Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Wandziu
Dobrego E-Ma masz
Woda w moich kotłach nie stagnuje, więc otwory są
Florku
Spróbuję zrobić fotkę, ale jakoś szczęścia nie mam.
Zauważyłam różnicę w kolorze kwiatów na poszczególnych pędach siewki, może to kilka roślinek w jednym miejscu.
Środek jest zielonkawy w początkowej fazie rozwoju, tylko karminowy rodzic posiada u mnie tę cechę.
Z astrem ''Purpure Dom'' jest zagwozdka, mam wątpliwości ,czy to on na pewno.
Kiedyś od Ciebie dostałam i padł, ale było widać ,że to nie ta sama odmiana z którą mam problem obecnie.
Paweł przysłał mi swojego ''Purpura'' i również jest to wyższy, inny kompletnie aster.
Ten, który nie rozwija pąków jest bardzo niski i się mocno rozrasta.
Co ciekawe przy sadzonce astra jasnoróżowego od Forumka Pawła jeden pęd zakwitł na cudny gencjanowo fioletowy kolor, a ''Purpure Dom'' jeszcze paków nie wybarwił.
Ale namieszałam
Asiu
Wow Jak miło, że ktoś za mnie robi przetwory
Dużo słoiczków wyszło.
Mnie już nie cieszą ani gruszki, ogórki czy cukinie.
Mizeria co dzień, miejsce na ogórki w spiżarni się skończyło.
Cukinia prawie co dzień na obiad w różnych wariantach
Z gruszek zrobiłam ostatnio szybki deser, bo ciasto to nie było
Zmieszałam margarynę z cukrem i mąką, niby kruszonka to miała być, gruszki pokroiłam plus dwa banany i pigwę. Pomięszałam to wszystko, dodałam połamaną gwiazdkę anyżu, cynamon i przyprawę do pierników, posypałam mąką i cukrem i upiekłam. Pychotka
Zjedliśmy w jeden dzień, dziś robię znowu.
Asiu śliweczki rozeszły się po kościach, nawet nie zrobiłam knedli.
Widziałam we wsi jedno drzewo u Stefana, ale rośnie przy drodze, owoce leżą na chodniku i jezdni ,więc nie polecam
Dziś znów słonko i ciepło, jak latem.
Wczoraj w nocy kropiło, ale taki deszcz nie dociera do korzeni i sucho jest.
Pany od wodociągu zrobiły bałagan na naszym trójkącie nieogrodzonym na rozwidleniu dróg, a miały
się w pasie drogowym zmieścić Paliki przeciwkrowne zdruzgotali i pogubili.
Teraz gdzieś się schowali a czekam cała niespokojna aż mi do końca zieleń od drogi zniszczą
Przy okazji mojego tradycyjnego nocnego chodzenia z taczką wpadłam po kostki w błoto przysypane piaskiem na poboczu.
Wsi spokojna wsi wesoła ...
Dobrego E-Ma masz
Woda w moich kotłach nie stagnuje, więc otwory są
Florku
Spróbuję zrobić fotkę, ale jakoś szczęścia nie mam.
Zauważyłam różnicę w kolorze kwiatów na poszczególnych pędach siewki, może to kilka roślinek w jednym miejscu.
Środek jest zielonkawy w początkowej fazie rozwoju, tylko karminowy rodzic posiada u mnie tę cechę.
Z astrem ''Purpure Dom'' jest zagwozdka, mam wątpliwości ,czy to on na pewno.
Kiedyś od Ciebie dostałam i padł, ale było widać ,że to nie ta sama odmiana z którą mam problem obecnie.
Paweł przysłał mi swojego ''Purpura'' i również jest to wyższy, inny kompletnie aster.
Ten, który nie rozwija pąków jest bardzo niski i się mocno rozrasta.
Co ciekawe przy sadzonce astra jasnoróżowego od Forumka Pawła jeden pęd zakwitł na cudny gencjanowo fioletowy kolor, a ''Purpure Dom'' jeszcze paków nie wybarwił.
Ale namieszałam
Asiu
Wow Jak miło, że ktoś za mnie robi przetwory
Dużo słoiczków wyszło.
Mnie już nie cieszą ani gruszki, ogórki czy cukinie.
Mizeria co dzień, miejsce na ogórki w spiżarni się skończyło.
Cukinia prawie co dzień na obiad w różnych wariantach
Z gruszek zrobiłam ostatnio szybki deser, bo ciasto to nie było
Zmieszałam margarynę z cukrem i mąką, niby kruszonka to miała być, gruszki pokroiłam plus dwa banany i pigwę. Pomięszałam to wszystko, dodałam połamaną gwiazdkę anyżu, cynamon i przyprawę do pierników, posypałam mąką i cukrem i upiekłam. Pychotka
Zjedliśmy w jeden dzień, dziś robię znowu.
Asiu śliweczki rozeszły się po kościach, nawet nie zrobiłam knedli.
Widziałam we wsi jedno drzewo u Stefana, ale rośnie przy drodze, owoce leżą na chodniku i jezdni ,więc nie polecam
Dziś znów słonko i ciepło, jak latem.
Wczoraj w nocy kropiło, ale taki deszcz nie dociera do korzeni i sucho jest.
Pany od wodociągu zrobiły bałagan na naszym trójkącie nieogrodzonym na rozwidleniu dróg, a miały
się w pasie drogowym zmieścić Paliki przeciwkrowne zdruzgotali i pogubili.
Teraz gdzieś się schowali a czekam cała niespokojna aż mi do końca zieleń od drogi zniszczą
Przy okazji mojego tradycyjnego nocnego chodzenia z taczką wpadłam po kostki w błoto przysypane piaskiem na poboczu.
Wsi spokojna wsi wesoła ...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko na deserek ślinka poleciała, bo ja przed obiadkiem...jadę na proszony do Krakowa. Koleżanka ma imieniny i idziemy do hinduskiej najlepszej w Krakowie. Gruszki pysznie smakują w kremie waniliowym, tzn robiłam budyń i zalewałam gruszki i buch do piekarnika co by zmiękły! U nas obiadowo jedziemy na paprykach, bo cukinie wytrzymają a papryki chyba niedługo. Śliwki w suszarce, w piekarniku i w rondlu Na drzewie też jeszcze coś zostało tylko jem jedynie oczami żołądek mówi dość
Ketchup Asi Asmy wygląda smakowicie tylko że u mnie ketchupu mało się jada i jak zrobiłam 3 lata temu to mam do dzisiaj.
Ja śliwek nie obsypuję cukrem tylko z syropie gorącym macerowałam przez trzy dni, a teraz siedzą w suszarce...to taki eksperyment. Powidła mam bez grama cukru czyli prawie jak śliwki suszone i do owsianki można łyżkę dać Na razie owsianka na urlopie, bo ja codziennie michę pomidorów z jogurtem i serkiem białym wcinam, a jak się pomidorki skończą to wrócę do owsianki
Na zakończenie muszę się pochwalić dopięłam swego i mam miód wrzosowy...pycha! Dzieci przywiozły z niedalekich Krzeszowic z miodobrania (taka impreza coroczna).
Miłej niedzieli bez wodociągowych
Ketchup Asi Asmy wygląda smakowicie tylko że u mnie ketchupu mało się jada i jak zrobiłam 3 lata temu to mam do dzisiaj.
Ja śliwek nie obsypuję cukrem tylko z syropie gorącym macerowałam przez trzy dni, a teraz siedzą w suszarce...to taki eksperyment. Powidła mam bez grama cukru czyli prawie jak śliwki suszone i do owsianki można łyżkę dać Na razie owsianka na urlopie, bo ja codziennie michę pomidorów z jogurtem i serkiem białym wcinam, a jak się pomidorki skończą to wrócę do owsianki
Na zakończenie muszę się pochwalić dopięłam swego i mam miód wrzosowy...pycha! Dzieci przywiozły z niedalekich Krzeszowic z miodobrania (taka impreza coroczna).
Miłej niedzieli bez wodociągowych
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Ten deser a'la crumble jest rewelacyjny, znów pożarliśmy całą formę do tarty w jeden dzień
Ale z budyniem też brzmi smakowicie.
Można wykorzystać rozpaćkane owoce nie nadające się np. na kompot w słojach.
Ketchup Asi jest rewelacyjny, mało octu
My też jadamy owsiankę w zimniejszym okresie. Bez mleka, za to z mnóstwem bakalii.
Wieczorem zalewam wrzątkiem ingrediencje, płatki owsiane, orkiszowe z orzechami i owocami.
Rano tylko podgrzewamy bez gotowania.
Marysiu cieszę się ,że zdobyłaś ten ekskluzywny miód
Akurat wczoraj pytałam Tatę i niestety wrzosy słabe w tym roku, co idzie w parze z miodem, Wujek raczej tego miodu nie pozyskał.
Ale nasze składy miodu y substancyi wszelakech zapraszają
Ehhh dziękuję, niedziela była bez Panów, ale obok były dożynki i od rańca migracja ludów pod oknami okraszona szczekaniem dorodnego piesa.
Wczoraj zawitałam na działkę naszą zarośniętą i stepową.
Trochę podlałam, Z. znalazł grzybki ''kozaki'' Pierwsze w tym suchym roku.
Teraz się suszą.
Idę sądować kapustę pod względem robali. Muszę się tą pierwszą nacieszyć bo w następnym sezonie raczej nie będę sadzić. Sąsiad na paru hektarach w pobliżu posiał ozimy rzepak.
W tym roku jest zatrzęsienie owadów wszelakich na kapustnych a w przyszłym...
Pałac nasz drzewniany otoczony pięknym ogrodem z łazienkami wymaga drobnych korekt okien przed zimą.
Pelasia nie może się za to zabrać bo wciąż chodzi i napawa się urodą gladjol i dalij tudzież astrów.
Tu moja autorska siewka astra, trochę kolor wyblakł.
Pięknie kwitną zimowity.
Tu w towarzystwie nemezji w misie.
Kwiaty letnie.
Asterki.
Udały się.
Długo oczekiwana dalia.
Białe gladiole najbardziej udane.
Ten deser a'la crumble jest rewelacyjny, znów pożarliśmy całą formę do tarty w jeden dzień
Ale z budyniem też brzmi smakowicie.
Można wykorzystać rozpaćkane owoce nie nadające się np. na kompot w słojach.
Ketchup Asi jest rewelacyjny, mało octu
My też jadamy owsiankę w zimniejszym okresie. Bez mleka, za to z mnóstwem bakalii.
Wieczorem zalewam wrzątkiem ingrediencje, płatki owsiane, orkiszowe z orzechami i owocami.
Rano tylko podgrzewamy bez gotowania.
Marysiu cieszę się ,że zdobyłaś ten ekskluzywny miód
Akurat wczoraj pytałam Tatę i niestety wrzosy słabe w tym roku, co idzie w parze z miodem, Wujek raczej tego miodu nie pozyskał.
Ale nasze składy miodu y substancyi wszelakech zapraszają
Ehhh dziękuję, niedziela była bez Panów, ale obok były dożynki i od rańca migracja ludów pod oknami okraszona szczekaniem dorodnego piesa.
Wczoraj zawitałam na działkę naszą zarośniętą i stepową.
Trochę podlałam, Z. znalazł grzybki ''kozaki'' Pierwsze w tym suchym roku.
Teraz się suszą.
Idę sądować kapustę pod względem robali. Muszę się tą pierwszą nacieszyć bo w następnym sezonie raczej nie będę sadzić. Sąsiad na paru hektarach w pobliżu posiał ozimy rzepak.
W tym roku jest zatrzęsienie owadów wszelakich na kapustnych a w przyszłym...
Pałac nasz drzewniany otoczony pięknym ogrodem z łazienkami wymaga drobnych korekt okien przed zimą.
Pelasia nie może się za to zabrać bo wciąż chodzi i napawa się urodą gladjol i dalij tudzież astrów.
Tu moja autorska siewka astra, trochę kolor wyblakł.
Pięknie kwitną zimowity.
Tu w towarzystwie nemezji w misie.
Kwiaty letnie.
Asterki.
Udały się.
Długo oczekiwana dalia.
Białe gladiole najbardziej udane.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko jeszcze masz brateczki zazdraszczam! Gladiole niech gęś kopnie w tym roku Samo liście i tylko 3 kwiatostany i to leżące
Piękny zimowity moje pogryzione i nie bardzo wiem komu tak smakują, bo od wejścia wyszczerbione.
Moje owsianki zimowe obgotowane rankiem potem dosypuję bakalie obowiązkowo i na koniec wkrawam 1 banana ...tak sobie osładzam Moim ulubionym deserem pieczonym jest wydrążone z ogryzka jabłko, a dziurkę napełniam orzechami włoskimi i miodem...wiem, wiem że na gorąco traci, ale to jest pyszne
To ja poproszę o menu ...smaki
No widzisz! to ja mam to samo z kapuchą bo u mnie zawsze połowa pól obsiana rzepakiem ale nie wiedziałam że on ozimy
Asterki to Ty mnożysz jak dzieci a powtarzają cechy, bo jak tak to może nadasz im imiona
Z grzybów na naszej łące tylko maślaki rosną, a do lasu dalej nie doszłam ...czasu nie ma, a jak jest trochę to coś inszego się przyplącze
Remontuj pałac, bo nie wiemy jaka zima przyjdzie... a nigdzie indziej już tak dobrze Ci nie będzie
Piękny zimowity moje pogryzione i nie bardzo wiem komu tak smakują, bo od wejścia wyszczerbione.
Moje owsianki zimowe obgotowane rankiem potem dosypuję bakalie obowiązkowo i na koniec wkrawam 1 banana ...tak sobie osładzam Moim ulubionym deserem pieczonym jest wydrążone z ogryzka jabłko, a dziurkę napełniam orzechami włoskimi i miodem...wiem, wiem że na gorąco traci, ale to jest pyszne
To ja poproszę o menu ...smaki
No widzisz! to ja mam to samo z kapuchą bo u mnie zawsze połowa pól obsiana rzepakiem ale nie wiedziałam że on ozimy
Asterki to Ty mnożysz jak dzieci a powtarzają cechy, bo jak tak to może nadasz im imiona
Z grzybów na naszej łące tylko maślaki rosną, a do lasu dalej nie doszłam ...czasu nie ma, a jak jest trochę to coś inszego się przyplącze
Remontuj pałac, bo nie wiemy jaka zima przyjdzie... a nigdzie indziej już tak dobrze Ci nie będzie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Brateczki zdrobniałe, ale większość żyje, najlepiej się prezentują z własnego siewu, no i mam fiołki rogate posiane w czerwcu - już kwitną
Porobię z nimi kompozycje, kolory fioletowy z brązem i z żółtym.
Mieczyki teraz kwitnące prezentują się super Te w upały paliły się i zaraz przekwitały.
Ogólnie poprzedni rok był dla nich łaskawszy.
Jabłuszek z orzechami jeszcze nie robiłam, piekę wg. przepisu żony mojego Dziadka, w dziurkę po ogryzku cukier wraz z paroma kroplami aromatu arakowego.
Muszą być Renety koniecznie. Są przepyszne
Smaki ze składu podam na P.w.
Pierwszy raz mi się jakieś siewki trafiły Będę je obserwować bo bardzo zmienne są.
Imię siewki to chyba Symphyotrichum noviae - angliae trebiatowskianum vondolanum nr.1.2017
Brateczki zdrobniałe, ale większość żyje, najlepiej się prezentują z własnego siewu, no i mam fiołki rogate posiane w czerwcu - już kwitną
Porobię z nimi kompozycje, kolory fioletowy z brązem i z żółtym.
Mieczyki teraz kwitnące prezentują się super Te w upały paliły się i zaraz przekwitały.
Ogólnie poprzedni rok był dla nich łaskawszy.
Jabłuszek z orzechami jeszcze nie robiłam, piekę wg. przepisu żony mojego Dziadka, w dziurkę po ogryzku cukier wraz z paroma kroplami aromatu arakowego.
Muszą być Renety koniecznie. Są przepyszne
Smaki ze składu podam na P.w.
Pierwszy raz mi się jakieś siewki trafiły Będę je obserwować bo bardzo zmienne są.
Imię siewki to chyba Symphyotrichum noviae - angliae trebiatowskianum vondolanum nr.1.2017
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Piękny ogród. Kwitnące bratki i astry , dalia cudo.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Imię siewki to chyba Symphyotrichum noviae - angliae trebiatowskianum vondolanum nr.1.2017
Ty to masz pomysły!
Agnieszko oczywiście na pw! Olejków jakoś nie używam i powiem Ci szczerze nie lubię nawet w ciastach Chociaż mam wanilinowy bo podobno odstrasza komary i nie raz się olejkowałam, ale i tak zapominam i żrą mnie paskudy.
Ja swoje mieczyki posadziłam w beznadziejnym miejscu przyznaje się bez bicia...no trudno może za rok poświęcę im więcej uwagi. Najbardziej mi żal tych od Starkla, bo żadnego kwiatu nie widziałam
Oj Aguniu marzy mi się rewolucja ogrodowa, ale sił brak! Kiedyś ciągle przemeblowywałam mieszkanie w bloku...M się śmiał, że nigdy nie wiedział do jakiego domu wróci teraz przemeblowywałabym ogród ale łatwiej przestawić szafę niż przekopać rośliny.
Pięknego dnia
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ed
Dziękuję za uznanie.
Staram się ,żeby ciągle coś kwitło i sezon był jak najdłuższy.
Dzięki temu tylko przez dwa zimowe miesiące nic nie ubarwia ogrodu, ale zaraz zaczyna się wiosna i kupuję podpędzone kwiaty
Marysiu
Przecież to całkiem profesjonalna nazwa, zawiera poprawnie osobę odkrywcy siewki i miejsce odnalezienia.
Marysiu ja również nie używam ,ale w tym przypadku warto.
Nawet wanilię prawdziwą mam, tzn. waniliowy cuker, metodą Babuszki.
Mi się również ciągle marzy rewolucja ogrodowa, tylko sił brak.
Mam opory przed kopaniem chrzanu w tej suchej skorupie a co dopiero kwiatów.
Wczoraj udało mi się jedną od Ciebie przesadzić i dwie inne posadzić.
Deszcz niby padał a roślinka ,jak z piaskownicy wykopana.
Przemeblowania też swojego czasu uskuteczniałam często.
Dziękuję i nawzajem
Dziękuję za uznanie.
Staram się ,żeby ciągle coś kwitło i sezon był jak najdłuższy.
Dzięki temu tylko przez dwa zimowe miesiące nic nie ubarwia ogrodu, ale zaraz zaczyna się wiosna i kupuję podpędzone kwiaty
Marysiu
Przecież to całkiem profesjonalna nazwa, zawiera poprawnie osobę odkrywcy siewki i miejsce odnalezienia.
Marysiu ja również nie używam ,ale w tym przypadku warto.
Nawet wanilię prawdziwą mam, tzn. waniliowy cuker, metodą Babuszki.
Mi się również ciągle marzy rewolucja ogrodowa, tylko sił brak.
Mam opory przed kopaniem chrzanu w tej suchej skorupie a co dopiero kwiatów.
Wczoraj udało mi się jedną od Ciebie przesadzić i dwie inne posadzić.
Deszcz niby padał a roślinka ,jak z piaskownicy wykopana.
Przemeblowania też swojego czasu uskuteczniałam często.
Dziękuję i nawzajem
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko przyszłam z rewizytą .Napisałaś tyle pochlebnych słów ,że aż się zarumieniłam Też tak jak i Ty lubię mieć w każdym kącie i o każdej porze kolorowo. Super warzywnik jest tam wszystko co potrzebne nawet kapusta i spodobało mi się określenie dżunglo warzywnik i ten fotel na którym siedzi Pelasia .Płotek także oryginalny jak kotek wlazł na plotek i mruga Piękne miejsce takie swojskie i ten
Brawa dla własnego asterka ma cudny kolor i te mieczyki ukwiecone na maxa nie tak jak moje tegoroczne z paroma kwiatami na łodyżce.Miło mi było pospacerować po sielskim, anielskim rajuPałac nasz drzewniany otoczony pięknym ogrodem z łazienkami
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Jadziu
Zasługujesz na wyrazy uznania
Mam pytanko, obserwując zdjęcia domu przy którym masz ogród zastanawiałam się czy tam aby więcej ludzióf nie mieszka a przecież tytuł wątku zawiera słowo ''Familoki''.
Czy nie masz z tego tytułu problemów, nikt nie szkodzi w ogrodzie
Jeśli chodzi o mój warzywnik to serducho w niego wkładam
Lubię pracę przy jarzynach i przede wszystkim to podstawa i oprowiantowanie mojej kuchni.
Nie wyobrażam sobie obyć się już bez tego.
Nasze miejsce jest zacofane i swojskie aż do bólu, ale my razem z Z. to lubimy.
Asterek był kupiony w formie paru listków, czyli gotowa rozsada.
Natomiast gladiole - moje ulubione fatalnie wypadły w okresie upałów, kłosy marne i przekwitały w parę dzionków.
Te późniejsze, które teraz widać są piękne.
Dalii mam trochę, choć nieco wypadło, zmarzło w przechowalni.
Muszę sobie troszkę uzupełnić zasoby, choć, jak sobie przypomnę wykopki rok temu...
Karpy wypasły się tak ,że na wózek nie miałam siły zaciągnąć
Zasługujesz na wyrazy uznania
Mam pytanko, obserwując zdjęcia domu przy którym masz ogród zastanawiałam się czy tam aby więcej ludzióf nie mieszka a przecież tytuł wątku zawiera słowo ''Familoki''.
Czy nie masz z tego tytułu problemów, nikt nie szkodzi w ogrodzie
Jeśli chodzi o mój warzywnik to serducho w niego wkładam
Lubię pracę przy jarzynach i przede wszystkim to podstawa i oprowiantowanie mojej kuchni.
Nie wyobrażam sobie obyć się już bez tego.
Nasze miejsce jest zacofane i swojskie aż do bólu, ale my razem z Z. to lubimy.
Asterek był kupiony w formie paru listków, czyli gotowa rozsada.
Natomiast gladiole - moje ulubione fatalnie wypadły w okresie upałów, kłosy marne i przekwitały w parę dzionków.
Te późniejsze, które teraz widać są piękne.
Dalii mam trochę, choć nieco wypadło, zmarzło w przechowalni.
Muszę sobie troszkę uzupełnić zasoby, choć, jak sobie przypomnę wykopki rok temu...
Karpy wypasły się tak ,że na wózek nie miałam siły zaciągnąć
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko tam facet ma pracownię sitodruku, a u góry sąsiadka nie wadzi nikomu także mam spokój jak na razie .Fakt były kłopoty z tym z parteru w sprawie kompostownika, wiec musiałam kupić plastikowy, a przecież żadnego smrodku nie było, bo przesypywałam eco komposterem ,ale cóż.Na razie mam spokój jednak nie wiem na jak długo .Jednak szkód mi nikt nie robi bo złomiarze dawno zrezygnowali z wchodzenia na ogródek .Mnie by sie podobało mieszkać w takim miejscu i mieć własne nieskażone warzywa .Kiedyś też miałam swoje warzywa jednak z roku na rok było coraz więcej szkodników, wiec zrezygnowałam z warzyw mam tylko pietruszkę ,seler ,pomidory, ogórki,koper,lubczyk i trochę owoców porzeczki 3 gatunki i truskawki i dwie borówki .Też zastanawiam sie jak wykopię tegoroczne karpy dalii bo porosły aż nadto. Chyba będę prosić wnuka o pomoc jednak wykopać będę musiała sama, bo nie znają sie na takich pracach. Dalie z pewnością będą do podziału ,a Ferncliff jest przecudna to samo Convoitise kotylionowej NN też nie brakuje urody.Szałwie Amistad niestety trzeba ukorzeniać i przez zimę przechować w domu .Sadzi się ją w maju do gruntu.Ona szybko sie ukorzenia
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Jadziu
Nie wiem czemu komuś kompost przeszkadza
Nigdy nie zauważyłam ,żeby mój jakieś wonie niepokojące wytwarzał a nawet go nie mieszam
Cieszę się ,że możesz we względnym spokoju korzystać z uroków ogrodu
Mieszkając w poprzednim miejscu - cztery rodziny na jednej posesji w kurorcie marzyłam o przeprowadzce na wieś.
Marzenie się spełniło, ale sielanka nie trwała zbyt długo i jak kiedyś wspominałam mamy kłopoty z sąsiadami vis a vis.
Chodzi o to ,że mają firmę o której w momencie wynajmu i kupna naszej chałupki nie mieliśmy pojęcia.
Hałasują, kurzą i na dodatek chcą zakład przemysłowy blisko nas wybudować
Więc moje ekologiczne warzywka i miodek mogą czuć się zagrożone.
Piszesz o wykopkach daliowych hehe ,ja sobie Syna nie wyobrażam mojego wykopującego karpy a co dopiero Wnuczka przyszywanego lat 6
Podejrzewam ,że tak źle nie będzie bo dalie dużo niższe tego lata.
Twoja szałwia jest zjawiskowa i nawet nie śmiała bym się dopominać sadzonki, ale jak zaproponowałaś u siebie
Mam szałwie białe i w odcieniu błękitu Majorelle - atramentowe, które wyhodowałam z nasion i przechowuję z powodzeniem w całości w domu.
Wczoraj w nocy niespodziewanie przepusty niebieskie otwarły się
Poleciałam przykryć pomidorki i otworzyć właz beki na deszczówkę.
Nic to ,że dwie pralki prania przywiezionego z kurortu wisiały radośnie na szpagacie.
Zbyszek nawet nie zauważył o dziwo śladu deszczu, jak sadził malinę i poziomki
Niedziela ,jak na razie spokojna, chmurki się czają.
Nie wiem czemu komuś kompost przeszkadza
Nigdy nie zauważyłam ,żeby mój jakieś wonie niepokojące wytwarzał a nawet go nie mieszam
Cieszę się ,że możesz we względnym spokoju korzystać z uroków ogrodu
Mieszkając w poprzednim miejscu - cztery rodziny na jednej posesji w kurorcie marzyłam o przeprowadzce na wieś.
Marzenie się spełniło, ale sielanka nie trwała zbyt długo i jak kiedyś wspominałam mamy kłopoty z sąsiadami vis a vis.
Chodzi o to ,że mają firmę o której w momencie wynajmu i kupna naszej chałupki nie mieliśmy pojęcia.
Hałasują, kurzą i na dodatek chcą zakład przemysłowy blisko nas wybudować
Więc moje ekologiczne warzywka i miodek mogą czuć się zagrożone.
Piszesz o wykopkach daliowych hehe ,ja sobie Syna nie wyobrażam mojego wykopującego karpy a co dopiero Wnuczka przyszywanego lat 6
Podejrzewam ,że tak źle nie będzie bo dalie dużo niższe tego lata.
Twoja szałwia jest zjawiskowa i nawet nie śmiała bym się dopominać sadzonki, ale jak zaproponowałaś u siebie
Mam szałwie białe i w odcieniu błękitu Majorelle - atramentowe, które wyhodowałam z nasion i przechowuję z powodzeniem w całości w domu.
Wczoraj w nocy niespodziewanie przepusty niebieskie otwarły się
Poleciałam przykryć pomidorki i otworzyć właz beki na deszczówkę.
Nic to ,że dwie pralki prania przywiezionego z kurortu wisiały radośnie na szpagacie.
Zbyszek nawet nie zauważył o dziwo śladu deszczu, jak sadził malinę i poziomki
Niedziela ,jak na razie spokojna, chmurki się czają.