma to jak doświadczenie innych osób. Dziękuję za informacje odnośnie zimowania. Mam takie miejsce gdzie mogłabym wynosić te doniczki ( albo raczej mój eM ,co by się nie przeciążać ) tylko martwi mnie to, że ja czasem lubię zapomnieć o podlewaniu . Pelargonie lub inne doniczkowe jakoś to znoszą ale nie wiem czy róży w ten sposób nie zabiję. Czas pokaże. Pozdrawiam .
Małgosiu witaj u mnie . Psinka już pogilana za uchem a strasznie to lubi więc była zadowolona . Co do wysiewów to na razie wyszły mi sałaty i to najszybciej mimo, że siałam w niedzielę . Na resztę muszę cierpliwie poczekać ale mam nadzieję, że w końcu się pokażą. Dziękuję i wzajemnie.
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Jak miło patrzeć jak te wszystkie cebulowe wyrywają się do słońca Wspaniały to widok i cieszy nie mniej niż potem kwitnienie.
Na parapecie też ciekawie się dzieje. Trzymam kciuki za wschody i żeby wszystko ładnie rosło.
Co do storczyków to powiem Ci że ja już z nich zrezygnowałam. Kiedyś miałam ich bardzo dużo, kupowałam pięknie kwitnące i ładnie wyglądały dopóki nie przekwitły. Drugi raz tak ładnie już nigdy nie powtórzyły kwitnienia. Doszłam do wniosku że to wina słabego oświetlenia, bo puszczały pędy z pąkami a potem te pączki opadały. Żal było patrzeć. Teraz jestem na etapie zastępowania ich innymi "żelaznymi" roślinami pokojowymi
Na parapecie też ciekawie się dzieje. Trzymam kciuki za wschody i żeby wszystko ładnie rosło.
Co do storczyków to powiem Ci że ja już z nich zrezygnowałam. Kiedyś miałam ich bardzo dużo, kupowałam pięknie kwitnące i ładnie wyglądały dopóki nie przekwitły. Drugi raz tak ładnie już nigdy nie powtórzyły kwitnienia. Doszłam do wniosku że to wina słabego oświetlenia, bo puszczały pędy z pąkami a potem te pączki opadały. Żal było patrzeć. Teraz jestem na etapie zastępowania ich innymi "żelaznymi" roślinami pokojowymi
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko!
A ja bardzo lubię podglądać pierwsze gramolące się z ziemi wiosenne roślinki.
Zazdroszczę Ci wykonanej w ogrodzie pracy, bo ja jeszcze nic nie ruszyłam. W prognozie u mnie kilka mroźnych nocy, a nawet dni z najwyższą temperaturą oscylującą wokół zera. Wobec powyższego na razie zostawiam wszystko tak, jak jest. Wszak to jeszcze luty, a i marzec może przynieść niezłe niespodzianki.
Pozdrawiam cieplutko.
A ja bardzo lubię podglądać pierwsze gramolące się z ziemi wiosenne roślinki.
Zazdroszczę Ci wykonanej w ogrodzie pracy, bo ja jeszcze nic nie ruszyłam. W prognozie u mnie kilka mroźnych nocy, a nawet dni z najwyższą temperaturą oscylującą wokół zera. Wobec powyższego na razie zostawiam wszystko tak, jak jest. Wszak to jeszcze luty, a i marzec może przynieść niezłe niespodzianki.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ja tam uwielbiam zdjęcia pchających się na świat tulipanów i innych roślin. Uwielbiam małe orliki, bo wyglądają trochę jak małe baobaby
Storczyki najlepiej rosną na północnej wystawie. W naturze rosną n starych powalonych pniach. Można więc wywnioskować, że raczej nie lubią bezpośredniego ostrego, słońca. Mam tylko 5 sztuk, ale zaobserwowałam, że czasem zamiast podlewania czy moczenia wolą zraszanie ze dwa razy w tygodniu. Podlewam naprawdę rzadko. Obficiej tylko w czasie wytwarzania pączków i kwitnienia.
Storczyki najlepiej rosną na północnej wystawie. W naturze rosną n starych powalonych pniach. Można więc wywnioskować, że raczej nie lubią bezpośredniego ostrego, słońca. Mam tylko 5 sztuk, ale zaobserwowałam, że czasem zamiast podlewania czy moczenia wolą zraszanie ze dwa razy w tygodniu. Podlewam naprawdę rzadko. Obficiej tylko w czasie wytwarzania pączków i kwitnienia.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Wysiewy jak najbardziej pokazuj, po zimie każdy zielony kiełek raduje duszę i oko
I koniecznie pokaż storczyka jak się rozwinie
I koniecznie pokaż storczyka jak się rozwinie
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko
Jeśli zdecydujecie się na posadzenie żywopłotu z tuj, to możecie posadzić na przemian
zielone np Brabanty z żółtymi np Reingold. Zawsze to będzie weselej wyglądało.
Jeśli zdecydujecie się na posadzenie żywopłotu z tuj, to możecie posadzić na przemian
zielone np Brabanty z żółtymi np Reingold. Zawsze to będzie weselej wyglądało.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko nie obawiaj się trudów podlewania- w zależności od pogody robię to raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko ale moje dusza się raduje widząc wychodzące kły z ziemi U mnie jeszcze wszystko śpi.
Oj tak w marcu również przytnę hortensje, jak ruszę do ogrodu to nikt mnie stamtąd nie wyciągnie
Mam w marcu urlop zaplanowany, specjalnie biorę, róże trzeba przyciąć.Ale się będzie działo
Na razie jeszcze nic nie wysiałam, brakuje mi czasu.Odkąd zaczęłam pracować na etacie to doba jest za krótka
Sałaty wysiałaś...mniam do kanapek akurat Ja papryczki dziś wysieję na początek.
Pozdrawiam serdecznie
Oj tak w marcu również przytnę hortensje, jak ruszę do ogrodu to nikt mnie stamtąd nie wyciągnie
Mam w marcu urlop zaplanowany, specjalnie biorę, róże trzeba przyciąć.Ale się będzie działo
Na razie jeszcze nic nie wysiałam, brakuje mi czasu.Odkąd zaczęłam pracować na etacie to doba jest za krótka
Sałaty wysiałaś...mniam do kanapek akurat Ja papryczki dziś wysieję na początek.
Pozdrawiam serdecznie
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11281
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Kły,kiełki i listeczki z ziemi wyglądające to teraz obrazy wyczekiwane Nr1 ! Tydzień temu to u mnie jeszcze niewiele zobaczyć można było...No ale każdy dzień przynosi zmiany o tej porze.A rano u mnie było biało a teraz wyszło i znów za oknem zieloniutko...
Miłego dnia Ewelinko!
Miłego dnia Ewelinko!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Cola pięknieje z każdym miesiącem, w tej chwili prawdziwa z niej już dama Może jeszcze czasami będzie miała szczenięce zachowania, ale widać, że już dorośleje. Wiele bym dała, żeby mój Kaprys ciągle bawił się jak mały psiak, ale to już niestety nie wróci. Większość czasu przesypia, ale ciągle jest z nami i dziękuję za każdy kolejny dany nam dzień Kaprys z kolei nie szczekał nigdy. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć ile razy w życiu szczeknął To są kochane psy, do wygłaskania, wymiziania i do kochania całym sercem. I to wszystko w moim imieniu przekaż Coli
Na szczęście, albo raczej na nieszczęście nie mam dylematów związanych z ogrodzeniem, ale mi osobiście takie betonowe zupełnie się nie podobają. Nie współgrają z naturą, są jak świśnięcie batem. Ostre i zdecydowanie odcinające się od krajobrazu. Pomysł z siatką podoba mi się bardziej Ale tak naprawdę, to zupełnie nieistotne, co nam się podoba. To Twoje najbliższe otoczenie i podobać musi się przede wszystkim Wam
Za to bez zastrzeżeń zachwycę się widoczną w Twoim ogródku wiosną. Tyle kiełków już wysunęło swoje noski spod ziemi Jak byłam ostanio u siebie, to tulipanów jeszcze nie było, albo były skryte pod śniegiem. Myślałam, że pojadę w weekend zobaczyć, ale niestety znowu spadł śnieg i na domiar złego wysiadło mi gardło. Najpierw muszę się wyleczyć, a dopiero później myśleć o eskapadach na działeczkę. Jednak taki ogród pod domem, to pełnia szczęścia. Pozdrawiam i słonka życzę
Na szczęście, albo raczej na nieszczęście nie mam dylematów związanych z ogrodzeniem, ale mi osobiście takie betonowe zupełnie się nie podobają. Nie współgrają z naturą, są jak świśnięcie batem. Ostre i zdecydowanie odcinające się od krajobrazu. Pomysł z siatką podoba mi się bardziej Ale tak naprawdę, to zupełnie nieistotne, co nam się podoba. To Twoje najbliższe otoczenie i podobać musi się przede wszystkim Wam
Za to bez zastrzeżeń zachwycę się widoczną w Twoim ogródku wiosną. Tyle kiełków już wysunęło swoje noski spod ziemi Jak byłam ostanio u siebie, to tulipanów jeszcze nie było, albo były skryte pod śniegiem. Myślałam, że pojadę w weekend zobaczyć, ale niestety znowu spadł śnieg i na domiar złego wysiadło mi gardło. Najpierw muszę się wyleczyć, a dopiero później myśleć o eskapadach na działeczkę. Jednak taki ogród pod domem, to pełnia szczęścia. Pozdrawiam i słonka życzę
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ewelinko Ty musisz jedynie przypilnować Colę, a ja walczę z dzikimi (?) kotami w licznie chyba blisko 10, z sąsiadowymi kurami co przelatują nad siatką, własnymi kaczkami które nie dogadały się z nowym kogutem Bardzo podobają mi się Twoje parapety...tak to się zaczyna pozdrawiam!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Ależ dawno mnie u ciebie nie było Cola to już niezła pannica. Nie wiedziałam też, że masz tyle pięknych kwiatów domowych. Wychodzi na to, że i zima ma swoje plusy, bo wtedy parapetowce doceniamy o wiele bardziej.
Sama stoję przed wyborem ogrodzenia tej nowej działki, ale ja skłaniam się bardziej do betonowego, po pierwsze z siatką mój pies łobuz radzi sobie doskonale, bo albo podkopuje, albo rozrywa , a poza tym wydaje mi się, że takie betonowe ogrodzenie zatrzymałoby nawet opryski serwowane na sąsiednim polu... U ciebie zatrzymywałby również śnieg, więc to kolejna rzecz na plus. Przerastające zielsko zza siatki powoduje u mnie szczękościsk, więc pewnie praktyczność wygra u mnie z, i tak wątpliwą, estetyką Ciekawa jestem co ty ostatecznie zdecydujesz.
Sama stoję przed wyborem ogrodzenia tej nowej działki, ale ja skłaniam się bardziej do betonowego, po pierwsze z siatką mój pies łobuz radzi sobie doskonale, bo albo podkopuje, albo rozrywa , a poza tym wydaje mi się, że takie betonowe ogrodzenie zatrzymałoby nawet opryski serwowane na sąsiednim polu... U ciebie zatrzymywałby również śnieg, więc to kolejna rzecz na plus. Przerastające zielsko zza siatki powoduje u mnie szczękościsk, więc pewnie praktyczność wygra u mnie z, i tak wątpliwą, estetyką Ciekawa jestem co ty ostatecznie zdecydujesz.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część V.
Pięknie już Ewelinko posprzątałaś. Jednak jak ogród koło domu, to łatwiej do niego wyskoczyć. Psinka zamieniła się już w dorosłego, pięknego psa.
Udanego sezonu 2019
Udanego sezonu 2019