Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko zapachniało liliami , a mnie uświadomiło, że nie mam lilii Św Antoniego (czy Józefa) takiej z którą szłam do Komunii św. One rosły u mojej babci w ogródku , ależ to był zapach
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Tak, lilie są piękne. Ja zaczynam gromadzić kolekcję. Zamówiłam już kilka sztuk, a na pewno skuszę się jeszcze
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko chyba każda z nas jednoroczne upycha na rabatki w puste luki. Ileż to razu w ten sposób straciłam jakieś cebulowe, bo zapomniałam, a tu łopatką jak kopię dołek odkrywam. Dla mnie jednoroczne są takim wypełniaczem, byliny mamy co roku w tych samych miejscach, a jednoroczne wędrują co roku sadzimy inne w różnych miejscach i o to chodzi, aby ogród nie był nudny
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie, ale naprawdę mam dzisiaj piękny dzień pełen słońca i to od samiuśkiego ranka.
Korzystając z takiej fantastycznej pogody, powędrowałam na działeczkę. Gnała mnie ciekawość i gotowość ewentualnego uzupełnienia okryć na wrażliwych roślinach w obliczu zbliżających się dość dużych mrozów. Naturalnie wszystkie osłony mają się dobrze i niczego nie trzeba było poprawiać.
Tak w dniu dzisiejszym wyglądają zamontowane w listopadzie parawany z tektury:
Ten chroni przed mrozem 'Leycesterię'.
Ten hortensje ogrodowe.
Wyprawa na działkę bardzo dobrze mi zrobiła i dzisiaj nie ziewam jak najęta, z czym miałam do czynienia przez cały poniedziałek. Dotleniłam organizm należycie.
Mimo wszystko jednak wcale mi się działka o tej porze roku nie spodobała ani ociupinkę bardziej. Jest tam pusto, szaro i nie ma na czym oka zawiesić.
Tak prezentuje się alejka główna:
Jedyne, co można było popodziwiać, to wyjątkowo duże ilości szyszek na drzewach, np. na tym:
A to już alejka prowadząca do mojej działeczki - Aleja liliowa.
I pierwsze spojrzenia na własne włości.
Trochę słońce przeszkadzało, ale kilka ujęć działki udało mi się zrobić. Sami zobaczcie, że nie ma jej teraz za co lubić.
Znalazłam też oznaki rwących się do życia roślinek.
Pięciornik nepalski od Marysi Maski.
Pierwiosnek ząbkowany.
Wiciokrzew pomorski.
Czosnki (jakieś)
Narcyzy.
Naparstnica.
Samosiewki dziewanny.
Różyczka.
Jedyna kolorowa rabatka żurawkowa.
Dzień skończył się pięknie zachodzącym słoneczkiem.
Iwonko1 - ja też tylko kilka gazanii zostawiam. Nie będzie miejsca na większe ich ilości. A i kolorów tyle raczej nie będzie, bo jak wiesz, nasionka różowych nie posiadły zdolności kiełkowania.
Tak więc też dokupię czerwoną i różową, bo bardzo mi się podobają w tych kolorach. Oczywiście, jeśli spotkam na ryneczku.
Julio - jednak nie oparłaś się ogólnemu szaleństwu i parapety zapełniasz jak przystoi na zapaloną ogrodniczkę. Szukaj regalika, sprawdza się fantastycznie.
U mnie dzisiaj było pięknie i przyjemnie, ale trzeba być przygotowanym na nadchodzące mrozy.
Dziękuję i wzajemnie dobrego tygodnia życzę.
Ewelinko - tak sobie synowa wymyśliła, tylko biała kobea nie ma ochoty wykiełkować. Trudno, będzie miała wyłącznie fioletową.
Zdaje się, że w tym roku również długo przyjdzie nam na wiosnę czekać.
Marysiu [Maska] - moje pojemniczki też mniej więcej w połowie jeszcze śpią.
Zasiałam jednoroczne i bylinki. Te, które już się pokazały, mają się dobrze. Nawet pierwiosnki zaatakowane przez pleśń podniosły główki, co mnie szczególnie cieszy, a celozje posiałam ponownie i już tworzą mini lasek.
Dziękuję, dzień minął mi wspaniale w towarzystwie pięknego słoneczka.
Danusiu [danuta z] - pluszak wieloletni i oby jak najdłużej żył i cieszył.
Ewuniu [ewarost] - lilii Św. Antoniego też nie posiadam, ale jest tyle innych pachnących, że nawet nie pomyślałam o tej.
Paulinko [PaulaF-Z] - ja każdego roku dokupuję lilii, jest ich tyle odmian, że nie umiem sobie odmówić kolejnych do kolekcji.
Dorotko [korzo_m] - mam swoją metodę na to, by nie zniszczyć cebulek podczas sadzenia nowych roślinek wiosną. Zaznaczam patyczkami miejsca, na których są cebule i tam nic nie wsadzam.
Bywa jednak tak, że część cebulowych ginie zimą, wówczas na puste miejsca przesadzam lub dosadzam jednoroczne i tak tworzę swój własny "artystyczny nieład".
Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie, ale naprawdę mam dzisiaj piękny dzień pełen słońca i to od samiuśkiego ranka.
Korzystając z takiej fantastycznej pogody, powędrowałam na działeczkę. Gnała mnie ciekawość i gotowość ewentualnego uzupełnienia okryć na wrażliwych roślinach w obliczu zbliżających się dość dużych mrozów. Naturalnie wszystkie osłony mają się dobrze i niczego nie trzeba było poprawiać.
Tak w dniu dzisiejszym wyglądają zamontowane w listopadzie parawany z tektury:
Ten chroni przed mrozem 'Leycesterię'.
Ten hortensje ogrodowe.
Wyprawa na działkę bardzo dobrze mi zrobiła i dzisiaj nie ziewam jak najęta, z czym miałam do czynienia przez cały poniedziałek. Dotleniłam organizm należycie.
Mimo wszystko jednak wcale mi się działka o tej porze roku nie spodobała ani ociupinkę bardziej. Jest tam pusto, szaro i nie ma na czym oka zawiesić.
Tak prezentuje się alejka główna:
Jedyne, co można było popodziwiać, to wyjątkowo duże ilości szyszek na drzewach, np. na tym:
A to już alejka prowadząca do mojej działeczki - Aleja liliowa.
I pierwsze spojrzenia na własne włości.
Trochę słońce przeszkadzało, ale kilka ujęć działki udało mi się zrobić. Sami zobaczcie, że nie ma jej teraz za co lubić.
Znalazłam też oznaki rwących się do życia roślinek.
Pięciornik nepalski od Marysi Maski.
Pierwiosnek ząbkowany.
Wiciokrzew pomorski.
Czosnki (jakieś)
Narcyzy.
Naparstnica.
Samosiewki dziewanny.
Różyczka.
Jedyna kolorowa rabatka żurawkowa.
Dzień skończył się pięknie zachodzącym słoneczkiem.
Iwonko1 - ja też tylko kilka gazanii zostawiam. Nie będzie miejsca na większe ich ilości. A i kolorów tyle raczej nie będzie, bo jak wiesz, nasionka różowych nie posiadły zdolności kiełkowania.
Tak więc też dokupię czerwoną i różową, bo bardzo mi się podobają w tych kolorach. Oczywiście, jeśli spotkam na ryneczku.
Julio - jednak nie oparłaś się ogólnemu szaleństwu i parapety zapełniasz jak przystoi na zapaloną ogrodniczkę. Szukaj regalika, sprawdza się fantastycznie.
U mnie dzisiaj było pięknie i przyjemnie, ale trzeba być przygotowanym na nadchodzące mrozy.
Dziękuję i wzajemnie dobrego tygodnia życzę.
Ewelinko - tak sobie synowa wymyśliła, tylko biała kobea nie ma ochoty wykiełkować. Trudno, będzie miała wyłącznie fioletową.
Zdaje się, że w tym roku również długo przyjdzie nam na wiosnę czekać.
Marysiu [Maska] - moje pojemniczki też mniej więcej w połowie jeszcze śpią.
Zasiałam jednoroczne i bylinki. Te, które już się pokazały, mają się dobrze. Nawet pierwiosnki zaatakowane przez pleśń podniosły główki, co mnie szczególnie cieszy, a celozje posiałam ponownie i już tworzą mini lasek.
Dziękuję, dzień minął mi wspaniale w towarzystwie pięknego słoneczka.
Danusiu [danuta z] - pluszak wieloletni i oby jak najdłużej żył i cieszył.
Ewuniu [ewarost] - lilii Św. Antoniego też nie posiadam, ale jest tyle innych pachnących, że nawet nie pomyślałam o tej.
Paulinko [PaulaF-Z] - ja każdego roku dokupuję lilii, jest ich tyle odmian, że nie umiem sobie odmówić kolejnych do kolekcji.
Dorotko [korzo_m] - mam swoją metodę na to, by nie zniszczyć cebulek podczas sadzenia nowych roślinek wiosną. Zaznaczam patyczkami miejsca, na których są cebule i tam nic nie wsadzam.
Bywa jednak tak, że część cebulowych ginie zimą, wówczas na puste miejsca przesadzam lub dosadzam jednoroczne i tak tworzę swój własny "artystyczny nieład".
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko spacerek rekreacyjny super Tak czyściutko i schludnie na tych waszych działeczkach, a u ciebie przedwiośnie na całego U mnie tez dzisiaj nie brakowało, ale o tej lilii Antoniego pomyślałam bo przeglądałam album i zobaczyłam swoje zdjęcie od komunii i miałam taką właśnie lilię ...ech wspomnienia
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Miło tak przejść się po działeczce. Ja też to dzisiaj zrobiłam
I miło patrzeć, że tu i ówdzie roślinki budzą się do życia. Oby zapowiadane mrozy im za mocno nie przeszkodziły.
Ciekawy pomysł z parawanami . Jakoś zniechęciłam się do hortensji ogrodowych, są bardzo wrażliwe i prawdopodobnie nie dobrze je zabezpieczałam, zawsze trochę podmarzły i miały tylko po jednym kwiatku.
I miło patrzeć, że tu i ówdzie roślinki budzą się do życia. Oby zapowiadane mrozy im za mocno nie przeszkodziły.
Ciekawy pomysł z parawanami . Jakoś zniechęciłam się do hortensji ogrodowych, są bardzo wrażliwe i prawdopodobnie nie dobrze je zabezpieczałam, zawsze trochę podmarzły i miały tylko po jednym kwiatku.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Ewuniu [ewarost] - ogród działkowy mamy elegancko zadbany, przychodzą do nas dzieciaki z przedszkoli na wycieczki, przychodzą też mieszkańcy miasta na spacery. Jest naprawdę czyściutko zawsze i bardzo przyjemnie. Gdyby jeszcze wszyscy działkowcy dbali o swoje ogródki, byłoby jeszcze ładniej, ale tu już nie ma tak dobrze.
Paulinko [PaulaF-Z] - o, tak! Taki spacerek w słoneczny dzień to sama radość!
Ja mam tylko takie hortensje ogrodowe, które są odporne na mróz i pąki im wyrastają na młodych przyrostach. Jeszcze są młodziutkie, a już po pierwszej zimie na mojej działce kwitły wieloma kwiatkami.
Paulinko [PaulaF-Z] - o, tak! Taki spacerek w słoneczny dzień to sama radość!
Ja mam tylko takie hortensje ogrodowe, które są odporne na mróz i pąki im wyrastają na młodych przyrostach. Jeszcze są młodziutkie, a już po pierwszej zimie na mojej działce kwitły wieloma kwiatkami.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko,
a jaka to odmiana hortensji?
U mnie więcej bukietowych, do ogrodowych zraziłam się.
a jaka to odmiana hortensji?
U mnie więcej bukietowych, do ogrodowych zraziłam się.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Melduję się i ja Lucynko w Twoim wątku , bywałam tu już wcześniej i jestem pod wrażeniem, więc jeżeli pozwolisz będę zaglądać, a i może czasami coś podpatrzę w kwestii "kwiatowej"
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witaj Lucynko . Biała kobea zastrajkowała ?? No trudno to będzie fioletowa z białymi begoniami też ładnie . Fajnie, że mogłaś wyrwać się na działkę i dotlenić się trochę. Ruch na świeżym powietrzu to samo zdrowie. Działka jeszcze w uśpieniu ale już widać powoli rozpoczynającą się wegetację . Po tych zapowiadanych mrozach na pewno wszystko zacznie budzić się do życia i oby wiosna szybko przyszła . Kartony widać przetrwały w stanie nienaruszonym . Ja tego roku nawet nie okryłam włókniną żadnej rośliny bo długo nie było takiej potrzeby . W zasadzie prócz kilku nocy z kilkunastostopniowym mrozem to mroźno nie było. W tamtym roku to po -20 bywało tak więc tegoroczna zima dość lekka . Oby tylko w maju nie przymroziło bo to najgorsze . Pozdrawiam .
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko..i ja z tych co się pozbyłam ogrodówek. Jakoś tak znów wyszło że dwa lata temu sąsiadka działkowa mi taką podarowała zapewniając mnie że ta na pewno nie będzie mi przemarzać. Niestety w zeszłym roku nie zakwitła ani jednym kwiatkiem..zobaczymy w tym. Rośnie w bardzo zacisznym miejscu jakie może być. Szkoda by mi było , bo choć z jedną ogrodówkę bym chciała. U mnie dziś w nocy znów przymroziło Fajnie że odwiedziłaś działeczkę.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Jednak Lucynko byłaś na działce, a tak się wzbraniałaś. Każda pora roku ma swoje uroki, działka w zimie jest inna, ale można spacerować planować, właśnie to teraz jest czas, można oczami wyobraźni sadzić, przesadzać, dosadzać.
Dobrze, że wasz ogród jest otwarty dla innych, szczególnie dzieci, jakie super zajęcia pokazowe można przeprowadzać, a jeszcze jak się trafi na fajnych otwartych działkowców chętnych do współpracy to radość.
Ja miałam działkę ROD przejmowałam ją po cioci, byli tam w większości starsi wiekiem działkowcy, my dla nich za młodzi po 30, cisi, spokojni. Wzbudzaliśmy duże zainteresowanie, a szczególnie nasi znajomi, rodzina, która rzadko nas odwiedzała. Nawet jedna ogrodniczka ( hrabianka z Kresów) po takiej wizycie przyszła się dowiedzieć kto u nas na działce był, bo wie pani, my tu czujemy się bezpieczni...... jak sobie przypomnę jej odwiedziny to nie wiem czy dobrze zareagowałam, chyba byłam za miła, za grzeczna. Po kilku latach nas wszyscy bardzo zaakceptowali, nawet żałowali jak wiedzieli, że działkę odstępujemy.
Co do zadbanych alejek, bardzo wieczorami lubiłam spacerować i oglądać zadbane ogródki, była jedna 5 alejka, którą niezbyt często spacerowałam, nie wiem czemu, ale tam działki najmniej mi się podobały, rzadko która była dopieszczona. Może teraz jest inaczej bo wiem, że wielu działkowców się zmieniło, przyszła młoda gwardia, działki nie należą już do ROD.
Dobrze, że wasz ogród jest otwarty dla innych, szczególnie dzieci, jakie super zajęcia pokazowe można przeprowadzać, a jeszcze jak się trafi na fajnych otwartych działkowców chętnych do współpracy to radość.
Ja miałam działkę ROD przejmowałam ją po cioci, byli tam w większości starsi wiekiem działkowcy, my dla nich za młodzi po 30, cisi, spokojni. Wzbudzaliśmy duże zainteresowanie, a szczególnie nasi znajomi, rodzina, która rzadko nas odwiedzała. Nawet jedna ogrodniczka ( hrabianka z Kresów) po takiej wizycie przyszła się dowiedzieć kto u nas na działce był, bo wie pani, my tu czujemy się bezpieczni...... jak sobie przypomnę jej odwiedziny to nie wiem czy dobrze zareagowałam, chyba byłam za miła, za grzeczna. Po kilku latach nas wszyscy bardzo zaakceptowali, nawet żałowali jak wiedzieli, że działkę odstępujemy.
Co do zadbanych alejek, bardzo wieczorami lubiłam spacerować i oglądać zadbane ogródki, była jedna 5 alejka, którą niezbyt często spacerowałam, nie wiem czemu, ale tam działki najmniej mi się podobały, rzadko która była dopieszczona. Może teraz jest inaczej bo wiem, że wielu działkowców się zmieniło, przyszła młoda gwardia, działki nie należą już do ROD.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Oj Lucynko tu piszesz że nie ma na czym oka zawiesić, a tu pokazujesz ile dzieje się na działce. Nie ma nic kolorowego na poziomie oczy ale jak się schylić to tyle się dzieje...przyroda rwie się do życia, bo tez już się nudzi, tak jak my Nareszcie okazało się, że można zrobić zdjęcia ogólne ogródka
Pogodę miałaś faktycznie radosną, czyli to słonce jakoś wędruje między nami U mnie dzisiaj szaro to pewnie Ty znowu masz słonecznie czego Ci życzę i pozdrawiam serdecznie
Pogodę miałaś faktycznie radosną, czyli to słonce jakoś wędruje między nami U mnie dzisiaj szaro to pewnie Ty znowu masz słonecznie czego Ci życzę i pozdrawiam serdecznie