Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witajcie!
Piękny dzionek właśnie dobiega kresu. Piękny, bo niezbyt gorący, a bardzo ciepły.
Wypieliłam rabaty i grządki, nawet ścieżki udało mi się oczyścić. Teraz już spokojnie mogę przyjmować Gości.
Tak nauczał nasz wieszcz narodowy:
"Bo nie dość gościa czekać, nie dość i zaprosić. Trzeba czeladkę zebrać i stoły pownosić,
a przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci. Oczyścić dom, powtarzam: oczyścić dom, dzieci".
-----------------------------------------------------------------Adam Mickiewicz: "Pan Tadeusz"
Wprawdzie poecie chodziło o szczególny rodzaj 'śmieci', ale dla mnie śmieć to śmieć. Każdy.
Słuchajcie ludziska! Zerwałam dzisiaj aronię, ponieważ owoce zaczęły już przysychać. Mam tego aż tyle:
No i mam problem z kolejną klęską urodzaju. Zawsze robiłam nalewkę i spoko. Ale przecież nie zrobię całej beczki naleweczki, bo nawet beczki nie posiadam. Co jeszcze mogę z tej aronii zrobić?
Marysiu [Maska] - też jestem zaskoczona dziwaczkami. Nie pierwszy raz mam je na działce, ale po raz pierwszy trafiły się takie urozmaicone.
Powiem Ci w sekrecie, że odkąd Paweł poślubił Agę, weekendy też mam wolne. Nawet na niedzielne obiadki jesteśmy zapraszani do dzieci. To w zamian za frukty z działki i zapasy na zimę. Warszawskie dzieci rzadko wpadają. Zapracowane wszystkie. A chłodna pora, zdaje się, dobiega końca. Jutro już mam mieć 29*. Ale jednak nie 33!
Kasiu [100780] - Miśka nie lubi deszczu, bo utrudnia jej buszowanie po działce i motylków brak, więc nie ma zabawy.
Myślisz, że melony urosną? Mam wątpliwości, bo one rosną od kwietnia.
Ewelinko - jestem pewna, że pielonka poszła Ci jak po maśle.
Dziwaczki zamykają kwiaty na dzień, otwierają na noc. Niektórzy mówią, że one nocą świecą. Mnie jeszcze nigdy nie udało się tego zjawiska zaobserwować.
Ładne roślinki wybrałaś. Nie wiem, jak długo kwitnie lewkonia, bo po raz pierwszy udało mi się ją zameldować na mojej działce. Odpowiem Ci, gdy zakończy pokaz.
Pozdrawiam wzajemnie.
Zuziu111 - ja zawsze twierdzę, że warto zainwestować w jednoroczne. Po prostu mam sentyment do niektórych roślinek. Dziwaczki za dobrze mają. Jeszcze nigdy tak się nie panoszyły jak w tym roku. Na szczęście one długo kwitną, to działka nie będzie szaroburo-żółta.
Dziękuję , ale już wiem, że przyjemny chłodek już jutro sobie pójdzie.
Kasiu [kania] - niech więc i Ciebie deszczyk zmoczy.
Wierzę, że i Twoje pokolenie doczeka się emeryturki i też kiedyś powiesz, że codziennie masz weekend.
Wśród tych trzech domów mieści się również mój, więc nie jest tak źle. A doceniają, owszem, za co jestem im ogromnie wdzięczna.
Ewuniu [ewarost] - u mnie też aktualnie pomidorami pachnie i muszę się śpieszyć, bo strasznie szybko dojrzewają, za kilka dni do bezpośredniej konsumpcji już trzeba będzie na ryneczku szukać. W przyszłym sezonie podzielę sadzenie na trzy tury, by dłużej zbierać własne owoce.
Zbiorę nasionka ze wszystkich dziwaczków, podpisując kolory. Przypomnisz się w odpowiednim czasie i będziesz mieć.
Futrzaki głaskane, miziane i... kochane. Dziękuję.
Dorotko [korzo_m] - jeśli tylko chmury się u mnie pokażą, dmuchnę w nie, ile sił w płucach z wyraźnym poleceniem: "na Kraków i okolice!"
Nasiona zbieram wytrwale. Już mam dużo pojemniczków zapełnionych.
Ja również własne pomidorki przetwarzam i już widzę, że w tym roku nie będę musiała dokupić. Poprzedni rok był byle jaki, bo mokry i pomidory miały mało owocu.
Majeczko - kocham kwiaty. Wszystkie i dla mnie nie jest ważna aranżacja, wszak to tylko działka, nie ogród przydomowy. Dla mnie ważne, by było kolorowo.
Jest wiele takich kwiatków, które u mnie nie chcą pomieszkać dłużej, a ja bardzo je lubię. Na szczęście obecnie mamy duży wybór i zawsze znajdą się takie, które nie odchodzą.
Gołębie to szkudniki, ale i tak je lubię. A M ma fioła na ich punkcie. Niech sobie ma. Wolę takiego, bo niegroźny.
Muszę zrobić fotkę tych szkudników podczas grasowania na moim skalniaczku, który powoli pustoszeje dzięki ich nienasyconym dziobkom.
Na posumowanie dnia trochę kolorowych obrazków.
Rudbekie.
Dobranoc.
Piękny dzionek właśnie dobiega kresu. Piękny, bo niezbyt gorący, a bardzo ciepły.
Wypieliłam rabaty i grządki, nawet ścieżki udało mi się oczyścić. Teraz już spokojnie mogę przyjmować Gości.
Tak nauczał nasz wieszcz narodowy:
"Bo nie dość gościa czekać, nie dość i zaprosić. Trzeba czeladkę zebrać i stoły pownosić,
a przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci. Oczyścić dom, powtarzam: oczyścić dom, dzieci".
-----------------------------------------------------------------Adam Mickiewicz: "Pan Tadeusz"
Wprawdzie poecie chodziło o szczególny rodzaj 'śmieci', ale dla mnie śmieć to śmieć. Każdy.
Słuchajcie ludziska! Zerwałam dzisiaj aronię, ponieważ owoce zaczęły już przysychać. Mam tego aż tyle:
No i mam problem z kolejną klęską urodzaju. Zawsze robiłam nalewkę i spoko. Ale przecież nie zrobię całej beczki naleweczki, bo nawet beczki nie posiadam. Co jeszcze mogę z tej aronii zrobić?
Marysiu [Maska] - też jestem zaskoczona dziwaczkami. Nie pierwszy raz mam je na działce, ale po raz pierwszy trafiły się takie urozmaicone.
Powiem Ci w sekrecie, że odkąd Paweł poślubił Agę, weekendy też mam wolne. Nawet na niedzielne obiadki jesteśmy zapraszani do dzieci. To w zamian za frukty z działki i zapasy na zimę. Warszawskie dzieci rzadko wpadają. Zapracowane wszystkie. A chłodna pora, zdaje się, dobiega końca. Jutro już mam mieć 29*. Ale jednak nie 33!
Kasiu [100780] - Miśka nie lubi deszczu, bo utrudnia jej buszowanie po działce i motylków brak, więc nie ma zabawy.
Myślisz, że melony urosną? Mam wątpliwości, bo one rosną od kwietnia.
Ewelinko - jestem pewna, że pielonka poszła Ci jak po maśle.
Dziwaczki zamykają kwiaty na dzień, otwierają na noc. Niektórzy mówią, że one nocą świecą. Mnie jeszcze nigdy nie udało się tego zjawiska zaobserwować.
Ładne roślinki wybrałaś. Nie wiem, jak długo kwitnie lewkonia, bo po raz pierwszy udało mi się ją zameldować na mojej działce. Odpowiem Ci, gdy zakończy pokaz.
Pozdrawiam wzajemnie.
Zuziu111 - ja zawsze twierdzę, że warto zainwestować w jednoroczne. Po prostu mam sentyment do niektórych roślinek. Dziwaczki za dobrze mają. Jeszcze nigdy tak się nie panoszyły jak w tym roku. Na szczęście one długo kwitną, to działka nie będzie szaroburo-żółta.
Dziękuję , ale już wiem, że przyjemny chłodek już jutro sobie pójdzie.
Kasiu [kania] - niech więc i Ciebie deszczyk zmoczy.
Wierzę, że i Twoje pokolenie doczeka się emeryturki i też kiedyś powiesz, że codziennie masz weekend.
Wśród tych trzech domów mieści się również mój, więc nie jest tak źle. A doceniają, owszem, za co jestem im ogromnie wdzięczna.
Ewuniu [ewarost] - u mnie też aktualnie pomidorami pachnie i muszę się śpieszyć, bo strasznie szybko dojrzewają, za kilka dni do bezpośredniej konsumpcji już trzeba będzie na ryneczku szukać. W przyszłym sezonie podzielę sadzenie na trzy tury, by dłużej zbierać własne owoce.
Zbiorę nasionka ze wszystkich dziwaczków, podpisując kolory. Przypomnisz się w odpowiednim czasie i będziesz mieć.
Futrzaki głaskane, miziane i... kochane. Dziękuję.
Dorotko [korzo_m] - jeśli tylko chmury się u mnie pokażą, dmuchnę w nie, ile sił w płucach z wyraźnym poleceniem: "na Kraków i okolice!"
Nasiona zbieram wytrwale. Już mam dużo pojemniczków zapełnionych.
Ja również własne pomidorki przetwarzam i już widzę, że w tym roku nie będę musiała dokupić. Poprzedni rok był byle jaki, bo mokry i pomidory miały mało owocu.
Majeczko - kocham kwiaty. Wszystkie i dla mnie nie jest ważna aranżacja, wszak to tylko działka, nie ogród przydomowy. Dla mnie ważne, by było kolorowo.
Jest wiele takich kwiatków, które u mnie nie chcą pomieszkać dłużej, a ja bardzo je lubię. Na szczęście obecnie mamy duży wybór i zawsze znajdą się takie, które nie odchodzą.
Gołębie to szkudniki, ale i tak je lubię. A M ma fioła na ich punkcie. Niech sobie ma. Wolę takiego, bo niegroźny.
Muszę zrobić fotkę tych szkudników podczas grasowania na moim skalniaczku, który powoli pustoszeje dzięki ich nienasyconym dziobkom.
Na posumowanie dnia trochę kolorowych obrazków.
Rudbekie.
Dobranoc.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2807
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witaj Lucynko, widzę że nawet z aronią masz ten sam problem, nasza poszła na sokowniki mamy 23 buteleczki po kubusiu.,dodałam cukier troszkę kwasku.. Po wszystkim dowiedziałam się od sąsiadki że można mrozić przed sokowaniem, nie będzie sok cierpki ale to w przyszłym roku. Dzisiaj wyjazd wnuków i eM, będę dwa tygodnie sama , doprowadzę mieszkanie i ogródek do porządku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Dziwne te dziwaczki, naprawdę na jednym krzaku kwiaty w różnych kolorach, a na dodatek kwitną nocą
Może to rzezczywiście, Sahara, jak pisałaś tak wpływa na cynie, bo moje w tym roku też takie wyjątkowe. Za to lewkonie kolejny raz pokazały, że mieszkać ze mną nie chcą. Nie, to nie, jest tyle innych.
Melonik rośnie, aż się kurzy. Jeszcze trochę wysiłku i przerośnie cynię Zawziął się i już.
Jakie masz piękne rudbekie Tyle ich i wszystkie piękne
Miłego weekendu, chociaż podobno macie go na co dzień
Może to rzezczywiście, Sahara, jak pisałaś tak wpływa na cynie, bo moje w tym roku też takie wyjątkowe. Za to lewkonie kolejny raz pokazały, że mieszkać ze mną nie chcą. Nie, to nie, jest tyle innych.
Melonik rośnie, aż się kurzy. Jeszcze trochę wysiłku i przerośnie cynię Zawziął się i już.
Jakie masz piękne rudbekie Tyle ich i wszystkie piękne
Miłego weekendu, chociaż podobno macie go na co dzień
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko to ja miałam szczęście z gośćmi, którzy w większości wywieźli aronię i już dawno przerobili na soki. Resztę dojadają szpaki, ale jeszcze jest jej sporo. Możesz zrobić dużo soczków, bo świetnie reguluje ciśnienie. Kiedyś jak miałam skoki ciśnienia zjadłam całą aronię ze spiżarni (soki, marmoladki) i przez 2 - 3 miesiące wyregulowałam sobie ciśnienie Ale takiej ilości trudno będzie pokonać
A propos dzieci miejscowych napiszę tylko ...i niech się to nigdy nie zmieni
Ja niestety kiedyś też chwaliłam i coś nagle, niewytłumaczalnie się zmieniło i tego Ci nie życzę
Zdrówka i radości z działeczki
A propos dzieci miejscowych napiszę tylko ...i niech się to nigdy nie zmieni
Ja niestety kiedyś też chwaliłam i coś nagle, niewytłumaczalnie się zmieniło i tego Ci nie życzę
Zdrówka i radości z działeczki
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
No to faktycznie skąd te bielunie?
Fajnie te dziwaczki "dziwaczą" tyyyle kolorów.
U nas to chyba szykują się do wyborów już od roku lub dwóch.
Fajnie te dziwaczki "dziwaczą" tyyyle kolorów.
U nas to chyba szykują się do wyborów już od roku lub dwóch.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Chyba dobrze dmuchałaś bo przed chwilką kilka kropel spadło, teraz grzmi oby na dłużej wodne chmury zatrzymały się nad moim ogrodem.
Z aronii robię dżem mieszam z gruszkami i jabłkami super wychodzi, aronia wygląda w cieście jak czarna porzeczka lub borówki.
Rudbekie prześliczne, te pełne bardzo ładnie się prezentują.
Z aronii robię dżem mieszam z gruszkami i jabłkami super wychodzi, aronia wygląda w cieście jak czarna porzeczka lub borówki.
Rudbekie prześliczne, te pełne bardzo ładnie się prezentują.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witajcie!
Najpierw odwiedziłam Wasze ogrody, by znowu nie narobić sobie zaległości.
Wczoraj do północy przetwarzałam pomidory, dzisiaj jabłuszka. Te drugie nieco krócej.
Wyjątkowo dużo w tym roku pomidorów, ale na szczęście za chwilę się skończą. Też żal.
Irenko - dzięki za podpowiedź. Wrzuciłam aronię do zamrażarki. Będzie soczek i dżemik.
Powodzenia w pracach porządkowych.
Iwonko1 - dziwaczki wyjątkowo w tym roku polubiła,.bo kwitną różnymi kolorami i urozmaicają działkę, która dzięki nim (m.in.) broni się przed jesienną szatą.
Mam takie samo zdanie o roślinach, które nie chcą u mnie rosnąć. Nie to nie.
A melon ładnie sobie powiększył masę. Zapomniałam zrobić mu zdjęcie.
Rudbekie nasiały się po całej działce. Część wyrzuciłam, bo niepotrzebnie wypijały wodę niezbędną innym roślinom.
Dziękuję i wzajemnie udanego weekendu życzę.
Marysiu [Maska] - właśnie zamroziłam aronię i będą soczki. Głównie dla M, bo ja jak dotąd nie miałam i nie mam problemu z ciśnieniem.
Dzięki za dobre życzenia Tobie życzę zmiany powrotnej. Samego dobra.
Danusiu [danuta z] - zagadka.
A dziwaczki polecam. Są śliczne nawet wówczas, gdy mają stulone płatki.
Dorotko [korzo_m] - mam nadzieję, że tych kropel zrobiło się więcej... W każdym razie moje życzenie jest takie, by Ci porządnie zlało ogród.
Aronia zamrożona i na sok zostanie przerobiona, troszkę też na dżemik.
W ubiegłym roku miałam więcej ciekawych rudbekii, ale sama siałam. W tym roku to same samosiewki, ale tyz pikne. Dziękuję.
Astrów też w tym roku nie siałam. Same zadbały o obecność na rabatach. No i rosną sobie tam, gdzie się wysiały.
Tak mężowskie szkudniki ogołacają mój skalniaczek:
Tu nie widzą, że je obserwuję.
A tutaj już wiedzą, że muszą wiać.
Dobrej nocy i wspaniałego weekendu Wam życzę.
Najpierw odwiedziłam Wasze ogrody, by znowu nie narobić sobie zaległości.
Wczoraj do północy przetwarzałam pomidory, dzisiaj jabłuszka. Te drugie nieco krócej.
Wyjątkowo dużo w tym roku pomidorów, ale na szczęście za chwilę się skończą. Też żal.
Irenko - dzięki za podpowiedź. Wrzuciłam aronię do zamrażarki. Będzie soczek i dżemik.
Powodzenia w pracach porządkowych.
Iwonko1 - dziwaczki wyjątkowo w tym roku polubiła,.bo kwitną różnymi kolorami i urozmaicają działkę, która dzięki nim (m.in.) broni się przed jesienną szatą.
Mam takie samo zdanie o roślinach, które nie chcą u mnie rosnąć. Nie to nie.
A melon ładnie sobie powiększył masę. Zapomniałam zrobić mu zdjęcie.
Rudbekie nasiały się po całej działce. Część wyrzuciłam, bo niepotrzebnie wypijały wodę niezbędną innym roślinom.
Dziękuję i wzajemnie udanego weekendu życzę.
Marysiu [Maska] - właśnie zamroziłam aronię i będą soczki. Głównie dla M, bo ja jak dotąd nie miałam i nie mam problemu z ciśnieniem.
Dzięki za dobre życzenia Tobie życzę zmiany powrotnej. Samego dobra.
Danusiu [danuta z] - zagadka.
A dziwaczki polecam. Są śliczne nawet wówczas, gdy mają stulone płatki.
Dorotko [korzo_m] - mam nadzieję, że tych kropel zrobiło się więcej... W każdym razie moje życzenie jest takie, by Ci porządnie zlało ogród.
Aronia zamrożona i na sok zostanie przerobiona, troszkę też na dżemik.
W ubiegłym roku miałam więcej ciekawych rudbekii, ale sama siałam. W tym roku to same samosiewki, ale tyz pikne. Dziękuję.
Astrów też w tym roku nie siałam. Same zadbały o obecność na rabatach. No i rosną sobie tam, gdzie się wysiały.
Tak mężowskie szkudniki ogołacają mój skalniaczek:
Tu nie widzą, że je obserwuję.
A tutaj już wiedzą, że muszą wiać.
Dobrej nocy i wspaniałego weekendu Wam życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11290
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko taka ilość astrów masz z samosiejek. U mnie dwie siewki.
Pracowite te Wasze gołębie. Zazdroszczę wypielonych rabat.
Dziękuję, że chcesz się podzielić zawilcem, ale szkoda taką młodą sadzonkę uszczuplać. Już sąsiadka się zaofiarowała, bo ma duże kępy i rozrasta się jej pięknie.
Więcej deszczu życzę.
Pracowite te Wasze gołębie. Zazdroszczę wypielonych rabat.
Dziękuję, że chcesz się podzielić zawilcem, ale szkoda taką młodą sadzonkę uszczuplać. Już sąsiadka się zaofiarowała, bo ma duże kępy i rozrasta się jej pięknie.
Więcej deszczu życzę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witajcie!
No i mamy powtórkę z rozrywki. Dzisiaj piekło niemiłosiernie, a jutro ma piec jeszcze mocniej. Kiedy się to skończy?!
Nic dzisiaj nie robiłam, jak to w niedzielę, tylko podlać musiałam, ale zimną wodę to ja mogę lać. Nawet na siebie w takim dniu.
Maryniu - z jednej strony psioczę na tę ilość owoców i warzyw, a z drugiej cieszę się, że jest co przetwarzać. No i jak tu dogodzić takiej marudzie...
Raduje mnie mój maleńki ogródeczek, jeszcze cały w kwieciu, głównie dzięki astrom, które same się nasiały i rosną praktycznie wszędzie. Choć i floksy nie powiedziały ostatniego słowa. Część z nich powtarza, część jeszcze nie straciła pierwszych kwiatków.
Dziękuję Niedziela spokojna, mimo że upalna.
Danusiu [danuta z] - śliczny jest Twój hibiskus!
Jeśli uda Ci się, to zbierz nasionka. Wiem, że to nie takie proste, bo te hibiskusy skąpią nasion, ale gdyby Twój okazał się hojny, to będę cała happy.
Soniu - tak, wszystkie moje astry same się wysiały, zresztą one sieją się z roku na rok.
Może i u Ciebie się zasiały, tylko je potraktowałaś jak chwasty...
Gołębie nie pracowite tylko żarłoczne. Zżarły mi wszystkie pączki portulaki, a teraz wzięły się za nasionka.
Wystarczy chwila nieuwagi, a one już całym stadem na żerowisku.
Dziękuję pięknie Może wreszcie spadnie choć trochę deszczu...
Jeszcze kwitną.
Dopiero zakwitnie.
Floksy wiechowate powtarzające.
Floksy z pierwszymi kwiatami. Na początek dwa spóźnialskie.
Kolejne dwa, które kwitną nieprzerwanie i długo.
Melony ruszyły. Ten największy.
Hibiskus strasznie się śpieszy, a przecież do zimy jeszcze daleko.
Mój kochany kwiatuszek zasnął wśród opadających płatków róży.
Dobrej nocy i cudownego całego tygodnia.
No i mamy powtórkę z rozrywki. Dzisiaj piekło niemiłosiernie, a jutro ma piec jeszcze mocniej. Kiedy się to skończy?!
Nic dzisiaj nie robiłam, jak to w niedzielę, tylko podlać musiałam, ale zimną wodę to ja mogę lać. Nawet na siebie w takim dniu.
Maryniu - z jednej strony psioczę na tę ilość owoców i warzyw, a z drugiej cieszę się, że jest co przetwarzać. No i jak tu dogodzić takiej marudzie...
Raduje mnie mój maleńki ogródeczek, jeszcze cały w kwieciu, głównie dzięki astrom, które same się nasiały i rosną praktycznie wszędzie. Choć i floksy nie powiedziały ostatniego słowa. Część z nich powtarza, część jeszcze nie straciła pierwszych kwiatków.
Dziękuję Niedziela spokojna, mimo że upalna.
Danusiu [danuta z] - śliczny jest Twój hibiskus!
Jeśli uda Ci się, to zbierz nasionka. Wiem, że to nie takie proste, bo te hibiskusy skąpią nasion, ale gdyby Twój okazał się hojny, to będę cała happy.
Soniu - tak, wszystkie moje astry same się wysiały, zresztą one sieją się z roku na rok.
Może i u Ciebie się zasiały, tylko je potraktowałaś jak chwasty...
Gołębie nie pracowite tylko żarłoczne. Zżarły mi wszystkie pączki portulaki, a teraz wzięły się za nasionka.
Wystarczy chwila nieuwagi, a one już całym stadem na żerowisku.
Dziękuję pięknie Może wreszcie spadnie choć trochę deszczu...
Jeszcze kwitną.
Dopiero zakwitnie.
Floksy wiechowate powtarzające.
Floksy z pierwszymi kwiatami. Na początek dwa spóźnialskie.
Kolejne dwa, które kwitną nieprzerwanie i długo.
Melony ruszyły. Ten największy.
Hibiskus strasznie się śpieszy, a przecież do zimy jeszcze daleko.
Mój kochany kwiatuszek zasnął wśród opadających płatków róży.
Dobrej nocy i cudownego całego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witaj! Lucynko u mnie ogród podlany, bo burza przeszła nad nim. Ponoć taki gorąc ma być do piątku, ale zobaczymy czy termin się nie przesunie Po liliach już u mnie wspomnienie, po floksach właściwie też, parę powtarza Za to wylazły zimowity i to mnie zdenerwowało Pomidory rozdaję, przerabiam a za dwa tygodnie będę wspominać...nawet zielonych nie będzie żeby przechować coś choćby na chwilę.
Wszystkiego dobrego na zbliżający się tydzień
Wszystkiego dobrego na zbliżający się tydzień
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Głaski dla twojego milusińskiego
Cudne lilie masz...juz czuje ich zapach... Co robiłaś że masz je tak pożno??
U mnie są tylko wspomnieniem... Na początku lipca opadły ostatnie a zwykle mam je do końca miesiąca. Upał i koszmarne nawałnice i hektolitry wody wykończyły je szybko...
Dużo sił do robienie przetworów oraz radości z tak pięknego ogrodu!!!
Cudne lilie masz...juz czuje ich zapach... Co robiłaś że masz je tak pożno??
U mnie są tylko wspomnieniem... Na początku lipca opadły ostatnie a zwykle mam je do końca miesiąca. Upał i koszmarne nawałnice i hektolitry wody wykończyły je szybko...
Dużo sił do robienie przetworów oraz radości z tak pięknego ogrodu!!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2